Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Com

Zdrada, decyzja o rozstaniu i obawa o dzieci

Polecane posty

Gość Bluegrey
33 minuty temu, Skb napisał:

W takim razie zupełnie inaczej odbieramy temat. 

Bardzo możliwe. I nic w tym złego. Mnie po prostu mocno razi Twój sposób komunikowania Twoich racji względem autorki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Stokrotka30 napisał:

Człowiek z natury ma skłonność do zdrady i to nie tylko faceci,ale też kobiety.Niestety trzeba się powstrzymywać gdy przysięga się w kościele. Ale Twój facet jest wolny,tak jak i ty.

Naprawdę "jest wolny"???

Czyli jak nie było przysięgi w kościele to można śmiało zdradzać choćby się było w związku I miało dzieci, bo cały czas jest die wolnym, tak???

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W przypadku autorki raczej nie obawiam się jakiejkolwiek wojny o dzieci.

Tatusiowie którzy notorycznie zdradzają nie mają najmniejszej ochoty opiekowac się dziećmi po rozstaniu bo to bardzo komplikuje im życie seksualne. 

  • Like 1
  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
6 minut temu, Bimba napisał:

Naprawdę "jest wolny"???

Czyli jak nie było przysięgi w kościele to można śmiało zdradzać choćby się było w związku I miało dzieci, bo cały czas jest die wolnym, tak???

Szokujące, że kobieta (tak domniemywam po nicku autorki tej wypowiedzi) może mieć taki pogląd na relację, prawda? 🙄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Bluegrey napisał:

Bardzo możliwe. I nic w tym złego. Mnie po prostu mocno razi Twój sposób komunikowania Twoich racji względem autorki. 

Trafiła w drażliwy temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
1 minutę temu, Skb napisał:

Trafiła w drażliwy temat.

Ona  w Twój? To jednak ty piszesz w jej temacie. Zresztą, ja po prostu uważam, że zawsze należy zachowywać jednak jakiś poziom 🙂

Taka zasada lustra: to, co dostrzegasz w innych, jest w tobie, to, co mówisz o innych, świadczy o tobie 😉

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Skb napisał:

Tu nie chodzi o to czy odeszłaś czy nie... chodzi o zupełny brak komunikacji - która jest podstawą jakiegokolwiek związku. Poł roku prób rozmowy i nic... - dla mnie nie ma tu już żadnego związku. Miejsce zamieszkania zawsze stanowi problem jemu nie pasuje twoje, Tobie jego... Może znajdzie się jeszcze inne rozwiązanie. Stoisz teraz na rozdrożu... od Ciebie zależy jakie będzie dalsze życie kilku osób, nie tylko Twoje.. Wolę nie drążyć tematu publicznie bo i tak już padło tu zbyt dużo osobistych i wrażliwych informacji... 

Ooo jak cię obchodzi ta matematyka mówiąca o datach narodzin dzieci, związków, rozwodów, tak bardzo skupiłeś się na ojcu dwojga tych dzieci. A może ona przeprowadzając się do swojego mieszkania 200 km dalej umożliwi częstszy kontakt jej najstarszego dziecka z jego ojcem? Jakoś ojcu najstarszego z dzieci nie zależy na kontaktach z dzieckiem, to ojcu młodszych też nie musi. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Bluegrey napisał:

Ona  w Twój? To jednak ty piszesz w jej temacie. Zresztą, ja po prostu uważam, że zawsze należy zachowywać jednak jakiś poziom 🙂

Taka zasada lustra: to, co dostrzegasz w innych, jest w tobie, to, co mówisz o innych, świadczy o tobie 😉

 

Nie będę komentował. Proszę to przeczytać, dodać do tego "dobre" podpowiedzi i wyjdzie wynik. Nie zawsze 2 i 2 to 22.

 "Przez pół roku próbowałam rozmawiać, mówiłam o terapii, proponowałam wspólną przeprowadzkę i świeży start bo w miejscu w którym teraz mieszkamy przeszliśmy najgorsze nasze chwile. Z góry od razu mówię, że mój partner w moim rodzinnym mieście znalazłby pracę bez problemu. On nie chce. Powtarza ciągle, że zrobi dla mnie wszystko czego będę chciała żebym czuła się dobrze, ale moje propozycje odrzuca. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
1 minutę temu, Dobrosułka napisał:

Kazdy sadzi po sobie! 

Coś w tym jest... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
56 minut temu, Unlan napisał:

Ooo jak cię obchodzi ta matematyka mówiąca o datach narodzin dzieci, związków, rozwodów, tak bardzo skupiłeś się na ojcu dwojga tych dzieci. A może ona przeprowadzając się do swojego mieszkania 200 km dalej umożliwi częstszy kontakt jej najstarszego dziecka z jego ojcem? Jakoś ojcu najstarszego z dzieci nie zależy na kontaktach z dzieckiem, to ojcu młodszych też nie musi. 

 

Jakoś przy pierwszym dziecku nie przeszkadzało jej przeprowadzić się o 200 km. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Bimba napisał:

Naprawdę "jest wolny"???

Czyli jak nie było przysięgi w kościele to można śmiało zdradzać choćby się było w związku I miało dzieci, bo cały czas jest die wolnym, tak???

Przecież nie mają ślubu,więc tak naprawdę jest wolnym człowiekiem.Nie ma żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jednak jak widać autorko,facet od ciebie nie chce odejść skoro prosił,przepraszało, ja bym wybaczyła. Jeżeli tak cię to boli to zrób skok w bok tak dla własnej zemsty żeby mieć satysfakcję i tyle. Doświadczysz tego na własnej skórze jak to jest i przekonasz się że to po prostu zwykły seks dla przygody. 

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czyli tylko kościelnej żony nie można zdradzać?

Ale cywilną już można?

Tak samo jak można zdradzać dziewczynę czy narzeczoną bo przecież one żonami nie są, co?

A w drugą stronę też to działa?

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Stokrotka30 napisał:

Jednak jak widać autorko,facet od ciebie nie chce odejść skoro prosił,przepraszało, ja bym wybaczyła. Jeżeli tak cię to boli to zrób skok w bok tak dla własnej zemsty żeby mieć satysfakcję i tyle. Doświadczysz tego na własnej skórze jak to jest i przekonasz się że to po prostu zwykły seks dla przygody. 

Ty jesteś tak glupia tak sama z siebie czy ktoś ci za to płaci?

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Barcelona85 napisał:

Przecież z jego postów jasno wynika jego podejscie do tematu: choćby nie wiem jak zły był facet, bił, pił, zdradzał, to kobieta musi z nim pertraktować, poniżać się i prosić o łaskę żeby raczył zainteresować się swoimi dziećmi.

Ależ nie musi, Sąd to zrobi za rodziców. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Stokrotka30 napisał:

Jednak jak widać autorko,facet od ciebie nie chce odejść skoro prosił,przepraszało, ja bym wybaczyła. Jeżeli tak cię to boli to zrób skok w bok tak dla własnej zemsty żeby mieć satysfakcję i tyle. Doświadczysz tego na własnej skórze jak to jest i przekonasz się że to po prostu zwykły seks dla przygody. 

prawdziwa miłosierna "katoliczka"

  • Haha 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 

Przygotowałam się na spokojną, rzeczową rozmowę. Wybuchła kłótnia z wyzwiskami z jego strony. Wtedy coś już zupełnie pękło - bez słowa zabrałam najpotrzebniejsze rzeczy i wsiadłam z dziećmi w samochód. Od 2 dni jestem w domu rodzinnym.

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.08.2021 o 20:39, Skb napisał:

Ależ nie musi, Sąd to zrobi za rodziców. 

Chyba za bardzo wierzysz w moc sądów. Jak zabijesz człowieka to cie siła do więzienia zaprowadza ale jakoś nie widziałam żeby policja jeździła co weekend po niezainteresowanego rodzica i siła woziła go do dzieci. Nie widziałam też by sąd pilnował tego by rodzice płacili alimenty na dzieci itp jak ktoś nie chce zajmować się własnym dzieckiem to sąd go żadna siła nie zmusi

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, Com napisał:

 

Przygotowałam się na spokojną, rzeczową rozmowę. Wybuchła kłótnia z wyzwiskami z jego strony. Wtedy coś już zupełnie pękło - bez słowa zabrałam najpotrzebniejsze rzeczy i wsiadłam z dziećmi w samochód. Od 2 dni jestem w domu rodzinnym.

Przynajmniej próbowałaś. Moim zdaniem dobrze postapilas

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
35 minut temu, Annn2020 napisał:

Chyba za bardzo wierzysz w moc sądów. Jak zabijesz człowieka to cie siła do więzienia zaprowadza ale jakoś nie widziałam żeby policja jeździła co weekend po niezainteresowanego rodzica i siła woziła go do dzieci. Nie widziałam też by sąd pilnował tego by rodzice płacili alimenty na dzieci itp jak ktoś nie chce zajmować się własnym dzieckiem to sąd go żadna siła nie zmusi

Masz przed sobą wyroki Sądu?  Przy braku porozumienia Sąd wyda wyrok który skutecznie utrudni życie obojgu rodzicom. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Com napisał:

 

Przygotowałam się na spokojną, rzeczową rozmowę. Wybuchła kłótnia z wyzwiskami z jego strony. Wtedy coś już zupełnie pękło - bez słowa zabrałam najpotrzebniejsze rzeczy i wsiadłam z dziećmi w samochód. Od 2 dni jestem w domu rodzinnym.

Czyli niejako Twój, teraz już były partner, podjął decyzję za Ciebie. Przykro mi, że nie udało się Wam dogadać. Życzę Ci z całego serca by to był koniec,  a nie początek Waszych walk i żeby życie Twoje i dzieci było już teraz spokojne i poukładane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Skb napisał:

Masz przed sobą wyroki Sądu?  Przy braku porozumienia Sąd wyda wyrok który skutecznie utrudni życie obojgu rodzicom. 

Mam. I wiesz co mogę go sobie o kant d... rozbić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Annn2020 napisał:

Mam. I wiesz co mogę go sobie o kant d... rozbić. 

Nasz wyrok w tej chwili jest przestrzegany przez dwie strony.  Wcześniej był z tym problem.... Decyzja Sądu nasze dziecko nie ma prawa do wakacji z żadnym rodziców - to tak dla jasności sytuacji. Zostało to zrealizowane w 100 %.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A widzisz w moim mam przyznane na dziecko alimenty i jakoś nie mogę ich wyegzekwować. Dzieci mojej koleżanki mają mieszkać z nią a ojciec ma je zabierać co drugi weekend i jakoś nie jest zainteresowany. Sąd sądem a życie swoją drogą. Przykładów można podać bez liku ale nie zaśmiecajmy autorce wątku. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, Skb napisał:

Nasz wyrok w tej chwili jest przestrzegany przez dwie strony.  Wcześniej był z tym problem.... Decyzja Sądu nasze dziecko nie ma prawa do wakacji z żadnym rodziców - to tak dla jasności sytuacji. Zostało to zrealizowane w 100 %.

Wy realizujecie wyrok sądu, świetnie, ale inni mają wyroki sądu w doopie, dociera to do ciebie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Com napisał:

Przygotowałam się na spokojną, rzeczową rozmowę. Wybuchła kłótnia z wyzwiskami z jego strony. Wtedy coś już zupełnie pękło - bez słowa zabrałam najpotrzebniejsze rzeczy i wsiadłam z dziećmi w samochód. Od 2 dni jestem w domu rodzinnym.

Przecież to było oczywiste że on tak zrobi, zupełnie nie jestem zdziwiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Bimba napisał:

Wy realizujecie wyrok sądu, świetnie, ale inni mają wyroki sądu w doopie, dociera to do ciebie???

Druga strona tez miała wyrok w d. ... Dlatego była interwencja Policji i kolejne sprawy w Sądzie.  Niestety tak to działa. Chyba nie muszę dodawać,  że jest to droga zabawa.  Bardzo miło mi Cię słyszeć.  :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Annn2020 napisał:

A widzisz w moim mam przyznane na dziecko alimenty i jakoś nie mogę ich wyegzekwować. Dzieci mojej koleżanki mają mieszkać z nią a ojciec ma je zabierać co drugi weekend i jakoś nie jest zainteresowany. Sąd sądem a życie swoją drogą. Przykładów można podać bez liku ale nie zaśmiecajmy autorce wątku. 

Bardzo przykro,  że jesteś w takiej sytuacji.  Rozumiem,  że nie masz zamiaru mu odpuścić. Jak ma dochód,  jak nie to z dochodów jego rodziców.  Każda metoda jest dobra, która da pieniądze Twojemu dziecku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorko - no to oderwałas ten plaster jednym , szybkim ruchem. Koniec. Dasz radę . Teraz będzie dużo praktycznych zajęć , telefonów, zapisów do szkół i różne cuda na kiju . Ale najgorsze już za tobą - weź głęboki oddech i ciesz się tym nowym początkiem . Czy masz z kim pogadać ? Ktoś cię wspiera ? Rodzice , przyjaciele ? Nie zamartwiaj się , będzie lepiej . Trudno ale lepiej . Przytulam .

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×