Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
campania

Kolejna martwa kobieta

Polecane posty

50 minut temu, Annn2020 napisał:

A po śmierci drugiego płodu ich usunięcie też nastąpiło w prawidłowy sposób. 

Tezy doby po śmierci więc grubo za późno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W tym konkretnym przypadku lekarze sugerowali usunięcie również drugiego płodu, były ku temu wskazania jak widać słuszne, bo drugi płód również obumarł.

Tylko ze nikt nie chciał pomimo wskazań usunąć drugiego płodu że strachu o problemy w prokuraturze, więc czekano aż drugi płód również umrze, w tym czasie rozwijała się sepsa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

BIMBA już nie histeryzuj jakiej nagonki?  Nie broń tak uparcie lekarzy bo jeszcze nie wiesz co się stało. Zresztą każda operacja ,zabieg niesie za sobą jakieś zagrożenie dla życia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czyli jednak nie chcesz  widzieć. 

Więc nie ma dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

BIMBA z takim podejściem.jak twoje to najlepiej zostawić kobietę w ciazy i nic nie robić. Bo jak.dojdzie do tragedii to zawsze  można zasłonić się wyrokiem TK. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, AnnaMaria1982 napisał:

BIMBA z takim podejściem.jak twoje to najlepiej zostawić kobietę w ciazy i nic nie robić. Bo jak.dojdzie do tragedii to zawsze  można zasłonić się wyrokiem TK. 

Sorry, ale to ty tak pisałaś wcześniej.

Ja uważam że lekarz wie najlepiej kiedy i co zrobić, wystarczy nie wybierać na niego presji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Bimba napisał:

W tym konkretnym przypadku lekarze sugerowali usunięcie również drugiego płodu, były ku temu wskazania jak widać słuszne, bo drugi płód również obumarł.

Tylko ze nikt nie chciał pomimo wskazań usunąć drugiego płodu że strachu o problemy w prokuraturze, więc czekano aż drugi płód również umrze, w tym czasie rozwijała się sepsa. 

A to o tych wskazaniach nie słyszałam czy też nie doczytałam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Bimba napisał:

Tezy doby po śmierci więc grubo za późno!

Informowano o dwóch dobach nie trzech. I podano jej leki żeby doszło do naturalnego poronienia. Dla mnie to by była tortura ale podobno poród naturalny martwych plodow/dzieci jest dużo bezpieczniejszy dla kobiety nic cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Annn2020 napisał:

podobno poród naturalny martwych plodow/dzieci jest dużo bezpieczniejszy dla kobiety nic cc

CC?

W trzymiesięcznej ciąży???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałam o tej zmarłej pani i to rodzina krzyczy, że czekano na śmierć drugiego z bliźniąt. A to nie do końca tak. W ciąży bliźniaczej, kiedy jeden płód obumiera, to się go zostawia. Nawet jeśli jest to 3 trymestr. To były normalne procedury, a nie czekanie na śmierć drugiego bliźniaka. Owszem, jeśli był to 3 trymestr, czyli minimum 7 miesiącu, to można było wywołać, lub przeprowadzić CC, bo płód w tym wieku jest zdolny do przeżycia poza łonem matki. I o to powinna rodzina krzyczeć, że lekarze mogli uratować drugiego bliźniaka wywołując poród. Rodzina prędzej powinna krzyczeć o niedostateczną opiekę medyczną dla zmarłej po zabiegu, skoro śmierć nastąpiła 3 tygodnie po. O ile przypadek Izabeli z Pszczyny, to faktycznie konsekwencja ustawy, tak ten przypadek raczej z ustawą nie ma nic wspólnego. Wspomniano, że zmarłej wyszedł pozytywny test na covid. Niewiadomo ile w tym prawdy, ale jeśli faktycznie była chora, to przy takim osłabieniu w jakim była, to było do przewidzenia. 

 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, Annn2020 napisał:

Informowano o dwóch dobach nie trzech. I podano jej leki żeby doszło do naturalnego poronienia. Dla mnie to by była tortura ale podobno poród naturalny martwych plodow/dzieci jest dużo bezpieczniejszy dla kobiety nic cc

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Bimba napisał:

CC?

W trzymiesięcznej ciąży???

Może źle się wyraziłam ale nie wiem jak inaczej nazwać operacyjne usunięcie ciazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, Annn2020 napisał:

Informowano o dwóch dobach nie trzech. I podano jej leki żeby doszło do naturalnego poronienia. Dla mnie to by była tortura ale podobno poród naturalny martwych plodow/dzieci jest dużo bezpieczniejszy dla kobiety nic cc

W założeniu CC jest zabiegiem przeprowadzanym w celu uchronienia matki i dziecka przed skutkami występujących komplikacji przy porodzie sn. Przy martwym płodzie nie ma czegoś takiego jak zagrożenie życia i zdrowia dziecka, więc nie wykonuje się CC. Druga sprawa, że CC to zabieg chirurgiczny, więc z tego powodu może być niebezpieczniejszy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałam o tej zmarłej pani i to rodzina krzyczy, że czekano na śmierć drugiego z bliźniąt. A to nie do końca tak. W ciąży bliźniaczej, kiedy jeden płód obumiera, to się go zostawia. Nawet jeśli jest to 3 trymestr. Tu był pierwszy. To były normalne procedury, a nie czekanie na śmierć drugiego bliźniaka. O ile przypadek Izabeli z Pszczyny, to faktycznie konsekwencja ustawy, tak ten przypadek raczej z ustawą nie ma nic wspólnego. Wspomniano, że zmarłej wyszedł pozytywny test na covid. Niewiadomo ile w tym prawdy, ale jeśli faktycznie była chora, to przy takim osłabieniu w jakim była, to finał był do przewidzenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Annn2020 napisał:

Może źle się wyraziłam ale nie wiem jak inaczej nazwać operacyjne usunięcie ciazy

Dobrze się wyraziłaś, operacyjne wydobycie płodu z macicy, to cesarskie cięcie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W tym konkretnym przypadku nie wiem czy wplyw TK miał miejsce, więc nie będę się wypowiadać. W rodzinie był podobny przypadek i to przed zmianą ustawy i też nie usuwali płodu, który nie był martwy, został donoszony i obecnie ma 5 lat. Jednak drugi obumarły usunięto, ale nie od razu też czekali tylko już nie pamiętam ile czasu.

Jednak napiszę ciekawą rzecz, która przytrafiła się mojej skromnej osobie. Szukalam na początku ciąży ginekologa no i znalazłam, wszystko pięknie, cacy, ale coś cicho o  badaniach prenatalnych. W koncu sama się upomniałam o usg i test pappa. Usłyszalam wtedy, że po co mi ta wiedza, że wady jak są to wyjdą w połówkowym a urodzić i tak muszę, żw dostanę wtedy kontakt do poradni pomagającej kobietom  w takich sytuacjach, ale po co wcześbiej ma się stresować. Porażka. I tak zażądałam dokładnego usg i testów, ale zaufanie do lekarza spadło do zera, więc jeszcze tego samego tygodnia poszłam na usg prenatalne do innego i u niego już zostałam. Czekam teraz na połówkowe z przerażeniem. Nie chcę chorego dziecka, jestem w pełni o tym przekonana i to ja zadecyduje o tym co będzie jeśli otrzymam straszną wiadomość. Jednak wciąż w uszach mam słowa tamtego lekarza, ze po co, że mamy ustawę,że to nie ma sensu, że na nic nie będę miała wpływu. 

  • Sad 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, roztargniona09 napisał:

W tym konkretnym przypadku nie wiem czy wplyw TK miał miejsce, więc nie będę się wypowiadać. W rodzinie był podobny przypadek i to przed zmianą ustawy i też nie usuwali płodu, który nie był martwy, został donoszony i obecnie ma 5 lat. Jednak drugi obumarły usunięto, ale nie od razu też czekali tylko już nie pamiętam ile czasu.

Jednak napiszę ciekawą rzecz, która przytrafiła się mojej skromnej osobie. Szukalam na początku ciąży ginekologa no i znalazłam, wszystko pięknie, cacy, ale coś cicho o  badaniach prenatalnych. W koncu sama się upomniałam o usg i test pappa. Usłyszalam wtedy, że po co mi ta wiedza, że wady jak są to wyjdą w połówkowym a urodzić i tak muszę, żw dostanę wtedy kontakt do poradni pomagającej kobietom  w takich sytuacjach, ale po co wcześbiej ma się stresować. Porażka. I tak zażądałam dokładnego usg i testów, ale zaufanie do lekarza spadło do zera, więc jeszcze tego samego tygodnia poszłam na usg prenatalne do innego i u niego już zostałam. Czekam teraz na połówkowe z przerażeniem. Nie chcę chorego dziecka, jestem w pełni o tym przekonana i to ja zadecyduje o tym co będzie jeśli otrzymam straszną wiadomość. Jednak wciąż w uszach mam słowa tamtego lekarza, ze po co, że mamy ustawę,że to nie ma sensu, że na nic nie będę miała wpływu. 

Też jestem w ciąży i boję się porodu samego w sobie to tu jeszcze sytuacja covidowa i wszystkie te przypadki i cały ten wyrok TK. Nie wiem czego się spodziewać. Mój ginekolog na szczęście zawsze kieruję na badania prenatalne czy przed ustawa czy po

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Annn2020 napisał:

Też jestem w ciąży i boję się porodu samego w sobie to tu jeszcze sytuacja covidowa i wszystkie te przypadki i cały ten wyrok TK. Nie wiem czego się spodziewać. Mój ginekolog na szczęście zawsze kieruję na badania prenatalne czy przed ustawa czy po

Nie dociera do was że i tak nie ma znaczenia czy was lekarz skieruje na te badania czy nie - nawet jeśli skieruje, bez względu na wynik i tak będziecie musiały urodzić jeśli dziecko będzie miało wady.

Na obecną chwilę nie robi się żadnych zbiegów usuwania płodu z wadami, nie decydujecie o niczym.

Jedyne o czym możecie zdecydować to wyjazd za granicę na zabieg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Bimba napisał:

Nie dociera do was że i tak nie ma znaczenia czy was lekarz skieruje na te badania czy nie - nawet jeśli skieruje, bez względu na wynik i tak będziecie musiały urodzić jeśli dziecko będzie miało wady.

Na obecną chwilę nie robi się żadnych zbiegów usuwania płodu z wadami, nie decydujecie o niczym.

Jedyne o czym możecie zdecydować to wyjazd za granicę na zabieg.

Twoje ostatnie zdanie tlumaczy dlaczego robienie badan caly czas ma sens. Byc moze w Polsce kobiety nie otrzymaja pomocy gdy nadejda najgorsze wiesci, jednak wciaz pozostaje wyjazd. To ponizajace, ze do tego doszlo ale to zawsze jakies wyjscie. W Czechach czy Niemczech otrzyma sie pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, AgsAgsAgs napisał:

Twoje ostatnie zdanie tlumaczy dlaczego robienie badan caly czas ma sens. Byc moze w Polsce kobiety nie otrzymaja pomocy gdy nadejda najgorsze wiesci, jednak wciaz pozostaje wyjazd. To ponizajace, ze do tego doszlo ale to zawsze jakies wyjscie. W Czechach czy Niemczech otrzyma sie pomoc.

Nie powiedziałam że robienie badań nie ma sensu, tylko że nie ma znaczenia w przypadku kiedy i tak musisz urodzić, bo urzędnik odebrał Ci prawo do decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, roztargniona09 napisał:

W tym konkretnym przypadku nie wiem czy wplyw TK miał miejsce, więc nie będę się wypowiadać. W rodzinie był podobny przypadek i to przed zmianą ustawy i też nie usuwali płodu, który nie był martwy, został donoszony i obecnie ma 5 lat. Jednak drugi obumarły usunięto, ale nie od razu też czekali tylko już nie pamiętam ile czasu.

Jednak napiszę ciekawą rzecz, która przytrafiła się mojej skromnej osobie. Szukalam na początku ciąży ginekologa no i znalazłam, wszystko pięknie, cacy, ale coś cicho o  badaniach prenatalnych. W koncu sama się upomniałam o usg i test pappa. Usłyszalam wtedy, że po co mi ta wiedza, że wady jak są to wyjdą w połówkowym a urodzić i tak muszę, żw dostanę wtedy kontakt do poradni pomagającej kobietom  w takich sytuacjach, ale po co wcześbiej ma się stresować. Porażka. I tak zażądałam dokładnego usg i testów, ale zaufanie do lekarza spadło do zera, więc jeszcze tego samego tygodnia poszłam na usg prenatalne do innego i u niego już zostałam. Czekam teraz na połówkowe z przerażeniem. Nie chcę chorego dziecka, jestem w pełni o tym przekonana i to ja zadecyduje o tym co będzie jeśli otrzymam straszną wiadomość. Jednak wciąż w uszach mam słowa tamtego lekarza, ze po co, że mamy ustawę,że to nie ma sensu, że na nic nie będę miała wpływu. 

Takiego lekarza to by bylo podac do sadu, Izby lekarskiej czy gdzie tam jeszcze. Prawo do badan ma kazda kobieta. Badania te wykrywaja tez wady ktore mozna leczyc u plodu jeszcze w lonie matki, no i zawsze jest mozliwosc, ze po dostaniu zlych wiesci kobieta bedzie mogla uzyskac pomoc u naszych sasiadow. Jakis oszolom z tego ginekologa.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
44 minuty temu, roztargniona09 napisał:

W tym konkretnym przypadku nie wiem czy wplyw TK miał miejsce, więc nie będę się wypowiadać. W rodzinie był podobny przypadek i to przed zmianą ustawy i też nie usuwali płodu, który nie był martwy, został donoszony i obecnie ma 5 lat. Jednak drugi obumarły usunięto, ale nie od razu też czekali tylko już nie pamiętam ile czasu.

Jednak napiszę ciekawą rzecz, która przytrafiła się mojej skromnej osobie. Szukalam na początku ciąży ginekologa no i znalazłam, wszystko pięknie, cacy, ale coś cicho o  badaniach prenatalnych. W koncu sama się upomniałam o usg i test pappa. Usłyszalam wtedy, że po co mi ta wiedza, że wady jak są to wyjdą w połówkowym a urodzić i tak muszę, żw dostanę wtedy kontakt do poradni pomagającej kobietom  w takich sytuacjach, ale po co wcześbiej ma się stresować. Porażka. I tak zażądałam dokładnego usg i testów, ale zaufanie do lekarza spadło do zera, więc jeszcze tego samego tygodnia poszłam na usg prenatalne do innego i u niego już zostałam. Czekam teraz na połówkowe z przerażeniem. Nie chcę chorego dziecka, jestem w pełni o tym przekonana i to ja zadecyduje o tym co będzie jeśli otrzymam straszną wiadomość. Jednak wciąż w uszach mam słowa tamtego lekarza, ze po co, że mamy ustawę,że to nie ma sensu, że na nic nie będę miała wpływu. 

 

17 minut temu, Bimba napisał:

Nie dociera do was że i tak nie ma znaczenia czy was lekarz skieruje na te badania czy nie - nawet jeśli skieruje, bez względu na wynik i tak będziecie musiały urodzić jeśli dziecko będzie miało wady.

Na obecną chwilę nie robi się żadnych zbiegów usuwania płodu z wadami, nie decydujecie o niczym.

Jedyne o czym możecie zdecydować to wyjazd za granicę na zabieg.

Ja też jestem w ciązy i oczywiście, że mam wybór. Jakby coś było nie tak, pojechałabym za granice usunąć.

A akurat postępowanie tutaj z martwymi płodami było prawidłowe. Zrobili indukcję. Indukcja poronienia może tyle trwać. Generalnie śmieszki, tu dyskusja jakby każda z Was była lekarzem i wiedziała najlepiej.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, AgsAgsAgs napisał:

Takiego lekarza to by bylo podac do sadu, Izby lekarskiej czy gdzie tam jeszcze. Prawo do badan ma kazda kobieta. Badania te wykrywaja tez wady ktore mozna leczyc u plodu jeszcze w lonie matki, no i zawsze jest mozliwosc, ze po dostaniu zlych wiesci kobieta bedzie mogla uzyskac pomoc u naszych sasiadow. Jakis oszolom z tego ginekologa.

Popieram. Nie powinien odbierać kobiecie prawa do badań. Jeśli zechce to usunie za granicą ale są kobiety które mimo wszystko chcą urodzić nawet jak dziecko nie ma szans na przezycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
40 minut temu, Foko Loko napisał:

A akurat postępowanie tutaj z martwymi płodami było prawidłowe. Zrobili indukcję. Indukcja poronienia może tyle trwać. Generalnie śmieszki, tu dyskusja jakby każda z Was była lekarzem i wiedziała najlepiej.

A przecież to ty wiesz najlepiej, nie inni.

I nie moja droga, postępowanie z martwymi płodami nie było tutaj prawidłowe.

Gdyby było dziewczyna by żyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Bimba napisał:

A przecież to ty wiesz najlepiej, nie inni.

I nie moja droga, postępowanie z martwymi płodami nie było tutaj prawidłowe.

Gdyby było dziewczyna by żyła.

Po samym wpisie rodziny wypowiadali się lekarze oceniając, że było i że indukcja poronienia może tyle trwać, a stan pacjentki się cały czas monitoruje.

To czy w tym szpitalu lekarze działali zgodnie z zaleceniami to już inna sprawa, ale tego nie wiemy, bo nikogo z nas tam nie było.

Ja w sqoich wypowiedziach kieruję się tym, co na ten temat mówią lekarze, a nie influ, którzy nie mają pojęcia. Ja też nie mam pojęcia, dlatego czytam u mądrzejszych od siebie, zanim się wypowiem. A wypowiadają się jednoznacznie. 

No i są rozbieżności w tym, co mówi rodzina, a w tym, co mówi szpital, choćby jeżeli chodzi o wykonane badania czy o wyniki crp. Tyle, że rodziny tam nie było, nie mieli też wglądu w dokumentację, więc skąd wiedzieli, jaki jest ten wynik crp? 

Ja czekam, aż pojawi się komisja, która to rozpatrzy. Moim zdaniem to nie ma nic wspólnego z ustawą antyaborcyjną, co najwyżej z kijowymi standardami w naszych szpitalach i z małą ilością personelu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą nie wiadomo na co ona umarła. Sepsę można wyleczyć i znam osoby, które z niej wyleczono. Wcale nie drogimi lekami, tylko takimi na stanie szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, że w moim kraju chociaż piszę to z przykrością nie mam prawa do podjęcia decyzji, że odebrano mi możliwość wyboru w sytuacji, która sama w sobie jest straszna i żadna kobieta w ciąży nie chce usłyszeć złych wiadomosci o swoim dziecku,że muszę według prawa mojego kraju urodzić dziecko chore bez względu na to czy pożyje ono w cierpieniu minutę czy dzień, a może i lata. Na szczęscie dla mnie i innych kobiet świat nie kończy się na naszym państwie i póki co państwo nie może ingerować w moje wybory, araczej ich konsekwencje poza granicami. Badania prenatalne są nie tylko po to robione by usuwać chore płody i nie można robić ich z wielką łaską i komentarzami jakie ja usłyszałam. Przeraża mnie teraz usg połówkowe i też już na wszelki wypadek umówiłam się do dwóch lekarzy chociaż mój obecny jest w porządku to jego kolega po fachu z którym miałam wątpliwość przyjemność zapoznać się na początku ciąży zasiał we mnie ziarenko niepokoju. W razie czego zawsze jest opcja wyjazdu za granicę, ale są lekarze oszołomy, którzy myślę, że mogliby zataić poważne wady gdyby wiedzieli, że pacjentka jest zdolna ciąże usunąć. Lepiej dmuchać na zimne w tym powalonym kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, Foko Loko napisał:

Swoją drogą nie wiadomo na co ona umarła. Sepsę można wyleczyć i znam osoby, które z niej wyleczono. Wcale nie drogimi lekami, tylko takimi na stanie szpitala.

Dokładnie. Ona umarła 3 tygodnie po usunięciu martwej ciąży, więc nie została wypisana do domu w stanie agonalnym z ciężką sepsą i na pewno dostała recepty na leki. Do tego wyszedł jej dodatni wynik testu na covid. Mam tutaj dziwne wrażenie, że rodzina chce wydębić odszkodowanie od szpitala. Rodzina podejrzewa sepsę, nie mówi, że mają to potwierdzone. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Unlan napisał:

Dokładnie. Ona umarła 3 tygodnie po usunięciu martwej ciąży, więc nie została wypisana do domu w stanie agonalnym z ciężką sepsą i na pewno dostała recepty na leki. Do tego wyszedł jej dodatni wynik testu na covid. Mam tutaj dziwne wrażenie, że rodzina chce wydębić odszkodowanie od szpitala. Rodzina podejrzewa sepsę, nie mówi, że mają to potwierdzone. 

Rodzina jest oszalala z bolu. Troje dziecistracilo matke. Chca znalezc winnego.  Chca zadoscuczynienia.

Bardzo im wspolczuje. Swoja droga covidem zarazili ta biedna kobiete w szpitalu. Ich odpowiedzialnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, AgsAgsAgs napisał:

Rodzina jest oszalala z bolu. Troje dziecistracilo matke. Chca znalezc winnego.  Chca zadoscuczynienia.

Bardzo im wspolczuje. Swoja droga covidem zarazili ta biedna kobiete w szpitalu. Ich odpowiedzialnosc.

Oczywiście, że oszalała z bólu i nikt z tym nie dyskutuje. 

Lekarze zarazili? A może pacjentka leżąca obok? Covid rozwija się do pierwszych objawów od zakażenia 3 do 7 dni. Więc to nie jest takie oczywiste, że zakaziła się w szpitalu. Rodzina jadąc na podejrzeniu o sepsę, kiedy procedury były prawidłowe, nic nie ugra. A tym bardziej nie ugra jeśli chodzi o covid. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×