Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
discord

Holly Molly z Norwegii

Polecane posty

Co ta laska w ogóle wygaduje o rany. 
ma endometriozę, nie leczy jej, tylko ładuje się w jakies wróżki, leczenie emocjami? Witaminy b12 niby nadmiar, leczy odstawieniem mleka owsianego. Skąd się tacy naiwni, żeby nie powiedzieć głupi ludzie biorą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przecież ma wyznaczony termin operacji, a leki? No cóż to jest wybór każdej z osób. Może omówiła z lekarzem za i przeciw i na razie wybrała inną ścieżkę. A mleko owsiane często jest wzbogacane dodatkami, może u niej właśnie takie jest dostępne. Ja do niej nic nie mam, przeszła długą ścieżkę i sama mówi, że lekarze w Norwegii mają zupełnie inne podejście do leczenia, są w ogóle pokręceni i te ich protokoły są od czapy i trudno o dobrego lekarza 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale co do tych energoterapeutów to faktycznie, żeby nie poszła w kierunku Buszy xd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, sabalka napisał:

Przecież ma wyznaczony termin operacji, a leki? No cóż to jest wybór każdej z osób. Może omówiła z lekarzem za i przeciw i na razie wybrała inną ścieżkę. A mleko owsiane często jest wzbogacane dodatkami, może u niej właśnie takie jest dostępne. Ja do niej nic nie mam, przeszła długą ścieżkę i sama mówi, że lekarze w Norwegii mają zupełnie inne podejście do leczenia, są w ogóle pokręceni i te ich protokoły są od czapy i trudno o dobrego lekarza 

Naprawdę ma termin operacji? W tym pierwszym z dwóch vlogow o tym nie wspomniała. Gadała cos tam, ze je suplementy, ze ćwiczy. Potem urwany vlog był i dograła kilka tygodni później, ze jej się pogorszyło. No dziwne, żeby nie.. nic z tym nie robi od kilku lat, je byle co, nie jest pod opieka żadnego lekarza od endo, tylko chyba u randomow to sprawdzała. To się zapisała do jakiejś wróżki energetycznej. No ludzie…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
6 godzin temu, sabalka napisał:

Przecież ma wyznaczony termin operacji, a leki? No cóż to jest wybór każdej z osób. Może omówiła z lekarzem za i przeciw i na razie wybrała inną ścieżkę. A mleko owsiane często jest wzbogacane dodatkami, może u niej właśnie takie jest dostępne. Ja do niej nic nie mam, przeszła długą ścieżkę i sama mówi, że lekarze w Norwegii mają zupełnie inne podejście do leczenia, są w ogóle pokręceni i te ich protokoły są od czapy i trudno o dobrego lekarza 

Tak trudno poleciec do kliniki endo we Wrocławiu? Najlepsza w Polsce, wizyta 700 złotych. Co to dla niej. Ale nie, lepiej wydawać na wróżkę i suplementy od influ. W Polsce tez tysiące kobiet leczą endo prywatnie, bo tak najszybciej, najefektywniej. 

Edytowano przez discord

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, discord napisał:

Tak trudno poleciec do kliniki endo we Wrocławiu? Najlepsza w Polsce, wizyta 700 złotych. Co to dla niej. Ale nie, lepiej wydawać na wróżkę i suplementy od influ. W Polsce tez tysiące kobiet leczą endo prywatnie, bo tak najszybciej, najefektywniej. 

No trudno, zwłaszcza, że na jednej wizycie się nie skończy. Plus małe dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, blue_danube napisał:

No trudno, zwłaszcza, że na jednej wizycie się nie skończy. Plus małe dziecko

Do kosmetyczki czy na weekend latała, wiec raczej to nie jest dla niej problem. dziecko ma ojca, a zdrowie jedno tylko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Marlena jaki to jest szur. Do konsultacji od endometriozy nie pojedzie do Polski, leczy ja naturalnie u jakichś czarodziejek, ale na plastykę brzucha to hurt durr pobiegła na konsultacje do chirurga plastycznego. id.iotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Marlena czasem podejmuje bardzo dziwne decyzje. Tak samo ta sprzedaż mieszkania w momencie gdy nieruchomości tak bardzo drożeją, bo szkoda jej było, że lokatorzy coś zniszczą. Nie ogarniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.04.2024 o 17:43, discord napisał:

Marlena jaki to jest szur. Do konsultacji od endometriozy nie pojedzie do Polski, leczy ja naturalnie u jakichś czarodziejek, ale na plastykę brzucha to hurt durr pobiegła na konsultacje do chirurga plastycznego. id.iotka

Problem z endo jest taki, że chociaż ostatnimi czasy coraz częściej się o tym mówi, powstają kliniki, to nadal nie jest znana przyczyna tej choroby. A więc JAK leczyć coś, co jest wywoływane nie wiadomo czym? Może geny, może dieta, może środowisko. Diabli wiedzą.

Więc leczenie endo to jak pudrowanie pryszcza. Można leczyć sie hormonalnie tabletkami, które mają w ciul skutków ubocznych i których działanie sprowadza się do wywołania sztucznej menopauzy. Taka kuracja zazwyczaj trwa kilka miesięcy, a endo to choroba na całe życie. Więc czy takie leki mogą zadziałać długofalowo? No nie działają. Bierzesz - ustępują dolegliwość (choć nie zawsze i nie wszystkie), ale męczysz się ze skutkami ubocznymi, odstawiasz leki, endo wraca. Polecam lekturę wątku na Wizaz o torbielach czekoladowych. Multum doświadczeń kobiet leczących się na endo i u żadnej to leczenie nie usunęło torbieli, co najwyżej zmniejszało. A później i tak operacja. Odstawienie leków (których nie można brać permanentnie jak zwykłą antykoncepcję) = nawrót. 

Operacja to też nie wyjście. To tylko usunięcie objawu, ale nie gwarantuje wyzdrowienia. Poza tym każda kolejna operacja to stopniowe niwelowanie płodności, którą endo i tak zaburza. 

Więc co się dziwić, że kobiety szukają alternatyw? Akurat we wróżki nie wierzę, ale nie dziwi mnie, że ktoś po latach cierpienia i faszerowania lekami wątpi...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
4 minuty temu, Wsedno napisał:

Problem z endo jest taki, że chociaż ostatnimi czasy coraz częściej się o tym mówi, powstają kliniki, to nadal nie jest znana przyczyna tej choroby. A więc JAK leczyć coś, co jest wywoływane nie wiadomo czym? Może geny, może dieta, może środowisko. Diabli wiedzą.

Więc leczenie endo to jak pudrowanie pryszcza. Można leczyć sie hormonalnie tabletkami, które mają w ciul skutków ubocznych i których działanie sprowadza się do wywołania sztucznej menopauzy. Taka kuracja zazwyczaj trwa kilka miesięcy, a endo to choroba na całe życie. Więc czy takie leki mogą zadziałać długofalowo? No nie działają. Bierzesz - ustępują dolegliwość (choć nie zawsze i nie wszystkie), ale męczysz się ze skutkami ubocznymi, odstawiasz leki, endo wraca. Polecam lekturę wątku na Wizaz o torbielach czekoladowych. Multum doświadczeń kobiet leczących się na endo i u żadnej to leczenie nie usunęło torbieli, co najwyżej zmniejszało. A później i tak operacja. Odstawienie leków (których nie można brać permanentnie jak zwykłą antykoncepcję) = nawrót. 

Operacja to też nie wyjście. To tylko usunięcie objawu, ale nie gwarantuje wyzdrowienia. Poza tym każda kolejna operacja to stopniowe niwelowanie płodności, którą endo i tak zaburza. 

Więc co się dziwić, że kobiety szukają alternatyw? Akurat we wróżki nie wierzę, ale nie dziwi mnie, że ktoś po latach cierpienia i faszerowania lekami wątpi...

 

A wyleczył ktoś to metoda alternatywną? U zielarki, czy przez totalna biologię, może przez dietę? Pytam, bo znajoma leczy endometrioze od lat. Na szczęście dzieci nigdy nie chciała mieć. Leczyla sie ze względu na inne dolegliwości a nie aby zajść w ciążę.

Co do Markeny, to mam mieszane uczucia

Mówi co innego niż robi. Nie wiem, czemu ludzie jeszcze tego nie widzą.

Edytowano przez Paryz London

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Paryz London napisał:

A wyleczył ktoś to metoda alternatywną? U zielarki, czy przez totalna biologię, może przez dietę? Pytam, bo znajoma leczy endometrioze od lat. Na szczęście dzieci nigdy nie chciała mieć. Leczyla sie ze względu na inne dolegliwości a nie aby zajść w ciążę.

Co do Markeny, to mam mieszane uczucia

Mówi co innego niż robi. Nie wiem, czemu ludzie jeszcze tego nie widzą.

Nie znam takiego przypadku wyleczenia - ale to moje doświadczenia oparte na forach, blogach, postach z insta i komentarzach do nich. 

Ale spotkałam się właśnie z opiniami, że zmiana diety na przeciwzapalną  wpływa pozytywnie. I nawet już lekarze zaczynają mówić o tym, ze leczenie endo to nie tylko tabletki czy operacja, ale też dieta i ogólnie pojęty styl życia. Poza tym podobno fitoestrogeny zawarte w żywności (szczególnie te vege odpowiedniki na bazie soji na przykład) mogą podnosić poziom estrogenów, a te sprzyjają zaostrzeniu choroby. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja np. nic nie mam do Marleny. Faktycznie, poszła do jakiejś czarodziejki i miałam takie omg, ale później przyznała, że to w ogóle nie pomogło. 

Mieszkanie w PL pewnie sprzedała z zyskiem, bo widać, że raczej na razie zakotwicza się Norwegii. Inwestuje w mieszkanie, które tam kupiła.

A plastyka brzucha - jeśli tego potrzebuje no to nie neguję.

Pamiętam jej początki, gdy jeszcze sprzątała i bardzo mnie to interesowało:D i fajnie, że tak się dorobiła tam z czasem. Współczuję tylko, że tak często choruje, zawsze coś się do niej przyczepi, a można zwariować przez to. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 godziny temu, sabalka napisał:

Ja np. nic nie mam do Marleny. Faktycznie, poszła do jakiejś czarodziejki i miałam takie omg, ale później przyznała, że to w ogóle nie pomogło. 

Mieszkanie w PL pewnie sprzedała z zyskiem, bo widać, że raczej na razie zakotwicza się Norwegii. Inwestuje w mieszkanie, które tam kupiła.

A plastyka brzucha - jeśli tego potrzebuje no to nie neguję.

Pamiętam jej początki, gdy jeszcze sprzątała i bardzo mnie to interesowało:D i fajnie, że tak się dorobiła tam z czasem. Współczuję tylko, że tak często choruje, zawsze coś się do niej przyczepi, a można zwariować przez to. 

Przecież ona chyba nadal sprząta czy coś przegapiłam. Ja się nie dziwię akurat, że sprzedała to mieszkanie bo coraz więcej słyszę o nie uczciwych, nie wypłacalnych wynajmujących i można mieć z takiego wynajmu mieszkania tylko nerwy i kłopoty a tak pozbyła się może i finansowo zyskała i problem z głowy. Mam znajomą, która mieszka w Szwecji, też kupiła mieszkanie z Gd tylko w starym bloku, wyremontowała i mieszkanie stoi puste tyle co ona przyleci na kilka dni i też jest jej szkoda komuś wynająć żeby nie zniszczył. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Marlena już nie sprząta,ma pracę biurową, tylko nie chciała się dzielić tym czym dokładnie się zajmuje. Ostatnia jej praca sprzątająca dotyczyła sprzątania siłowni i po prostu czuła się już sfrustrowana, że ktoś z innej zmiany się opierniczał i miała więcej roboty, plus szefowa była nieprzyjemna. A mówiła, że to był duży obiekt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, sabalka napisał:

Marlena już nie sprząta,ma pracę biurową, tylko nie chciała się dzielić tym czym dokładnie się zajmuje. Ostatnia jej praca sprzątająca dotyczyła sprzątania siłowni i po prostu czuła się już sfrustrowana, że ktoś z innej zmiany się opierniczał i miała więcej roboty, plus szefowa była nieprzyjemna. A mówiła, że to był duży obiekt.

No tak mówi, tylko ciekawe, czy to prawda. Nie wiem, czy tak łatwo w Norwegii o pracę biurową bez wykształcenia, doświadczenia i znajomości języka, nie sądzę.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, sabalka napisał:

Marlena już nie sprząta,ma pracę biurową, tylko nie chciała się dzielić tym czym dokładnie się zajmuje. Ostatnia jej praca sprzątająca dotyczyła sprzątania siłowni i po prostu czuła się już sfrustrowana, że ktoś z innej zmiany się opierniczał i miała więcej roboty, plus szefowa była nieprzyjemna. A mówiła, że to był duży obiekt.

Jaka prace biurowa? Od razu by się chwaliła. Ona ma szkole średnia i brak języka. Sprawia wrażenie, ze znalazła lepsza prace, bo ludzie jej pisali, ze leń i nieuk. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.04.2024 o 14:47, sabalka napisał:

Ja np. nic nie mam do Marleny. Faktycznie, poszła do jakiejś czarodziejki i miałam takie omg, ale później przyznała, że to w ogóle nie pomogło. 

Mieszkanie w PL pewnie sprzedała z zyskiem, bo widać, że raczej na razie zakotwicza się Norwegii. Inwestuje w mieszkanie, które tam kupiła.

A plastyka brzucha - jeśli tego potrzebuje no to nie neguję.

Pamiętam jej początki, gdy jeszcze sprzątała i bardzo mnie to interesowało:D i fajnie, że tak się dorobiła tam z czasem. Współczuję tylko, że tak często choruje, zawsze coś się do niej przyczepi, a można zwariować przez to. 

Naprawdę wierzysz, ze ona się dorobiła na sprzątaniu. Haha. Norwegia to nie paradajs. Dostała kupę hajsu za rozwod, spadek w Polsce, potem urodzenie dziecka, chłop płaci alimenty. Ona prawdy nie mówi nigdy, chyba ze się pomyli. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Kasja78 napisał:

No tak mówi, tylko ciekawe, czy to prawda. Nie wiem, czy tak łatwo w Norwegii o pracę biurową bez wykształcenia, doświadczenia i znajomości języka, nie sądzę.

Nie jest, chyba ze masz znajomosci. A jakie znajomosci ona miała? Tylko Polaków kilku tam zna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.04.2024 o 11:05, Wsedno napisał:

Problem z endo jest taki, że chociaż ostatnimi czasy coraz częściej się o tym mówi, powstają kliniki, to nadal nie jest znana przyczyna tej choroby. A więc JAK leczyć coś, co jest wywoływane nie wiadomo czym? Może geny, może dieta, może środowisko. Diabli wiedzą.

Więc leczenie endo to jak pudrowanie pryszcza. Można leczyć sie hormonalnie tabletkami, które mają w ciul skutków ubocznych i których działanie sprowadza się do wywołania sztucznej menopauzy. Taka kuracja zazwyczaj trwa kilka miesięcy, a endo to choroba na całe życie. Więc czy takie leki mogą zadziałać długofalowo? No nie działają. Bierzesz - ustępują dolegliwość (choć nie zawsze i nie wszystkie), ale męczysz się ze skutkami ubocznymi, odstawiasz leki, endo wraca. Polecam lekturę wątku na Wizaz o torbielach czekoladowych. Multum doświadczeń kobiet leczących się na endo i u żadnej to leczenie nie usunęło torbieli, co najwyżej zmniejszało. A później i tak operacja. Odstawienie leków (których nie można brać permanentnie jak zwykłą antykoncepcję) = nawrót. 

Operacja to też nie wyjście. To tylko usunięcie objawu, ale nie gwarantuje wyzdrowienia. Poza tym każda kolejna operacja to stopniowe niwelowanie płodności, którą endo i tak zaburza. 

Więc co się dziwić, że kobiety szukają alternatyw? Akurat we wróżki nie wierzę, ale nie dziwi mnie, że ktoś po latach cierpienia i faszerowania lekami wątpi...

 

Tylko ze ona, przez lata wiedziała ze to ma, ale bagatelizowała temat. Do lekarza nie poszła! A poszła do babki, co ja leczyła perełkami księżniczki. Jest masa dietetyków, którzy rozpisują suple i dietę na endo. Chociażby tyle. Ale ten tepak ma to w pompie- swoje zdrowie. Je fastfood co niejednokrotnie pokazała- a potem ooo złe się czuje, twarz wyglada jak wyglada, endo się powiększa. Specjaliści w Polsce są super. To nie, ta pierwsze co, to poszła do babki 🤣 i to pewnie tez kupę kasy na to wydała. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, sabalka napisał:

Marlena już nie sprząta,ma pracę biurową, tylko nie chciała się dzielić tym czym dokładnie się zajmuje. Ostatnia jej praca sprzątająca dotyczyła sprzątania siłowni i po prostu czuła się już sfrustrowana, że ktoś z innej zmiany się opierniczał i miała więcej roboty, plus szefowa była nieprzyjemna. A mówiła, że to był duży obiekt.

Ona ma pracę biurową ? ze sprzątania do biura jak ona nie ma żadnego wykształcenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.04.2024 o 14:47, sabalka napisał:

Ja np. nic nie mam do Marleny. Faktycznie, poszła do jakiejś czarodziejki i miałam takie omg, ale później przyznała, że to w ogóle nie pomogło. 

Mieszkanie w PL pewnie sprzedała z zyskiem, bo widać, że raczej na razie zakotwicza się Norwegii. Inwestuje w mieszkanie, które tam kupiła.

A plastyka brzucha - jeśli tego potrzebuje no to nie neguję.

Pamiętam jej początki, gdy jeszcze sprzątała i bardzo mnie to interesowało:D i fajnie, że tak się dorobiła tam z czasem. Współczuję tylko, że tak często choruje, zawsze coś się do niej przyczepi, a można zwariować przez to. 

a Choruje często, bo się zaharowuje, praca fizyczna i to ciężka przez tyle lat odbija się na zdrowiu. No ale będzie twierdzić, że wykształcenie jej nie potrzebne, za karierą nie będzie się zabijała i pracowała by dochapac się dobrze materialnych, bo nie na tym zycie polega-a i tak musi się zaharowywac, biorąc disco ciężko pracę fizyczne. Rok dwa tego nie odczuwała, była młoda, silna sprzątaczką. Mija 10 lat i zdrowie zaczyna szwankować, a tu w domu jeszcze dziecko musi ogarnąć. Ciekawe czy badał twierdzi, że nie będzie się uczyła Norweskiego, bo jej to nie potrzebne i ma zamiar zapisać syna do szkoły w Polsce

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, Paryz London napisał:

a Choruje często, bo się zaharowuje, praca fizyczna i to ciężka przez tyle lat odbija się na zdrowiu. No ale będzie twierdzić, że wykształcenie jej nie potrzebne, za karierą nie będzie się zabijała i pracowała by dochapac się dobrze materialnych, bo nie na tym zycie polega-a i tak musi się zaharowywac, biorąc disco ciężko pracę fizyczne. Rok dwa tego nie odczuwała, była młoda, silna sprzątaczką. Mija 10 lat i zdrowie zaczyna szwankować, a tu w domu jeszcze dziecko musi ogarnąć. Ciekawe czy badał twierdzi, że nie będzie się uczyła Norweskiego, bo jej to nie potrzebne i ma zamiar zapisać syna do szkoły w Polsce

 

Ona mówiła, że ma zamiar wrócić?? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Misha napisał:

Ona mówiła, że ma zamiar wrócić?? 

Tak. Miała zapisać dziecko do polskiej szkoły, po powrocie do Polski dlatego nie przywiązywała wagi do nauki norweskiego. Mały złapał w przedszkolu migiem język. Ona tu chyba była w pandemii  I jak zobaczyła realia życia w pl, ile zarobi jako sprzątaczką w Norwegii a ile w Polsce, to się za głowę złapała i szybko wrócili do Norwegii. Mówiła, że po latach za granicą nie wiedziała, jak trudno żyje się w pl pod względem finansowym w porównaniu do Norwegi, gdzie miała jakieś zasiłki jeszcze i dodatki na dziecko, a i z pensji sprzątaczki mogła odłożyć. Mówiła, że w Polsce za to samo nic by nie odłożyła, a i nie wie, czy na miesiąc by starczyło 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 3.05.2024 o 10:28, Paryz London napisał:

Tak. Miała zapisać dziecko do polskiej szkoły, po powrocie do Polski dlatego nie przywiązywała wagi do nauki norweskiego. Mały złapał w przedszkolu migiem język. Ona tu chyba była w pandemii  I jak zobaczyła realia życia w pl, ile zarobi jako sprzątaczką w Norwegii a ile w Polsce, to się za głowę złapała i szybko wrócili do Norwegii. Mówiła, że po latach za granicą nie wiedziała, jak trudno żyje się w pl pod względem finansowym w porównaniu do Norwegi, gdzie miała jakieś zasiłki jeszcze i dodatki na dziecko, a i z pensji sprzątaczki mogła odłożyć. Mówiła, że w Polsce za to samo nic by nie odłożyła, a i nie wie, czy na miesiąc by starczyło 

No przecież ten zakup mieszkania w Rumii ze spadku to było szykowanie gruntu pod powrot do polski. Po czym się okazało, ze pracy z Ok zarobkami, dla takich orłów jak ona, niezbyt kumatych, bez języka ani szkoły, to tu nie ma, socjalu norweskiego tez nie. I się zaczelo, kombinowanie, co tu zrobić z tym mieszkaniem, bo powrotu jednak nie będzie.  Za urodzenie dziecka dostała z 60 tysiecy złotych. Mowila, ze miała to odłożone na przyszłość dla dziecka. To jej posłużyło za wkład własny do mieszkania w Norwegii. Jak już ma swoje w Norwegii, to zaraz zapewne je sprzeda, by kupić większe, bo dziecko rośnie, a ona znów zrobiła interes życia z usunięciem ściany w kuchni, zamiast sypialnie sobie tam ogarnąć, to wstawia łóżko sypialniane do salonu obok sofy, bo jednak sie okazuje ze spanie na sofie jest niewygodne. Długo tak nie pociągnie. Już ostatnio jej sie prawie wymsknęło, ze chce kupić większe mieszkanie. Zobaczycie, ze na to wyda pieniądze ze sprzedaży tego w Polsce. Ale dobrze, dzięki temu dziecku to status życia jej sie sporo podniósł. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, discord napisał:

No przecież ten zakup mieszkania w Rumii ze spadku to było szykowanie gruntu pod powrot do polski. Po czym się okazało, ze pracy z Ok zarobkami, dla takich orłów jak ona, niezbyt kumatych, bez języka ani szkoły, to tu nie ma, socjalu norweskiego tez nie. I się zaczelo, kombinowanie, co tu zrobić z tym mieszkaniem, bo powrotu jednak nie będzie.  Za urodzenie dziecka dostała z 60 tysiecy złotych. Mowila, ze miała to odłożone na przyszłość dla dziecka. To jej posłużyło za wkład własny do mieszkania w Norwegii. Jak już ma swoje w Norwegii, to zaraz zapewne je sprzeda, by kupić większe, bo dziecko rośnie, a ona znów zrobiła interes życia z usunięciem ściany w kuchni, zamiast sypialnie sobie tam ogarnąć, to wstawia łóżko sypialniane do salonu obok sofy, bo jednak sie okazuje ze spanie na sofie jest niewygodne. Długo tak nie pociągnie. Już ostatnio jej sie prawie wymsknęło, ze chce kupić większe mieszkanie. Zobaczycie, ze na to wyda pieniądze ze sprzedaży tego w Polsce. Ale dobrze, dzięki temu dziecku to status życia jej sie sporo podniósł. 

Bo pieniądze są bardzo ważne wbrew temu co ona mówi, że dobra materialne się nie liczą i ludzie niepotrzebnie się przepracowują. Ona właśnie to robi, widać po niej, że pracuje i to ciężko, dodatki dodatkami, ale swój wkład też musiała mieć. Dla mnie jest niewiarygodna po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Paryz London napisał:

Bo pieniądze są bardzo ważne wbrew temu co ona mówi, że dobra materialne się nie liczą i ludzie niepotrzebnie się przepracowują. Ona właśnie to robi, widać po niej, że pracuje i to ciężko, dodatki dodatkami, ale swój wkład też musiała mieć. Dla mnie jest niewiarygodna po prostu.

Aha, nieważne. To niech spróbuje nie dostać nic od rodziców, żadnego spadku, kasy z rozwodu, alimentów, socjalu i uciułać na coś swojego żyjąc na wynajmie. Wtedy pogadamy czy ważne czy nieważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Kasja78 napisał:

Aha, nieważne. To niech spróbuje nie dostać nic od rodziców, żadnego spadku, kasy z rozwodu, alimentów, socjalu i uciułać na coś swojego żyjąc na wynajmie. Wtedy pogadamy czy ważne czy nieważne.

 

3 godziny temu, Kasja78 napisał:

Aha, nieważne. To niech spróbuje nie dostać nic od rodziców, żadnego spadku, kasy z rozwodu, alimentów, socjalu i uciułać na coś swojego żyjąc na wynajmie. Wtedy pogadamy czy ważne czy nieważne.

Dlatego piszę, że dla mnie jest niewiarygodna w tym, co mowi. Krytykuje pogoń za pieniędzmi a sama to robi, urabia się po pachy, co odbija się na jej zdrowiu. Porównaj jak wyglądała kiedyś a jak teraz. Czas czasem,  wiadomo, że się starzej wygląda ale ona wygląda po prostu źle. A że bo tyra za dużo   a tyra, bo pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Paryz London napisał:

 

Dlatego piszę, że dla mnie jest niewiarygodna w tym, co mowi. Krytykuje pogoń za pieniędzmi a sama to robi, urabia się po pachy, co odbija się na jej zdrowiu. Porównaj jak wyglądała kiedyś a jak teraz. Czas czasem,  wiadomo, że się starzej wygląda ale ona wygląda po prostu źle. A że bo tyra za dużo   a tyra, bo pieniądze.

Ona przede wszystkim priorytety ma nie tam, gdzie trzeba. W dniu kiedy sprzedała mieszkanie, to co zrobiła? Pierwsze co, to do galerii, żeby obkupic sie w kosmetyki, ciuchy, pazy. Chodzi od x lat z endometrioza, twierdziła ze to od przywry ja ma. A czy diagnozowala i leczyła te pasożyty? Bo pasożyty jak sie ma, to trzeba leczyć. A ta poszła tylko do wróżki, która jej brzuch pomacala i czuła dobra energię i ciepło. W komentarzach jej ludzie doradzali dobrze- nie idz do byle jakiego lekarza na operacje, pojedź do specjalistów w Polsce. Top Specjaliści w Polsce reoperują pacjentki po spartolonych operacjach u partaczy na endo. Tak samo z dieta- na endo trzeba bardzo dbać o to, co sie je, suplementację mieć specjalnie dobrana. Ona je duzo fastfoodu, rzuca sie na zachcianki, ignoruje temat diety, suplementów na pewno nie ma dobranych, bo nie wspomniała nigdy o wizycie u dietetyka. To bielactwo, które tak widać ostatnio jej na twarzy to tez z nikad sie nie wzięło. Choroba autoimmulogiczna organizmu. Endo, pasożyty, hormony pewnie tez leżą i kwiczą u niej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×