Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
PolaMela

In vitro z komórką dawczyni cz. 4

Polecane posty

20 godzin temu, PolaMela napisał:

Miałam 3 nieudane na własnych, 4 nieudane w Czechach z AZ i jeden nieudany w Poznaniu z badaniem genetycznym zarodka… wiesz ciężko wierzyć 

Wiem cos na ten temat i doskonale Cię rozumiem. U nas trzy pełne procedury na swoich komórkach, z których finalnie udało uzyskać się tylko jeden zarodek nadający się do transferu. Transfer nieudany. Następnie decyzja o AK - dostaliśmy 7 komórek, z których znowu udało uzyskać się tylko jeden zarodek. Transfer nieudany. Zmiana kliniki, zmiana dawczyni. Nareszcie mamy kilka zarodków, ale znowu pierwszy transfer się nie udał... A badałaś immunologię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie 3 procedury nie udane jeden tranfer beta slabo przyrastala... Juz nie mam co liczyć na swoich komórkach lekarz stwierdził że moje jajniki to ogryzki bez szans. Trafiłam na Pania Kamile z Polski ona mnie poprowadzi tylko mam problem musze wykonać badania allo ml test cytotoksyczny i profil cytokin dzownilam najbliższy termin na 7 kwietnia w gycenteum w Krakowie i na wyniki grubo ponad msc trzeba czekać i sie zastanawiam czy się wyrobię z wynikami do tranferu czy to się długo czeka? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Alicja1993 napisał:

U mnie 3 procedury nie udane jeden tranfer beta slabo przyrastala... Juz nie mam co liczyć na swoich komórkach lekarz stwierdził że moje jajniki to ogryzki bez szans. Trafiłam na Pania Kamile z Polski ona mnie poprowadzi tylko mam problem musze wykonać badania allo ml test cytotoksyczny i profil cytokin dzownilam najbliższy termin na 7 kwietnia w gycenteum w Krakowie i na wyniki grubo ponad msc trzeba czekać i sie zastanawiam czy się wyrobię z wynikami do tranferu czy to się długo czeka? 

Ja najdłużej czekałam na wynik Allo MLR (blisko 3 tygodnie), ale badanie robiłam w APC w Łodzi.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
43 minuty temu, DalekoDo napisał:

Ja najdłużej czekałam na wynik Allo MLR (blisko 3 tygodnie), ale badanie robiłam w APC w Łodzi.

 

Ja do Łodzi mam ponad 6 godzin jazdy. Zobaczymy obym się wyrobiła a jak nie to 1 tranfer zaryzykuje bez wyników......... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, DalekoDo napisał:

Wiem cos na ten temat i doskonale Cię rozumiem. U nas trzy pełne procedury na swoich komórkach, z których finalnie udało uzyskać się tylko jeden zarodek nadający się do transferu. Transfer nieudany. Następnie decyzja o AK - dostaliśmy 7 komórek, z których znowu udało uzyskać się tylko jeden zarodek. Transfer nieudany. Zmiana kliniki, zmiana dawczyni. Nareszcie mamy kilka zarodków, ale znowu pierwszy transfer się nie udał... A badałaś immunologię?

Robiłam KIRy na własną rękę, bo lekarz prowadzący uważał ze to nie ma znaczenia. Wyszły dobrze. Teraz w histpat wyszedł rozrost gruczołowy, na szczęście bez atypii ale tez nie pomaga się zagnieździć. Leczy się to hormonalnie i pewnie znów transfer odroczony ale wszystkiego się dowiem na konsultacji 1.03. Do tego czasu mam nadal stosować plastry dwuskładnikowe. Nie toleruję ich najlepiej, od ponad miesiąca ciagle brązowe plamienia…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, PolaMela napisał:

Robiłam KIRy na własną rękę, bo lekarz prowadzący uważał ze to nie ma znaczenia. Wyszły dobrze. Teraz w histpat wyszedł rozrost gruczołowy, na szczęście bez atypii ale tez nie pomaga się zagnieździć. Leczy się to hormonalnie i pewnie znów transfer odroczony ale wszystkiego się dowiem na konsultacji 1.03. Do tego czasu mam nadal stosować plastry dwuskładnikowe. Nie toleruję ich najlepiej, od ponad miesiąca ciagle brązowe plamienia…

Dobrze, że do 1 marca to już "rzut beretem". Szybko zleci. W jakiej klinice jesteś? Macie zarodek do kolejnego transferu? A nie chcesz w międzyczasie zbadać pozostałych badań immunologicznych CBA, IMK, ANA, Allo MLR? Kasa na to wszystko ogromna, ale u mnie właśnie póki co z jakiegoś miliona wykonanych badań wyszły problemy immuno. No i jak nie robiłaś to polecam zrobienie krzywej glukozowej i insulinowej 3 punktowej. Lekarze to zupełnie pomijają, a wyczytałam, że tu też może być problem niepowodzeń. Badając glukozę na czczo wychodzi często w normie. Dopiero zrobienie całej krzywej pokazuje "kwiatki".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Alicja1993 napisał:

Hej dziewczyny. Podczytuje Was od jakiegoś czasu i dołączam do Waszego grona po 3 procedurach nie udanych zdecydowaliśmy się o sporbowanie in vitro z komórką dawczyni wybraliśmy klinikę w Czechach Reprofit pierwsza wizyte online mamy w marcu. Korzystala z Was z tej kliniki? 

Ja korzystałam. Pierwsza próba udana, jestem na końcówce ciąży.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, DalekoDo napisał:

Dobrze, że do 1 marca to już "rzut beretem". Szybko zleci. W jakiej klinice jesteś? Macie zarodek do kolejnego transferu? A nie chcesz w międzyczasie zbadać pozostałych badań immunologicznych CBA, IMK, ANA, Allo MLR? Kasa na to wszystko ogromna, ale u mnie właśnie póki co z jakiegoś miliona wykonanych badań wyszły problemy immuno. No i jak nie robiłaś to polecam zrobienie krzywej glukozowej i insulinowej 3 punktowej. Lekarze to zupełnie pomijają, a wyczytałam, że tu też może być problem niepowodzeń. Badając glukozę na czczo wychodzi często w normie. Dopiero zrobienie całej krzywej pokazuje "kwiatki".

W Medarcie w Poznaniu u dr Żaka. Specyficzna postać, mało komunikatywny ale myśle, że wie co robi. Zarodek czeka. Doktor jak pisałam w immuno nie wierzy, bo faktycznie jest tak ze można mieć skopane i zajść bez problemu i odwrotnie. Spróbuje na razie zrobić coś z nadmiarem estrogenów w endometrium, bo to realny problem. Oby dało się przywrócić równowagę hormonalną.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, PolaMela napisał:

W Medarcie w Poznaniu u dr Żaka. Specyficzna postać, mało komunikatywny ale myśle, że wie co robi. Zarodek czeka. Doktor jak pisałam w immuno nie wierzy, bo faktycznie jest tak ze można mieć skopane i zajść bez problemu i odwrotnie. Spróbuje na razie zrobić coś z nadmiarem estrogenów w endometrium, bo to realny problem. Oby dało się przywrócić równowagę hormonalną.  

Ten nadmiar estrogenów w endometrium wyszedł w biopsji endometrium?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, DalekoDo napisał:

Ten nadmiar estrogenów w endometrium wyszedł w biopsji endometrium?

Wyszedl rozrost gruczołowy bez atypii. To oznacza przewagę estrogenów i niedobór progestagenów. A biopsja była robiona w dniu zagnieżdżenia tzn przygotowywałam się jak do transferu i biopsja w 17 dniu cyklu. We krwi hormony miałam dobre jak na transfer. A w hist-pacie takie cudo co znaczy, ze endometrium nie było jednak gotowe. We krwi to nie wyjdzie bo tam sa inne stężenia hormonów niż w śluzówce macicy. Za 10 dni mam nadzieje dowiem się więcej o leczeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, PolaMela napisał:

Wyszedl rozrost gruczołowy bez atypii. To oznacza przewagę estrogenów i niedobór progestagenów. A biopsja była robiona w dniu zagnieżdżenia tzn przygotowywałam się jak do transferu i biopsja w 17 dniu cyklu. We krwi hormony miałam dobre jak na transfer. A w hist-pacie takie cudo co znaczy, ze endometrium nie było jednak gotowe. We krwi to nie wyjdzie bo tam sa inne stężenia hormonów niż w śluzówce macicy. Za 10 dni mam nadzieje dowiem się więcej o leczeniu

Dzięki za informację. Zamelduj jak będziesz po wizycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Krokus napisał:

Ja korzystałam. Pierwsza próba udana, jestem na końcówce ciąży.

Gratulacje 😘 takie wiadomości cieszą długo czekaliście na dawczyni i u Was ile trwał cały proces od pierwszej wizyty do znalezienia dawczyni i transferu? Mialas lekarza w Polsce czy stosowaliście się do zaleceń lekarza w Czechach 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, Alicja1993 napisał:

Gratulacje 😘 takie wiadomości cieszą długo czekaliście na dawczyni i u Was ile trwał cały proces od pierwszej wizyty do znalezienia dawczyni i transferu? Mialas lekarza w Polsce czy stosowaliście się do zaleceń lekarza w Czechach 

Dawczyni była dostępna od ręki. Przygotowywał mnie lekarz w moim miejscu zamieszkania a do Czech pojechałam tylko na punkcję i na transfer, bo korzystaliśmy ze świeżego transferu. Oczywiście miałam rozpiskę od lekarza czeskiego co do dawek i leków, które miałam przyjmować. I postępowałam wg tych zaleceń. Lekarka poleciła przyjmowanie probiotyków. I u mnie to się sprawdziło.

Edytowano przez Krokus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, Krokus napisał:

Dawczyni była dostępna od ręki. Przygotowywał mnie lekarz w moim miejscu zamieszkania a do Czech pojechałam tylko na punkcję i na transfer, bo korzystaliśmy ze świeżego transferu. Oczywiście miałam rozpiskę od lekarza czeskiego co do dawek i leków, które miałam przyjmować. I postępowałam wg tych zaleceń. Lekarka poleciła przyjmowanie probiotyków. I u mnie to się sprawdziło.

Dziękuję za odpowiedź my też mamy lekarza este/wstępnie w Polsce kazal nam zrobić badania na które się długo czeka nie widziałam ze aż tyle i nie wiem czy się wyrobimy z nimi jeśli nie mam nadzieję że nie będzie robił problemów i pierwszy tranfer zrobimy bo mamy w cenie pierwszy świeży to bym chciała spróbować zobacze wielki stres. Pierwsza wizyte też mieliście online czy jechaliście? Ile trwa jak się na nią przygotować 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, Alicja1993 napisał:

Dziękuję za odpowiedź my też mamy lekarza este/wstępnie w Polsce kazal nam zrobić badania na które się długo czeka nie widziałam ze aż tyle i nie wiem czy się wyrobimy z nimi jeśli nie mam nadzieję że nie będzie robił problemów i pierwszy tranfer zrobimy bo mamy w cenie pierwszy świeży to bym chciała spróbować zobacze wielki stres. Pierwsza wizyte też mieliście online czy jechaliście? Ile trwa jak się na nią przygotować 

Pierwsza wizyta online. I wszystko ogólnie załatwiane online. Pojechaliśmy tylko na punkcję i transfer (jeden wyjazd). Wszystkie umowy i zgody też podpisywane w oryginałach też po naszym przyjeździe na miejsce. Rozmowa nie jest długa. Maks 30 min. Po prostu opowiadasz swoją historię leczenia, jakie leki przyjmujesz, itp. A lekarka ustala z Tobą co będzie robione. Oni czasem proponują testy ERA z Alice i Emma - ale do Ciebie należy czy je zrobisz. Generalnie w Czechach mają podejście bardzo luźne i wielu rzeczy trzeba samemu dopilnować. Ale mają dobre laboratorium i dużo doświadczenia. U nas nie było pobranych wiele komórek i na początku byłam zmartwiona ilością zarodków w stadium blastocysty, ale na koniec podali mi jeden na świeżo i ten dał ciążę. Mam jeszcze dwa najwyższej klasy. Natomiast jak dotąd moje odczucia są takie, że zajście w ciążę to jedynie pierwszy krok i nawet nie połowa sukcesu. Nigdy nie przeżyłam nic bardziej stresującego i przerażającego co ta ciąża. Strach nie przechodzi po pierwszym trymestrze ale trzyma do końca. A przynajmniej takie jest moje doświadczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.02.2022 o 20:43, PolaMela napisał:

Wyszedl rozrost gruczołowy bez atypii. To oznacza przewagę estrogenów i niedobór progestagenów. A biopsja była robiona w dniu zagnieżdżenia tzn przygotowywałam się jak do transferu i biopsja w 17 dniu cyklu. We krwi hormony miałam dobre jak na transfer. A w hist-pacie takie cudo co znaczy, ze endometrium nie było jednak gotowe. We krwi to nie wyjdzie bo tam sa inne stężenia hormonów niż w śluzówce macicy. Za 10 dni mam nadzieje dowiem się więcej o leczeniu

PolaMela to razem z biopsją sprawdzali Ci okienko implantacyjne  ?czy endometrium jest w odpowiednim momencie gotowe na przyjęcie zarodka czy w tym badaniu wyszła jakas nieprawidłowość?ja mialam biopsje ale w opisie mam ,że endometrium receptywne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Krokus, rozumiem Cię doskonale, dla mnie również ciąża to traumatyczne przeżycie. Ja fizycznie zniosłam ją nie najgorzej, ale psychicznie koszmar. Lęki mnie całkiem zdominowały. Część uzasadnionych, część nie. Ale synek pojawił się wreszcie na świecie 🙂 w 36 tc. Pierwszy miesiąc był jeszcze trudny, ale potem już tylko lepiej 🙂 Szczęśliwego rozwiązania,  już niedługo 🙂

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Izzy napisał:

Krokus, rozumiem Cię doskonale, dla mnie również ciąża to traumatyczne przeżycie. Ja fizycznie zniosłam ją nie najgorzej, ale psychicznie koszmar. Lęki mnie całkiem zdominowały. Część uzasadnionych, część nie. Ale synek pojawił się wreszcie na świecie 🙂 w 36 tc. Pierwszy miesiąc był jeszcze trudny, ale potem już tylko lepiej 🙂 Szczęśliwego rozwiązania,  już niedługo 🙂

Ja się będę cieszyć jak będziemy mieli zarodki z 5 doby dobrej klasy dla mnie to już będzie duży sukces a dalej się okaże czy się uda czy nie. Nie dziwię się ciąża to stres nerwy na każdym etapie człowiek myśli. Szczęśliwego rozwiązania 😘😘😘 dziewczyny a na tej wizycie online byłyście same czy z partnerami? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Krokus napisał:

Pierwsza wizyta online. I wszystko ogólnie załatwiane online. Pojechaliśmy tylko na punkcję i transfer (jeden wyjazd). Wszystkie umowy i zgody też podpisywane w oryginałach też po naszym przyjeździe na miejsce. Rozmowa nie jest długa. Maks 30 min. Po prostu opowiadasz swoją historię leczenia, jakie leki przyjmujesz, itp. A lekarka ustala z Tobą co będzie robione. Oni czasem proponują testy ERA z Alice i Emma - ale do Ciebie należy czy je zrobisz. Generalnie w Czechach mają podejście bardzo luźne i wielu rzeczy trzeba samemu dopilnować. Ale mają dobre laboratorium i dużo doświadczenia. U nas nie było pobranych wiele komórek i na początku byłam zmartwiona ilością zarodków w stadium blastocysty, ale na koniec podali mi jeden na świeżo i ten dał ciążę. Mam jeszcze dwa najwyższej klasy. Natomiast jak dotąd moje odczucia są takie, że zajście w ciążę to jedynie pierwszy krok i nawet nie połowa sukcesu. Nigdy nie przeżyłam nic bardziej stresującego i przerażającego co ta ciąża. Strach nie przechodzi po pierwszym trymestrze ale trzyma do końca. A przynajmniej takie jest moje doświadczenie.

Hehehe Krokus, z tym stresem to poczekaj aż urodzisz! 😄 ja w ciąży trzęsłam się jak osika, ale to co jest teraz to jakiś inny level 😀

Bardzo Ci kibicowałam, pamietam jak moja sytuacja wydawała mi się beznadziejna, Twoja tez nie była kolorowa, a teraz ja mam już Córeczkę a Ty zaraz będziesz Mamusią 🙂 nie ma rzeczy niemożliwych jak widać! zdrówka dla Was🥰

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Ada23 napisał:

PolaMela to razem z biopsją sprawdzali Ci okienko implantacyjne  ?czy endometrium jest w odpowiednim momencie gotowe na przyjęcie zarodka czy w tym badaniu wyszła jakas nieprawidłowość?ja mialam biopsje ale w opisie mam ,że endometrium receptywne

Nie, test ERA miałam w kwietniu 2021 w Brnie. Więcej dowiem się jak pojadę 1.03 omówić wyniki. Histeroskopia dała 3 informacje - ze macica „na oko” wyglada dobrze, ze komórki CD138 nie wskazują na zapalenie i ze w histpat mam rozrost gruczołowy. Cieszę się ze się uparłam na histeroskopie bo sama biopsja CD138 nie dałaby tylu informacji a może leczenie tego rozrostu przyniesie efekt. 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Krokus napisał:

Pierwsza wizyta online. I wszystko ogólnie załatwiane online. Pojechaliśmy tylko na punkcję i transfer (jeden wyjazd). Wszystkie umowy i zgody też podpisywane w oryginałach też po naszym przyjeździe na miejsce. Rozmowa nie jest długa. Maks 30 min. Po prostu opowiadasz swoją historię leczenia, jakie leki przyjmujesz, itp. A lekarka ustala z Tobą co będzie robione. Oni czasem proponują testy ERA z Alice i Emma - ale do Ciebie należy czy je zrobisz. Generalnie w Czechach mają podejście bardzo luźne i wielu rzeczy trzeba samemu dopilnować. Ale mają dobre laboratorium i dużo doświadczenia. U nas nie było pobranych wiele komórek i na początku byłam zmartwiona ilością zarodków w stadium blastocysty, ale na koniec podali mi jeden na świeżo i ten dał ciążę. Mam jeszcze dwa najwyższej klasy. Natomiast jak dotąd moje odczucia są takie, że zajście w ciążę to jedynie pierwszy krok i nawet nie połowa sukcesu. Nigdy nie przeżyłam nic bardziej stresującego i przerażającego co ta ciąża. Strach nie przechodzi po pierwszym trymestrze ale trzyma do końca. A przynajmniej takie jest moje doświadczenie.

Krokus nke pocieszę Cię, dopiero zobaczysz co to znaczy stresowac się o życie i zdrowie tego małego czlowieka jak juz się urodzi 🙂 Mam to od 2 lat i ciąża to pikuś w porównaniu z tym jak bardzo moje uczucia względem twgo dziecka wybuchły po porodzie 😉

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Izzy napisał:

Krokus, rozumiem Cię doskonale, dla mnie również ciąża to traumatyczne przeżycie. Ja fizycznie zniosłam ją nie najgorzej, ale psychicznie koszmar. Lęki mnie całkiem zdominowały. Część uzasadnionych, część nie. Ale synek pojawił się wreszcie na świecie 🙂 w 36 tc. Pierwszy miesiąc był jeszcze trudny, ale potem już tylko lepiej 🙂 Szczęśliwego rozwiązania,  już niedługo 🙂

Ja niestety mam komplikacje. Cukrzyca i stan przedrzucawkowy. Bardzo sie boje.

  • Sad 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.02.2022 o 11:16, Ada23 napisał:

Dziewczyny ,ja dostałam propozycję dawczyni na ,którą oczywiscie się  zdecydowaliśmy.Teraz czekamy na kolejne kroki z kliniki co zlecą.

Super! Trzymam kciuki żeby jak najszybciej udało się podejść do transferu 🙂 Może uda się nam podejść w podobnym czasie 🙂 Wiesz już kiedy mają być komórki?

Dnia 18.02.2022 o 12:35, PolaMela napisał:

Cześć a ja dziś dostałam wyniki z histeroskopii - biopsja cd138 wyszła dobrze ale w histopatologii wyszło ze rozrost gruczołowy bez atypii co oznacza ze nie ma ryzyka raka ale jest nadmierna przewaga estrogenów nad progesteronem. Co mi odracza transfer ;( jadę 1.03 na konsultacje a na razie dalej plastry EVRA… strasznie to 

Przykro mi 😞 Ale dobrze, że zrobiłaś histero i masz wynik. Chociaż wiesz, że jest coś co przeszkadza i można to poprawić przed kolejną próbą

Dnia 18.02.2022 o 15:58, DalekoDo napisał:

Cześć dziewczyny. To i moja aktualizacja. Mam za sobą wizytę u immunologa (będzie accofil do kolejnego transferu), a 28 lutego czeka mnie histeroskopia diagnostyczna. Także za mną już chyba będą wszystkie możliwe badania poza CD138 i testem ERA. Walczymy dalej.

Kurczę patrzę wszystkie badacie histero, w jakim dniu cyklu robi się to badanie? I ile czeka na wynik? Może i ja powinnam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Oliwią napisał:

Super! Trzymam kciuki żeby jak najszybciej udało się podejść do transferu 🙂 Może uda się nam podejść w podobnym czasie 🙂 Wiesz już kiedy mają być komórki?

Przykro mi 😞 Ale dobrze, że zrobiłaś histero i masz wynik. Chociaż wiesz, że jest coś co przeszkadza i można to poprawić przed kolejną próbą

Kurczę patrzę wszystkie badacie histero, w jakim dniu cyklu robi się to badanie? I ile czeka na wynik? Może i ja powinnam?

Oliwią , szczegółów nie znam ponieważ świeże komorki od dawczyni będą zapladniane mrożonym nasieniem tak wstępnie ustaliliśmy .A klinika transfer robi z mrozonych zarodków.Wszystko zalezy kiedy dawczyni bedzie stymulowana i kiedy punkcja a tego jeszcze nie wiem.Powiedz a ,u Ciebie wiadomo kiedy bedą komorki w klinice ?jaki cykl zaproponował Ci lekarz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Oliwią napisał:

Super! Trzymam kciuki żeby jak najszybciej udało się podejść do transferu 🙂 Może uda się nam podejść w podobnym czasie 🙂 Wiesz już kiedy mają być komórki?

Przykro mi 😞 Ale dobrze, że zrobiłaś histero i masz wynik. Chociaż wiesz, że jest coś co przeszkadza i można to poprawić przed kolejną próbą

Kurczę patrzę wszystkie badacie histero, w jakim dniu cyklu robi się to badanie? I ile czeka na wynik? Może i ja powinnam?

Histeroskopie najlepiej zrobić w dniu spodziewanego zagnieżdżenia. U mnie wyliczyli 17 dzień cyklu. Po przygotowaniu identycznym jak do transferu, wszystkie leki i kontrolne usg. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
41 minut temu, PolaMela napisał:

Histeroskopie najlepiej zrobić w dniu spodziewanego zagnieżdżenia. U mnie wyliczyli 17 dzień cyklu. Po przygotowaniu identycznym jak do transferu, wszystkie leki i kontrolne usg. 

U mnie przygotowanie wyglądało identycznie jak u PolaMela.Moze u Ciebie nie ma potrzeby robienia tego badania, mi zleciła je Pani doktor ponieważ miałam 3transery i beta nigdy nie ruszyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Krokus, brzmi poważnie. Najważniejsze czy jesteście dobrze zaopiekowani 😞 Jesteś w domu czy w szpitalu? Który to już dokładnie  tydzień? Masz plan działania i porodu? Trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie w najodpowiedniejszym momencie 👍

A co do strachu o dziecko po porodzie, to nie zgodzę się z Marysią 88. Dla mnie to już zupełnie inny strach 🙂 Mam już na stanie oprócz Maleństwa prawie 12-latka i oczywiście że odetchniemy jak pójdą na studia albo do pracy, ale dla mnie to już inne lęki, oswojone 🙂 Powodzenia wszystkim starającym 👍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Izzy napisał:

Krokus, brzmi poważnie. Najważniejsze czy jesteście dobrze zaopiekowani 😞 Jesteś w domu czy w szpitalu? Który to już dokładnie  tydzień? Masz plan działania i porodu? Trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie w najodpowiedniejszym momencie 👍

A co do strachu o dziecko po porodzie, to nie zgodzę się z Marysią 88. Dla mnie to już zupełnie inny strach 🙂 Mam już na stanie oprócz Maleństwa prawie 12-latka i oczywiście że odetchniemy jak pójdą na studia albo do pracy, ale dla mnie to już inne lęki, oswojone 🙂 Powodzenia wszystkim starającym 👍

Jestem w domu. Ciśnienie skacze. Raz miałam 144 ale potem nigdy nie przekroczyło 140/90. I nie chcą mnie przyjąć, dopiero jak przekroczy. Także jestem w domu i non stop sprawdzam ciśnienie. W nocy też się budzę sama z siebie i wtedy zazwyczaj mam około 135 górne. Potem piję wodę i spada. Jeśli dojdzie do 140/90 mam wzywać karetkę bo to sytuacja zagrażająca mojemu życiu. Na cukrzycę zaczęłam brać insulinę. Dopiero skończyłam 32 tydz. O wiele za wcześnie na poród. A jedyna szansa na pozbycie się zatrucia ciążowego i cukrzycy to zakończenie ciąży, innych możliwości nie ma. Staram się ciągnąć ile się da, żeby dać dziecku szansę, ale strach o moje własne życie i życie dziecka jest codzienny i porażający.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Krokus, trzymajcie się. Wyboista ta droga po to Nasze Małe Wielkie Szczęście:-( Ale przyjdzie czas na radość i upragniony spokój 🙂 Daj znać gdy już się wszystko szczęśliwe rozwiąże...

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Izzy napisał:

Krokus, trzymajcie się. Wyboista ta droga po to Nasze Małe Wielkie Szczęście:-( Ale przyjdzie czas na radość i upragniony spokój 🙂 Daj znać gdy już się wszystko szczęśliwe rozwiąże...

Dziś kilkakrotnie ciśnienie przekroczyło 150. Raz było 159. Nadal nie chcą mnie przyjąć na obserwację. 

  • Confused 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×