Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iga22

ZESPÓŁ POLICYSTYCZNYCH JAJNIKÓW

Polecane posty

pierniczku oby:) no ja też miałam jechać do egiptu we wrześniu ale mąż zmienił prace i nie dostanie urlopu bo jest na umowie próbnej:(:(:( choineczko a cóż to znowu Cię spotkało? taki pesymistyczny nastrój:) niesiu czyli te twoje inseminacje nie wychodzą wogóle czy masz te poronienia nawykowe? co mówią lekarze skoro u meza okco konkretnie Tobie jest -wiadomo pcos ale jakieś dodatkowe rzeczy które utrudniaja????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idka20
basiu ja również życzę Ci miłego dnia ;) Egipt?? ojej teżbym chciała, ale raczej się nie uda, bo rozbudowa i remont domu pochłaniają nam pieniążki... :) wiecie co??na tym forum jest tak jakoś optymistycznie - wiem, są też smutne historie jak u martusi :( czy agnieszki, ale jak są takie smutaski, to reszta pociesza, daje otuchy... :) aż się ma wiarę, że się uda szybko zajść w ciążę :) jestem zapisana też na innym forum o podobnej tematyce i tam ostatnio coś się popsuło - dziewczyny mają dość, są zmęczone, złe na los i nie reagują na pocieszające słowa....smutne to jest, więc chyba ja stamtąd uciekam, bo mnie przybijają ich wypowiedzi... ja piszę, że mam nadzieję na zajście w ciążę z clo, a one, że clo to g..... dosłownie...więc odbierają mi wiarę...cieszę się, że trafiłam na wasze forum - dziękuję :) :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka0212-81
wstał nowy dzien jest mi nieco lżej choć martwie sie co dalej:( ale wiem że musze byc twarda i nie ustepowac nie teraz bo to oznaczałoby moja klęskę a jak on przyjdzie to sie zobaczy.... wiem ze wtedy ustapie, ale boje sie wszystkiego co będzie dalej..... Niesia nie wiem co z tymi psychologami, ale ja nie jestem zadowolona zrezygnowałam z wizyt akurat zostałam bez lekarza w najgorszym dla siebie momencie po jeździe z tym zdjeciem ale co tam wtedy własnie moja pani psycholog poszła na urlop i podczas tej przerwy doszłam do wniosku ze to nie ma sensu bo ona stosowała do mnie swoje suche regułki zakazywała myslenia co by było gdyby, a przeciez to są marzenia m. in. i nie mozna od tak przestac myślec o waznych rzeczach. jaq po tych wizytach czułam sie źle psychicznie pogarszało mi sie a fizycznie byłam skonana(wizyta trwała tylko godzinę) powiem Ci tylko że ona dopiero jest w trakcie specjalizacji własnie z naszej dziedziny, uposledzenie współyzycia, bezpłodnosc itp nie wiem moze jest za młoda bo tak na moje oko to ma ze 30 pare lat.Moze nie zawsze wiek ma tu cos do powiedzenia ale doswiadczenie tez jest wazne. mnie osobiscie bardziej pomogły wtedy rozmowy z przypadkowo spotkana zakonnica, ale poniewaz ona wyjechała do francji to dała mi kontakt do pewnego księdza który jest równie pomocny... Powiem wam tylko tyle że wbrew temu co głosi nauka koscioła a raczej to co jest akceptowane lub nie przez koscioł nie ma tu znaczenia bo on wcale nie drązy nie zakazuje i to mnie dziwi bo duchowni na ogół dażą do pewnych ukierunkowan chrzescijańskich , a wiecie o dziwo ten ksiadz taki nie jest, bardzo mi pomaga i pomógł. Pierniczku zazdroszczę wyjazdu ale takie wypady dobrze działają zwłaszcza na psyche sama wiem cos o tym, takze miłego odpoczynku:) Choineczko cóz mam ci powiedziec widze ze u ciebie to samo co u mnie trzymaj sie kochana taki juz nasz los. niestety faceci są jak dzieci i nic nie rozumieją. Basiamm szkoda że nie jedziesz do egiptu ale zawsze jest szansa na to.... i tez zycze dobrego dnia wszystkim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balbiina
czesc dziewczynki moje kochane nareszcie konczylam nadrabiac zaleglosci ;-) Pierniczku dzieki mi sie wydaje tzn czuje to ze bedzie wszystko wporzadku ;-) teraz 4.09 mam wizyte Repetytorium dzieki za pamiec pozdrowionka umnie jak narazie ok nic sie nie dzieje niepokojacego leze i laze i czuje sie dobrze . Własnie sie dowiedziala ze moj tato mial wypadek w pracy i odcielo mu palca a ja cala noc nie spalam bo czulam ze cos sie stalo ale myslalm ze to moze ze mna albo z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bercia28
Dziędoberek wszystkim:-) repetytorium Czytam właśnie co pisałaś o tych ziółkach i tak sobie myślę ,że jesli mi się nie uda w tym cyklu z clo to spróbuję bo przecież na laparo mam jeszcze czas.Ciekawe czy po ziołach też są takie wahania nastrojów jak po clo może organizm łatwiej je przyswaja i jakby jeszcze działały to byłoby suuuuuuuuper a dziś zaczynam luteinke jak ja nie lubię tego smaku bo mam tą podjęzykową coś okropnego , ale co tam dam rade dziś mam swietny humor tryskam energia tylko ciekawe jak długo hihihi... agnieszko Ja też jestem 6 lat po ślubie i zdarzają nam się zgrzyty nie jest już tak jak na początku ale bardzo się kochamy mieliśmy jakiś czas temu podobny kryzys i co okazało się , że nie możemy bez siebie życ tak jest na pewno z Wami wiesz po burzy zawsze wychodzi słońce oby dla Ciebie zaświeciło jak najszybciej:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
basiamm Cóż ja mam ci napisać,lekarz nieznalazł dotąd powodu dla którego niemogłabym zajść i tak jak ja uważał że może mam endometrioze i przez to zrobił mi laparo.W ciązę nigdy niezaszłam,chociaż pęcherzyki piękne po stymulacji closti i ganotropinami,rosną a potem pękają po pregnylu,endometrium też może być a mimo to d..a. Niewiem może faktycznie to problem mojej psychiki,bo ja już jestem tym wszystkim zmęczona.Niewiem ale ostatnio myślałam żeby jakiegoś biogenoterapeuty poszukać w mojej okolicy,możę naładowałby mnie prądami:). idka20 ja taeż mam jeszcze 2 forum,na jednym smęcą sobie nawzajem a na drugim wspierają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bercia28
Pozdrawiam wszystkich gorąco basiamm repetytorium niesia pierniczku choineczko agnieszko balbina idka i wszystkie które może pominęłam BUZIOLE papapapapapapapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balbiina
agnieszko co do ciebie to jest mi przykro ze to sie spotkalo sama kiedys przeszlam przez cos takiego . ale twoj maz ma troche racji i przemysl to to ty robisz zle ze sie uzalasz nad soba caly czas poprostu wez sie wgarsc . i nie wolno zazdroscic nigdy nikomu. wydaje mi sie ze taki wstrzas slowny powinien ci dac do myslenia powinas stanasc przed lustrem spojrzec na siebie twardym spojrzeniem i powiedziec sobie koniec pieprzenia trzeba isc do przodu cieszyc sie ze wszystkich dni jaki nam zostalo bo zycie jest tak krotkie i fascynujace ze szkooda gadac otym co bylo . i poguc sie z mezem bo teraz to twoja duma przeszkadza . Pokarz wszystkim ze stac cie na karzde posuniecie i na karzdy cios z ich strony i on cie ma wzmacniac i nie pruboj sie odgrywac bo ich spotka kara za chamstwo jak karzdego wrednego zlowieczka . i trzeba twarda stopa stapac po tym piekle ktorym jest nasze zycie tutaj . nie raz ludzie maja wieksze tragedie i jakos podnosza sie i zyja dalej i nie odwracaj przeciwko sobie tego co powiedzial ci maz tylko zastanow sie czemu to powiedzial i ze moze miec troche racji, nie bierz tego do siebie ze wszystko jest przeciw tobie (caly swiat ) i mozecie mnie ochrzanic ale mam troche racji w tym co pisze i zeby nie wyszlo ze nizla suka ze mnie ale poprostu jak czytam ze ktos sie tak caly czas uzala nad soba to bym go normalnie potrzasla zeby sie obudzil na swiat bo to jeszcze nie koniec swiata . ja sie obudzilam i co udalo mi sie i teraz mam lepiej moze jestem mlodziutka ale troche przykrych doswiadczen mialam w zyciu . i wiesz co ci powiem ze ja wazylam 100 kg a moj maz szczuplutki jak chuchro 186 wzrostu i 67 wagi i tescie nawet mi dogadywali ze jestem gruba i takie roznie docinki mi wpieprzali plakalam do poduszki . i wiecznie byly sprzeczki i klotnie z moim mezem a teraz to mi nikt nic nie powie juz a jak cos uszczypliwego chce powiedziec to obracam to w zart i odpowiem mu rownie kulturalnie ze im wejdzie w piety ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balbiina
przepraszam za klniecia ;-) wybaczcie niesia wydaje mi sie ze tak jest wiekszosci ze to w glowie sie blokuje i nastawiamy tak psychicznie na jakas chorobe ja bynajmiej wszystko sobie tak tlumaczylam ale jak olalam sytuacje ze nie bedziemy miec dzieci bo ja nie moge to maz powiedzial zeby sie nie martwic ze zaadoptujemy ;-) pozniej ze bedziemy probowac za rok tak najlepiej bo mielismy nagle ine cele do zrobienia przestalam o tym zupelnie myslec uprawialismy seks bez sprawdzania liczenia . naprawde podeszlam do tego co ma byc to bedzie i co w zyciu bym sie nie spodziewal ze sie uda trafilam na oddzail chirurgi z bolesciami ze to wyrostek haahaahahhhhhaahahah a tu z badan wyszlo to myslalm ze ci ludzie pomylili wyniki ze to niemozliwe mialam diagnoze ze nie bede miec dzieci ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikiO
agnieszko - współczuje ci ile jestescie po ślubie? zastanów sie w ogóle czy warto ratowac ten związek? jeżeli kochasz męża to walcz .... odstaw teściów na 2 tor ... może za blisko mieszkacie .... może jestes za bardzo zaborcza ... przychylność męża zdobywaj ciągłym uśmiechem i radością ...pokazuj ze nic nie zepsuje ci humoru ... a tym bardziej teściowa ... z czasem zdobędziesz jego lojalność .. i zaowocuje to poparciem w cieżkich chwilach.... mnie zaraz po ślubie (juz na swoim mieszkaniu) do szału doprowadzały drobiazgi np. przestawianie doniczek z kwiatami przez moją teściową.... były spięcia z tego powodu, a ja z czasem zrozumiałam ze taka pierdoła nie może rujnować świętego spokoju w naszym M !!!!!!!!!! po prostu po wyjściu tesciowej odstawiam doniczki na swoje miejsce ...hehee przestałam z nią rywalizowac o względy męża ona go kocha , jest jej synem ja go tez kocham a nasze M to nasz azyl ......... którego nie pozwole naruszac albo - do szału doprowadza mnie włażenie bez dzwonienia do naszego M (a teście czesto tak robią) --- mamy wypracowany sposób , po prostu nigdy.... nigdy nie zostawiamy otwartych drzwi ... weszlo nam w krew zamykanie hehehee raz teście weszliby .....a my sie bzykalismy ......od tego czasu TWIERDZA !!! a do tesciów staram sie zawsze z uśmiechem.... i pokazuje im jak bardzo kocham ich syna.... oni tez są szcześliwi.... musisz dążyc do zgody ...to przeciez twoja najblizsza rodzina!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikiO
przesuneli mi termin laparo z 10 na 12 wrz 12 -przyjęcie na oddzial, badania 13- badania 14 - nd ---wegetacja 15 wrz - cięcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niesia a moze masz jakąś nerwice macicy? moja ciocia tak miała , kilka lat sie o dziecko starała i nic męża nasienie ok u niej też niby ale przez nerwice nie dochodziło do zapłodnienia dopiero jak jej to wykryli to zaczęła brać tabletki uspokajające,fakt że później miała juź lżej z przeżyciami i sytuacja sie poprawiła więc jej psycha też i teraz ma już 4 dzieci:) może to nie to samo ale moze warto w tym kierunku posprawdzać z psychologiem to dobry pomysł moim zdaniem trzeba sie wygadać i słuchać innych ludzi co mówia i nie utwierdzać sie w przekonaniu że nasze życie jet porażkowe widomo ze dla mnie również dziecko jest jak spełnienie największego marzenia ale skoro tak jest że muszę na nie poczekać to poczekam i staram sie odnajdywać inne rzeczy które mnie cieszą(chociaż już nie jeden kryzys mam za soba) życze Ci tdużo wiry w cuda i pogody ducha kiedyś musi się udac:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mikiO długo bedziesz w szpitalu jak czytałam wiel dziewczyn na drugi dzień po zabiegu wychodzi a przyjmowane są najdalej dzień przed zabiegem napisz mi proszę dlaczego masz laparo? czy stymulacja Ci nie zadziałała i czy są jakieś szczególne wskazania do tego zabiegu bo ja mam jeszcze możliwośc ze 3 razy na stymulacjie i muszę zacząć cos myśleć co jeśli sie nie uda? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikiO
bede w szpitalu do ok.17 wrz jezeli nie bedzie komplikacji 12,13 -bedą okreslac mi grupe krwi , bo nie znam , badanie moczu , ekg ... i nie wiem co jeszcze zabieg 15 i ok 2 dni po zabiegu bede mogla isc do domu zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikiO
u mnie wykryto policystyczne jajniki , z licznymi pęcherzykami clo nic nie dalo bralam prze kilka m-cy pregnyl tez NIC pęcherzyki ładnie rosły ale sie wchłaniały, nie chcialy pękać bylam non stop monitorowana (usg dopochwowe) ale nic to nie dalo niestety nie udalo sie zajsc w ciąże mąż wyniki z badania nasienia ma dobre ja stosunek FSH do LH mam ok , wiec u mnie chyba nie ma mowy o zespole polic. jajników

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikiO
o szczegóły lekarza nie pytalam.... po prostu zaufalam mówi ze innej drogi nie ma i nie ma na co czekac podobno po clo śluzówka macicy sie zmienia (??) wiec licze ze po zabiegu wsz. sie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość repetytorium
Czesc Dziewczynki:) Przykro mi ze dzis jakis taki dolowy nastroj sie wkrada:( trzymajcie sie jakos, oki?:) Berciu: ja juz sobie zrobilam mieszanke i bede ja pic dokladnie za tydzien kiedy @ nadejdzie:) choineczko: co sie znowu stalo? Duniu Basiamm Surfitko Pierniczku ja_biedna Berciu idka choineczko agnieszka Balbinko i wszystkie ktorych nie wimnienilam👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość repetytorium
mikiO to ma byc stosunek LH/ FSH- jezeli wychodzi ponad 1.5 to swiadczy to o zespole policystycznych jajnikow, stodunek FSH/ LH nie wie o czym swiadczy ale nie o PCO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikiO
tak tak..... LH/FSH sprawdze w wynikach dokładnie to wam podam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bercia28
Dziewczyny czytam to wszystko czytam i tak sobie myślę , że my musimy mieć baaaardzo dużo siły w sobie nie dość , że borykamy się z chorobą bo przecież aż tak łatwo nie jest w ciąże ciężko zajść ciągle tabletki humorki to jeszcze mamy inne problemy osobiste , rodzinne a jednak twarde babeczki jesteśmy ;-)niby się użalamy nad sobą wypłakujemy na tym forum ,że już sił nie mamy ale zobaczcie ile każda z nas już przeszła .... Więc mimo wszystko walczymy może przez to ze musimy się naczekać natrudzić bardziej docenimy nagrodę na którą każda z nas czeka czyli różowego słodkiego bobaska:-):-):-) wiem coś o tym każdego dnia patrząc na mojego synka jestem szczęśliwa ,że Go mam i jak sobie przypomnę co musiałam przejśc jestem z siebie dumna i cieszę się ,że nie odpuściłam tak łatwo Dziewczyny warto czekać marzyć zobaczycie ,że uda nam się wszystkim wcześniej czy pózniej ,ale się uda wierzę w to mocno :-):-):-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka0212-81
Bercia28 dzieki za wszystkie cieplutkie słowa, mam nadzieje ze to słonce tez dla mnie kiedys zaswieci, po 6 latach małzenstwa jestesmy bardzo do sie bie przywiazani, bardzo brakuje mi męża jego dotyku przytulania itp ale nie moge niestety inaczej też mam nadzieje że wszystko sie ułozy:) Balbiino masz troche racji tez w tym co mówisz, ale wiedz ze sa tez pewne granice wszystkiego, ilez mozna wytrzymywac tych docinek i oblelg a najgorsze jest to ze moja tesciowa obgaduje mnie do do rodzonej siostry mojej mamy, ktora wyszła za jej brata ciotecznego. Na poczatku naszej znajomosci na weselu w rodzinie tesciowej naopowaidała do mojej ciotki że mam ojca pijaka że jestem biedna i nie dla jej synka ja dowiedziałam sie o tym pół roku później załamałam sie ale, przemilczłam i jeszcze kilka innych tego typu pogadanek równiez je przemilczałam ale wczoraj moja szanowna tesciówka dowiedziała sie o tym ze ja to wszystko wiem, bo juz nie wytrzymałam. Wczoraj postawiłam wszystko na jedna karte dzwoniac do niej, ale dowiedziałm sie ze adam powiedział im ze pojedzie na to cholerne wesele, a mi powiedział ze nie pojedze sam jezeli ja nie pojede, ja od poczatku mówiłam ze nie jade i nie zmienie zdania. a najgorszy i nie do przemilczenia jest fakt ze mąz boi sie im narazic tak jak ciagle byłby od nich zalezny, a przciez tak nie jest. Nie chce mi sie juz tego tłumaczyc, do tej pory starałam sie jakos to przemilczac ale cos we mnie pekło i nie mam juz na to siły ani chęci bo wszyscy mi tego nie ułatwiaja, moja mama tez czuje sie okropnie i wszystko przemilcza nawet głupie podchody tesciowej w ostatnim czasie.Jest mi podwójnie przykro ztego powodu, bo ona posunie do wszystkiego żeby tylko dowiedziec sie czegokolwiek.ale w tej chwili ja mam to gdzies nie obrazam sie na cały świat, bo nikt nie jest winny ze jestem chora choc mnie samej cięzko z tym zyc, ale nie pozwole zeby ktos tak mnie traktował jak gorsza, niegodna jej syna i wogóle niemal trendowata. co ma piernik do wiatraka! do diaska przeciez rodziców sie nie wybiera a to ze mój ojciec jest alkoholokiem to nie jest moja wina z tym ze jak narozrabia to wiem ze wstyd jest na cała okolicę a wszyscy ludzie sie ich wypytują bo to jest zwykła wiocha a tam wszyscy zyja czyimś nieszczesciem....ploty ploty itd dobrze ze my mieszkamy w warszawie 100km od tego obłudnego świata tylko ze to i tak chyba za mała odległosć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikiO
ja mam teściową 7 km dziwie sie ze az tak szkodzi waszemu związkowi twoja tesciowa skoro ona az 100 km dalej.........hmm musi byc niezla pipa a mąż to chyba mamin-synek widze ze starałas sie i próbowalas ale czasem cierpliwosc sie konczy i rozumiem cie ze masz wsz. dosyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszko, oczywiście, że obelgi dołują i dla nikgo nie są przyjemne i że są granice wytrzymałości, ale oprócz ciebie wie to także twoja teściowa. Wiesz kobiety nigdy nie miały łatwo, od samego początku, od wypędzenia z raju, od ewolucji czy cokolwiek w co się wierzy. A najgorsze jest to, że najczęściej my same sobie nie pomagamy... nie ma jedności jajników.. :( Kobieta lubi innej kobiecie napluc w twarz, przdeptac, kobieta lubi poczuc że chociaż w jakimś stopniu ma władzę. Oczywiście nie wszystkie są takie, a przykładem jest to forum... ale u ciebie to jest jeszcze różnica pokoleń, kultur... przecież ta kobieta może ci tylko zazdrościc. Te uszczypliwości są tylko próbą oszukania samej siebie, że nie jesteś taka jaka jesteś... \"Gdzie diabeł nie może tam babę pośle\" - sporo w tym racji... Twoja \"baba\" jest tragiczna i nie da się temu zaprzeczyc. Przekonywanie męża jaka to ona straszna nic nie da... on niewątpliwie cię kocha. Kocha też matkę, wie jaka jest lepiej od ciebie (przynajmniej tak mu się wydaje, przecież wychowywała go przez tyle lat, a ty tu takie historie opowiadasz przesadne). Facet nie zrozumie i nigdy nie rozumiał pozycji i sytuacji kobiety (żeby nie było nie jestem jakąś zdezolowaną feministką ;P). To ty musisz zawalczyc. Wiem, że wydaje ci sie często, że nie masz już siły, że nie wytrzymasz. Idź się wypłacz, wywrzeszcz, wyklnij, nawyzywaj. Nigdy nie mów sobie, że masz już dośc. Jeżeli kochasz, to masz siłę!!! Nikt ci nie pomoże. Dziewczyny na forum mogą pocieszyc, poradzic, trzymac kciuki, wysłuchac, ale to ty podejmujesz decyzje. Rezygnacja jest zawsze tym najłatwiejszym z wyjśc, ona zawsze będzie, więc warto wykorzystac wszystkie możliwe inne wyjścia przed tym ostatecznym. Masz ojca alkoholika, to masz. Nikt normalny słysząc od twojej tesciowki ze masz ojca alkoholika nie osądzi cie na tej podstawie. Narozpowiada to narozpowiada trudno, ale takie są też fakty. Rodziny się nie wybiera. Ty masz takiego tatę a nie innego,a pomyśl sobie jaką matkę ma twój mąż... to jest dopiero tragedia... A twój mąż tobie powiedział co innego i rodzicom też, w zasadzie to co każde z was chciało usłyszec. Jemu też na pewno nie jest łatwo w takiej sytuacji. Nie łatwo jest sprawic żeby wilk był syty i owca cała. Mam nadzieję, że uwierzysz w to, że siłę masz zawsze. Czasem dopływ do tej siły jest ucięty to norma, w końcu jesteś tylko człowiekiem. Staraj się ładowac swoje akumulatorki tą paskudną złośliwością innych. ja trzymam za ciebie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bercia28
agnieszko wcale Ci się nie dziwię ja miałam podobnie tylko moja teściowa nie wtrącała się ją po prostu nic nie interesowało w ciąży leżałam 4 msc a ona odwiedziła mnie może 3razy powodem byli moi rodzice z którymi mieszkam a za którymi ona nie przepada i to z wzajemnością .Doszło do tego ,że przestałam jezdzic do nich przez rok nawet raz nie zadzwonili nie spytali o wnuka nawet wtedy jak złamał nos!!!mój mąż chciał jechać sam do nich z synem nie chciałam się długo zgodzić skoro ich dziecko nie interesowało w końcu pokłóciliśmy się z mężem właśnie o to tak ,że chciał odejść od nas. Na szczeście emocje opadły i jesteśmy razem ja dałam teściom szansę nie mogłam tak dłużej życ jestem młoda i miałam się nie odzywać do końca życia chociaż ona zrobiła coś złego ja pierwsza pojechałam powiedziałam co myśle ,że albo zaczynamy się traktować jak rodzina albo bedzie tak jak dotychczas nie bedziemy się widywać .Teściowie zmienili sie na lepsze nie jest jeszcze super ale wszyscy się staramy .Mam nadzieję ,że wkrótce u Ciebie się wszystko ułoży z mężem a może nawet z teściową :-) Trzymaj się kochana będzie okey

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze nasze forum przechodzi kolejna mocna burze hormonalno-emocjonalną nikt już nie ma problemów z pco.:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bercia28
basiamm racja może musimy się przenieść na forum "upierdliwa teściowa" hihihihihi oj dopiero by się tam działo ... a tak poważnie to ,że nie piszemy tylko o pcos świadczy o tym ze traktujemy się jak dobre koleżanki którym możemy się zwierzać i to mi sie bardzo podoba moje wirtualne kolezanki buziole papapapapa:-****************************

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, nie jestem w stanie nadrobic wszystkiego. :( Ale ciesze sie, ze tak duzo piszecie :D Przeczytalam tylko ostatnie wpisy. Agnieszko, glowa do gory..ja moglabym tu kilka stron napisac na temat mojej tesciowej..lacznie z tym, ze nie odzywalam sie do niej przez 2 lata, mimo, ze mieszkalismy po sasiedzku. A teraz jest super, jakos przeszlam nad tym co od niej uslyszalam, co zrobila mi i mojej rodzinie. Swoja droga, ciekawe jak to bedzie na chrzcinach Niny :P Jak sie rodzinki spotkaja..pewnie wszyscy kija polkna :o Ale wracajac do tematu, nie daj sie, ale tez czasem trzeba isc na ustepstwa i nauczyc sie wybaczac..a przede wszystkim rozmawiac. W moim pogodzeniu z tesciowa ogromna role odegral wlasnie moj maz i tesc. Zmykam bo Ninka wstala :) Pozdrawiam wszystkich - Basia 🌻, repetytorium [ kwiat], Pierniczek 🌻, Dunia 🌻 i wogole wszystkich !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balbiina
witamzgadzam sie tez z toba agnieszko umnie to dotej pory mi dupe obrabiaja wszystkie trzy baby bo mieszaja na jednym podworku a my idziemy w odwiedziny do tesciow a ja to wal mama namysli (siostre meza,szwagra zone i tesciowa) ale najwazniejsze est to ze moj maz stawia sie im i nie dal powiedziec raz i drugi raz zareagowal i sie ukrcilo ale i tak robbia swoje bo mi ludzie mowia jak mnie spotkaja hihiii a ja to wal mowie jak nie maja oczym to niech sobie gadaj nawyzej zazdroszcza a twoja tesciowa sie zachowuje jak na tym filmie co matka byla chorobliwie zazdrona o swojego sna itu jest problem . ale nie przejmuj sie glowa do gory pozatym fajnie czasem odskoczyc od tematu policystycznych jajnikow bo przestajesie myslec o tym ciagle ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka0212-81
No własnie nie dosc że mamy przesrane z powodu choroby i cieżkiej walki z nią o swoje szczęście to jeszcze następna kula u nogi w postaci "rodzinki" Powiem wam tylko jedno najgorsze jest to ze moja teściowa ciagle pieprzy mi ze sie zablokowałam, zebym dała na luz itd ale do cholerki kto do tego doprowadził? ciagle pytrając o wnuka i o docinki że skoro nie mam prawka na somochód to moze bym sobie zrobiła na wózek dzieciecy i tak w koło pania macieju, jak to w przysłowiu moja mama dla odmiany nigdy nie pytała nas o wnuki a oni zawsze pytali lub podsmiewali sie ze adam nic w rozporku nie ma itd że moze trzeba kupic nam kołdrę wełniana bo pod nia sie spi nago to moze i cos sie zalęgnie.....to jest poprostu pierdzielenie o chopinie nie obrazając pianisty ja powiedziałam temu juz basta wystarczy ilez mozna zniesć Oni teraz sa zachwyceni nowa synową która dała im upragnionego wnuka, jest posłuszna nie buntuje sie tak jak ja bo najzwyczajniej nie ma tam nic do gadania mieszka znimi i robi to co oni chca i jak chcą, ostatnio maoja mama widziała jak 3 tygodnie po porodzie ona aukładała paczki ze słomą na przyczepie na polu, te z was które juz rodziły wiedza o co mi chodzi... ale ona jest super a ja be , bo zawsze mam inne zdanie na ten sam temat od nich aaaaaaaaaaaa to wszystko jest bez sensu tylko sie człowiek niepotrzebnie nakręca ale do puenty jak dzis opowiadałam mojej siostrze otym wszystkim i o was co piszecie to nie mogła uwierzyc że az tyle z nas ma podobne w tej sytuacji problemy z tesciowymi itd Enilyn super to wszystko ujełas dobre rady a jeszcze bardziej słuszne spostrzezenia Mąz sie nie odzywa nie powiem ze sie nie martwie bo martwię sie strasznie własnie wybieram sie do kosciółka a potem do koleżanki na spanko do juterka wszystkim aga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×