Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
xEvelinex

wiem, że nie ten dział. czy miałyście do czynienia z takim facetem?

Polecane posty

Witam Was wszystkich, 

nie wiem nawet od czego zacząć bo moje poranienie sięga już granic możliwości ... 

Mam 30 lat, jestem po przejściach. 9 miesięcy temu związałam się z kimś , z kim nie wiem czy dam radę wytrzymać. Jest w moim wieku. Podziwiam jeśli komuś będzie chciało się to czytać, ale ''wyrzyganie'' tego jest chyba dla mnie formą terapii. Mój partner przez początkowe pół roku, w jakiś sposób się starał. Przyjeżdżał dzień w dzień, pomagał mi , interesował się mną. Choć od początku w żaden sposób nie potrafił powiedzieć niczego miłego. Twierdził, że on pokazuje słowa czynem nie słowami. Ciężko mi było to zaakceptować ponieważ mnie emocjonalnie też odtrącał, np w momencie, w którym mówiłam '' ale cieszę się, że jesteś'' odpowiadał '' cieszę się, że się cieszysz'' , nigdy nic z tych rzeczy w drugą stronę. Od 3 miesięcy jego czyny się skończyły. Wiecznie nie ma czasu, ciągle twierdzi że ma dużo pracy, weekendy które były kiedyś dla nas normalką tak samo znikły. Nie spędzamy ze sobą nocy, nie uprawiamy seksu czasami po 3 tygodnie, kiedy nawet się widzimy nie potrafi złapać mnie za tyłek nic, temat seksu to temat tabu, jak zaczynam coś na ten temat mówić w formie zalotów zbywa mnie mówiąc , że nie będzie o tym dystkutował. Kiedy ja powiem , że tęskniłam odpowiada mi - wiem. Nigdy nie usłyszałam od niego, że tęskni, że jestem piękna, że jestem kimś ważnym. Nie czuję tego ani czynem ani słowem. Rozmawiamy tylko na tematy bieżące. Ile ma pracy, czy zmęczony, kto jak się czuje. Nie daje rady żyć z człowiekiem, który ciągle trzyma mnie na dystans. Długo sobie tłumaczyłam, że może ktoś go skrzywdził, że może mu przejdzie. Ale nie dam już rady usprawiedliwiać tego. Czuję się niepotrzebna, brzydka, niekochana. Kiedy się widzimy, to przytuli się, pocałuje jest inaczej. Nie wiem jak mam się zachowywać, ani nie wiem co z tym dalej zrobić. Wiem, że usłyszę po co się męczysz, po co to ciągniesz, ale naprawdę nie potrafię tego skończyć . Jestem zakochana, ma wiele cech których zawsze w kimś szukałam. Ale z drugiej strony, nie potrafię się pogodzić z tym że kobiety mają takie rzeczy za darmo, tak po prostu w gratisie, a ja muszę się za wszystkim ulatać , uprosić. Jak z kimś takim żyć? Kobiety, miałyście do czynienia z takim facetem? Proszę o jakieś rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie ma ofiar są tylko ochotniczki. Ty go kochasz, a on pozwala się kochać, dość jednostronny układ z trudno żeby było dobrze. 
no ale skoro kochasz go nad życie to nic się nie da zrobić, zaciśnij zęby i cierp dalej. Albo idź na terapię i spróbuj się dowiedzieć dlaczego przyciągasz takich palantów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Porozmawiaj z nim, powiedz jakie są Twoje potrzeby, jeśli kocha będzie się starał. Czasami ludzi rodziny nie nauczyły okazywania uczuć i później takie problemy. Jeśli nic się nie zmieni musisz sprawę przemyśleć i zastanowić się czy chcesz tak zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
47 minut temu, campania napisał:

Nie ma ofiar są tylko ochotniczki. Ty go kochasz, a on pozwala się kochać, dość jednostronny układ z trudno żeby było dobrze. 
no ale skoro kochasz go nad życie to nic się nie da zrobić, zaciśnij zęby i cierp dalej. Albo idź na terapię i spróbuj się dowiedzieć dlaczego przyciągasz takich palantów. 

Nie zgadzam sie z tym, ze nie ma ofiar, a są ochotniczki, ale z całą resztą jak najbardziej. Poza tym jak to skończysz to ci ulży, bo bedziesz miala jedno zmartwienie mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, xEvelinex napisał:

Kobiety, miałyście do czynienia z takim facetem? Proszę o jakieś rady

Tak, miałam ale krótko .

Tak jak napisałaś, nie da się tak żyć.

Skończ to jak najszybciej bo marnujesz tylko czas. On się nie zmieni. 

To co on robi to albo wielka potrzeba manipulacji i dowartościowania się poniżaniem kobiety, albo początki choroby psychicznej.

W obu przypadkach należy jak najszybciej i jak najdalej spier...

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zacznę od opisania ci związku pewnej osoby którą znam. Młoda dziewczyna i jej pierwszy poważny chłopak. Przez pierwszy rok wszystko super, normalnie lepiej być nie może. Po tym czasie jednak bańka pryska i gościu przestaje się starać. Nie sprząta ale syfu gorzej niż dziecko. Nie gotuje. Nie robi zakupów, bo nie umie. Wiecznie bez grosza w kieszeni bo wydaje. Żadnych randek, żadnych większych sraran ale seks to by chciał. Chociaż ten też nie za dobry bo gościowi zależy tylko na własnej przyjemności. W końcu dziewczyna zauważyła że coś jest nie tak. Starała się go zmienić. Działało na kilka dni ale później znowu wrócił do wcześniejszych nawyków. Teraz kiedy w końcu powiedziała że ma dosyć i go zostawia on zmienił się...znowu na miejsca. I tak w kółko i tak w kółko. Mówię jej że jest warta więcej. Że zasługuje na więcej. Że to jest tylko ciężar a nie facet. Że on nawet nie stara się tego ukryć że ma ją w dupie a głupia dalej w tym tkwi. 

Teraz porada dla ciebie. Tak zostaw go. W sensie możesz postarać się porozmawiać. Powiedzieć co naprawdę czujesz. I po prostu poinformować że dłużej tak nie dasz rady więc albo zajdą zmiany albo niestety musicie się rozstać. 

Tobie powiem to samo. Jesteś warta więcej. Czy to facet czy kobieta. Każdy zasługuje na miłość i szacunek. Jeśli on tego nie potrafi lub nigdy nie potrafił zrobić no to niestety...poza tym co to za wymówka bo ma cechy których zawsze szukałas u mężczyzny. Uwierz, znajdziesz jeszcze takich 10 którzy przynajmniej będą potrafili dać ci szczęście ... 

 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, IgaA napisał:

Porozmawiaj z nim, powiedz jakie są Twoje potrzeby, jeśli kocha będzie się starał. Czasami ludzi rodziny nie nauczyły okazywania uczuć i później takie problemy. Jeśli nic się nie zmieni musisz sprawę przemyśleć i zastanowić się czy chcesz tak zyc

Przepraszam cię ale skąd ten kuriozalny pomysł że temu facetowi zależy, skoro NIC na to nie wskazuje? Nie ma czasu na spotkania nie ma chęci na seks przykro to mówić ale zapewne ma sztab takich panienek na boku w luźnym układzie. On nie zaangażował się na żadnym etapie i założę się że w ogóle nie traktuje tej znajomości jako związku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ComeOnBeybe

Jesteś już dużą dziewczynką, potrafisz odróżnić chuć od prawdziwej miłości. 

Aaa, u Ciebie jest odwrotna sytuacja. Twierdzi, że Cię kocha a nie daje nic w zamian. Bywa też, że równocześnie nic nie daje i nie kocha. Albo twierdzi, że kocha a chce tylko jednego. Możliwości jest wiele. My za zadanie mamy rozpoznać, o co tak naprawdę chodzi i albo się zgodzić albo się nie zgadzać na nic. Niektóre mają już doświadczenie, wiedzą kiedy uciekać. Ale są też takie, które są mimo to słabe i zamiast stawać się silniejsze, w końcu ulegają, no bo ile w życiu można się szarpać, bić, stawiać, walczyć i uciekać. To dobre jak jest się młodą, nieopierzoną trzpiotką, szukającą przygód - wtedy taka adrenalina dodatkowo napędza cały system, czuję się ekscytacje i fajerwerki, serce Ci wali i masz takie uczucie jakby się odlatywało w kosmos. Ale to takie niedojrzałe, więc już masz odpowiedź - pytanie, czy chcesz w tym tkwić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.12.2021 o 19:08, xEvelinex napisał:

Witam Was wszystkich, 

nie wiem nawet od czego zacząć bo moje poranienie sięga już granic możliwości ... 

Mam 30 lat, jestem po przejściach. 9 miesięcy temu związałam się z kimś , z kim nie wiem czy dam radę wytrzymać. Jest w moim wieku. Podziwiam jeśli komuś będzie chciało się to czytać, ale ''wyrzyganie'' tego jest chyba dla mnie formą terapii. Mój partner przez początkowe pół roku, w jakiś sposób się starał. Przyjeżdżał dzień w dzień, pomagał mi , interesował się mną. Choć od początku w żaden sposób nie potrafił powiedzieć niczego miłego. Twierdził, że on pokazuje słowa czynem nie słowami. Ciężko mi było to zaakceptować ponieważ mnie emocjonalnie też odtrącał, np w momencie, w którym mówiłam '' ale cieszę się, że jesteś'' odpowiadał '' cieszę się, że się cieszysz'' , nigdy nic z tych rzeczy w drugą stronę. Od 3 miesięcy jego czyny się skończyły. Wiecznie nie ma czasu, ciągle twierdzi że ma dużo pracy, weekendy które były kiedyś dla nas normalką tak samo znikły. Nie spędzamy ze sobą nocy, nie uprawiamy seksu czasami po 3 tygodnie, kiedy nawet się widzimy nie potrafi złapać mnie za tyłek nic, temat seksu to temat tabu, jak zaczynam coś na ten temat mówić w formie zalotów zbywa mnie mówiąc , że nie będzie o tym dystkutował. Kiedy ja powiem , że tęskniłam odpowiada mi - wiem. Nigdy nie usłyszałam od niego, że tęskni, że jestem piękna, że jestem kimś ważnym. Nie czuję tego ani czynem ani słowem. Rozmawiamy tylko na tematy bieżące. Ile ma pracy, czy zmęczony, kto jak się czuje. Nie daje rady żyć z człowiekiem, który ciągle trzyma mnie na dystans. Długo sobie tłumaczyłam, że może ktoś go skrzywdził, że może mu przejdzie. Ale nie dam już rady usprawiedliwiać tego. Czuję się niepotrzebna, brzydka, niekochana. Kiedy się widzimy, to przytuli się, pocałuje jest inaczej. Nie wiem jak mam się zachowywać, ani nie wiem co z tym dalej zrobić. Wiem, że usłyszę po co się męczysz, po co to ciągniesz, ale naprawdę nie potrafię tego skończyć . Jestem zakochana, ma wiele cech których zawsze w kimś szukałam. Ale z drugiej strony, nie potrafię się pogodzić z tym że kobiety mają takie rzeczy za darmo, tak po prostu w gratisie, a ja muszę się za wszystkim ulatać , uprosić. Jak z kimś takim żyć? Kobiety, miałyście do czynienia z takim facetem? Proszę o jakieś rady

Wniosek? Jest gejem lub biseksualny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Lampka napisał:

Wniosek? Jest gejem lub biseksualny.

Kretyński wniosek.

Gej to facet z facetem.

Zadnej prawdziwy gej nie zwiazalby sie z kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, zulu_gulasz napisał:

Kretyński wniosek.

Gej to facet z facetem.

Zadnej prawdziwy gej nie zwiazalby sie z kobieta.

Dla zachowania pozoru geje wiążą się z kobietą.Nawet nie wiesz ilu gejów założyło rodziny żeby na jaw nie wyszła ich orientacja.Sama znam dwóch.

Edytowano przez Lampka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej tu autorka. Jakiś czas temu pisala dziewczyna, która miała podobną sytuację jak i ja. Zastanawiam się jak Wam się poukładało?

Od momentu napisania posta, że daję sobie spokój zajęłam się w koncu własnym tyłkiem i całkiem dobrze sobie radzę.

Odsunęłam się totalnie emocjonalnie  żyje się z tym lepiej gdy już się nie czeka. Nie zasłużyłam sobie na takie rzeczy. Od momentu kiedy ja się wycofałam nie zmieniło się nic. Ten związek trzymał się tylko i wyłącznie z mojej energii. Czasem warto zrobić krok w tył żeby zobaczyć zaangażowanie drugiej strony. Mieliście rację, tu zaangażowania nie ma. 

Przeszłam etap depresji i totalnej rezygnacji. Odrzucenie bardzo boli, dawanie sprzecznych sygnałów jeszcze bardziej. W końcu wstałam na nogi i zaczęło mnie samej na sobie zależeć. Mam się kochani dobrze ;* !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Lampka napisał:

Dla zachowania pozoru geje wiążą się z kobietą.Nawet nie wiesz ilu gejów założyło rodziny żeby na jaw nie wyszła ich orientacja.Sama znam dwóch.

No ale po co tak? Chyba ze anal uprawiaja z nimi wtedy sie zgodze. Inaczej zdrada wlasnych wartosci,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 godziny temu, xEvelinex napisał:

Odsunęłam się totalnie emocjonalnie  żyje się z tym lepiej gdy już się nie czeka. Nie zasłużyłam sobie na takie rzeczy. Od momentu kiedy ja się wycofałam nie zmieniło się nic. Ten związek trzymał się tylko i wyłącznie z mojej energii. Czasem warto zrobić krok w tył żeby zobaczyć zaangażowanie drugiej strony. Mieliście rację, tu zaangażowania nie ma. 

Przeszłam etap depresji i totalnej rezygnacji. Odrzucenie bardzo boli, dawanie sprzecznych sygnałów jeszcze bardziej. W końcu wstałam na nogi i zaczęło mnie samej na sobie zależeć. Mam się kochani dobrze ;* !

Duża buźka!

Tak trzymaj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×