Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Paula9696

Rozstanie z niewiadomego powodu

Polecane posty

Byłam z moim chłopakiem przez rok. W maju mieliśmy kryzys przez kłótnie, które czasem występowały. Ja miałam już kilka związków wcześniej i to, że są kłótnie jest dla mnie normalne. On miał jedna dziewczynę przed i uważał, że związek to przyjemność, a nie walka i staranie się. W weekend rozmawialiśmy o przyszłości, wspólnym mieszkaniu i wydawało mi się, że oboje chcemy tego. Problem, który cały czas krążył to wakacje z jego rodzicami. Mieliśmy jechać tam wszyscy i kompromisy z tym związane były też powodem sprzeczek. Ja chciałam spać w sypialni, mieć prywatność i wysypiać się, nie chciałam gotować obiadów, bo robie to cały rok-niestety miało to wyglądać zupełnie inaczej. 

W poniedziałek mieliśmy wielka kłótnie, gdzie zerwał, bo zarzucił mi zdradę. Kilka dni wcześniej zrobiłam kretyński, dziecinny wybryk. Razem z moją koleżanką postanowiłyśmy sprawdzić czy jej nowy partner jest wierny. Napisałam do niego "hej przystojniaku" i pisalam jeden dzień. Mój ex przeczytał rozmowy z nim i z tą koleżanka i stwierdził, że zdradziłam. Tłumaczyłam, że zrobiłam błąd i nie powinnam tak robić, ale to nie jest zdrada, on stał przy swoim pomimo tego, że czytał rozmowę z nią, gdzie wyczytał, że to było gówniarskie zachowanie. Powiedział, że nie zerwie jak podam hasło do Facebooka i zerwę kontakt z koleżanką. Nie zrobiłam tego, bo uznałam, że to przesada, szantaz i upokorzenie. 

Jako powód zerwania podał zdradę. 

2 dni później pisalam do niego, żeby wyjaśnić sprawę i stwierdził, że zrywa bo ciągle się kłócimy, a nie mieliśmy. 

W czwartek powiedział, że to dlatego, że jestem egoistka. 

W poniedziałek tydzień po zerwaniu, powiedział, że zrywa, bo mam taką a nie inna rodzinę i znajomych, że nie pasujemy do siebie, że mamy inne poglądy i chcemy czegoś innego i że on w maju chciał zerwać. Oddał mi wszystkie rzeczy - kartki okolicznościowe, listy które mu napisałam również. Pisał, że kocha mnie i kochał, ale to najlepsza decyzja, a ja jestem w szoku. 

Nie wiem, który powod był prawdziwy, czy on naprawdę mnie kocha i kochał i nie rozumiem jak w niedzielę możesz kogoś kochać, planować mieszkanie razem a w poniedziałek zerwać. 

Co sądzicie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Paula9696 napisał:

Co sądzicie? 

Że staje na głowie, żeby wymyśleć powód do czego się tu doyebac by to zakończyć. 

  • Like 1
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przecież podał ci mnóstwo powodów. Zbyt dużo rzeczy mu w tobie przeszkadza. Może dla niego ciągłe kłótnie w związku nie są normalne. Być może to ty jesteś kłótliwa.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
42 minuty temu, marinero napisał:

Wsciekl sie!  i jak  to facet w szoku podjal energiczna decyzje.

Odczekaj z 1 miesiac az mu opadnie. Dopiero po miesiacu , jesli pozostanie przy swojej decyzji musisz to zaakceptowac i  nie robic sobie nadziei

A swoja droga to  najwyrazniej popracuja nad soba i zacznij rozmawiac  a nie wkladac w rozmowe ktora jest nie po twojej mysli tyle negatywnych emiocji.To moglo go naprawde mocno do ciebie zniechecic bo zobaczyl oczami wyobrazni jak bedzie wygladala wasza przyszlosc.Malo budujaca z jego perspektywy.Czas by sie wycofac! poki nie jest za pozno! no!  i wycofal sie ! 

Dziękuję bardzo za taką rozbudowaną odpowiedź. Zgadzam się, że muszę nad sobą popracować. Umie Pan rozpoznawać ludzi, po zastanowieniu dokładnie tak się zachowywałam jak zostało napisane. Pozdrawiam 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Bolek napisał:

Kutnie są i będą w związkach i nie mają znaczenia większego jeśli związek jest zgrany, jeśli jesteście niedopasowani i cały czas jest jakieś napięcie to każda sprzeczka szczególnie wywołana przez ciebie powoduje to że on się zaczyna zastanawiać czy warto dalej w to brnąć. Podrywanie faceta było gwoździem do trumny. Pewnie nie ufał ci do końca a teraz nie ufa zupełnie. Testerka wierności się znalazła...  Trzeba było mu dać hasło, poparzył by z kim piszesz i co - było by po kłopocie, jeśli oczywiście nie flirtowałaś co dnia z "kolegami". W 5 min znajdę kumpla który poświadczy że panna która podrywałem to jego luba i namówił mnie na testy

Przecież znał hasło do mojego telefonu i brał go kiedy chciał. W taki sposób widział co piszę i z kim - również te nieszczęsne wiadomości. Wiem, że to było głupie i dziecinne i żałuję tego. Jednak uważam, że osoby z którymi pisze np. przyjaciółki powierzają mi szczegóły lub ważne informacje z ich życia z myślą, że mój partner nie będzie tego czytał i wolałabym żeby tak zostało. Nie chciałabym żeby chłopak mojej przyjaciółki czytał co ja pisze do niej. Tym bardziej, że podobna sytuacja miała miejsce w odwrotną stronę i on pisał na poważnie kilka tygodni z inną, a ja wybaczyłam i nie oczekiwałam hasła, bo skoro wybaczam to staram się ufać i wierzyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, TakiTamJeden napisał:

bez slowa 

Jeśli ktoś tak chce to pozwólmy mu. Na Łańcuchu chcesz trzymać? Nic na siłę. 

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, TakiTamJeden napisał:

Nobla temu kto utrzyma ladacznice na łańcuchu.

Życzę powodzenia

Nobel dla Boga. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, TakiTamJeden napisał:

Nawet Bóg ze szmaty damy nie zrobi...

Chyba nie lubisz kobiet, nie wiem czemu Twoje odpowiedzi są przepełnione taką negatywną energią, ale przykro się je czyta. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
43 minuty temu, Dr Drejfus napisał:

Radzę unikać takich osobników.

Dlaczego jeżeli mogę spytać? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Nowy w mіeście napisał:

Niszczą umysł i zabijają duszę.

Dziękuję za odpowiedź. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej. Te "problemy", to raczej poważne nie były. Albo on nie wie czego chce, albo jest niedojżały. 

Daj mu szansę, wyznacz Sobie pewien czas, który jesteś w stanie poświęcić na ratowanie związku. W swych staraniach zachowaj należytą klacę. 

Jeśli wróci, musicie wspólnie przepracować te problemy i dokładnie wyjaśnić sobie brak ich zrozumienia. Na tej podstawie można na nowo pracować nad poprawą relacji z pozytywnym skutkiem. 

Jeśli nie wróci, nie staraj się bez końca czekać i "walczyć". 

Uważam, że warto dawać szansę o ile oczywiście nie było między Wami zachowań patologicznych (przemoc, używki, znęcanie psychiczne itp.). 

Idealne związki nie istnieją, a gdy przychodzi proza życia, trzeba trochę popracować nad relacją, aby to miało sens, gdyż samo się nie naprawi. 

Problwm jest wtedy, gdy druga stronia nie chce. No cóż niech zatem nie chce i niech szuka dalej szczęścia i goni za iluzjami. Życie często weryfikuje takie osoby i koniec końców za jakiś czas znowu nie będą zadowolone z nowego związku, partnera itp. Ciekawe, czy kiedykolwiek się zorientują, że swego ideału nigdy nie znadą, a mogą stracić prawdziwą miłość, życia, którą otrzymali, ale nie byli w stanie tego zrozumieć i na nią napluli. 

ŻyczęCi wszystkiego dobrego, wiele optymizmu i rozsądku. 

 

 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Rob_Hard_7777 napisał:

Hej. Te "problemy", to raczej poważne nie były. Albo on nie wie czego chce, albo jest niedojżały. 

Daj mu szansę, wyznacz Sobie pewien czas, który jesteś w stanie poświęcić na ratowanie związku. W swych staraniach zachowaj należytą klacę. 

Jeśli wróci, musicie wspólnie przepracować te problemy i dokładnie wyjaśnić sobie brak ich zrozumienia. Na tej podstawie można na nowo pracować nad poprawą relacji z pozytywnym skutkiem. 

Jeśli nie wróci, nie staraj się bez końca czekać i "walczyć". 

Uważam, że warto dawać szansę o ile oczywiście nie było między Wami zachowań patologicznych (przemoc, używki, znęcanie psychiczne itp.). 

Idealne związki nie istnieją, a gdy przychodzi proza życia, trzeba trochę popracować nad relacją, aby to miało sens, gdyż samo się nie naprawi. 

Problwm jest wtedy, gdy druga stronia nie chce. No cóż niech zatem nie chce i niech szuka dalej szczęścia i goni za iluzjami. Życie często weryfikuje takie osoby i koniec końców za jakiś czas znowu nie będą zadowolone z nowego związku, partnera itp. Ciekawe, czy kiedykolwiek się zorientują, że swego ideału nigdy nie znadą, a mogą stracić prawdziwą miłość, życia, którą otrzymali, ale nie byli w stanie tego zrozumieć i na nią napluli. 

ŻyczęCi wszystkiego dobrego, wiele optymizmu i rozsądku. 

 

 

Pięknie dziękuję za taką odpowiedź, za słowa otuchy i zrozumienie. Jest Pan bardzo życzliwy. Na pewno zastosuje się do Pana rady, takie odpowiedzi naprawdę motywuja! 

Serdecznie pozdrawiam i również życzę wszystkiego dobrego! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, TakiTamJeden napisał:

Pierwsza miłość zdradzała latami...

Druga... ukrywała to, że jest Panią do towarzystwa...

Dziwisz się, że jest teraz u mnie nienawiść do Kobiet?

 

Wszystkie jesteście takie same..

Pi.z.dą myślące sžmaty...

A siebie chociaż lubisz i akceptujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, TakiTamJeden napisał:

Pierwsza miłość zdradzała latami...

Druga... ukrywała to, że jest Panią do towarzystwa...

Dziwisz się, że jest teraz u mnie nienawiść do Kobiet?

 

Wszystkie jesteście takie same..

Pi.z.dą myślące sžmaty...

O Twojej matce też tak mówisz ?

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.07.2021 o 18:44, Electra napisał:

Że staje na głowie, żeby wymyśleć powód do czego się tu doyebac by to zakończyć. 

Żyjesz. Napisz coś w trybie błyskawicy co i gdzie jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.07.2021 o 22:41, Nowy w mieścіe napisał:

Raczej dojrzałości.

Kumulacja mogła nastąpić,  fakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spróbowałam się pogodzić i napisałam wiadomość SMS. Niestety były założył już konto na portalach randkowych, gdzie wstawił zdjęcie z obcięta połową mojej głowy i szuka prawdziwej miłości, na którą przecież zasługuje. Co prawda za miesiąc ma się ze mną spotkać, ale nie wiem w sumie czy ma to sens. Mówi, że nigdy go nie kochałam i swojej decyzji nie zmieni, bo ja się na pewno nie zmieniłam i różne oskarżenia +te same co ostatnio. 

 

Dziękuję serdecznie wszystkim, którzy wypowiedzieli się w tym temacie, to było bardzo pomocne dla mnie 😊 korzystam z rad udzielonych przez Was i idę do przodu! Pozdrawiam wszystkich. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaTamJedna... 😎
Dnia 22.07.2021 o 23:34, TakiTamJeden napisał:

Pierwsza miłość zdradzała latami...

Druga... ukrywała to, że jest Panią do towarzystwa...

Dziwisz się, że jest teraz u mnie nienawiść do Kobiet?

 

Wszystkie jesteście takie same..

Pi.z.dą myślące sžmaty...

To ty stary byk jesteś 🤔, skoro latami zdradzała…. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
43 minuty temu, TakaTamJedna... 😎 napisał:
Dnia 22.07.2021 o 22:34, TakiTamJeden napisał:

Pierwsza miłość zdradzała latami...

Druga... ukrywała to, że jest Panią do towarzystwa...

Dziwisz się, że jest teraz u mnie nienawiść do Kobiet?

 

Wszystkie jesteście takie same..

Pi.z.dą myślące sžmaty...

To ty stary byk jesteś 🤔, skoro latami zdradzała…. 

Nie jesteśmy wszystkie takie same.

To nie nasza wina że masz skłonność do prostytutek.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×