Kim/czym jest fifi Filipka?

A) piesek babci

B) wymyślony przyjaciel

C)

Temat z braku laku dla rozbujania kafe.

danie dziecku na imię filip to jak położenie go na minie przeciwpiechotnej tuż po urodzeniu. 

1 minutę temu, Caryca podręczna napisał:

Znacie takie pojęcie jak tulpa?

tak. każde dziecko ma wymyślonego przyjaciela, który w pewnym momencie życia zanika aby zwiększyć niezależność i autonomię. tulpa to jest nic innego jak taki przyjaciel, który dziecku się przez pewien czas przydaje. dla dorosłego człowieka jest to forma pasożyta psychicznego którym ludzie niemogący znieść samotności celowo się zarażają. wolą być z pasożytem który karmi się ich psychiką zamiast być sami ze sobą. 

na wyższym poziomie wtajemniczenia można na przykład tulpy przypisywać do innych ludzi aby w ten sposób niszczyć rywali. 

Przed chwilą, Srumbo napisał:

hmm czeba naprawde byc juz bardzo chorym i miec wszystko gdzies tak ze nie mogloby byc gorzej zeby sie w takie cos bawic 

dobra jazda, co? no ale co zrobisz, ludzie generalnie kiepsko znoszą samotność. 

Tulpa to sprawka demona, jak zresztą większość problemów psychicznych.

2 minuty temu, Nieznajoma.ona. napisał:

Tulpa to sprawka demona, jak zresztą większość problemów psychicznych.

rozwala mnie to trochę, bo przecież psa albo kota można po prostu wziąć. a tu jacyś psychiczni "przyjaciele". 

Choroba psychiczna mu się pogłębia niestety.

18 minut temu, Srumbo napisał:

ciekawe czym se zasluzylam na te komplementy...

dokładnie ci to wyjaśniałem już.