Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iga22

ZESPÓŁ POLICYSTYCZNYCH JAJNIKÓW

Polecane posty

Gość MigMig88
Cześć Dziewczyny. Ok. miesiąc temu wykryto u mnie zespół policyst. jajników. Mam 22 lata i właściwie odkąd dostałam okres mając 11-zawsze był nieregularny, bolesny i bardzo obfity (czasem nie było go nawt 9 miesięcy). Od jakiegoś czasu podejrzewałam pcs (mam trądzik, nadmierne owłosienie i nadwagę- mimo ćwiczeń i diet moja waga nie chce spaść, chociaż przyznaje że mam słabość do słodyczy). Widziałam na usg moje jajniki-masakra-cysta na cyście. Najgorsze jest to, że pani doktor (a wcześniej też pan doktor) nie uznali za konieczne skierowania mnie na żadne badania hormonalne. Wcześniej ponad rok brałam jasmine, po odstawieniu okresu nie było przez 3 miesiące, zapisała mi Narayę, powiedziała, że mam sobie o chorobie poczytać na necie i koniec wizyty. Postanowiłam, że zrobie badania na własną rękę i skonsultuję się z endokrynologiem. Czy któraś z Was mogłaby mi napisać jakie konkretnie badania powinnam zrobić? I czy wystarczy na hormony płciowe, czy także na horm. tarczycy i nadnerczy? I czy ktoś zna w lubuskim jakiegoś dobrego, godnego polecenia lekarza? Bardzo Was proszę o pomoc. Strasznie się tym wszystkim załamałam. Chciałabym mieć kiedyś Maluszka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po kolei..:) Karola jeśli chodzi o postępowanie w przypadku torbiela lekarz dobrze zrobił zalecając Ci antyoncepcje, bo już jeden cykl brania tabletek mogłby zacząć go zmniejszać. Dhupaston to bardzo dobry lek w przypadku PCO. Po pierwsze reguluje cykle, a po drugie jeśli dojdzie do zapłodnienia pomaga w zagnieżdżeniu zarodka w macicy. Jest przydatny, bo PCO naraża nas na częstsze poronienia w pierwszych tygodniach ciąży. Mama urwisa - Twoje badania wcale nie są takie tragiczne. Fakt Androstendion, FSH i TSH nie zachwycają, ale dobry endokrynolog to ureguluje tabletkami. Reszta badan jak najbardziej pozytywna. Na moje oko masz lekką niedoczynność tarczycy. Widzę, że bierzesz eutyrox i bardzo dobrze, tylko nie wiem jaką dawkę. Wiem że dawki na zimę powinny być zwiększone, bo zwiększa się zapotrzebowanie tarczycy. Zrobilłaś wszystkie najpotrzebniejsze badania, to napewno wystarczy endokrynologowi do postawienia diagnozy. Jeśli chodzi o insuline, to nie wypowiadam się, bo nie miałam z nią do czynienia. Pamiętaj, że pierwsza ciąża zrobiła burzę hormonalną w twoim organizmie. U niektórych kobiet po ciąży hormony się regulują a u innych na odwrót. Trzymam kciuki żeby wszystko dało się wyprostować. Dobrze, że zabrałaś się za to a nie czekasz! Pozdrawiam! P.S. Jeśli chcesz zrobić badanie na rezerwę jajnikową to ono jest bardzo drogie (ok. 180zł) i niektórzy lekarze nawet nie znają się na nim. Ja go musiałam jednak zrobić do kliniki. Dzisiaj mam mieć wyniki. To badanie nazywa się ANTI-MULLERIAN MigMig - Przeczytaj sobie moje ostatnie posty. Mialam dokładnie tą samą sytuację. Przede wszystkim jak najszybciej znajdź dobrego endokrynologa! Na pierwszą wizytę możesz zrobić podstawowe badania: Morfologie, testosteron, androstendion, TSH, LH, Progesteron, Prolaktynę, DHEA-SO4, Estradiol. Po tych wynikach lekarz może zlecić ci kolejne badania, ale te są najważnieksze jeśli podejrzewasz u siebie PCO, a na to wygląda po twoim opisie. Nie czekaj z tym, nie odkładaj tego na potem. Im szybciej zaczniesz z tym walczyć, tym większe szanse na dziecko. Nie załamuj się!!! Będzie dobrze, najgorsze jest oswajanie się z tą chorobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie pomyślałam, że może niektóre z was, które starają się już o dziecko, a mają PCO zainteresował temat badania rezerwy jajnikowej. Może przybliże troszkę na czym polega to badanie. Anti-Mllerian Hormon pozwala określić zdolność kobiety do uzyskania własnych komórek jajowych. Komórki jajowe powstają tylko i wyłącznie w czasie życia płodowego kobiety. Przez całe życie kobieta tylko je traci i nie produkuje nowych. Analiza wyniku Anti-Mllerian pozwala na aktualną ocenę płodności kobiety, a także na oszacowanie czasu, w jakim kobieta będzie w stanie zajść w ciążę. Może się okazać, że kobieta nie może odwlekać decyzji o macierzyństwie, bo poziom rezerwy jajnikowej wskaże że powinna zajść w ciążę w ciągu najbliższego roku lub dwóch. Może się też okazać, że dla 25 letniej kobiety to ostatni moment na leczenie, bo rezerwa jajnikowa jest bardzo niska. Tak jak wcześniej pisałam badanie to jest nowością, dostępną głównie w ośrodkach zajmujących się leczeniem niepłodności. Jego cena waha się od 150-200zł. Może którejś z was się ono przyda! pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
venaa... chyba poczytam coś więcej o tym badaniu bo zrobiłabym je z czystej ciekawości.. a jak Twoja wizyta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MigMig88
Dziękuję Venaa. Jutro dzwonię się umówić do endokrynologa. Szczerze mówiąc nie zdawałam sobie sprawy, że to w tym wypadku tak ważny lekarz- zazwyczaj się idzie do ginekologa i polega się na jego (często wątpliwej) opinii. A to zbyt ważna sprawa, żeby jej nie skonsultować. Pozdrawiam Forumowiczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie wróciłam z kliniki. Zapomniałam dodać, ze w przypadku PCOwiczek rezerwa jajnikowa jest znacznie podwyższona!!! i tak też okazało się u mnie - dwukrotnie przewyższam normę... Czyli to oznacza, że mam ogromne skłonności do hiperstymulacji i wystymulowanie jednego jajeczka graniczy u mnie z cudem. Ale nie załamuję się, pożyjemy zobaczymy. lepiej mieć więcej niż mniej:) Niestety w takim przypadku trzeba bardzo uważać na dawki leków. Co do reszty badań wyszły jak na mnie super:) Torbiele całkiem się wchłonęły. Nie muszę już brać żadnych tabletek antykoncepcyjnych, więc mój organizm wkońcu odpocznie. Po odpoczynku będziemy działać:) Wiem, że jestem pod dobrą opieką i znalazłam wkońcu fachowego lekarza na którym mogę polegać. Ufff, ulżyło mi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Dziękuję Ci serdecznmie venna86. Cieszę się, że Twoja wizyta pozytywna. O tym badaniu, o którym napisałaś, skrót AMH już czytałam. Podobno robi się je w połączeniu z kolejnym wyznacznikiem Inhibina B bodajże. Jak odebrałam wyniki badań i zobaczyłam FSH, to od razu zaczęłam wszystko sprawdzać, stąd wiem o tych badaniach... Dziękuję Ci za opinie co do badań, że już te, które zrobiłam mogą dać jakiś obraz endokrynologowi. Euthyrox biorę dopiero od 9 dni, bo wtedy byłam u endokrynologa. Dała mi najmniejszą dawkę, ale myślę, ze dlatego, ze TSH mam podwyższone, ale FT4 bliżej górnej granicy niż dolnej. Myślę, że lekarka nie chciała przesadzić. Najgorsze, że na to FSH podobno nie ma mocnych, czytałam o jakimś Biosteronie, ale tego to się trochę boję. Zobaczę, co powie drugi endo. Mam nadzieję, że coś w ogóle powie o tym FSH, bo pierwsza babka zauważyła je, ale nie skomentowała. Przyznam, że przez to FSH właśnie, chcę działać ofensywnie. Wiem, że staramy się krótko, zaledwie kilka cykli, ale wydaje mi się, że właśnie za wiele czasu nie mam do stracenia. Myślę, w zależności od zaleceń drugiego endo, dać sobie jeszcze kilka miesięcy maksymalnie i jeśli nic z tego nie wyjdzie, to właśnie wybrać się do kliniki, nie ma na co czekać, bo może być gorzej. Daję sobie maksymalnie czas do lata. Co do tej nieszczęsnej rezerwy... Wiele kobiet obecnie decyduje się na późne macierzyństwo i wszystko gra, ale ryzyko jest duże. Myślę, że odkładając decyzję o macierzyństwie na później, warto zrobić to badanie, o którym napisała vennaa86. Ku przestrodze - mój przykład. Mam 28 lat niedawno skończone i już wynik FSH w obniżonej rezerwie jajnikowej, gdzie od mojego wieku należy jeszcze odjąć ok roku bez jajeczkowania - czyli czas ciąży i po porodzie. Myślę, że gdybym czekała do 30-stki lub po, to raczej mogłabym już zapomnieć o wszystkim.... Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za każdą z nas!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MigMig, Zrób sobie jeszcze tę krzywą glukozowo - insulinową. Idź do rodzinnego i poproś o skierowanie, lub chociaż o kartkę (wówczas płatne), na której on napisze wielkość podane glukozy (75g) i podbije się czerwoną pieczątką. To ze względu na to, że niektóre laboratoria nie chcą podawać glukozy bez jakiegokolwiek wskazanie od lekarza. Z tego, co zdążyłam wyczytać, dużo PCO-wiczek ma problem z insulinoopornością. Mnie endo od razu odesłała na to badanie, więc może warto mieć to w komplecie, o ile oczywiście będziesz w stanie je zrobić (współpraca ze strony lekarza rodzinnego).... A tak z innej beczki, na temat ginekologów. NIe jestem w stanie pojąć, jak widząc jakieś nieprawidłowości, zamiast naprawdę dociec przyczyny itd, to tak "na pałę" szpikować tylko tavletkami antykoncepcyjnymi.... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania07
wczoraj usłyszałam diagnozę... ehh nie wiem co myśleć. jeszcze markery nowotworowe są 2,5 raza większe od maksimum, niestety moja pani doktor stwierdziła że to nic takiego... ZPJ ? mam 20 lat, chciałabym mieć dziecko, jeśli miałoby to pomóc to nawet teraz. mój facet sie załamał, że nie chce żebym ja cierpiała, dziecko(czytał o poronieniach) ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mkayla
Robicie cyrki, jakby to co najmniej choroba nowotworowa była. Wielkie mi co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a powiedzcie mi czy ja powinnam udać się do endokrynologa? Ja chodzę tylko do ginekologa, on stwierdził PCO po usg, kazał mi też zbadać progesteron który mam (jak się okazało) obniżony. Biorę luteinę. Przepisał mi też metformax ale mam go brać od następnego cyklu. Staram się o dziecko. Czy ginekolog powinien mi zlecić inne badania, czy może powinnam udać się na własną rękę do endokrynologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania07
do Mkayla: "wielkie mi co" osobiście nie podoba mi się jak to oceniłaś. ja chce mieć dzieci i naprawde jest to dla mnie w pewnym sensie tragedia wiedzieć że mogę ich nie mieć a nieleczony ZPJ może prowadzić do nowotwora...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mkayla - Jak ci się nie podoba, to po co wogóle wchodzisz na ten wątek? nie masz pojęcia o czym mówimy, to się łaskawie nie wtrącaj. Ania07 - Po pierwsze spokojnie, młoda z ciebie kobieta, więc jesteś w uprzywilejowanej sytuacji. Tak jak Viktorii i innym dziewczynom polecam wybrać się do dobrego endokrynologaloga, bo to podstawa przy problemach z hormonami. Niestety ale zwykli ginekolodzy mają o nich blade pojęcie. Jeśli z partnerem świadomie zdecydujecie się na dziecko, powiedz o tym obydwum lekarzon i gin i endo. Poronienia przy PCO są oczywiście częstsze, ale jeśli będziesz pod stałą opieką lekarską od pierwszych tygodnii ciąży, to dzięki obecnym tabletkom pownno udać się ją dotrzymać. Victoria - Tak jak wyżej, radzę ci udać się do endokrynologa bo PCOwiczki mają większe skłonności do innych problemów hormonalnych. Mi endo wykrył dodatkowo niedoczynność tarczycy, która nieleczona również może być powodem niemożności zajścia w ciążę. Dziewczyny, spokojnie, jesteście młode więc macie dużo możliwości walki z PCO. Podstawą jest zrobienie kompletu badań i znalezienie dobrych, kompetentnych lekarzy. Ja mam najgorszą postać tej choroby i różne jej powikłania, ale wierzę że wszystko będzie dobrze. Po 2 latach leczenia u endokrynologa mam pięknie wyregulowane hormony:) Także wszystko się da, cierpliwości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
venaa86 - dziękuję Jak w najbliższym czasie nie uda się zajsć w ciaże to się wybiorę do endokrynologa. Może akurat mi to pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania07
do venaa86 : dziękuje za rade i dobre słowo, wiem że mam dopiero 20 lat i nie ma co panikować, ale w pierwszej chwili jest szok, najczarniejsze myśli i w ogóle dół... troche się z "tym" oswoiłam dzięki temu forum, widze że naprawde niektóre kobitki mają dużo gorzej... pozrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny... mam chwile relaksu po 3 dniach intensywnej nauki :P dziś tak bolał mnie brzuch że chodzić nie mogłam, siedzieć ani nic.chyba przez tego torbiela ! Lekarz w sumie powiedział że nie jest jeszcze operacyjny. a tak swoją drogą jakie torbiele zaliczają się do operacyjnych? chodzi mi o wielkość wiecie może?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zależy jak ten torbiel wygląda, czy jest podejrzany itp. Nie ma chyba określonej wielkości, ale jak leżałam w szpitalu to wszystkie dziewczyny, które miały usuwane torbiele miały je gdzieś w granicach 6-8 centymetrów. Ja jak miałam 10cm to lekarz mi powiedział, że to już jest za duży torbiel na operację, bo musiałby mi wyciąć cały jajnik. Na szczęście obyło się w tym przypadku bez ingerencji chirurga. Chociaż samą laparoskopię przeszłam już we wrześniu i nie ma się czego bać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam już kiedyś laparoskopię w wieku 16 lat miałam usuwany woreczek żółciowy i nie było tragedii :D zabiegu się nie boję bo już dwa razy smacznie spałam pod narkozą. jeszcze miesiąc do wizyty!!! szok! chyba się nie odczekam... dziś mój 10dc od 16 duphaston a później po tygodniu jak nie dłużej @. zero zaskoczenia cały czas to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, Jestem właśnie po wizycie u endokrynologa.Pan się okazał przesympatyczny. Trochę mnie zaskoczył, ale trochę nie. Endo, u której byłam wczesniej twierdziła,że na podstawie wyników badań podejrzewa lekkie PCOS. Zrobiłam USG w dniu owulacji i gin twierdził, że żadnych podstaw nie widzi do postawienia diagnozy o PCOS... Dziś poszłam do innego endo. Podwyższył mi nieco dawkę Euthyroxu. Stwierdził, że na podstawie badań nie wszystko jest super, ale że w sumie ten nieco podwyższony androstendion jest zaprzeczeniem PCOS, bo ta wielkość nie jest spotykana przy PCOS (nie mam podstaw mu nie wierzyć, bo facet ma doskonałe opinie), ale sam oglądał zdjęcia usg i też stwierdził, że nie sposób nie zauważyć pęcherzyka dominującego na lewyn=m jajniku, ale że na prawym jest zbyt wiele, bo 7 małych i to może świadczyć o jakichś zalążkach PCOS. Dostałam Metformax 500, pochwalił Castagnus... Stwierdził, że jak na jego doświadczenie to FSH to chyba jakieś dziwne wahnięcie, bo nie podejrzewa u mnie wygaszania czynności jajników..., nie wiem, czy mnie pocieszał, czy nie. Powiedział, że jest to tzw. wynik niejednoznaczny. Na razie polecił być dobrej myśli i próbować z lekami, a ewentualnie FSH powtórzyć wiosną. Jeśli nic nie wyjdzie, to pojawić się w lecie. W sumie taki był i mój plan. Jeśli nic nie wyjdzie do lata, to chyba skieruję kroki do Białegostoku... Pozdrawiam Was bardzo serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzisz Mamo Urwisa, wszystko jest na dobrej drodze! Znalazłaś dobrego lekarza, więc to już połowa sukcesu. Jak nie uda się do lata to skieruj się do kliniki. Ja jednak myślę, że do lata coś już się powinno wykluć, bo tak twoje wyniki nie są złe ;). Czekamy na dobre wieści!!! Karola,ten miesiąc szybko minie. Z tego co pamiętam to masz egzaminy, a poza tym święta, sylwester.... czas szybko zleci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Venaa 86, Dzięki Ci wielkie za dobre słowo. Mma nadzieję, że przeżyję tę kurację metformaxem jakoś względnie, bo dziewczyny piszą o nim okropieństwa... Wymioty, biegunki, ospałość itp...., a ja.... pracuję na dwu etatach i mam 3-latka w domu, muszę być na chodzie...:) No, ale cóż..., my mamy naturę skłonną do poświęceń:) Cieszę się, że ten lekarz nie neguje, nie wyśmiewa itp. ziół.... Metformax, metformaxem, ale ja jakoś wierzę w moc ziół... W kolejnym cyklu, który rozpocznę wg prognoz pewno jeszcze w tym roku mam zamiar nieco podziałać ziołami. Będzie Euthyrox, Metformax, Zioła o. Sroki nr 3 i Castagnus, no i zrecz jasna kwas foliowy...., zobaczymy. Vaneoo, u mnie chyba jest jakiś nieco inny problem. Ja owuluję i @ raczej w regularnych odstępach też są, ale u mnie te owulacje chyba słabej jakości są poprostu, bo nadmiar krążącej insuliny nieco upośledza sprawę. Mam jedynie nadzieję, że uda mi się na tyle pohamować entuzjazm i nadto pozytywne myślenie i że nie przeżyję doła giganta, jak znów nie będzie się udawać... Mam takie doły już za sobą. Na dodatek chyba na tle szybkiego spadku progesteronu, bo w kilku ostatnich cyklach na kilkanaście godzin przed @ dopadała mnie histeria, taki doł olbrzym... Taki stan występował wieczorem, a rano @.... Zobaczymy. Bardzo ściskam za nas wszystkie:) kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was kochabne dawno mnie tu nie bylo ....mam pytanie odnosnie leku jak go brac..pabi-dexamethason......przepisal mi lekarz edokrynolog..a;e niie powiedzial jak brac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniś126
Witam Was serdecznie, w zeszłym tyg. dołączyłam do waszego grona. Może głupio to zabrzmi, ale dobrze, że jesteście i że piszecie. Jeszcze nie potrafię o tym pisać i mówić, jest mi bardzo zle i przykro. Chciałabym się gdzieś schować ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniś126 - w życiu to jest tak że trzeba się pogodzić z tym na co się nie ma wplywu. Na szczęscie od tego się nie umiera a da się z tym żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mkayla
Venaa86 - owszem, wiem o czym piszecie, bo mam zespół jajników policystycznych. Tyle że wchodząc tutaj oczekiwałam informacji, a zamiast tego widzę stado hipochondryczek użalających się nad swoim losem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mkayla - zauważ że są tu też osoby które się nie użalają, a starają się żyć normalnie z tym problemem i doprowadzić swój organizm do jako takiej równowagi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mkayla - Skoro oczekiwałaś jakiejś informacji, to dlaczego po prostu nie zapytałaś? Na tym forum są zarówno osoby bardziej zapoznane z tematem i te które o PCO nie wiedzą kompletnie NIC. Są dziewczyny dla których zdiagnozowanie PCO to koniec świata i są te, którym to wisi. Jeśli znam odpowiedź na jakieś pytanie to udzielam informacji każdemu, bez jakichś podziałów na to czy zasługuje na odpowiedź czy nie. I nie rozumiem dlaczego miałabym tego nie robić. Ja zmagam się z tą chorobą od 8 lat. Wylądowałam już przez nią 2 razy w szpitalu. Raz z zagrożeniem skrętu jajnika i nie mów mi, że ta choroba to pestka, bo w moim przypadku w pewnym momencie wchodziła już w grę nawet operacja usunięcia jajników. W PCO łatwo o przestymulowanie jajników, dochodzi wtedy do hiperstymulacji, ciężka hiperstymulacja może prowadzić nawet do zgonu. Niestety, ale taka jest prawda. Są różne odmiany tej choroby. Jedne błahe inne nie. Nie wiem jak jest w twoim przypadku, ale nie życzę Ci tej najgorszej wersji. Większość przypadków jest łatwa w leczeniu, ale zdarzają się jak w każdej chorobie pewne komplikacje o których lepiej wiedzieć za wczasu. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MigMig88
Cześć Dziewczyny:) zapisałam się do endokrynologa na najbliższy termin-28 stycznia. Ale mam pytanko. Na wizytę chciałam zrobić już cały zestaw badań, które mi wcześniej doradziłyście. Ale jak byłam u ginekologa, kiedy mi zdiagnozowała pcos to dała mi luteinę na wywołanie (brałam 5 dni) a potem przez 21 dni brałam już Narayę (czyli te standardowe 21 tabletek). Teraz powinno się pojawić krwawienie z odstawienia. Tylko, czy jeśli teraz, przed wizytą u endo, zrobię te badania, to wyniki nie będą sfałszowane? czy raczej po tylko 1 opakowaniu tabletek hormony wrócą do "normy", czy możliwe, że będą jeszcze stymulowane przez tabletki? W sumie ten jeden cykl, dla prawdziwości wyników mogłabym jeszcze odczekać i nic nie brać, i przełożyć wizytę na później. Co mi radzicie? A tak w ogóle to bardzo się cieszę, że jesteście, bo jest dużo łatwiej zaakceptować tą chorobę widząc, że tyle kobiet sobie z nią radzi i się nie poddaje. Życzę Wam zdrowych, radosnych i pełnych ciepła Świąt- żebyście zawsze były dobrej myśli, a tym, które się starają o Maluszka- żeby świateczny relaks stał się sprzymierzeńcem w jego pojawieniu się u mamy w brzuszku:) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć przepraszam że się nie odzywałam ale przygotowanie pochłonęły mnie całkowicie. zaczynam nastepne opakowanie duphastonu i wiecie chyba miałam owulację w tym miesiącu bo jakoś dziwnie bolał mnie brzuch. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MigMig88 jeśli możesz poczekać jeszcze jeden cykl bez tabletek, to zrób to. Też miałam ten sam problem. Raz badania zrobiłam od razu po odstawieniu tabletek, a raz jak jakiś czas nic nie brałam. Wyniki były bardzo różne. Dla pewności radziłabym ci poczekać ze zrobieniem serii badań jeśli ci się nie spieszy. A jeśli to Ci potrzebne na "już" to myśle, że miesięczna kuracja nie powinna jakoś bardzo przerażająco zafałszować wyników. Karola - Najlepszym wyjściem aby sprawdzić czy owulacja była czy nie, jest iść na monitoring do gina w czasie przewidywanej owulacji. Ginekolog nie tylko sprawdzi czy jest owulacja, ale także czy jajeczko prawidłowo rośnie, czy pęka, czy pojawia się płyn w zatoce Douglasa (co świadczy o peknięciu jajeczka). Innym rozwiązaniem sprawdzenia owulacji mogą być testy owulacyjne dostępne w każdej aptece lub Metody Naturalnego Planowania Rodziny. Ja sprawdzam owulację co miesiąc od kąd się staramy. Przy PCO jajeczka nawet jeśli rosną niekoniecznie pękają, rosną wtedy torbiele. Jeśli pójdziesz na monitoring ginekolog będzie mógl temu zaradzić. Ja właśnie dzisiaj wybieram się do swojej kliniki na monitoring cyklu. W razie czego, jeśli okaże się, że owulacja jest to dostane zastrzyk na pęknięcie jajeczka. U mnie wiadomo, że one nie pekają same i trzeba im pomóc. U ciebie może być podobnie, skoro masz już jednego torbiela. Warto to kontrolować. Buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×