Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Luizjana002

zostawić dziecko pod opieką innej osoby

Polecane posty

Moje dziecko (prawie 4latek) nigdy nie zostawał pod opieką innych osób prócz moich rodziców. Teraz mam problem bo nawet 10min nie jest w stanie zostac chociażby z teściową w jej domu który dobrze zna bo jest protest. Czy tak duże dziecko da się jeszcze tego nauczyć? Jak mam to zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co to znaczy, że 10 minut nie jest w stanie zostać z teściową? Czyli płacze, krzyczy, a ty do niego wracasz, bo nie chce zostać, czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Iwna napisał:

Co to znaczy, że 10 minut nie jest w stanie zostać z teściową? Czyli płacze, krzyczy, a ty do niego wracasz, bo nie chce zostać, czy co?

Jest protest, kiedy próbuje sie oddalić przerywa zabawe czy cokolwiek i zaczyna płakać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to mówisz, że musisz teraz wyjść, zostanie z babcią, a ty niedługo wrócisz. Dajesz buzi i wychodzisz. Skoro wie, że jak zacznie płakać to ty nigdzie nie pójdziesz i zostaniesz to wiadomo, że będzie to robił, bo działa 

Edytowano przez Iwna
  • Like 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No nie, czego miało się nauczyć to się już nauczyło 😁 

Jak wytłumaczysz,zostaniesz i wyjdziesz to zostanie. Nie ma wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Iwna napisał:

No to mówisz, że musisz teraz wyjść, zostanie z babcią, a ty niedługo wrócisz. Dajesz buzi i wychodzisz. Skoro wie, że jak zacznie płakać to ty nigdzie nie pójdziesz i zostaniesz to wiadomo, że będzie to robił, bo działa 

Chyba jedyna opcja. Ewentualnie dzień-dwa wcześniej mu mówić, że jutro mama pójdzie tu i tam sama, a on zostanie z babcią i zobaczyć, co ma do powiedzenia. U nas często wtedy jest "tak" i jak już nadchodzi ta sytuacja, to działa 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kilka dni wcześniej zaplanowalismy, że pojedziemy do babci, mial byc tez jego kuzyn którego lubi, codziennie o tym wspominałam, mówiłam że się super będą bawić a ja w tym czasie pojadę im po lody do sklepu. Wszystko było super, jak przyszło co do czego nie było opcji wyjścia bez niego a przecież nie zostawie go na siłę wyrywającego sie babci z rąk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Luizjana002 napisał:

Kilka dni wcześniej zaplanowalismy, że pojedziemy do babci, mial byc tez jego kuzyn którego lubi, codziennie o tym wspominałam, mówiłam że się super będą bawić a ja w tym czasie pojadę im po lody do sklepu. Wszystko było super, jak przyszło co do czego nie było opcji wyjścia bez niego a przecież nie zostawie go na siłę wyrywającego sie babci z rąk

Właśnie że powinnaś. Rozumiem że do przedszkola nie chodzi. Do szkoły jednak będzie musiał. W takiej sytuacji jak opisywałaś powinnaś wyjść jak najszybciej obiecując że zaraz wrócisz. Wróć po paru minutach. Następnym razem niech Twoja nieobecność trwa troszkę dłużej. Tą metodą małych kroczków, trzeba dziecko przyzwyczaić że  bez mamy nic się strasznego nie dzieje. 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A to 4 latek nie chodzi do przedszkola? Ty tak całymi dniami od lat z tym dzieckiem siedzisz sama w domu? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedź jest prosta: zacząć być matką i przestać się bać reakcji własnego dziecka. Dziecko już od trzech lat powinno być w żłobku, a potem w przedszkolu. Wychowujesz go na typową niedorajdę życiową. Matki córek miejcie się na baczności, by wasze córki w przyszłości nie trafiły na syna autorki wątku.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie jest latwo i rozumiem Twoje rozterki, ale Twoj maly bedzie ok. Placze bo jestes, jak wyjdziesz najprawdopodobniej sie uspokoi i zacznie sie bawic. Dzieci bardzo dobrze wyczuwaja i czytaja nasze emocje, byc moze czuje ze sie stresujesz i martwisz. Lek przed separacja zaczyna sie okolo 1 roku to jak dlugo bedzie trwal zalezy od rodzicow I jak reaguja. Dzieci szybko sie przyswajaja do innych opiekunow i mysle ze Twoj 4 latek da sobie rade, jak nie od razu to po kilku razach. Riva fajnie poradzila, wyjdz na troche, przejdz sie I wroc po 30 min zeby wiedzial ze to na troche. 

Refleksja nad Twoja reakcja i emocjami tez moze Ci pomoc w radzeniu z sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, wolna_kobieta napisał:

Odpowiedź jest prosta: zacząć być matką i przestać się bać reakcji własnego dziecka. Dziecko już od trzech lat powinno być w żłobku, a potem w przedszkolu. Wychowujesz go na typową niedorajdę życiową. Matki córek miejcie się na baczności, by wasze córki w przyszłości nie trafiły na syna autorki wątku.

Troszke ostro, nie znamy jej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chodzi do przedszkola od roku, przez pierwsze 2-3 tygodnie rozstania kończyły sie płaczem, pani musiała go brać ode mnie, ogólnie jakieś pół roku trwała adaptacja chociaż z każdym dniem bylo coraz lepiej jeśli chodzi o pozostanie. Ja po roku wróciłam do pracy zostawiając Małego pod opieką mojej mamy. Z perspektywy czasu wiem, że to był ogromny błąd bo przez ten czas mial ograniczony kontakt z dziecmi przez co do tej pory z nikm z grupy przedszkolnej się nie zintegrował. I to nie tak, że nigdzie nie wychodziliśmy i nagle BUM dziecko pierwszy raz zobaczyło swiat. Od urodzenia mój syn był wrażliwy, dużo płakał, bał się obcych, kulminacja to byl 9-10miesiac życia gdzie nie moglam wyjsc z nim do sklepu bo jak tylko ktos na niego spojrzal z zamiarem zagadania to był krzyk na cały sklep. Do rodziny jeździliśmy - nie chciał iść do nikogo na ręce mimo że przecież ich widywał nie raz. Po którejś odmowie każdy rezygnował i bardzo szybko przylgnęła do niego łatka "dzikusa".

Z ojcem ma bardzo dobry kontakt, uwielbia go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dlatego zawsze będę zachwalać tygodniowe (pięciodniowe) żłobki i przedszkola.  Super sprawa i szybko leczy bachora z dzikich zachowań. 

  • Sad 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Popełniasz błąd, że ustępujesz. 4 latek to już rozumna istota i musi wiedzieć, że matka nie może być przyczepiona do dziecka przez 24 godziny na dobę. Mówisz, że wychodzisz i wychodzisz bez względu na płacz. Jeśli będziesz ustępować to nigdy nie nauczysz dziecka zostawania z kimś innym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, NaugthyBitch napisał:

Popełniasz błąd, że ustępujesz. 4 latek to już rozumna istota i musi wiedzieć, że matka nie może być przyczepiona do dziecka przez 24 godziny na dobę. Mówisz, że wychodzisz i wychodzisz bez względu na płacz. Jeśli będziesz ustępować to nigdy nie nauczysz dziecka zostawania z kimś innym. 

Myslisz, że gdybym ustępowała to moje dziecko chodziłoby jeszcze do przedszkola? Nie wiesz ile energi kosztowało mnie posyłanie go tam codziennie, ile sie musiałam nagimnastykować żeby codziennie rano szedł -z miną zbitego psa - ale jednak na własnych nogach i bez płaczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Luizjana002 napisał:

Myslisz, że gdybym ustępowała to moje dziecko chodziłoby jeszcze do przedszkola? Nie wiesz ile energi kosztowało mnie posyłanie go tam codziennie, ile sie musiałam nagimnastykować żeby codziennie rano szedł -z miną zbitego psa - ale jednak na własnych nogach i bez płaczu

To się zdecyduj, bo w głównym poście napisałaś, że twój syn nigdy nie zostawał pod opieką innych osób prócz twoich rodziców, a teraz wyskakujesz z przedszkolem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Iwna napisał:

To się zdecyduj, bo w głównym poście napisałaś, że twój syn nigdy nie zostawał pod opieką innych osób prócz twoich rodziców, a teraz wyskakujesz z przedszkolem.

 

2 godziny temu, Iwna napisał:

To się zdecyduj, bo w głównym poście napisałaś, że twój syn nigdy nie zostawał pod opieką innych osób prócz twoich rodziców, a teraz wyskakujesz z przedszkolem.

Nie sprecyzowalam, że przedszkole to pierwsze miejsce, gdzie musiał zostać beze mnie. Do tego momentu był ze mną, mężem lub moją mamą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Luizjana002 napisał:

Tak, nawet nie wiesz jak mi się nudzi...

Jeśli to nie prowokacja, to nie wiem, w czym masz problem. Dziecko chodzi do przedszkola, więc wie, że nie idziesz na zawsze i wrócisz. Manipuluje tobą, wymusza, a ty grzecznie wykonujesz rozkazy czterolatka. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Iwna napisał:

Jeśli to nie prowokacja, to nie wiem, w czym masz problem. Dziecko chodzi do przedszkola, więc wie, że nie idziesz na zawsze i wrócisz. Manipuluje tobą, wymusza, a ty grzecznie wykonujesz rozkazy czterolatka. 

Tylko o ile pozostawienie płaczącego dziecka w przedszkolu nikogo nie dziwi, tak pozostawienie go wyjacego pod opieką kogoś innego (cioci, kolezanki) juz może być dla tej osoby niekomfortowe. Co innego pozostawić roczniaka a co innego biegajacego 4latka tym bardziej, że przecież mogłam go to tego przyzwyczajać i teraz nie byłoby problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dlatego zapytałam jak to zrobić, żeby nie było to drastyczne szczególnie dla osoby, która miałaby się nim zająć. Tlumaczenia na niewiele sie zdają (jest strasznym uparciuchem).

A może powinnam sie udać do psychologa? Jego lękliwość przejawia się w różnych sytuacjach. A może po prostu nie zapewniam mu poczucia bezpieczeństwa na tyle, żeby byl w stanie mi zaufać? Sama już nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze nie poszłaś do psychologa?

Na forum będziesz dziecko leczyć?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Luizjana002 napisał:

Tylko o ile pozostawienie płaczącego dziecka w przedszkolu nikogo nie dziwi, tak pozostawienie go wyjacego pod opieką kogoś innego (cioci, kolezanki) juz może być dla tej osoby niekomfortowe. Co innego pozostawić roczniaka a co innego biegajacego 4latka tym bardziej, że przecież mogłam go to tego przyzwyczajać i teraz nie byłoby problemu.

No ale to babcia czy ciocia i znaja problem. Umawiasz sie np z babcia, ze robicie probe np wychodzisz na 15 min i jestes w poblizu i jesli dalej sie bedzie darl, to po 15 min babcia po ciebie dzwoni. Wracasz. Nastepnym razem wydluzacie ten czas. To ty stwarzasz problem, bo on wie, ze moze cie zmanipulowac placzem. Ty jestes rodzicem i to ty stawiasz jasne granice i ramy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Drze się, bo wie, że wrócisz i nigdzie nie pójdziesz - nie dlatego, że się boi, czy nie chce zostać z babcią. Ty go tego nauczyłaś, więc teraz ty go oducz. Oczywistym jest, że będzie trudniej, nikt nie lubi jak mu się zabiera jakąś tam władzę i możliwość decydującego wpływu na sytuację.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Lolka1975 napisał:

No ale to babcia czy ciocia i znaja problem. Umawiasz sie np z babcia, ze robicie probe np wychodzisz na 15 min i jestes w poblizu i jesli dalej sie bedzie darl, to po 15 min babcia po ciebie dzwoni. Wracasz. Nastepnym razem wydluzacie ten czas. To ty stwarzasz problem, bo on wie, ze moze cie zmanipulowac placzem. Ty jestes rodzicem i to ty stawiasz jasne granice i ramy. 

Ten pomysł jest bardzo dobry. Taki 4-latek to jest cwaniak już. Widzę po mojej (młodszej zresztą) córce. Jak np. weźmie coś, czego jej nie wolno, zabiorę jej, to zaczyna się ryk. I to jest czasem bardzo śmieszny ryk, bo podchodzi do taty, upewnia się że on na nią patrzy i zaczyna. Tak testuje wszystkie osoby obecne wtedy w domu. Dłużej lub krócej. Jeśli ryk nie działa to zajmuje się czymś innym.

Ja bym ci doradzała pójść do psychologa choćby dlatego, że może psycholog dostrzeże coś, czego nie zauważacie wy. To może być jakiś drobiazg, dzieciaki małe boją się różnych dziwnych rzeczy. Może gdzieś w jakiejś bajce albo książeczce mama spóźniła się po dziecko i dziecko było smutne, a on to sobie zapamiętał i za każdym razem się boi, że będzie w takiej sytuacji. Moja córeczka zasypiała spokojnie w nocy do przeczytania książeczki "Kicia Kocia nie może zasnąć", bo z niej dowiedziała się, że można się bać, że w pokoju jest potwór... Naprawdę, czasem nie przewidzisz.

Z mojego punktu widzenia, pewne rzeczy przychodzą mi łatwiej jak do nich podchodzę z takiego "pozytywnego" punktu widzenia. Na przykład zostawiam dziecko w przedszkolu (z babcią, ciocią) mimo, że płacze bo wiem że krok po kroku musi się tego nauczyć, żeby funkcjonować w społeczeństwie. Tak samo jak zakładam mu czapkę zimą (mimo, że ryczy), bo inaczej może zachorować. Biorę go do lekarza (mimo że np. ryczy przy osłuchiwaniu), bo jak jest chory to musi dostać lekarstwa i koniec. Tak samo ze spaniem we własnym łóżku, odpieluchowaniem, piciem z kubeczka (nie wiem jak u was, u mnie przez wiele dni był protest, że chce butelkę - wtedy piła z takiej ze słomką - ale ja po prostu wiedziałam, że muszę to przecierpieć). Nie chodzi tu o zmianę jego podejścia (bo będzie ryczał), ale twojego, żebyś nie czuła się winna tylko wytłumaczyła sobie, że to jest właściwe, i po prostu trzeba to zrobić. My dorośli też czasami czujemy się niekomfortowo w pewnych sytuacjach, np. zmiana pracy, wyjazd gdzieś, nawet odwiedziny ciężko chorej osoby w szpitalu - nie do końca jest to dla nas "miłe" skoro to ktoś bliski a my go widzimy w takim stanie i w dodatku wiemy, że z tego nie wyjdzie. Ale potrafimy sobie to wytłumaczyć i zrobić, co trzeba mimo, że też czasem chciałoby się płakać i krzyczeć, że nie, ja nie chcę. A dziecko musi się tego powoli nauczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Do monika1908: dziękuję za wsparcie. Do psychologa wybiorę się chociażby ze względu na te jego lęki.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×