Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Magdalenka123

Wchodzą do domu jak do siebie, bez płukania

Polecane posty

Mam dość. Mieszkam z mężem i dziećmi w domu, który odkupił od swoich rodziców. Problem w tym, że nie mieszkają już tutaj rok, a oni dalej wchodzą tu jak do siebie. Aktualnie nie korzystamy z parteru, ponieważ wymaga on remontu. Mieszkamy na piętrze, a dół stoi pusty. Oczywiście schodzę tam praktycznie tylko po to, żeby podlozyc do pieca. Rodzina męża wchodzi do domu jak do siebie. Dzisiaj z racji, że miałam leniwy dzień, po wstaniu rano nie ubrałam się od razu. Poszłam na dół, żeby pozamiatać w majtkach i koszulce tak jak spałam. I słyszę, że wchodzi siostra męża... nawet nie miałam jak szybko ubrac spodni, bo dół stoi pusty. Zrobiło mi się głupio. Mam dosyć tego, że nie mogę się czuć w domu swobodnie. Rodzina męża wchodzi tu jak do siebie, bez dzwonienia, pukania itd jakby to dalej było ich i jakby dalej tu mieszkali. Nawet bramę wjazdową sobie otwierają. 

Czy powinno być mi głupio, że chodziłam sobie bez spodni po wlasnym domu? Czy wy serio wszyscy od razu się ubieracie jak wstajecie rano, gdy macie wolne? Patrzała na mnie jakby była tym dosłownie oburzona. Drażni mnie to już. Przecież nie będę zawsze pilnowała żeby drzwi do domu były zamknięte, skoro bramę mamy zawsze zamkniętą... no mam rację czy nie? Bo mąż nie widzi problemu. Mówi że tu do domu zawsze się tak wchodziło i zostało im to w nawyku. Żałuję, że odkupilismy od nich ten dom zamiast znaleźć sobie coś innego... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Magdalenka123 napisał:

Przecież nie będę zawsze pilnowała żeby drzwi do domu były zamknięte, skoro bramę mamy zawsze zamkniętą... no mam rację czy nie?

Masz racje, zamykanie drzwi to ogromny problem i wymaga niebywalego wysilku. 

  • Like 1
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, expresis verbis napisał:

Masz racje, zamykanie drzwi to ogromny problem i wymaga niebywalego wysilku. 

No jak domownicy chodza co chwilę z domu na dwór to bez sensu... nie będę zamykać przecież drzwi na klucz jak dzieciaki latają ciągle z podwórka do domu i na odwrót. Co innego jakbym wychodziła z domu raz czy dwa razu dziennie na dwór, ale tak to ni widze sensu zamykania drzwi za każdym razem jak dzieci wyjdą na dwór się pobawić. Jakoś ja nie mam w zwyczaju otwierania sobie u kogoś bramy wjazdowej i wchodzenia do domu nie używając ani dzwonka ani nic. 

To jest chore. Równie dobrze mogę sobie po domu latać na golasa i nikomu nic do tego skoro jest dzwonek to powinno się z niego korzystać. Dla mnie to brak kultury i tyle. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przeprogramujcie pilota do bramy, zeby nie mogli sobie sami otwierac lub zmiencie wkladke w zamku czy co tam.macie. 

Zamykanie drzwi na klucz to zaden problem. Mozesz go zostawiac w zamku by dzieciaki zawsze mogly sobie otworzyc. Moj czterolatek juz to potrafi wiec problemu byc nie powinno. Lub powiedz dzieciakom by wychodzily drzwiami tarasowymi, jezeli je macie. Nikt Ci do domu wchodzil wtedy nie bedzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca wiem o co chodzi. Wchodzą po co? Mają klucz do bramy, czy tak kazdy moze sobie otworzyć bramę? Z rana nie masz drzwi zamkniętych? - wstajesz rano i masz otwarte drzwi (czyli śpisz na górze a każdy może sobie otworzyć bramę i wejść do Ciebie bo drzwi otwarte).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie ubieram się od razu, ale spie w pizamie 🙂

Wg mnie są trzy rozwiązania

1 rozmowa z mężem i niech on wyjaśnia

2 zamykaj te drzwi i po kłopocie

3 spraw żeby nie chcieli wpadać bez zapowiedzi 😊 przestań być do rany przyłóż i przepraszać ze po władnym domu w majtach chodzisz. Nie proponuj kawki za każdym razem jak ktoś się wprosi. Zamykaj drzwi przez jakiś czas i nie otwieraj jak pukają aż stwierdza że nie są mile widziani.

Niestety ludzie lubią się wpieprzać w cudze życie w butami a my jeszcze im sernik podajemy. Zaznacz granice. 

Wiadomo że problemem jest też fakt że to jego rodzina a nie twoja. Może zaczba przychodzić tylko kiedy mąż jest w domu.

Moi rodzice żyją tak z otwartymi drzwiami, oni tak mają ulozone. Ja bym nerwicy dostala bo mój dom to mój azyl i obcy wchodzą po wcześniejszej zapowiedzi lub zaproszeniu. Oczywiście też wyniosłam z domu ta gościnnosc po rodzicach i jak zamieszkałam z mężem znajoma potrafiła wpaść w drodze z pracy. Sofa była dla niej niewygodna, stolik za nisko, a kuchni z aneksem w życiu by nie chciała...więc w końcu zapytałam "rozumiem, że kawka ci tez nie smakuje?"... więcej nie przyszla

 

  • Like 1
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najprostszy sposób to zamykać wtedy nikt nie wejdzie. Możesz też delikatnie zwrócić uwagę żeby dzwonili że przyjdą itp... Współczuję, bo będzie ciężko ich tego oduczyć, a ja też nie lubię niezapowiedzianych wizyt  i świetnie  cie rozumiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, GO SC napisał:

Najprostszy sposób to zamykać wtedy nikt nie wejdzie. Możesz też delikatnie zwrócić uwagę żeby dzwonili że przyjdą itp... Współczuję, bo będzie ciężko ich tego oduczyć, a ja też nie lubię niezapowiedzianych wizyt  i świetnie  cie rozumiem. 

Nikt nie lubi . W tych czasach to się chociaż dzwoni i anonsuje że za chwilę będzie właśnie po to żeby domownicy zdążyli się ubrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Szynszylka napisał:

Nikt nie lubi . W tych czasach to się chociaż dzwoni i anonsuje że za chwilę będzie właśnie po to żeby domownicy zdążyli się ubrać.

Niby nikt nie lubi to dlaczego co nie którzy się nie domyśla, że wypada się zapowiedzieć. Autorko może też ich tak zacznij nachodzić może zrozumieja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, GO SC napisał:

Niby nikt nie lubi to dlaczego co nie którzy się nie domyśla, że wypada się zapowiedzieć. Autorko może też ich tak zacznij nachodzić może zrozumieja

Też o tym pomyślałam.

Idź do nich parę razy i też wchodź jak do siebie.

Jak się zdziwią to im powiedz ze ty u siebie czujesz się tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja się spotkałam z sytuacją że na wsi ktoś sprzedał dom obcym ludziom i dalej właził na ich podwórko jak do siebie, bo to było jego więc uważał że dalej może korzystać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Bimba napisał:

Ja się spotkałam z sytuacją że na wsi ktoś sprzedał dom obcym ludziom i dalej właził na ich podwórko jak do siebie, bo to było jego więc uważał że dalej może korzystać 

Coooo? Szok... Przecież to już wtargniecie na posesję. 😅 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chyba najwiekszym problemem tutaj jest maz, ktoremu to nie przeszkadza. Jesli to jego rodzina to on powinien z tym zrobic porzadek. Nie wiem co za problem uzyc dzwonka do drzwi, domofonu czy zapukac do drzwi. Nawet jesli mieszkali w tym domu to teraz sa nowi wlasciciele i nie maja juz prawa tak robic. Dobrym rozwiazaniem bylaby zmiana zamkow. Czy brama jest tez na zamek? Ja bym sie w takiej sytuacji nabawila chyba nerwicy, ze we wlasnym domu nagle mi ktos wyskakuje... Niedlugo Ci z lodowki wyskocza niczym Lewandowscy. 😅

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, Bimba napisał:

Ja się spotkałam z sytuacją że na wsi ktoś sprzedał dom obcym ludziom i dalej właził na ich podwórko jak do siebie, bo to było jego więc uważał że dalej może korzystać 

Widocznie nie został wytłumaczony

Ja słyszałam o akcji gdzie rodzice dali młodym niewielką kasę na wkład własny na mieszkanie a jak się okazało że nie będą mogli z nimi zamieszkać, co nie było wcześniej uzgodnione,  a synowa się nie zgodziła, to się obrazilimi i zarządali zwrotu pieniędzy 😄

Edytowano przez Szynszylka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Szynszylka napisał:

Widocznie nie został wytłumaczony

Ja słyszałam o akcji gdzie rodzice dali młodym niewielką kasę na wkład własny na mieszkanie a jak się okazało że nie będą mogli z nimi zamieszkać, co nie było wcześniej uzgodnione,  a synowa się nie zgodziła, to się obrazilimi i zarządali zwrotu pieniędzy 😄

Takie akcje są bardzo częste. Rodzice młodym dają piętro w domu, bo przecież dla was żeśmy budowali, a gdy młodzi chcą żyć po swojemu zaczynają się jazdy, chodzenie po,, ich,, części itp... A gdy ktoś zaczyna się skarżyć na kafe słyszy idź na swoje a nie siedzisz u teściowej na głowie.....a bardzo często młodzi w te domy wkładają kupę kasy plus opieka nad starymi rodzicami i masa nerwów. I teksty rodziny, bo dostaliście za darmo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, GO SC napisał:

Takie akcje są bardzo częste. Rodzice młodym dają piętro w domu, bo przecież dla was żeśmy budowali, a gdy młodzi chcą żyć po swojemu zaczynają się jazdy, chodzenie po,, ich,, części itp... A gdy ktoś zaczyna się skarżyć na kafe słyszy idź na swoje a nie siedzisz u teściowej na głowie.....a bardzo często młodzi w te domy wkładają kupę kasy plus opieka nad starymi rodzicami i masa nerwów. I teksty rodziny, bo dostaliście za darmo

Niestety jest tak najczęściej. Nie ma co kasy ladowac w cudza chate. Mieszkanie u rodzicow lub tesciow to bardzo czesto gehenna, brak prywatnosci, wchodzenie z butami w czyjes zycie. Jest powiedzenie " pyrke z sola, ale swoja".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, GO SC napisał:

Takie akcje są bardzo częste. Rodzice młodym dają piętro w domu, bo przecież dla was żeśmy budowali, a gdy młodzi chcą żyć po swojemu zaczynają się jazdy, chodzenie po,, ich,, części itp... A gdy ktoś zaczyna się skarżyć na kafe słyszy idź na swoje a nie siedzisz u teściowej na głowie.....a bardzo często młodzi w te domy wkładają kupę kasy plus opieka nad starymi rodzicami i masa nerwów. I teksty rodziny, bo dostaliście za darmo

Mnie często zastanawia w takich sytuacjach ta mityczna miłość ridzocow do dziecka. Wydaje się że trwa ona mniej więcej do okresu ząbkowania pociechy, bo pozniej zaczyna się frustracja, potrzeba atencji a w dorosłym życiu teksty że cię urodziłam i mogę ci wchodzić na głowę. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale autorka pisze że odkupili od rodziców a nie dostali 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Twój dom.  I to im powinno być głupio.  Możesz chodzić, jak chcesz. Nawet bez majtek i nic nikomu do tego. Swoją drogą,gdyby tak teść się rozpędził i zobaczył Ciebie bez ubrania,  to może teściowa by go naprostowała 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.03.2023 o 12:25, Magdalenka123 napisał:

Mam dość. Mieszkam z mężem i dziećmi w domu, który odkupił od swoich rodziców. Problem w tym, że nie mieszkają już tutaj rok, a oni dalej wchodzą tu jak do siebie. Aktualnie nie korzystamy z parteru, ponieważ wymaga on remontu. Mieszkamy na piętrze, a dół stoi pusty. Oczywiście schodzę tam praktycznie tylko po to, żeby podlozyc do pieca. Rodzina męża wchodzi do domu jak do siebie. Dzisiaj z racji, że miałam leniwy dzień, po wstaniu rano nie ubrałam się od razu. Poszłam na dół, żeby pozamiatać w majtkach i koszulce tak jak spałam. I słyszę, że wchodzi siostra męża... nawet nie miałam jak szybko ubrac spodni, bo dół stoi pusty. Zrobiło mi się głupio. Mam dosyć tego, że nie mogę się czuć w domu swobodnie. Rodzina męża wchodzi tu jak do siebie, bez dzwonienia, pukania itd jakby to dalej było ich i jakby dalej tu mieszkali. Nawet bramę wjazdową sobie otwierają. 

Czy powinno być mi głupio, że chodziłam sobie bez spodni po wlasnym domu? Czy wy serio wszyscy od razu się ubieracie jak wstajecie rano, gdy macie wolne? Patrzała na mnie jakby była tym dosłownie oburzona. Drażni mnie to już. Przecież nie będę zawsze pilnowała żeby drzwi do domu były zamknięte, skoro bramę mamy zawsze zamkniętą... no mam rację czy nie? Bo mąż nie widzi problemu. Mówi że tu do domu zawsze się tak wchodziło i zostało im to w nawyku. Żałuję, że odkupilismy od nich ten dom zamiast znaleźć sobie coś innego... 

Napewno nie kupiliście od nich domu tylko mąż go otrzymał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ach, teraz doczytałam że to mąż "odkupił".

No to wszystko jasne.

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Stokrotka30 napisał:

Napewno nie kupiliście od nich domu tylko mąż go otrzymał.

Moim zdaniem to bez znaczenia. Do mnie jak goście przyjeżdżają to też im nie wchodzę do,, ich,, pokoju choć naprawdę jest mój. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, GO SC napisał:

Moim zdaniem to bez znaczenia. Do mnie jak goście przyjeżdżają to też im nie wchodzę do,, ich,, pokoju choć naprawdę jest mój. 

Dokładnie. A jak już potrzeba naprawdę wejść no to wówczas się puka, bo na ten moment jest to prywatna przestrzeń. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.03.2023 o 22:20, Rzczej_gosc napisał:

Twój dom.  I to im powinno być głupio.  Możesz chodzić, jak chcesz. Nawet bez majtek i nic nikomu do tego. Swoją drogą,gdyby tak teść się rozpędził i zobaczył Ciebie bez ubrania,  to może teściowa by go naprostowała 🙂

Ta, szybciej autorka będzie miała awanturę że teściowej chopa podnieca 😁 albo na imieniny dostanie seksi podomkę w jakich powinny chodzić kobiety po slubie. Taka niżej kolana, na suwak, z kieszeniami w których sue zmieszczą żabki do prania, pojedyncze skarpety i godność matki i żony

Edytowano przez KateZRzeszowa
  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×