Syreni śpiew 6066 Napisano 6 godzin temu 1 minutę temu, Phoenix_x2 napisał: Czyli widać jak jej zależało na małżeństwie Bardziej się bała, że ktoś ją wreszcie zdemaskuje. Ona prawdę osobie zna, ale bardzo, bardzo głęboko, od dziecka zakopuje w podświadomości. Manifestuje, że jest lepsza, bo w środeczku czuje się gorsza, tak to działa. Przyznać się do kompleksów, życia w obłudzie, do krzywdzenia innych, żeby sobie poprawić samopoczucie - ciężkie i nie do udźwignięcia przez taką budyniową osobę bez charakteru. Zaryzykowała, myślała, że znowu się uda, wierzyła, że Lew jest tak uwikłany, że mimo wszystko nie odejdzie - ależ się przeliczyła. Ból i szok zamanifestowały się pod postacią szpadla. 1 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sowa z Mazur 88 Napisano 6 godzin temu 20 godzin temu, nowalarwa napisał: Myślicie, że ten związek byłby do uratowania gdyby Sz w czasie przerwy (styczeń - kwiecień chyba) podjęła się terapii i zaczęła pracę nad sobą? Czysto hipotetycznie wiadomix bo żeby podjąć terapię i pracę trzeba zauważyć i przyznać przed samą sobą, ze coś się zj_ebało, a jak jest to wszyscy wiemy. Myślę, że raczej nie. Ale może byłaby szczęśliwa ze sobą i w nowym, zdrowym związku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kingeczka 674 Napisano 5 godzin temu 53 minuty temu, Sowa z Mazur napisał: Myślę, że raczej nie. Ale może byłaby szczęśliwa ze sobą i w nowym, zdrowym związku. Po tym jak się zaprezentowała po rozstania, nie uważam że by mogła być szczęśliwa w tradycyjnym związku. Może sama jest w stanie się nauczyć być szczesliwa. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Paryz London 1224 Napisano 4 godziny temu 1 godzinę temu, Syreni śpiew napisał: Bardziej się bała, że ktoś ją wreszcie zdemaskuje. Ona prawdę osobie zna, ale bardzo, bardzo głęboko, od dziecka zakopuje w podświadomości. Manifestuje, że jest lepsza, bo w środeczku czuje się gorsza, tak to działa. Przyznać się do kompleksów, życia w obłudzie, do krzywdzenia innych, żeby sobie poprawić samopoczucie - ciężkie i nie do udźwignięcia przez taką budyniową osobę bez charakteru. Zaryzykowała, myślała, że znowu się uda, wierzyła, że Lew jest tak uwikłany, że mimo wszystko nie odejdzie - ależ się przeliczyła. Ból i szok zamanifestowały się pod postacią szpadla. Diagnoza psychologiczna przez internet orzez randoma, to się zawsze dobrze czytam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Paryz London 1224 Napisano 4 godziny temu 1 godzinę temu, Ta_z_1_ napisał: Podobno Lew jej jakąś terapię zaproponował. Ale Siwa się nie zgodziła tłumacząc to tym że zrobiłby z niej wariatkę. No cóż... Od pewnego czasu sama ją z siebie robi Znam Szusz osobiście, to moja sąsiadka z bloku. Mogłabym Wam poopowiadać wiele smaczków. Pytajcie śmiało, odpowiem na kazde pytanie. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ta_z_1_ 3508 Napisano 4 godziny temu 5 minut temu, Paryz London napisał: Znam Szusz osobiście, to moja sąsiadka z bloku. Mogłabym Wam poopowiadać wiele smaczków. Pytajcie śmiało, odpowiem na kazde pytanie. Po co mamy pytać? Przecież o terapii to są słowa samej Szusz. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Phoenix_x2 138 Napisano 4 godziny temu 43 minuty temu, Paryz London napisał: Znam Szusz osobiście, to moja sąsiadka z bloku. Mogłabym Wam poopowiadać wiele smaczków. Pytajcie śmiało, odpowiem na kazde pytanie. Czy mowi ci dzen dobry tym slodkim glosikiem? Czy spuszcza leb i udaje, ze bie widzi xd Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Syreni śpiew 6066 Napisano 4 godziny temu 1 minutę temu, Phoenix_x2 napisał: Czy mowi ci dzen dobry tym slodkim glosikiem? Czy spuszcza leb i udaje, ze bie widzi xd Paryż Srondon trolluje. 1 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kingeczka 674 Napisano 4 godziny temu 50 minut temu, Paryz London napisał: Znam Szusz osobiście, to moja sąsiadka z bloku. Mogłabym Wam poopowiadać wiele smaczków. Pytajcie śmiało, odpowiem na kazde pytanie. To dej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
szatanowska 211 Napisano 3 godziny temu 2 godziny temu, Syreni śpiew napisał: Bardziej się bała, że ktoś ją wreszcie zdemaskuje. Ona prawdę osobie zna, ale bardzo, bardzo głęboko, od dziecka zakopuje w podświadomości. Manifestuje, że jest lepsza, bo w środeczku czuje się gorsza, tak to działa. Przyznać się do kompleksów, życia w obłudzie, do krzywdzenia innych, żeby sobie poprawić samopoczucie - ciężkie i nie do udźwignięcia przez taką budyniową osobę bez charakteru. Zaryzykowała, myślała, że znowu się uda, wierzyła, że Lew jest tak uwikłany, że mimo wszystko nie odejdzie - ależ się przeliczyła. Ból i szok zamanifestowały się pod postacią szpadla. Całkowicie się zgadzam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Hellena.De.Vil 1946 Napisano 3 godziny temu 1 godzinę temu, Paryz London napisał: Znam Szusz osobiście, to moja sąsiadka z bloku. Mogłabym Wam poopowiadać wiele smaczków. Pytajcie śmiało, odpowiem na kazde pytanie. MEGA jestem ciekawa. Naprawde. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
szatanowska 211 Napisano 3 godziny temu 10 minut temu, Hellena.De.Vil napisał: MEGA jestem ciekawa. Naprawde. Nie żeby coś, ale to jest dokładnie ta sama osoba, która prowadziła projekt koszyk. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Hellena.De.Vil 1946 Napisano 3 godziny temu 11 minut temu, szatanowska napisał: Nie żeby coś, ale to jest dokładnie ta sama osoba, która prowadziła projekt koszyk. Nieważne. Także tak. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ta_z_1_ 3508 Napisano 2 godziny temu 37 minut temu, szatanowska napisał: Nie żeby coś, ale to jest dokładnie ta sama osoba, która prowadziła projekt koszyk. Nie żeby coś, ale nie. Paryż wpada tu co jakiś czas. Nabija się ale to nie ta sama osoba. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sowa z Mazur 88 Napisano 2 godziny temu 20 godzin temu, Kingeczka napisał: Po tym jak się zaprezentowała po rozstania, nie uważam że by mogła być szczęśliwa w tradycyjnym związku. Może sama jest w stanie się nauczyć być szczesliwa. Jestem zdania, za trzeba zacząć od zdrowego związku z sobą samym. Potem próbować z kimś. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kingeczka 674 Napisano 6 minut temu 2 godziny temu, Sowa z Mazur napisał: Jestem zdania, za trzeba zacząć od zdrowego związku z sobą samym. Potem próbować z kimś. Nie każdy się nauczy, a czasami jest po prostu za późno. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach