Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

Mini klub dla miłośników zwierząt

Polecane posty

Jestem, ale jakiegoś smutaska złapałam i nie chce mi się nic pisać... a raczej nie mam nic wesołego do napisania. Jestem ostatnio w niegu,jesli brzuchatek może się tak wyrazić i zmęczona jestem trochę, pogoda nienastraja mnie optymistycznie... nie będę marudzić ;) pozdrawiam wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna 45
Ja tez jestem, ale u mnie nic nowego, więc tez z lenistwa nic nie piszę. Sylwestrowe szaleństwa mam juz za sobą-teraz jedynie białe szaleństwo( w zeszłym roku sie napaliłam) i jade w górki na troszku ;-)) i czekam juz na ferie mojego dziecka, wtedy na dłuzej pojadę zaszaleć....no i to tyle,sciskam mocno wszsytkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara wsiowa kobieta
Poczytalam sobie Wasze posty. Jestem tutaj po raz pierwszy. Zwierząt u mnie dostatek, chętnie napisze o nich, ale jak na razie dość nieswojo sie czuję. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) 🌻 :) po świętach jestem bardziej zmęczona niż normalnie i jakaś taka rozstrojona mam nadzieję że ten stan szybko przejdzie. Dzwońce nie rozrabiają więc nic ciekawego do pisania nie mam może tylko to że Pikuś zaczął kłapać ząbkami niczym sztuczną szczęką :o co wygląda dosyć komicznie szczególnie że ma przy okazji bardzo zdziwiony wyraz mordki. Siada na podłodze i od czasu do czasu szczęka jak przytrzymam pyszczek w dłoniach to mu przechodzi. Pojęcia nie mam, jaka może być przyczyna tego zjawiska. Glucik przez większość grudnia miał chory brzuszek. Niemalże, co tydzień biegaliśmy do weterynarza. Ostatni raz w piątek przed Wigilią miał bardzo wzdęty brzuszek i wysoką gorączkę. Teraz jest już w porządku z Glucikowym zdrowiem za to na dwór biegamy co chwila :) po świątecznych rarytasach to takie bieganie po schodach dobrze wpłynie na mój brzuszek :p. Mam zdjęcia Rambolka. Jeszcze komórkowe więc jeśli wyszły znośnie to pokażę jeśli nie poczekam na cyfrówkę. Rambolek jak co roku spędził z nami Sylwewstra. Wszystkie cztery nasze zwierza dobrze zniosły tegoroczne petardy a było ich więcej niż w zeszłym. Nawet Demolka nigdzie się nie schowała tylko siedziała na parapecie i gapiła się na widowisko :). Pikuś leżał spokojnie na łóżku i nasłuchiwał, Rambol wcale się nie przejął a Glucik po chwilowym zainteresowaniu poszedł spać. Noworoczny śnieg........ oj mieszane uczucia mam z jednej strony namachałam się szuflą i w domu i w pracy było go nagle tak dużo a z drugiej strony pięknie było na dworku. Noc widna i jakoś tak czysto się zrobiło. Doszłam do wniosku, że mogę się poświęcić i poodgarniać, jeśli ma być ślicznie a nie tak jak teraz mokra, brudna, ponura papka, która na dokładkę zaczyna zamarzać. Miło poznać nową klubowiczkę :) 👄 dla wszystkich. Dobrego humorku i zdrówka życzę, drapanko dla zwierzaczków 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No witam! Emmi, z tym smutaskiem to możemy sobie podać ręce...ja jakoś też ostatnio łatwo wpadam w nastroje... Zapomniałam napisać o Noińkowej przygodzie w wigilę. Otóż napadł go karp :-) Tato poszedł z nim rano na spacer (z Niuńkiem, nie karpiem) i przy okazji kupił karpia, którego pani zapakował w reklamówkę, ale ze biedna rybka chciała sobie jeszcze pożyc ( skąd ten zwyczaj, zeby karpie zabijać w wigilę??) to jakoś się sprytnie z tej reklamówki uwolniła i...pac - prosto na Niuńka! O mało zawału biedak nie dostał, obraził się na cały świat, złapał smycz w zęby i zaciągnął tatę do domu. Tak w ogóle to biedne teraz te zwierzakki, dopóki dzieci bawią się petardami - mają ciężkie chwile peółne stresu. Znajomy jeździł w sylwestra po relanium dla swojego psa, a Niuniek do tej pory się trzęsie przy \"ubieraniu\" do spacerku... Kochani, pozdrawiam wszystkich i uciekam do moich \"domowych zwierzaków\" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) I ja witam nową pomarańćzową osobę. Zapraszam do pisania o zwierzakach, bo nasze, stare grono troszkę się rozleniwiło i widzę, że świeżej, nowej krwi nam potrzeba na topiku ;) :O ale zabrzmiało :D:D fajna45//:) Mnie nadal lenistwo nie opuszcza a raczej moich zwierzaków i jakos tak nic się nie dzieje... mam latanko poza domem i nawet grzeczne są. Urwiś już tak nie niszczy... odpukać! futrzaki//:) Ale na Twoje zwierzaki można liczyć widzę, albo na Twój dar pisania o nich :D Petadr u mnie na osiedlu też było dużo, ale na szczęście babole całkiem dobrze to zniosły, a Urwisia pomimo, że jako maluch wystraszyła się burzy to tu zachowywała się normalnie, petardy w ogóle ją nie interesowały. ruminka//:) To Ci dopiero przeżycie!!! :D:D Ja przepraszam z góry, ale pośmiałam się trochę ;) Tulipanna:) netta:) axxk:) karolka:) anus_ka:) shirusia:) kulfonik:) majaja:) Efcik:) MeganJot:) i wszystkich niewymienionych :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, jestem już i mam nadzieję, że będę.:) Ja nie jestem rozleniwiona, tylko ciągle coś się dzieje. Dość długo mnie nie było w domu. Zwierzaki były ze mną na święta w gościach i zachowywały się rewelacyjnie.:D:D:D Trochę Bolek bał się, gdy jechaliśmy w tamtą stronę. Może jazda samochodem kojarzła mu się z podróżami do lekarza, jeszcze w W-wie. Z powrotem nie było już problemu. Hałasów sylwestrowych też się nie bały, a Bolo to chyba nie bardzo je słyszał. Co mnie niepokoi:(, to Baltazar. Dzisiaj, albo jutro jedziemy do weta, boję się, że ma kamień, albo piasek w nerkach...Dostał wczoraj i dzisiaj no-spę, ma kłopoty z siusianiem. Wiem, że kastraty mogą mieć takie dolegliwości, ale jest na karmie dla kastratów, poza tym jest jeszcze bardzo młody.... Trochę grzałam mu brzuszek lampą do naświetlań i to i no-spa pomogły, ale nie załatwia to sprawy. Żeby zmienić nastrój, choć nie wiem, czy na lepszy opowiem o karpiu, w nawiązaniu do przygody Niuńka. Było to wiele lat temu, w czasach, gdy trudno było coś kupić, a czas był przedświąteczny, więc każdy dwoił się i troił, żeby zdobyć jakie takie zaopatrzenie na święta. Wsiadłam w malucha i zabrałam ze sobą psa, staruszka Wisusa, pudla miniaturę, który był już wtedy zupełnie ślepy, bo od kilku lat miał zaćmę. Ale to jego kalectwo wcale mu nie przeszkadzało, był szczęśliwy i kochał jeść, a jadł wszystko poza kamieniami. Zabrałam go ze sobą, bo w domu został jeszcze bardzo młody Drops, bulterier, który wszystko wokół siebie tratował i bałam się, żeby nie zrobił krzywdy Wisuskowi. Zostawiłam samochód na osiedlu między sklepami i donosiłam tylko kolejne zakupy, które udało mi się zdobyć. I tak też zostawiłam pod siedzeniem, w folii z wodą 2 karpie i poszłam po dalsze zakupy. Tym razem nie było mnie trochę dłużej, bo oczywiście kolejki, ale to, co zobaczyłam po powrocie to trudno opisać. Oczywiście woda w samochodzie, torba foliowa pogryziona na strzępy, jeden karp nie miał już ogona i tylniej części, a drugi był bez łba. Wierzcie mi, że było to bardzo traumatyczne przeżycie. To głowy by mi nie przyszło, że mój grzeczny, spokojny staruszek Wisus tak potraktuje żywe ryby. Nie muszę mówić, że nie było karpii dla nas na święta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka wszystkim!!:-D tulipanna-------i w starym piesku moze sie odezwac instynkt....;-) nie mam cos na stoju na pisanie jakas taka jestem anty na wszystko....mloda jak zwykle szleje a ja mam oczy dookola glowy zeby lapac w razie czego to co zrzuci...:-O pozdrowienia dla wszystkich, 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U moich tez nudy,choc sie w przyszlym tygodniu wybieramy do weta na szczepeinie z Kicia,na leczenie uszu Czarnuli,z psem i szczurzykami na szczescie wporzadku.Odkrylam ze Czarnula ma \"zespol falujacej skory\"no i troche sie tym niepokoje.ma wszystkie opisane objawy.Tzn.jak sie ja glaszcze to jej drzy skora,tak sie smiesznie przesuwa,poza tym czasem atakuje reke jak sie ja glaszcze no i zdaza jej sie zrywac do biegu w niewiadomym kierunku a pozniej sie dokladnie myc.Nie widzialam w tym nic zlego dokad nie przeczytalam o tym zespole.To moze byc na tle nerwowym lub alergicznym. Petardami sie na szczescie w ogole nie interesowaly. No i witam nowa czlonkinie. Pozdrawiam wszystkich🌼 Shirusia daj znac co sie dzieje i trzymaj sie dzielnie,ja caly czas trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam U mnie kiepsko, moj pies jest chory to juz wiecie. Mial robiona biopsje, wyniki juz sa,ale nie znalazla sie tam ani jedna osoba,ktora moglaby opisac te wyniki. W poniedzialek bedzie pani profesor i moze odczytac te wyniki. Jest taki biedny coraz chudszy i coraz slabszy. Na spacer wychodzi tylko do rogu i z powrotem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) shirusia//:) Bardzo mi przykro:( tak się staracie i walczycie o to aby był zdrowy a tu ciągle coś nie tak... tulu...👄tulu... 👄 Bardzo Ci współczuję. anuśk_a//:) Może nasze zwierzaki jaieś Noworoczne postanowienia zrobiły i dlatego takie grzeczne,albo pokryjomu topik czytają i jakieś wnioski powyciągały ;) babole u mnie zdrowe. Piękna chorowała jak zaraz na początku, chorą ze schroniska wzieliśmy i potem zraz, a tak to przeszła depresję psią, ale podobno to typowe dla suń po zabiegu :O Odpukać są zdrowe. Urwisi madal zabiegu nie zrobiliśmy, jakoś nie mam serca do tego. Nie wiem co to będzie jak jej nie dopilnujemy, alenie mogę się zebrać aby zoperować ją. kulfonik//:D ,,...a ja mam oczy dookola glowy zeby lapac w razie czego to co zrzuci...,, :D tulipanna//:) Rany!! Jak Wy się znacie na tych dolegliwościach zwierzęcych, wątpię czy umiałabym tak rozpoznawać? Raczej nie... ja nawet problemów żołądkowych nie umiem rozpoznać i dowiaduję się o nich jak mam ,,dowód,, na dywanie czy podłodze ;) Wtedy wiem... :O buziaki dla wszystkich 👄 MIłego dnia życzę :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc ja tak tylko na sekundke potem wpadne na dłuzej to poczytam i napisze cosik. ma ktos moze niepotrzebna klatke dla krolika????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Witajcie:) Wpisywałam sie na tym topiku na początku - nawet na pierwszej stronie.... Dzisiaj wpadłam aby napisać i z nie ma juz mojego kochanego synusia.....:( Wczoraj musieliśmy go uspać:(:(:(:(:(:( Jak przeczytacie pierwsze stronki to zobaczycie jaki on był kochaniutki..... Miał 13 latek... do konca swoich dni był kochanym synusiem, nawet choroba ktorą przezwyciężył ponad 3 letnia... / a mowili ze pozyje poł roku/ nawet choroba go nie zmieniła.... Zawsze był moim kochanym samczykiem.... moim synusiem.... Teraz została mi tylko coreczka ,ktora zrersztą ma juz 12 latek .... Jest mi bardzo zle bo musialam powiedziec: tak proszę go uspac:(:(:(:( Synus nie cierpiał ,ale juz był taki staruszek ,serducho i mózg pracowały ale watróbka juz nie dawała rady...... Bardzo mi żłe .... tak strasznei go kochałam..... Mam nadzieje że synuś jest szczęsliwy....... Bardzo go kocham ❤️ ❤️ ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
axxk//:) Nie mam klatki dla królika. 👄:) wendy1972//:( Ja Cię pamiętam i Twoją uroczą parkę :) Tak mi przykro... bardzo Ci współczuję, na pewno jest szczęśliwy w psim raju... 👄 dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
dziękuję emmi ❤️ ja mam nadzieje ze synalek przez te 13 latek byl z nami szczęsliwy:) a teraz jestr szczęsliwy z innymi piesiami:) Tak bardzo go kocham ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Shirusia-trzymaj sie Wendy-bardzo wspolczuje,rozumiem co czujesz bo niedawno musialam pozegnac swoja szczurke. axxk-poszukaj na allegro,tam mozna czasem kupic calkiem niedrogo Emmi-mysle ze po kryjomu czytaja:) Pozdrawiam wszystkich🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wendy1972//:) Jak możesz pytać, czy był szczęśliwy? Po tych paru ciepłych postach jakie tu napisałaś, to oczywiste jest przecież :) A jeszcze tak cudnie o nich mówiłaś... no nie może być inaczej ! I sunia też jest szczęśliwa, chociażna pewno tęskni nie mniej od Was, ale miały bardzo szczęśliwy, ciepły dom jestem tego pewna :) Ale tych ciężkich chwil Ci bardzo współczuję ❤️ anuśk_a//:) Ich zachowanie jest bardzo podejrzane, nawet moje babole przestały ,,sobie do gardeł skakać,, Bardzo podejrzane... :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i niestety mam juz wyniki mojego psa, ma naczyniaka miesakowego, czyli nowotwor zlosliwy. Pocieszcie mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
shiruisa//:( tak mi przykro... tulu...👄...tulu...👄...tulu...👄 ruminka//buziaki👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blomba
mam straszny dylemat. Strasznie chce mieć 2 kociaki, ale za jakiś czas chce też mieć dzieciaki. (zaznaczam z góry że nie jestem z tych co wierzą w duszenie dzieci przez koty itd, jakie to wypowiedzi były na forum swego czasu), ale zastanawiam się czy mając kaciaki przez ok 5 lat, a potem dzieciaki -czy te ww(koty) nie będą zazdrosne? Czyli czy nie lepiej w odwrotnej kolejności. Dzieciaki a potem młode kociaki, żeby były przyzwyczajone. (kociaki do dzieciaków)? Moze te pytanie wyda się niektórym głupie, ale ja po prostu nie chce zrobić krzywdy ani jednemu ani drugiemu. Dlatego wole zapytać o zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochani dzis o godzinie 9:32 odszedl moj najukochanszy Boss i tylko tyle moge napisac. Zalamalam sie, juz Go nie ma ze mna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
shirusia 🌻 bardzo mi przykro. Współczuję z całego serca. Pocieszające w jakimś stopniu może być to że Bosik już nie cierpi. pozdrawiam 👄 dla wszystkich 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefcia1980
Mam do oddania małego dwumiesięcznego kotka, kontakt na maila (dorota22zuza@interia.pl) woj.zacodniopomorskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! U mnie dziś piękne słonko, aż zachęca do spacerków! Czy weterynarz zajmuje si.ę też zębami zwierzaków, bo chyba Niunidło zaczyna mieć jakieś problemy - trzeba będzie zadziałać. Tylko nie wyobrażam sobie, jak znielubiony pan weterynarz wsadzi mu ręke do pyszczka... Shirusia - przytulam pozdrawiam wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×