Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
orz33

Czy sąd potraktuje te wyliczenia mojej ex poważnie ?

Polecane posty

Gość Bluegrey
42 minuty temu, Skb napisał:

Nie za dziecko,  ale z dzieckiem. 

 

A to mnie akurat zaciekawiło jako matkę nastolatka. Co może robić/robi rodzic z 14-letnim dzieckiem? Nie mam na myśli, że ma czy musi, albo nie musi robić. Ciekawi mnie, co masz na myśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Bluegrey napisał:

A to mnie akurat zaciekawiło jako matkę nastolatka. Co może robić/robi rodzic z 14-letnim dzieckiem? Nie mam na myśli, że ma czy musi, albo nie musi robić. Ciekawi mnie, co masz na myśli?

A co się robi z nastolatkiem w pełnej rodzinie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
7 minut temu, Skb napisał:

A co się robi z nastolatkiem w pełnej rodzinie? 

Niewiele i z rzadka 😉

To samo w pełnej, co w niepełnej. Chodzi o oś rodzic - dziecko. Napisałeś o robieniu wszystkiego z dzieckiem, więc pytam, co masz na myśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
56 minut temu, Skb napisał:

Czy mam Ci udowodnić,  że jesteś ignorantem? Masz samochód?

 

Walczysz z przegraną kwestią. 

 

57 minut temu, Skb napisał:

 Nie za dziecko,  ale z dzieckiem. 

 

To ja powtórzę to jeszcze raz. Nie rozmawiamy tutaj o 3-latce którą non stop trzeba się zajmować, a o prawie dorosłej dziewczynie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ok. Znajomi ze swoimi nastoletnimi dziećmi jeżdżą na wakacje, na narty,  chodzą na mecze, urzadzaja imprezy rodzinne, pomagają w zajęciach, prowadzą dom w którym obowiązki są podzielone. Zatem uczą życia w różnych płaszczyznach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Skb napisał:

Zrozum sens wypowiedzi. Byłeś w Sądzie?  Jeżeli tak to wiesz jak działają,  jeżeli nie to zorientuj się jak działają. Wystarczy,  ze autor poda argumenty a nie slogany. 

Argument jest taki, że domaganie się alimentów wyższych o 150% od obecnych na podstawie kartki z mocno zawyżonymi kosztami ma mniej więcej tyle sensu co domaganie się od ciebie mądrych wypowiedzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, orz33 napisał:

Walczysz z przegraną kwestią. 

 

To ja powtórzę to jeszcze raz. Nie rozmawiamy tutaj o 3-latce którą non stop trzeba się zajmować, a o prawie dorosłej dziewczynie. 

Przy dobrym układzie na tą prawie dorosłą dziewczynę będziesz płacił alimenty do 26 roku życia. Przegrana kwestia? Ok. Urzyj jej w Sądzie zobaczysz co ci powiedzą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, orz33 napisał:

Argument jest taki, że domaganie się alimentów wyższych o 150% od obecnych na podstawie kartki z mocno zawyżonymi kosztami ma mniej więcej tyle sensu co domaganie się od ciebie mądrych wypowiedzi. 

Przeczytaj ze zrozumieniem moje wcześniejsze wypowiedzi. Tam masz cala procedurę ustalania alimentów. Znasz zasadę - papier wszystko przyjmie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
7 minut temu, Skb napisał:

Ok. Znajomi ze swoimi nastoletnimi dziećmi jeżdżą na wakacje, na narty,  chodzą na mecze, urzadzaja imprezy rodzinne, pomagają w zajęciach, prowadzą dom w którym obowiązki są podzielone. Zatem uczą życia w różnych płaszczyznach. 

Większość z tych rzeczy robi się raz na jakiś czas. Obowiązki dzieli się po to, żeby nie wykonywali ich wszyscy 😉. Jeśli dziecko ma trudności w nauce, lepszy jest korepetytor - oszczędza to obu stronom wielu niepotrzebnych emocji 😉

Na co dzień nastolatek coraz bardziej ma własne życie. Statystyczny nastolatek mocno by się obruszył na sugestię, że "ktoś się nim zajmuje" 😉

Nie twierdzę, że z dzieckiem w tym wieku nie spędza się czasu, ale to już zupełnie inna jakość. Natomiast ilość jest w gruncie rzeczy niewielka.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Skb napisał:

Przy dobrym układzie na tą prawie dorosłą dziewczynę będziesz płacił alimenty do 26 roku życia. Przegrana kwestia? Ok. Urzyj jej w Sądzie zobaczysz co ci powiedzą. 

Ale tylko ja czy jej matka też ? Bo na razie ex domaga się alimentów przekraczających koszty utrzymania dziecka. 

 

5 minut temu, Skb napisał:

Przeczytaj ze zrozumieniem moje wcześniejsze wypowiedzi. Tam masz cala procedurę ustalania alimentów. Znasz zasadę - papier wszystko przyjmie? 

Zatem jak Pan zna tak dobrze całą procedurę to co się musi stać żeby alimenty w kwocie 2500zł były zgodne z prawem ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
1 godzinę temu, orz33 napisał:

Gdyby chodziło o podwyżkę alimentów o 200zł to nawet bym się zgodził bez żadnych sądów, bo sam widzę, że życie podrożało w ciągu ostatnich lat, ale ona nie wyskoczyła z podwyżką o 200zł, a o 1500zł (nie, nie do 1500zł, ale o 1500zł) z 1000zł do 2500zł. Podwyżka o 150%, a jedynym jej uzasadnieniem mają być mocno zawyżone wydatki na dziecko. 

Są na świecie mężczyźni, którzy nie chcą utrzymywać swoich dzieci. I są kobiety, które żadają zbyt dużo (niekoniecznie dla dzieci). Jedni i drudzy zwykle "jadą po bandzie"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Bluegrey napisał:

Większość z tych rzeczy robi się raz na jakiś czas. Obowiązki dzieli się po to, żeby nie wykonywali ich wszyscy 😉. Jeśli dziecko ma trudności w nauce, lepszy jest korepetytor - oszczędza to obu stronom wielu niepotrzebnych emocji 😉

Na co dzień nastolatek coraz bardziej ma własne życie. Statystyczny nastolatek mocno by się obruszył na sugestię, że "ktoś się nim zajmuje" 😉

Nie twierdzę, że z dzieckiem w tym wieku nie spędza się czasu, ale to już zupełnie inna jakość. Natomiast ilość jest w gruncie rzeczy niewielka.

 

Właśnie mniej więcej to miałem na myśli. Zajmować się można małym dzieckiem, albo osobą niepełnosprawną, a jak mam się zajmować osobą, która za niedługo będzie dorosła ? Przy małym dziecku jest masa obowiązków, trzeba ubrać, wykarmić, wykąpać, przypilnować, poczytać do snu itp. itd. a jakie obowiązki są przy nastolatce ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
3 minuty temu, orz33 napisał:

Właśnie mniej więcej to miałem na myśli. Zajmować się można małym dzieckiem, albo osobą niepełnosprawną, a jak mam się zajmować osobą, która za niedługo będzie dorosła ? Przy małym dziecku jest masa obowiązków, trzeba ubrać, wykarmić, wykąpać, przypilnować, poczytać do snu itp. itd. a jakie obowiązki są przy nastolatce ? 

Dokładnie tak. Oczywiście należy sprawować "dyskretny nadzór" 😉. Oczywiście, można gdzieś czasem razem wyjść, spędzić czas. Ale to już nie jest "zajmowanie się".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
45 minut temu, Skb napisał:

Zrozum sens wypowiedzi. Byłeś w Sądzie?  Jeżeli tak to wiesz jak działają,  jeżeli nie to zorientuj się jak działają. Wystarczy,  ze autor poda argumenty a nie slogany. 

 wiem jak działają rozwód wygrałej z winy byłej ,tak że nie pouczaj , alimenty deklarowała w kwocie 200 zł (a płaciła0)fatk było to 11 lat temu ale co się zmieniło wszystko wzrosło 10xxxx ... moze 10-20% realne zarobki sam kuzwa wychowałem bez tych alimentów 2 dzieci teraz po  studiach sa ,i dałem rade zarabiajac ok 3tys i to bez 500+ bo nie było ( i zdługami ok 15k) i zaden cienias nie bedzie mnie pouczał bym czytał że zrozumieniem bo nie znasz życia , wyzeczen co to nas jako rodzine kosztowało ,sami roszceniowcy żyć na czyj koszt (bardzo przepraszam ale nikt mi nie wmówi że alimenty na 1 dziecko dziś jak są inne dodatki ma siegać kilka tys )owszem 5% społeczenstwa stać na to i niech płaca ale realnie to patola i tyle

ile ludzi pracuje za minimalną pensje i jeszcze utrzymuje dzieci a patole chca za friko (ok przesadzam ale gdzie jest jakaś norma sprawiedliwość i rzetelna sprawa ile co tak naprawdę kosztuje tylko bez pierdół że coś nie można wyliczyć _zycie też a jednak ma wartość co się przekonał  nie jeden ubespieczony , dziś patologia siega zenitu ludzie oddają dzieci rodzinie by ona stała się rodziną zastepczą wszystko dla kasy bo system ...yczny !!!! zwykła rodzina ma wyżyć za 800zł na osobe  gdy odda dzieci ma 2-3x wiecej patola i tyle , nie ma sprawiedliwosci i nie bedzie taki system ,

 na forum bedą setki osób co powiedzą ze kwoty te są wyje,,, w kosmos (co  nie przeszkadza by ktoś kogo stac płacił) ale są to kwoty nierealne i bzdurne to margines i tyle w kwotach na 1 dziecko rzedu 2-2,5tys

mam dziesiatki znajomych rodzin gdzie za 5tys utrzymują sie 3-6 osob rodziny a mówimy

a wiec zegnam i proszę nie cytowac a wrócić do życia i realiów

 z poważaniem dla normalnych z kafee (nie bronie autora wątku ale widze wyzssane z palca rzadania co nie umiejsza jego winy że za mało zajmuje się dzieckiem)

pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, orz33 napisał:

Ale tylko ja czy jej matka też ? Bo na razie ex domaga się alimentów przekraczających koszty utrzymania dziecka. 

 

Zatem jak Pan zna tak dobrze całą procedurę to co się musi stać żeby alimenty w kwocie 2500zł były zgodne z prawem ? 

Odpowiednio wysoki dochód ojca. W wielu przypadkach do Sądu trafiają dokumenty z których wynika,  że rodzic wydaje na dziecko znacznie więcej, niz zarabia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
15 minut temu, maxx-66 napisał:

 na forum bedą setki osób co powiedzą ze kwoty te są wyje,,, w kosmos (co  nie przeszkadza by ktoś kogo stac płacił) ale są to kwoty nierealne i bzdurne to margines i tyle w kwotach na 1 dziecko rzedu 2-2,5tys

Jest też bardzo dużo dzieci pozbawionych alimentów w ogóle. 

Sądzę, że (nie patrzymy tu na jakość rodzicielstwa autora ani nie oceniamy jego więzi z dzieckiem) autor winien być może zrobić rzetelne i obiektywne własne wyliczenie takich kosztów. Sędziowie w sądach rodzinnych bywają bardzo różni... Ja mam nastoletniego syna, staram się bardzo, żeby nie był niczego pozbawiony (w granicach rozsądku), ale z całą pewnością nie wydaję na dziecko 2,5tys miesięcznie. No, chyba, że mama i córka mieszkają wyjątkowo drogo, być może auto też jest jakieś świetne, albo córka nawet bieliznę nosi od CK, ewentualnie ma jakieś bardzo drogie hobby, np gra w tenisa? Nie zaglądałam do linka, który załączył autor, odnoszę się jedynie do realnych kosztów życia... 

Kiedyś eks mąż mojej znajomej założył jej sprawę o obniżenie mu alimentów na ich wspólnych dwóch synów w wieku szkolnym (miał bowiem nowe dziecko w drodze). Moja znajoma przygotowała wyliczenie kosztów (obiektywne i rozsądne), podzieliła na pół (jego i swój udział) i w efekcie zamiast obniżenia tata dorobił się podwyżki 😉 . Po prostu należy być uczciwym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
53 minuty temu, Bluegrey napisał:

Są na świecie mężczyźni, którzy nie chcą utrzymywać swoich dzieci. I są kobiety, które żadają zbyt dużo (niekoniecznie dla dzieci). Jedni i drudzy zwykle "jadą po bandzie"...

Najmadrzejsza wypowiedź jaka do tej pory padła.  :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
1 minutę temu, Skb napisał:

Najmadrzejsza wypowiedź jaka do tej pory padła.  🙂

Dumna z niej nie jestem, bo to smutna prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Skb napisał:

Odpowiednio wysoki dochód ojca. W wielu przypadkach do Sądu trafiają dokumenty z których wynika,  że rodzic wydaje na dziecko znacznie więcej, niz zarabia. 

Nie posiadam na tyle wysokiego dochodu żeby móc sobie pozwolić bulić miesięcznie 2500zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, maxx-66 napisał:

 wiem jak działają rozwód wygrałej z winy byłej ,tak że nie pouczaj , alimenty deklarowała w kwocie 200 zł (a płaciła0)fatk było to 11 lat temu ale co się zmieniło wszystko wzrosło 10xxxx ... moze 10-20% realne zarobki sam kuzwa wychowałem bez tych alimentów 2 dzieci teraz po  studiach sa ,i dałem rade zarabiajac ok 3tys i to bez 500+ bo nie było ( i zdługami ok 15k) i zaden cienias nie bedzie mnie pouczał bym czytał że zrozumieniem bo nie znasz życia , wyzeczen co to nas jako rodzine kosztowało ,sami roszceniowcy żyć na czyj koszt (bardzo przepraszam ale nikt mi nie wmówi że alimenty na 1 dziecko dziś jak są inne dodatki ma siegać kilka tys )owszem 5% społeczenstwa stać na to i niech płaca ale realnie to patola i tyle

ile ludzi pracuje za minimalną pensje i jeszcze utrzymuje dzieci a patole chca za friko (ok przesadzam ale gdzie jest jakaś norma sprawiedliwość i rzetelna sprawa ile co tak naprawdę kosztuje tylko bez pierdół że coś nie można wyliczyć _zycie też a jednak ma wartość co się przekonał  nie jeden ubespieczony , dziś patologia siega zenitu ludzie oddają dzieci rodzinie by ona stała się rodziną zastepczą wszystko dla kasy bo system ...yczny !!!! zwykła rodzina ma wyżyć za 800zł na osobe  gdy odda dzieci ma 2-3x wiecej patola i tyle , nie ma sprawiedliwosci i nie bedzie taki system ,

 na forum bedą setki osób co powiedzą ze kwoty te są wyje,,, w kosmos (co  nie przeszkadza by ktoś kogo stac płacił) ale są to kwoty nierealne i bzdurne to margines i tyle w kwotach na 1 dziecko rzedu 2-2,5tys

mam dziesiatki znajomych rodzin gdzie za 5tys utrzymują sie 3-6 osob rodziny a mówimy

a wiec zegnam i proszę nie cytowac a wrócić do życia i realiów

 z poważaniem dla normalnych z kafee (nie bronie autora wątku ale widze wyzssane z palca rzadania co nie umiejsza jego winy że za mało zajmuje się dzieckiem)

pozdro

Zobacz jak Bluegrey ładnie użyła rzeczowych argumentów i ładnie podsumowała temat. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
4 minuty temu, orz33 napisał:

Nie posiadam na tyle wysokiego dochodu żeby móc sobie pozwolić bulić miesięcznie 2500zł.

Być może trafisz na sensownego sędziego, a być może nie... Warto dać rozsądną odpowiedź własną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Bluegrey napisał:

Dumna z niej nie jestem, bo to smutna prawda.

Prawda jest nawet bardziej smutna.  Ale należy doceniać ludzi, którzy maja wiedzę i potrafią jej użyć w rozmowie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Bluegrey napisał:

Być może trafisz na sensownego sędziego, a być może nie... Warto dać rozsądną odpowiedź własną.

Po decyzji Sądu można się odwołać do wyższej instancji. Tylko trzeba usiąść i wykazać głupoty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
1 minutę temu, Skb napisał:

Po decyzji Sądu można się odwołać do wyższej instancji. Tylko trzeba usiąść i wykazać głupoty. 

Nie każdy jest zwolennikiem wiecznych batalii sądowych. Warto więc te "głupoty" wykazać od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie. Widać tu jedzenie dla dwóch osób (800zł), dziecko raczej paliwa nie zużywa, a 400zł to raczej miesięczne dojazdy jednej osoby do pracy (chyba, że dziewczynka mieszka na wsi), kosmetyki to koszt z kilku miesięcy, dentysta i obozy raczej też nie zdarzają się co miesiąc, podobnie, jak ogrzewanie na zimę (mamy lato). Z opłat za mieszkanie raczej mama powinna policzyć tylko prąd, gaz, wodę, ale nie czynsz.

Natomiast spotkałem się z zasądzonymi alimentami w wysokości 5 000, ale Tato zarabiał 50 000, a dziecię chodziło do szkoły prywatnej.

Edytowano przez agent of Asgard

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Lеżaсzek napisał:

Walcz chłopie jeszcze chwilę temu można było kupić kawakerke w łodzi za 90tys a matka to roztrwoni na lenistwo. Dojdą studia jeszcze drugie 1500 się zamarzy. A potem dziecko skończy z kredytem na 30 lat.

Nadal można kupić w tej cenie ruderę do remontu na wsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Bluegrey napisał:

Nie każdy jest zwolennikiem wiecznych batalii sądowych. Warto więc te "głupoty" wykazać od razu.

W Sądzie nie ma nic od razu. Żeby kosztowało to musi trwać. To jest ich praca i źródło utrzymania.  Zatem decyzje są takie aby obydwie strony nie były zadowolone. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
39 minut temu, agent of Asgard napisał:

Raczej nie. Widać tu jedzenie dla dwóch osób (800zł), dziecko raczej paliwa nie zużywa, a 400zł to raczej miesięczne dojazdy jednej osoby do pracy (chyba, że dziewczynka mieszka na wsi), kosmetyki to koszt z kilku miesięcy, dentysta i obozy raczej też nie zdarzają się co miesiąc, podobnie, jak ogrzewanie na zimę (mamy lato). Z opłat za mieszkanie raczej mama powinna policzyć tylko prąd, gaz, wodę, ale nie czynsz.

Natomiast spotkałem się z zasądzonymi alimentami w wysokości 5 000, ale Tato zarabiał 50 000, a dziecię chodziło do szkoły prywatnej.

Jak rodzice mieszkają razem to nie płacą czynszu? Wszystkie koszty są dzielone na oboje rodziców - najczesciej po 50%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Lеżaсzek napisał:

Najlepiej to by wziął córkę do siebie i niech ona płaci 2500. Lepiej dla córki by było, z tą matką marnie skończy
bez niczego na start. Moja matka wydała 50tys między 15-18. To taki wiek dziecka że rodzice jeszcze chcą skorzystać... = zmarnowana przyszłość jak u mnie prawie strata kawalerki.

Opieka naprzemienna i znika problem alimentów! !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×