Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

Mini klub dla miłośników zwierząt

Polecane posty

Hejka, 🌻 Nie wiem, czy uda mi się z Wami popisać, od 2 godzin próbuję i ciągle coś się dzieje. Wczoraj też wieczorem cafe nie otwierała się. :(:(:(, a dzisiaj net się rozłącza i włącza /????????????????/ Na dzień dobry spróbuję da znać, że jestem 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam jestem i żyje tylko wejscie na kafe od wczoraj graniczy z cudem :( dzien dobry wszystkim i spadam bo jestem zabiegana dzisiiaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka wszystkim!!! Emmi--- saneczek na rybie na szczescie nie wymyslila, ale i tak mylm po niej wszystkie podlogi w domu....dobrze ze mam male mieszkanie...;-) wczoraj odwiedzila starego kocura oczywiscie miski mu wyczyscila do zera, a on przerazony rzucil sie do jedzenia i bronil tego co zostalo......ogolnie mala zachowuje sie skandalicznie, normalnie jaky w domu nie miala co jesc i mnie kompromituje...grubasek sie robi powoli...:-D stary kocur nie mial wczoraj nastroju na wlke z nia, uciekal od niej. tylko troche sie posilowali, ona umyla mu dosc brutralnie glowe a potem zaczela gryzc...nie spodobalo mu sie i sobie poszedl do innnego pokoju.. ....czytalam ta liste roslin, na szczescie nie mam tych trujacych....mamm jeden kwiat, starsze go mala zuje, nie ma jak go przed nia obronic.....w koncu wstawil na okap kuchenny, ale tez go dopadla..... na glowie dalej mi sypi...moze to wspomoze porost wlosow???:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Mnie też wczoraj trudno było korzystać z kafe, ale cóż... Dziś tylko pozdrowiam szybciutko, dużo zajęć, a czas ucieka...Miłego weekendu, ja może jutro lub w niedzielę wyskoczę z MM na wystawę piesków rasowych, bo akurat jest u nas we Wrocławiu. W zeszłym roku co prawda na kolana mnie wystawa nie rzuciła, ale może w tym roku będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kulfonik//:D Bardzo fajna ta Twoja kicia. Podczas mojego wyjazdu miałam kontakt z plus minus rocznym kocurkiem i tak powróciły dawne wspomnienia z okresu ,,kociej mamy,, :) Ten to już wyrośnięty, ale i tak kocie zabawy to kocie, nie wiem jak fretki, ale pies, czy gryzonie tak się nie bawią jak kotki :) axxk//:) Ja też mam jakieś problemy z kafe, ale to że mnie nie było rano to dlatego, że znów miałam problemy z serduchem i mnie przydusiło z rana...byłam rano, poczytałam jedynie i musiałam zaraz się położyć, teraz już lepiej :) Ale mam tak paskudby dzień, że babolom co i róż się obrywa, że pod nogami się kręcą... Urwisi jajko gotuję, bo coś zżarła gangrena jedna i ma lekkie rozwolnienie. Tak fajnie jak dziecko przestępuje z nóżki na nóżkę i szybko wyprowadzam ją na dwór, teraz ma ogródek do swojej dyspozycji aby nie musiała być od nas zależna. Ze schroniska i ciasnej klateczki wyniosła załatwianie się w jednym miejscu i dobrze :) Bo ja trawą i mleczem karmię gryzonie i może pise załatwiać się gdzie bądź :O tulipanna//:) buziaki 👄 za upór :) Ja już korzystam z obcji worda :) I jak są problemy to jak mam akurat podświetloną stronę to w nosie z bakiem wysyłania piszę sobie w wordzie na zasadzie, że skoro mam chwilkę to popiszę a wyślę przy nadarzającej się okazji:) No inaczej się nie da, a drugiego tak przejrzystego i wygodnego forum niestety nie ma... shirusia//:) Najpierw to napiszę, że ogromnie się cieszę, że wróciłaś do nas :) i że znów jak dawniej piszesz :) Widzisz, nawet znalazłaś dom dla Bolusia :) Ja pewnie zaraz się rozkleję, bo to akurat sprzyjająca okazja ku temu, ale mnie dobre zakończenia zawsze wzruszały :) Netta//:) Wy mnie wciąż przepraszacie za temat studiów, a ja Wam ciągle piszę, że nic nie szkodzi :D Trudno żebyście nie rozmawiały o tym jak do tej samej uczelni chodzicie :) A przy okazji ja sobie posłucham jak inni mają źle i mnie łatwiej wysiedzieć w moich murach :D 100% korzyść ;) ruminka//:) Kuba jest tak rozpuszczony, że już mu się w głowie poprzewracało, z drugiej strony, nie ma jakiś zabawek jak chomiki, nie wisi jak małpka na suficie... to co on ma biedny robić ? Zostaje mu pandzia do zabawy :D pozdrawiam wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ruminka//:) byłam na wystawie kotów rasowych i muszę powiedzieć że zachwyciły mnie te łyse :) Poraz pierwszy widziałam na żywo... te ich oczy i spojrzenie... bardzo mi się podobały. Bo reszta, czy długo czy krótkowłosa to takie śliczne kuleczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi - ja widziałam kiedyś tego łysego pieska (grzywacza?) na spacerku, akurat byłam z Niuńkiem, aż sie wzdrygnął ze zdumienia...ale gusta bywają różne, więc nie oceniam :-) A jutro ma być pokaz psiej zręczności, szybkości i użyteczności...no, zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ruminka//:) mnie podobał się łysy kot ;) łysego psa mam na obrazku i też jakoś tak :O no... niespecjalnie :) znalazłam link do łysego kota, ale wtedy na wystawie jakąś taką fajną poze przybrał i wyglądał jakoś tak... no coś w sobie mają :) http://www.koty.wb.pl/galery/galeria100.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Napisałam się dzisiaj i wpis się nie wysłał . Konserwacja była konsewant jakiś zakichany. Humorek poprawiły mi Kocie Prawa Prawo Kociej Inercji. Kot będzie dążył do pozostania w spoczynku, jeśli nie będzie na niego działać żadna zewnętrzna siła jak na przykład otwieranie puszki z kocim jedzeniem, lub przebiegająca mysz. Prawo Kociego Ruchu. Kot będzie się poruszał w prostej linii chyba, że zaistniał dobry powód do zmiany kierunku. Prawo Kociego Magnetyzmu. Niebieskie bluzki i czarne swetry przyciągają kocią sierść wprost proporcjonalnie do nasycenia czerni w materiałach, z jakich są zrobione. Prawo Kociej Termodynamiki. Ciepło przepływa z cieplejszego do chłodniejszego ciała, za wyjątkiem kota, gdzie całe ciepło przepływa do kota. Prawo Kociego Przeciągania. Kot wyciągnie się na długość proporcjonalną do długości drzemki, z której się przebudził. Prawo Kociego Snu. Koty śpią z ludźmi, gdy tylko jest to możliwe, w pozycji tak niewygodnej dla ludzi, jak to tylko możliwe dla kota. Prawo Kociej Długości. Kot może wydłużyć swoje ciało tak by dosięgnąć do dowolnej krawędzi, która kryje cokolwiek ciekawego. Prawo Kociego Przyspieszenia. Kot zwiększa swą prędkość ze stałym przyspieszeniem, aż będzie gotów by się zatrzymać. Prawo Obecności Przy Stole. Kot będzie uczestniczył przy wszystkich posiłkach, jeśli tylko podawane będzie coś smacznego. Prawo Ułożenia Dywanika. Żaden dywanik nie pozostanie długo w swym zwykłym płaskim ułożeniu. Prawo Oporności Na Polecenia. Koci opór jest proporcjonalny do ludzkiej chęci zmuszenia kota do czegokolwiek. Pierwsze Prawo Zachowania Energii. Koty wiedzą, że energia nie może zostać stworzona lub zniszczona, więc używają tak mało energii jak to tylko możliwe. Drugie Prawo Zachowania Energii. Koty wiedzą również, że energia może być zachowana tylko poprzez długie drzemki. Prawo Obserwacji Lodówki. Jeśli kot wystarczająco długo obserwuje lodówkę, w końcu pojawi się ktoś i wyciągnie coś dobrego do jedzenia. Prawo Przyciągania Elektrycznego Kocyka. Włącz elektryczny kocyk, a kot wskoczy na niego z prędkością zmierzającą do prędkości światła. Prawo Losowego Poszukiwania Wygody. Kot zawsze będzie poszukiwał i zwykle przejmował najbardziej wygodne miejsce w dowolnym pomieszczeniu. Prawo Zajętości Pudełek i Toreb. Wszystkie torby i pudełka w dowolnym pomieszczeniu będą zawierać w środku kota w najbliższej możliwej nanosekundzie. Prawo Kociego Zakłopotania. Kocia irytacja zwiększa się wprost proporcjonalnie do jego zakłopotania i ilości ludzkiego śmiechu. Prawo Konsumpcji Mleka. Kot wypije tyle mleka ile sam waży, podniesione do kwadratu, tylko po to by pokazać, że potrafi. Prawo Wymiany Mebli. Kocia chęć do porysowania mebli jest wprost proporcjonalna do ich ceny. Prawo Kociego Lądowania. Kot zawsze wyląduje w najbardziej miękkim miejscu jak to tylko możliwe. Prawo Wyporności Płynów. Kot zanurzony w mleku wyprze tyle ile sam zajmuje, minus ilość spożytego mleka. Prawo Kociego Zaciekawienia. Poziom kociego zaciekawienia jest odwrotnie proporcjonalny do ludzkich starań w próbach zwrócenia jego uwagi. Prawo Odrzucenia Pigułki. Każda pigułka dana kotu, ma potencjalną energię by osiągnąć pierwszą prędkość kosmiczną. Prawo Kociej Kompozycji. Kot składa się z materii, antymaterii i fanaberii. Prawo Kociej Nieoznaczoności. Iloczyn niepewności jednoczesnego poznania aspektów charakteru i zachowania kota jest tym większy im większą ilość jedzenia spożywa. prawiłam sobie tym:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oraz Kocie Przykazania Czyń świat miejscem zabawy. Jeżeli czujesz się ignorowany, połóż się na klawiaturze komputera, a na pewno zostaniesz dostrzeżony. Kiedy jesteś głodny, miaucz głośno. W końcu ktoś cię nakarmi, żebyś się zamknął. Zawsze szukaj dobrze nasłonecznionych miejsc do spania. Śpij często. Kiedy nabroisz - po prostu mrucz i wyglądaj słodko. Różnorodność dodaje życiu pikanterii. Jednego dnia ignoruj ludzi, następnego nie dawaj im spokoju. Wspinaj się na samą górę. Do tego właśnie służą zasłony. Ciekawość to pierwszy stopień do... świetnej zabawy. Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć. Zostaw po sobie jakiś ślad dla przyszłych pokoleń. W ostateczności \"podlej\" wszystkie kąty. Zawsze okazuj swoją wielkoduszność. Jeżeli coś upolujesz, połóż to na łóżku swojej pani, żeby wiedziała, że o nią dbasz. Jeżeli nie wcelujesz do kuwety, przykryj czymś swoje \"dzieło\". Skarpetki twojego pana nadają się do tego doskonale. Jeżeli masz coś naprawdę ważnego do powiedzenia, zrób to w środku nocy - kiedy upewnisz się, że wszyscy śpią. To najlepszy sposób, aby skupić na sobie zasłużoną uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieję że powyższego jeszcze nie było :) Wczoraj pikuś znalazł 2 orzechy włoskie i je zjadł tj. środki z orzecha a nie skorupki :). Lubi też skórki od chleba w przeciwieństwie do Ruminkowego Niuńka :) Polubił też wszystkie domowe łóżka, jak wychodzę do pracy pcha się do siostry (ona ma jeszcze wakacje) lub do rodziców :) będę pisać na raty bo jak znów się coś porobi to nie wyślę tylko kawałka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Glucik znów wymyślił zabawę :) Trzeba zacząć od tego, że sąsiedzi mają dwie bardzo jazgotliwe suczki, które przebywają często na dworze i obszczekują wszystko co się rusza. Ogrodzenie między nami zrobione jest z siatki. Glucik siada po naszej stronie i przyglada się ujadającym psom. Suczki po pewnym czasie przestają dziamać i przechodzą kawałek dalej. Glut za nimi (po naszej stronie cały czas) znów siada na przeciwko nich i macha łapką :). Psy dziamią od nowa. Glut odskakuje do tyłu i czai się dopuki psom nie znudzi się szczekanie i cała zabawa zaczyna się od nowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gak wrocilam na Twojh topic Emmi na dobre mam nadzieje, ze to nie oznacza nawrotu podszywaczy i niby znaczym mnie. Jak juz pisalam zasmiecam Twoj topic i juz nie bede. Teraz opowiem o moich psach kochanych. A w szczegolnosci o sytuacji kupienia takich a nie innych psow. A wiec historia zaczela sie 19 pazdziernika kiedy to nasz pies cocker spaniel przeszedl na druga strone mostu. Przeplakalismy wiele dni i wiele nocy. Gdzies tak na poczatku marca stwierdzilam, ze ja juz bez psa nie moge wytrzymac wiec mama stwierdzila, ze bol po takim psie, zlagodzilyby tylko dwa psy. I wybrala labradora i wyzla weimarskiego. 22 marca pojechalismy wszyscy na Miedzynarodowa wystawe psow. Mama poszla obejrzec labradory, no coz nie za ladne byly te na wystawie. Wygladaly jak takie nie zbyt ruszajace sie cielaki. Poszlismy dalej, tata obejrzal weimary no i popatrzyl, popatrzyl i stwierdzil \" Ja nie wiem czy ja bym chcial takiego psa\" patrzyl na tego psa jak by ten pies byl pajakiem. Szlismy wiec dalej, przed wystawa stal samochod, zwykly samochod, ale byly tam psy przepiekna sunia i kilka szczeniakow myslelismy, ze to jakis spaniel jakiego nie znamy stalismy tam. Rozmawialismy z wlascicielem i on powiedzial, ze to jest wyzel munsterlandzki nie znalismy takiej rasy. Piekna sunia, piekne szczeniaki i zakochany w nich hodowca. Jeszcze wtedy nie wzielismy psa. Wsiedlismy do samochodu, zastanawialismy sie wrocic czy nie. Nie wrocilismy, ale w piatek tydzien pozniej ciagle z mama rozmawialismy o tym psie. Zadzwonilismy pod podany numer i stwierdzilismy, ze jak pies jest jakis dla nas to bierzemy,jak nie ma znaczy sie trudno. Byl jeden ostatni, w sobote pojechalismy po psa. Sunia mama piekna i 7 czy 8 szczeniakow. Pokazal nam naszego psa. Od razu wiedzielismy, ze to nasz pies, mama wziela Go na rece, wtulil sie w nia i przylgnal calym soba. Ogladalismy zdjecia ojca naszego szczeniaka. Rzeczywiscie historia poczecia naszego Bosika jest niesamowita, wlasciciel ojca Bosa nie chcial uzyczyc swego psa do tego by pokryl jakas suke. Wlasciciel psa byl mysliwem, ale jakos naszemu hodowcy sie udalo. Odebralismy psa. A drugi pies golden retriever poniewz jest podobny do labradora zostal zamowiony przed urodzeniem. Zostal odebrany w maju i mieszkal u mnie kilka miesiecy. Pozdrawiam kochani milosnicy psow i smutno mi, bo umarla piekna klacz Maja zameczona przez czlowieka, dla ktorego pracowala i smutno mi bylo czytac o pieknym mlodziutkim koniu, ktory niestety nie trafil na kochanych ludzi zameczyli go nie pomagajac po urodzeniu. Konik mial 3 miesiace. Trzymajcie sie dziewczynki i pupile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
futrzaki//:D:D:D:D:D:D oj dobrze się tak pośmiać :) Nie miałam nigdy kota, ale mam wrażenie że tam to wszystko najszczersza prawda :D:D Ale Glutek ma zabawę :) a jak wasze uszy i nerwy od takiego szczekania? Ale proszę, jaki kocurek mądry :) shirusia//:) Śliczna historia, ja też często decyduję się na coś, na zasadzie czy czeka na mnie czy nie:) To jest tzw. zaczarowanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Futrzaki - no mnie się humor poprawił po przeczytaniu tych praw...:-) Pozdrowionka! Emmi, Shirusia - miłego wieczora wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry wczesnym rankiem, Niestety wczoraj moja neostrada szalała i nie udało mi się nic napisać. W dodatku kafe robiono znowu jakieś konserwacje. No,ale dzisiaj może przy sobocie będzie łatwiej. Ruminko:) wiem coś nie coś o dużym śniegu na wsi i krótkim dniu, o wychodzeniu z domu po ciemku i wracaniu o zmroku. Tyle tylko, że Ty byłaś dzieckiem, więc tym bardziej przykro. Dzieci powinny chodzić do szkoły za dnia i za dnia wracać i na pewno nie powinny brnąć po ciemku w śniegu, zwłaszcza, gdy idą do szkoły. Opowiem jeszcze kiedyś o dużych śniegach u mnie, w kontekście ptaszków. Hej Futrzaki :):):), ja się jeszcze mało znam na kotach, bo to mój pierwszy, ale się uśmiałam. Widzę, jeszcze dużo przede mną. Zaraz też wydrukuję ich prawa i przykazania i dam moim koleżankom kociarom.. Shirusia :D, a też studiowałam na dziennych i to wiele lat temu i zajęcia kończyłam czasami później niż wieczorowi / teraz chyba nie ma studiów wieczorowych???/ Taki los :(:( Biedne te Twoje psiny. Emmi, smutno:(:(:( że masz kłopoty ze zdrówkiem. Życzę poprawy i mocno utulam 👄. Dzisiaj około 14-tej przyjeżdża Bolo. Wczoraj rozmawiałam z jego opiekunką, tak ładnie o nim mówi, Boluś Dżentelmen. Gadałyśmy sobie i gadałyśmy i ani się spostrzegłam, jak minęło 40 minut. Temat zwierzaków jest nie do wyczerpania. Oczywiście wszystko opiszę. Dobrze, że pogoda ładna, to od razu Bolo łatwiej pozna teren. Baltazara na początek zamknę, żeby nie było zbyt dużo emocji, tym bardziej, że Bolek ma chore serce i wrażenia trzeba mu dozować. Shirusia, jak to dobrze, że napisałaś o nim na kafe ❤️ dla Ciebie. Majaja:) jak Twoje Słoneczko ? Pewnie dużo pracy przy Mironie? A teraz lecę upiec orzechowca /pychotka/, żeby godnie przyjąć gości. Buziaki i miłego dnia 🌻 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciasto w piekarniku, a ja Wam powiem że dzisiaj kopciuszki szaleją od rana, jest ich dużo jak nigdy dotąd, fruwają, biją się, coś tam wydłubują z ziemi. Nigdy o tej porze roku nie były takie aktywne. Zachowują się, jak w środku lata, popołudniową porą. Mam takie wielkie okno /nieotwierane/2x2 i ono jest jak ekran w kinie z lasem w tle, ale takich akcji, o takiej porze nigdy bym sę nie spodziewała. Owszem zdarzają się zimą i to często, bo tam stoi duży karmnik ale nie dotyczy to kopciuchów tylko trznadli. Trznadle pokazują się u mnie dopiero pod koniec zimy w lutym, ale jest ich tak dużo, że często nie można policzyć ile jest w gromadzie, nawet do 50 sztuk. Natomiast kopiuszki są głównie w parach, więc co najwyżej może być kilka par, ale robią taki zamieszanie, jakby było ich dużo więcej. Myślę, że ta pogoda daje im tyle energii i łatwość zdobycia pożywienia. Teraz dla nich świat jest piękny. Mam nadzieję że nie przyjdzie im do główek pomysł z nowymi pisklętami. Czasami natura płata figle. Mazurki powinny mieć 2-3 lęgi w roku, a już widziałam, że były 4. Wtedy, gdy mieszkały pod papą. Chyba się upiekło...więc lecę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry:) tulipanna//:) ale z Ciebie ranny ptaszek, wiem, wiem, powtarzam się :) ale w sobotę??? trzymam kciuki za Bolusia i za wszystkich mieszkańcw aby szczęśliwie się ułozyły kontakty i stosunki :) Dzisiaj jakaś taka pogoda, że melanchilijnie mnie nastraja... obejrzałam sobie na zdjęciu trznadela... rany jak mało wiem o ptakach... http://republika.pl/lesnictwo/ptaki/trznadel.htm to tak jakby ktoś miał ochotę też zobaczyć. Życie w mieście makabrycznie ogranicza kontakt z przyrodą. U mnie na działce przylatują na pewno dwie sikorki modra i bogatka, wiem od sąsiada, że grasuje banda szpaków, bo przyleciały dwa szpaki spróbowaly jego winogron, odleciały i za jakiś czas całe stado się zleciało i wszyściutko wyjadło :) ruminka//:) siemanko👄 :) miłego dnia życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam czasu, ale muszę to napisać. Trznadel naprawdę jest dużo, dużo ładniejszy,/ ale dobrze,że jest dźwięk/ Jest większy od wróbla prawie okrąglutki, zwłaszcza gdy mu zimno, ma przepiekne jakby paseczki na żółtym, albo raczej żółtozielonym brzuszku, cacuszko. Mam nadzieję, że mając je tak blisko zimą, porobię trochę zdjęć i prześlę zainteresowanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tulipanna//:) Kochana, jak dobrze, że zaglądasz w te linki co podaję, bo nie wiedziałam, że ta stronka dzwięki wydaje :) I misio mógł posłuchać dzwięków ptaków, mąż i ja też z przyjemnością posłuchaliśmy i wiemy że miedzy innymi mamy na działce rudzika :) Bo go nie widzieliśmy ale słyszeliśmy i jeszcze pare innych odgłosó nam się skojarzyło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, jak dzisiaj mam roboty domowe różne, to dopadam do kompa i robię sobie przerwę. Jak maluję, to już nie, bo się skupiam. Teraz wstawiłam obiad, bo dziewczyny pewnie głodne przyjadą i denerwuję się. Taki zdrowy stres, bądź co bądź nowy członek rodziny przyjeżdża. W dodatku jestem sama, nie wiem, o której mąż wróci, ale obiecał, że się postara jak najwcześniej. Są jeszcze inne strony z głosami ptaków, ale na pamięć ich nie znam, gdzieś zapisałam, muszę poszukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bolo jest śliczny i grzeczny, gorzej z Sarą. Kot narazie w drugim pokoju. O szczególach kiedy indziej, bo teraz muszę się zająć nowym członkiem rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tulipanno kochana jestes WIELKA. Mam nadzieje, ze Sara jej nie zje. A teraz opowiem o kilku dniach pobytu mego Bosia. W sobote przyjechal do nas do domku, polazil po katach i plakal za mamusia. W niedziele tez plakal. W poniedzialek poszlam do szkoly i zamknelam mu drzwi od wszystkich pokojow. Mial do dyspozycji kuchnie i przedpokoj. Poszlam do szkoly a o 16 przyjechala mama do psa. To Boss plakal tak, ze bylo go slychac z kilkuset metrow i mama nosila go na raczkach, aby nie plakal.Na raczkach sie uspokoil. No potem opisze Axla malego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam o poranku Znowu zanosi się na piękny dzień.Słoneczko jeszcze gdzieś daleko i tylko czerwieni sie na horyzoncie, ale już widno i ptactwo rozbudzone. Mgły się kładą, co zapowiada bardzo pogodny dzionek. Czteronożne stworzenia już wstały, kocisko na lumpach, Bolo na spacerku, a Sara piszczy i marudzi, bo też chce wyjść. Prawdę mówiąc już była, tyle,że jak Bolo wychodził koniecznie chciała się z nim bawić, a on bidulek powolny trochę i kości musi rozprostować. Nie wie, co ma robić z babą z takim temperamentem, chciałby ciut spokojniej, a ona nic, tylko by szalała. A teraz już biegają razem. Wczoraj to Sara nie była uprzejma, o nie. Pyskowała, awanturowała się, próbowała dobiegać, może nawet kłapnąć zębami. Sądzę, że czuła zagrożenie i czuła, że ten piesek zostanie z nami, może bała się, że będziemy ją mniej kochać. Gdy wyjechały Dorota i Ela uspokoiła się i powoli , powoli zaczęła interesować się nowym towarzyszem. Po godzinie już razem biegały. Niestety Sara to nerwus, taka choleryczna baba, co to robi awanturę z byle powodu i pyskuje na całą ulicę. A w sumie złote serce. Pewnie znacie takie charakterki. Teraz Bolek wrócił i jako, że mnie zaakceptował, jako swoją nową panią przyszedł i trąca mnie łapą, pewnie chce trochę pojeść albo jakieś małe drapanko....Są już zrobione pierwsze zdjęcia. No to idę nakarmić czworonogi...narazie dziewczyny. A co u Was, bo pusto ostatnio. Wiem, wiem, słoneczko, działki, spacerki, odpoczynek i czas dla rodziny. Ja też dzisiaj mam wychodne, więc pan mąż razem ze zwierzyną zostanie na gospodarstwie. Pozdrowionka i miłego dnia.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piękne dzień dobry wszystkim w taki ładny poranek!!! Tulipanka - koniecznie podrap Bolusia ode mnie! Widzę, że lubisz rano wstawać i dobrze zagospodarowujesz sobie poranki :-) Ja też mam rano najwięcej energii i jakos tak bardziej \"mi się chce\" . A jeszcze teraz ten wrzesień taki pogodny! Wczoraj byliśmy na wystawie psów, pochodziliśmy sobie trochę, oczywiście najbardziej ciągnęło mnie do jamników, były różne, nawet nie wiedziałam, że jamnik może mieć taką pstrokatą maść...co raczej mi się nie podoba. Były też szczeniaki, ale niezbyt wiele. I tylko szorstkowłose. Najwięcej widziałam ras ostrych, tudzież owczarków. Co mnie trochę zdziwiło - odwiedzający z własnymi \"ostrymi\" psami...bez kagańców.A organizatorzy prosili, żeby własnych psów nie przyprowadzać...Imponujące są irlandzkie wilczarze - jedne z największych psów...No i o psach można tak dłuuuugo, ale ja muszę kończyć, bo MM powoli kończy pobyt w łazience, więc zaraz muszę uciekać do śniadanka :-) Emmi, shirusia - pozdrawiam. Z Bosika to było prawdziwe \"psie dziecko\" , skoro bidulek tak płakał i trzeba go było nosić :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich. w piątek nie mgłam nic wysłac a nawet wejśc na kafe a wczoraj miałam taki kiepski dzień i strasznego doła, prawie cały dzień przepłakałam więc niechciałam Wam psuć humoru. Bardzo sie ciesze że Bolo w koncu bedzie miał dom pełen miłosci i spokoju. fajne są te prawa kocie, wiecie zawsze się zastanawiałam jak to jest mieć kota zawsze wszedzie czytam i słysze ze kot to taki indywidualista, złośliwy, niszczy wszystko, no ale chyba nie dokońca tak jest skoro jest tez tyle słodkich słów o nich.. hmmm ja chyba bym się bała miec kota, bo nic o nich niewiem. wczoraj wieczorem byłam u koleżanki więc mi sie humor poprawił troche a to za sprawą jej zwierzaków. a więc ma pieska spaniela złotego kilkuletniego, ślicznego szczeniaka jego synka 2 miesiecznego,świnke morsą, papuzki, kanarki, rybki... więc do głaskania było dużo sierści :) a szczeniuś to sie rozwzlił na moich kolanach i spał smacznie a jak sie słodko przeciągał... Świnak morska tej koleżanki jest zupełnie inna niz moja 4 razy wieksza i siersc ma taką sztywna a Pysia mięciutką. no i siedzi spokojnie nie zwiewa i gryżc nie chce... dzisiaj mam troche intensywny dzien. Tak koło poludnia spadam na warsztaty pochodze sobie na szczudłach i postrzelam z łuku. wiec jak sie nie odezwe przez kilka dni to znaczy ze spadłam ze szczudeł i leże w gipsie:) a teraz poleniuchuje troszke :) zrobie sobie pyszną kawe z mlekiem i cynamonem, napuszcze wody z pianka do wanny i poleże tak troche.. Miłego dnia życze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam właśnie obejrzałam skórę Pysi i tak jak Emmi mówiłaś ma ona jakieś pasożyty a tak wogóle to patrzyłam bo zaczęła sie drapac bardzo. wiec jutro idziemy do weta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) axxk//:) Ale optymistyczne porzegnanie, jak spadnę ze szczudłów :O co to za warsztaty i to jeszcze ze strzelania z łuku? A pasożyty pewnie wyniosła jeszcze ze sklepu, bardzo często to się zdarza, absolutnie nie bierz do siebie, że to coś u Ciebie nie tak, ale jeśli jeszcze zajrzysz, to poradzę Ci tak. Do weta jutro jak najbardziej, ale włóż Pysię w karton z siankiem i przed pójściem do weta wysprzątaj klatkę. Ja robię tak, że wkładam do wanny gotuję wodę w czajniku elektrycznym i polewam wszystko wrzątkiem, pojemnik od klatki do góry dnem i to wszystko zostawiam żeby sobie schło i parowało i idę do weta. Ja wrócę to przecieram jakąś szmatą czy papierem toaletowym jak nie wyschło. Ja Pysia ma swój ręczniczek musisz wyprać :) Ja bym po wizycie u weta zostawiła ją na dzień lub dwa w tym kartonie, dopiero potem do czyściutkiej klateczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ruminka//:) byłam ciekawa jakie będą Twoje wrażenia na tej wystawie, bo tu tyle o zwierzakach piszemy i ciekawiło mnie, czy na jakiegoś jamnisia się nie skusisz ;) majaja//:) Buziaczki dla dzidzi i pamietającej o nas mamie 👄 Mam nadzieję, że już niebawem zapanujesz nad tym domowych chaosem, który jest zawsze na początku ;) Nie przejmuj się i niebawem uda Ci się wygospodarować dla nas małą chwilkę :) przytulaski dla Misi :) tulipanna//:) Kobieto wielkiego serca, nowy obowiązek Ci doszedł, ale mam nadzieję, że satysfakcja z okazania tyle sympatii zwierzęciu w potrzebie w pełni Ci to wynagrodzi :) I będziecie tworzyć szczęśliwą rodzinką. Obserwując Bolusia po cześci masz okazję dowiedzieć się co myśli Piękna na temat Urwisi :D:D Piękna jest po prostu zachwycona takim absorbującym kompanem ;) shirusia//:) Ile miał Bos jak zamieszkał z Wami? Bo czytam, że taki byłem bardzo płaczący...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×