Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

Mini klub dla miłośników zwierząt

Polecane posty

Nie wiem jak to z tym wycieciem by bylo,ale mysle ze jest to jakies rozwiazanie.Chodzilo mi o to ze drzwi musza byc otwarte zeby kot mial swobodny dostep do kuwety w kazdej chwili,ale niekoniecznie wtedy kiedy Ty z niego korzystasz;)Ale jesli masz wyrobiony nawyk zamykania za soba drzwi jak wychodzisz to lepiej faktycznie wyciac otwor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich!!!! co do otwartych drzwi do kibelka, zeby kot mogl do kuwety sie dostac, to my wyjelismy kratke z dolu drzwi. moze sobie swobodnie wchodzic. taki model drzwi jest najlepszy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz my
Witam wszystkich po dłuższej nieobecności 🌻 U mnie w zasadzie spokój nic nowego się nie dzieje. Koty jakby się zaakceptowały, tzn. moja kotka Ela-nowego Gacka, bo on od samego początku nie miał z tym problemu :D Jest to raczej tolerowanie małego przez rezydentkę, ale nie jest źle. Myślę, że w tej całej sytuacji Elka zauważyła korzyści: że można się gonić bez opamiętania po mieszkaniu, a kiedy jej się znudzi, a Gacek nie daje spokoju to można mu spuścić łomot :) Śmiechu jest co niemiara, bo jak Gacek zaczepia Elę to ona udaje, że nic jej to nie obchodzi i niby wychodzi do sąsiedniego pokoju, a jak przechodzi koło Gacka to go "atakuje", skacze mu na grzbiet i podgryza w kark. On wtedy od razu pada na bok jakby się poddawał i myśli, że to taka zabawa, bo za sekundę znowu zaczyna podchody do Eli. Istny cyrk :D :D :D A Ela czuje się pania całego domu i jak zaczniemy ją głaskać i mówić do niej to ona momentalnie staje się taka ważna i chce pokazać Gackowi kto tu rządzi, że jak tylko on pojawi się na horyzoncie to ona już go leje. Ale jemu to na szczęście nie przeszkadza :) Też zamierzam wykastrować kocurka, ale na wiosnę, bo chciałabym żeby skończył pół roku. W tej chwili ma gdzieś około 4 miesięcy. Chyba, że wcześniej zacznie znaczyć to pójdzie od razu "pod nóż". Mam tylko dylemat z jedzeniem, bo Gacek ma karmę dla juniora, a Ela dla dorosłego kota i oni tak na wzajem sobie wyjadają z misek to jedzenie. Pytałam weta czy nic nie będzie małemu ale on twierdzi, że nie i jak kot ma juz 4 miesiące to żeby w ogóle nie kupować juniora tylko dla dorosłego kota. Nie wiem co o tym sądzić. Jak myślicie? Pozdrowienia dla stałych bywalców 🌻 oraz dla nowych 🌻 i głaski dla wszystkich zwierzaków 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie?? pozdrawiam Was tak w biegu, bo znowu musze spadac z domu, przyszłam tylko zjesc sdnaidanie spoznione

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kocica nie wykancza. takiego psuja to ja w zyciu nie wiedzialam!! chyba mialam nieszczescie trafic na kota, ktory jest tym z mrocznych opowiadan. bujajacy sie na firankach, tlukacy wszystko co popadnie, buszujacy w nocy po mieszkaniu i tlukacy paniusiow po twarzy...pazurami...wygladam jakofiara wojny. policzek juz mi sie zagoil, teraz mi na czole zrobila ryse...na nosie..i nad ustami...:-O rozwalila tez kinkiet.....w zasadzie klosz. nawet jeszcze nie zdazyl zawisnac, a ta zwalila go z lodowki 😠 normalnie myslalam ze udusze...... obrazilam sie na nia i dopiero o 5 rano pozwolila sie przeprosic. nie zaprosilam pod koldre i spala cala noc na fotelu. o 5 rano wtargnela na poduszke i bez skrepowania jak gdyby nigdy nic polozyla mi sie na twarz.....:-P zero wstydu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna 45
Dzień dobry!!! Kulfonik-nie zazdroszczę:-) Jeszcze to pamietam bardzo dobrze :-). Chociaż właśnie się zastanowiłam i u mnie mało sie zmieniło!!!! Moje kociambry dalej biegaja jak nienormalne, głównie przez noce całe !! Ludwik pomimo swych 5 latek zachowuje sie jak gówniarz-ostatnio nauczył sie ,że jak skacze na klamkę to otwieraja się drzwi do pokoju mojej córki-no więc skacze i skacze !!! Ogólnie nie mialbym nic przeciwko, gdyby to był normalny kocur a nie śpiewak operowy !! A że on kocha moje dziecię to śpiewałby u niej tak długo,aż by sie obudziła i bawiła z kotulkiem ..wrrrrr!!! I jeszcze najlepiej zaznaczyć teren-zwycięzca-juz pisałam,że jest wnętrem i niestety zdarzaja mu sie i takie przypadłości:-(. No i wymyslamy wszelakie zabezpieczenia-zamykamy młodą z zewnatrz, jak chce do ubikacji to puka w ścianę, ja wychodzę i puszczam ja-mówię Wam-cyrk nocny!! Musimy pomysleć o zamku w dzwiach niestety!! a Berni w tym czasie albo spi grzecznie zawinięta w kłębuszek (kochana panienka) albo wisi na zasonach (wstretna kota) :-) :-) :-). Na brak nudy nie mozna narzekać :-) Nie łudzcie się,ż ewasze kotki z wiekiem i np ze sterylizacją spotulnieją-to żadna zasada!!!! Moje zostały pomylone jak wcześniej-ale co robic-tylko je kochać :-) Całusy wszystkim i głaski dla zwierzaków pappapapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buziaki👄👄 :):):) nawał prac domowych mnie zawalił ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich, ja tak tylko wpadłam dać Wam buziaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaniLola
witam wszystkich :) Anuśka czy mogłabyś podać kontakt do tej Pani weterynarz o krórej mówiłas że zna się na szczurach? Mój Lolek źle się czuje i widać że coś go boli. Jest osowiały i nie chce jeść :(.Nie chcę iść ponownie do tego samego lekarza.Wolę żeby ktoś spojrzał na niego bardziej obiektywnie niż lekarz który się nim zajmował. Z góry dziękuję za info. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obejrzałam wczoraj fragment reportażu o jakiejść artystce, która obecnie ma 700 psów pod opieką :O zaczęła od paru ale jak rozeszła się fama, że ma takie dobre serce, to ludzie jej podrzucali przez siatkę, uwiązywali do siatki... straszne... do tej pory dojść do siebie nie mogę...jacy ludzie są beznadziejni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej.Pochlonela mnie goraczka swiatecznych przygotowan.w mniare juz wyzdrowialam,tylko ucho jakos mi dziwnie dokucza😠 u zwierzow ok.Prezenty juz prawie zrobione-dla kotow kupilam puszke-kraby w galarecie(oczywiscie w tej galatecie jest 35%kurczaka a jakies 4,5 krabow,ale nazywa sie kraby:D)dla psa kosc a szczurzastym jeszcze nic. Emmi-czy to nie bylo przypadkiem o Willas?Jej ponoc zabrali te zwierzeta bo nie dala rady ich wykarmic.Jak o tym czytalam w necie to wsrod wielu komentarzy internautow tylko jeden byl naprawde godny uwagi-bylo to pytanie-a skad sie tyle zwierzat u niej wzielo,przeciez nie chodzila po ulicy i ich nie zbierala.I mysle ze w tym pytaniu zawiera sie caly bezsens ludzkiego postepowania. PaniLolu-lek.Milena Wojtyś przyjmuje w lecznicy na Klemensiewicza 7 poniedzialki,srody i piatki 15-20 a wtorki i czwartki 10-15 tel.664-66-88 Ta lecznica znajduje sie w suterenie na przeciwko Tesco przy Górczewskiej. Trzymam kciuki zeby bylo wszystko dobrze:) Pozdrawiam wszystkich🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was wszystkich, Zle jest z moim psem, znowu w sobote ma operacje, jest mi tak zle, wiem, ze to miejsce dla zwierzat a nie na smutki, ale smutki, bo pies moj jest moim najlepszym przyjacielem, boje sie, ze bedzie cierpial, ze zrobi sie slaby, ze nie bedzie chcial jesc, ze trzeba bedzie go uspic. Ktos powiedzial, zepoki jest nadzieja poty wszystko sie uklada, ale ja juz nie wiem nadzieja mi umyka.Po prostu ja nie wierze juz, ze bedzie lepiej. Pomozcie mi jakos, powiedzcie cos milego. Trzymajcie sie i glaski dla Waszych zwierzat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shirusia-wiem dobrze co czujesz,bo jeszcze pare dni temu przezywalam to samo.Na pewno jest jeszcze szansa ze bedzie dobrze,ze Twoj przyjaciel poczuje sie lepiej.Moze akurat ta operacja bedzie przelomem w dobra strone.Mocno trzymam kciuki za Was oboje.Trzymaj sie cieplutko,mocno sciskam i wierze ze bedzie dobrze.Inaczej przeciez byc nie moze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Tak na monencik. buziaki dla wszystkich 👄👄 anuśk_a//:) Ta pani ma te psy nadal, jest malarką chyba i właśnie szlak mnie trafił z tego samego powodu co Ty zapytałaś :( Zresztą sama ta pani powiedziała, że podrzucali jej, ale kurcze jak tak można!! Pozbyć się psa podrzucając komuś... takie obrzydkiwe oczyszczanie sumienia, no bo w końcu zapeniki psu dom, prawda? No kurcze zatłukłabym takie nie będę zaśmiecać topiku wyzwiskami, ale ..... by ich trafił No mnie Urwiś do szału doprowadza, poważnie! to nie żarty, poprzedni włascicele tak ją rozpuścili, że do ładu z nią dojść nie można, po łbie bym im dała, ale nie oddałabym jej, bo to moja małpeczka ;) I kochamy ją taką jaka jest... nie rozumiem podejścia tamtych ludzi, nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shirusia 😘 trzymaj się mocno, musisz być dzielna ...nie trać nadzieji...musi być dobrze i będzie dobrze. Trzymam mocno kciuki za Was Pozdrawiam wszystkich 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna 45
Tez widziałam reportaż i tez mnie to zagotowało!!I Słuszność miała pani K. Sieńkiewicz , która w studio mówiła o znieczulicy chłopów-uciszona zresztą zaraz przez prowadzącego!Wrrrr... na wsi dzieje się wiele strasznych rzeczy, zwierzeta sa tam traktowane okropnie-wystarczy przejechać się i zobaczyć te biedne psiaki przykute do bud, głodne i zziębniete-a weterynarz???-pewnie większośc posiadaczy tych zwierząt nawet nie słyszała o takim wyrazie!!!jasne,że nie można uogólnieć i pewnie na wsiach też znajdują się ludzie z sercami otwartymi dla zwiarząt-ale neistety sąw mniejszości zdecydowanej. A i w miastach mozna trafić na potworów niestety:-( Shirusia-nie załamuj się, walcz dzielnie, staraj sie o pozytywne mysli!!! Odkąd jestem na kcoim forum i czytam jak tak ludzie potrafią walczyć o ukochanego zwierzaka, jak się nie poddają , pomimo róznych trudności, jacy sa pełni poświęcenia i miłości-wiem,że tak trzeba!! Wielokrotnie czytałam o cudach-zwiarzaki wracały nawet do pełni sił!!dzieki właśnie miłosci ludzi! Twój psiak ma taką miłość, znajdz pokłady sił( łatwo sie mówi-wiem) i walcz a napewno będzie dobrze!!!!!!Trzymam kciuki za Was oboje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie wszyscy wydaje mi się że ta artystka to Bożena Wahl. Shirusia uważam że właśnie tutaj powinnyśmy wpisywać wszystko o naszych zwierzakach, te dobre i te smutne chwile i również to co same w danej chwili czujemy.Pamiętaj że trzymam kciuki za twojego psiaka i za Ciebie, jest mi bardzo smutno ,postaraj się pozytywnie myśleć chociaż przychodzi Ci to pewnie z trudem.Shirusia pies wyczuje twoje przygnębienie i smutek dlatego postaraj się za wszelką cenę mieć pozytywne nastawienie to tej sytuacji. Pozdrawiam, trzymam kciuki za sobotnią operację....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się, że pani Sienkiewicz to trochę przesadziła z tą wsią, raczej jestem za tym, że te podrzutki to z miastowych domów, bo ludzie na wsiach nie muszą nikomu psów podrzucać, oni rozwiązują taki problem zupełnie inaczej :( Ja jestem za miastowymi , którym tak najłatwiej pozbyć się kłopotu. Co by nie było, jest to oburzające. Ja mam chyba jakieś szczęście do ludzi czy miejscowości wiejskich gdzie wiem, że nie tylko dbają o psy to jeszcze wiedzą co to weterynarz ;) a to że psy mieszkają w budach to nie widzę w tym nic złego, byleby te budy były odpowiednio przygotowane na zimę. W końcu nie wszytkie psy trzymane są z przeznaczeniem tylko do towarzystwa, mają swoje zadania i całkiem nieźle sobie z nimi radzą, ja po Urwisi widzę, że życie typowego pieska fotelowego makabrycznie ją nudzi, jak pojedzie na działkę, gdzie jeszcze jest przestrzeń, bo nieogrodzony teren to psiana skrzydeł dostaje i to zupełnie inne zwierzę jest, pilnuje, nadzoruje różne prace... niesamowita metamorfoza następuje, w domu to wściec się z nią można:O pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jeszcze o tych budach. Nie wiem na ile Urwisia jest z haskich, ale ciepłko kaloryferowe do szału ją doprowadza i dobrze, że jest ogródek to większość dnia na nim siedzi i ma w nosie powrót do domu. Patrząc na jej znikome białe futerko pod czarnym, to byłam gotowa jej jakieś wdzianko kupić na zimę, jak pieski mają, a tu się okazało,że bym ją tylko przegrzała. Znam ogyginalnego haskiego, który w zimie w budzie mieszka i to budę wywalczył sobie sam, bo nie chciał do domu wracać... no ja jakoś nie mogę sobie wyobrazić Urwisia w budzie mieszkającej, ale skoro będzie kiedyś chciała, to na siłę nie będę jej uszczęśliwiać siedzeniem w domu... to jednak wzsytko zależy od psa, od jego upodobań i warunków genetycznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna 45
Emmi-jakoś nie widziałam jeszcze wsi gdzie zwierzaki mają w większości dobrze-takie mam niestety doświadczenia-ostatnio byłam na relaksującym wyjeździe na SPA w góry-Szczyrk-wydawałoby się już prawie kurort i obok willi z naszym SPA-co??? Pies wychudzony, biedny , przywiązany do budy-widać,ze schorowany..... Wyje borok jak siedem nieszczęść-no to pylam z koleżanka do własciciela i pytam-czy tak byc musi??? Pies widać,że juz od krótkiego łańcucha rany ma na szyi i cały oszalały -a pan na nasze pytania co???? Że on głupi jest i dlatego wyje a że chory to co?? Weterynarz???? A kto to taki-pyta zaczepnie! A jak zdechnie to weźmie od kolegi huskiego(haski do budy!!!!!)bo one sie mało odzywają-oto przykład ze wsi... nie mówić o wspomnieniach z wakacji z dzieciństwa-a nawet jeszcze teraz-po co koty sterylizować i kastrować??? Przecież to juz lepiej uśpić-usłyszałam ostatnio!! pewnei niech lepiej płodzą pełno biednych małych kociąt bez szans na przezycie-i nie wytłumaczysz!!!!Wrrrr..... Nie mówie,że tak jest we wszystkich przypadkach i pewnie,że są zwierzaki , które nie nadają się do domu, na fotel-tak jak piszesz ,że Twoja Urwisia! Ale Twój pies ma ocieplaną budę i zapewnwe mozliwość spacerów co na psychikę psa działa zbawiennie-ja mówię o psach przywiązanych całymi dniami i nocami na krótkim łańcuchu.... W obronie miastowych mogę jeszcze napisać,że nie po to chyba szukają miejsca na schronisko bliżej miasta(w przypadku reportażu warszawy) aby jeszcze więcej podrzutków dostawać, co:-)? I jeszcze to zdanie-zupełny brak adopcji?????ja znam z koleji duzo psiaków które zostały wzięte z naszych schronisk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajna45//:) No masz niewesołe wspomnienia, bo ja takie psy jak opisujesz to w telewizji tylko widuję... na szczęście. Ale że koty usypiają? Znam częste przypadki topienia szczeniąt czy kociąt :( Haskie mało jedzą? hym... to mnie gościu rozłozył na łopatki... no ale wiadomo, człowiek i człowiek... jeden ma rozumku niewiele i nny w normie, tylko dlaczego niewinne istoty na tym muszą cierpieć. A moja Urwisia nie ma budy, bo ogródek nigdy nie był z przeznaczeniem na psa, raczej biega sobie tak luzem... jak ją najdzie ochota to zaszczeka i do domu wpuszczam, ale ona nie chce w domu siedzieć. Budy też uważam, że powinny być ocieplane i specjalnie przygotowane na zimowe mieszkanka, szkoda, że ten opisany przez Ciebie góral nie mógłby się tak z tym psem na pare dni zamienić, ciekawe jak doznania i przmyslenia by u niego były :P Okrutne jest to wszystko... sam reprotaż był przerażający a w sumie pokazywał ilość psów... ja nie oglądałam od początku. Na informację o braku adopcji u tej artystki, ktoś podał jej dane, bo to chyba o niej było, no ja jej nie znam z nazwiska, też zwróciłam uwagę, ale chyba u pani Sienkieiwcz też mała adopcja? Ja oba psiny wziełam z palucha, bo najbliżej i tak jakoś droga była mężowi znana. Tam psów też od groma, w pawionikach murowanych z małymi wybiegami mieszkają... ale też strasznie to wygląda, po 3-4 w jednym boksie i sunie z psami razem... a sunie niewysterylizowane... no jak braliśmy Urwisię to padło podejrzenie, że może być w ciąży, bo nie operowana a z psami mieszkała... to wszystko jest straszne. Ale tej artystce z tymi 700 psami to ja współczuję i zastanawiam się, ile jeszcze ich przyjmie? Bo w końcu jakaś granica możliwości powinna być, jak myślisz? Pozdrawiam wszystkich, ale ten reportaż tak bardzo mnie zbulwersował, że trudno pisać mi o czymś innym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shirusia, trzymaj się dzielnie. Zawsze trzeba wierzyć, że będzie dobrze. Dla Ciebie.👄👄👄 W sprawie psów na wsi napiszę tylko, że w tej wsi, w której ja mieszkam tylko jeden /słownie/ gospodarz traktuje swoje psy naprawdę dobrze. Reszta, lepiej nie mówić. A jak pies jest stary to potrafią mu kark przetrącić kłodą drewna, bo już nie jest przydatny. To nie wymysł. To zrbił mój sąsiad. Nie byłam tego świadkiem i nie mogłam zareagowac. Topienie szczeniąt i kociąt to normalka. Nie mam słów. I nie chcę się już na ten temat rozwodzić. Ale wiem swoje, bo widzę i słyszę. Nawał prac przed świętami nie pozwala mi na rozpisywanie, ale w miarę możliwości będę zaglądać. Pozdrowionka i całuski , a dla futrzaków /hehehe/ drapanko!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rany!!!! To widzę, że to mnie los oszczędził takiej widzy i widoków... a miałam nadzieję, że ludzie są mądrzejsi :O Może dlatego tak sszokował mnie ten reportaż, może gdybym była za pan brat z takimi obrazami polskiej wsi i ludzkiej mentalności to mniej bym to przeżyła... to się w głowie nie mieści... brak słów... pozdrawiam wszystkich 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi :) niestety co po niektórzy są pozbawieni jakichkolwiek pozytywnych uczuć nie szanują nic co żyje obok (chyba że to coś jest silniejsze wtedy się boją) a jak to coś przestaje być przydatne lub trzeba się zająć, otoczyć jakąś opieką wtedy pozbywają się w obrzydliwy sposób. Tacy „ludzie” są jak bezduszne maszyny. Mam nadzieję, że przynajmniej los odwdzięczy im się za to jak traktują zwierzaki a nie rzadko też innych ludzi. :) a u minie chorowicie. Glucik w niedzielę i poniedziałek miał kłopot z brzuszkiem. Byliśmy u weta dostał dwa zastrzyki i kropelki na wzdęcia do podawania w domu no i jest już dobrze. Dzisiaj byłam z nim na kontroli. Jest zdrowy jak ryba :) Moją mamę rozbolał ząb. Wczoraj była u dentysty okazało się, że chore są dwa zęby i nie nadają się do leczenia, więc zostały usunięte. Dzisiaj Haneczka dostała gorączki. Wzięła jakieś leki, które zalecił „sadysta” i do jutra powinno przejść. Ojciec, Ania i ja jesteśmy zasmarkani i zakichani. Zdrowe za to są oba psy i Demolka no to niech zajmują się przygotowaniami świątecznymi o... właśnie zdrowych do roboty. Glut też już może pomagać :) 🌻 👄 dla wszystkich i pieszczochy dla zwierzaków 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej KObietki :) Wiem, ze zaniedbalam ostatnio nas zwierzynski topik, ale milion zmian zaszlo, zachodzi i przez najbliszy czas pewnie sie bez nich nie obedzie :) ale to zmiany na lepsze - nas zczescie ;) Dzisiaj sie przeprowadzamy, niestety nie ma tam neta :) ale postaram sie wpasc tutaj czesciej niz do tej pory :) Buziaki dla wszystkich milosniczek zwierzat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×