jak wierzyc w milosc kochanka?

Milky a ty gdzie??? Poratuj smiesznym slowem znowu mam dol jak ch..... i jak mam zyc???

chcialabym wiedziec napewno, ze ono jest tylko to chcę wiedzieć, czy to on został ojcem wiecie, co jest koszmarne? ze ja znow stracilam pracę i znow szukam nowej i jeszcze to wszytsko mnie spotyka mam nadzieję, że nie byl tak bezmyślny i nie klamal i naprawdę to jego siostra urodzi a nie żona :(

przeciez nie zapytam faceta nagonionego po pierwszej randce o to nie znosze nocy - w dzien chociaz mozna sie czyms zająć a w nocy gdy siedze sama w domu...

do miel-> miel sama obecnosc Twoja (nasza i wasza) jest juz krzepiąca :)

miel -> pozatym patrz nieboli cie "glowa" /mnie też nie/, bo Twoj nie robi tego z Tobą 3 razy pod rząd /mój też nie :(/ same plusy kochana

:(

---

nosz... czemu mi 285 strona nie wchodzi? :-p ..a teraz coś o ptaszkach ;-)... O Wróbelku Wróbelek jest małą ptaszyną, Wróbelek istotka niewielka, On brzydką stonogę pochłania, Lecz nikt nie popiera wróbelka. Więc Wołam: Czyż nikt nie pamięta, że wróbelek jest druh nasz szczery?! Kochajcie wróbelka, dziewczęta, kochajcie, do jasnej cholery! (K.I.Gałczyński)

dzień dobry, jaki piękny dzień. Idę do fryzjera, bo wariuję, uciekm dziś od wszystkich spraw codziennych, dzisiejsze moje decyzje zawodowe budzą zdziwienie. Muszę zniknąć na moment, do wtorku. Idę więc stąd, ide do fryzjera, a wieczorem do ulubionego klubu. Byle nie mysleć o Nim, o Nich. Przepraszam, że jestem dość monotematyczna i egoistyczna. Kolejny raz czuję si ę wolna, bo kolejny raz od Niego odchodzę...i teraz musi mi sie udać. A mąż jakby pokornie czeka, aż się wszystko ułoży. I tylko boli mnie dusza, ale tak troszkę, zagłuszam to...

heja, mi przechodzi powolutku...nadzieja. Nie napisalam jednego: ja mu wprost napisalam w koncu, ze " mam nadzieję, że nigdy więcej się nie spotkamy". Skoro on ma się prawo odciąć to ja też. Paradoksalnie - ja nie mialam raczej duzego powodzenia u facetow /moze dlatego, ze nie mialam jak poznac wielu/.

Nie warto wierzyć zwłaszcza facetowi z którym łączy Cię tylko sex........

eee tam - seks milczenie raczej jak ocean bezdenne.... żyjesz?

Czesc dziewczyny,ja nowa jestem.Napisze Wam,ze 2lata temu nie wierzylam w nic dobrego z mojego romansu z zonatym facetem.Bawilam sie,bawilam i nagle dopadlo mnie pytanie co dalej? Oni plany wspolne czynili,ja w walentynki z moim synkiem ciasteczka dlaWielkiego Nieobecnwgo jem.Oni 2 dziwcko planuja,ja patrze na zegarek i kazda minuta tego zawieszenia podcina mi gardlo.W koncu PYK,powiedzialam,ze mnie to chyba kurde przerasta,ze nie moge spedzic calego zycia na czekaniu,uciekaniu,MARZENIACH!Nie wierzylam,myslalam\"banaly facet mi wklejasz\".Nadszedl ten dzien majowy 2lata temu i ten tel tak dzwonil jakos inaczej.\"Wyprowadzilem sie\"Dzis jest po rozwodzie,mamy synka,seks mamy piekny,dupki tez,tylko troche pokopane przez opinie publiczna,ktora nas negatywnie ocenila.Buu.

jestes wytrwała - ja muszę miec perspektywę pt "co z tego związku wynika?" ale widać,z e czasem się udaje:)

cześć:) nazywam się mad, jestem tu ....hmmm..od roku prawie (ale ten czas zap....la!), od dwóch taplam się w szambie i już cholera sięgnęłam dna nie raz :P alee się wyzwolę...kiedyś...:P aaaa i jestem po behapie, ale jakoś na niewiele mi się to zdało hehehe .... Mariella [ cmok] :D

niech zyje behap tak czy siak grunt to wiara w zwycięstwo bez Ciebie terapia grupowa byla by mniej skuteczna

"bylem chętny i czuły, mialem o czym pomarzyć"

[rzuca naręcze róż do stóp / stopki;-) miel...]... [czyli tyle, ile miel ma latek ;-)] miel, siły, przebaczenia, pół-zapomnienia (całkowicie zapomnieć nie sposób)... by czas uwolnił Cię od myślenia o nim... i żebyś była szczęśliwa :-D gdzie wódka? gdzie ogór?

w górę!

witam; czasami tutaj wpadam poczytam, cos napisze.....:)....obecnie jestem w rozterce bo moj cudowny K. pojechal z zona na wakacje i od 2 tyg nie odzywa sie do mnie, martwie sie bo nigdy wczesniej sie to niezdazalo. Nie wiem co myslec...czy olal mnie czy cos mu sie stalo. Najgorsze jest to ze jak go nie ma to niechce mi sie zyc........

a! po-dnie-sem! ;-) (czyli po dnie jestem) ;-).. a co mi tam! :-D rzucona... hmmm... pewnie kibla wolnego nie ma w pobliżu, coby mógł do Ciebie smsnąć w uryciu... ;-) ..mężczyźni są jak kible...

..zasrane lub zajęte :-D

Jestem po długim niebycie. Kto się na mój widok cieszy,niech się wpisze,a kto nie,niech się nie wpisuje;) Mad- A gdzie nasza Inki,zastanawiam się...Skarbuchu,wiesz coś o tem?;)

Ja też się wpisuje po długim niebycie... Kochasia mieć trzeba głęboko w odbycie chłe chłe chłe ;-) (tylko żeby mnie dobrze zrozumiano - w przenośni! w przenośni!!!!) :-) M. ---> nasz ulubiony kwiat dla Cię:

M. ---> \"róże\" dla Ciebie: :-D :-D

i ode mnie \"róże\" (bez róż ani rusz) ;-) M... :-D :-D :-D

Rush no się Milky,napisz co jeszcze Tak by uśmiały się nawet leszcze... Bez róż ani rusz,prawda to stara Pisz,by kochankom spadła kopara.

no to Ci powiem Marielko ładnie: niechaj kochasiom co insze opadnie bue hue hue :-D

Jak jemu spadnie to mi podniesie ciśnienie się... ;)

a jak im opadnie coś-tam i kopara będą mieć kiełbaskę wiotką jak z constara bue hue hue :-)