Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Klitek

Jaki charakrer i jakie błędy bardziej dyskwalifikują człowieka na kierownicze stanowisko w pracy?

Polecane posty

a) jeśli jest zbyt twardy i nieprzyjemny dla podwładnych i wprowadzając u podwładnych poczucie strachu i zagrożenia egzekwuje od nich wykonywanie obowiązków?

b) jeśli jest miękki i zbyt miły dla podwładnych i wchodzą mu oni na głowę, więc nie potrafi egzekwować od nich wykonywania przez nich obowiązków?

Wiem, że powiecie, że najlepsza jest inna opcja - że kierownik porywa pracowników swoją charyzmą, imponuje im i dzięki temu bez przemocy najlepiej ich motywuje, ale nie mówię o sytuacji idealnej, tylko celowo pytam która ze złych opcji jest lepsza, a która całkowicie dyskwalifikuje człowieka do stanowiska kierowniczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W pierwszym przypadku zespół może się szybko wypalić, owszem fajnie wiedzieć jakie jest zadanie bo nie ma tu miejsca na chaos, ale j.w. ryzyko wypalenia jest całkiem spore.

W drugim przypadku może pojawić się chaos, ale jest szansa, że zespół będzie bardziej kreatywny i samodzielny... pojawia się jakieś innowacyjne pomysły... choć wcale nie muszą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Klitek napisał:

a) jeśli jest zbyt twardy i nieprzyjemny dla podwładnych i wprowadzając u podwładnych poczucie strachu i zagrożenia egzekwuje od nich wykonywanie obowiązków?

b) jeśli jest miękki i zbyt miły dla podwładnych i wchodzą mu oni na głowę, więc nie potrafi egzekwować od nich wykonywania przez nich obowiązków?

Wiem, że powiecie, że najlepsza jest inna opcja - że kierownik porywa pracowników swoją charyzmą, imponuje im i dzięki temu bez przemocy najlepiej ich motywuje, ale nie mówię o sytuacji idealnej, tylko celowo pytam która ze złych opcji jest lepsza, a która całkowicie dyskwalifikuje człowieka do stanowiska kierowniczego?

W każdym zakładzie pracy hierarchia jest sztucznym tworem. W każdej grupie ludzi pojawia się prędzej czy później lider, który scala grupę. Tylko czy rekruterzy potrafią wychwycić te cechy? Jeżeli nie to grupa ma jakby dwóch szefów, formalnego i nieformalnego. Tego pierwszego będą olewali a do drugiego lgnęli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja nie chcialbym byc szefem, bo obawiam sie, ze wlasnie nie potrafilmym w zaden sposob zapanowac nad ludzmi, bo ja sie ludzi po prostu boje i wlezliby mi na łeb, tak jak zawsze w lazdej sytuacji wlazili i wlażą mi na łeb

Ciekawe czy posiadając taki charakter jak ja, jest mozliwe jakos nauczyc sie a po drugie wytrzymac jako osoba na kierowniczym stanowisku?

Bo nauczyc sie to jedno, ale czy mnie na dluzsza mete by to bardzo nie wypalalo?

Bo ja sobie to wyobrazam jako koniecznosc ciaglej walki i uzerania sie a tego nienawidze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Miecz napisał:

W każdym zakładzie pracy hierarchia jest sztucznym tworem. W każdej grupie ludzi pojawia się prędzej czy później lider, który scala grupę. Tylko czy rekruterzy potrafią wychwycić te cechy? Jeżeli nie to grupa ma jakby dwóch szefów, formalnego i nieformalnego. Tego pierwszego będą olewali a do drugiego lgnęli.

Bo pracodawcy chyba nie kieruja sie nadal cechami osobowosciowymi, a tylko wylacznie kwalifikacjami twardymi, czyli jesli ktos lepiej sie zna na robocie, to mianują go na szefa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Klitek napisał:

Bo pracodawcy chyba nie kieruja sie nadal cechami osobowosciowymi, a tylko wylacznie kwalifikacjami twardymi, czyli jesli ktos lepiej sie zna na robocie, to mianują go na szefa?

W naszym kraju sprawa jest prosta jak drut. Ciągle rządzi nepotyzm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Klitek napisał:

Bo pracodawcy chyba nie kieruja sie nadal cechami osobowosciowymi, a tylko wylacznie kwalifikacjami twardymi, czyli jesli ktos lepiej sie zna na robocie, to mianują go na szefa?

Nie, szefem powinien zostac ten, kto posiada umiejetnosci managerskie. Nie musi sie nawet specjalnie znac na robocie. Najlepsza szefowa mialam po psychologii, nie wiedziala nic o tym, co robimy gdy ja zatrudnili, ale byla skuteczna w managerowaniu ludzmi. Plus umiala dobrze balansowac potrzeby teamu z potrzebami przychodzacymi z gory.

W niektorych teamach specjalisci zarabiaja wiecej od swoich szefow. Managerowie nie potrafia robic tego, co ich team ani nie maja tych samych kwalifikacji, sa jedynie od zarzadzania ludzmi i zadaniami.

Edytowano przez Żaba Monìka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Klitek napisał:

Ja nie chcialbym byc szefem, bo obawiam sie

To ci nie grozi, obawiasz się rzeczy abstrakcyjnej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Żaba Monìka napisał:

nie wiedziala nic o tym, co robimy

A co robicie? 😉 Oczywiście jeśli chcesz powiedzieć tak ogólnie branżę (zdaje mi się, że pisałaś kiedyś, że media), ciekawiło mnie po prostu już wcześniej, czym się zajmujesz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, ZłyKróliczek napisał:

A co robicie? 😉 Oczywiście jeśli chcesz powiedzieć tak ogólnie branżę (zdaje mi się, że pisałaś kiedyś, że media), ciekawiło mnie po prostu już wcześniej, czym się zajmujesz. 

Teraz pracuje jako Compliance Analyst, a wtedy to byl inny team nazywal sie Revenue Assurance.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, Żaba Monìka napisał:

Nie, szefem powinien zostac ten, kto posiada umiejetnosci managerskie. Nie musi sie nawet specjalnie znac na robocie. Najlepsza szefowa mialam po psychologii, nie wiedziala nic o tym, co robimy gdy ja zatrudnili, ale byla skuteczna w managerowaniu ludzmi. Plus umiala dobrze balansowac potrzeby teamu z potrzebami przychodzacymi z gory.

W niektorych teamach specjalisci zarabiaja wiecej od swoich szefow. Managerowie nie potrafia robic tego, co ich team ani nie maja tych samych kwalifikacji, sa jedynie od zarzadzania ludzmi i zadaniami.

Ty opowiadasz po pierwsze o sytuacji, jak sama powiedziałaś "jak powinno być", a po drugie, Ty pracujesz w UK, a nie w Polsce

A ja pytam po pierwsze jak jest (a nie jak powinno być) a po drugie w Polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Klitek napisał:

Ty opowiadasz po pierwsze o sytuacji, jak sama powiedziałaś "jak powinno być", a po drugie, Ty pracujesz w UK, a nie w Polsce

A ja pytam po pierwsze jak jest (a nie jak powinno być) a po drugie w Polsce

W Polsce to nie wiem, ale spodziewam sie, ze w duzych firmach jest podobnie, zwlaszcza miedzynarodowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
43 minuty temu, Żaba Monìka napisał:

Nie, szefem powinien zostac ten, kto posiada umiejetnosci managerskie. Nie musi sie nawet specjalnie znac na robocie. Najlepsza szefowa mialam po psychologii, nie wiedziala nic o tym, co robimy gdy ja zatrudnili, ale byla skuteczna w managerowaniu ludzmi. Plus umiala dobrze balansowac potrzeby teamu z potrzebami przychodzacymi z gory.

to sie moze sprawdza tylko wsrod kobiet wsrod mezczyzn szef ktory sie nie zna na ich pracy nigdy nie bedzie szanowany a co za tym idzie zwykle beda robili po swojemu uznajac ze szef sie uja zna.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
50 minut temu, Klitek napisał:

Ja nie chcialbym byc szefem, bo obawiam sie, ze wlasnie nie potrafilmym w zaden sposob zapanowac nad ludzmi, bo ja sie ludzi po prostu boje i wlezliby mi na łeb, tak jak zawsze w lazdej sytuacji wlazili i wlażą mi na łeb

Ciekawe czy posiadając taki charakter jak ja, jest mozliwe jakos nauczyc sie a po drugie wytrzymac jako osoba na kierowniczym stanowisku?

Bo nauczyc sie to jedno, ale czy mnie na dluzsza mete by to bardzo nie wypalalo?

Bo ja sobie to wyobrazam jako koniecznosc ciaglej walki i uzerania sie a tego nienawidze

Czasami są osoby, które w ogóle nie chcą być kierownikami, a zostają nimi, ponieważ ktoś dostrzega, że mają cały pakiet cech i umiejętności wprost na to stanowisko i zostają nimi jakby nie zabiegając o to, tylko ktoś zauważa, że ta osoba się nadaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
44 minuty temu, ZłyKróliczek napisał:

To ci nie grozi, obawiasz się rzeczy abstrakcyjnej. 

nigdy nie wiadomo jak pracuje w urzedzie i jego wujek tez to spokojnie moze byc kierownikiem 😄

panstowe posady to zwykle rpzechwoalnie takich nieudacznikow jak autor bo nikt inny by za takie pensje nie pracowal jakby sie na czyms znal

Edytowano przez libedowsky

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, marawstala napisał:

W pierwszym przypadku zespół może się szybko wypalić, owszem fajnie wiedzieć jakie jest zadanie bo nie ma tu miejsca na chaos, ale j.w. ryzyko wypalenia jest całkiem spore.

W drugim przypadku może pojawić się chaos, ale jest szansa, że zespół będzie bardziej kreatywny i samodzielny... pojawia się jakieś innowacyjne pomysły... choć wcale nie muszą. 

Ja się zgodzę z tym stanowiskiem. Nie powinien być zbyt twardy, ani zbyt miękki. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Klitek napisał:

a) jeśli jest zbyt twardy i nieprzyjemny dla podwładnych i wprowadzając u podwładnych poczucie strachu i zagrożenia egzekwuje od nich wykonywanie obowiązków?

b) jeśli jest miękki i zbyt miły dla podwładnych i wchodzą mu oni na głowę, więc nie potrafi egzekwować od nich wykonywania przez nich obowiązków?

Wiem, że powiecie, że najlepsza jest inna opcja - że kierownik porywa pracowników swoją charyzmą, imponuje im i dzięki temu bez przemocy najlepiej ich motywuje, ale nie mówię o sytuacji idealnej, tylko celowo pytam która ze złych opcji jest lepsza, a która całkowicie dyskwalifikuje człowieka do stanowiska kierowniczego?

Na pewno nie powinien to być ktoś, kto w ogóle nie widzi siebie na tym stanowisku, nie potrafi zapanować nad ludźmi i zorganizować pracy, ani radzić sobie pod presją czasu i zadań i kto nie ma ochoty do nauki i poszerzania wiedzy oraz nie kieruje się w życiu zasadami etycznymi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

przede wszystkim brak kompetencji

 

brak znjomosci srodowisk internacjonalnych, slabe pr, rasistowska postawa w pracy - to sa pierwsze czynniki ktore przychodza mi do glowy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
56 minut temu, Żaba Monìka napisał:

Nie, szefem powinien zostac ten, kto posiada umiejetnosci managerskie. Nie musi sie nawet specjalnie znac na robocie. Najlepsza szefowa mialam po psychologii, nie wiedziala nic o tym, co robimy gdy ja zatrudnili, ale byla skuteczna w managerowaniu ludzmi. Plus umiala dobrze balansowac potrzeby teamu z potrzebami przychodzacymi z gory.

W niektorych teamach specjalisci zarabiaja wiecej od swoich szefow. Managerowie nie potrafia robic tego, co ich team ani nie maja tych samych kwalifikacji, sa jedynie od zarzadzania ludzmi i zadaniami.

Ale jeśli nie zna się na robocie to i też nie będzie służyć wsparciem merytorycznym, czyli nie będzie w odczuciu ludzi autorytetem, tylko poszukają własnego, np. uznają siebie i będą pracować samodzielnie i samodzielnie decydować jak sami uznają za stosowne.

Edytowano przez Niburdiama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, libedowsky napisał:

nigdy nie wiadomo jak pracuje w urzedzie i jego wujek tez to spokojnie moze byc kierownikiem 😄

panstowe posady to zwykle rpzechwoalnie takich nieudacznikow jak autor bo nikt inny by za takie pensje nie pracowal jakby sie na czyms znal

Nie chce mi się wchodzić w twoje obrażanie kolejnych grup. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Żaba Monìka napisał:

Ten drugi gorszy. Ale ten pierwszy to tez nie jest dobry szef.

Jeżeli miałabym u kogoś pracować to wybrałabym tego 2 😁 dla mnie to bardzo wygodny kierownik, bo nie przeszkadzałby mi w pracy i oczywiście lubię miła atmosferę,  która sprzyja kreatywności, więc jak dla mnie same plusy 😁

Edytowano przez Niburdiama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Niburdiama napisał:

Ale jeśli nie zna się na robocie to i też nie będzie służyć wsparciem merytorycznym, czyli nie będzie w odczuciu ludzi autorytetem, tylko poszukają własnego, np. uznają siebie i będą pracować samodzielnie i samodzielnie decydować jak sami uznają za stosowne.

nie musi służyć wsparciem merytorycznym w dużej firmie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, ZłyKróliczek napisał:

Nie chce mi się wchodzić w twoje obrażanie kolejnych grup. 

I masz rację, nie idzmy w tę stronę tylko skupmy się na merytorycznych aspektach, kto wie jak rozwinie się kulturalna dyskusja i co człowiek się jeszcze ciekawego dowie 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Bawidamek z Szczywilka napisał:

nie musi służyć wsparciem merytorycznym w dużej firmie

To kto w tej dużej firmie ma służyć wsparciem merytorycznym, jeśli po drodze pojawią sie komplikacje lub będzie wdrażany jakiś nowy projekt i do kogo pracownicy mogą kierować zapytania? 😎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Żaba Monìka napisał:

Nie, szefem powinien zostac ten, kto posiada umiejetnosci managerskie. Nie musi sie nawet specjalnie znac na robocie. Najlepsza szefowa mialam po psychologii, nie wiedziala nic o tym, co robimy gdy ja zatrudnili, ale byla skuteczna w managerowaniu ludzmi. Plus umiala dobrze balansowac potrzeby teamu z potrzebami przychodzacymi z gory.

W niektorych teamach specjalisci zarabiaja wiecej od swoich szefow. Managerowie nie potrafia robic tego, co ich team ani nie maja tych samych kwalifikacji, sa jedynie od zarzadzania ludzmi i zadaniami.

Ok. To też może dobrze funkcjonować pod warunkiem, że Ci specjaliści mają znakomite kwalifikacje i nie muszą nikogo o nic pytać. I własciwie nawet takie osoby często nie lubią nawet zbytnio mieć nad sobą kierownictwa, bo mając know-how to świetnie sobie radzą. 

Edytowano przez Niburdiama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Klitek napisał:

a) jeśli jest zbyt twardy i nieprzyjemny dla podwładnych i wprowadzając u podwładnych poczucie strachu i zagrożenia egzekwuje od nich wykonywanie obowiązków?

b) jeśli jest miękki i zbyt miły dla podwładnych i wchodzą mu oni na głowę, więc nie potrafi egzekwować od nich wykonywania przez nich obowiązków?

Wiem, że powiecie, że najlepsza jest inna opcja - że kierownik porywa pracowników swoją charyzmą, imponuje im i dzięki temu bez przemocy najlepiej ich motywuje, ale nie mówię o sytuacji idealnej, tylko celowo pytam która ze złych opcji jest lepsza, a która całkowicie dyskwalifikuje człowieka do stanowiska kierowniczego?

I uważam, że powinien to być też ktoś, kto ze stoickim spokojem będzie wysłuchiwał żali, skarg od pracowników oraz oczywiście będzie starał się rozwiązywać te kwestie 😎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Niburdiama napisał:

Ale jeśli nie zna się na robocie to i też nie będzie służyć wsparciem merytorycznym, czyli nie będzie w odczuciu ludzi autorytetem, tylko poszukają własnego, np. uznają siebie i będą pracować samodzielnie i samodzielnie decydować jak sami uznają za stosowne.

Nie musi byc wsparciem merytorycznym, manager to nie nauczyciel, od nauczania sa kursy.

Owszem, manager musi sie orientowac czym sie zajmuja podopieczni, ale nie jest od tego by im mowic jak maja wykonywac prace ani ich jej uczyc. Manager jest glownie od tego by zorganizowac dzialanie teamu tak, by wypelniali zadania zgodne z celami firmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Miecz napisał:

W każdym zakładzie pracy hierarchia jest sztucznym tworem. W każdej grupie ludzi pojawia się prędzej czy później lider, który scala grupę. Tylko czy rekruterzy potrafią wychwycić te cechy? Jeżeli nie to grupa ma jakby dwóch szefów, formalnego i nieformalnego. Tego pierwszego będą olewali a do drugiego lgnęli.

Tak mi się też wydaje, że prawdopodobnie tak to będzie funkcjonować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Żaba Monìka napisał:

Nie musi byc wsparciem merytorycznym, manager to nie nauczyciel, od nauczania sa kursy.

Owszem, manager musi sie orientowac czym sie zajmuja podopieczni, ale nie jest od tego by im mowic jak maja wykonywac prace ani ich jej uczyc. Manager jest glownie od tego by zorganizowac dzialanie teamu tak, by wypelniali zadania zgodne z celami firmy.

Ok. Ale kto w takim razie w takiej firmie się tym zajmuje? 😎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×