Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

Mini klub dla miłośników zwierząt

Polecane posty

Gość futraki
🖐️ 🖐️ :) dla wszystkich 🌻 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,hej, pewnie jeszcze nikogo nie ma.Futrzaki kończą, ja zaczynam. :):):) Dzień wstaje, znowu mgły i pewnie znowu opadną. Nie słuchałam prognozy pogody, ale wczoraj pojawiło się trochę chmur i wyglądało, jakby chciało pokropić. Ale tylko tak wyglądało. Baltazar na porannych lumpach, Sara piszczy w swoim koszu. Po prostu żyć jej się chce, ale nie samej. Ona lubi angażować w swoje życie innych, a teraz powinniśmy już kręcić się koło jedzenia, albo porzucać jej piłkę. albo w ostateczności drapać ją, ale to byłoby chyba za mało. Oczywiście na spacerze już była. Bolo śpi w innym pokoju, bo gdyby spał tam, gdzie Sara to raczej by nie spał. Stosunki Bola i Sary są jak najbardziej przyjazne, Dziadek/ czytaj Bolek/ bardzo się przy niej ożywia i zachowuje się jak młody pies.Z temperamentem Sary ich zabawa kończy się najczęściej fikołkiem Bolka i lądowaniem z łapkami do góry. Ale widać, że to mu nie przeszkadza. Mówimy na niego /też/ Dziadek, bo to jest już staruszek, pewnie choroby i złe doświadczenia zrobiły swoje, chodzi powoli, troszkę utyka, musi się porozglądać, a z powodu zaćmy nie dowidzi, pomyśleć, co ma zrobić i kocha jeść. Ale oczywiście nie wszystko. Najbardziej lubi kocią karmę dla kastratów, potem różne tłuste i zakazane kawałki/zakazane, bo ma chorą wątrobę/ i najchętniej jadłby kilkanaście razy dziennie. Niestety musimy ograniczać te zapędy, bo jest okrąglutki, ktoś pomyśli, że to sierść, ale pod sierścią jest sporo sadełka. Oj widać, że Dorotka bardzo o niego dbała i dobrze, bo gdyby był wychudzony, to mógłby nie przeżyć. My teraz nie chcemy pamiętać, co złego mu się przytrafiło, najważniejsze że jest z nami i wszyscy sie z tego cieszymy. No, może nie wszyscy. Baltazar już wie, że Bolek tu mieszka i jest bardzo czujny. Ja trochę dyryguję ruchem w stosunkach kocio-psich, dopóki całkowiie nie oswoją sie ze sobą. Boluś najczęściej w ogóle Baltazara nie widzi, to raczej kot go obserwuje. Dorota z Elą, gdy Bolka przywiozły obawiały się czy Sara nie zrobi mu krzywdy. Ja znam swojego psa i wiem, że to pyskaty postrzeleniec, ale nie ma w niej złości, obrażania się i fałszu. W ciągu dnia Bolo może spokojnie spać, a śpi naprawdę dużo i Sara w ogóle mu nie przeszkadza, nie budzi go, ale jak tylko się ruszy, ona zaczepia go do zabawy. No to troszkę napisałam o naszym misiu, bo taki misiowaty jest i ma piękną sierść. Oczywiście czeszemy się codziennie. Witaj Olu B.podziwiam Cię za to, co robisz. Takie zajęcie wymaga dużej cierpliwości, konsekwencji i odporności. Dorotka, wspaniała Dorotka od Bola też zajmuje się niepotrzebnymi nikomu stworzeniami. Chwała Wam za to. Majaja, :):):), jak miło !!!!!!!!!!! Ruminko, bardzo podobają mi się wilczarze, mam nawet ich zdjęcia z tegorocznej wystawy w Łodzi. Nawet miałabym warunki na takie psy,/muszą być na zewnątrz w boksach/, ale ich cena raczej odstrasza. Właśnie moje stadko domaga się śniadanka. Emmi , Futrzaki, Netta, Efciak, Axxk, Shirusia,Majaja, Ruminko, Olu, sorki jeśli kogoś ominęłam, pozdrawiam cieplutko i miziam Wasze zwierzaki. Postaram się jeszcze potem toszkę pobyć z Wami..🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tulipanno tak pieknie piszesz o swoich zwierzaczkach. Nigdy Ci nie dorownam! Ale mam kilka historii o moim kochanym Bosiaku. Bosiczek byl juz u nas. Zaczely sie wakacje no i zaczal sie wielki problem. Bosiczek za chiny nie chcial zostac sam w domu z Axlem i jak tylko widzial, ze wychodze to rzucal sie do nog az w koncu uciekal i Axel rowniez za nim. Musialam Go gonic po wszystkich pietrach, ale najczesciej udawalo mi sie go zlapac. Ale Bosiek byl nieszczesliwy. Jak mama chciala wyjsc z domu na kolacje a mnie nie bylo wtedy w domu, bylam na wakacjach. Mama wychodzila, a Boss zlapal ja za nogi i nie chcial puscic. Mama wyszla z krwawiacym sercem, a ja coraz bardziej sie martwilam co bedzie jak zaczne chodzic do szkoly i musze wyjsc na konkretna godzine. Balam sie. Na szczescie z nadejsciem wrzesnia wszystko sie uspokoilo.Jak Boss byl malutki do konca mojego chodzenia do szkoly czyli do czerwca przychodzila do Bosiunia moja Babunia i siedziala z nim aby nie bylo mu przykro.Bosik jest bardzo czujny, jak babcia sie ruszala Bosiatko sie budzillo, a jak wracalam ze szkoly to juz czekal na mnie pod drzwiami. Od razu babcia wiedziala, ze zadzwonie domofonem,bo Bosik stawial ucha swoje i maszerowal do drzwi i ja zaraz przychodzilam. Pozdrawiam Was wszystkich, jestescie moimi przyjaciolmi, bo kochacie zwierzeta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich jak zwykle przy porannej kawie:) wczorajsze zabiegi z Pysią przebiegły bez problemu, aż nie mogłam uwierzyć jak ją posypywałam ze wszystkich stron stała nieruchomo i czekała nawet sie nie poruszyła. Nawet jak ja odwróciłam do góry nogami i zaczęłam brzuszek posypywać siedziała cicho(a tak normalnie to nie pozwala na dotykanie brzucha) Preparat był skuteczny bo od razu te potwory zaczęły zbiorowo zwiewac z niej i zrobiło sie gesto na jej foterku. a ona wbiegła mi na rece( a tego tez nigdy nie robi, a wręcz przeciwnie zwiewa:) ) i tak przez pół godziny stała sobie nie ruszają c sie nawet. chyba jej to ulge przyniosło... Całuski, drapanka i uściski dla wszystkich :) a teraz spadam do obowiązków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłe dzień dobry dla wszystkich! Dziś z lekkim deszczykiem u mnie, za to wczoraj posiedziałam do późna na dworze, z koleżanką i jej synem na placu zabaw i ... wiecie co, moze to niepopularnie zabrzmi, ale ja stanopwaczo wolę zwierzęta od niektórych dzieci....Ale to tak na marginesie. axxk - no to świnka już popudrowana, a często musisz powtarzac te zabiegi? Super, ze ma do Ciebie coraz więcej zaufania :-) stysia - dzień dobry, witam Ciebie i Sarunię, napis o Was coś więcej! Emmi -oby więcej takich magicznych dni...psy są też pewnie mocno wrażliwe na zmianę pogody, fazy księżyca, pory roku...Choć niekoniecznie może mniej aktywne. Ciekawe, jaka będzie pierwsza zima Urwisi u Ciebie! Efciak, no wiem, ze trudno nadrobić tu zaległości...ostatnio ruch wielki :-) A z Bobkiem masz namiastkę tego, co mnie już wkrótce czeka ...;-) Tulipanna :-) Fakt, ze pięknie i z sercem piszesz o tym, co w okół Ciebie :-) I dobrze, że Bolek się tak dobrze zadomowił i na stare lata ma nawet koleżankę do zabawy...A ceny psów rasowych, a zwłaszcza rodowodowych są rzeczywiście mocno zadziwiające, znajomy miał sobie kupić teraz małego baseta, za okazyjną cenę 2000zł...no, to już z góry przekreśla szanse na to, zebym ja kiedyś takiego psa kupiła... shirusia, Netta, Kulfonik, Ola B, futrzaki - pozdrawiam serdecznie !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry wszystkim :) oj czepiacie się, jeżeli kotek jest mały to myślę, że zaprzyjaźni się z Twoimi zwierzaczkami. A jeśli przygarnięcie go ma uratować mu życie to nie ma co się zastanawiać. Emmi dzięki za emotki :) Dzisiaj z rana moja suczka zmusiła mnie do zabawy w chowanego. Wariatka rano ma najwięcej energii, pomimo, że przed pracą biegamy obydwie i obydwie wracamy z wywieszonym jęzorem ( sunia bardziej:) ) to i tak napastuje mnie i mojego TZ jak próbujemy spokojnie spędzić ranek... Ale muszę przyznać, że taka zabawa, to dobry początek dnia:) tulipanna, tak cudownie czytać o Bolusiu. Ja trochę znam Dorotę, spotykamy się czasem w schronisku. Śledziłam historię tego psiaka od początku więc teraz czyta mi się o nim jak bajkę :) pozdrawiam i smacznej porannej kawki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry:) Jak chodzi o kotka ze świnkami, to trudno mi powiedzieć, mam świnki ale z psami. Urwisia poluje na gryzonie w ogrodzie i na początku chciała zjeść Kubę (świnkę morką) Kuba jest dorosły, ale jakie miałby szanse? Jedną młodą świnkę dopadł kocur sąsiadów i ją upolował :( Ale była młodziutką świnką... może jak koteczek będzie od początku przyzwyczajony do świnek to może nic się nie wydarzy. Nie wiem czy instynkt nie weźmie góry, to tak jak mieć kota i chomiki czy myszki :O Nie wiem... może warto spróbować. Efciak//:) Fajnie, że jesteś:) A Bobka proszę ode mnie wygłaskać:) a może Ty masz dla niego za mało czasu i dręczy go samotnosć? Kuba jak jest niedopieszczony to potrafi być dość głośny :) Netta//:) Kolejna zapracowana duszyczka :) Miłej pracy życzę :) futrzaki//:) Ale kolorowy wpisik, wszystko z niego wiemy już :D Ale może tak coś dokładniej, a nie same ogólne wiadomości i dzięki za pozdrowionka ;) Tulipanna//:) Penie tak niepewnie stąpa i wolno bo raz że nie dowidzi dwa nowego miejsca nie zna i trudno mu:) Tyle nowych zapachów... jeśli węch ma sprawny bo jak nie to już zupełnie po omacku chodzi... zajmie mu trochę czasu za nim się nauczy gdzie co jest. Ale tak jak patrzę na Piękną, którą czasami szlak trafia na tego Urwipołcia, to widzę diametralną różnicę w zachowaniu. Jest rada, że mieszka z drugim psiakiem. Niby jak była sama to było dobrze, ale jednak psiak jest stadny i trudno mu pojąć, że tylko jemu nie wolno spać na łóżku, czy wielu innych rzeczy, teraz jest ich dwie, obie śpią razem na dywanie i widzę, że Piękna jest zadowolona, że jest ktoś jej pokroju:) Tak samo było ze świnką morską Prosiaczkiem, który odszedł jakiś czas temu... była zawsze sama, kiedy zamieszkał Kuba II zupełnie inaczej się zachowywała :) Jakby trochę odmłodniała? Widać było, że jej lepiej, raźniej... teraz po tych spostrzeżeniach raczej będę się starała mieć po 2 ziwerzaki, aby było im raźniej. shirusia//:) Twoje opowieści są równie piękne jak innych osób bo pisane z sercem :) Ale Bosik przeżywał, o jej... biedne psiątko ... Z Urwisią też mieliśmy problem, tak jak Piękna jakoś szybko się przywyczaiła, chociaż urozmaicała sobie czas gryzieniem :O tak Urwipołć może szybko odłuczył się gryzienia ale tragredia była przy pozostawieniu go w domu, nawet wizja zostania z Piękną jej nie pomagała... to były histerie, płacze, draki... teraz już dobrze :) Potrafi zostać, ale ma około 9 miesięcy... kurcze jest z nami zaledwie 3 miesiące a wydaje sie jakby zawsze z nami była :) I tak dużo się nauczyła, bardzo pojętna. axxk//:) na pewno ulgę przyniosło, nie wiem czy one gryzą czy swędzi skóra po nich ale ten puder na pewno pomoże i jak następnym razem się pojawią to możesz sama już posypać. Ja mam taką posypkę i stosuję już sama. Skąd one się biorą to nie wiem... Jak by wet Ci poradził ją potem wykąpać to wcześniej pisałam Ci o kąpieli, teraz przypomnę że nie wolno Ci stosować mydła!! Ja psi szampon na oko rozcieńczam i tym myję Kubę. ruminka//:) oby więcej takich dni!! Oj ostatnio to jakoś mi ciagle pod nogi włażą i ciasno w mieszkanku i bardzo dobry był taki dzień cichości :) Są momenty kiedy mam ochotę pozamykać te całe towarzystwo gdzieś do szafy :O tak mi w kość dają... ale to rzadko. Ola_B//:) Jak wygląda Twoja praca? Piszesz, że wolontariat, to musisz połączyć ją z innymi obowiązkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ze względu na zwierzaki kupiłam brokuły dzisiaj... zna ktos moze jakis przepis na dobre brokuły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
axxk, karmisz zwierzaki brokułami? Mój pies je uwielbia, i marchewkę gotowaną. A jak jeszcze poleję oliwą... Brokuły dobre są z zasmażoną bułką tartą, ale ja na ogół jadam takie gotowane z odrobiną oliwy i przypraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj czepiacie sie
ja sie boje wlasnie, ze kot moglby polowac na moje gluptasy , a one maja odkryta klatke od gory :( z drugiej strony jakby kotek byl z nimi od poczatku :) nie wiem sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dziwię Ci się, sama bym miała duże wątpliwości... na żywioł nie wolno, bo można zrobić krzywdę innym zwierzakom... Jeśli klateczka odkryta to ja raczej nie wziełabym kocurka... rozumiem, ze to dylemat, szczególnie skoro koteczek jest w podbramkowej sytuacji ale nie wolno brać kosztem kogoś innego, weźmiesz koteczka i będziesz trzymać go w zamknięciu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌻🌻🌻 o poranku, jak zwykle. Później trochę trudno mi do wskoczyć do Was, bo sprawy różne i obowiązków moc. Emmi, jestem tego samego zdania, co Ty. Kot /wieczny łowca/ przy otwartej klatce, to chyba nieporozumienie. U mnie znowu dzień zamglony. W oknie pokoju, w którym siedzę, modrzewie, a dalej nic, pustka, mgła gęsta jak mleko i jest tak, jakby za modrzewiami kończył się świat. Życia tym drzewom dodają piecuszki, nieduże ptaszki, które od kilku dni na nich urzędują i widać że się zadomowiły. To miłe bo jeszcze jeden gatunek jest do obserwowania. Piecuszki są bardzo podobne do pierwiosnków, różnią sie tylko kolorem nóżek/piecuszek ma jasne, a pierwiosnek ciemne/ i śpiewem. Ten wielce urokliwy ptaszek jest w ciągłym ruchu, bardzo szybko przeskakuje z gałązki na gałązkę, coś tam sobie świergoli. Ładny obrazek. A miało być dzisiaj o Dropsie. Ten temat dojrzewa już od pewnego czasu, ale od chwili zamieszkania z nami Bolka, coraz częściej chcę o nim pisać. To zasługa Bola. Bolo swoim zachowaniem przypomina mi Dropsa, gdy ten był już stary. Bo stary pies jest trochę, jak stary człowiek. I nie mam tu na myśli tych stetryczałych, zgorzkniałych i złośliwych staruszków, ale takich, z jakimi ja miałam szczęście i jeszcze mam być. Pogodnych, ufnych, ciepłych i oddanych najbliższym, choć często schorowanych i już niedołężnych. Ale to co w nich najlepsze to mądrość życiowa, która ma się nijak do wiedzy i często przemądrzałości młodych. Krótko po naszym ślubie zginął pod kołami samochodu kawalerski jeszcze piesek mojego męża, przesympatyczny Reksio, piękność i mądrość wielu ras, o którym mówiliśmy na psich wystawach, zakładając mu kolię ze złotych medali mojego reproduktora Wisusa, że to jamnik syberyjski. Rozpacz była straszna. Mój mąż wymarzył sobie, że skoro już nie może mieć Reksia to niech będzie bulterier. Byłam trochę sceptyczna, ale jak zobaczyłam 3-miesięcznego Dropsa, cudo w trzech kolorach ....to była miłość od pierwszego wejrzenia. Problemem były za to pieniądze. Ruminko, pamiętasz pisałyśmy o cenie szczeniąt? Ale jak trzeba być zdeterminowanym, żeby zapłacić za psa 8 pensji...Trochę mieliśmy własnych oszczędności / na bardzo konkretne cele/, trochę dopożyczyliśmy i pojechałam po niego dzień wcześniej sama, bo już nie mogłam się doczekać.Wtedy tego pierwszego dnia jeden, jedyny raz w życiu się go bałam.Weszłam do koleżanki, żeby się nim pochwalić, a był u niej jej 7-miesięczny spanielek, pieski na początku bawiły się, ale nagle Dropsowi coś się nie spodobało, złapał tamtego za ucho i policzek i zaczął nim wymachiwać jak pluszową zabawką. Ja zamarłam, koleżanka też i..bałam się zareagować. Nie pamiętam, jak sytuacja została opanowana. Póżniej spanielek na spacerach obchodził Dropsa w odległości kilkudziesięciu metrów. Ale teraz to już skończę, bo Dropsie mogłabym bez przerwy.... Miłego i jeszcze ciągle b.ciepłego dnia życzę. 🖐️ Wspomnienia robią swoje..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, hej!!!! cos kafe szwankuje...wczoraj sie troche udzielalam i nie ma...:-( ale, nic to!! witam :-D kocica jest takmsamo szalona jak byla, nic sie nie zmienilo, no moze tylko to, ze ma nowa roslinke do niszczenia.....bambusa dostalam i ostatnio go atakuje... ten jedyny kwiatek co mielismy dom tej pory chyba umiera...zagryzla go...:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich ja dzisiaj Was witam z poranna herbatką dla odmiany zwierzaki jeszcze śpią więc wszędzie cicho i spokojnie, aż za bardzo... no cóż dzisiiaj mam trudny i ciężki dzień więc trzymajcie kciuki żebym go przetrwała... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Axxk:):):) Głowa do góry. Będzie dobrze. Pamiętasz, pisałas, że musi być dobrze? Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj chcialabym napisac o Axelku. Axelek jest golden retriverem. Przyszedl do nas 7 sierpnia. Zamieszkal u mnie w pokoju, nigdy nie plakal, a najulubienszym zajeciem bylo jedzenie i spanie. Nie mogl sie stykac z Bossem, bo nie mial szczepien, nie wychodzil na dwor. Wiec u mnie jadfl, spal i sral, a sraczke mial od samego poczatku. Ulubionym miejscem byl fotel. Chowal sie za fotelem. Budzil sie o 5 rano i jak sie do niego wchodzilo gryzl po nogach a zabeczki mial ostre jak szpileczki. Jak raz mama przyjechala z Lodzi chciala sie z nim pobawic to Axel mial tepa mine i mama myslala, ze Axel chory, a Axel w koncu czmychnal za fotel Emmi znowu zasmiece Twoj fotel. Netta znasz moze pana profesora Pawla Bozyka od Miedzynarodowych Stosunkow Gospodarczych Pozdrawiam wszystkich piszacych na kafe i znikam czas isc do szkoly bede kolo 21:15. Wczoraj wrocilam nie zywa prawie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Witam wszsytkich bardzo serdecznie :) Dzień zaczął się od wysłuchania skarg i zażaleń ze strony królewicza Kuby :O Tym razem skarga była natury żywieniowej, mąż wczoraj o wieczornych porach zaserwował królewiczowi listki z kalafiora nie dając ani kawałeczka samego kalafiora. Dodam, że królewicz Kuba nie jest smakoszem tego warzywka i od biedy zje raczej kawałek z główki niż listki... i najaśniejszy szlak go trafił, jak przyszło mu przez całą noc tylko to jeść... Ledwo dosłyszał moje ruchy darł się w niebogłosy, myślałam, że Urwisia go dosięgła, co jest raczej niemożliwe, ale? Zapach kalafiorowy rozchodzący się z klateczki :O powiedział mi wszystko. Oczywiście klateczka z tego tytułu została generalnie wysprzątana i dostał trawę a teraz wcina jakbłuszko i jest bardzo zadowolony. Przyzwyczajony do Pięknej po której może sobie bezkarnie chodzić zupełnie nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia jakie stanowi Urwisia, bardzo śmiało do niej idzie i obwąchuje... dobrze, że ta w miarę porządnie się zachowuje, ale nie mam żadnych złudzeń, że jej opanowianie jest spowodowane moją bliską obecnością, niemalże mój oddech czuje na sobie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
shirusia//:) absolutnie nie krępuj się :) Nawet jeśli pozwolisz dołączę do Ciebie z pytaniem :D Netta//:) hop!!! hop!!! znasz moze pana profesora Pawla Bozyka od Miedzynarodowych Stosunkow Gospodarczych ? Miłych zajęć życzę 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry wszystkim! axxk - dopiero dziś przeczytałam, ze pytasz o brokuły (przepis dla Ciebie?) - najlepsze moim zdaniem są z sosem serowym i do tego spaghetti (same też mogą być). Sos robisz z mleka, w którym rozpuszczasz topiony ser i przyprawy (pieprz, papryka, bazylia, może być lubczyk) plus obowiązkowo czosnek (świeży-gnieciony lub w proszku). Gotujesz do zgęstnienia. Proste, szybkie i niedrogie. Pozdrowiienia dla wszystkich, u nas dziś miało padać od rana, ale póki co słonko ładne i cieplutko, na porannym spacerze miałam okazję popodziwiać miejscową faunę w postaci ślimaków i różnych liszek, które na wszystkie sposoby przcinały mi ścieżkę :-) A tymczasem Niuniek walczy z moim tatą o stołek (jak to po wyborach ;-) ) czyli krzesełko na balkonie, wystarczy ze jeden wstanie na chwilę, to drugi go podsiada. Więc mój tata zaczął po domu chodzić z Niuńkiem pod pachą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi i Shirusia :) pewno, że znam prof. Bożyka, to jeden z najsurowszych wykładowców w naszej uczelni, na szczęscie nie miałam z nim zajęc ale znajomi zdążyli poopowiadać mi ciekawe historie na jego temat, oj budzi respekt ten pan. Kilka razy mieliśmy z nim zastępstwo z msg. Ostatnio zauważyłam bilbordy z nim....facet nawet do sejmu kandydował i ciekawe z jakim skutkiem... Shirusia----jacy wykładowcy trafili Ci się w tym semestrze?? Pozdrawiam wszystkich 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ruminka//:) Dobrze zrozumiałam, że znów jesteś blisko z Niunidłem? A walka o stołeczek jest w dechę, tylko tak sobie myślę, czy tu na pewno o stołeczek chodzi czy o to noszenie ;) Netta i shirusia//:) Nie wiem jak jest z wamymi wykłądowcami, ale jak nas straszyli jakimś, że trudny czy surowy to bez problemu się zaliczało, a momentami były tak absurdalne te zaliczenia, że nie potrzebnie się denerwowałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich ponownie:) tak jak obiecalam wpadlam na forum przy chwili wolnego czasu troche sie u mnie pozmienialo(mam 3 kota!!;) ) mam nadzieje ze u was i waszych zwierzaczkow wszystko w porzadku pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka Znalazlam chwilke, wiec postanowilam WAs odwiedzic :) Emmi >> czulosci to Bobek ma az nadto :) az sie denerwuje momentami i popiskuje wtedytak smiesznie, cos jakby szczekal :D A te krzyki nocne to mysle, ze godowe :) Ruminko >> jak chcesz to Ci Bobka pozycze :) taki mini trening bedziesz miala :) bo poza tym, ze krzyczy, to w nocy czasem mu sie przypomna, ze pobiegac mu sie chce i lata po klatce robiac niesamowicie duzo halasu :) i z wsciekiem gryzie preciki :) oj czepiacie sie >> mialam najpierw swinke a potem kota :) i kot bal sie swinki, tak go ustawiala :D i swinke trzyumalam w akwarium, czyli gora zawsze byla odkryta :) Pozdrawiam wszystkie Panie serdecznie :) 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zamyslona//:) oj dawno Cię nie było. Mam nadzieję, że znajdziesz chwilkę albo dwie i popiszesz trochę... nowy lokator:) Pisz, pisz z miłą chęcią poczytamy :) Efciak//:) Nie jestem wstanie wyobrazić sobie tych jego odgłosów, ale no chyba ulitujesz się nad biednym Bobkiemi skołujesz mu jakąś żonę, co? No bo aż serce się kroi jak go tak ta matka natura przyciska ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kulfonik//:) Kafe jak przystało na kafeterię dla pań szaleje z nastrojami oj szaleje, chyba ma depresję jesienną ;) :D Ale kicia na zielone się uparła, może jej czegoś brakuje w jadlospisie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam cieplutko 🖐️ 🖐️ :) u nas wszystko w jak najlepszym porządku :) szkoda tylko, że nie mam czasu na pisanie :( dla właścicielek dużo 🌻 👄 a dla zwierzaczków pieszczotek i do zobaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj czepiacie sie
no aj wlasnie tak mysle, ze moze z tym kotkiem nie byloby tragedi, zwlaszcza , ze moje glaby jak zaczna czszekac to ja czasem sama sie ich boje ;) moze maly kotek by sie przyzwyczail do nich i nei chcail polowac na zwierzatka z ktorych jedno jest od niego wieksze :) prosia tak sie spasla ( mimo, ze nie karmie jej jakos przesadnie , tak samo jak gryzka) , ze psa znajomych wystraszyla ...... wiec moze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj tylko przywitam się i do obowiązków. A dla zainteresowanych, Bolek jest naprawdę szczęśliwy bo buzia nie śmieje mu się tylko wtedy, gdy śpi. To bardzo, bardzo kochane psie. Miłego dnia wszystkim życzę. Pozdowionka i głaskanko dla pupili.🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×