Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iga22

ZESPÓŁ POLICYSTYCZNYCH JAJNIKÓW

Polecane posty

Gość wisienka2_2
małe literówki zamiast surfitka napisałam sufitka ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, a co wy sądzicie o moim cyklu?? Ejmi, przecież progesteron jest w normie dla fazy lutealnej? (a w którym dniu cyklu robiłaś , bo nie pamietam) Kurcze, ale wynik chyba świadczy o tym, że nie masz niedomogi lutealnej. Surfitka ma rację, prolaktyna się dźwiga od byle czego. Najwyższa jest m.in. rano, po jedzeniu, po przegrzaniu, po wysiłku fizycznym i stresiku. Ja miałam robioną rano na czczo i po południu po jedzonku. I tą ranną mam ciut za wysoką, a tą popołudniową w górnej granicy normy, ale w normie. Super, że masz testo w normie! Kiedy idziesz do doktora? A badanko można powtórzyć i moim zdaniem nalezy się trzymac norm, które podaje laboratorium gdzie się robi badania. Ja znalazlam swoje badanko i dla progesteronu znalzałam takie normy: do 10 d.c. : 0.2-1.5 ng/ml 10-16 d.c. : 0.8-3 ng/ml powyżej 16 d.c. : 1,7-27 ng/ml menopauza : 0.1-0.8 ng/ml Więc nie jest źle, ale trzeba zaczekać co powie lekarz. Mila, adrogeny to m.in. właśnie testosteron :) A także DHEAS i inne. Może trzeba by zrobić badanie USG jeszcze u kogoś innego tak dla pewności, bo te wyniki są całkiem niezłe :) Wisienko, to należy mierzyc tempkę rano po obudzeniu, najlepiej o tej samej porze dnia. Dzień przed owulacją występuje spadek tempki, a w dniu owu skok o minimum 2 kreski (poprawiać mnie dziewczyny jak trzeba!). O owulacji świadczy utrzymująca sie podwyższona temperatura przez minimum 6 dni. Tak mi się zdaje. A oto link do powyższego: http://npr.pl//index.php/content/view/52/43/ Co do szyjki macicy, to można ją badać kiedy się chce, ale żeby to było stale rano, południe czy wieczór. Regularność co do godziny nie jest konieczna. Badamy jej położenie (nisko, wysoko, pośrednio), twardość, konsystencję (twarda -jędrna, miękka, pośrednia) oraz otwarcie jej ujścia (otwarte, zamknięte, średnie). W okresie niepłodnym szyjka jest twarda, nisko położona z zamkniętym ujściem. W miarę zbliżania się do dni płodnych staje się coraz bardziej miękka, jest wyżej i ujście zaczyna się rozchylać (tzw. pośrednie). W okresie płodnym staje się miękka jest wysoko i ma rozwarte ujście. Są jeszcze obserwacje śluzu. A tak w ogóle to przesyłam Ci linka na ten temat: http://www.npr.pl/ Iwonka, na którego maila mam pisać ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piuerniczku - progesteron robiłam w 21 d.c czyli już w fazie lutealnej no i on jest w normie ale czy mimo tego nie za niski?? a w ogóle to jestem w szoku!! właśnie chyba dostałam @, plamiłam leciutko od soboty a dziś poleciała krew ze śluzem. A ja sie dziwiłam co mnie tak w podbrzuszu coś kręci, syfki mi wyskoczyły no i mam skopany nastrój, jestem drażliwa. To krwawienie jest małoobfite tak jak poprzednie ale pod plamienie już tego nie mogę podciągnąć. Zobaczymy jak będzie dalej. Ten cykl był całkowicie bez żadnych leków, nie brałam absolutnie nic poza witaminami, trwał 25 dni wiec krótko ale i tak jestem pod wrażeniem że samoistnie poszło. Więc ten progesteron nie wygląda źle??? Jutro miałam iść do lekarza ale z @ to nie wiem czy mam iść, w sumie to chyba i tak by mnie nie badał bo głownie chodzi o te wyniki no i przepisanie w końcu kuracji. Więc chyba jednak pójdę. Prolaktyne chce powtórzyc zrobie sobie 4 dni przerwy w ćwiczeniach pójdę na czczo. Poprzednim razem też robiłam ją na czczo i wyszła bardzo ładna prolaktynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia.mm
cześć dziewczyny dzisiaj sądny dzień (kolejny taki), idę po następną diagnozę . mam nadzieję że tym razem usłyszę coś podnoszącego na duchu. więc trzymajcie za mnie kciuki. pozdrowienia dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej A ja właśnie wróciłam od gina. Generalnie powiedział mi że nie jest źle i spodziewał sie dużo gorszego obrazu. Najbardziej ucieszyła go ta moja samoistna miesiączka teraz, powiedział że testosteron jest w górnej granicy normy i że będzie pewnie mi spadał wraz z moimi kg! Możliwe że jak zrzucę więcej kg to sytuacja sama wróci do normy, dlatego na razie wstrzymujemy sie ze stymulacją! W tym cyklu mam iść na usg, i zobaczymy jaką wielkość ma pęcherzyk jeśli będzie koło 18 mm to mamy sie starać i od 15 d.c mam wziąć duphaston w większej dawce. Jeśli na usg wyjdzie marnota to w następnym cyklu zaczynamy z CLO. Na początek da mi najmniejszą dawkę z racji tego że nie ma dobrego dostępu do usg to nie będzie my mogli monitorować cyklu dlatego trzeba uważać. Jeśli nadal nic nie będzie to większy dawkę clo, jeśli znowu nic to do clo da mi jakieś sterydy- nie pamiętam nazwy, te sterydy albo plaster z estrogenami. Jeśli w ogóle sytuacja z clo nie wypali wtedy wejdziemy jeszcze z metforminą...ale to już na końcu. Generalnie jeśli nie zajdę w ciąże przez pół roku to mnie odsyła do profesora w Białymstoku i tam zrobimy test na wrogość śluzu i inseminacje. Ale powiedział że na razie nie będziemy tak daleko wybiegać w przyszłość. Teraz mam się skupić na traceniu kilogramów bo widać że one mogły u mnie psuć bardzo wiele. Tak wiec na razie w tym cyklu spoko i luzik:) A no i prolaktyną mam siew ogóle nie przejmować powiedział że z pewnością to wina moich ćwiczeń i jeśli mnie to uspokoi to mogę powtórzyć badanie ale mam wtedy tydzień nie ćwiczyć nie kochać się nie denerwować i w ogóle najlepiej to nie oddychać ;) FSH i LH może nie są rewelacyjne ale nie są bardzo złe i że LH jest na tyle duże że spokojnie mogłabym zajść w ciąże z takimi wynikami. No tylko do tego wszystkiego potrzebna jest owulacja. Ta rozmowa bardzo podniosła mnie na duchu.Jestem zadowolona i widzę światełko w tunelu! Na tą chwile lekarz dał mi receptę na duphaston i witaminki Elent-Pronatal, czyli kwas foliowy witaminę E w jednym. Koło 20-stego września idę na to usg i wtedy zobaczymy jak wyglądają moje jajcory :) Basiu mm - trzymam kciuki za wizytę u lekarza! Obyś wyszła zadowolona tak samo jak ja dzisaj 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia.mm
Ejmi suuuper bardzo się cieszę ze masz takie optymistyczne wiadomości, byle ze mną było podobnie no to trzymaj kciuki dalej przynajmniej do wieczora wizytę mam na 17.45 aha w Białymstoku to ta klinika Kriobank? jeśli tak to słyszałam ze jest super i ceny na maxa przyzwoite obyś tam nie musiała trafić !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiu mm - nie mam pojęcia co to za klinika na razie nie rozmawialiśmy w ogóle na ten temat. Gin mi powiedział że jeśli on mi nie pomoże to skieruje mnie do swojego przyjaciela profesora z Białegostoku.. Najpierw on do niego zadzwoni i przedstawi moją sytuację i od razu ustali mi termin wizyty...ale tylko wtedy kiedy jego metody nic nie dadzą. Bedę trzymała mocno za Ciebie kciuki!!!!! Daj znać potem co i jak! Aha no i dodam tylko że lekarz powiedział że w tym roku to on ma dobrą rękę do kobitek z problemami, udało mu się z pacjentką która 6 lat sie starała i już miał rozłożyć ręce a jednak sie udało! Powiedział że mnie jak najbardziej widzi z brzuszkiem i on we mnie mocno wierzy a wyniki będą pewnie coraz lepsze. tak wiec dziś mam rogala ma buzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I o to chodzi - zeby gin wierzyl i wkladal serce w to co robi.!!!!!!! Bardzo sie ciesze, ze trafilas na optymiste :D:D:D:D:D Oczywiscie zycze pwodzenia :) Mi za kazdym raze lekarze powtarzaja ze nie jest zle, ze hormony mam w normie, waga nie najgorsza, pecherzykow malo..a jednak dzidzia brak :( Mam wierzyc ze sie uda....i staram sie spelniac zyczenia moich lekarzy :) Wczoraj juz wzielam leki na stymulacje wiec nowy cykl - nowa nadzieja :) basia mmm trzymam kciuki za lekarza optymiste ;) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia.mm
Ejmi, Surfitka no wreszcie coś pozytywnego! tzn. niby nic mi nie powiedział kolorowego, ale przynajmniej stwierdził że jeszcze wiele lekarstw i zabiegów przede mną zanim trzeba będzie pomyśleć o in vitro. i właściwie o to mi chodziło:) ja przecież nie jadłam nic oprócz sioforu i raz clo ale nie była na żadnej obserwacji po clo... ( powiedział, że skoro nie byłam obserwowana to nie można stwierdzić czy dobrze na mnie podziałał i czy mam owulacje, bo jeśli nie zaszłam w ciążę to nic nie znaczy bo przecież babki zupełnie zdrowe nie zachodzą od pierwszego razu) i dopiero teraz mi powiedział , że mam wywołać @luteiną i później brać od 3-7 dni 2xdziennie clo,w 13-15 dniu przyjechać na badanie śluzu z szyjki macicy, a miedzy 10-14 dniem na usg dopochwowe;w 22-24 dnia mam zrobić hormony (progesteron, estradiol) i wtedy będziemy myśleć po badaniach i to mi się podoba przynajmniej mnie nie skreślił na starcie tak jak tamten więc ja też mam lekarza optymistę ,hura!!!! dzięki za trzymanie kciuków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam mimo wszystko wolę lekarza realistę. Drażni mnie nadmierny optymizm. Zwłaszcza bezpodstawny. Ale nie wiem, być może w przyszłości mi się to zmienie. Zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sufitko, ja nie boje się przyjmować M., bo rozmawiałam na ten temat z lekarzem, porobiłam badania i mam wszelkie wskazania by ją przyjmować. Tak naprawdę, w takim samym stopniu boję się przyjmować inne leki, które przyjmuję, bo przecież na dobrą sprawę nie wiemy co "odkryją" za dajmy na to 10 lat ..... Wiadomo, żaden lek nie pozostaje obojętny dla naszego organizmu tak więc trzeba przyjmować leki "z głową" i pod okiem lekarza a ja tak robię. Nie mogę myśleć o tym co by było gdyby ...... bo zwariuję. Robię wszystko by mieć upragnione dziecko, chcę zrzucić nadwyżkę kilogramów i może to pozytywnie wpłynie na mój cykl. Generalnie lekarz, to co już pisałam nie widzi przeciwwskazań by podczas stosowania leku zajść w ciążę i odstawić lek. Ja jednak przyjęłam inną, bardziej ostrożną taktykę. Jeszcze miesiąc \"terapii\" i przerwa a później staranka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Samiego
Cześć dziewczyny! Po pierwsze podziwiam waszą wiedzę, matko fazy, hormony. Pokrzepia mnie wasz optymizm - mnie się właśnie kończy samoistna @ i jutro idę na usg. Zobaczymy co dalej , trzymam za was kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia.mm
Mamo Samiego ja też podziwiam tę wiedzę, bo nie ukrywam że o wielu rzeczach o których piszą dziewczyny nie mam pojęcia, ale podejrzewam ze jeszcze z rok starań i już wszystko będę wiedziała (niestety) powodzenia na usg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia.mm
Pierniczek ja też uważam że lepszy realista ale mnie bardziej chodziło o to, że koleś u którego wcześniej byłam, na pierwszej wizycie mnie wysłał na inseminację lub in vitro( do swojej prywatnej kliniki) i to mnie tak rozzłościło......na maxa!!!! więc bardziej mi chodziło o to żeby ktoś spróbował mi pomóc a nie skreślał na samym początku pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Pierniczek_83 widzisz jaka niewiedza....nawet nie wiem co to androgeny....w ogóle niektóre pojęcia słysze pierwszy raz w życiu... wczoraj byłam u profesora z wszystkimi możliwymi tytułami.... i też powiedział ze moje wyniki sa całkiem dobre.....co mie ucieszyło... tylko martwi mnie ten stosunek lh/fsh....prawie 3 a nic na ten temat nie wspomnial a ja zapomniałam zapytac.....chyba z tego całego stresu opowiedziałam mu jak to ze mną jest....i pocieszające jest to że juz od 4 miesięcy mam samoistną i regularną miesiączke..... powiedziałam mu jak leczy mnie moja ginka i że przepisała mi bromergon... on powiedział ze mam go nie brac...więc jaesli któras potrzebuje to chetnie odstąpie 5 opakowan..... powiedział też że mam sie obserwowac i kontrolowac czy mam jajeczkowanie i przede wszystkim odstresowac bo czasami psychika nas blokuje ogólni fajny lekarz , po 3 miesiacach obserwacji mam sie do niego zgłosic....a i mój mąż ma zbadac plemniczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia.mm
wiecie co tak "siedzę" sobie na necie i szukam o tym lekarzu u którego byłam wcześniej i kurde on ma super notowania i jest na białej liście ginekologów, tylko jeden zły komentarz znalazłam- laska piszę prawie to co ja wcześniej Wam pisałam o swojej wizycie u niego, reszta jest nim zachwycone-- więc albo trafiłam na jego zły dzień albo mam wyjątkowego pecha w każdym razie uważajcie na niego Dr. Miciński z Tychów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia.mm
Miła jakie badanie ma zrobić twój mąż spermogram czy coś innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lekarz powiedziała ze ma zbadac nasienie.....ale o niczym wiecej nie wspominał.....a co to ten spermogram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia.mm
to są właśnie badania z nasienia, ja tzn mój mąż, je robił w laboratorium przyszpitalnym- płacił 30 zł. ale są też inne badania -scsa - to już bardziej specjalistyczne badanie genetyczne też z nasienia ale te kosztuje 300 - 400 zł.i trzba robić w klinikach np. w Mysłowicach w novomedica, poszukaj sobie na googlach o tym . pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierniczek - bezpodstawny optymizm? Czyli z gory zakladasz ze nie bedziesz miec dziecka? To po co wogole chodzic do ginekologa? Ja sadze, ze jak ma sie macicie, jajniki i zdrowe nasienie to szanse na dziecko sa zawsze !!!! Basia m niestety trafia sie na lekarzy ktorzy na pacjenta patrza przez pryzmat pieniedzy. Mi sie na szczescie jeszcze to nie zdarzylo, a z reguly wrecz chcieli oszczedzac moje pieniadze ;) Dopiero tutaj w klinice mam poczucie delikantej presji na to czy tamto..ale z drugiej to juz jest klinika nieplodnosci. Oni nie bawia sie w dawanie hormonow bez monitoringow i badania stezenia hormonow we krwi. Kazdy cykl rozpoczynam badaniami, zanim dostane leki mam usg, podczas brania lekow tez..I nikt nie naciska na ivf...oni wierza ze uda mi sie zajsc w ciaze wczesniej :) Sama o tym mysle i zaczynam sie psychicznie na to przygotowywac. foczi, skoro tak, tak spoko...:) Wiem, ze kazdy lek pozostawia slad na naszej watrobie ;) Powodzenia :) Mama Samiego, trzymam kciuki.. mila, no to swietnie. Ciesze sie. A maz pewnie ma zrobic spermiogram, nic strasznego i nie boli ;) Chociaz mezcyzni sa wyjatkowo oporni jesli chodzi o to badanie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierniczku - ja jednak wolę lekarza optymistę i wątpię żeby to był optymizm bezpodstawny. Ja czuję że on chcę mnie dobrze nastawić psychicznie a wszystkie wiemy że psychika w tej materii bardzo dużo robi. Dlatego ja wierze że mi się uda i jeszcze bardziej pociesza mnie to że on też we mnie wierzy i daje mi nadzieje. Byłabym załamana gdyby lekarz po mnie pojechał tak jak po Basi mm, wtedy żyć się odechciewa. Oczywiście nie chcę żeby lekarz mi wciskał ciemnotę ale uważam że pozytywne podejście do pacjentki to bardzo ważna rzecz. Poza tym on mi przedstawił opcje leczenia i wiem co i jak, jeśli jego metody nie wypalą to mnie przekazuje innemu lekarzowi, wydaje mi się że to jest bardzo uczciwe podejście od pacjentki. Basia - bardzo się cieszę, że usłyszałaś coś pozytywnego! Będziemy obie próbować i mam nadzieje że nam sie uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ejmi 😘 ja mysle ze nas tu probujacych i wierzacych jest wiecej ;) I tez uwazam, ze wiara czyni cuda..a jak ktos kto sie na tym zna w ciebie wierzy i tobie jest latwiej. Nie mialabym sily na walke z lekarzem ktory z gory zakladalby niepowodzenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
surfitko na szczęscie mój mąż jak na razie jest pozytywnie nastawiony do tego badania czego sie nawet nie spodziewałam....juz sie smieje....że tak jak na filmach dostanie gazete i...... ja też mysle ze pozytywnie nastawiony lekarz jest lepszy, nie chodzi tu o wciskanie pacjentce bezpodstawnych nadzieji, ale psychika człowieka jest jeszcze nie zbadana....kiedys oglądałam program w telewizji o parach które nie umiały doczekac sie swojego malenstwa az zaadoptowały dziecko i po tej adopcji kobieta zachodziła w ciąże....bo się odstresowała, w jej głowie juz nie siedziało...musze zajsc w ciąże...opadły emocje więc myslę że dawanie nadzieji a szczególnie nie stresowanie niepotrzebnie pacjentki jest dobre dla niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mila...ja nie musialam ogladac telewizji. Znam osobiscie pare co nie mogli miec dziecka. 7 lat czekali..ona zrosty na jajowodach, on kiepskie nasienie..zdecydowali sie na adopcje. Przywiezli malenka Anie do domu..jak Ania miala pol roczku na znajomej zatrzymala sie @. Nie wierzyli wlasnym oczom...na tescie dwie kreski. Dzis maja dwie coreczki - Anie i Martusie. Ania byla juz w tym roku do pierwszej komuni :) Wiec takie jest zycie...ja wierze ze trzeba byc pozytywnym nastawionym..w zesterowanym ciele nie bedzie chciala zamieszkac fasolka...z reszta sam organizm sie broni jak cos jest nie tak przed ciaza, jako zagrozeniem. Dlatego potrzeba luzu...co jest chyba najtrudniejsze w moim przypadku. Dlatego ide na akupunkture..licze ze czas urlopu, spokoju mi pomoze..a to juz za 12 dni :D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez chciałabym sie odstresowac....alle....2 miesiące temu umarła moja mama i od tego czasu jakos nie mogę sie pozbierac, w sobote mam egzamin poprawkowy a ja nie umiem skoncentrowac sie nad książką...wszystko mnie rozprasza...jak nie zdam to żeby byc na nastpnym roku będe musiała zapłacic 600zł wiecej za semestr to będzie 2600zł x 2 a skąd ja wezmę tyle kasy , no i moja praca trzy zmianowa .....trzeba ją zmienic....a wiec same problemy i brak czasu na relax ale nasmuciłam ...ale to wszystko mnie dręczy i jeszcze moje problemy z zajsciem w ciąże....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia.mm
dzięki dziewczyny za dobre słowo :):):):):):):) ejmi na pewno się uda miła współczuję i mimo wszytko życzę powodzenia we wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mila..bardzo mi przykro. Zycie nas nie oszczedza niestety w innych dziedzinach tez. Ale kazdy czlowiek ma jakis krzyz - jeden lekki drugi ciezki...:( Zycze pwodzenia i wierze ze i kiedys nam zaswieci slonce i do nas wszystkich szczescie sie usmiechnie :) Tylko to czekanie boli...Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia.mm
zaczynam kurację od dzisiaj luteina 3 x dziennie i czekam na @ a potem clo i zobaczymy......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×