Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
witek

Proszę pomóżcie!

Polecane posty

Witam Szanownych,

jestem zdesperowany. Nie wiem już do kogo się zwrócić z prośbą. Od jakiegoś czasu spotykam się z pewna kobietą. Sprawy między nami nabrały pomyślnego obrotu. Zdecydowaliśmy, że jesteśmy gotowi na kolejny krok… zaprosiłem ją w piątek do siebie. Kolacja, wino, kanapa, potem sypialnia… Leżymy już, dotykamy się, całujemy, robi się gorąco. W pewnym momencie szepnęła mi do ucha: uwielbiam robić to na jeźdźca.
To mi wystarczyło. Odpowiedziałem jej namiętnym, cichym, szybkim: daj mi sekundę, muszę się przygotować. Ach i czekaj na mnie w pozycji na czworaka, Skarbie. 
Wyskoczyłem z łóźka i pobiegłem po wszystko, czego będziemy potrzebowali. Nie chcąc tracić cennych sekund podniecenia w podskokach wróciłem do lubej, narzuciłem jej na plecy siodło (w wolnym czasie jeżdżę konno, wiem jak osiodłać klacz w kilka sekund) i wprawnym skokiem wskoczyłem na nią. Myślałem, że panna będzie pod wrażeniem mojej zręczności. Hmmm nie mogłem się bardziej pomylić. Zaczęła się na mnie drzeć, że chyba mi się wszystko pomyliło, że jestem baran, cymbał i chyba nigdy w życiu z kobietą nie miałem do czynienia. Jak na to bezbrzeżnie zdziwiony: na miłość boską, przecież na jeźdźca miało być. Na czym jak na czym, ale na ujeżdżaniu, to ja się znam. Pannę to chyba jeszcze bardziej rozjuszyło, wywrzeszczała mi, bym „zdjął z niej to cholerstwo”. Na co ja poprawiłem ją: mówi się „rozkulbaczyć”. Hmmm potem było tylko gorzej. Proszę, pomóżcie mi. Co zrobiłem nie tak. Ja już się chyba poddaje. Kobiety są takie skomplikowane, same nie wiedzą czego chcą. Piszę to i czuję jak zbiera mi się na płacz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, witek napisał:

Witam Szanownych,

jestem zdesperowany. Nie wiem już do kogo się zwrócić z prośbą. Od jakiegoś czasu spotykam się z pewna kobietą. Sprawy między nami nabrały pomyślnego obrotu. Zdecydowaliśmy, że jesteśmy gotowi na kolejny krok… zaprosiłem ją w piątek do siebie. Kolacja, wino, kanapa, potem sypialnia… Leżymy już, dotykamy się, całujemy, robi się gorąco. W pewnym momencie szepnęła mi do ucha: uwielbiam robić to na jeźdźca.
To mi wystarczyło. Odpowiedziałem jej namiętnym, cichym, szybkim: daj mi sekundę, muszę się przygotować. Ach i czekaj na mnie w pozycji na czworaka, Skarbie. 
Wyskoczyłem z łóźka i pobiegłem po wszystko, czego będziemy potrzebowali. Nie chcąc tracić cennych sekund podniecenia w podskokach wróciłem do lubej, narzuciłem jej na plecy siodło (w wolnym czasie jeżdżę konno, wiem jak osiodłać klacz w kilka sekund) i wprawnym skokiem wskoczyłem na nią. Myślałem, że panna będzie pod wrażeniem mojej zręczności. Hmmm nie mogłem się bardziej pomylić. Zaczęła się na mnie drzeć, że chyba mi się wszystko pomyliło, że jestem baran, cymbał i chyba nigdy w życiu z kobietą nie miałem do czynienia. Jak na to bezbrzeżnie zdziwiony: na miłość boską, przecież na jeźdźca miało być. Na czym jak na czym, ale na ujeżdżaniu, to ja się znam. Pannę to chyba jeszcze bardziej rozjuszyło, wywrzeszczała mi, bym „zdjął z niej to cholerstwo”. Na co ja poprawiłem ją: mówi się „rozkulbaczyć”. Hmmm potem było tylko gorzej. Proszę, pomóżcie mi. Co zrobiłem nie tak. Ja już się chyba poddaje. Kobiety są takie skomplikowane, same nie wiedzą czego chcą. Piszę to i czuję jak zbiera mi się na płacz. 

Może siodło ją uwierało, wystarczyło na plecy położyć zwykły kocyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wyznanie dla podniety.

Pytanie co potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Panie Witku czytając pana głupi Pan nie jest.

Doskonale Pan wie co dalej.

Edytowano przez kiii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, kiii napisał:

Panie Witku czytając pana głupi Pan nie jest.

Doskonale Pan wie co dalej.

Ma Pani rację, dziękuję za te słowa otuchy. Chciała Pani mi subtelnie powiedzieć, że odpowiedź jest we mnie. Teraz to rozumiem. Następnym razem nie zapomnę u uździe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, witek napisał:

Ma Pani rację, dziękuję za te słowa otuchy. Chciała Pani mi subtelnie powiedzieć, że odpowiedź jest we mnie. Teraz to rozumiem. Następnym razem nie zapomnę u uździe. 

dorośli ludzie nie jeżdżą na kucykach a ty na nią wskoczyłeś

czeba było zejść do wagi dżokejskiej i powoli na nią wejść

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Nemesio Cervantes napisał:

wszystko bylo wg. prawideł. moze trzeba bylo ją podkuć? jakas zdziczala jest moze ma wscieklizne..

Chwila decyduje życie codzienne szare ponure i do.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Nemesio Cervantes napisał:

ujeżdza kobylke z nudów

Wybiera wybrankę nie liczy tylko chwila tylko życie z nią aby było komfortowe. Bzykać zawsze może trochę lepiej trochę gorzej.

Edytowano przez kiii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, Nemesio Cervantes napisał:

wszystko bylo wg. prawideł. moze trzeba bylo ją podkuć? jakas zdziczala jest moze ma wscieklizne..

He he he 😄 Trzeba było raczej chomąto zarzucić i poorać dla rozgrzewki  😞 Urzednio podkuć  😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z Tobą wszystko w najlepszym porządku - trafiłeś po prostu na wyjątkowo narowistą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×