Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
marcysia55555

Czy poszłybyscie z nastoletnia córka do ginekologa z taką sprawą ?

Polecane posty

50 minut temu, Monikadekiel napisał:

Poniosłam konsekwencje ciąży sama

Tylko pamiętaj że konsekwencją ciąży nie musi być poród. Oczywiście 10 lat temu było nieporównywalnie trudniej niż obecnie. Kiedyś sobie w necie tabletek byś nie kupiła, ale musiałabyś szukać lekarza który to zrobi nielegalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, leaaraa napisał:

Tylko pamiętaj że konsekwencją ciąży nie musi być poród. Oczywiście 10 lat temu było nieporównywalnie trudniej niż obecnie. Kiedyś sobie w necie tabletek byś nie kupiła, ale musiałabyś szukać lekarza który to zrobi nielegalnie.

Nie musi, zawsze można usunąć. Jednak w tamtej chwili zastanawiałam się jak ja się będę czuła za 10 lat, kiedy już zaplanuje sobie ciążę, urodzę... i będę żyła ze świadomością że moje pierwsze dziecko już by miało 10 lat i kochalo by mnie tak samo jak to drugie.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Monikadekiel napisał:

i będę żyła ze świadomością że moje pierwsze dziecko już by miało 10 lat i kochalo by mnie tak samo jak to drugie

Nikt z taką świadomością nie żyje (to absurd), no chyba że osoba której wmówiono (wbito do łba), że powinna czuć się winna, że coś straciła.

W rzeczywistości dzieci się planuje i jak nie teraz to będzie później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, leaaraa napisał:

Nikt z taką świadomością nie żyje (to absurd), no chyba że osoba której wmówiono (wbito do łba), że powinna czuć się winna, że coś straciła.

W rzeczywistości dzieci się planuje i jak nie teraz to będzie później.

Aktualnie mój tok myślenia bardzo się zmienił i teraz jestem innego zdania. Wtedy byłam młoda i niedoswiadczona. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, lepiej niech poczeka do pełnoletności. I dobrze by było gdybyś pogadała z nią na spokojnie. Czy jest świadoma zagrożeń jakie z tego wynikają typu niechciana ciąża, a jeśli miałaby w planach tylko tabletki to o chorobach wenerycznych. Jeżeli już chce uprawiać seks w tym wieku to ma większą szansę na wpadkę. I powiedz jej, jeśli zajdzie w ciążę to niech zakłada rodzinę, bo najwyraźniej jest na to gotowa. A jeśli będzie czysta, to gratuluję. A jak czytam wszystkie wypowiedzi, i pani, która uważa, że gdyby mama poszła z nią do ginekologa to nie byłoby ciąży to muszę rozczarować. Wtedy i tak zaszłabyś w ciążę, bo byłaś nieodpowiedzialna. Zawiniłaś, weź to na klatę, zaakceptuj, bo masz cały czas żal do matki za tą ciążę. Przpracuj to, zanim cię to zeżre do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Mała...94 napisał:

powiedz jej, jeśli zajdzie w ciążę to niech zakłada rodzinę, bo najwyraźniej jest na to gotowa.

Co ty bredzisz. Jakby zaszła w ciążę to może dokonać aborcji. Zgoda na seks nie oznacza zgody na dziecko.

 

Edytowano przez leaaraa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, leaaraa napisał:

Co ty bredzisz. Jakby zaszła w ciążę to może dokonać aborcji. Zgoda na seks nie oznacza zgody na dziecko.

 

Czy naprawdę musicie bez powodu traktować aborcję jako formę antykoncepcji? Rozumiem w poważnych przypadkach, ale dlatego że małolata z chłopakiem wpadła? Czy to się komuś podoba czy nie, dzieci za seks brać się nie powinny. I zgadzam się z Nero, seks jest dla dorosłych i odpowiedzialnych ludzi, a nie dla dzieci mających jeszcze mleko pod nosem na Bogów. To nie tylko przyjemność i orgazm, ale też odpowiedzialność za nowe życie które może powstać a wy traktujecie to tylko jak dobrą zabawę. I jak ma być dobrze? Wiesz jak zazwyczaj kończą takie dziewczyny? U rodziców na garnuszku, bo miłość się ulotniła po pozytywnym teście ciążowym. A rodzice zyskują kolejny problem i buzię do wykarmienia, bo się chciało poczuć dorosłym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Największy jednak problem leży w braku komunikacji. Nie ma się co czarować, ilu z was rozmawiało ze swoimi dziećmi na temat seksu, chorób czy zabezpieczeń przed ciążą? Jeżeli w domu nie dostaną odpowiedniej  dawki wiedzy, to będą eksperymentować i przyswajać nieprawdziwe informacje. Ciekawa jestem autorko Twojej odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Mała...94 napisał:

Czy naprawdę musicie bez powodu traktować aborcję jako formę antykoncepcji?

Ty to napisałeś. Aborcja z powodu wpadki nie oznacza traktowania jak antykoncepcję.

1 godzinę temu, Mała...94 napisał:

Rozumiem w poważnych przypadkach, ale dlatego że małolata z chłopakiem wpadła?

To jest BARDZO POWAŻNY przypadek, bo niechciana ciąża może zrujnować jej życie.

1 godzinę temu, Mała...94 napisał:

dzieci za seks brać się nie powinny.

I dzieci się nie biorą. Jednak młodzież już tak.

1 godzinę temu, Mała...94 napisał:

seks jest dla dorosłych i odpowiedzialnych ludzi

Nie tylko dla dorosłych bo w Polsce oficjalnie dla osób od 15 roku życia. Oczywiście odpowiedzialnym warto być, ale to nie oznacza rodzenia dzieci z wpadek.

1 godzinę temu, Mała...94 napisał:

ale też odpowiedzialność za nowe życie które może powstać a wy traktujecie to tylko jak dobrą zabawę.

Bzdury. Nowe życie się planuje. Dzieci mają być chciane i wyczekiwane, a nie przypadkowe.

1 godzinę temu, Mała...94 napisał:

Wiesz jak zazwyczaj kończą takie dziewczyny? U rodziców na garnuszku, bo miłość się ulotniła po pozytywnym teście ciążowym

To już masz wyjaśnione. Dzieci mają być planowane, a nie przypadkowe czy na zasadzie wpadki.

 

Edytowano przez leaaraa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No cóż , życzę tylko abyście za szybko nie zostały babciami i dziadkami. I nie każdego stać aby wyjechać za granicę na zabieg, to nie jest wyrwanie zęba, a mogą pojawić się powikłania. A zdania nie zmienię. Dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 2.11.2021 o 22:19, leaaraa napisał:

A po co gumki dla nastolatek skoro biorą tabletki? Myśl choć trochę.

 

To ty użyj mózgu chociaż raz. Poza ciążą grozi jej jeszcze co najmniej hpv, ale też hiv hcv i zawartość cipy koleżanki, którą chłopak mógł przelecieć 2 dni wcześniej.

Nie ufam nastolatkom, tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Wanna napisał:

To ty użyj mózgu chociaż raz. Poza ciążą grozi jej jeszcze co najmniej hpv, ale też hiv hcv i zawartość cipy koleżanki, którą chłopak mógł przelecieć 2 dni wcześniej.

Ale ty głupie jesteś. Wiesz co najbardziej tobie grozi? Zamknięcie w psychiatryku.

Prezerwatywy są ok, ale dla seksu przygodnego, czyli dla osób  które co chwilę zmieniają partnerów lub partnerki.

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 6.11.2021 o 23:25, Mała...94 napisał:

I nie każdego stać aby wyjechać za granicę na zabieg, to nie jest wyrwanie zęba, a mogą pojawić się powikłania.

Po pierwsze o wiele prostsza i bezpieczniejsza jest aborcja (nawet zabiegowa) niż poród. To właśnie poród stwarza ryzyko powikłań. Natomiast tabletki poronne nie wymagają żadnego wyjazdu za granicę, a ich skutki to jak większy okres. Każda dziewczyna nawet u siebie w domu może je zażyć i ciąży nie ma.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 6.11.2021 o 23:38, Dobrosułka napisał:

Ja rowniez zawsze bym zastanawiala sie nad tym ile lat moje dziecko by mialo i jakie by bylo.  Kazdy jest inny i inaczej mysli.

Brednie. Gdybyś CHCIAŁA dokonać aborcji to byś się nad tym nie zastanawiała. Gdybyś miała obawy tego rodzaju to byś aborcji nie dokonała.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.10.2021 o 16:07, marcysia55555 napisał:

Moim zdaniem najlepiej żeby jeszcze ten rok poczekała, wtedy pójdzie sobie sama do ginekologa po antykoncepcję, przecież krzywda od tego żadna się nie stanie, a zbyt wczesne rozpoczęcie współżycia nie jest zbyt dobre. 

A skad wiesz ze juz nie wpolzyja I mieli np wpadke wiec wola teraz brac tabletki.

W moim przypadku tak bylo gumka pekla I sie wystraszylam ze bede w ciazy, tez mialam 17 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Napisano 29 Październik

Chodzi o to, że moja niespełna 17-letnia córka (za miesiąc skończy 17 lat) poprosiła mnie wczoraj żebym poszła z nią do ginekologa po tabletki antykoncepcyjne. Osobiście bardzo mocno mnie zamurowało to, ok wiedziałam że od roku ma chłopaka, ale nie sądziłam że chce ona z nim już to robić. Co powinnam zrobić ? Rzeczywiście pójść z nią po te tabletki niech je wypisze tylko wtedy dam jej ciche przyzwolenie na to żeby to robila, albo nie zgadzać się, no ale wtedy też istnieje ryzyko że będą ze sobą to robić, a więc z dwojga złego niech lepiej już robi to jak bierze antykoncepcję. 

 

Przyznaje nie chce mi się czytać całego tematu wiec odpowiem na pierwszy post . Ja nigdy nie brałam tabletek  anty i jestem  przeciwnikiem  stosowania takiej antykoncepcji . Branie  hormonów nigdy nie jest obojętne dla naszego organizmu i niesie za sobą bardzo dużo skutków ubocznych  . Zwyczajnie szkoda zdrowia a już tym bardzie szkoda zdrowia tak młodej dziewczyny . Lepiej nauczyć córkę kiedy ma dni płodne , kiedy jaki śluz itd do tego seks ZAWSZE z użyciem prezerwatywy.  

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
56 minut temu, AnnaMaria1982 napisał:

Lepiej nauczyć córkę kiedy ma dni płodne , kiedy jaki śluz itd do tego seks ZAWSZE z użyciem prezerwatywy.  

Stosunek w prezerwatywie to prawie to samo jakby sobie wibrator wkładała. 

Lepiej niech jej chłopak zadowala ją wibratorem, a nie swoim narządem ubranym w prezerwatywę. Wyjdzie na to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ComeOnBeybe
Dnia 5.11.2021 o 19:28, NerNero napisał:

Dała dupy, i matka miałaby jeszcze się jej dzieckiem zajmować? Z koniem na łeb się zamieniłeś? I jaka ku..wa rekompensata? Pytam, ona dała dupy bez zabezpieczenia, czy matka? Miałaby nogi przy sobie, nie byłoby problemu. Ponosi konsekwencje swojej głupiej decyzji, im szybciej zrozumie, że to ona zawiniła a nie matka tym lepiej.

Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem. Znasz takie powiedzenie? Ciekawi mnie jakie ty występki miałeś/miałaś na koncie w wieku 17 lat. Na pewno byłaś/byłeś święty/święta. Poza tym nigdzie nie napisałam, że jej matka miałaby się jej dzieckiem zajmować, tylko jej pomagać, udzielać wsparcia, doradzać. Poza tym 17 lat to jeszcze mentalnie dziecko. Kto jak nie rodzice mają pomóc, kiedy w życiu komuś się nie układa? Oczywiście, nie jest to ich obowiązek. Tylko dobra wola. I świadectwo jakimi tak naprawdę są ludźmi. Bo nie sztuka odwrócić się plecami od kogoś kto potrzebuje pomocy. Zwłaszcza własne dziecko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×