Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Żona syna swojej teściowej

Najgłupszy tekst jaki usłyszałyście od swojej teściowej

Polecane posty

Gość cha cha cha cha...............
niedoszła synowo ale się uśmiałam, a co Ty będziesz z nią w sądzie robić? Toć to chyba nie Twój interes :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzechwa
teściowo , teściowo ty stary rowerze.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzechwa
jak na ciebie patrze to mnie cholera bierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja tesciowa miala swoje slawne slowa \"jo bych myslala\" jak to slyszalam to mi sie niedobrze robilo mieszkalam z nia przez rok co chwile mi sie wpieprzala do moich dzieci, kiedy kazalam corce jesc obiad to ona zabierala jej talerz jak sie odwrocilam i gadala ze nie mozna zmuszac i co? moja corka od razu widziala ze babcia jest lepsza po pozwala na wszystko, a niedaj boze jak powiedziala \"jo bych myslala ze moglibyscie isc do lasu na spacer\" raz nie poszlismy to zrobila awanture na cala chate, innym razem ogladalam z mezem komedie(raz w tygodniu mielismy czas pobyc razem) to zaczela krzyczec ze naczynia sa nie zmyte i ile to moze czekac, moj maz powidzial ze odkad ja z nimi zamieszkalam to wyciaga wiecej garow do wszystkiego, miseczki szklaneczki, lyzeczki wszystko zebym miala wiecej roboty!! juz ponad rok z nia nie mieszkam ale na sama mysl ze mialabym jechad do niej na odwiedziny to szlak mnie trafia:( to tylko 1/100 tego co przezylam u tej kobiety i musze przyznac ze takiej baby jeszcze nie znalam o malo mi nie rozwalila malzenstwa, mialam przez nia depresje i mysi samobojcze. masakra. ile razy o tym wspomne to mam ciarki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja tesciowa wymiata
pierwsze wizyta, chyba ze dwie godziny stalam przed lustrem, zeby trafic w jej gust. nalozylam spodnice za kolano, pantofle na lekkich obcasach i sweterek. tesciowa przy obdzie do mojego ex juz meza "ty patrz zeby ona grubych nog nie miala bo w tym ieku to sie w mini chodzi". nie dogodzisz babsztylowi. powinnam byla zwiac juz wtedy. przy nastepnej wizycie, wpadla do pokoju jak sie calowalismy i powiedziala, ze jej synek puszczalskiej nie poslubi bo przed slubem nie powinno sie calowac nawet, tylko za rece mozna sie trzymac. i ze ja pewnie tak z kazdym i nie wiadomo komu dupy dawalam. skonczylam studia, mam dyplom politechniki, elektronika. pare dni po obronie byly jej imieny, bylam. przy stole cala rodzina, niektorzy gratulowali dyplomu a ona "o wielka pani inzynier sie znalazla, nie wiadomo co to z nia bedzie bo moze dzieci nie bedzie chciala nianczyc tylko kakriere robic". dostalam pierwsza prace, w zawodzie i przy stole "pewnie namozylas ta bluzke co cale cycki na wierzchu w niej masz". konsternacja. ciasza, nikt nie wie co powiedziec. a ona sie pyta "czy dalas dupy na rozmowie?". szok; glupia bylam, ze nie zwialam po tym wszytkim. slub: w kosciele ciagle chlipala. wesele, podziekowania dla rodzicow: te wszytkie bla bla bla, dziekujemy rodziocom za trud wychowania itd. a ona w ryk. doslownie wpadla w histerie. wszyscy zanimowili a ona podeszla do mikrofonu i mowi "tyle trudu wlozylam w wychowanie a on taka wywloke poslubil". kopara mi opadla, na szczescie zabrali jej mikrofon a ona naprawde wyla grorzej niz dzieciak, ktoremu ktos zabral cukierka. wyprowadzili ja w koncu, dali jakies krople. poprosilismy kameryste zeby to wycial. obejrzala kasete do podziekowan, pyta sie nas dlaczego wycielismy ten fragment. mowie, ze to obciach, co by bylo jakby sasiadki zobaczyly. powiedziala, ze nic bo by zobaczyly co jej syn poslubil i jak ona bardzo sie o niego martwi. 1sza rocnica slubu, msza w kosciele. ksiadz oglasza a ona w ryk, caly kosciol sie gapil. jeczala "moj synus ukochany, taka tragedia a oni je msze w kosciele zamawiaja". myslalam, ze sie zapadne pod ziemie. wiele bylo tych sytuacji, nie mam sily pisac ale po roku sie rozwiodlam. na szczecie nie bylo dzieci. powiedzialam mezaowi, ze ma wplynac na matke albo nie bedziemy jezdzili tam wiecej. a on powiedzial, ze matka to matka i sie jej nie wyrzeknie bo ma do niej szacunek. no i sie rozwiodlam. mielismy sie wyprowadzic do innego miasta, 200 km dalej. pakujemy samochod, zagnamy sie itd. ja tam mialam juz zalatwiona prace, podpisana umowe, moj maz tez. stoimy przed blokiem a ona znow w ryk. boze, jakie to bylo przedtawienie. rzucila sie na zimie i zaczela histeryzowac, ze jej synusia wywoze, zabieram, ze ona teraz sama bedzie (trojka pozostalych dzieci mieszka na sasiedich osiedlach). wszystkie sasiadki w oknach staly, asiad nawet kamere wlaczyl. obrazek:m 60cioletnia kobieta lezy na trawniku, tarza sie w blocie i wyje jak maly dzieciak. na co moj maz powiedzial: "moze jednak zostaniemy...". powiedzialam, ze moze zostac sobie sam, ja jade. no i pojechalam, rozwod dostalismy na pierwszej rozprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zapomnialam jeszcze napisac ze moja to kiedys jak sie poklucila z moim mezem to kopnela prosto we mnie topek z sikami, myslalam ze wyjde z siebie do tego wiecznie mi gadala co mam ugotowac i jak chcielismy z mezem gotowac sobie sami to gadala ze nie bo po co ze to taniej wyjdzie jak ona bedzie gotowala, to jej dalam wolna reke dla swiotego spokoju,´ae jak widzialam te sosy z samej maki i woda to mi sie slabo robilo a ona myslala ze jest niewiadomo kim:( boshe to niesamowite jakie tesciowe potrafia byc, mysle ze w naszym przypadku sie to nie powtorzy tak bardzo bo swiat idzie do przodu a powiedzmy sobie szczerze ze te 60 letnie tesciowe sprzed wojny sa najgorsze!!! zacofane na maxa a wydaje im sie ze wszystko wiedza lepiej:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasami myślę
że baby głupieją od siedzenia w domu i zajmowania się wyłącznie domem i dziecmi.....a po latach sfrustrowane złym traktowaniem przez męża zamieniają się w takie debilne teściowe które wyżywają się na przyszłych synowych....same w domu miały gówno do gadania to przed synowymi udają jaśnie panie i do pionu próbują je ustawiac ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamietam kiedys bolala mnie glowa (mam migreny) i tesciowa dobrodusznie kazala mi sie polozyc na chwile zeby mi przeszlo a kiedy maz wrocil z pracy powiedziala ze ona musi robic a ja sobie leze, albo np. nie miala automatu tylko franie i wirowke na sama mysl o praniu robilo mi sie slabo, i zawsze po obiedzie mi gadala \"no to ty sie teraz wypier pranie a potem mozesz te naczynia zmyc\" nie dosc ze rzadzila wkolo wszystkimi to mi jeszcze gadala kiedy mam prac, dokladalismy sie jej do zycia 600zl bo tak sama chciala reszte mielismy na wlasne potrzeby i kiedy szlam do sklepu np po jakies ciastka albo nawet pomidor bo akurat mialam na to smaka to gadala mojemu mezowi \"po co ona do sklepu chodzi czy to nie idzie se odlozyc pieniedzy na bok\" paznokci nie moglam malowac bo ona tego nie uzywala nigdy, kosmetykow nie moglam kupowac i uzywac bo jej zdaniem nivea byla najlepsza na wszystko( na ugryzienie komara , na sucha skore, na poparzenie, malowac sie nie trzeba bo nivea wystarczy) takiej wiejskiej chlopki w zyciu nie znalam jak z mezem siedzielismy o 22:30 jeszcze bo np o 22 wrocil z pracy to gadala ze mamy spac i nie palic tyle swiatla i ze rano nie wstaniemy. I jeszcze jedno w niedziele zawsze kazala nam chodzic na 10 do kosciola bo jej tak lepiej sie podoba, mowilismy jej ze wolimy isc na 16 to wtedy wielka obraze pokazywala no masakra, przepraszam za bledy ale pisze na szybko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RRRRany czytam i oczy mi wylaza z orbit. Chociaz moja to tez wiedzma pierwszej wody... Nawet jej syn a moj ukochany maz nie chce miec z Nia nic wspolnego i pojawia sie u niej jak juz naprawde musi. I kurcze nie wiem ale cos w tym na pewno jest bo moj maz ma z moja mama uklady doskonale :D i mowi ze lepszej tesciowej nie mogl sobie wymarzyc. Pomaga zalatwia wiele spraw pomagala Mu w rozwinieciu i rozliczaniu dzialalnosci gospodarczej pamieta o jego urodzinach imieninach ( w przeciwienstwie do jego matki rodzonej ) i pitrasi mu jego ukochane salatki ktorymi On sie zazera :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnoszeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytałam wszystko i
podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAŁĄMANA
TEKST: TY TO MASZ NIEKOBIECY CHARAKTER... PYTAM SIĘ JEJ CO TO OZNACZA? BO TY JESTEŚ ZA BARDZO UPARTA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmaadzia
moja kiedyś tak patrzy na mnie i mówi że mam strasznie rozdwojone końcówki włosów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tekst mojej teściowej do swojego synka: No i kochany kto Ci będzie obiadki robił? ( uważa, że niestety ja nie poatrafię robić.. ) Kolejny do Nas: Nie pojedziecie na żadnego sylwestra bo my w styczniu mamy wesele i musimy na nie iść... Następny do synusia: Musisz do niej wychodzić? Nie możesz zostać ze mną..? Kolejny przez telefon do syna: A dała Ci 20zł na benzyne? Kolejny do mnie.. Paweł nie będzie brał urlopu na sylwestra, bo musi ze mną po klinikach jeździć i musi sovbie zostawić dni, a pozatym nie wiem co z Waszymi wakacjami, bo ja bym chciała jechać a wiesz przecież, że Paweł oddaje mi całą wypłatę.. eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem o co mu chodzi
oddaje cała wypłate ?!!!! masasakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatuszekkkk
MyLittleOne - odaje wyplate mamusi?? z kim ty sie zdajesz, ile macie lat?? pewnie twoj pawelek to taki maminsynus,jedynak masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety .. jego mama jest chora i (podobno) nie może pracować w ogóle, więc on oddaje całą wypłatę.. Moja mama jakoś na 2 etaty robi i żyję, a ona, ma problemy z jelitami i nie może w ogóle pracować.. SZOK !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm ... maminsynusiem nie jest, ale dopóki ona jest chora, on oddaje całą wypłatę.. Strasznie jest mi z tym źle, ale nic na to nie poradzę.. i narazie nie wyobrażam sobie przyszłości razem , ponieważ pewnie ona będzie chciała by dawał dalej pieniądze.. On ma 21 a ja 19

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co dzis jeszcze bedziecie robic? Pytaja tescie po wizycie Nie wiemy.. Jak nie macie co robic to robcie dzieci!!! Autentyczne pare dni temu:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatuszekkkk
MyLittleOne - wspolczuje ci bardzo takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh.. nie Ty pierwsza i nie ostatnia.. I najgorsze jest to, że nic nie zrobię, choć bym chciała bardzo .. Bardzo się kochamy, jesteśmy narazie 2 lata i mamy już jakieś plany.. ale powiedziałam mu, że ja muszę być pewna tego, że mnie utrzymasz a nie tego, że będziesz utrzymywał mamę.. On odpowiedział mi, że mogę być tego pewna, no ale ja jakoś nie jestem i chyba jak ona nie zacznie pracować i jakoś zarabiać sama na siebie, nie widzę świetlistej przyszłości.. :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4 lata po rozwodzie
Moja kiedy oswiadczylam, ze sie rozwodze, nie mogla tego przezyc, wtedy sie przekonalam, ze chodzi tylko o to kto sie zajmie jej synem, a moj los jej nie obchodzi. Stwierdzila, ze moj maz PIL I PRZEGRYWAL PIENIADZE. bo... dzieci nie mielismy, ze bylo by calkiem inaczej jakby dzieci byly, Nadmieniam, ze decyzje o ich nie posiadaniu podjelam wlasnie, z powodu zachownia meza. p.s. Jej meza a mojego tescia posiadanie 2 dzieci nie powstrzymywala przed notorycznymi romansami i odchodzeniem od rodziny na miesiace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak słów
do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asddas
"synowa to nie rodzina" "jak on blado wygląda...zmizerniałeś synku" - to po podróży poślubnej, kiedy to smażyliśmy się 2 tygodnie w tropikach, a mąż przytył.... "nikt nie będzie mi mówił co mam robić i co mam jeść" - Wigilia.... "mam dla ciebie odpowiedni prezent" - krem na rozstępy "w twoim wieku powinnaś już dawno byc matką, chyba, że nie możesz i zataiłaś to przed moim synem" - mam 30 lat, jesteśmy 1,5 roku po ślubie "no nie wiem, nie wiem miałaś dobrą pracę (nierozwojową), dobrą pensję (2000 brutto)" - to gdy zmieniałam pracę na lepszą, lepiej płatną itd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×