Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Com

Zdrada, decyzja o rozstaniu i obawa o dzieci

Polecane posty

3 minuty temu, Skb napisał:

 Widzisz też jestem po rozwodzie niełatwym zresztą. Znam też nie jedna osobę rozwiedziona z dziećmi. Powiem Ci ze 7lat to już nie takie małe dziecko, zaraz będzie cała masa zajęć pozalekcyjnych koleżanki itd i te spotkania z rodzicami też będą zupełnie inaczej wyglądać. Póki dzieci małe to rodzice decydują gdzie i jak spędzają czas. A później dzwonisz że przyjedziesz po dziecko bo to twój weekend a mały ci mówi że nie bo nocuję dziś u kolegi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mówisz że jak rodzice się nie mogą porozumieć to sąd wszystko za nich ustali. Jak widać wy nie potraficie i sąd ustalił to czemu ciągle jesteś niezadowolony? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ ustalenia Sądowe skutecznie utrudniają życie każdemu z rodziców i dla nikogo nie są dobre. Sąd wybrał opcję, która jest zła dla wszystkich, ale w swojej wspaniałomyślności zaznaczył, że można składać kolejne wnioski i zmienić ustalenia jakie on uczynił. 

Edytowano przez Skb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mówisz że była jest taka zawzięta i przez nią dogadać się nie możecie a jej wyroki Sądu pasuja? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Annn2020 napisał:

Mówisz że była jest taka zawzięta i przez nią dogadać się nie możecie a jej wyroki Sądu pasuja? 

Nie, bo też je poważa dążąc do ograniczenia mi kontaktów z dzieckiem. W tej chwili też założyła sprawę o zmianę kontaktów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jestem na tym forum że 2 lata i zdaje mię się że ty już wtedy pisałeś o tej swojej sprawie. Naprawdę nie rozumiem jak przez ten czas nie znudziło wam się latanie po sądach itd. Przecież jak już emocje związane z rozstaniem już opadną można się jakoś minimalnie dogadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Skb napisał:

Nie, bo też je poważa dążąc do ograniczenia mi kontaktów z dzieckiem. W tej chwili też założyła sprawę o zmianę kontaktów. 

A ktoś zapytał to biedne dziecko czego chce? Żeby ograniczyć kontakty trzeba mieć jakiś powód. Tak bezpodstawnie można zabronić ojcu widywać się z dzieckiem? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Annn2020 napisał:

A ktoś zapytał to biedne dziecko czego chce? Żeby ograniczyć kontakty trzeba mieć jakiś powód. Tak bezpodstawnie można zabronić ojcu widywać się z dzieckiem? 

A czego chce dziecko? Dziecko chce mieć dwoje rodziców, najlepiej razem! Nie można ograniczyć kontaktów - została z tego powodu wyśmiana w Sadzie, w kolejnym ruchu wniosła pisemnie o ograniczenie mi kontaktów, odebrała mi 2 2,5 godzinne spotkania w miesiącu, ale dostała pisemną wykładnie odnoście kontaktów dziecka z jednym i drugim rodzicem. Sądy wydając wyroki postąpiły brew opinii OZSS dotyczącym ilości i jakości kontaktów z ojcem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, Annn2020 napisał:

Jestem na tym forum że 2 lata i zdaje mię się że ty już wtedy pisałeś o tej swojej sprawie. Naprawdę nie rozumiem jak przez ten czas nie znudziło wam się latanie po sądach itd. Przecież jak już emocje związane z rozstaniem już opadną można się jakoś minimalnie dogadac

Są ludzie którzy lubią żyć taką adrenaliną. 

Kłótnie, robienie sobie na złość, zemsta, oczywiście wszystko pod płaszczykiem "dla dobra dziecka".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście dziecko szybko dorasta i wypina  się na takich w "jego dobrym interesie" walczących rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
9 minut temu, Bimba napisał:

 

Kłótnie, robienie sobie na złość, zemsta, oczywiście wszystko pod płaszczykiem "dla dobra dziecka".

Ja osobiście właśnie tak odbieram tego typu historie.... Smutne, ale dobra dziecka to tam jest niewiele... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
34 minuty temu, Annn2020 napisał:

Jestem na tym forum że 2 lata i zdaje mię się że ty już wtedy pisałeś o tej swojej sprawie. Naprawdę nie rozumiem jak przez ten czas nie znudziło wam się latanie po sądach itd. Przecież jak już emocje związane z rozstaniem już opadną można się jakoś minimalnie dogadac

Bo żadne nie chce ustąpić... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Skb napisał:

A czego chce dziecko? Dziecko chce mieć dwoje rodziców, najlepiej razem! Nie można ograniczyć kontaktów - została z tego powodu wyśmiana w Sadzie, w kolejnym ruchu wniosła pisemnie o ograniczenie mi kontaktów, odebrała mi 2 2,5 godzinne spotkania w miesiącu, ale dostała pisemną wykładnie odnoście kontaktów dziecka z jednym i drugim rodzicem. Sądy wydając wyroki postąpiły brew opinii OZSS dotyczącym ilości i jakości kontaktów z ojcem. 

Tak czytam i się zastanawiam jak doszło do tego, że dwoje ludzi którzy się kiedyś kochali (bo zakładam, że kochałeś żonę a ona ciebie) mogą się tak żreć i robić sobie na złość. Albo byliście niedojrzali do małżeństwa, ślub wzięty zbyt pochopnie, że taka ogromna niezgodność charakterów.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Gość 333 napisał:

Tak czytam i się zastanawiam jak doszło do tego, że dwoje ludzi którzy się kiedyś kochali (bo zakładam, że kochałeś żonę a ona ciebie) mogą się tak żreć i robić sobie na złość. Albo byliście niedojrzali do małżeństwa, ślub wzięty zbyt pochopnie, że taka ogromna niezgodność charakterów.

Po prostu dwa podlusy trafiły na siebie i zrobiły dziecko, a teraz sensem życia stało się "kto kogo załatwi"

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Skb napisał:

A czego chce dziecko? Dziecko chce mieć dwoje rodziców, najlepiej razem! Nie można ograniczyć kontaktów - została z tego powodu wyśmiana w Sadzie, w kolejnym ruchu wniosła pisemnie o ograniczenie mi kontaktów, odebrała mi 2 2,5 godzinne spotkania w miesiącu, ale dostała pisemną wykładnie odnoście kontaktów dziecka z jednym i drugim rodzicem. Sądy wydając wyroki postąpiły brew opinii OZSS dotyczącym ilości i jakości kontaktów z ojcem. 

Takie dziecko rozumie dużo więcej niż ci się wydaje. Nawet to że rodzice nie są już razem i razem nie będą. Siedmiolatkowi da się to wytłumaczyć. Poza tym w dzisiejszych czasach na pewno ma też kolegow w szkole czy na podwórku którzy mają rozwiedzionych rodzicow. Wszystkim radzisz żeby się dogadać ale jakoś sam dogadany od lat nie jesteś. Wiem że do wszystkiego trzeba dojrzeć itd ale już chyba najwyższa pora. Zaraz pewnie napiszesz ze była jest niedobra ale jaki ty jesteś? Dzieciak za chwilę podrosnie i będzie miał gdzieś spędzanie czasu z wami bo wybierze znajomych. A już na pewno będzie miało gdzieś że tatusiowi udało się wywalczyć 3 godz spotkania a nie 2,5 jak chciała mamusia czy ze mama wyszsrpala większą część wakacji. Naprawdę nie wiem o jakie dobro tego dziecka walczycie i co wg was jest niby tym dobrem. Bo chyba nie marnowanie czasu sobie i sądom i szarpanie się o każda godzinę🤷‍♀️

  • Thanks 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Annn2020 napisał:

Takie dziecko rozumie dużo więcej niż ci się wydaje. Nawet to że rodzice nie są już razem i razem nie będą. Siedmiolatkowi da się to wytłumaczyć. Poza tym w dzisiejszych czasach na pewno ma też kolegow w szkole czy na podwórku którzy mają rozwiedzionych rodzicow. Wszystkim radzisz żeby się dogadać ale jakoś sam dogadany od lat nie jesteś. Wiem że do wszystkiego trzeba dojrzeć itd ale już chyba najwyższa pora. Zaraz pewnie napiszesz ze była jest niedobra ale jaki ty jesteś? Dzieciak za chwilę podrosnie i będzie miał gdzieś spędzanie czasu z wami bo wybierze znajomych. A już na pewno będzie miało gdzieś że tatusiowi udało się wywalczyć 3 godz spotkania a nie 2,5 jak chciała mamusia czy ze mama wyszsrpala większą część wakacji. Naprawdę nie wiem o jakie dobro tego dziecka walczycie i co wg was jest niby tym dobrem. Bo chyba nie marnowanie czasu sobie i sądom i szarpanie się o każda godzinę🤷‍♀️

Wiem co rozumie moje dziecko bo cały czas z nim rozmawiam. Oczywiście, że lepiej iść taka drogą jak my, będzie bardzo ciekawie. Do dialogu są potrzebne dwie osoby - inaczej jest to monolog. Jaki jestem - oceni mnie moje dziecko, na razie dziecko mnie potrzebuje, a co będzie za dziesięć lat tego nikt nie wie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Gość 333 napisał:

Tak czytam i się zastanawiam jak doszło do tego, że dwoje ludzi którzy się kiedyś kochali (bo zakładam, że kochałeś żonę a ona ciebie) mogą się tak żreć i robić sobie na złość. Albo byliście niedojrzali do małżeństwa, ślub wzięty zbyt pochopnie, że taka ogromna niezgodność charakterów.

To co napisałaś i jeszcze kilka innych rzeczy... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Annn2020 napisał:

Takie dziecko rozumie dużo więcej niż ci się wydaje. Nawet to że rodzice nie są już razem i razem nie będą. Siedmiolatkowi da się to wytłumaczyć. Poza tym w dzisiejszych czasach na pewno ma też kolegow w szkole czy na podwórku którzy mają rozwiedzionych rodzicow. Wszystkim radzisz żeby się dogadać ale jakoś sam dogadany od lat nie jesteś. Wiem że do wszystkiego trzeba dojrzeć itd ale już chyba najwyższa pora. Zaraz pewnie napiszesz ze była jest niedobra ale jaki ty jesteś? Dzieciak za chwilę podrosnie i będzie miał gdzieś spędzanie czasu z wami bo wybierze znajomych. A już na pewno będzie miało gdzieś że tatusiowi udało się wywalczyć 3 godz spotkania a nie 2,5 jak chciała mamusia czy ze mama wyszsrpala większą część wakacji. Naprawdę nie wiem o jakie dobro tego dziecka walczycie i co wg was jest niby tym dobrem. Bo chyba nie marnowanie czasu sobie i sądom i szarpanie się o każda godzinę🤷‍♀️

Za ten wpis powinnaś dostać 10 pucharków 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Annn2020 napisał:

Takie dziecko rozumie dużo więcej niż ci się wydaje. Nawet to że rodzice nie są już razem i razem nie będą. Siedmiolatkowi da się to wytłumaczyć. Poza tym w dzisiejszych czasach na pewno ma też kolegow w szkole czy na podwórku którzy mają rozwiedzionych rodzicow. Wszystkim radzisz żeby się dogadać ale jakoś sam dogadany od lat nie jesteś. Wiem że do wszystkiego trzeba dojrzeć itd ale już chyba najwyższa pora. Zaraz pewnie napiszesz ze była jest niedobra ale jaki ty jesteś? Dzieciak za chwilę podrosnie i będzie miał gdzieś spędzanie czasu z wami bo wybierze znajomych. A już na pewno będzie miało gdzieś że tatusiowi udało się wywalczyć 3 godz spotkania a nie 2,5 jak chciała mamusia czy ze mama wyszsrpala większą część wakacji. Naprawdę nie wiem o jakie dobro tego dziecka walczycie i co wg was jest niby tym dobrem. Bo chyba nie marnowanie czasu sobie i sądom i szarpanie się o każda godzinę🤷‍♀️

Bo oni są tak zaślepieni tą nienawiścią wobec siebie, że nawet nie zdają sobie sprawy i nie widzą jaką traumę gotują własnemu  dziecku. I to rodzice. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Bimba napisał:

Za ten wpis powinnaś dostać 10 pucharków 

Dorzuciłem 2 zbierz jeszcze 8.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
8 godzin temu, Com napisał:

Tak jeszcze Was podczytuje i myślę, że zadzwonię dziś do byłego męża i podziękuję za jego wyrozumiałość i zdrowy rozsądek.

Coś w tym jest 🙂 

Rozwód/rozstanie są same w sobie bardzo trudnym doświadczeniem dla wszystkich. Więc po co komplikować i zaogniać bardziej niż jest to absolutnie konieczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Bluegrey napisał:

Coś w tym jest 🙂 

Rozwód/rozstanie są same w sobie bardzo trudnym doświadczeniem dla wszystkich. Więc po co komplikować i zaogniać bardziej niż jest to absolutnie konieczne?

Może z tego samego powodu z którego podobne rzeczy robią rodzice dzieciom,  dzieci rodzicom,  rodzeństwo samo sobie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
10 minut temu, Skb napisał:

Może z tego samego powodu z którego podobne rzeczy robią rodzice dzieciom,  dzieci rodzicom,  rodzeństwo samo sobie. 

Nie wiem, jak Ty, ale ja osobiście nie wybieram takich dróg. Po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Bluegrey napisał:

Więc po co komplikować i zaogniać bardziej niż jest to absolutnie konieczne?

Jak to po co?

Żeby poczuć się ważnym, żeby drugiej stronie dokopać, wtedy robi się iluzje ze jest się tym lepszym, że się walczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
1 minutę temu, Bimba napisał:

Jak to po co?

Żeby poczuć się ważnym, żeby drugiej stronie dokopać, wtedy robi się iluzje ze jest się tym lepszym, że się walczy.

Obawiam się jedynie, że łatwo można stracić z oczu początkowy cel tej walki... Mnie się wydaje, że jest w tym jakieś zapętlenie, jakiś przymus, rodzaj uzależnienia? Obserwując ludzi, którzy w taki sposób działają, mam wrażenie, że mają ogromną potrzebę ciągłej komunikacji z otoczeniem na ten temat, natomiast torpedują (mniej lub bardziej logicznie) wszelkie alternatywne czy zdroworozsądkowe argumenty. Jakby sami siebie najbardziej chcieli przekonać, że jest w tym sens... I koło się zamyka 😞

Nie umiem stwierdzić, czy nie chcą, czy już nie mogą z tego błędnego koła się wyrwać :classic_unsure:.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Bluegrey napisał:

Nie wiem, jak Ty, ale ja osobiście nie wybieram takich dróg. Po prostu.

Wyrazy szacunku. Przywracasz wiarę w ludzi. Dziękuję. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×