Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zuzka

jak wierzyc w milosc kochanka?

Polecane posty

Gość mile
Ja tez wam zycze wszystkim tego co najlepsze. Slonca przede wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja kochanka
Opowiem wam piękna historię. W zeszłą sobotę robiłam z moim ukochanym imprezę dla wspólnych znajomych u mnie w domu. On sam mówił, że jest tu gospodarzem, pomagał wszystko przygotować. Czekając na gości rozmawialismy o swoich uczuciach. Stwierdził, że bardzo się zaangażował, że nie umiałby się mną już dzielić (ja jestem samotna, to on kogoś ma). Padały słowa o byciu razem, że on chętnie ale potrzbuje tej swojej ze względów finansowych... Podczas imprezy w romantycznej chwili ustaliliśmy, że będziemy razem. Radykalnie! Przeprowadza się do mnie następnego dnia, będziemy razem, będziemy się kochać... tak się cieszyłam!!! Rano pełna miłości i nadziei mówie - kochanie, dziś nasz wileki dzień - czemu? - bo dziś miałeś się do mnie przeprowadzić - ojej, to ja ostro pijany byłem, jak takie farmazony gadałem Powiedziałam mu, że to koniec, że ja chcę więcej niz on mi daje, ale umówiliśmy sie na pożegnalną kolacje w środę. I odbyła się, tyle że on ciągle miał zmartwioną minkę, bo on beze mnie nie wytrzyma, bo tyle nas łączy..... i mi też jakos trudno było..... A teraz ciągle zastanawiam się czy spierdalać dla własnego dobra czy cieszyć się jeszcze tymi kradzionymi chwilami szczęścia? Już nawet myślałam o tym, zeby zdradzić go przed tą jego. Mam 10000 możliwości zrobienia tego nawet w subtelny sposub w stylu "oj, nie chcialam, nie wiedziałam". Ale czy to ma sens, że będzie ze mną żebym to ja płaciła rachunki a on będzie mnie zdradzał???? Chyba już lepiej teraz spierdalać Ale powiem wam na pocieszenie, że mam koleżankę która po 3 latach romansu zostawiła swojego stałego partnera, kochanek zostawił dla niej żonę i dziecko i są teraz baaardzo szczęśliwi. Po prostu znależli się pużniej niuż powinni ale wywalczyli swoje szczęście... Szkoda, że mnie to chyba nie czeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzucona...
tez chcialabym zeby mnie spotkalo to samo co twoja kolezanke.....takie marzenie wielkanocne;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja kochanka
-------> rzucona i tego Ci życzę- takie życzenie wielkanocne :) wszystkim życzę żeby spełniła im sie wielka miłość, żeby już nie musieć zadowalać się ochłapami z małżeńskiego stolu, tylkożeby brać z życia całymi garściami- sobie też tego życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do A ja Kochanka: uciekaj gdzie pieprz rośnie od faceta, który jest z jakąkolwiek kobietą tylko dla jej pieniędzy i nie widzi w tym nic niestosownego! I bez żenady o tym opowiada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja kochanka
------>jiw to ponoc nie o to chodzi ze ona ma duzo pieniedzy (bo ja nioe chwalac sie jestem bogatsza) ale o to ze on sam bez niej sie nie utrzyma w swoim mieszkaniu. a jej jest juz pewny ze ona bedzie sie dokladac i go nie zostawi, a mnie niby nie jest. ale to chyba tylko zamydlanie moich oczy po prostu tak mu wygodnie.... a ja zaprosilam go dzis na kawe zamiast spierdalac.... wiem, glupia jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darek35
Jak się ktoś puszcza to się puszcza i tyle. Nie dorabiajcie sobie ideologii żeby uspokoić swoje puszczalskie sumienia. Nawet nie macie odwagi powiedziedzieć sobie samym prawdy w oczy: "jesteśmy puszczalskie". Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A TY DAREK
JESTES GLUPI PALANT, POZYJ JESZCZE KILKA LAT I ZMIENISZ ZDANIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do: a ja kochanka Kontrhistoria. Żeby było jeszcze bardziej groteskowo - zabawnie. Byłam jakis czas temu kochanką. Na jednym ze spotkań on rzucił, że jego druga połowa odbiera telefony od kogos zyczliwego. Ktoś sugeruje jej, że jej ukochany ma romans. Pojawiło się ryzyko, że \"dowiedzą się inni\". Dla mnie zupełnie naturalne było to, że właśnie nadszedł koniec naszego pseudozwiązku. On odpowiedział - \"Wiesz, musimy to zwyczajnie przeczekać. Ona za kilka dni sie uspokoi\". A ja myslałam, że cos dla niego znaczę... Powiedziałam basta i teraz jestem wolna. I szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja kochanka
----> melora gratuluje i troszke zazdroszcze odwagi, ja chyba jestem za slaba..... a tak apropo swiat drogie panie to jak sie teraz czujecie? ja osoboscie prawie umieram bo wolne, bo telefonow, smsow brak, widzen brak- bo teraz rodzinka sie liczy. nawet nie tyle trafia mnie szlak co po prostu jest mi strasznie przykro ze ja tu sama.... a jego to nawet nie obchodzi. a jeszcze jedno, wczoraj troche popilam w samotnosci i wyslalam mu pare lzawych smsow. dzis gdy zobaczylam sms od niego to serducho zabilo ze hoho, w nadziei na jakies cieple pocieszenie czy cosik. a co napisal? oklepane standardowe "wesolych swiat" i nic ppo za tym. nie ma co, kochany jest a wy jak przezywacie swieta? samotne? jest wam smutno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutno jest. Milky, jak jest \'\'pierdyknąć\'\' w czasie teraźniejszym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętajcie dziewczyny: każdy(każda) jest kowalem własnego losu.....i każdy zasługuje na szczęście.... a miłość kochanka to toksyna.... wiem bo zażywałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! No to ja pierdykam..ON PIERDYKA (fochy oczywiście :()

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja kochanka
i bardzo dobrze ze do pracy!!! i ja bede mniej o nim myslec i on wiecej o mnie. juz mam dosc tych swiat gdzie on siedzi w cieplutkim domku z nia, a ja sama! nawet sie nie odezwal, jakies zdechle zyczenia tylko wyslal. a jutro znowu jak pierdolnieta bede czekac i zyc nadzieja na telefon od NIEGO. co zrobic, trzeba wierzyc i dalej plakac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzucona
Witam po swietach:) Jak samopoczucie? Poworot do pracy do milych chwil ... Moj odzywal sie przez cale swieta niby tylko smsy ale burze w calym ciele powodowal:) Juz sie nie moge doczekac jak dzisiaj do mnie odezwie....bardzo bym chciala zeby znalazl czas na mile spotkanko ze mna ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po swietach. HM teraz wiem ze nie mozna wierzyc tylko spierdala...trzeba. W swieta cisza jak makiem zasial tak biedaczek tesknil ze nawet mi zyczen nie zlozyl. A ja mam dosc i jade na urlop na tydzien i nie zabiore komorki. Te ich wszystkie zapewnienia ze kochaja ze nie potrafia zyc bez nas ze potrzebuja nas jak tlenu... banialuki i jedno wielkie klamstwo. Oni sa wygodni a myczekamy i zebrzemy o ich milosc. Rzucona daj mu kopa dobra rada bo znowu bedziedz cierpiec. Ja bym ich wszystkom kwasem oblala tak na wstepie. PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzucona
miel - wiesz jak bym chciala dac mu kopa ale jestem taka miekka:( Z drugiej strony mysle ze z nim jest tak super ze jest taki kochany ze nie mozna tego udawac musi mnie kochac....ja naprawde w to wierze. Widocznie jestem bbbardzo glupia i naiwana. Milego urlopu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzucona, czytalam artykul ze tylko 1 na 20 facetow rzuca dla kochanki zony! No coz moj nie byl ta jedynka....Spytaj sie jego jak widzi wasz uklad czy tylko na zasadzie ukradkowych spotkan, milosci fizycznej i nic poza tym? I trzymaj sie tych regul przez niego ustalonych i nie miej zludzen. Ja mialam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzucona
niestety moj tez nie bedzie nalezal do tego !:( W tamtym tyg rzucil mnie wlasnie z tego powodu bo nie umie zyc w takiej roli, bo kocha swoja rodzine (ma dzieci), mnie bodajze kocha calym soba... ale przeciez musze zrozumiec ze ona ma dzieci no i rozumiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja kochanka
jestem strasznie glupia! wszystkie moje swiateczne postanowienia, ze nie zadzwonie pierwsza i ze nie spotkam sie z nim juz..... wziely w lep!!!!!!!! zadzwonilam i slodko zaprosilam na jutro. i oczywiscie szaleje z radosci bo jutro czeka mnie noc z NIM. tlumacze sobie ze to ja go wykorzystam , ze to tak bez zobowiazania z mojej strony... ale wiem ze sie oklamuje.oczywiscie zamiast robic jakies pozyteczne rzeczy szykuje dom, menu i siebie na jutrzjsza wizyte. oj, ja glupia, glupia....... obiecajcie mi ze bedziecie mnie pocieszac jak bede zalamana i porzucona, prosze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzucona
ja juz przestalam sobie cokolwiek postanawiac bo wiem ze ON zwyciezy... a ja kochanka - baw sie dobrze, zrob sie na bostwo i szalej przeciez po cos sie zyje. Trzeba byc szczesliwym a skoro jestes z nim szczesliwa to warto zyc dla tych chwil (ja sobie tak tlumacze;) bedziemy cie pocieszac .....glowa do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja kochanka
----> rzucona dziekuje, dziekuje, dziekuje. no wlasnie caly dzien jest piekny! praca przeleciala raz dwa, ja juz zrobilam potezne zakupy co by rozpiescic podniebienie mojego kochanego. no i mam dla kogo sie depilowac, malowac, bylam u kosmetyczki i wogule czuje sie jak mlodu bog! a ze potem sobie poplacze.... najwczesniej w poniedzialek bo wczesniej nie bede miala czasu! a co u ciebie? opowiedz cos, jak tam leci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem z siebie dumna. Nie tęsknię za nim, nie szlocham, nie upijam się w samotności. Nie szukam z nim kontaktu, zaczynam normalnie funkcjonować. Mogę nawet śmiało stwierdzić, że zaczynam nim naprawdę mocno gardzić. Nie chcę go widzieć na oczy, nie chcę już czuć jego zapachu, wpatrywać się w oczy i rozpływać pod dotykiem jego dłoni. Oficjalnie się jeszcze z nim nie pożegnałam, i zastanawiam się jaką owo pożegnanie powinno przyjąć formę... jednego jestem pewna, na pewno nie skończy się w łóżku. Leczę się powoli z emocjonalnej próżni, zaczynam cieszyć sie rzeczami drobnymi, choćby nowym kwiatkiem czy słońcem za oknem. :-) I wiecie co...ja nie zamierzam spierdalać...Niech ON SPIERDALA!!!! :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzucona
Ta energia, sila ona jest nam potrzebna, wiem ze gdyby ICH nie bylo tez bysmy zyly ale nie z taka sila..... Czytajac twoje slowa wiem ze moje zachowanie tez jest normalne.... w dniu kiedy sie z nim spotykam tryskam niesamowitym humorem, rano wstaje pelna wigoru;) Wczoraj mialam nadziej ze sie z NIM zobacze ale on delikatnie powiedzial ze nie moze. Nigdy nie zapytalam co robi takiego ze nie moze odwolac (biorac pod uwage ze nie widzielismy sie 4 dni), napewno bzyka sie zona;(. Jak ja mowie ze jakiegos dnia nie moge to prosi...blaga zebym cos wykombinowala zeby sie z nim spotkac bo ON umiera beze mnie.... (HAHA). Dzisaj od rana z nim rozmawia i prowadzi w taki sposob rozmowe ze wiem ze chce sie ze mna spotkac, tyle ze dzisiaj to ja niemoge;( musze z mezem zalatwiac jakies pierdoly. Bardzo chce go dzis zobaczyc i wiem ze moglabym zrobic tak zeby maz zalatwil to beze mnie, ale chce byc twarda.....skoro on wczoraj nie mogl to ja dzis nie moge. Sama sie tez oszukuje bo jutro (jesli on bedzie mogl) to rzuce sie na niego ...taka jestem spragniona jego dotyku, glosu......Tak bardzo tesknie za nim. ----->a ja kochanka - jak dlugo tkwisz w tym zwiazku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×