Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

Mini klub dla miłośników zwierząt

Polecane posty

Gość zamyslona
dobry wieczor wszystkim widze ze topic sie rozwija:) Efcik-witam bo tez sie jeszcze nie znamy kanareczki z tych fotek sa sliczne, kiedys sama mielam jednego, takiego pomaranczowo-czarnego, uroczy byl, szkoda tylko ze jeden(pewnie mu smutno bylo), ale wtedy jeszcze bylam mala i wiecej zwierzakow miec nie moglam(szczegolnie ze sie jeszcze nimi nie opiekowalam;) ) iris, kicia jest przesliczna, mam podobna:D nota bene Pacyfka juz doskonale sie czuje:) wlasnie dzisiaj "pokazywala Neftis kto tu rzadzi";) tylko jakos tak dziwnie wyglada z takia lysa plama moje kicie tez maja fochy, dzisiaj mi strzelily ze za malo je mizialam;) (wyszlam pozazywac swiezego powietrza) potem nie dawaly sie poglaskac i pokazywaly ze one i tak sie obejda beze mnie i ze jestem pasqda ze zostawilam je same;) urocze kiciaki:) dobranoc wszystkim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Wysłałam zdjęcie Pięknej, ale to nie jest jakieś nowe, tylko takie co wysyłałam wcześniej n.p. do ruminki :) Oczywiście zapomniałam wziać zdjęcia innych zwierzaków aby zeskanować :( powtarzałam sobie tylko aby przerobić na jpg i wysłać... zamyslona// :) Mam nadzieję, że teraz dojdzie :) Gdyby co to znów napisz że nie, coś będziemy kompinować :) Królica//:) hym... nie rozumiem - ,,jejuś...chomiki w pokoju?,, :) Piszemy na topiku nie wiem już od kąd i skąd takie nagłe olśnienie ;) ? Cały czas piszę o chomkach i... :O Żałuj że mojej miny nie widziałaś jak przecszytałam to Twoje zdziwienie :) Taki śliczny karpik :D:D pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslona
Emmi, tym razem doszlo przecudnie sie wylozyla, w ogole przesliczna psinka:) masakryczna pogoda jest dzisiaj nawet moje koty lekko padly (a myslalam juz ze to niemozliwe), a przeciez to dopiero rano ide pozakuwac...idealna pogoda na to nie ma co... milego dnia wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zamyslona//:) to fajnie że doszło, wybrałam takie najciekawsze, albo najfajniejsze jak kto woli :) Obrażanie się i robienie fochów to chyba przede wszystkim kocia domena, moje sunie nie robią czegoś takiego, obrażał się klasycznie Kuba I ale Kuba II tylko pieknie się złości zgrzytając zębami :) Chomki w ogóle nie mają chyba czegoś takiego, one sprawę załatwiają ,,po męsku,, chcą się bic :D Madame żółwiczka? Nawet jeśli to trudne do zauważenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hellloooo Topik się rozwija...ale fajnie :) U mnie niestety ten tydzień jeszcze będzie okropny bo w weekend czekają mnie 4 egzaminy, po 2 każdego dnia!!! Zaliczenie ćwiczeń mam już za sobą ale to przy ezgaminach to jest pryszcz!!!! Wczoraj udało mi sie wyrwać z pisekiem na dłuzszy spacer, oczywiście wieczorny, przeciągnęłam Go przez całe osiedle i wiecie co, jak przyszłam miałam potworne wyrzuty sumienia , że aż tak długo byliśmy, bo piesek po spacerze nie mógł sobie w domciu miejsca znależć, taki był zmęczony...ledwo zywy!!! Ostatnio dowiedziałam się , że w takie upały można pieskom położyć na grzbiet zmoczony ręcznik, to będzie im trochę chłodniej, przepraktykowałam to i chyba faktycznie przynosi to zwierzakowi ulgę!!! Moka 🌻 dziękuję za zdjęcia Miśka. śliczny króliczek, poprostu uroczy. Emmi🌻 bo chyba nie miałam okazji...gratuluję nowej suni. 😭 ....ja też poproszę o zdjęcie Pieknej!!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi--> ja wiem ze je puszczasz, ale że same zostawiasz w pokju?? Jejuś...u mnie w całym pokoju stada kabli i innych świństw..długo by nie pozyły:) A co do złości Chomików...mój MAndżur (znaczy chomiś dzungarski) jak się złości to krzyczy..wydaje takie skrzypiące dzwięki...jakbyć drzwiami starymi... jak pierwszy raz takie coś zrobił to się przestraszyłam ale teraz wiem ze jak sięwkurza (np jak go budze) to wrzeszczy:) A czasami sięobraża...jak mu np zapomnę dac czekoladkę raz w tygodniu to taki strasznie naburmuszony podchodzi do marchewki, wacha i idzie spowrotem do norki:) A u mnie burza kobity..a ja na UG spadam...trzeba profesowrków poganiać:) papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ludziska Kochane:):):):) Buziaki i usciski dla wszystkich :) Emmi >> kanareczki wskakuja i wyskakuja z klateczki. Niereformowalny jest tylko Bobek moj szylek. Wyglda on mniej wiecej tak: http://www.szynszyla.nonet.pl/pliki/zdjecia.html Bobek jest szary ;) i oszywiscie ladniejszy jest tez ;) Do tej pory szalal po pokoju przez caly dzien ale po akcji z pradem wole nie ryzykowac. Tyle ze oszolom jeden wcale do klatki wchodzic nie chce :) Królica >> milo mi poznac :) Jesli chodzi o kanareczki nie mamy serca zabrac im jajeczek. Poza tym dostalismy Pania Kanarkowa juz \"w ciazy\" No i nie ma tego zlego..nasi zanjomi juz kochaja glosterki i tez chca miec. chociaz jednego Jesli wasze Male Kochane Potworki tez cierpia z powodu upalow to mozecie wykorzystac moj sposob: mroze wode w butelce plastikowej, potem owijam recznikiem (teraz uszylam taki specjalny rekaw) i wkladam do kalteczki albo klade gdzies na podloge i jest OK. Bobek uwielbia spac na takiej butli :) Milego dzionka :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ufff nadrobilam zaległości od mojego ostatniego wpisu, obejrzałam wszystkie zdjęcia, koteczki są cudne i ptaszki też! Efciak---witam Emmi---jeszcze słówko na temat żywienia psich maluchów bo ja też na tym etapie jestem....a więc ja psiakowi dawałam wszelkiego rodzaju serki homogenizowane, parówki, gotowane mięsko, serek biały z zółtkiem, ryż, i nawet babcia przywoziła mu specjalną zupkę taką jaką robi się małym dzieciom, no i oczywiście dostawał mięso z puszki i suchą karmę ale to do dzisaj jakoś tak mu ciężko przyswoić...on preferuje zwykłe jedzonko. Pewno z doświadczenia wiesz ale naucz Urwisie aby jadła wszystko! Wiem, ze mając dorosłego psa to potem przy maluchu to wszystko sie zapomina, ja też to do niedawna przerabiałam...także Emmi jak masz pytania to pytaj śmiało...My z Królicą jesteśmy w miarę na bieżąco to będziemy odpowiadać a i na pewno ktoś jeszcze coś dorzuci 🌻 Królica---pytałaś o różne nazywanie zwierzaków a więc mój jamnior nazywał sie Opel- mówiliśmy na Niego głównie Bunio, Buniś itp zdrobnienia, tata nazywał Go jeszcze Francik, natomiast obecny to Mister- a mówimy na Niego Mistrzu lub Misiek. A co do fochów to zarówno jeden i drugi był i jest obrażalski, Mister w mniejszym stopniu bo jest jeszcze młody ale Opel to był król cwaniaków, fochy rzucał o wszystko! Jak już kiedyś pisałam ...typowy jamniczek:) Ruminka---jak Niunidło? Pozdrowienia 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi--> no to \"cioci Królicy\" ciąg dalszy:) Nie wszystkie psy powinny pić mleko...tak ogólnie to ja jestem przeciwna podawaniu mleka....nie każdy pies je dobrze toleruje. A poza tym wszystko je:) i no problemo pozdrawiam...papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich!! stale bywalczynie i nowe ;-) tylko na chwilke, bo masa roboty....:-) chcialam sie tylko zaanonsowac, ze zyje ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! U mnie wczoraj była burza i solidnie przylało deszczem, wiec dziś jest wreszcie czym oddychać i można myśli zebrać... No, Moje Drogie - nadal proszę o zdjęcia - Moka, miał być króliczek dla mnie i nic... :-( Wracjąc do tematu kleszczy - dobry sposób jak już się dziad uczepi (też człowieka) to posmarować go szybko taką \"kocią maścią\" - kiedyś były takie w kioskach w małych pudełeczkach - na ból głowy, ugryzienia komarów itp, pamiętacie? Kleszcze tej maści b. nie lubią i łatwiej je wykręcieć. Przetestowałam na mężu :-p Królica, fochy Niuniek oczywiście miewa, a jakże, np. jak się go wykąpie - jest obrażony, jak się go ogląda czy kleszczy nie ma (a nie daj Bóg, jak trzeba wyrwać) też się obraża.No i warczy zawsze, gdy się go chce przesunąc na łóżku...albo jak mu się siądzie na fotelu. Przy okazji - Niuniek boi się wystrzałów, więc i burzy też. Chowa się wtedy pod biurkiem i się biedny trzęsie. A jak Wasze zwierzaki reagują na burze i petardy? Netta, Niuniek już w domu, biedny musiał cały dzień jechać w upale. Widziałam, że wcale nie chciał do auta wsiadać (zawsze lubi) i trzeba go było wnosić. Oczywiście warczał :-) Kochani, pozdrawiam wszystkich , w tym nowe osoby ; Iriss, Sauron, Elunia_K, Efciak Miłego i chłodnego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Dzięki za wszelkie porady żywieniowe szczeniaka :) istotnie niby się wie, bo się przerobiło ale jakoś tak szybko się zapomina ;) Urwisiowi jeszcze mleka nie podawałam, bo wet zabronił, ale Piękna dużo tego piła i specjalne mleczne zupy dostawała bo ja jestem zwolenniczką ładowania dużej ilości wapna w młode rozwijające się ciałko ;) i przyznam że Piękna ma się czym pochwalić :) Królica//:) Jakiś błąd się wkradł, tylko nie wiem gdzie? Może jak pisałam ostatnio o moich kanarkach, że puszczałam je luzem po pokoju zamykając drzwi i zostawiając kartkę NIE WCHODZIĆ, bo chomki to wychodzą w kółku albo pod moim okiem , samopas to się boję... Moje też złoszczą się jak koniec biegania w kółku to tak jakby gulgotały :) ruminaka// :) To NIuniek króciutko był :) Myśłałam, że dłużej ? :) Netta//:) Trzymam kciuki :) Chciałam Ci podesłać zdjęcie Pięknej bo nie apmietam czy wysyłałaś ale masz chyba skrzynkę zapchaną:( odesłało... napisało że jest zablokowana, wysłałam na to co masz pod nickiem :) Tak więc jak będziesz chciała w lamet uderzyć że zdjęć nie masz to proponuję skrzyneczkę sprawdzić ;) Efciak//:) Ostanio usłyszałam, ze szynszyle są zwierzakami stadnymi i źle howają się w pojedynkę, co o tym sądzisz? Ale niesamowity spoób z tą butelką, muszę wypróbować z Kubą, niby ma pojemnik z wodą na okrągło do dyspozycji ale to może mało? Ptaszkom kupiłam specjalną wanienkę i w takie upały kąpały się. Przesłotki Filek uwielbiał się kąpać, ale chlapał, a czyścioch! Tylko spóźniłam się z wanienką to w pojemniczku na wodę się umył :) Kiedyś te pojemniczki były inne :) to tak na marginesie. Netta//:) Na pewno pytań będzie jeszcze sporo :) dzięki... Urwisia tak fajnie główkę przechyla jak jamnik gdy się do niej mówi. Ale małpiszon gryść zaczyna rzeczy... mam dla niej kostkę z wapna zobaczymy czy jej podpasuje ;) kufonik//:) Hej hej!!! Skończylli robić balkon? Co tam słychać? ciekawe czy się wyśle bo mam jakieś problemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej!:-) Emmi---niestety zanosi sie na to ze beda remontowac ten budynek przez cale lato. kocur sie okropnie niecierpliwi!!zawsze ja sa robotnicy to nadzoruje ich prace przez jakis czas zanim pojdzie spac..:-P i tak bedzie biedny czekal az mu balkon oddadza.....zali mi go, co oczywiscie nie przezszkadza mu wykorzystywac braku balkonu do swoich celow...wychodzi czesciej na spacery..:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslona
witam wszystkich:) ja tylko nachwile bo mam sporo nauki:( u mnie tez byla spora burza, drzewa polamalo niestety, cale miasto jest zablokowane ale przynajmniej bardziej swieze i chlodniejsze powietrze;) moje kicie odzyly przy chlodniejszym powieztrzu-znowu mi po glowie skacza;) mam nadzieje ze waszym zwierzakom tez juz jest lepiej do napisania(a sesja wielkimi krokami sie zbliza...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zamyslona-->oj zbliża się zbliża:( Emmi-->faktycznie jakieś nieporozumienie...:)myślałam ze chomisie samopas biegały:) Mój mandzurek biegał po łóżku ale teraz już staruszek nie chce..jak go biore na tapczan to tylko siedzi spokojnie... U mnie też burza jak się patrzy przeszła. Ares sięwogóle nie przejął ze coś błyska i grzmi...zdenerwował siętylko ze mu z balkonu jego dywanik do leżenia zabrałam:) Starszy pies (Żuczek) jak był młodszy i słyszał (bo teraz to już głuchotka malutka z niego) to bał się strasznie i burzy i petard. Mały jeszcze Sylwestra nie przezył u mnie to nie wiem. W czasie tego deszczu mój pies zażyczył sobie wyjść na spacerek a że mnie nie było to moją mamę zmolestował i go zabrała...a na dworzu w tej ulewie takiego fisia złapał że hej...podobno rzucał sięna plecy i tarzał w trawie mokrej przy tej ulewie..a jaki szczęsliwy do domu szedł potem ...a mokry był podobno jak po kąpieli:) Kulfonik-->ale Ty i twój kot macie cierpliwość...mnie by chyba szlak trafił jakby mi tyle czasu robili. Mój blok ma 10 pięter i w sumie im 7 dni zajęło ocieplenie i pomalowanie mojej klatki. Wczoraj w nocy (koło 23) zabrałam Ares na spacerek jeszcze i tak strasznie się szarpał na smycze żeby pobiegac że gadzię puściłam....wyglądał jak mały konik w galopie...po 15 minutach przybiegł do mnei i padł na trawe...nawet do domu nie miał siły iść, dopiero perswazja ciachem psim poskutkowała:) Pozdrowionke... p.s. nie wiem czy ja czy Ares bardziej cieszymy sie z hłodu...dośc miałąm słońca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kulfonik//:) rany!!! ale oni się guzdrzą? Ale to tak chyba wszędzie :( u mnie jak zaczynają coś robić to też im schodzi i schodzi... nie wiem dlaczego tak długo...dopiero jak ludzie zaczynają skarżyć się w administracji to nagle raz dwa i gotowe... zamyslona//:) witaj słoneczko :) Jak tam koteczek nasz kochany? Ranka się goi? Królica//:) Chomcio miał kondycje do końca, dzień przed zachwiał się i zleciał na dół, co nie przeszkadzało mu dalej się wspinać, ale wiedziałam, że to już końcówka :( i następnego dnia rano... do pracy się spóźniłam ale chciałam pobyć z nim ten ostatni raz... niby wiemy że się starzeją, ale jakoś tak... U mnie tylko powiało i burzy nie było, teraz jest chłodniej, chomki śpią i nie widzę czy czują różnicę, może? bo znów w kuleczki pozwijane, ale jak wodę w misce postawiłam i imparowało to już wtedy kuleczki były :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kulfonik//:) rany!!! ale oni się guzdrzą? Ale to tak chyba wszędzie :( u mnie jak zaczynają coś robić to też im schodzi i schodzi... nie wiem dlaczego tak długo...dopiero jak ludzie zaczynają skarżyć się w administracji to nagle raz dwa i gotowe... zamyslona//:) witaj słoneczko :) Jak tam koteczek nasz kochany? Ranka się goi? Królica//:) Chomcio miał kondycje do końca, dzień przed zachwiał się i zleciał na dół, co nie przeszkadzało mu dalej się wspinać, ale wiedziałam, że to już końcówka :( i następnego dnia rano... do pracy się spóźniłam ale chciałam pobyć z nim ten ostatni raz... niby wiemy że się starzeją, ale jakoś tak... U mnie tylko powiało i burzy nie było, teraz jest chłodniej, chomki śpią i nie widzę czy czują różnicę, może? bo znów w kuleczki pozwijane, ale jak wodę w misce postawiłam i imparowało to już wtedy kuleczki były :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zamyślona - a skąd Ty jesteś, bo u mnie (Wrocław) też miasto ucierpiało od burzy...kto by się spodziewał... pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslona
witam ponownie rumianka, tez jestem z wroclawia:) burza faktycznie byla okropna, ale moim kiciom o dziwo sie podobala Pafyfka juz sie bardzo dobrze czuje, rana jest juz calkiem zagojona, co prawda szew jeszcze nie odpadl(jest rozpuszczalny) ale podejrzewam ze to juz niedlugo;) w ogole nie widac po niej ze miala jakakolwiek operacje tak bryka:) zazdroszcze wam czasem dziewczyny ze mozecie sobie z pieskiem wyjsc na spacer, szkoda ze moje kicie boja sie wychodzic na dwror:( przydalo by im sie swierzego powietrza troche co do chomisiow to ja mialam kiedys syryjskiego, i czasem wolno sobie biegal(zanim go wypuscilam sprawdzalam wszystko, zeby mu sie nic nie stalo), z reguly byl pod czyjas opieka, ale zdarzalo sie ze biegal sobie gdzie chcial(w obrebie 1 pokoju), a do klateczki wracal tylko na spanie i jedzenie;) chomisie sa slodkie, ale balabym sie miec je przy kotach;) do napisania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Oglądałam w telewizji co to się działo wczoraj we Wrocławiu... współczuję👄 W Wawce też potrafią być burze i łamać drzewa i innych spustoszeń dokonywać, ale nie pamietam, aby woda zalewała ulice... Tego jakoś na szczęście udawało nam się umiknąć... ale jak śledziłam te powodzie :( przerażające :( Pozdrawiam wszystkich i znikam, bo oczy mnie bolą, coś mnie łapie i pewnie choróbsko się jakieś przyczepiło... a jeszcze trochę do zrobienia mam :) pa pa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptaszka
Witam wszystkich!! Chce Wam opowiedzieć o największek miłości mojego życia. W Arkadiuszku (Arim) zakochałam się w sierpniu 1994 roku, miał wtedy miesiąc. Ari urodził się 13 lipca 1994roku. Nigdy nie wierzyłam w miłość od pierwszego wejrzenia i tak naprawdę dalej nie wierze, ale to był ten jeden jedyny raz, który czasem na świecie się zdarza. ja miałam 12 lat a on był malutki jak kłębek rudej wełny. Aruś to piękny bokserek. Większość życia spędził śpiąc, uwielbiał to. Cała rodzina błagała Go żeby szedł na spacer. Tak przez 10 lat trwała ta sielanka. Ja z każdym dniem kochałam go coraz bardziej (zresztą nadal tak jest). Dużo czasu spędzaliśmy razem. Spaliśmy razem, oglądaliśmy filmy, spacerki i takie tam... Nadszedł niestety dzień pożegnania. Ari dostał epiulepsji we wrześniu. To było coś okropnego. Dostał leki i po tygodniu znowu był szczęśliwym, radosnym pieskiem. i tak do 29 listopaba 2004 roku (leki przestały dawać efekty), kiedy do Arulek po ataku epilepsji zapadł w sen. Myśleliśmy, że wyjdzie z tego, ale niestety...1 grudnia 2004 roku cała rodzina pożegnała naszą Kruszynkę. Aruś miał zastrzyk snu wiecznego. Odbyło to się w domu, w moich ramionach. Słyszałam jak przestaje oddychać, jak serduszko coraz ciszej bije. To było najbardziej traumatyczne przeżycie w moim życiu. Umarła część mnie. Mam 23 i nie mogę pogodzić się z Jego brakiem. Strasznie Go kocham. Wiem, że jeszcze się kiedyś spotkamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słychajcie tak czytam tu na forum o tych małych psiaczkach i aż sie dziwię.....kąpać nie wolno, mleka nie wolno...czyżby ci weterynarze nie za bardzo przesadzają? Rozumiem, że po różnych zabiegach kąpać nie wolno ale od tak sobie? a czemu mleka nie można? Przecież to psi maluszek i to byłoby logiczne, że mleko mu nie zaszkodzi....no moze te z kartonów nie są idealne, ale te z folii chyba mogą być!!! To takie przemyślenia z mojej strony :) Mój psinek dziś zadowolony, bo skończyły się upały i znów zaczął szaleć do woli!!!! Przez te kilka dni ledwo biedak chodził!!! Za to zółwie miały luksus---cały czas w wodzie;) Emmi🌻 pewno wystąpił jakiś błąd i dlatego zdjęcia odesłało bo skrzynka jest jak najbardziej okey! Pozdrowienia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ptaszka--> AŻ MI SIĘ ŁEZA ZAKRĘCIŁA...ZAWSZE SMUTNO JAK KTOŚ KOCHANY ODCHODZI... A co do tego mleka..nie wiem..chyba krowie szkodzi niektórym psom..ja wole nie ryzykować...ale czasami podaje tez mleko...tak około miseczki na miesiąć...wiecie...nic nie jest szkodliwe w odpowiednich ilościach...psy na wsi wszystko jedzą i zyją a w mieście to się cyrk robi:) Sama robie taki cyrk :) Ale fakt, że np mój młody pies ma uczulenie pokarmowe na jakiś składnik niektórych karm..albo szkodzą mu serca albo jakieś inne mięcho i niektórych jeść nie moze. Pozdrowionka..papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, hej!! pogoda straszna...zimnooo..brrrr... mogloby porzadnie popadac przez noc i od rana slonce!! ;-) Emmi-----masz racje guzdrza sie okropnie!! to jest w ogole granda!! a najfajniejsze jest to, ze oni robia dopiero 1/3 budynku tyle czasu!! co prawda to wiezowiec ale rany, ile mozna go ocieplac! wpuszcze im kocura na rusztowanie, to ich popedzi :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kulfonik--> tylko kocurkowi najpierw kask ubierz, bo na budowie bez kasku nie wolno:D a potem niech ich goni...będa do niego vel \"Panie MAjster\" mówić:) Pozdrowionka dziewczyny i mykam na egzamin..sesja w toku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej wybacz Ruminka ,ze tak długo. Nawał pracy . Zdjecia wysłane. Moj króliś je : sałate, marchewka, kawałek jabłka, pokarm taki dla króliczka :) Daje mu tez taki smakołyk jak dropsy jogurtowe i wapienko. Mój kanarek nie wychodził z klatki. Strachliwy był zawsze. Ale śpiewał codziennie :) miłego dnia dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a no własnie... Misiek też czasem strzela focha :P Kryje sie za łóżkiem i siedzi tam i nie reaguje na nic :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krolica :-P-----masz racje, kask koniecznie!!!! kierowalby robota, a jakby sie guzdrali to pazurem po nogach!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziendoberek :) 🖐️ Emmi >> Pania Bobkowa Bobek dostanie ;) tylko jeszcze nie wiem kiedy. Najpierw chyba powinien dorosnac do malzenstwa :D Zreszta co ja zrobie z tyloma bobkami juniorami ?? Czasem go strasze ze jak bedzie niegrzeczny to zrobie z niego nauszniki ;) ale - no coz jako Bobek Sam w Sobie daje mi wiecej radosci :) Kulfonik >> nie zazdroszcze remonciku. W zeszlym roku malowali przez 2,5 miesiaca klatki w moim bloku (a sa az 3 i blok ma az 3 pietra). :0 Polak potrafi ;) Wiec moze troche poczarowac trzeba, zeby im praca lepiej szla, jakas laleczka Voo Doo czy cos... ;) ptaszka >> :( cokolwiek sie napisze to i tak bedzie brzmialo banalnie...to boli -,teraz, ale pomysl ile pieknych i szczesliwych dni, miesiecy lat przezyliscie razem. Masz cudowne wspomnienia z tego okresu... a zycie sklada sie ze wspomnien :) Buziaki dla Ciebie... trzymaj sie cieplutko :) A w sobote powinny wykluc sie pierwsze pisklaczki :) Kanareczki fochow nie strzelaja tylko gdy cos im nie pasuje tra dziobeczkami o co popadnie, zazwyczaj o zerdki. Bobek fochaty jest ;) obraza sie na mnie gdy chce go wsadzic do klatki... gdy ganiam go popokoju wydaje takie zabawne dzwieki... a wczoraj w nocy wydostal sie podstepnis z klatki i jak na zlosc postanowil ze mnie obudzic - skakal sobie po mnie. Na szczescie nie zrobil spustoszenia w moich wlosach, bo oszolom jeden lubi pogryzac moje wlosy - zastanawiam sie czy sugeruje mi ze powinnam isc do fryzjera ;) Mialam pogon za zwierzem. Pol we snie pol na jawie - ale polowanie zakonczylo sie sukcesem. Do rana - za kare siedzial w izolatce (tzn w akwarium) a wieczorem przez 3 godziny "szylam" klatke. Miejsca ktore byly podejrzane przeplatalam takim specjalnym drutem. Denerwuje sie Bobek teraz okrutnie, bo wszytkie "lewe" wyjscia zablokowalam. A po klatce wspina sie jak malpeczka. No - rozpisalam sie a tu pora wrocic do fakturek - milego dnia :) 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslona
witam mam juz dosyc-a jeszcze mi sie sesja nie zaczela(wspolczuje Krolica) ->co do Ariego-szkoda pieseczka, kazde zwierzaczki sa kochane, tylko najgorzej jak odchodza:( moze powinnas pomyslec o jakims innym-zawsze to jakies pocieszenie(chociaz wiadomo ze nie to samo) ->chcialabym zobaczyc Majstra Kocura jak pogania;)(sama mialam remont bloku przez 5 roku...masakra) ->co do przesady do zwierzakow w miecie to tez sama to robie:) ale jak pomysle ze czegos by moglo zabraknac moim kiciom...albo jak widzialam kiedys wiejskiego kiciusia ktorego nie mial kto zabrac do weta(mial zaropiale oczka-namowilam wlascicieli gospodarsta zeby przemywac mu rumiankiem, oczka zostaly uratowane, ale chyba ma problemy z widzeniem na jedno:( ) tylko ze na wsi zwierzakami sie nikt nie przejmuje:( jak jeden kot/pies zdechnie to bedzie inny i tyle:( zmykam sie uczyc bo jutro wielkie kolo:/ pozdrowienia dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×