Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sama28

DLACZEGO JESTEM SAMA???

Polecane posty

Coś jest chyba ze mną nie tak..... wkoło mnóstwo ludzi już związanych, albo właśnie sie poznają i są zachwyceni a ja nic... w dodatku słyszę że niby fajny facet ze mnie, ale... no właśnie. Nie wiem czy to ja jestem zbyt wymagający, czy kobiety. Chyba jedno i drugie. W każdym razie ostatnio czuję się jakbym był jakiś niedorozwinięty, jakbym żył w innym świecie, wszystko jakbym tylko oglądał przez szybę i tak był postrzegany.... coraz częsciej myśl, że mogę być z jakąś dziewczyną wydaje mi się totalną abstrakcją, i nie dlatego że tego nie chcę, tylko że czuję że mnie to przerasta, że gdzieś zbładziłem, zdziczałem i nie dam już rady.... I nie chce mi się spotykać z kobietami, które od razu zakładają, że \"facet to świnia\" i \"mogą się bez niego obejść\". Wspaniałe, niezależne, które nie wiedzą czego chcą tak naprawdę... Ostatnio dla hecy umówiłem sie na randkę z 20-latką. Sama mnie zaczepiła, więc czemu nie. Boże, jakie to cudowne doświadczenie rozmawiać z kobietą, która jest całkowicie otwarta na facetów, ufna, wesoła, bo żaden nie zdążył jej zatruć życia. Szkoda że ta radość i ufność znika potem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Biegnącego... mam to samo - jakbym żyła pod kloszem. tak jak Ty boję się czasem, że zdziczenie zaprzepaści realną szansę na związek. ostatnio byłam na spływie kajakowym - postanowiłam płynąć sama i to nie z pobudek feministycznych, tylko raczej z chęci pokonania własnych strachów i słabości i wiesz co? spodobało mi się, nikt mną zza pleców nie dyrygował - najpierw się ucieszyłam, a potem pomyslałam, że to chyba coś nie tak...traktując rzecz metaforycznie... a co do x-kobiet; to fenomen - po co kobiety, które uważają facetów za świnie i świetnie radzą sobie bez nich umawiają się na randki? są albo głupie albo nieszczere /pewnie to drugie.../ może trudno Ci spotkać odpowiednia dziewczynę, bo wiesz, czego szukasz i w co nie chcesz sie ładować - to w sumie dobrze, bo jak już ją spotkasz będziesz wiedział na pewno, życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama ale nie samotna
wiesz co fajfus...????widac po twoim niku za cos jest z toba nie tak...kobieta ni jest sama z wlasnej woli....to faceci zawsze cos psuja... moze jestem mloda ale swje w zyciu przeszlam...to co piszesz w swoich postach to faktycznie przesada...;/;/;/ nie narzucam ci swojego zdania ale pomysl za min cos napiszesz...a droga sama28 nie przejmuj sie tym...napewno a sie os z tym zrobic...zawsze mozesz ukryc swoj wiek...:D:D:D pozdrawiam serdeczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dooooo
do sama ale nie samotna--> autorka topiku jest juz szczesliwa meżatką !!! Czemu ludzie nie wpadną na pomysl ze skoro topik ma juz ponad 400 stron to cos moglo sie zmienić w zyciu :O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Zmysłowej
Zmysłowa jak tam u ciebie. Swego czasu bardzo lubiłam czytać twoje wpisy. Tyle w nich ciepła i nadzieji... ;) Jak zycie u boku twojego mężczyzny? Doczekialiscie się juz zamieszkania razem pod jednym dachem ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aalex
MAQ, wydaje mi się, że ani głupie, ani nieszczere... Wmawiają sobie, że tak im dobrze, bo łatwiej wtedy znieść samotność... Pozdrawiam bywalców....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aalex są najwyrazniej nieszczere same wobec siebie, to w sumie smutne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakowianka30
u mnie dalej bez zmian,,,,,w sumie to już ich nawet chyba nie chcę,,,pozdrawim wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna D
Bardzo Was proszę...nie zastanawiajcie się nad tym. Ważne,aby pokochać siebie-zaakceptować każdy centymetr ciała,a przede wszystkim znaleźć swoją duszę...czego pragnę?Każdy odpowie-miłości,ale czy naprawdę czujesz jej brak?Ona jest w każdym z Was-trzeba odnaleźć jej źródło-długa droga przed nami-jednak,dzięki temu wędrówka jest piękna...po kolei poznajemy prawdziwe wartości,przyjaźń i wolność...serdecznie pozdrawiam i życzę,aby każdy z forumowiczów odnalazł swoją ITAKĘ..;> Mała Gonia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po wielu miesiącach względnego spokoju dzisiaj mnie dopadło. Może to dlatego, że spotkałam faceta, w którym kochałam się wiele lat? Już mi na nim nie zależy chyba, ale wiąże się z nim tyle wspomnień... Jeszcze wczoraj rano myślałam o różnych drobiazgach, rzeczach do zrobienia, zakupach, a teraz dół i żadna z \"dostępnych\" czynności nie jest w stanie mnie ucieszyć. Chciałabym się poprzytulać :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna D
Gdy masz wolną chwilę...przeczytaj książkę,zastanów się nad jej przesłaniem-niekoniecznie musi być ona z dziedziny psychologii,ale taka wyjęta historia z życia-gorąco polecam powieści Coelho-w dosyć prostym języku przekazuje nam niezbędne natchnienie,wytrwałość w dążeniu do celu i siłę,aby pokochać siebie,by móc naprawdę obdarzyć uczuciem drugiego człowieka...bądź dobrej myśli,codzienność jest piękna-wystarczy usiąść na chwilę i zatrzymać moment,kiedy możemy spokojnie zjeść pyszne jedzonko podczas gdy na świecie panuje wojna.... Spójrz we własne serce i sprawdź ,czy ta samotność jest wynikiem Twojego nastawienia do świata..mała,daj czadu na jakiejś imprezie- wszystkiego dobrego ;D gONIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna D
Muszę Wam powiedzieć,że mam przyjaciela...człowiek bezwzględny ,równie niechciany jak i pożądany ...ale to jest piękne-tolerancja i pójście na kompromis...życzę miłej zabawy! :> Gonia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakowianka30
Witam wszystkich Zawsze wydawało mi się, że jestem stuprocentową realistką, mocno stąpającą po ziemi, a ostanio pewien znajomy uświadomił mi, że to bzdura,,,że jestem marzycielką, której wydaje się, że ktoś przyjedzie do mnie na koniu, stanie pod oknem i mnie porwie,,,,heh,,,śmiałam się, ale chyba to prawda....z wiekiem staje się "miękka",,,,,tracę formę...głupio tak przyznać się samej przed sobą, że chcę tego co większość, a wydawało mi się ze ja - taka mała twradzielka dam sobie radę ze wszystkim bez niczyjej pomocy,,,,,,to niestety nie jest prawdą....czasami ta pomoc jest potrzebna,,,nawet nie fizyczna tylko psychiczna.... pozdrawiam wszystkie twardzielki lub byłe twardzielki! do zobaczenia znów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś nasza pierwsza rocznica ślubu... ;) Zmysłowa, Czytelnik, raf, nati, Kadarka, tanasza-> dzięki za wszystko... pozdrawiam Was serdecznie! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cordula, mi.... Aalex, Biegnący.. Ka, Szczęśliwa.... :) i wszyscy inni.. starzy i nowi bywalcy - pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisalam tu czasem do Was ale dlugo nie mialam nic do powiedzenia i poprzedni nick zapomnialam. Teraz jakos mi smutno i tak chcialam sie podzielic moimi rozterkami. Poznalam kogos kto mi sie podoba czuje, ze moglabym sie zakochac.... ale on chyba nie jest gotowy, zostal mocno zraniony i prowadzi konsumpcyjny tryb zycia jego zwiazek sie rozsypal i teraz lata dziure sam nie wiedzac czego chce. Ma duzy dystans do kobiet i ciezko do niego dotrzec, nie wiem jak sie zachowywac... staram sie nie naciskac utrzymuje ten dystans ale dusze sie... W zasadzie teraz to ciezko powidziec, ze sie dusze, bo juz dluzszy czas jest cisza on sie nie odzywa, ja tez... Nie wiem czy brac los w swoje rece, czy odpuscic sobie... Nie mam chyba dobrego podejscia do facetow, nie wiem jak ich traktowac. Czsem mysle sobie, ze powinnam dac sobie z nim spokoj a czasem mysle, ze powinnam sie odezwac... ale sama nie wiem co napisac... nic sobie nie obiecywalismy nikt nie okreslal oczekiwan.... spotkalismy sie 3 razy milo spedzilismy czas rozmaiwlaismy przez telefon i tyle... Zebym mogla poznac recepte na to jak rozkochac w sobie faceta... niektore kobiety maja to we krwi a ja nawet nie wiem jak sie tego nauczyc... Pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie!U mnie bez zmiam wiec nie mam o czym pisac:)Obecnie jestem w Anglii wiec raczej szybko moja sytuacja sie nie zmnieni.Nie mam tutaj wielu znajomych wiec rzadko gdzies wychodze.W pracy sa mili ludzie,ale kazdy ma swoje zycie(maz,dzieci). Zycze Wam milego weekendu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAMOS
Z tymi facetami to teraz jest jakoś dziwnie, są zniewieściali (ci mądrzejsi), lub chamowaci (ci mniej rozgarnięci), tacy co łączą zaradność samczą z prawidłowo działającym i wyrozumiałym mózgiem są obecnie bardzo poszukiwaną rzadkością. Natomiast kobiety. Cóż tutaj mógłbym znacznie dłużej, jednak na zbyt szybką chętność i delikatnie mówiąc zgody na niestosowne poufałości ze strony kolegów w pracy i poza nią owocują tylko krótkotrwałym i kiepskim seksikiem, (po którym ciężko się domyć) z debilem, który tylko się utwierdza w takim traktowaniu kobiet. Granica dobrego smaku i wyczucia sytuacji jest bardzo delikatna i szeroka, więc nie da się jej tutaj umiejscowić w jakimś dobrze i łatwo rozpoznawalnym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p. Justynaaaa
{czesc] :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p. Justynaaaa
Korekta: 🖐️ :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opinia Zamosa
dała mi do myślenia, do tej pory zdawało mi się, że źle wybieram, a to pewnie kwestia rachunku prawdopodobieństwa jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakowianka30
a ja wiem dlaczego jestem sama,,,,tak naprawdę podświadomie nie chce żadnego związku ...nawet nie potrafiłabym w nim funkcjonować...uświadomiłam sobie to niedawno..... dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich serdecznie :-) Większość mnie pewnie nie pamięta tak dawno mnie tu nie było. W pracy coraz mniej czasu na cokolwiek a w domu jeszcze się netu nie dorobiłam. Na szczęście mam miłe sąsiadki :) U mnie właściwie po staremu. Mężczyzna nieustająco ten sam. Nie wyszłam za mąż, bo chyba nie jestem gotowa na to by po raz drugi podpisać cyrograf ;) Pewnie w przyszłym roku już mi nie odpuści. Ciągle mieszkamy osobno, ale staramy sie spędzać ze sobą jak najwięcej czasu i docierać się żeby potem nie było szoku termicznego ;) Ciężko jest zaczynać coś od nowa gdy ma się za sobą już jakąś mało przyjemną przeszłość. Przy okazji każdej stresowej sytuacji przypomina nam sie całe zło, które kiedyś nas tłamsiło. Dużo czasu i wody musi upłynąć byśmy zaczęli ufać i cieszyć się tym co mamy :) Babcia zawsze mi powtarzała, że szczęście gdzieś tam na mnie czeka i jak przyjdzie czas samo mnie znajdzie i znalazło :) I Was też znajdzie w najmniej oczekiwanym momencie :) Miło mi sie zrobiło gdy na poprzedniej stronie zobaczyłam wpis osoby, która lubiła czytać moje gryzmoły :) to bardzo miłe, że ktoś jeszcze o mnie pamięta. Człowiek wpada w cały ten wir szarego świata i nawet nie wie kiedy pprzez palce lecą mu dni ... miesiące ... Ale każdego dnia o Was pamiętam :) czasem zaglądam na chwilę, ale niestety czasu zbyt mało żeby skrobnąć choć kilka słów. A co do szczęśliwych końców. Ostatnio zostałam zaproszona na ślub dziewczyny, którą poznałam przez internet. Co prawda na innym forum, ale była niemniej nieszczęśliwa niż my tutaj na początku. Była nieszczęśliwą mężatką, którą mąż sprowadził do roli przedmiotu. I gdy stała na krawędzi jakiś szczęśliwy traf spowodował że nasze drogi choć wirtualne połączyły się. Opowiedziałam jej o moim nieszczęśliwym małżeństwie i o tym jaka długa i ciernista była droga rozstania. Uświadomiłam jej, że to nie koniec i należy nam sie coś więcej od życia.Teraz kilka lat po tym fakcie poprosiła mnie na świadka, bo stwierdziła, że nie wyobraża sobie nikogo innego na tym miejscu tylko mnie, bo to dzięki mnie ma nowe życie i pomyślałam sobie wtedy, że dla takich chwil warto żyć :)) Biegnący ... tak między nami to zdajesz sobie sprawę, że skażone złymi doświadczeniami jesteśmy poniekąd dzięki mężczyznom, którzy są na tyle niezrównoważeni, że sami nie wiedzą czego chcą ... chcą rodziny a jednocześnie wolności ... chcą wierności a jednocześnie nie chcą mieć zobowiązań itd., itp. Ale prawdą jest też to, że im dłuzej żyjemy sami i odnajdujemy sie w swojej samotności tym trudniej nam z tego wszystkiego zrezygnować na rzecz kolejnego związku, w którym znów nic na 100 % nie jest zagwarantowane ... ot samo zycie ... nikt nie obiecywał, że będzie łatwo. Widzę sama po sobie ile czasu i trudu zajęło mi otworzenie się na przykład na Jego pomoc. Wszystko chcę robić sama, bo wydaje mi się ... nie ja to wiem ;) zrobię najlepiej :) I tak na każdym kroku muszę uczyc sie, że nie jestem już sama i jest ktoś na kogo mogę liczyć. Generalnie każdego dnia znów uczę się czegoś nowego o życiu i na szczęście są to doświadczenia pozytywne :) I znów sie rozpisałam. Wybaczcie, ze Was zanudziłam. Życzę Wam dobrej nocy i mam nadzieję, że do przeczytania wkrótce ... szef idzie na urlop ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aalex
I ja się przyłączam do pozdrowień:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka_________
czesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×