Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

Mini klub dla miłośników zwierząt

Polecane posty

Emmi, ruminka :-) 🌼 pisze rzadko, bo nie zawsze mam czas w pracy, a w domu nie mam neta...jeszcze...:-P ale staram sie na biezaco czytac co u Was :-) moze lepiej zeby kocica nie probowala mnie wiecej operowac, niezbyt dobrze to wyglada, a poza tym strasznie swedzi jak sie goi...:-O mala zaczyna chyba juz marznac w nocy, bo spi mi na glowie. inne miejsca nie wchodza w gre, moze tam jej jej najcieplej....szkoda tylko ze przy okazji spycha mnie z poduszki albo nie daje zmienic pozycji, bo przeciez ja budze!!!! ;-) ciekawe dlaczego nie spi na czesci swojego ukochanego panusia, tylko na mojej...:-P dzisiaj w nocy poczestowala sie chrupkami kukurydzianymi, swietnie sie tocza po podlogach i dywanach. uprzednio zdjela pokrywke z miski--przykrylam zeby nie wygrzebala...zaczynam sie jej bac!! poczynilam juz kroki zeby jej zdjecia znalazly sie w necie, to moze troche potrwac, bo ma je kolezanka, a to zajeta kobieta:-D ale beda!! milego dnia:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia - i miłego popołudnia!! Kulfonik - no ja bym chciała zobaczyć Ciebie śpiącą z kotem na głowie...Może masz dłuższe włosy niż TF, albo jesteś cieplejsza? Tak czy inaczej, widok musi być niesamowity :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia - i miłego popołudnia!! Kulfonik - no ja bym chciała zobaczyć Ciebie śpiącą z kotem na głowie...Może masz dłuższe włosy niż TF, albo jesteś cieplejsza? Tak czy inaczej, widok musi być niesamowity :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia - cotam u Ciebie? miłego popołudnia!! Kulfonik - no ja bym chciała zobaczyć Ciebie śpiącą z kotem na głowie...Może masz dłuższe włosy niż TF, albo jesteś cieplejsza? Tak czy inaczej, widok musi być niesamowity :-) Oczywiście - czekamy na zdjęcia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i jestem, i cieszę że jestem i na dodatek w lepszym nastroju :) Moja przyjaciółka będzie żyła. ŻYCIE JEST PIĘKNE!!!! To nie to , co myślałyście. Po prostu rutynowa operacja, w trakcie której zaszły zupełnie nieoczekiwane okoliczności i bezpośrednie duże zagrożenie życia, będzie jeszcze długo chora, ale najważniejsze, że będzie. Gdy wczoraj do mnie zadzwoniła /jest cały czas na R-ce/prawie jej nie poznałam, ale ze szczęścia popłakałam się. A jeśli chodzi o siostrę, to też nie TO. Po prostu poważne powikłania po operacji tętniaka mózgu./w sumie 3 operacje/ Bardzo powolutku dochodzi do siebie, więc też jestem dobrej myśli. Poza tym pogoda super:D:D:D, chociaż muszę przyznać, że część roślin chowam na noc.Trochę dalej od domu, na trawie rano jest siwo, a puszka na śmieci była wczoraj oblodzona. To dlatego że jest wyż, w dzień ostre słońce, noce b.zimne i bezchmurne niebo. Jeśli chodzi o Bola, przyjeżdża do mnie w sobotę, wczoraj miał szczepienie i w czwartek ostatnie badania krwi. To wspaniale, że ma taką opiekunkę, musi być wyjątkową osobą. :):):) Oczywiście, od razu będą zdjęcia i wszystko Wam opowiem. Mam nadzieję że poradzimy sobie ze stosunkami psio-psimi i kocio-psimi. Do tej pory wszystkie nasze zwierzęta były szczęśliwe.... Majaja, jak Twoje Maleństwo? Czy daje Ci pospać, czy raczej ,,popalić\"? Jak Miśka, przyzwyczaiła się? Axxk, a Pysia ?Jak idzie oswajanie? Ruminko, Niuniek przesłodki, ja chyba tak lubię jamniki za ich niezależność i zawadiackość. No, a z tym konikiem to b. smutne..:(:(:(:(:( Kulfonik, mojej koleżanki kot też śpi na jej głowie.Mówi że, przyzwyczaiła się. Mój Baltazar pół nocy w zgięciu nóg, a drugie pół poluje, co słychać po jego dzwonku. A o tej porze roku zdarzaą sie u nas myszy. Bądź co bądź to wieś. Emmi, o moich karmnikach dla ptaszków napiszę później. Futrzaki, a jak Pikuś? Bardzo ciepło pozdrawiam wszystkich ale narazie muszę do..garów:( Drapanko dla zwierzaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan szef stasiu
a jak lubie lentilki to tez moge tu byc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jura
a ja nosze dziecko pana stasia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) ruminka//:) Tak. Urwisia pije herbatę z kubka :) Rozbestwiła się na całego... trudno ją wychować, chociaż muszę przyznać że nie ejst dokuczliwa. Raczej taka przylepa, bardzo rozumna przylepa :) kulfonik//:) Fajnie masz :D Nie wiem dlaczego Urwisia układa się na mojej stronie a nie męża i to mnie wchodzi na głowę, mnie budzi, do mnie gada... :O Pewnie to miłość :D gosia//:) wielkie buziaki dla Ciebie i pogłaszcz sunię, :) tulipanna//:) o jej:) tak się cieszę!!! Rany!!! Wspianiała wiadomosć, naprawdę ❤️ Tak się cieszę.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) 🌻 👄 axxk :) miło się czyta o Pysi :).Robale jako modele/ki są rzeczywiście śliczne, chociaż w naturze wiele z nich też chyba, że któremuś np. pająkowi lub włochatej liszce zachce się tuptać po mnie wtedy jakoś tracą na urodzie :) :). majaja :) a ja żałuję że zdjęcia nie są moim dziełem :) jeśli będziesz miała chwilkę i możliwości pochwal się pajączkami :). Pieski na zdjęciach są dwa ale mój jest tylko ten zagipsowany :). Fancia jest znajomych tych od dzidziusia, pisałam o nich kiedyś :). Jak się udał pierwszy spacer? Podrap odemnie Mironka w piętkę i Misię za uszkiem :) ruminka :) Niuniek jest uroczy. Widoczek ze zdjęcia bardzo ładny patrząc na niego nabrałam ochoty na spacer po lesie :). Żal mi konika ale mimo wszystko fajnie spędziłaś niedzielę :) emmi :) no proszę jaka ta herbatka dobra też lubię :D. Glucik sprawdza co mam na talerzu lub w kubku. Większość mu nie smakuje ale kontrola musi być :) :). Ostatnio ukradł skorupkę po jajku na miękko, na zawartość się spóźnił :):). Pobawił się pokruszył tak, że ze skorupki wyszedł placek (trzymała się kupy tylko na wewnętrznej błonce) i podrzucił Pikusiowi pod nos a ten ją zjadł. Drugą skorupkę spotkał ten sam los :) Kubusiowi wcale się nie dziwię też bym zrobiła awanturę :D kufonik :) Teraz wiadomo czyja jesteś :). Czasem kotki zapominają że mają pazurki ale dziubanie noskiem jest bardzo milutkie a z leniwym kocurkiem nie byłoby się z czego pośmiać :). Glucik ostatnio ze mną nie sypia. Przywłaszczył sobie psie legowisko chyba już na stałe :) zato wczoraj w nocy miałam pikusiowe ucho w ustach :o. Chętnie zobaczę jak wygląda groźne kocisko ;) ruminka :) trzeba namówić męża kulfonika żeby fotkę zrobił :) :) tulipanna :) same radosne wiadomości od Ciebie :) życzę dużo zdrowia Twoim bliskim :) Pikuś się zadomowił na dobre :). Dzisiaj Glucik puknął Pikusia noskiem więc go zaakceptował :). Merdające ogonki są trochę mylące u psa oznacza, co innego a u kota, co innego, ale nauczą się nie zwracać na to uwagi. Demolka obserwuje Pikusia z bezpiecznej odległości, ale już nie fuka i nie jeży się dobre i to bo ona jest płochliwa. Pikuś gania tylko obcego kotka tego, który do tej pory przychodził do nas na poczęstunek. Trudno będzie oduczyć psa tego zwyczaju ale nie chcę żeby straszył jakiegokolwiek kota. Pikuś uwielbia suchą bułkę dziaduje o nią :). Jedzonko lubi urozmaicone raz puszkę na drugi dzień makaronik na trzeci jakąś inną puszkę. Nie chciał jeść codziennie tego samego. Nauczył się że nie wolno wyjadać kotu :) nie muszę pilnować :). Często przez sen przebiera łapkami pewnie coś mu się śni :). Ciekawe co ? Efciak :) Gosia :) a ja już 😴 więc pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia 👄 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) futrzaki//:) hej hej! fajnie że jesteś :D Miło slyszeć że kocia ferajna zaakceptowała Pikusia :) Moje baby nadl jakoś tak nie mogą się zgrać, niby fajniem niby razem... teraz Pięknej coś się stało, chyba przez to że z drugim psem mieszka i to jeszcze z taką zadziorą i jak widzi na ulicy psa to mało go nie zje :O Ogólnie różnicy dużej nie ma, ale kiedyś chciała się n.p.bawić, teraz już nie... jest wspaniała jako stróż, bo ani człowieka ani zwierzęcia nie dopuści, mam nadzieję, że Urwisia nauczy się tego od niej. Niby ma być z pociagowych ale ja wierzę w tę małą domieszkę owczarka niemieckiego i liczę na te geny :D A tak, kolejny dzień pobudki, obie panie wylądowały na łóżku i tak jak Urwisia usiadła sobie w kącie łóżka, tak Piękna mosciła się i mościła i pozycji sobie znaleść nie mogła, momentami wyglądało to jak jakieś ruchy agonalne :) jednak przywyczaiła się do podłogi :) Grubaska jeszcze nie spi, pozostałe ryterka zwinięte w kuleczki, Kubunio je śniadanie... Jak robię porządki w ogródku, szczególnie pielenie to Kubę z klatką wynoszę do ogródka i jadalne zielsko wrzucam do niego :) Nie muszę nosić i mam taki żywy kompost pod ręką :) wczoraj go tak wystawiłam, bo cieplutko było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tulipanna//:) Wczoraj nie pisałam już pod katem Twoich zwierzaczków, ale tak mnie ucieszyła Twoja wiadomość na temat najbliższych, że nie byłam w stanie już nic więcej pisać, a ten wspaniały nastrój jaki poczułam chciałam już nim zakończyć dzień :) Bo jest to przepiękna wiadomość na szczęśliwie zakończenie każdego dnia :) i nawet muszę Ci powiedzieć, że wzruszyłam się. Jak tam w ptasim świecie? To już nie długo Boluś będzie :) Oj ciekawa jestem jak się będzie klimatyzował i czy domownicy go zaakceptują :) majaja//:) buziaki dla maleństwa 👄 i drapanko dla Miśki :) A dla mamy? duży uśmiech :D Królica//:) :) :) czekamy na Twój powrót :) pozdrawiam! Mam nadzieję, że wpadniencie na herbatkę albo kompocik obiadową porą ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Ruch się zrobił i ... jakoś tak wesoło :-) Ja nastrajam siebie i Szpaczka pozytywnie do życia i jego urody, słucham muzyki z powplatanymi wątkami z natury :-) Dziękuję wszystkim za miłe słowa o Niuńku...to oczywiście miód na moje serce, pękam z dumy i w ogóle...:P Tulipanna - tak się cieszę, ze dobry los Wam sprzyja! To za Twoje dobre serce :-) Choć dobre serce właściwie ma się tak po prostu, nie za coś..:-) Życzę Ci żeby było jeszcze lepiej i żebyś mogła w pełni cieszyć się z uroków jesieni!!! Emmi- a nie rozlewa,jak tak podpija tę herbatkę ? Popatrz, jek każdy pies inaczej reaguje - znajoma tresowała psy, żeby nie podchodziły do stołu (psy duże, stół niski) podstawiając im pod nos szklankę z gorącą herbatą...i działało. Na Nius=ńka też działa, jemu wystarczy pokazać pusty kubek i odchodzi...na drugą stronę stołu ;-) Co do spania Urwisi po Twojej stronie - no miłość to jak nic, największą radochę ma sunia wtedy, jak się może przytulić do ukochanej Pani! A z tym kręceniem w kółko Pięknej - no fakt, że pewnie nie przyzwyczajona, ale muszę Ci powiedzieć, że Niuniek też się najpierw kręci i wije gniazdo, ścieli sobie, podwija kołdrę...czasem trudno uwierzyć, ze efekt jest jego samodzielną zasługą, tak się zaplącze. A kiedyś wlazł między kołdrę i poszewkę i nie umiał wyjść ... futrzaki - właśnie, koniecznie namówmy Kulfonika na takie zdjęcie..! A z tym spaniem przy głowie - no coś w tym jest, zwykle przez głowę tracimy najwięcej ciepła, może więc kotu tam najwygodniej? Cieszę się, ze zwierzaczki się polubiły, bo gdyby nie - z charakterem Glucika miałabyś duuuużo rozrywek dodatkowych :-) A Pikuś pewnie gania tego kotka ...bo kot ucieka. Gdyby się najeżył i prychnął - dałby mu spokój, ale jak to przetłumaczyć kotu ?? Axxk - co u Pysi? Jak się posuwają kolejne etapy oswajania? Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę takiej ładnej i miłej pogody, jak u mnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, 🌻🌻🌻wpadam na małą herbatkę, bo trzeba wykorzystać ostatnie dni lata na roboty działkowe. Jeszcze mam mnóstwo pracy, ale co mnie cieszy to ciągle pięknie kwitnące kwiaty na tarasie, nawet róże zakwitły ponownie, ale są trochę smutne, chyba przed zimą. Za to ziemia pachnie już jesienią. Jest wygrzana słońcem, ale takim innym, nie letnim, pachnie spadającymi liśćmi. I cienie inaczej się kładą, a nalepiej to widać przy tak słonecznej pogodzie i na fotografiach. I jaskółki odleciały, choć tydzień temu jeszcze rajcowały na drutach telefonicznych. Teraz czekam na kaczki, jak przelatują, czasami zatrzymują się u mnie na polu albo obok. Pewnie w tym roku u mnie się nie zatrzymają, a to za sprawą Baltazara, bo to przecież wielki drapieżca jest. Całe szczęście, że ,miejscowe\" ptactwo tak nie uważa. I zostaną już tylko sikory, kosy, sójki mazurki, a pokażą się stada kurpatw i bażanty przecudnej urody.I spadnie śnieg i przyjdzie czas na zadumę. Drogie koleżanki rozpuszczają swoje zwierzaczki, skoro mogą /zwierzaczki/pić z kubeczka herbatkę, a swoją drogą , to dopiero musi być ładny obrazek. Gdybym ja tak Sarze pozwoliła, to przy jej temperamencie żadne tłukące się naczynie by się nie ostało. Jak była mała/czytać młoda/ to brała się za metalowe pokrywki garnków. I wiecie, tylko dziury w nich zostawały, a ja je zostawiłam na pamiątkę./pokrywki/A w ogóle Sara ma duży talent psocenia i niszczenia. Odkąd jest kot, chyba jest ciut lepiej/żeby tylko nie przechwalić/, ale przedtem,...potrafiła zdjąć przykrywkę od cukiernicy, odłożyć na bok, cukiernicę wziąć /chyba za uszko - ktoś tu pisała, że to dama/ nie rozsypując cukru i zanieść na dywan, tam zawartość wysypać i skonsumować, otworzyć sobie szufladę i wyciągnąć budyń, albo kisiel w proszku, albo galaretkę i zrobić na podłodze coś co było raczej trudne do umycia, a na deser otwierała szafki z butami i konsumowała tylko te, które były całkowicie ze skóry. Zostawały tylko spody. Chorowała tylko raz po butach, ale dlatego że były to sandały z grubej skóry i miały duże sprzączki. Mam szufladki z fajansu z przyprawami, wszystkie są poklejone, bo nie zawsze udało się jej donieść je na dywan w całości. Potrafi wyciągnąć mężowi z kieszeni spodni portfelik z pieniędzmi /na szczęście drobnymi/ i biegać z nim po całej działce i jest to objaw jej ogromnej radości. Kiedyś znalazłam u niej na posłaniu tylko oprawkę od żarówki, szkło było zjedzone.....itd..itd. Czy jeszcze ktoś będzie mnie namawiał na dzieci po Sarze? Ale same wiecie, co zwierzątko, to historia. No a teraz to już muszę do obowiązku, ak to się drzewiej mawiało. Dzięki dziewczyny, że jesteście takie serdeczne i ciepłe, od razu jest raźniej. Buziaki 👄👄 i mizianie dla wszystkich stworków Shirusia, co u Ciebie, nie widać Cię i nie słychać. Daj znać!!!:) Wiecie, chciałam wysłać, a tu konserwacja......:(:(:(, ale może się uda. Futrzaki miała rację, pisać.. w wordzie się powinno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!!:-D kocicha jest straszna pieszczocha!! najpierw przychodzi do panusia sie pomigdalic, a potem biegnie do mnie zebym sie nie poczula urazona...;-) wlosy mam niezbyt dlugie ale na tyle zeby mogala sie nimi pobawic, wiec moze dlkatego spi mi na glowie, zawsze sobie moze pomajtac:-) wczoraj dostala fileta z morszczuka i oszlala!!! nawet nie pozwolila mu sie rozmrozic i lody jadla...tylko ze ja w zeby mrozilo wiec zeby rozgrzac to rzucala nim po calej kuchni..:-O dzisiaj zrobila powtoreczke i jeszcze mi z ta ryba do pokoju pogoniila...:-O zabaweczke sobie znalazla....;-) jutro idzie do starego kocura wyczysci mu wszystkie miski, a on w ze strachu ze zostanie bez jedzenia i bedzie glodowal to bedzie jadl jak maszyna i znowu sie roztyje jak beczulka.....przy okazji sie potluka i mala bedzie spala spokojnie cala noc :-D nie ma to jak lekcja wychowania u starszych:-D a te spanie na glowie to chyba jednak dlatego ze marznie w domu, jak bylo goracao to spala w drugim pokoju. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kulfonik - no to miałas podłogę wyfroterowaną rybą? Fajna ta Twoja kocica, dobrze, ze taka wariatka, to zawsze coś się dzieje...choć Ty pewnie czasem jesteś zmęczona. Tulipanna - niesamowita ta Twoja sunia i nadal ma cały żołądek? Już kiedyś pisałam, ze Niuniek jak był młodszy też miał takie swoje różne wyskoki, np. pogryzł sztuczną szczękę (mostek), ukradł portfel tacie, zeżarł kropidło, że o klepkach, dywanie i ksiązkach nie wspomnę...Ale też znalazł złotą obrączkę i 200 złotych + drobniaki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam o poranku, 🌻🌻🌻 Pogoda jak marzenie, mgła już opada i zaraz pokaże się słońce. Uwielbiam taki wrzesień. Mam koleżankę, która wiele lat była w Korei, w Seulu. Potem opowiadała, że nasza polska jesień jest mocno przereklamowana, bo tamtejsza jesień to dopiera prawdziwa feeria barw. A co tam, w Seulu nie byłam , ani jesienią ani w ogóle, ale naszą polską b.lubię. A za chwilę babie lato, miejmy nadzieję, że w tym roku będzie. Ruminko, Niuniek znajdując kasę, poniekąd wyrównywał straty jak robił. No, no...:) Mój Wafel właściwie nic tak bardzo nie spsocił. Ale przez swoje krótkie życie /odszedł na żółtaczkę w wieku 2 lat/, zjadł ...5..kocy. Koc to był dla niego deserek. Po każdym posiłku trzeba było go pilnować, ale najczęściej to się nie udawało i zawsze gdzieś się zaplątał , schował w jakimś kocyku i większa albo mniejsza dziura gotowa. Kocyki były kolorowe, więc był okres kupek czerwonych, żółtych, niebieskich albo melanżowych. Najciekawsze, że robił to wyłącznie po posiłkach.... A Sara ma zdrowy brzuszek. Chorowała tylko 2 razy, raz po tych sandałach. i raz po tym, jak wyciągnęła sobie z szafki chleb i zjadła 2-kilogramowy bochenek takiego świeżutkiego, prawie jeszcze ciepłego wiejskiego chlebusia. Ale wtedy to było...:(:(:(myśleliśmy że skończy się skrętem żołądka.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Dzisiaj witam wszystkich z dwójką towarzyszy :) Kuby na kolanach i Urwisi wpatrzonej w niego jak zaczarowana. Mam nadzieję, że opanuje się, bo ona ma naturę myśliwego :O. Kubunio przywitał mnie rano z awanturą na skalę światową jaką tylko płuca świnki mogą z siebie wykrzesać :) Ale był zły. Wczoraj byłam bardzo zmęczona po powrocie z działki i już nie pobawiłam się z nim wieczorem... ostatnio często mi się to zdarza :O aby pokazać mi jak jest zły wyrwał wielkie poidło z wodą z zaczepu ;) No Urwiś nie spuszcza go z oczu ale przynajmniej przestała się już oblizywać... tulipanna//:) Jak miło znów widzieć Cię już z rana i poczytać Twoje posty przy porannej herbacie. Rozpuściłaś mnie tymi rannymi wpisami i muszę Ci powiedzieć, że jak ich zabrakło poczułam, wielki ich brak :) Zazdroszczę Ci możliwości podgladania tylu ptaków. Na działce istotnie ptaki ineteresują się nim. Co i róż coś wpadnie przez zachodnie okno do środka, ale za daleko aby zobaczyć. Kiedy odjeżdzaliśmy, chyba skrzydlaty mieszkaniec od razu wrócił i patrzył za nami siedząc na ,,parapecie,, okiennym. W cudzysłowie bo okien ani parapetów jeszcze nie ma. Może jednak nasz przyjazd płoszy je, bo tak to mają idealną ciszę i pustkę, a tu nagle my? Ale mam nadzieję, że się przyzwyczają. Babole od pukać zdrowe, a Piękna chorowała tylko raz, chorą wzieliśmy ze schroniska, po uprzednim stwierdzeniu przez weta że wszystko ok, ale tak ją badał, że mało do gardła mu nie skoczyłam, w prawdzie nie wiedziałam, jak się bada psa i jaką ma wytrzymałość ale to co on wyprawiał zupełnie mi się nie podobało Dla jej szczęścia nie dopatrzył się choroby :) Albo ukrył... no w każdym razie psina pomęczyła się jeszcze z tydzień, nim przyszła do mnie znajoma psiara i od razu stwierdziła, że mam iść do weta. Dostała antybiotyk i lekarz powiedział że jak na wysoką temperaturę to piesek bardzo energiczny i radosny... że jest bardzo silna :) Wyczyścił ją był w szoku, że tak zaniedbanego psa wydali ze schroniska, nie myślcie sobie, że naciągał mnie za kosmetykę szczeniaka nic nie wziął jak się dowiedział że ze schroniska przywieziona. Urwisia oprócz notorycznych kleszczy jest zdrowa :) Byłam z Piękną u weta odnośnie tego picia, to wet powiedział, że jest w porządku, w cale tak dużo nie pije. Lato goprące, duża masa... normalne :) Przy Urwisi tak się wydaje, bo ona mniejsza to i mniej pije. ruminka//:) W kwestii tej herbaty, którą pije Urwisia to nie ma na to zgody. Jak zostawimy nieopatrznie kubek w kuchni na stole,to ona staje na tylnich łapach i sięga...szczególnie wypija z kubka męża, bo jest szeroki. A Niunidlowi pogratulować apetytu :D co za bogactwo smakowe ;) kulfonik//:) Ale mała rozrabiaka :D Ale że jej brzuszek nie rozbolał po takim zimnym... trzeba było jej pokazać, że saneczki może mieć i jeżdzić po kuchni na tej rybie :D:D oj tam, ciut więcej sprzątania by było zaledwie a ile zabawy! :) majaja//:) buziaki dla Ciebie i małego misia 👄 królica//:) 👄 efciak//:) może dzisiaj uda Ci się coś skrobnąć? reszta jakoś nie ma powodu aby nie pisać... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi, to moja ,,radość o poranku\", pewnie nie pamiętasz, a może pamiętasz ....,,jak dobrze wstać, skoro świt..\"Dobrze, że mnie nie słyszycie, bo śpiewać choć,,każdy może\", to ja naprawdę nie potrafię..::(:(.Zresztą to nawet nie można byłoby nazwać śpiewem i dobrze. Ale pojęcie o muzyce mam, 7 lat nauki na pianinie.Ale wyrzucali mnie ze wszystkich szkół i ognisk muzycznych, więc uczona byłam prywatnie, oj... uparta była ta moja mama. Jeśli zaś chodzi i b.zimne posiłki, to koleżanki kot /żył chyba 18 lat/przez całe swoje życie jadał tylko mrożone ryby i nic mu nie było.Prawie tak jak mój brat cioteczny, od 17 lat mieszkający w Nowym Jorku. Gdy przyjeżdża do nas wszystkie napoje muszą być z lodówki i nalepiej z..lodem. Okropieństwo, a ja za to lubię lekko podgrzane lody. No cóż, każdy ma swoje przyzwyczajenia i smaczki. A Sara wymiotowała dzisiaj kupkę pestek. Chodzi pod śliwkę i wyjada wszystkie spady. Zresztą marchewkę też potrafi sobie wykopać...:)Biedna sunia, państwo żałują, skąpi i pies musi sam sobie organizować jedzonko. Ciekawa jestem, jaki będzie Bolo. Emmi, a Ty się nie boisz, że pieski Kubusiowi zrobią krzywdę. Moja Sara jest taka szybka, że głowę na sekundę bym odwróciła i już mogłoby się coś stać.....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podaję link do roślin doniczkowych i ogrodowych szkodliwych dla kotów. ,,Często właściciele kotów nie zdają sobie sprawy że tak niewinna rzecz jak roślinka w doniczce czy imieninowy kwiatek w wazonie mogą okazać się śmiertelnie groźne dla ich ulubieńca. Wiele kotów uwielbia obgryzać wszelkie dostępne części roślin, niektóre koty robią to bardzo rzadko, niezauważalnie dla opiekuna. Podstępność toksyn roślinnych polega na tym że często nie dają objawów od razu - wszystko wygląda normalnie, kot się dobrze czuje, aż nagle jego stan ulega gwałtownemu pogorszeniu a dokładne badania pokazują że nieszczęsne zwierze ma nieodwracalnie uszkodzone nerki i wątrobę. Inne rośliny mogą spowodować silne poparzenie pyszczka i dróg pokarmowych...,, http://republika.pl/kocia_stronka/rosliny_trujace.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tulipanna//:) Urwisia obserwowała Kubę z bezpiecznej odległości ;) Nie pozwoliłabym sobie na cień zagrożenia, chociaż pochwalę się, że przywyczajona do Pięknej po której chodzą gryzonie, i nie znając skłonności Urwisi, byłam od niej szybsza :) Zagrożenie chyba wyczułam sercem czy duszą ... mąż i zresztą jateż bylismy zaskoczeni moją reakcją... oj dostało się Urwisi Ja nawet nie chcę mysleć co bym z nią zrobiła :O Ale z drugiej strony chcę aby trochę chociaz osfajała się z mieszkańcami, no bo różnie to bywa, musi wiedzieć, że domowych nie wolno ruszać. Jak kończyłam pisać post to już odwróciła się tyłkiem i miała w nosie Kubę. Któregoś dnia w ramach nauki posadziłam Kubę na Pięknej, aby Urwisia zobaczyła, że można inaczej... wyobraźcie sobie siedzącego psa, z szeroko otwartymi oczami, z lekko przechyloną głową i nieruchomego... to była reakcja zaskoczonej Urwisi... normalnie padła :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam witam jestem wczoraj tylko raz udało mi sie wejsc na forum a potem coś z nim było nietak. napisałam trooche ale nie udawało sie przez godzine wysłac wiec dałąm sobie spokój a tekst wkleiłam do worda i teraz Wam wyśle:) oto on witam wszystkich bardzo zmarznięta:) na dworze o 8 rano były 3 stopnie a w domu zimno az masakra ale 1 października zaczną palić.... i bedzie lepiej dzisiaj spałam w 2 grubych bluzach od piżamy grubych skarpetach, pod kołdrą i kocem... masakra. Najzimniej jest w moim pokoju gdyz mam wypaczone okno, ale sama tego chcialam - w moim pokoju zawsze było gorąco bo mam najwiekszy grzejnik i dlatego zawsze miałam okno uchylone tak troszke nawet w zimie przy mrozach, a teraz juz sie nie zamknie szczelnie wiec jest masakrycznie zimno. ludzie chodzą w kurtkach bo zimno i jak przeczytałam że biedny Kubuś wystawiony był do ogródka to aż mi dreszcz przeszedł :) moje zwierzaki od kilku dni przeniesione są do kuchni bo tam jest cały czas piekarnik włączony i jest bardzo ciepło więc mają dobrze... chomik przez pierwsze te zimne dni spał cały czas opatulony a po przeniesieniu w ciepłe miejsce znowu biega. Pysia sie stopniowo oswaja już sie daje łatwiej wyjąc, często mnie oblizuje.. ale jeszcze czesto daje dyla jak chce sie ją wyjąć. dziwne jest to że nigdy sie nie zsikała na zewnątrz, no z bobkami to już inna sprawa.... zawsze gdy mam ja na rękach to popewnym czasie zaczyna wydawac takie odgłosy coś miedzy pocieraniem zębami i cmokaniem i wtedy odkładam ją na chwile do klatki i ona od razu biegnie siusiu zrobic... hmmm ciekawe i tak jest zawsze . czy ona z nerwów po wyjeciu sika czy sie przyzwyczaiła i w ten sposób komunikuje.??? a tak pozatym to chciałam życzyć wszystkim miłego mroźnego dzionka trzymajcie sie cieplutko Tulipanan a nie mówiłam ze wszystko musi być dobrze??? ruminka wszyscy chwalą Niuńka bo zasługuje na takie pochwały:) jest cudowny a co nowego?? hmmm niewiem ococ chodzi ale Pysia wczoraj jakas niedobra była wyjęłam ją kilka razy ale siedząc na kolanach co chwile próbowała mnie ugryźć :( raz złapała mocno i przecieła skure

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,witaj Axxk :):):), mądra ta Twoja Pysia, ale może nie czuje się jeszcze dość pewnie. Emmi, ja mam prawie wszystkie te roślinki. Nie zauważyłam żeby zwierzęta się nimi interesowały, nawet jak były małe. Myślę, że mają pewien instynkt, który nie pozwala im ich gryźć. Gorzej byłoby z małym dziećmi. Dlatego przy małych dzieciach, takich roślin absolutnie być nie może. Dziewczyny, życzę miłego dnia i jak się uda/ wczoraj Axxk, też miałam kłopoty z netem/odezwę się jeszcze. Buziaki!!!! dla wszystkich i drapanko też dla wszystkich :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,witaj Axxk :):):), mądra ta Twoja Pysia, ale może nie czuje się jeszcze dość pewnie. Emmi, ja mam prawie wszystkie te roślinki. Nie zauważyłam żeby zwierzęta się nimi interesowały, nawet jak były małe. Myślę, że mają pewien instynkt, który nie pozwala im ich gryźć. Gorzej byłoby z małym dziećmi. Dlatego przy małych dzieciach, takich roślin absolutnie być nie może. Dziewczyny, życzę miłego dnia i jak się uda/ wczoraj Axxk, też miałam kłopoty z netem/odezwę się jeszcze. Buziaki!!!! dla wszystkich i drapanko też dla wszystkich :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem kochani, mialam awarie netu a raczej mojej anteny, moje psiki juz chyba czuja jesien juz tak nie szaleja, ale jak wczoraj bylo cieplo to byly bardzo szczesliwe i biegaly sobie bardzo z siebie zadowolone, Axel sie zakochal w przepieknej czekoladowej labradorce, ktora jest piekna i slodka wiec Axel siedzi sobie na tarasie i plavcze i tesknie spoglada w tamta strone... Oj pohasal pohasal by z ta suczka. Wogle pieknie sie bawi moj Axelek z Pedro posokoiwcem a Bosik nie moze nadazyc za Pedrem biega i cieszy sie, potrafi sie cieszyc i za to je kocham. Na nieszczescie dostalam juz plan zajec bo zaraz zaczynam ostatni roik szkoly. A wiec wiem, ze to nie ten temat, ale ponarzekam troche. Mam wiec zajecia we wtorek i w srode zajecia do 19:40 w czwartek 17:50 i w piatek koncze wreszcie wczesnie to znaczy 13:50. Ja nigdy nie myslalam , ze ja jestem szkola wieczorowa, ale moze sie mylilam. Moze nie powinnam narzekac , inni maja dalej, ale bede w domu kolo 21, albo pozniej co rozwala mi caly dzien, a na dodatek nie mamy wolnego dnia przed Swietami Bozego Narodzenia i Ci co mieszkaja daleko nie maja szans aby odpoczac przed swietami. No coz to nie to miejsce, ale chcialam sie wyzalic. Biedne moje psy beda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
shirusia//:) oj współczuję, ale mam nadzieję, że przynajmniej przed świętami nauczyciele rozwiążą ten problem ;) tulipanna//:) link podany profilaktycznie :) Ale dzięki za info bo na liście jest pare moich ulubionych kwiatów :) axxk//:) Kuba też daje znać kiedy trzeba go do klateczki wstawić na siusiu ;) Ja dużo o nim pisałam, na piwerwszych stronach to na pewno i później też... może coś by Ci się przydało z tego. A u mnie to ładnie słoneczko świeci i ludki chodzą jeszcze lekko ubrani, świnki można wystawiać s słoneczne dni, pokazywania im śniegu nie polecam, ale jak słońce przygrzewa i jest ciepła jesień to z klateczką potrafię Kubę wystawić tak na 30 minut i w listopadzie... kłóci się że za krótko :D no ale... wiadomo :) Jeszcze tak pare słów... Pysi nie kąp, nie ma takiej potrzeby, kąpie się jak wpadnie gdzieś nieszczęśliwie... tak to nie ma najmniejszej potrzeby. Gdyby jednak zaszła taka potrzeba, nie wolno Ci jej kąpać w mydle! już prędzej w psim szamponie. Ja potem suszę delikwenta suszarką, pierwszy raz jest trudny ale potem to jedna z ulubionych rzeczy świnek takie suszenie, ale uważaj na wysokość suszarki, ja częśto sprawdzałąm na ręku czy nie za nisko i nie za gorąco, bo przy suszeniu kogoś tak małego (nawet jak jest dorosłe) ręka sama się opuszcza :) Natomiast przynajmniej raz na 2 tygodnie musisz obejrzeć jej futerko. Świnki potrafią mieć pasożyta... nie muszą, ale mogą...pasożyt to takie małe białe robaczki... w każdym razie nic nie ma prawa ruszać się w futerku. Gdyby! to bierzesz Pysie do weta i on spryskuje jej futerko specjalnym proszkiem i po problemie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dzień dobry! Tak się napisałam i coś mi zjadło wszystko...:-( Już mi się nie bardzo chce powtarzać wszystkiego, taka ta kafe jakaś...czasem denerwująca, ale coż, choć słów parę ... Tulipanna - Jesień, kiedy już wejdzie w fazę malowania wszystkimi kolarami, jest wspaniała! A poranki...do tej pory wspominam z przyjemnością czasy, kiedy mieszkałam na wsi i musiałam chodzić co rano na autobus do szkoły - jakoś tak rześko, inaczej było...Zdanie radykkalnie zmieniałam zimą, kiedy wychodziłam po ciemku i musiałam iść nieoświetloną drogą po śniegu ...brrr! Niuniek tez lubi wygryzać dziurki w kocykach, a poza tym układając się do snu strasznie się mości i drapie wtedy to na czym leży, tak żeby jak najwięcej materiału zgarnąć pod siebie. Efekty są oczywiste. Owoce też lubi, tyle tylko, ze trzeba mu je podawać z ręki, ostatno zjadł prawie pół kilo winogron...Ale chlebka - nie ruszy, może co najwyżej masełko zlizać, a broń Boże skórki! Emmi - no i z Kubusia taki złośnik i pieszczoch?!? Z drugiej strony - każde zwierzątko Ciebie potrzebuje i nie lubią zbyt długo czekać w kolejce. A Urwisię chętnie bym poznała, raz jeszcze powtórzę, popatrz jak ona wiele już wniosła w Wasze życie! axxk - dzięki za miłe słowa o Niuńku! czasem bywa troszkę złośliwy i marudny, ale w ogóle jest wspaniałym towarzyszem i takim przytularskim!!Swietnie, że są postępy w twojej znajomości z Pysią, myślę tak sobie, że może ona troszkę każde to wzięcie na rączki przeżywa i dlatego siusia zaraz potem - z emocji? Dobrze, że nie na rączkach...:-) shirusia - witaj! Zakochany pies w domu...może dać w skórę właścicielom...Niunidło potrafi siedzieć pod drzwiami godzinę i tęsknić popiskując...Współczuję Ci tego planu zajęć....lato i wolne tak szybko minęły - ledwo co, wydawałoby się, czytałam tu o egzaminach końcowych i wakacjach, a tu nagle - znowu szkoła!Mam nadzieję, ze mimo wsystko dasz sobie radę i świetnie się zorganizujesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Powoli wracam do świata żywych ;) uffffff powód --praca, praca i jeszcze raz praca. Starałam się Was czytać na bieżąco ale nie zawsze miałam na to czas, nie mówiąc już o wpisach....ale postaram się je jak najszybciej nadrobić. Shirusia----odkąd pamiętam to zawsze w tej szkole studia dzienne wygladały jak wieczorowe i od momentu przyjścia naszego szanownego pana rektora Dariusza R. jest/był niesamowity burdel. Całe szczęście, że już zrezygnował :) Na zaocznych też jest plan do dupy, ludzie siedzą od 8-20 w sobotę i niedziele i do tego narobili kupe okienek, jedne ćwiczenia trwają godzinę, inne równe dwie zegarowe....ach ciężko się w tym połapać...ja już jestem po pierwszych zajęciach...koszmar Przepraszam za zejście z tematu ale my jak zwykle z Shirusią na początku roku musimy wymienić poglądy :) Pozdrawiam wszystkich 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Netta to prawd, ja wiedzialam, ze tak jest, ale wiesz wracanie po nocy nie jest przyjemne. Dwa moj kolega jak przyszedl do rejestracji to pani w rejestracji powiedziala, ze zajecia na studiach dziennych koncza kolo 15, 16 no to ja jakos nie wiedzialam rzadko okonczylismy o 16 czesciej konczylismy pozniej, w 3 semestrze o 17:45, w czwartym o 18:40 a teraz o 19:40 czemu ja sie nie dziwie. Jakis koles powiedzial z mojej szkoly cytuje:\"albo mi sie zdaje albo słysze w każdym semestrze, ze taki plan niedobry, ze za pozno, ze za wczesnie, albo studiujemy albo nie, nie oczekujcie ze szkola bedzie troszczyla sie o Nas i o to czy ktos pracuje czy nie , przeciez ustawienie zajec wg wszytskich Nas jest niemożliwe, jezeli komus godziny nie pasuja to przeciez nie musi przychodzic zadna go kara za to nie spotka\" bardzo mi sie to podoba. Jeden z ludzi mowi innemu, by ten przepisal sie na studia zaoczne, bo nikt Go w szkole nie trzyma oj ja nie wiem a kolejny przetoczyl definicje studiow wieczorowych to znaczy platne studia dzienne jak Ci sie podoba Netto. Znowu zasmiecamy topic Emmi. W zeszlym roku grupy 5, 6 mialy zajecia w piatek od 16:10 do 19:25a w czwartek mielismy zajecia od 12:20 do 18:40.Oj nie wiem Netta Ty znasz \"moja\" szkole lepiej niz ja, ale wiesz co jest juz ostatni rok. Mam zamiar potem zostac na studiach podyplomowych w naszej \"kochanej\" szkole na wydziale finansow i rachunkowosci u pana Turyna, moze jakos uda mi sie napisac prace licencjack. No dobrze koniec o naszej szkole, bo to nie temat wyzszej szkoly handlu i prawa tylko topic o zwierzetach wiec moje piekne biale goldeniaste nunidlo jest zakochane i siedzi pod drzwiami i tesknie patrzy czasem nawet plaknie sobie , bo teskni za suczka. Tulipanna jak ja sie ciesze, ze juz lepiej, ze Bolo bedzie u Ciebie, ze wszystko sie ulozylo, jak mowilysmy. Netta witaj wspolczuje planu.Jak Twoje zwierzaczki. Emmi pozdrowienia serdeczne i jak tam Twoje zwierzaczki, ruminka witaj,machu, machu, machu, majaja jak Twoje zwierzaczki zareagowal y na Twojego maluszka. Axx myle Twoj nick przepraszam,jak tam zwierzatka Twoje. Trzymajcie sie cieplutko, aha ostatnio bylam w bardzo dobrej knajpie Tureckiej Lokanta najadlam sie omalo nie peklam jadlam miedzy innymi pizze turecka. A dzis ide na obiad do restauracji Banja Luka balkanska opowiem wam jak bylo. Pozdrawiam wszytskich milosnikow zwierzat a dla zwierzat glaski i przytulaski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×