Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Ewelina1995

Depresja poporodowa- leki od psychiatry

Polecane posty

Ma ktoś doświadczenie na temat brania tabletek od psychiatry? 

Nie radzę sobie z dzieckiem ciągle płacze jak tylko się nim nie interesuje,nie śpi w dzień w cale. Tylko w nocy i to i tak budzi się na karmienie. Więc czasu dla siebie ja tak naprawdę nie mam. Do tego w domu jest bałagan,a ja mam nie ugotowane,a ojciec dziecka za granicą,więc jestem zdana tak naprawdę tylko na siebie w opiece nad dzieckiem. Mama mi czasem pomoże,ale już też niechętnie. Jest mi coraz ciężej dziecko płacze,a ja razem z nim z bezsilności i marzę o choćby spacerze bez dziecka. Kiedy moja mama go zabiera jest dobrze. Nie wiem nawet czy mam depresje czy tylko jestem taka nieporadna,ale muszę coś zrobić dla dziecka. Nie chce być złą matką. Na psychologa nie mam czasu. Moje dziecko naprawdę w dzień nie śpi,a jak już to 10-15 minut,a zasypia tak późno,że ja już prawie usypiam przy nim. Jedyne psychiatra, ale się boje,bo pracowałam z osobami, które były w złym stanie psychicznym, a leki brały 20 lat,a czasem więcej. Nie wiem co robić. Może ktoś ma do polecenia psychiatrę choćby online? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Ewelina1995 napisał:

Ma ktoś doświadczenie na temat brania tabletek od psychiatry? 

Nie radzę sobie z dzieckiem ciągle płacze jak tylko się nim nie interesuje,nie śpi w dzień w cale. Tylko w nocy i to i tak budzi się na karmienie. Więc czasu dla siebie ja tak naprawdę nie mam. Do tego w domu jest bałagan,a ja mam nie ugotowane,a ojciec dziecka za granicą,więc jestem zdana tak naprawdę tylko na siebie w opiece nad dzieckiem. Mama mi czasem pomoże,ale już też niechętnie. Jest mi coraz ciężej dziecko płacze,a ja razem z nim z bezsilności i marzę o choćby spacerze bez dziecka. Kiedy moja mama go zabiera jest dobrze. Nie wiem nawet czy mam depresje czy tylko jestem taka nieporadna,ale muszę coś zrobić dla dziecka. Nie chce być złą matką. Na psychologa nie mam czasu. Moje dziecko naprawdę w dzień nie śpi,a jak już to 10-15 minut,a zasypia tak późno,że ja już prawie usypiam przy nim. Jedyne psychiatra, ale się boje,bo pracowałam z osobami, które były w złym stanie psychicznym, a leki brały 20 lat,a czasem więcej. Nie wiem co robić. Może ktoś ma do polecenia psychiatrę choćby online? 

Mój syn ma 14 miesięcy i dalej ma tak samo 😂😂😂

Z doświadczenia - z czasem będzie lepiej, Ty się przyzwyczaisz, a drzemki będa dłuższe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem specjalistą ale z tego co opisujesz raczej masz wymagające dziecko niż depresję. Miałam to samo z córką. Tak skutecznie mi życie umiliła, że o drugim dziecku pomyślałam dopiero po 7 latach. Nadal jest wymagająca bardziej od niemowlaka. Taki typ. Rok wytrzymasz a później uciekaj do pracy, to trochę odpoczniesz 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jest teraz ładna pogoda. Proponuję zapakować torbę, dziecko w wózek i wyjść z domu na przynajmniej 3 godziny. Właśnie tak nauczyłam lata temu córkę spać w dzień. Chodziłyśmy i chodziłyśmy a ona w końcu zasypiała i spała dopóki wózek jechał. Nadal w domu nic nie zrobisz ale świeże powietrze dobrze działa na psychikę i dziecka, i mamy. A i kogoś po drodze zawsze spotkasz to z kimś sobie pogadasz lepiej Ci się zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najgorzej,że reaguje złością na dziecko, nie umiem się cieszyć,a wręcz często żałuje,że je mam mimo,że kocham,to często wracam wspomnieniami do czasu z przed ciąży kiedy po pracy mogłam robić co chce,iść spać kiedy chce i bez tego strachu czy śpi czy zaraz się obudzi. Teraz czuję,że jestem uwięziona i nie mogę już nic. Boli mnie głowa i jest mi niedobrze,a do tego czuje,że nie mam na nic siły.To dziecko rządzi moim życiem. Wszyscy dookoła mi mówią,że nie płacze bez powodu,że się nudzi,nie może kupy zrobić. I to jest logiczne,ale co ze mną? Mam jeszcze inne rzeczy,które muszę robić w domu i chciałabym też móc trochę ćwiczyć,bo mam lekką nadwagę po ciąży,ale nie mam jak. Chyba rzeczywiście zacznę więcej jeździć z dzieckiem wózkiem, tylko mieszkam na wsi chodniki są nie wszędzie i krzywe,a ruch to tego duży i trochę się boje chodzić z nim na dłuższe spacery,bo co chwila muszę omijać przeszkody i do tego ten mój brak siły na wszystko mimo,że wyniki badań mam dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Ewelina1995 napisał:

Najgorzej,że reaguje złością na dziecko, nie umiem się cieszyć,a wręcz często żałuje,że je mam mimo,że kocham,to często wracam wspomnieniami do czasu z przed ciąży kiedy po pracy mogłam robić co chce,iść spać kiedy chce i bez tego strachu czy śpi czy zaraz się obudzi. Teraz czuję,że jestem uwięziona i nie mogę już nic. Boli mnie głowa i jest mi niedobrze,a do tego czuje,że nie mam na nic siły.To dziecko rządzi moim życiem. Wszyscy dookoła mi mówią,że nie płacze bez powodu,że się nudzi,nie może kupy zrobić. I to jest logiczne,ale co ze mną? Mam jeszcze inne rzeczy,które muszę robić w domu i chciałabym też móc trochę ćwiczyć,bo mam lekką nadwagę po ciąży,ale nie mam jak. Chyba rzeczywiście zacznę więcej jeździć z dzieckiem wózkiem, tylko mieszkam na wsi chodniki są nie wszędzie i krzywe,a ruch to tego duży i trochę się boje chodzić z nim na dłuższe spacery,bo co chwila muszę omijać przeszkody i do tego ten mój brak siły na wszystko mimo,że wyniki badań mam dobre.

No tak wygląda posiadanie dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A wg mnie to są początki depresji. 

Idź dziewczyno do lekarza, bo jeśli już teraz nie pójdziesz i czegoś z tym nie zrobisz, życie dowali Ci dużo więcej. I nie wiesz jak się zachowasz w przypadku jakiejś dramatycznej sytuacji. 

Myśl o dziecku i o sobie, zrób to dla siebie i idź z tym gdzieś. (...). 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ile ma ten twój maluszek?

Moje dzieci do roku były mało wymagające a teraz też się czuje jakbym na smyczy była. Nieustanne kłótnie, walka o każdy klocek, lalkę, kredkę, kubek czy cokolwiek innego i to ciągle mamo to mamo tamto. A jak są osobno to też źle. Czasem mam dość wszystkiego ale jak już sobie odpocznę i się wyciszę to znowu mam siłę do działania. Samodzielna opieka nad wymagającym bobasem to duze obciążenie dla człowieka. Mi się wydaje że jesteś po prostu przemęczona ale wizyta u lekarza jak najbardziej wskazana. W końcu to on jest specjalista i będzie wiedział co robi. A ty powinnaś znaleźć jakąś pomóc. Jeśli mąż nie może pomóc to może ktoś inny, siostra, teściowa przyjaciolka itd. Ktoś kto albo zajmie się dzieckiem, pomoże posprzątać, podrzuci obiad czy zakupy? I o tych długich spacerach też ktoś fajnie napisał. Przebywanie na świeżym powietrzu posłuży i tobie i dziecku. Male się dotleni i może nawet zaśnie w tym wózku a ty się poruszasz, może to nie ćwiczenia ale zawsze coś 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Annn2020 napisał:

A ile ma ten twój maluszek?

Moje dzieci do roku były mało wymagające a teraz też się czuje jakbym na smyczy była. Nieustanne kłótnie, walka o każdy klocek, lalkę, kredkę, kubek czy cokolwiek innego i to ciągle mamo to mamo tamto. A jak są osobno to też źle. Czasem mam dość wszystkiego ale jak już sobie odpocznę i się wyciszę to znowu mam siłę do działania. Samodzielna opieka nad wymagającym bobasem to duze obciążenie dla człowieka. Mi się wydaje że jesteś po prostu przemęczona ale wizyta u lekarza jak najbardziej wskazana. W końcu to on jest specjalista i będzie wiedział co robi. A ty powinnaś znaleźć jakąś pomóc. Jeśli mąż nie może pomóc to może ktoś inny, siostra, teściowa przyjaciolka itd. Ktoś kto albo zajmie się dzieckiem, pomoże posprzątać, podrzuci obiad czy zakupy? I o tych długich spacerach też ktoś fajnie napisał. Przebywanie na świeżym powietrzu posłuży i tobie i dziecku. Male się dotleni i może nawet zaśnie w tym wózku a ty się poruszasz, może to nie ćwiczenia ale zawsze coś 

Ma 3 miesiące. Na razie mama mi trochę pomaga,ale niedługo rozpocznie pracę no i w weekendy mój tata go czasem weźmie i ponosi wtedy staram się jeść, sprzątać, gotować. Na nikogo innego nie mogę liczyć. Przynajmniej na razie kiedy jest karmiony piersią,a ostatnio nawet nie toleruje butelki,więc jak muszę wyjść na dłużej coś załatwić,to jeździmy wszyscy. I tak jest trochę lepiej,bo je godzinę mniej więcej,a wcześniej jadł co 20,30 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Ewelina1995 napisał:

Ma 3 miesiące. Na razie mama mi trochę pomaga,ale niedługo rozpocznie pracę no i w weekendy mój tata go czasem weźmie i ponosi wtedy staram się jeść, sprzątać, gotować. Na nikogo innego nie mogę liczyć. Przynajmniej na razie kiedy jest karmiony piersią,a ostatnio nawet nie toleruje butelki,więc jak muszę wyjść na dłużej coś załatwić,to jeździmy wszyscy. I tak jest trochę lepiej,bo je godzinę mniej więcej,a wcześniej jadł co 20,30 minut.

Widzisz te trudne trzy miesiące już za tobą. Taty dziecka nie ma obok a i tak sobie super radzisz. Brawo. Najważniejsze to żebyś znalazła czas na odpoczynek i jedzenie. A że jest bałagan to trudno. Są rzeczy ważne i ważniejsze 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mysie że to nie depresja tylko przemęczenie ale oczywiście lekarza możesz odwiedzić. Ja miałam tak samo jak ty a nawet gorzej bo moja mama nie miała jak mi pomagać. Śpij wtedy kiedy dziecko śpi chociaż chwilę żebyś miała siłę. Nie zajmuje się za bardzo sprzątaniem tylko odpoczynkiem. Dasz radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
36 minut temu, Magda1234567 napisał:

Mysie że to nie depresja tylko przemęczenie ale oczywiście lekarza możesz odwiedzić. Ja miałam tak samo jak ty a nawet gorzej bo moja mama nie miała jak mi pomagać. Śpij wtedy kiedy dziecko śpi chociaż chwilę żebyś miała siłę. Nie zajmuje się za bardzo sprzątaniem tylko odpoczynkiem. Dasz radę.

Ona pisze, że krzyczy po dziecku. Nie uważam, żeby to było normalne zachowanie. 

"Reaguje złością na dziecko". 

Edytowano przez jesionowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, jesionowka napisał:

Ona pisze, że krzyczy po dziecku. Nie uważam, żeby to było normalne zachowanie. 

"Reaguje złością na dziecko". 

Już nie krzyczę. Zdarzyło mi się to kilka razy kiedy nie spał przez cały dzień i do tego po 24 nie spał i płakał.To było z wycieńczenia,choć żałuje tego i nie uważam,że to było dobre,ale byłam już bezsilna. Ja już prawie spałam,a dziecko się darło mimo,że nakarmiłam,przebrałam. Teraz jest trochę lżej,bo wcześniej zasypia. Teraz moją złość trzymam bardziej w środku ewentualnie mówię mu żeby się zamknął. Nie wiem czy to depresja pewne jest,że poprostu ja nie nadaje się na matkę. Leków się boje. Gdyby ktoś mi polecił psychiatrę,który naprawdę oceni sytuacje i zapisze leki tylko w razie potrzeby i to leki,które pomogą,a nie zaszkodzą,bo różnie z tym bywa. No i leki też uzależniają. Nie wiem jeśli iść,to muszę znaleźć naprawdę dobrego psychiatrę,który oceni sytuacje,a nie tylko zapisze leki za które ma płacone. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Ewelina1995 napisał:

Już nie krzyczę. Zdarzyło mi się to kilka razy kiedy nie spał przez cały dzień i do tego po 24 nie spał i płakał.To było z wycieńczenia,choć żałuje tego i nie uważam,że to było dobre,ale byłam już bezsilna. Ja już prawie spałam,a dziecko się darło mimo,że nakarmiłam,przebrałam. Teraz jest trochę lżej,bo wcześniej zasypia. Teraz moją złość trzymam bardziej w środku ewentualnie mówię mu żeby się zamknął. Nie wiem czy to depresja pewne jest,że poprostu ja nie nadaje się na matkę. Leków się boje. Gdyby ktoś mi polecił psychiatrę,który naprawdę oceni sytuacje i zapisze leki tylko w razie potrzeby i to leki,które pomogą,a nie zaszkodzą,bo różnie z tym bywa. No i leki też uzależniają. Nie wiem jeśli iść,to muszę znaleźć naprawdę dobrego psychiatrę,który oceni sytuacje,a nie tylko zapisze leki za które ma płacone. 

Oczywiście że nadajesz się na matkę i nawet nie myśl inaczej. Dziecko rośnie i w miarę czasu będzie ci coraz łatwiej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
37 minut temu, jesionowka napisał:

Ona pisze, że krzyczy po dziecku. Nie uważam, żeby to było normalne zachowanie. 

"Reaguje złością na dziecko". 

Nie przesadzajmy już z tym krzykiem. Nic dobrego ale której matce nie zdarzyło się krzyknąć na dziecko? W człowieku nieraz jest tyle emocji, że jakoś muszą ujść. Pewnie, że lepiej wyjść się wykrzyczeć daleko od dzieci, bo one tego nie są w stanie zrozumieć ale... To, że ktoś krzyknął na dziecko nie jest dla mnie wyznacznikiem problemów psychicznych, tylko tego, że sobie nie radzi. Kiedyś matki miały wsparcie, tak jak w tym powiedzeniu, że do wychowania dziecka potrzebna jest cała wioska. Gdy jest tłok, ruch coś się dzieje jest łatwiej. Dziecko raz weźmie babci raz ciocia, raz starsze rodzeństwo i dzień mija. Dziś matka jest sama. Gdy ma pomoc ze strony ojca dziecka to już jest sukces, bo i tego często nie ma,bo przecież ktoś musi pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
1 godzinę temu, jesionowka napisał:

Ona pisze, że krzyczy po dziecku. Nie uważam, żeby to było normalne zachowanie. 

"Reaguje złością na dziecko". 

Każdemu czasem zdarzy się krzyknąć i nie widzę tutaj nic nienormalnego w sensie psychicznym. 

Edytowano przez Magda1234567

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mówienie 3 miesięcznemu dziecku, żeby się zamknęło i krzyczenie po nim jest normalne? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cudownie autorko. 😂👍

Nie masz depresji, wszystko z Tobą w porządku. 

Krzycz dalej po swoim 3 miesięcznym dziecku i mów do niego "zamknij się". Ono napewno Cię zrozumie. 😊

Oczywiście baw się dobrze i chwal się tym innym ludziom na forach internetowych. 😉

Zaprawdę powiadam Ci, wszystko z Tobą ok. 🍀

Miłego dnia. 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, jesionowka napisał:

Mówienie 3 miesięcznemu dziecku, żeby się zamknęło i krzyczenie po nim jest normalne? 

Nie, nie jest normalne ani nie jest dobre ale z pewnością nie są to objawy choroby psychicznej. Oczywiście jakaś konsultacja medyczna nie zaszkodzi ale ja bym raczej zaczeła od wyjścia z domu, bo nieraz zwykła rozmowa z żywym człowiekiem pomaga opanować emocje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, jesionowka napisał:

Cudownie autorko. 😂👍

Nie masz depresji, wszystko z Tobą w porządku. 

Krzycz dalej po swoim 3 miesięcznym dziecku i mów do niego "zamknij się". Ono napewno Cię zrozumie. 😊

Oczywiście baw się dobrze i chwal się tym innym ludziom na forach internetowych. 😉

Zaprawdę powiadam Ci, wszystko z Tobą ok. 🍀

Miłego dnia. 😘

Najeżdżanie na zmęczona i zdesperowaną matkę na pewno jej nie pomoże. W takim świecie żyjemy, że łatwiej napisać anonimowo w internecie niż iść pogadać z sąsiadką czy kimkolwiek innym, a to jest bardzo potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Kinga1001 napisał:

Nie, nie jest normalne ani nie jest dobre ale z pewnością nie są to objawy choroby psychicznej. Oczywiście jakaś konsultacja medyczna nie zaszkodzi ale ja bym raczej zaczeła od wyjścia z domu, bo nieraz zwykła rozmowa z żywym człowiekiem pomaga opanować emocje.

Gorzej, jak następnym razem zamiast "zamknij się" do dziecka, go walnie w przypływie złości, bo dziecko jej zniszczyło życie i nie ma teraz czasu dla siebie. 

Ale pewnie, poczekajmy. 🍀 Przecież nic się nie dzieje, nie? 🤦🏻‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Kinga1001 napisał:

Najeżdżanie na zmęczona i zdesperowaną matkę na pewno jej nie pomoże. W takim świecie żyjemy, że łatwiej napisać anonimowo w internecie niż iść pogadać z sąsiadką czy kimkolwiek innym, a to jest bardzo potrzebne.

Jasne. 

Nie było tematu. (...). 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, jesionowka napisał:

Jasne. 

Nie było tematu. (...). 

Oczywiście, że są przypadki gdy trzeba reagować, bywają matki które faktycznie krzywdzą swoje dzieci i nie można być obojętnym. Ale tu masz przykład biednej, przytoczonej dziewczyny, która widzi swoje błędy, walczy z nimi i szuka pomocy chociażby w dobrym słowie, a ty dokładasz jej. Nie jest to chyba w tym momencie potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Kinga1001 napisał:

Oczywiście, że są przypadki gdy trzeba reagować, bywają matki które faktycznie krzywdzą swoje dzieci i nie można być obojętnym. Ale tu masz przykład biednej, przytoczonej dziewczyny, która widzi swoje błędy, walczy z nimi i szuka pomocy chociażby w dobrym słowie, a ty dokładasz jej. Nie jest to chyba w tym momencie potrzebne.

Ale ja właśnie widzę, że potrzebuje wsparcia. Skoro już tak nerwowo reaguje, a to dopiero początek. Niech nic nikomu nie mówi, ale niech idzie do psychologa po pomoc. Chcesz, żeby się jeszcze bardziej załamała, że zrobiła dziecku krzywdę.? 

Serio? 🤔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
35 minut temu, jesionowka napisał:

Ale ja właśnie widzę, że potrzebuje wsparcia. Skoro już tak nerwowo reaguje, a to dopiero początek. Niech nic nikomu nie mówi, ale niech idzie do psychologa po pomoc. Chcesz, żeby się jeszcze bardziej załamała, że zrobiła dziecku krzywdę.? 

Serio? 🤔

Autorka wie, że ma problem dlatego założyła ten temat. Wiele osób włącznie ze mną sugerowało jej, że konsultacja że specjalistą dobrze jej zrobimy. Jak jeszcze możemy wesprzeć ją jak nie podpowiadając jakieś pozytywne rozwiązania? Dzieląc się swoimi pomysłami na poradzenie sobie w kryzysowych sytuacjach? To jest takie poklepanie po ramieniu i powiedzenie "nie jesteś sama". W wielu przypadkach to bardzo dużo pomaga. Zdecydowanie więcej niż wytykanie zmartwionej matce jej błędów, których sama jest świadoma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
44 minuty temu, Kinga1001 napisał:

Autorka wie, że ma problem dlatego założyła ten temat. Wiele osób włącznie ze mną sugerowało jej, że konsultacja że specjalistą dobrze jej zrobimy. Jak jeszcze możemy wesprzeć ją jak nie podpowiadając jakieś pozytywne rozwiązania? Dzieląc się swoimi pomysłami na poradzenie sobie w kryzysowych sytuacjach? To jest takie poklepanie po ramieniu i powiedzenie "nie jesteś sama". W wielu przypadkach to bardzo dużo pomaga. Zdecydowanie więcej niż wytykanie zmartwionej matce jej błędów, których sama jest świadoma.

Pisanie, że ktoś ma depresję i radzenie, bo poszedł do psychologa to wg Ciebie atak? 

Edytowano przez jesionowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, jesionowka napisał:

Pisanie, że ktoś ma depresję i radzenie, bo poszedł do psychologa to wg Ciebie atak? 

Jesteś psychiatrą, że diagnozuje aż komuś depresję? Tym bardziej na podstawie kilku anonimowych wpisów na forum. Kończę tą dyskusję, bo nie jest ona konstruktywna i nie pomaga autorce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Kinga1001 napisał:

Jesteś psychiatrą, że diagnozuje aż komuś depresję? Tym bardziej na podstawie kilku anonimowych wpisów na forum. Kończę tą dyskusję, bo nie jest ona konstruktywna i nie pomaga autorce.

Tak rozumiem. 

Nie, nie jestem psychiatrą. I myślę, że Ty również. 

Pozdrawiam ciepło. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, jesionowka napisał:

Gorzej, jak następnym razem zamiast "zamknij się" do dziecka, go walnie w przypływie złości, bo dziecko jej zniszczyło życie i nie ma teraz czasu dla siebie. 

Ale pewnie, poczekajmy. 🍀 Przecież nic się nie dzieje, nie? 🤦🏻‍♀️

Zgłupiałaś?

Mnie też moje dziecko denerwuje, też zdarza mi się krzykąć, a w życiu bym go nie uderzyła. Nie rób z normalnej kobiety patoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Foko Loko napisał:

Zgłupiałaś?

Mnie też moje dziecko denerwuje, też zdarza mi się krzykąć, a w życiu bym go nie uderzyła. Nie rób z normalnej kobiety patoli.

Krzyczcie i róbcie co chcecie. 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×