Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sama28

DLACZEGO JESTEM SAMA???

Polecane posty

Gość aagggaaa
cZESC CHLOPAKI I DZIEWCZYNY nO JUZ DAWNO MNIE NIE BYLO JESTEM W POLSCE NO I CHYBA MUSZE KUPIC KOMPUTER BO TO JEST TAK JAK BY MNIE ODCIETO OD CYWILIZACJI. CZYTELNIKU-WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO ,TO POBALOWALES ,PODEJRZEWAM JESTES JESZCZE NIEPRZYTOMNY.ZMYSLOWA CALUJE CIE MOCNO I CZEKAM NA TWOJE NADROBIENIE SPRAWOZDANIA.OJ CHYBA SIE DZIEJE U CIEBIE. TEN MOJ PRZYJAZD DO RODZICOW Z MALA BYL DOBRY BY SPOJRZEC NA PEWNE SPRAWY INACZEJ ALE WIERZCIE MI JEST CHOLERNIE CIEZKO GDY JEST SIE Z WSZYSTKIMI MYSLAMI I TROSKAMI SAMEMU. WIEM ZE NIE MOGE SIE SLIMACZYC BO TO NIE MA SENSU. MUSI NAM SIE UDAC. POZDRAWIAM WAS MOCNO I JESTEM Z WAMI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za życzenia:-D aaaaaga witaj w Polsce, mam nadzieję że ze względu na bliskość naszego zamieszkania:-) niedługo się zobaczymy....... Trzymaj się dzielnie, jak jest źle to dobrze, bo później może być już tylko lepiej....:-):-):-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szarek
Witam Was wszystkich bardzo serdecznie. Wczoraj przez kilka godzin czytałem Wasze wszystkie wypowiedzi od początku i bardzo poruszyły mnie historie niektórych z Was, a zwłaszcza to, jak sobie wspaniale radzicie ze swoimi problemami. Bardzo się cieszę, że Szczęśliwej udało się spotkać tak wspaniałego faceta. Wierzę, że będzie to ten facet, na którego czekała całe życie... A teraz coś o sobie. Mam 33 lata i w chwili obecnej stoję nad przepaścią swojego życia. Żyję "z godziny na godzinę". To straszne co powiem, ale... myślę o odebraniu sobie życia. Nawet już to zaplanowałem. I tak sobie myślę, że kiedy Wam powiem co mi się stało, to przy Waszych problemach wyda się to błache. Ale powiem: straciłem ukochaną miłość. Ona ma kogoś i niedługo wychodzi zamąż na niego. Przez kilka miesięcy mnie okłamywała. Ja kochając Ją z całego serca "coś" Jej dałem. Teraz jestem już innym człowiekiem. Nie mam już nic. To straszne, ale w jednej chwili straciłem mój cel w życiu jakim Ona była. Stworzyłem na tym forum swój topic, gdybyście chcieli się z nim zapoznać, to jest tutaj: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1272757&id_f=4 Nazwałem tam siebie śmieciem. Śmieciem, który nie ma już nic do zaoferowania. Tak też się czuję. I powiem Wam, że nie chcę wnikać i analizować tego co było. Po pierwsze: nieczuję się na siłach, po drugie: chcę zapomnieć, tylko nie potrafię. I chyba już nie chcę potrafić. Chcę rzucić się pod pociąg. Wiem na Waszych przykładach, że można wyjść z wielu kryzysów życiowych i jestem dla Was pełen podziwu. Ale ja... nie potrafię. Jest to dla mnie na tyle ciężkie, że nie jestem w stanie w to uwierzyć. I z jednej strony wiem, że każda następna kobieta jest 100 razy wspanialsza od poprzedniej, a z drugiej strony nie chcę już niczego. Jestem na tyle rozbity, że nie wierzę już w nic. Dlaczego Wam to wszystko piszę. Jesteście poważnymi i dojrzałymi ludźmi i wiele przeszliście w życiu. Proszę, podpowiedzcie mi, co zrobić, aby nie doszło do najgorszego. Nie piszcie mi, że spotkam na pewno kiedyś tą właściwą osobę, jak to się stało w przypadku Szczęśliwej. Nie piszcie, że czas leczy rany i nie pytajcie mnie, dlaczego Ona tak postąpiła i co było nie tak w moim związku. To wszytstko już przeszłość i nie chcę do tego wracać. Ja Was błagam, abyście pomogli mi przetrwać ten najtrudniejszy okres w moim życiu. Abyście przyjęli mnie do Waszego topicu i porozmawiali ze mną. Tak strasznie na Was liczę. Wiem, że nie rozwiążecie za mnie mojego problemu, że to ja muszę to zrobić, ale błagam Was z całego serca, błagam Was o pomoc. Będę tu zaglądał codziennie. Błagam, porozmawiajcie ze mną, bo oszaleję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucia
pytasz dlaczego jesteś sama? może jesteś za bardzo wymagająca w stosunku do swoich partnerów i poprostu ich odpychasz.Mężczyżni nie boją się niezależnych kobiet,a wiek też nie gra roli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucia
jeżeli masz takie wymagania np. piękny wykształcony, bogaty ,bez nałogó to możę powinnaś dać ogłoszenie do prasy. zastanów się nad sobą może TY nie dajesz szansy tym facetom,nie poznajesz ich wnętrza,nie dajesz im szansy na to żeby ujawnili swoje zalety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich po super długim weekendzie:) Szarek, tak to nasze życie jest niestety poukładane, wszyscy nie mogą być szczęsliwi, bo byłoby nudno... Ja znów jestem na zakręcie, wciąż sama I chyba na własne życzenie Mój były za trzy miesiące będzie ojcem, a ja za każdym razem jak o tym pomyślę czuję żal i złość:( Ale chcę żyć dalej, głęboko wierząc że będzie lepiej, bo musi!! Też dobijają mnie rady typu: wyjdź do ludzi, zajmij się czymś, czas leczy rany... podczas gdy mam ochotę siedzieć w domu i ryczeć w kącie... Masz ochotę płakać? Płacz!! Aż do bólu... lucia... wysil się troszkę i poczytaj Kadarka, witaj:) Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich po super długim weekendzie:) Szarek, tak to nasze życie jest niestety poukładane, wszyscy nie mogą być szczęsliwi, bo byłoby nudno... Ja znów jestem na zakręcie, wciąż sama I chyba na własne życzenie Mój były za trzy miesiące będzie ojcem, a ja za każdym razem jak o tym pomyślę czuję żal i złość:( Ale chcę żyć dalej, głęboko wierząc że będzie lepiej, bo musi!! Też dobijają mnie rady typu: wyjdź do ludzi, zajmij się czymś, czas leczy rany... podczas gdy mam ochotę siedzieć w domu i ryczeć w kącie... Masz ochotę płakać? Płacz!! Aż do bólu... lucia... wysil się troszkę i poczytaj Kadarka, witaj:) Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam podobny problem, ale niestety już 32 lata i pewno tak zatem zostanie (oczywiście z sytuacją a nie wiekiem), ale co tam niektórzy mają gorzej:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich bardzo serdecznie. Na wstępie pragnę bardzo przeprosić za ostatnią moją nieobecność, ale nawał pracy troche związał mi ręce. Powoli widzę światełko w tunelu i porządek na biurku a co za tym idzie więcej czasu będę mogła spędzać z Wami. Kadarko Życie to jedna wielka wojna składająca sie z małych bitew ... Kazdego dnia walczymy o coś ... o lepsze jutro, o to by mieć co do garnka włożyć, walczymy o miłość, o szczęście, o pensję na koniec miesiąca ... tak to już jest, że czasem trzeba sie rozepchnąć łokciami by dostać to co nam sie słusznie należy ... choć to czasem męczy ... wiem ... sama czasem marzę by choć raz coś spadło mi znieba i bynajmniej nie cegła na głowę ;-) Pozdrawiam Cię cieplutko. Lucia Bądź tak miła i uważnie przeczytaj wszystko co zostało napisane w tym topiku. Myślę, że wiele Twoich pytań znalazło by swoje odpowiedzi. Pozdrawiam. Aalex Miło Cie widzieć po długim weekendzie uśmiechniętą. Od razu sie optymistyczniej na duszy robi. :-) Pozdrawiam Cię cieplutko. Co u Ciebie słychać? Randia Jest takie przysłowie : Jak sobie pościelesz tak sie wyśpisz. Wszystko zależy od Ciebie ... od tego czego oczekujesz od życia i tego jak wytrwale do tego dążysz (oczywiście nie krzywdząc przy tym nikogo po drodze). Nie wiem na czym polega Twój problem w znalezieniu partnera, bo dość oględnie go zaznaczyłaś, ale pamiętaj nadzieja umiera ostatnia a szczęściu trzeba czasem troche pomóc. Pozdrawiam Cie serdecznie i wierze, że któregość dnia spotkasz kogoś kto Cię uszczęśliwi. Szczęśliwa Miło widzieć Cię w dobrym nastroju. Cieszę sie, że sie Wam układa. Tak trzymać :-) Ludzie docierają sie całe życie a jak mawiają moi dziadkowie : Nie ma domu bez łomu ... w każdym nawet najbardziej udanym związku zdarzają sie sie problemy i podniesiony ton. Najważniejsze to by umieć rozmawiać ze sobą i w zalążku rozwiązywać wątpliwości dnia codziennego. Pozdrawiam Ciebie i Daniela serdecznie i cieplutko. Czytelniku Co u Ciebie? JAk szara rzeczywistość? Mam nadzieje, że zbytnio Cie nie przygnębia jesienna aura. Pozdrawiam cieplutko. Tanasza, Monia33, Nati Co u Was? Hope Należy Ci sie reprymenda. :-) Gdzie pycha kawka ? Aaaaaga Miło wiedzieć, że całe i zdrowe jestescie w Polsce :-) Mam nadzieję, ze w końcu sie spotkamy. Teraz musisz być silna za siebie i za maleńką. Teraz to Ona nadaje sens Twojemu życiu. Wierzę, ze kiedyś spotkasz kogoś kto ukoi Twe obolałe serduszko i pokocha tę małą cudowną istotkę jak swoją. Zasługujesz na to. Pozdrawiam Was obie bardzo, bardzo serdecznie i cieplutko. Szarek Wiele już słów zotało wypowiedziane przez moich współtopikowców :-) i ja chciałabym sie wypowiedzieć, ale niestety mój czas w pracy sie kończy, ale obiecuję Ci, ze jutro napiszę do Ciebie kilka słów. A teraz przysiądź sie do Nas i czuj sie jak u siebie. Pozdrawiam wszystkich serdecznie raz jeszcze i do jutra. Miłych snów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim!!! Szarek-> przykro mi z powodu Twojej historii... nie wiem, co mogłabym napisać, żeby dodać Ci otuchy... może spróbuj poszukać siły w sobie samym... mam takie motto zyciowe: CO NAS NIE ZŁAMIE-TO NAS WZMOCNI... trzymam za Ciebie kciuki... samobójstwo to najgorsze rozwiązanie-uwierz... powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szarek
Szczęśliwa -> powiedz jak to jest, przecież Wy kobiety pragniecie szczerości ze strony faceta, uczciwości, miłości, chcecie być kochane - jak to wytłumaczyć, że moja szczerość, miłość zostały zmieszane z błotem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bebok
re Szarek: bo zarówno wśród kobiet jak i wsród facetów są osoby, które są szczere i wierne oraz osoby, które niestety bawią się czyimiś uczuciami. Moim zdaniem najlepsze dla Ciebie byłoby zajęcie czymś myśli na tyle mocno, żebyś nie rozpamiętywał tego co się wydarzyło.Bo z tego co piszesz widać, że teraz całą swoją uwagę skupiasz na jednym, a to jest najgorsze. Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szarek-> owszem, pragniemy szczerości, uczciwości..tego wszystkiego co napisaleś i nie tylko... myślę, że większość kobiet tego pragnie... nie znam Twojej historii, więc trudno mi coś konkretnego Ci poradzić... są ludzie, którzy nie zasługują na naszą miłość, są tacy, którzy poprostu bawią się naszymi uczuciami... (sama też tego doświadczyłam)... sztuka polega na tym, żeby potrafić wyczuć, kiedy nie warto dawać całego siebie, by później nie cierpieć... ja z każdego bolesnego doświadczenia wyciągam wnioski na przyszłość, po to, by być bardziej ostrożną... to taki odruch samozachowawczy... wiem, że mie teraz nie uwierzysz, ale za jakiś czas sam dojdziesz do wniosku, że mimo wszystko-dobrze, że stało się, tak-jak się stało... poznałam świetnego faceta i myślę, że dobrze, że na siłę nie tkwiłam w żadnym z poprzednich związków, bo nie byłabym teraz z Danielem... oboje mamy dojrzałe spojrzenie na życie, bo oboje mamy za sobą mniej lub bardziej bolesne rozczarowania... to wszystko sprawia, że bardziej dbamy o to, by było nam razem dobrze, byśmy nie zmarnowali tej szansy, którą dał nam los... trzymaj się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szarek
Szczęśliwa-> dziękuję Ci, to bardzo ważne co napisałaś, serdecznie Cię pozdrawiam i życzę Tobie i Danielowi jak najwięcej radości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szarek-> dzięki! cieszę się, że choć trochę mogłam Ci pomóc... zobacz- są ludzie, którzy próbują Cię pocieszyć, jakoś pomóc przetrwać najgorsze... i w dodatku Ci ludzie są Tobie przecież zupełnie obcy... czy to nie fantastyczne? powiem Ci szczerze, że fakt, że mogłam na tym topiku się wyżalić, wypłakać, \"usłyszeć\" słowa otuchy- bardzo wiele mi dał... bardzo pomógł w życiu... spotkałam tu fantastycznych, życzliwych ludzi... to oni bardzo mi pomogli... to była (i jest nadal) swego rodzaju terapia grupowa... zakładając ten topik nawet nie przypuszczałam, że tak będzie... są jeszcze szczerzy, bezinteresowni ludzie- i to jest bardzo budujące... wiem, że Ty też tu uzyskasz tak bardzo Ci teraz potrzebne wsparcie... bądź z nami... pozdrawiam! dobanoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, witam..... oj dawno u nas takiego ruchu nie było........ Szarek Widzisz chłopie, życie jest niesamowite-mówisz że nic nie jesteś wart,że jesteś śmieć itd. a tu się okazało żeś nam topik rozruszał!!!! A ja się tyle nieraz nastarałem żeby coś popisały te nasze kobietki i nic, a ty proszę ile wpisów:-) Więc mnie nie drażnij i nie mów takich rzeczy o sobie, bo nie znoszę jak ktoś bierze na siebie wszystkie winy świata. Z tego co czytałem na tamtym Twoim topiku to chyba nie ty byłeś nieuczciwy, tylko ona więc jak możesz obarczać się sam tym co się stało. Nie wiem dokładnie co się wydarzyło między wami, ale nigdy tak nie jest że wina leży po jednej stronie. Następną ważną rzeczą jest to że miłość jest niestety ślepa i nie widzimy jaka naprawdę jest ta nasza wymarzona druga połówka. Wierz mi z doświadczenia że może to zupełnie innaczej wyglądać jak te okularki różowe spadną, po rozstaniu........ Nie masz 70-ciu lat więc na następną miłość jeszcze masz czas(choć i w wieku 70-siątki nigdy nic nie wiadomo). Wiem jak to jest w tym okresie w jakim się teraz znalazłeś, ale naprawdę później pszychodzi taki dzień w którym dostrzegasz w życiu znów jego niesamowitość i piękno. Warto żyć dla takich dni i warto do nich dążyć. Słabość jaką jest myśl o samobójstwie, jest tylko przejściem w nowe życie. Uświadomieniem sobie że coś się skończyło i nadchodzi coś nowego. Nawet nie próbuj rezygnować z tego co teraz ci życie chce dać, bo może to będzie coś czego nie widziałeś nawet w snach i coś czego nigdy nie czułeś. Życie naprawdę potrafi nas nieźle zaskoczyć, jeśli cię zaskoczyło negatywnie to dlaczego nie miałoby być odwrotnie. Ja wierzę że wszystko co się nam przydaża codziennie ma jakiś sens. Jest kawałeczkiem układanki, każde zdażenie ma konsekwencje następnego zdażenia i tak wkoło. Miałem poważny kryzys, ale nigdy nawet nie śmiałem tracić wiary w to że przyjdzie dzień w którym powiem sobie rano do lustra-jestem cholernie szczęśliwy i nikt i nic mi już tego uczucia nie zabierze, warto było czekać, walczyć, trwać... Mogę być szczęśliwy przez chwilę, ale wiem że będę i dlatego każdy dzień zbliża mnie do tego jedynego. Może być czasem szaro, buro i ponuro, a niech sobie będzie, a bo to mi jednemu ciężko:-D Życie po to by żyć i śnić, a czasami sen staje się jawą. Dobre rady jak to przetrwać?- nie mam takiej, bo każdy potrzebuje czegoś innego. Ja zacząłem właśnie tu pisać jakiś czas temu i to mi uświadomiło że tak naprawdę nie znam życia, na tyle na ile mi się zdawało. Teraz wiem że pomogło mi to przetrwać, mój kryzys z którym przyszło mi się zmierzyć i jestem silniejszy, a przede wszystkim radośniejszy każdego dzionka. Kurde ja naprawdę zaczynam się dobrze czuć sam ze sobą i swoimi myślami:-) Pozdrawiam i mam nadzieję że się nie poddasz po tym co ci napisałem tylko uwierzysz że to co wczoraj jest ważne, bo to doświadczenie. To co dzisiaj jeszcze ważniejsze, bo dzięki wczoraj można je sprawić lepszym. Ale najważniejsze jest jutro, bo tam jest szczęście.........:-):-):-):-):-):-) Aha i witaj oczywiście, fajnie że napisałeś, bo dawno się sam tak głębiej nad sobą nie zastanawiałem..... Dobrej nocki wszystkim życzę i oby jutro to było to jutro, no ewentualnie pojutrze he,he... a jak jeszcze nie to ja sobie kurcze poczekam, a gdzie mi się spieszy wkońcu:-D Ps. Zmysłowa jak widzisz u mnie git i..... nie ma mocnych;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szarek
Czytelnik-> Dzięki Ci stary, podniosłeś mnie na duchu swoją wypowiedzią. Jesteście w ogóle wspaniali !!! Strasznie się cieszę, że jesteście, staram się wierzyć że się niebawem podniosę. Mam już coraz mniej takich najgorszych myśli. Jeszcze raz gorące dzięki !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzeszczot
Ten topic jest piękny! A to wszystko dzięki wam! Waszym spisanym myslom,tym głębokim przemysleniom,temu zapatrzeniu na świat i pomysłom na życie jakie prezentujecie. tej wiere w lepsze jutro! To pozwala mi sie rowijać wewnętrznie, widzieć nie znane wczesniej kierunki zycia. To przekonuje mnie do tego że to co wiem i mysle ze tak jest takim nie jest:) Nietety jakoś odczuwam lęk przed wzięciem udziału w dyskusji,ale mam nadzieje że się przelame i że ja odkryje wam jakieś nowe ścieżki życia! Pozdrowienia i podziękowania dla wszystkich was za wklad w ten topic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatam
Cholercia.....ale sie naczytalam.....niestety nie zdazylam wszystkiego, ale mam nadzieje ze wybaczycie:) Witam wszystkich i tak sobie pomyslalam, ze moze i ja sie tu u was zmieszcze, choc nigdy wczesniej nie pisalam.... No wiec czas na moja historyjke, i nie wiem teraz czy jest smutna czy nie, a szczegolnie w kontekscie wypowiedzi..... Szarek.....to bedzie historia z drugiej strony....to ja kiedys zerwalam zwiazek, ktory mial byc na zawsze.....ale uwaga!!...mam nazieje ze to optymistyczny tekst z tego wyjdzie Mam 26 – prawie 27 lat. Jestem sama……i tez trudno mi sobie kogos znaleźć. Mam przyjaciol, swietna prace – wszystko, ale przytulic się nie mam do kogo. Czasem sobie mysle, ze może już wyczerpałam swój życiowy kredyt na miłość, ale to tylko wtedy jak jest mi bardzo smutno! Bo wiem, ze nie ma czegos takiego jak limit miłości w zyciu. Jak jest mi źle to rozne dziwne rzeczy do glowy mi przychodza, bardzo czasem smutne….ale potem przechodzi. No wiec przezylam kiedys cudowna historie – jak z filmu. Poznalam faceta, zakochałam się, on tez, 2 lata – decyzja - chcemy być ze sobą. Rzuciłam wszystko – pojechałam, starałam sobie ułożyć zycie w innej kulturze w innym swiecie ( dodam ze to było w Stanach). Pol roku….wystarczylo, nie będę się rozpisywac nad przeplakanymi wieczorami i godzinach przemyśleń. Powiem wam jedno – podjęłam w pewnym momencie decyzje o powrocie…..i wtedy już wiedziałam ze to jest najlepsze co mogę zrobic. Nie odeszłam jednak bez slowa. Poprzedzilam to godzinnymi z nim rozmowami rozmowami tłumaczeniem. Wiedziałam, ze to on będzie bardziej zraniony. Chciałam to złagodzić jak mogłam. Udalo się – w miare – bolało bardzo i mnie i jego….ale teraz on już ułożył sobie zycie znalazł kogos wiec jest OK. Nie było kolorowo, wróciłam do rzeczywistości i samotności – ale najbardziej martwiłam się o niego – kochałam go! Ciagle chyba kocham, ale już inaczej. Teraz on sobi Do czego zmierzam? 1. „Nie ma dobrych i złych decyzji, są tylko decyzje” – to powiedział mi jego brat po wyjeździe – pomogło mi przetrwać. 2. Nie jestes w stanie uszczęśliwić wszystkich – staraj się uszczęśliwić siebie a tak będzie najlepiej. 3. Zycie toczy się dalej! – i trzeba je sobie ułożyć! Ciagle jestem sama, było kilka przelotnych pseudo- związków. Trudno mi kogos znaleźć….powody – chyba takie jak w temacie tego topiku. Jak czytałam początkowe wypowiedzi to jakbym czytala o sobie. Ale wiecie, tak sobie mysle (dzis mam dobry humor wiec tak mysle) , ze będzie dobrze Nie ma sensu tracic czasu na zamartwianie się, na zle nastroje i na stronienie od ludzi. A już najfajniejsze jest to, ze wszystko da się wygadac i wypłakać – i wychodzi z ciebie….:) Szarek….trzymaj się, przeklnij, rzuc czyms, napisz i idzi dalej…..! Najważniejsze jest Jutro!! Czytelnik – świetnie powiedziane z tym wczoraj dzis i jutro!:) Pozdrawiam wszystkich! …..hmmm…to mój pierwszy raz na forum…..dziwnie troche będę zaglądać…..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatam
jeszcze jedno...... jak nie pokazywac ze jest zle> no coz, jestem mistrzynią.....nie ma szczesliwszej i weselszej osoby ode mnie:).....kto sie najglosniej smieje, najwiecej opowiada dowcipow i najbardziej glupczy?....ja:) a kto pozniej placze w kącie?....niewazne!!:) acha.......w sumie to zycie jest super!!:)....tylko trzeba sie nie dawac i usmiechac.....:) mam kotka....przyplątał się jakiś czas temu.....od razu weselek, jak nie budzi rano....dobre i to:) milego dnia!!:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatam
ale namieszalam, jak szybko pisze to mi literki uciekają:) MIało być że mam kotka, i mnie budzi rano:) zmykam....paa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Widzę, że mamy kolejną nową osobę;) - witaj takatam ;) Szarek-> uszy do góry! będzie dobrze.... Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę miłego wieczoru! ( a sama biorę się do roboty- muszę przygotować coś do pracy) pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatam
dzieki szczesliwa....juz sie przestraszyla, ze moj glos bedzie ostatni:)) dzieki......fajnie na tym forum!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja muszę szybciorem wysprzątać całą chatę aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa. Szybciutko, bo nie zdąże:-D Cześć Nowi(e) ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szarek
Mija kolejny dzień mojego nowego, zmienionego już życia. Niestety, jeszcze rano wydawało mi się, że powolutku, małymi kroczkami wracam do równowagi. Teraz znowu dopada mnie to okropne uczucie. Wiele już zrozumiałem, zwłaszcza dzięki Wam, ale niestety wciąż nie mogę się otrząsnąć. Mam problemy rano ze wstaniem, w nocy nie mogę spać, a w ciągu dnia zwala mnie z nóg. Trzeba jednak pracować, ale sprawia mi to ogromną trudność. Schudłem 7 kg w ciągu tygodnia i mam obrzydzenie do jedzenia. Staram się wierzyć, że wyjdę z tego. Pozdrawiam Was wszystkich bardzo ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szarek Jedz chłopie, bo się wykończysz, jeszcze dużo przed tobą walki i na głodniaka nie dasz rady. Nikt nie mówił że będzie łatwo, takie stany zmiany nastroju to norma. Żeby to się tak dało guziczek wyłączyć we łbie i zapomnieć to pięknie by było, oj pięknie............. takatam urzekła mnie twoja historia, faktycznie filmowa.... Najbardziej mnie cieszy tyle radosnych:-) w tym wpisie:-D Pozdrów kotka od mojej dobermanki!!! Do jutraszka, bo śpioch mnie męczy cosik💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich i zapraszam na kawę. Szczególnie ciepło witam nowe osoby w naszym gronie. Razem zawsze raźniej, a im więcej nas, tym więcej mądrości, ciepła i radości do dzielenia. W ciagu dnia napisze więcej, teraz się wczytam w topik. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry:) Dziś w drodze do pracy widziałam pierwszy śnieg tej jesieni... Kurcze, jako dziecko cieszyłabym się, a dziś to mnie przygnębiło... Mam nadzieje że ten stan jest chwilowy:) Witam nowe osoby, które od dziś zasilą (mam nadzieję) nasze \"Towarzystwo wzajemnej adoracji\";) Pozdrawiam Was serdecznie Zmysłowa, u mnie wciąż wzloty i upadki... teraz upadki:( Ja podobnie jak Ty zawalona papierami, ale obiecuję że w wolnej chwili napiszę coś więcej Ja zasiadam do drugiej dziś kawki i biorę się do pracy Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatam
Dzien dobry:) Co za dzień, mówie wam!!:) no wiec zaczelo sie tak, kotek jak zwykle mnie obudził, troszke sie podroczylismy i wstalam....oj, musze wampowiedziec ze dzis odkrylam ze ranne wstawanie jest super, przed wyjsciem do pracy zdazylam, ugotowac obiad, rozwiesic pranie, wypic 2 kawy, przeczytac 2 rozdzialy ksiazki no i jeszcze pare rzeczy przyjemnych zrobic!! Bomba!!:).....nie udaje mi sie to jednak zbyt czesto!:) Dzieki za mile przywitanie, milo tak rozpoczynac dzien:) :) Alex....snieg jest super!!:) mozna zrobic kulig:)....tylko zeby go duzo napadalo....ale tak sobie mysle, ze lepiej zeby poczekal do 22 grudnia i polezal do konca stycznia, a potem moze przyjsc wiosna!:) Szarak....:) wiesz co? mam dobry sposob na zly nastroj, mnie zawsze pomaga choc trudno sie zmusic.....POBIEGAJ....jak juz sie zmeczysz tak bardzo bardzo to zrobi sie lepiej - no moze nie lepiej, ale na pewno bedziesz mial wiecej energii....a to juz dobry poczatek;) Czytelnik...kotka pozdrowie....ucieszy sie:) wszyscy: tak na poprawe humorku o poranku:)...uslyszane w radio: mowili dzis o tym, ze w Zakopanem górale coraz bardziej zwracaja uwagę na zaplecze turystyczne, ze sie jednoczą i takie tam. No ale, byla historia ( bardzo z reszta pozytywna) jak to jedna pani w swoim domu, ktory wynajmuje idac z duchem czasu udostępnia łącze internetowe....po czym prowadzący to podsumował tak..." no to teraz trzebabedzie zmienic poczatki kawalow o bacy, bedzie tak: "siedzi baca przed komuterem....":):) Milego dnia zyczę i pozdrwaiam!:) ps. 1. nie chce mi sie wciskac bo to mnie rozprasza:) 2. mam nadzieję ze nie ma zbyt wiele literówek :) i zrozumiecie co napisalam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatam
toz now ja:) w ps 1 mialo byc, ze nie chce mi sie alt wlaczac.....nei wiem czemu mi nie wskoczylo...no to pa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×