Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
orz33

Czy sąd potraktuje te wyliczenia mojej ex poważnie ?

Polecane posty

Gość Bluegrey
Przed chwilą, Skb napisał:

Niestety za słowami idą czyny. Szgoda mi dziecka. 

Pojęcia zielonego nikt z nas nie ma, jak autor wątku żyje i co w swoim życiu czyni. Zadał pytanie dotyczące wysokości alimentów, tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Skb napisał:

Starszym dzieciom pomagalem w lekcjach. Masz rację,  jest prawie dorosła. Są kraje w których czternastoletnie dziewczynki wychodzą za mąż. 

Czasami nawet gdybyś chciała pomóc to nie jesteś w stanie, bo nie posiadasz odpowiedniej wiedzy. Co mnie obchodzą inne kraje ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
1 minutę temu, orz33 napisał:

Była jest i będzie najważniejsza tego nie zmieni nic, ale to nie oznacza, że teraz mam porzucić wszystko i żyć zgodnie z tym jak jej się to podoba. 

Rodzic, który postępuje pod dyktando dziecka, jedynie robi temu dziecku krzywdę. Granice w relacjach muszą być zdrowe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Skb napisał:

Niestety za słowami idą czyny. Szgoda mi dziecka. 

Nie wiem czemu szkoda Pani dziecka. Żadna krzywda z mojej strony ode mnie raczej nie grozi. Już prędzej boję się tego, że to jej matka zaszczepi w niej głupi nawyk do tak mądrego posługiwania się pieniędzmi, ale oczywiście zaraz będzie że piszę źle o matce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Bluegrey napisał:

Rodzic, który postępuje pod dyktando dziecka, jedynie robi temu dziecku krzywdę. Granice w relacjach muszą być zdrowe. 

Dokładnie tak jest. Zresztą to byłoby głupie gdybym słuchał sie dziecka odnośnie tego czy mogę z kimś być i ułożyc sobie życie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Bluegrey napisał:

Rodzic, który postępuje pod dyktando dziecka, jedynie robi temu dziecku krzywdę. Granice w relacjach muszą być zdrowe. 

Granice zawsze wyznacza rodzić. Ważne by były one zachowane nawet w wydawałoby się sytuacjach bez wyjścia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
2 minuty temu, jamuonmi napisał:

Granice zawsze wyznacza rodzić. Ważne by były one zachowane nawet w wydawałoby się sytuacjach bez wyjścia. 

Bardzo mądre zdanie - like 🙂

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
5 minut temu, orz33 napisał:

Dokładnie tak jest. Zresztą to byłoby głupie gdybym słuchał sie dziecka odnośnie tego czy mogę z kimś być i ułożyc sobie życie. 

Zgadza się. Niemniej jednak o jakieś relacje między córką a partnerką winieneś zadbać. Nie muszą się lubić, jednak wzajemnie szanować i rozumieć, jakie która z nich miejsce zajmuje w twoim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, Bluegrey napisał:

Pojęcia zielonego nikt z nas nie ma, jak autor wątku żyje i co w swoim życiu czyni. Zadał pytanie dotyczące wysokości alimentów, tyle.

I dostal odpiwiedz dotycząca pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
Przed chwilą, Skb napisał:

I dostal odpiwiedz dotycząca pytania.

W sumie to nie tylko tę. Dostał też odpowiedzi na pytania, których wcale nie zadał 😉

A sam temat jest w gruncie rzeczy dość ciekawy. Zarówno od strony kwestii wysokości alimentów, jak i w ogóle aktualnych kosztów utrzymania dzieci. Dla mnie osobiście obszerna przestrzeń do wymiany poglądów. Niestety, personalne przepychanki niepotrzebnie "niszczą dyskusję" - szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Bluegrey napisał:

W sumie to nie tylko tę. Dostał też odpowiedzi na pytania, których wcale nie zadał 😉

A sam temat jest w gruncie rzeczy dość ciekawy. Zarówno od strony kwestii wysokości alimentów, jak i w ogóle aktualnych kosztów utrzymania dzieci. Dla mnie osobiście obszerna przestrzeń do wymiany poglądów. Niestety, personalne przepychanki niepotrzebnie "niszczą dyskusję" - szkoda.

Zadając pytanie na forum trzeba liczyć się z tym, że można usłyszeć coś więcej i w dodatku niezbyt pochlebnego. Zdecydowana większość osób tu piszacych ma tu za sobą przeszłość, która ukształtowała punkt widzenia. Koszty utrzymania dziecka mogą być bardzo rozbieżne. Od minimum socjalnego poprzez zycie na średnim poziomie aż do luksusu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
2 minuty temu, Skb napisał:

Zadając pytanie na forum trzeba liczyć się z tym, że można usłyszeć coś więcej i w dodatku niezbyt pochlebnego. 

Szczerze mówiąc, mnie osobiście mocno dziwi ta potrzeba komunikowania komuś czegoś niepochlebnego. Po co? Czy ludzie mają w tych czasach aż tak niską samoocenę, że zawsze i wszędzie szukają okazji do krytyki i oceniania innych? Łatwo to zrobić. Dużo trudniej faktycznie postawić się w cudzym położeniu i po prostu obiektywnie odnieść się do czyjejś sytuacji. Można też nie wypowiadać się wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, orz33 napisał:

Nie wiem czemu szkoda Pani dziecka. Żadna krzywda z mojej strony ode mnie raczej nie grozi. Już prędzej boję się tego, że to jej matka zaszczepi w niej głupi nawyk do tak mądrego posługiwania się pieniędzmi, ale oczywiście zaraz będzie że piszę źle o matce. 

Zatem wychowanie waszego dziecka spoczywa tylko na matce,  a jeżeli okaże się,  że dziecko będzie miało źle nawyki to będzie to tylko wyłączna wina matki. Dlaczego szkoda mi dziecka dlatego,  że dziecko to dziewczyna,  a nowa partnerka to ukochana. Te określenia niosą ze sobą ładunek emocjonalny. 

  • Thanks 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
5 minut temu, Skb napisał:

 Zdecydowana większość osób tu piszacych ma tu za sobą przeszłość, która ukształtowała punkt widzenia. 

To prawda. Tym bardziej warto rozumieć, że te punkty widzenia mogą być różne. Ani lepsze, ani gorsze. Zwyczajnie inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
7 minut temu, Skb napisał:

Koszty utrzymania dziecka mogą być bardzo rozbieżne. Od minimum socjalnego poprzez zycie na średnim poziomie aż do luksusu. 

Poziom finansowy nijak się ma do jakości relacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Bluegrey napisał:

Szczerze mówiąc, mnie osobiście mocno dziwi ta potrzeba komunikowania komuś czegoś niepochlebnego. Po co? Czy ludzie mają w tych czasach aż tak niską samoocenę, że zawsze i wszędzie szukają okazji do krytyki i oceniania innych? Łatwo to zrobić. Dużo trudniej faktycznie postawić się w cudzym położeniu i po prostu obiektywnie odnieść się do czyjejś sytuacji. Można też nie wypowiadać się wcale

Tu nie chodzi o samoocenę. Zwykle pytanie to tylko czubek góry lodowej. I niestety by można było uczciwie odpowiedzieć trzeba znać kontekst. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
Przed chwilą, Skb napisał:

Tu nie chodzi o samoocenę. Zwykle pytanie to tylko czubek góry lodowej. I niestety by można było uczciwie odpowiedzieć trzeba znać kontekst. 

Kontekst, owszem, bywa przydatny. Nachalne ocenianie, krytyka i autorytarne jedynie słuszne wnioski - zupełnie nie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bluegrey napisał:

Kontekst, owszem, bywa przydatny. Nachalne ocenianie, krytyka i autorytarne jedynie słuszne wnioski - zupełnie nie. 

Nie na jedynych słusznych wniosków,  są tylko różne punkty widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
Przed chwilą, Skb napisał:

Nie na jedynych słusznych wniosków,  są tylko różne punkty widzenia.

Otóż to właśnie. Ale, na przykład, z twoich (choć nie tylko twoich) wypowiedzi wynika, że są jedyne słuszne: twoje 😉

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Bluegrey napisał:

Otóż to właśnie. Ale, na przykład, z twoich (choć nie tylko twoich) wypowiedzi wynika, że są jedyne słuszne: twoje 😉

 

Nie,  to są tylko moje wnioski,  oparte na moim odczuciu,  doświadczeniu i emocjach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
Przed chwilą, Skb napisał:

Nie,  to są tylko moje wnioski,  oparte na moim odczuciu,  doświadczeniu i emocjach. 

Właśnie, na twoich.... A ty nie jesteś autorem tematu, prawda? Czy to znaczy, że sam czujesz, że płacisz za małe alimenty i przez to jesteś kiepskim ojcem? Bo poniekąd to zarzuciłeś autorowi... A tu chodzi o podwyżkę rzędu 150%!!! Mało kto może sobie na to pozwolić, taka prawda. Doprawdy, jakość jego ojcostwa nie ma tu znaczenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
14 minut temu, Skb napisał:

 są tylko różne punkty widzenia.

Toteż warto spojrzeć obiektywnie. 

Może autor jest średnim ojcem? A jeśli nie jest? Jeśli stara się, jak może (także swoje życie poukładać po rozpadzie małżeństwa), a matka jego córki wpadła akurat na taki pomysł, żeby swoje problemy finansowe rozwiązać za pomocą alimentów? (jest sporo takich kobiet)? To co wtedy? Bo to równie prawdopodobny scenariusz: 50/50 ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Bluegrey napisał:

Właśnie, na twoich.... A ty nie jesteś autorem tematu, prawda? Czy to znaczy, że sam czujesz, że płacisz za małe alimenty i przez to jesteś kiepskim ojcem? Bo poniekąd to zarzuciłeś autorowi... A tu chodzi o podwyżkę rzędu 150%!!! Mało kto może sobie na to pozwolić, taka prawda. Doprawdy, jakość jego ojcostwa nie ma tu znaczenia. 

Zupełnie nie chodzi o kwoty i wysokość alimentów ale o sposób używania argumentów. Znów chodzi o 150 % podwyżki. Czy to jest realny argument czy tylko życzenie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Bluegrey napisał:

Toteż warto spojrzeć obiektywnie. 

Może autor jest średnim ojcem? A jeśli nie jest? Jeśli stara się, jak może (także swoje życie poukładać po rozpadzie małżeństwa), a matka jego córki wpadła akurat na taki pomysł, żeby swoje problemy finansowe rozwiązać za pomocą alimentów? (jest sporo takich kobiet)? To co wtedy? Bo to równie prawdopodobny scenariusz: 50/50 ...

Więcej nie wiemy niż wiemy. Zatem potrzebujemy więcej informacji by udzielić obiektywnej oceny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
8 minut temu, Skb napisał:

Więcej nie wiemy niż wiemy. Zatem potrzebujemy więcej informacji by udzielić obiektywnej oceny. 

Rzecz w tym, że tego tu nie oceniamy. Oceniamy zasadność podwyżki alimentów o 1500zł. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
9 minut temu, Skb napisał:

Więcej nie wiemy niż wiemy. Zatem potrzebujemy więcej informacji by udzielić obiektywnej oceny. 

Ale ty oceniłeś przecież. Według ciebie autor jest złym ojcem i współczujesz dziecku etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Bluegrey napisał:

Ale ty oceniłeś przecież. Według ciebie autor jest złym ojcem i współczujesz dziecku etc.

Współczuję dziecku bo podczas "kontaktów" jest niemile widziane.  

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Bluegrey napisał:

Rzecz w tym, że tego tu nie oceniamy. Oceniamy zasadność podwyżki alimentów o 1500zł. 

Nie zasadność podwyżki,  tylko to czy Sąd uzna wyliczenia jego ex. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
3 minuty temu, Skb napisał:

Współczuję dziecku bo podczas "kontaktów" jest niemile widziane.  

Tego też nie wiemy. Być może partnerka okazuje niechęć względem córki, a być może nie... To są niuanse ich życia. Mało tego, takie sprawy często są bardzo trudne po rozwodzie. Sam pewnie nie wiesz, jak w takiej sytuacji się zachowasz... Inna sprawa, czy dla córki w ogóle jest to istotne? Znów: nie wiemy. Więc zwyczajnie nadinterpretujesz. 

A sądy funckjonują różnie. I jeśli założymy, że autor jest w porządki, to głęboko mu współczuję, jeśli trafi na sędziego/sędzinę faworyzującą matki (bez względu na fakty). I piszę to jako kobieta, która żadnych alimentów nie dostaje - bo mam świadomość, jak sądy działają, jak trudne bywają takie sytuacje i jak stereotypowo na pewne sprawy patrzy społeczeństwo... (względem obu płci).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Bluegrey napisał:

Tego też nie wiemy. Być może partnerka okazuje niechęć względem córki, a być może nie... To są niuanse ich życia. Mało tego, takie sprawy często są bardzo trudne po rozwodzie. Sam pewnie nie wiesz, jak w takiej sytuacji się zachowasz... Inna sprawa, czy dla córki w ogóle jest to istotne? Znów: nie wiemy. Więc zwyczajnie nadinterpretujesz. 

A sądy funckjonują różnie. I jeśli założymy, że autor jest w porządki, to głęboko mu współczuję, jeśli trafi na sędziego/sędzinę faworyzującą matki (bez względu na fakty). I piszę to jako kobieta, która żadnych alimentów nie dostaje - bo mam świadomość, jak sądy działają, jak trudne bywają takie sytuacje i jak stereotypowo na pewne sprawy patrzy społeczeństwo... (względem obu płci).

Przegapilas wpis odnośnie partnerki. Nawet jak trafi na sędziego faworyzujacego matki to i tak nie będzie podwyżki o 1500zł. Nie ma takiej opcji. Przy jego dochodach możliwa podwyżka to 300 - 500 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×