Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zuzka

jak wierzyc w milosc kochanka?

Polecane posty

ja wywaliłam browarek i spadam. Myślałam że Was nie ma :D Miałam ciężki dzień po 16, ale margi mi pomogła Margi to dla Ciebie 👄 jesteś sureeeer :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sie szykowałam...
i co ???dziewczyny..dałam D....nic mu nie powiedziałam...cholera boje sie...bardzo.. ale było!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie, no ten facet mnie poprostu oniesmiela..i wiecie co?? cały swiat zniknał jak go zobaczyłam..a on nawet nie zapytal..poprostu bylismy..i to sie liczyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A my milky to musimy się spotkać kiedyś ;) i poplotkować troszkę. Ty blond, ja brunetka może się dogadamy hehehe Oj kochaś dał mi dziś popalić :) jakbym paliła mało :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A my milky to musimy się spotkać kiedyś ;) i poplotkować troszkę. Ty blond, ja brunetka może się dogadamy hehehe Oj kochaś dał mi dziś popalić :) jakbym paliła mało :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja....- ale te D...to chiba nie dosłownie, co? ;) kiedyś musisz mu jednak powiedzieć...,nie da się tak na dłuższą metę no dobra - to ja tyż po winko siengam;) coby siem w nastrój wieczorny wprowadzić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze blade, po jednym browarku Cię ścina? Co tak slabo...? mag, podrzuc troche winka, bo ja juz nie mam ...ojjjjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze blade, po jednym browarku Cię ścina? Co tak slabo...? mag, podrzuc troche winka, bo ja juz nie mam ...ojjjjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sie szykuje..
no dziewczyny wiecie..z tym dawaniem..to chyba najlepiej wiecie jak jest ;) wiem ..tylko jakk mu to powiedziec?? a ile stawiałyscie..pewnie wierzyłyscie w moja lojalnosc?? no to faktycznie tu tez dałam d.. ide spac bo jutro na studia..a poza tym pospolituszurawius mi tuataj grasuje...:):) dobranoc KOchane ..oj gdyby nie ta miłosc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze blade, po jednym browarku Cię ścina? Co tak slabo...? mag, podrzuc troche winka, bo ja juz nie mam ...ojjjjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baaardzo proszę :) a jakie lubisz? bo tylko czerwone, półsłodkie ..... hmmm- mówię mojemu dziecku - masz szeszemesa- bo zabrzęczała jego komorka,a on na to \" eeee tam...,chrzanic...\"- szczęśliwy, ile ja bym dała za szeszemesa teraz..... eh - napijmy się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakie masz mad, takie pijemy ;) A ja najbardziej lubie czerwone, półwytrawne... Gdzie te wszystkie towarzyszki doli i niedoli sie podziewają? randkuja pewnie...one to maja superrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Organika- my tu wszyćkie chore ;);) na jedną chorobę. A tak poważnie, może grzańca? masz wtedy 2 w 1 :) na smuteczki i katarek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nooo - takim to dobrze, se randkują, albo imprezują, a my? u mnie to nawet ślubnego nie ma- bo se polazł...zresztą jak zwykle.:P dziecko ino siedzi starsze i ogląda TV. tak więc same zostałyśmy + komp z kaffe i allegro ( w moim przypadku ino ) hehehe - taka to już dola, niedola nasza :) po kieliszeczku? (czy to juz czeba leczyć?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Witam Panie
Zdaje sobie sprawe, ze moge być na tym topiku nieproszony, ale musze sie czegos dowiedziec. Poprostu musze. Kilka miesiecy temu spotkalem swoja ex z przed paru lat. O tak sobie porozmawialismy na ulicy. Milo bylo zobaczyc jej twarz po tylu latach. Umowilismy sie na spotkanie, "zeby powspominać stare czasy" Od poczatku, rozstalismy sie w dosyc nie wyjasnionych okolicznosciach, tj nie bylo rezygacji, ani z mojej strony, ani z jej, poprostu nasze drogi sie w pewnym momencie rozeszly, bez klotni, zamieszkalismy w innych miastach, kontakt sie urwal, chyba nie chceilismy sie ranic, faktem , nie mozemy byc ze soba, zreszta wtedy bylismy jeszcze nastolatkami i bylismy uzaleznieni od rodzicow. Zapomnialem o niej, no nie przyszlo mi to lawo, ale musialem sie pogodzic z rzeczywistoscia, jednak trzymalem ja gdzies gleboko w sercu i zawsze wspomianalem ja jako tego kogoś NAPRAWDE WYJATKOWEGO. Pozniej mialem blizsze przyjacolki, ale to nie bylo "to", a raz mi sie udalo podobnie zakochac, no ale to tez juz przeszlosc. No i wracam do kilku miesiecy wstecz, do "spotkania po latach" Podadalismy, jak przyjaciele, powiedziala ze ma meza, poopowadala co sie przez te ostatnie lata wydarzylo, ja poopowiadalemo sobie. No dobrze spotakc sie z kims bliskim po latach. Spotkalismy sie pare razy.... pamiec o tej wspanailej dziiewczynie powrocila, potrafila mnie oczarować, no wszystko swietnie, oczywiscie, nie moglem pomyslec o niej w inny sposob niz kolezenski, bo przeciez ma meza i musialem to czy chcialem czy nie respektowac. wszystko bylo by ok, gdyby nie zaczela sie zalic na meza, ze jej malzenstwo to pomylka, ze tak naprawde nigdy o mnie nie zapomniala, hmm no i karmila mnie tym przez pewnien czas, wspominala o rozwodzie. Jako, ze nie potrafilbym siebie sam oszukiwać, ostudzilem diametralnie stosunki miedzy nami. Nie moge zyc w takim zwiazku, wychodze z zalozenia ze skoro go naprawde tak nienawidzi ( meza ) to sie z nim rozstanie, a wtedy bede mogl ja o nia zabiegac.I tylko ta droga jest dla mnie mozliwa. Wiem, ze zaczalem sie w to niebezpiecznie angazowac i nie chcialbym za jakis czas uslyszec ze jednak maz nie jest taki zly, a ona musi do niego wrocic. Dlatego prosze Was drogie Panie o opinie, jak to z tymi kobietami jest, czy mnie czarowala, po to aby w swoje monotonne zycie jakos "ubarwić", przejsc przez kryzys w malzenstwie, czy jej wyznania mogly faktycznie plynnac z serca, niezaleznie od klopotow w domu, i w jakim stopniu takie klopoty moga wplywac teraz na sympatie do mnie??? Czy jest taka mozliwosc zeby to od siebie odseparowac, czy moge jeszcze wierzyc, ze ona faktycznie o mnie mysli pwaznie, a nie tylko w kategorii kochanka. Prosze o osoby z wiekszym doswiadczeniem zyciowym o szczere opinie, za które z gory dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam grzańca, nic z tych rzeczy nie mam. Zreszta i tak na lekach jestem. Dziecko u ojca a ja \" palę faję za fają\":-) I tak sobie wspominam te 2 dzisiejsze telefony od niego On jest z tych co potrafią powiedziec TE dwa słowa. A co najgorsze - nie tylko powiedziec ale i okazać na różne sposoby:( Ale \"manewry\" nieraz tez ma i jest wtedy bardzo wkurzający. Niech on kurde już z tego szpitala wreszcie wyjdzie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Panie, w takich sprawach nie można uogólniać...wiec powiem jak to u mnie było. Było mi z mężem źle, to odeszłam i nie ważne czy ktoś przy mnie był czy nie. Ale...niektóre osoby potrzebują wsparcia, więc może swojej ukochanej w tym pomożesz? Czasem ludzie nie odchodzą od swoich partnerów, chociaż jest im źle, tylko dlatego, że nie mają dokąd pójść...boja się zostać sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Panie, w takich sprawach nie można uogólniać...wiec powiem jak to u mnie było. Było mi z mężem źle, to odeszłam i nie ważne czy ktoś przy mnie był czy nie. Ale...niektóre osoby potrzebują wsparcia, więc może swojej ukochanej w tym pomożesz? Czasem ludzie nie odchodzą od swoich partnerów, chociaż jest im źle, tylko dlatego, że nie mają dokąd pójść...boja się zostać sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Witam Panie
Dziekuje za wypowiedz. Zgadza sie nie mozna uogolniac. Wiesz, tylko ja nie chce byc katalizatorem rozpadu ich malzenstwa, jezeli jes faktycznie tak zle, i jest szczera opowiadajac o swoim nieudanym malzenstwie, to wolalbym nie dokladac swoich 5 groszy, tym bardziej ze wie dalem jej do zrozumienia, ze nie jest mi obojetna osoba, ale rozniez zaznaczylem swoje stanowisko, nie na zasadzie szantazu, ale chodzilo o wyjasnienie, ze ja poprostu nie moge tak postepowac. No i jeszcze dodam, ze znaczy dla mnie na tyle duzo, ze nie bylo by mi latwo sie pozniej rozczarować, jezeli mamy sie spotykac to w sposob normalny. Jezeli to nie mozliwe, to chcialbym jednak zabic to swoje uczucie, tak aby mi nie dokuczalo, a jednoczesnie bedac bezradnym w tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam grzańca, nic z tych rzeczy nie mam. Zreszta i tak na lekach jestem. Dziecko u ojca a ja \\\" palę faję za fają\\\":-) I tak sobie wspominam te 2 dzisiejsze telefony od niego On jest z tych co potrafią powiedziec TE dwa słowa. A co najgorsze - nie tylko powiedziec ale i okazać na różne sposoby:( Ale \\\"manewry\\\" nieraz tez ma i jest wtedy bardzo wkurzający. Niech on kurde już z tego szpitala wreszcie wyjdzie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj exkochanek jest ciągle na gg w pracy. I ja nie chcę pisać do niego ale widzę jego słonko to nie umiem się powstrzymać. I czy ja jestem natrętna? Chyba zaraz serce mi pęknie... Dziś napisał że się powtarzam, bo rzeczywiście się powtarzam, ciągle piszę że za nim tęsknię....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mogę się tak codziennie torturować bo ryczę jak bóbr.... Nie umiem żyć baz niego, wszystko jest szare, bez sensu, do bani, po prostu jestm zakochana jak głupia.... Jestem ciekawa dziewczyny jak poznałyście swych ukochanych? Napiszcie....Może będzie mi lżej jak sobie poczytam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Witam Panie, Ja tez powtórzę, ze nie mozna uogolniać, ale ... ja mieszkam z ojcem mojego dziecka (nie mężem), nie sypiamy ze soba od lat, itd, itp. Nie odeszlam do tej pory, ponieważ on stal sie dla mnie tak obojetny i stosunkowo nieuciążliwy we wspólnym mieszkaniu, iz postanowiłam kiedyś,, że dla dziecka moge to zrobić .. wiem to głupie, ale tak się stało. Nie wiem czy ci to cokolwiek pomoze, ale pozdrawiam. P.S. Imprezka byla udana, od jutra zaczynam rozmawiać ze swoim odbiciem w lustrze !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze raz do Witam Panie, Ja mężczyznę ktorego nazywam kochankiem, a ktorego naprawde kocham, spotkałam po kilku ładnych latach, a przed laty rozstaliśmy się w podobny do Was sposób :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śpią teraz damy... randkowały, randkowały i śpią... Mnie główka odpada, oj mad, tego wina było trochę za dużo ;) Witajcie skarbuszki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×