AsiaWin 996 Napisano Marzec 18, 2022 1 godzinę temu, Jennn napisał: Rozumiem. Niestety to wszystko wpływa na jakość zarodków. Ja też myślę o AZ Dziewczyny a mialyscie: Embrogen – specjalne podłoże do obserwacji zarodków u pacjentek z niepowodzeniami (RIF)? Ja tego nie miałam, ale zaciekawiło mnie to. Ciekawe czy rzeczywiście zarodki są silniejsze i mają większy potencjał do zagniezdzenia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzanna. 697 Napisano Marzec 18, 2022 31 minut temu, AsiaWin napisał: Dziewczyny a mialyscie: Embrogen – specjalne podłoże do obserwacji zarodków u pacjentek z niepowodzeniami (RIF)? Ja tego nie miałam, ale zaciekawiło mnie to. Ciekawe czy rzeczywiście zarodki są silniejsze i mają większy potencjał do zagniezdzenia. Ja miałam podłoże oni ściągali je na zamówienie nie pamiętam nazwy może to i to że dzięki temu zarodki miały być silniejsze. U nas niestety nie pomogło. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jennn 453 Napisano Marzec 18, 2022 47 minut temu, AsiaWin napisał: Dziewczyny a mialyscie: Embrogen – specjalne podłoże do obserwacji zarodków u pacjentek z niepowodzeniami (RIF)? Ja tego nie miałam, ale zaciekawiło mnie to. Ciekawe czy rzeczywiście zarodki są silniejsze i mają większy potencjał do zagniezdzenia. Ja nie mialam tego podłoża. Z tego co wiem, to wyniki badań pochodzą od producenta, a nie niezależnych badań. Zapisze sobie i zapytam swojego lekarza jak będę u niego ponownie o to Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Strusio85 1271 Napisano Marzec 18, 2022 49 minut temu, AsiaWin napisał: Dziewczyny a mialyscie: Embrogen – specjalne podłoże do obserwacji zarodków u pacjentek z niepowodzeniami (RIF)? Ja tego nie miałam, ale zaciekawiło mnie to. Ciekawe czy rzeczywiście zarodki są silniejsze i mają większy potencjał do zagniezdzenia. Miałam to podłoże ze względu na poronienia. Nie wiem czy jego zasługa czy nie ale wynik hodowli był całkiem dobry. Miałam z 12 zapłodnionych komórek finalnie 8 ( 6 blastocyst i 2 najlepsze z całej dwunastki trzydniowce 8.1 i 10.1). Zostało mi 5 blastocyst . Pierwszy transfer udany ale poronienie w 8tc. Przy drugim transferze dohodywalismy najlepsze trzydniowce do blastocyst i niestety jeden nie przetrwał a drugi dał mega słaba blastke - beta nawet nie drgnęła . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Marzec 18, 2022 56 minut temu, Jennn napisał: Ja nie mialam tego podłoża. Z tego co wiem, to wyniki badań pochodzą od producenta, a nie niezależnych badań. Zapisze sobie i zapytam swojego lekarza jak będę u niego ponownie o to Wiem że nie wszystkie kliniki to mają. No właśnie i znowu temat że jeden lekarz powie ze to pomaga a drugi nie... I w co tu wierzyć? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jennn 453 Napisano Marzec 18, 2022 (edytowany) 1 godzinę temu, AsiaWin napisał: Wiem że nie wszystkie kliniki to mają. No właśnie i znowu temat że jeden lekarz powie ze to pomaga a drugi nie... I w co tu wierzyć? Na tym podłożu hoduje się zarodki? Nikt nam tego nie proponował. Mieliśmy za to fertilechip i embrioskop, co też ponoć pomaga w rozwoju zarodków. Ja już nie wiem gdzie jest problem Edytowano Marzec 18, 2022 przez Jennn Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martuska 1734 Napisano Marzec 18, 2022 3 godziny temu, AsiaWin napisał: Dziewczyny a mialyscie: Embrogen – specjalne podłoże do obserwacji zarodków u pacjentek z niepowodzeniami (RIF)? Ja tego nie miałam, ale zaciekawiło mnie to. Ciekawe czy rzeczywiście zarodki są silniejsze i mają większy potencjał do zagniezdzenia. Ja miałam. Jestem zadowolona z efektu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Marzec 18, 2022 1 godzinę temu, Jennn napisał: Na tym podłożu hoduje się zarodki? Nikt nam tego nie proponował. Mieliśmy za to fertilechip i embrioskop, co też ponoć pomaga w rozwoju zarodków. Ja już nie wiem gdzie jest problem Tak z tego co rozumiem to jakieś specjalne podłoże pomagające zarodkom dobrze się rozwijać. Polecane jest przy braku implantacji. Szczerze to nie wiem czemu w takim razie nie jest to standard w laboratoriach a może to tylko chwyt marketingowy? Moja klinika nie miała tego ale za to miała timelapse. Nie wiem co jest lepsze. Chyba każda klinika chwali to co ma. A my nie mamy jak tego porównać! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jennn 453 Napisano Marzec 19, 2022 7 godzin temu, AsiaWin napisał: Tak z tego co rozumiem to jakieś specjalne podłoże pomagające zarodkom dobrze się rozwijać. Polecane jest przy braku implantacji. Szczerze to nie wiem czemu w takim razie nie jest to standard w laboratoriach a może to tylko chwyt marketingowy? Moja klinika nie miała tego ale za to miała timelapse. Nie wiem co jest lepsze. Chyba każda klinika chwali to co ma. A my nie mamy jak tego porównać! Ja miałam do tej pory jedną punkcję. Z tego co słyszałam to nie ma obiektywnych badań na temat jego działania. Podobnie jest z innymi dodatkami do transferu. Timelapse to jest inkubator do hodowli zarodków z podglądem co 10 min, bez ich wyciągania? U mnie w klinice to się nazywa embrioskop. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Goralka 508 Napisano Marzec 19, 2022 14 godzin temu, AsiaWin napisał: Dziewczyny a mialyscie: Embrogen – specjalne podłoże do obserwacji zarodków u pacjentek z niepowodzeniami (RIF)? Ja tego nie miałam, ale zaciekawiło mnie to. Ciekawe czy rzeczywiście zarodki są silniejsze i mają większy potencjał do zagniezdzenia. Hej Asiu, ja miałam embriogen i blastgen do tego. W tej ostatniej procedurze. I nie wiem czy to przypadek czy nie ale były z niej 2 zarodki w tym jeden ten szczęśliwy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jennn 453 Napisano Marzec 19, 2022 50 minut temu, Goralka napisał: Hej Asiu, ja miałam embriogen i blastgen do tego. W tej ostatniej procedurze. I nie wiem czy to przypadek czy nie ale były z niej 2 zarodki w tym jeden ten szczęśliwy. Góralka pamiętam, że udało Ci się z ostatnią najsłabszą blastką. Pamiętasz jakiej była klasy? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Marzec 19, 2022 3 godziny temu, Jennn napisał: Ja miałam do tej pory jedną punkcję. Z tego co słyszałam to nie ma obiektywnych badań na temat jego działania. Podobnie jest z innymi dodatkami do transferu. Timelapse to jest inkubator do hodowli zarodków z podglądem co 10 min, bez ich wyciągania? U mnie w klinice to się nazywa embrioskop. Tak to ten inkubator Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Goralka 508 Napisano Marzec 19, 2022 50 minut temu, Jennn napisał: Góralka pamiętam, że udało Ci się z ostatnią najsłabszą blastką. Pamiętasz jakiej była klasy? Hej Jennn, tak dokladnie, była 4BCalbo CB już nie pamiętam kolejności. Mam zdrowa pół roczna już córeczkę z niej 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lenasia 10 Napisano Marzec 19, 2022 Hej dziewczyny. Witam Was i chetnie dolacze do Waszego grona. My z mezem o dziecko staramy sie juz od okola 5 lat. Rok temu zdecydowalismy sie na in vitro w Anglii. Konkretnie klinika Care Fertility. W listopadzie 2021 oddalam 16 jajeczek z ktorych powstalo tylko 3 Elzy (to nasza osobista nazwa), ktore nadaly sie do mrozenia. W grudniu zaczelismy stymulacje jednak wedlug nich cos poszlo nie tak i musielismy odpuscic ten cykl. Dalismy sobie kilka miesiecy i w lutym podeszlismy kolejny raz do stymulacji. W dniu 10/03 nastapil transfer, a ja juz od kilku dni mam dwa paski na tescie ciazowym. Czekamy co bedzie dalej. Mamy tez syna 9 letniego z mojego poprzedniego zwiazku. Trzymam za Was wszystkie bardzo mocno kciuki, a tym ktorym sie nie udalo zycze cierpliwosci i upartosci w drodze do celu :) Widze tez ze operujecie tutaj bardzo zaawansowanymi terminami. Nie pytajcie sie mnie o nic BO NIE WIEM. Cala procedure przechodzilismy w jezyku angielskim i to co zrozumielismy to nasze, a to czego nie to przepadlo 3 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Luna_ 861 Napisano Marzec 20, 2022 (edytowany) 22 godziny temu, lenasia napisał: Hej dziewczyny. Witam Was i chetnie dolacze do Waszego grona. My z mezem o dziecko staramy sie juz od okola 5 lat. Rok temu zdecydowalismy sie na in vitro w Anglii. Konkretnie klinika Care Fertility. W listopadzie 2021 oddalam 16 jajeczek z ktorych powstalo tylko 3 Elzy (to nasza osobista nazwa), ktore nadaly sie do mrozenia. W grudniu zaczelismy stymulacje jednak wedlug nich cos poszlo nie tak i musielismy odpuscic ten cykl. Dalismy sobie kilka miesiecy i w lutym podeszlismy kolejny raz do stymulacji. W dniu 10/03 nastapil transfer, a ja juz od kilku dni mam dwa paski na tescie ciazowym. Czekamy co bedzie dalej. Mamy tez syna 9 letniego z mojego poprzedniego zwiazku. Trzymam za Was wszystkie bardzo mocno kciuki, a tym ktorym sie nie udalo zycze cierpliwosci i upartosci w drodze do celu :) Widze tez ze operujecie tutaj bardzo zaawansowanymi terminami. Nie pytajcie sie mnie o nic BO NIE WIEM. Cala procedure przechodzilismy w jezyku angielskim i to co zrozumielismy to nasze, a to czego nie to przepadlo Są dwie kreseczki więc jest dobrze w Anglii z tego co kojarzę nie wysyłają na badanie bety i weryfikacje jak u nas? Czyli czekamy na info po usg na którym zobaczysz serduszko trzymam kciuki Edytowano Marzec 20, 2022 przez Luna_ 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzanna. 697 Napisano Marzec 20, 2022 22 godziny temu, lenasia napisał: Hej dziewczyny. Witam Was i chetnie dolacze do Waszego grona. My z mezem o dziecko staramy sie juz od okola 5 lat. Rok temu zdecydowalismy sie na in vitro w Anglii. Konkretnie klinika Care Fertility. W listopadzie 2021 oddalam 16 jajeczek z ktorych powstalo tylko 3 Elzy (to nasza osobista nazwa), ktore nadaly sie do mrozenia. W grudniu zaczelismy stymulacje jednak wedlug nich cos poszlo nie tak i musielismy odpuscic ten cykl. Dalismy sobie kilka miesiecy i w lutym podeszlismy kolejny raz do stymulacji. W dniu 10/03 nastapil transfer, a ja juz od kilku dni mam dwa paski na tescie ciazowym. Czekamy co bedzie dalej. Mamy tez syna 9 letniego z mojego poprzedniego zwiazku. Trzymam za Was wszystkie bardzo mocno kciuki, a tym ktorym sie nie udalo zycze cierpliwosci i upartosci w drodze do celu :) Widze tez ze operujecie tutaj bardzo zaawansowanymi terminami. Nie pytajcie sie mnie o nic BO NIE WIEM. Cala procedure przechodzilismy w jezyku angielskim i to co zrozumielismy to nasze, a to czego nie to przepadlo Witamy 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Agata29 65 Napisano Marzec 20, 2022 Hej dziewczyny. Czy któraś z Was była u doktora Paśnika odnośnie immunologii? Jak wyglądają wizyty, gdzie należy dzwonić aby się do niego zapisać? Słyszałam że przyjmuje również w Warszawie.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lenasia 10 Napisano Marzec 20, 2022 2 godziny temu, Luna_ napisał: Są dwie kreseczki więc jest dobrze w Anglii z tego co kojarzę nie wysyłają na badanie bety i weryfikacje jak u nas? Czyli czekamy na info po usg na którym zobaczysz serduszko trzymam kciuki Niestety przyjdzie mi się naczekac ponieważ tutaj ciąża uznawana jest dopiero od 12tc. I tez w tym tygodniu oferują pierwszy scan dopiero. Moja klinika oferuje tylko jeden scan żeby sprawdzić czy jajeczko usadowilo się w dobrym miejscu i jest to około 5 tygodnia. No niestety ale bety nie mam szans dostać od lekarza, a nie chcemy wciągać się w kolejne koszta. Co ma być to będzie. Już i tak fortunę wydaliśmy na ten cały biznes i nie wiem jak Wy ale my mamy wrażenie, ze naciągnięto nas na kilka badań które nie były konieczne, a kosztowały ponad tysiąc funtów jedno. ciekawa jestem dalszego ciągu, co to będzie i jaki skutek przyniesie. Wewnętrznie boje się cieszyć, myślałam, ze te dwie kreski przyniosą euforię, a jednak przyniosły jeszcze większy strach. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Luna_ 861 Napisano Marzec 20, 2022 8 godzin temu, lenasia napisał: Niestety przyjdzie mi się naczekac ponieważ tutaj ciąża uznawana jest dopiero od 12tc. I tez w tym tygodniu oferują pierwszy scan dopiero. Moja klinika oferuje tylko jeden scan żeby sprawdzić czy jajeczko usadowilo się w dobrym miejscu i jest to około 5 tygodnia. No niestety ale bety nie mam szans dostać od lekarza, a nie chcemy wciągać się w kolejne koszta. Co ma być to będzie. Już i tak fortunę wydaliśmy na ten cały biznes i nie wiem jak Wy ale my mamy wrażenie, ze naciągnięto nas na kilka badań które nie były konieczne, a kosztowały ponad tysiąc funtów jedno. ciekawa jestem dalszego ciągu, co to będzie i jaki skutek przyniesie. Wewnętrznie boje się cieszyć, myślałam, ze te dwie kreski przyniosą euforię, a jednak przyniosły jeszcze większy strach. To normalne, że jest strach jeżeli na czymś bardzo nam zależy. Ciąża to całe 9 miesięcy przyjdzie i czas na odetchnięcie z ulgą i radość (jesteś na cyklu sztucznym? Jeżeli nie bada się bety to pewnie i progesteronu też nie? Mega mnie dziwi takie podejście klinik jeżeli ciąża jest naturalna to ok, niech i od 12tc się nie interesują ale przy ivf jednak warto kontrolować pewne rzeczy ) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja356 276 Napisano Marzec 21, 2022 17 godzin temu, lenasia napisał: Niestety przyjdzie mi się naczekac ponieważ tutaj ciąża uznawana jest dopiero od 12tc. I tez w tym tygodniu oferują pierwszy scan dopiero. Moja klinika oferuje tylko jeden scan żeby sprawdzić czy jajeczko usadowilo się w dobrym miejscu i jest to około 5 tygodnia. No niestety ale bety nie mam szans dostać od lekarza, a nie chcemy wciągać się w kolejne koszta. Co ma być to będzie. Już i tak fortunę wydaliśmy na ten cały biznes i nie wiem jak Wy ale my mamy wrażenie, ze naciągnięto nas na kilka badań które nie były konieczne, a kosztowały ponad tysiąc funtów jedno. ciekawa jestem dalszego ciągu, co to będzie i jaki skutek przyniesie. Wewnętrznie boje się cieszyć, myślałam, ze te dwie kreski przyniosą euforię, a jednak przyniosły jeszcze większy strach. A prywatnie nie można zrobić tam bety i proga? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gladiola 289 Napisano Marzec 21, 2022 18 godzin temu, lenasia napisał: Niestety przyjdzie mi się naczekac ponieważ tutaj ciąża uznawana jest dopiero od 12tc. I tez w tym tygodniu oferują pierwszy scan dopiero. Moja klinika oferuje tylko jeden scan żeby sprawdzić czy jajeczko usadowilo się w dobrym miejscu i jest to około 5 tygodnia. No niestety ale bety nie mam szans dostać od lekarza, a nie chcemy wciągać się w kolejne koszta. Co ma być to będzie. Już i tak fortunę wydaliśmy na ten cały biznes i nie wiem jak Wy ale my mamy wrażenie, ze naciągnięto nas na kilka badań które nie były konieczne, a kosztowały ponad tysiąc funtów jedno. ciekawa jestem dalszego ciągu, co to będzie i jaki skutek przyniesie. Wewnętrznie boje się cieszyć, myślałam, ze te dwie kreski przyniosą euforię, a jednak przyniosły jeszcze większy strach. Jak ja Cie dobrze rozumiem. Myslalam, ze jak zobacze 2 kreski, to sie uspokoje. Potem myslalam, ze jak na USG zobacze serduszko to sie uspokoje. Teraz czekam wcale nie spokojna na wizyte u gina, ktora jest za 2 tygodnie A od USG minelo juz 1,5 tyg., wiec mysle ciagle czy wszytsko tam prawidlowo. Oszalec mozna z tym czekaniem... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja356 276 Napisano Marzec 21, 2022 Dziewczyny powiedzcie co wy byście zrobiły? Mam zarezerwowane 6 komórek dawczyni, w cenie programu zapłodnienia tych komórek mogę podejść do własnej punkcji. Dla przypomnienia napiszę że mam za sobą jedną nieudaną procedurę w której zapłodnili 9 komórek, zapłodniło się 5 a do blastki przetrwał 1 zarodek, który się nie "zadomowił" Moje amh to 1 w tym momencie. Do procedury podeszliśmy na szybko bez przygotowania , bez diety i suplementacji, podczas stymulacji do punkcji ze stresu prawie nie jadłam i schudłam 4 kilo, Jak myślicie? Zaryzykować? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gladiola 289 Napisano Marzec 21, 2022 14 minut temu, kaja356 napisał: Dziewczyny powiedzcie co wy byście zrobiły? Mam zarezerwowane 6 komórek dawczyni, w cenie programu zapłodnienia tych komórek mogę podejść do własnej punkcji. Dla przypomnienia napiszę że mam za sobą jedną nieudaną procedurę w której zapłodnili 9 komórek, zapłodniło się 5 a do blastki przetrwał 1 zarodek, który się nie "zadomowił" Moje amh to 1 w tym momencie. Do procedury podeszliśmy na szybko bez przygotowania , bez diety i suplementacji, podczas stymulacji do punkcji ze stresu prawie nie jadłam i schudłam 4 kilo, Jak myślicie? Zaryzykować? Ja bym sprobowala z wlasna punkcja jesli nie wiaze sie to z jakimis duzymi kosztami. Lekarz podal w czym upatruje tak niskiej ilosci uzyskanych zarodkow? 9 pobranych komorek to bardzo dobry wynik... Jakie wyniki u partnera? Wybacz jezeli juz to pisalas, ale tu sie tyle historii przewija, ze ciezko spamietac. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Martuska 1734 Napisano Marzec 21, 2022 6 minut temu, kaja356 napisał: Dziewczyny powiedzcie co wy byście zrobiły? Mam zarezerwowane 6 komórek dawczyni, w cenie programu zapłodnienia tych komórek mogę podejść do własnej punkcji. Dla przypomnienia napiszę że mam za sobą jedną nieudaną procedurę w której zapłodnili 9 komórek, zapłodniło się 5 a do blastki przetrwał 1 zarodek, który się nie "zadomowił" Moje amh to 1 w tym momencie. Do procedury podeszliśmy na szybko bez przygotowania , bez diety i suplementacji, podczas stymulacji do punkcji ze stresu prawie nie jadłam i schudłam 4 kilo, Jak myślicie? Zaryzykować? Jeśli jest szansa na powodzenie na wlasnych komórkach to należy z tej szansy skorzystać. Takie moje zdanie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jennn 453 Napisano Marzec 21, 2022 23 minuty temu, kaja356 napisał: Dziewczyny powiedzcie co wy byście zrobiły? Mam zarezerwowane 6 komórek dawczyni, w cenie programu zapłodnienia tych komórek mogę podejść do własnej punkcji. Dla przypomnienia napiszę że mam za sobą jedną nieudaną procedurę w której zapłodnili 9 komórek, zapłodniło się 5 a do blastki przetrwał 1 zarodek, który się nie "zadomowił" Moje amh to 1 w tym momencie. Do procedury podeszliśmy na szybko bez przygotowania , bez diety i suplementacji, podczas stymulacji do punkcji ze stresu prawie nie jadłam i schudłam 4 kilo, Jak myślicie? Zaryzykować? Zależy jak rokują zarezerwowane komórki dawczyni. Może lekarz dysponuje jakimiś danymi na temat jej wieku itd. Z tego co pisałaś to będzie Wasza druga i ostatnia procedura. Ja bym oszacowała szanse na powodzenie że swoimi komórkami lub dawczyni i wybrała opcję dającą większą szansę na powodzenie. Druga sprawa to jak Ty sama czujesz, która wersję powinnaś wybrać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja356 276 Napisano Marzec 21, 2022 (edytowany) 14 minut temu, Gladiola napisał: Ja bym sprobowala z wlasna punkcja jesli nie wiaze sie to z jakimis duzymi kosztami. Lekarz podal w czym upatruje tak niskiej ilosci uzyskanych zarodkow? 9 pobranych komorek to bardzo dobry wynik... Jakie wyniki u partnera? Wybacz jezeli juz to pisalas, ale tu sie tyle historii przewija, ze ciezko spamietac. 9 to oni zapłodnili, nie wiem ile pobrali. Mąż ma dobre wyniki. Dodatkowe koszta to leki do stymulacji . Może problem był w tym że bez przygotowania i diety podeszliśmy do procedury. Tak to nasza ostatnia procedura bo finansowo nie damy rady więcej. Edytowano Marzec 21, 2022 przez kaja356 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja356 276 Napisano Marzec 21, 2022 1 minutę temu, Jennn napisał: Zależy jak rokują zarezerwowane komórki dawczyni. Może lekarz dysponuje jakimiś danymi na temat jej wieku itd. Z tego co pisałaś to będzie Wasza druga i ostatnia procedura. Ja bym oszacowała szanse na powodzenie że swoimi komórkami lub dawczyni i wybrała opcję dającą większą szansę na powodzenie. Druga sprawa to jak Ty sama czujesz, która wersję powinnaś wybrać. Z tego co wiem to ona jest w ciąży i ma jeszcze mrozaczki . Koszt programu z komórkami dawczyni to niecałe 11 000 . Do tego muszę doliczyć wizyty i leki do stymulacji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lenasia 10 Napisano Marzec 21, 2022 18 godzin temu, Luna_ napisał: To normalne, że jest strach jeżeli na czymś bardzo nam zależy. Ciąża to całe 9 miesięcy przyjdzie i czas na odetchnięcie z ulgą i radość (jesteś na cyklu sztucznym? Jeżeli nie bada się bety to pewnie i progesteronu też nie? Mega mnie dziwi takie podejście klinik jeżeli ciąża jest naturalna to ok, niech i od 12tc się nie interesują ale przy ivf jednak warto kontrolować pewne rzeczy ) Tak, niby wykryli mi PCOS ale coś mi się w to wierzyć nie chce szczerze mówiąc bo niczego u siebie z pcos połączyć nie potrafię. I zdecydowali na cykl sztuczny chociaż mam wrażenie, ze tak im po prostu łatwiej ale co ja tam wiem… wiem tylko, ze 9 lat temu wpadłam jak tylko odstawiłam tabletki na miesiąc. progesteron zbadali mi przed transferem o był na poziomie 34 i według nich to ok. Bety nie ma szans na nhs, prywatnie pewnie by się dało ale szczerze mówiąc co to zmieni? Ja wydam kolejne pieniądze, a poszło już 8 tysięcy funtów na te przyjemność, a ja ani spokojniejsza nie będę ani nic to nie zmieni. Robię testy co kilka dni i tylko widzę, ze kreska jest coraz ciemniejsza co daje do zrozumienia, ze hcg rośnie. Jutro zadzwonię do kliniki powiedzieć im o teście i zapiszą mnie na scan. Pójdziemy prywatnie na kolejny scan około 8 tygodnia przez wyjazdem do Polski żeby moc już poinformować rodziców jeżeli nasza fasola zdecyduje, ze chce przyjść na ten pełen niesprawiedliwości świat a z leków to biorę progesteron w czopkach, mam plastry wymieniane co 3 dni i progynove. Wiec jakoś tam dalej mnie stymulują. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokolina25 173 Napisano Marzec 21, 2022 Gladiola mam tak samo jak ty. Kolejną wizyta 30 marca, to będzie 3 tygodnie od poprzedniego USG. Aktualnie 9t+3, do wizyty to chyba jajko zniosę, ale muszę walczyć ze swoją niecierpliwością a jak się czujesz?? 9 godzin temu, Gladiola napisał: Jak ja Cie dobrze rozumiem. Myslalam, ze jak zobacze 2 kreski, to sie uspokoje. Potem myslalam, ze jak na USG zobacze serduszko to sie uspokoje. Teraz czekam wcale nie spokojna na wizyte u gina, ktora jest za 2 tygodnie A od USG minelo juz 1,5 tyg., wiec mysle ciagle czy wszytsko tam prawidlowo. Oszalec mozna z tym czekaniem... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lenasia 10 Napisano Marzec 21, 2022 11 godzin temu, Gladiola napisał: Jak ja Cie dobrze rozumiem. Myslalam, ze jak zobacze 2 kreski, to sie uspokoje. Potem myslalam, ze jak na USG zobacze serduszko to sie uspokoje. Teraz czekam wcale nie spokojna na wizyte u gina, ktora jest za 2 tygodnie A od USG minelo juz 1,5 tyg., wiec mysle ciagle czy wszytsko tam prawidlowo. Oszalec mozna z tym czekaniem... Ech i to taka karuzela emocjonalna… dziewczyny kiedy powiadamiacie o ciąży? Kiedy jest ten bezpieczny czas? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach