alinka2020 11 Napisano 14 Czerwiec 7 minut temu, Ta_z_1_ napisał: Jeśli w dniu śmierci męża miała ustalone prawo do alimentów to tak. Myślę że Anita nawet jeśli dojdzie do rozwodu to o alimenty się postara. Chociaż myślę że do rozwodu nie dopuści. Alimenty są do 18. dziecka albo do końca studiów także na starość jej nie zabezpieczą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alinka2020 11 Napisano 14 Czerwiec 9 minut temu, Ta_z_1_ napisał: Jeśli w dniu śmierci męża miała ustalone prawo do alimentów to tak. Myślę że Anita nawet jeśli dojdzie do rozwodu to o alimenty się postara. Chociaż myślę że do rozwodu nie dopuści. "W polskim systemie prawnym czas trwania obowiązku alimentacyjnego względem byłego współmałżonka jest regulowany i nie zawsze ma charakter dożywotni. Standardowo, obowiązek ten ustaje pięć lat po uprawomocnieniu się wyroku rozwodowego. Jednak w wyjątkowych okolicznościach, takich jak ciężki wypadek uprawnionego, który ogranicza jego możliwości zarobkowe, sąd może rozpatrzyć wniosek o wydłużenie tego okresu. W sytuacji, gdy uprawniony małżonek ponownie wstępuje w związek małżeński, traci prawo do dalszego otrzymywania alimentów od byłego partnera" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ta_z_1_ 3660 Napisano 14 Czerwiec 6 minut temu, alinka2020 napisał: Alimenty są do 18. dziecka albo do końca studiów także na starość jej nie zabezpieczą. Nie chodzi o alimenty dla dziecka. Alimenty małżonkowi też się należą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alinka2020 11 Napisano 14 Czerwiec 12 minut temu, Ta_z_1_ napisał: Nie chodzi o alimenty dla dziecka. Alimenty małżonkowi też się należą. Tak jak napisałam wyżej, alimenty na małżonka z reguły nie są dożywotnie. Nie ma się co oszukiwać, jeśli nie ma spisanej jakiejś umowy że mąż za nią opłaca składki to naraża się na zostanie z niczym. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ta_z_1_ 3660 Napisano 14 Czerwiec 7 minut temu, alinka2020 napisał: Tak jak napisałam wyżej, alimenty na małżonka z reguły nie są dożywotnie. Nie ma się co oszukiwać, jeśli nie ma spisanej jakiejś umowy że mąż za nią opłaca składki to naraża się na zostanie z niczym. Według mnie oni się nie rozstaną Anita do tego nie dopuści a jemu też jest pewnie wygodnie jak wraca do domu i ma wszystko pod nos podstawione. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alinka2020 11 Napisano 14 Czerwiec 17 minut temu, Ta_z_1_ napisał: Według mnie oni się nie rozstaną Anita do tego nie dopuści a jemu też jest pewnie wygodnie jak wraca do domu i ma wszystko pod nos podstawione. Może i tak być. Statystycznie szanse na rozwód są między 33% a 50%. Mi chodzi tylko o to że niepracująca żona ryzykuje bardzo dużo zakładając że mąż już zawsze będzie ją utrzymywać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Etoile 5509 Napisano 14 Czerwiec 33 minuty temu, Ta_z_1_ napisał: Według mnie oni się nie rozstaną Anita do tego nie dopuści a jemu też jest pewnie wygodnie jak wraca do domu i ma wszystko pod nos podstawione. Jak chłopu się odwidzi to nic go nie zatrzyma, patrz siwa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ta_z_1_ 3660 Napisano 14 Czerwiec 38 minut temu, Etoile napisał: Jak chłopu się odwidzi to nic go nie zatrzyma, patrz siwa. Niby tak. Ale Anitka nie jest jak Siwa. Jest cwansza. Wszystko ma wykalkulowane i nie daje się ponosić emocjom Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Etoile 5509 Napisano 15 Czerwiec 7 godzin temu, Ta_z_1_ napisał: Niby tak. Ale Anitka nie jest jak Siwa. Jest cwansza. Wszystko ma wykalkulowane i nie daje się ponosić emocjom Cwaniactwo nie ma nic do tego. Jak się facet zakocha np w koleżance z pracy( mało to takich przypadkow?) to i tak zwieje. Choćby miał najpiękniejsza czy najcwansza żonę. 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Paryz London 1242 Napisano 23 Czerwiec A ja jestem w szoku, jak w przeciągu paru lat całkiem odmieniło jej sie życie, wszystko dlatego, że poznała faceta. Wcześniej coś tam robiła jakaś działalność, sporty walki, wyjazd z Monika na szkolenie, albo do tej szkoły językowej na Maltę jeśli dobrze pamiętam, ale poza tym to żyła po staremu. Praca dom dom praca. Wakacje z plecakiem w Bieszczadach, skromne ubrania, nieogrzewany pokój, zycie od 1go do 1go, wiecznie siedziała w polarze, bo zimno było zimą. Albo opowiadała, że znowu tramwaj jej uciekł, czy przepłaciła za coś 2 złote. W jej wypadku ten facet to najlepsze co mogło ją w życiu spotkać. Czyli jednak dobrze, że się rozwiodła z pierwszym mężem, dzięki temu poznała drugiego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Szara mysz 520 Napisano 23 Czerwiec (edytowany) 2 godziny temu, Paryz London napisał: A ja jestem w szoku, jak w przeciągu paru lat całkiem odmieniło jej sie życie, wszystko dlatego, że poznała faceta. Wcześniej coś tam robiła jakaś działalność, sporty walki, wyjazd z Monika na szkolenie, albo do tej szkoły językowej na Maltę jeśli dobrze pamiętam, ale poza tym to żyła po staremu. Praca dom dom praca. Wakacje z plecakiem w Bieszczadach, skromne ubrania, nieogrzewany pokój, zycie od 1go do 1go, wiecznie siedziała w polarze, bo zimno było zimą. Albo opowiadała, że znowu tramwaj jej uciekł, czy przepłaciła za coś 2 złote. W jej wypadku ten facet to najlepsze co mogło ją w życiu spotkać. Czyli jednak dobrze, że się rozwiodła z pierwszym mężem, dzięki temu poznała drugiego. Tak w jej przypadku to się zmieniło o 180 stopni i ona będzie sie trzymac konusa jak pchla psiej sierści. Mnie to ona bardzo bawi nadal jak pomyślę jak żyła,a jak teraz udaje że to nigdy miejsca nie miało,a ona sama nie pamieta skad jej nogi wyrosły. Jak kiedyś na jeden dzień odblokowala instagrama zeby jej wies zobaczyla jak teraz zyje to oczy ze zdumienia przecierałam. Wcześniej pomidor,jogurt,banan i pietruszka na zmianę teraz dania w restauracji wraz z deserem. Kiedyś zycie bez lodówki oraz czajnika i fotel przytargany ze smietnika teraz krysztalowe cukiernice. Kiedyś plecak w kwiatuszki jak dla dziecka z 5 klasy teraz kreaowanie siebie na tradvwife. Ogólnie to jej styl ubierania zmienial się na przestrzeni lat,zaczynajac nagrywac miala styl zapyzialej katechetki -ulizany przyklap na głowie, dlugie kiece, golfy,leginsy z peoco i baleriny na nogach,jak sie rozwiodla to wjechaly mini spódnice,szorty, paznokcie żelowe,rozpuszczone włosy i szpilki. Teraz jak usidlila konusa i urodzila mu dziecko to styl zony tradycyjnej w kwiecistych ...niach w stylu vintage Kiepsko się ten cyrk ogląda. Ona bez niego nie istnieje, praktycznie rzecz biorąc to nadal jadlaby pietruszkę, nad morze jadac bralaby w ramach obiadu kanapki w plecak i sprzedawalaby swoje zniszczone metalowe kolczyki po 2 zl na vinted. Nie ma w tym nic złego,ze komus poprawia sie byt z racji nowego faceta,natomast parszywe jest zachowanie klekota który odcina sie zupełnie od poprzedniego zycia zaciera wszelkie slady internetowe o udaje ze ona do wszystkiego doszla sama. Ja pamiętam jej dobre rady kiedy to poznala konusa "zmieniajcie się dziewczyny,zmiany sa dobre..." Jedyne czego na dzień dzisiejszy jej zazdroszczę to cwaniactwa i aktorstwa. Edytowano 23 Czerwiec przez Szara mysz 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Szara mysz 520 Napisano 22 Wrzesień Czy klekota wydala na świat drugie dziecko matury? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach