Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

Mini klub dla miłośników zwierząt

Polecane posty

No nieeee...czyżbym dziś była pierwsza ? :-) Miłego dnia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) ech... Te zwierzaki tak krótko żyją... kiedyś trafiłam taką myśl, że człowiek dla nich jest Bogiem, one przeżyją całe życie, a pandzio nic się nie zmienił... Myślę, że chyba po śmierci Pięknej też jakoś tak niedługo chciałabym mieć następnego pieska... tyle ich czeka na dom w tych schroniskach :( a przecież nie każdy może sobie pozwolić na więcej niż 1 sztukę... a tak... przecież pojawienie kolejnej kruszynki nie oznacza, że zapomniało się o tej wcześniejszej... one mają takie okropne warunki w schroniskach, tak bardzo chcą mieć domek... tak! Gosia8//:) Masz 100% rację :) Zresztą, czy nasz domownik, który był szczęśliwy z nami nie chciałby aby jakiś jego pobratyniec też znalazł dla siebie dom? Gdyby zwierzaki umiały mówić, ciekawe co by nam powiedziały przed śmiercią? Prosiaczka głaskałam do końca i wierzę w to, że jej pomogłam, że nie czuła się samotna i że to w ogóle miało dla niej jakieś znaczenie... qwerty81//👄 Bardzo, bardzo Ci współczuję :( Sama przechodzę przez to regularnie bo mam gryzonie, niebawem rozpocznie się przykry okres, bo one za dlugo wieczne to nie są... ale powiem Ci, że to wcale nie wzmacnia, czy hartuje... każdy kolejny raz jest taki jakby był poraz pierwszy :( ruminka//:) no... czas na smuteczki... ale cuż takie życie, na topiku o zwierzaczkach jak może zabraknąć i takiego tematu... myślę, że razem jakoś łatwiej przejść takie smutne chwile... qwerty81//👄👄👄 moc buziaczków dla Ciebie :) Antygona//:) No Freedom ma kupe patyczaków, ale coś jej nie ma, mam nadzieję że zajrzy w końcu :) Netta//:) 👄 I jak? MonikaM//:) hej hej! Może opowiesz o swoim mruczącym przyjacielu? pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JESTEM!!!!!!!!!!!!!!!!!! Szybka interwencja Emmi pomogla. Antygona\\ szczerze mowiac nie mialam takiego przypadku, powiem ci ze ja nie ingeruje tak bardzo w ich zycie, pozostawiam wszystko naturze. Ta moje patyczaki traca nóżki czesto ale im szybko odrastaja. Powinnas poczekac i bacznie je obserwowac. Co do jajek to musza w piasku leżec kolo 5 tygodni zanim z nich sie cos wykluje. Nie bój żaby bedzie dobrze, trzeba tylko czasu:) pozdrowienia dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i znowu jestem pierwsza! Sama siebie zaskoczyłam! ;-) Emmi ❤️ Niuniek ostatnio - po chorobie - bardzo żywotny, ale ponieważ czasem jest głośny na dworze, naraził się sąsiadowi, który zażyczył sobie żeby chodził w kagańcu, bo inaczej wezwie policję. Niuniek dużo szczeka, to prawda, ale nigdy nikogo nie ugryzł, a ma 8 lat. Poza tym nie jest ufny i nawet niespecjalnie daje się głaskać obcym, więc właściwie zagrożenia nie stanowi (*chyba że dla dzieci, ale to we własanym domu ;-) ) Ja bym mu zaproponowała w tej sytuacji, żebuy sam Niuńkowi spróbował ten kaganiec nałożyc... Kochane, życzę Wam cudownego weekendu wolnego od stresów...Takiego weekendu z kotem albo psem na kolanach, świnkami w rękawie :-) i co tam kto ma jeszcze u boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień doberek :) dla wszystkich ludków o wielkim sercu ❤️ Freedom// :D:D podziałało :):):) Jesteś kochana, mam nadzieję, ze Antygona jeszcze zajrzy na ten topik i przeczyta. ruminka//:) Wiesz co? Ja to bym zadzwoniła na policję i zapytała się, czy rzeczywiście to takie wielkie przestępstwo jak pies szczeka :) Bo często to ludziom w głowie się przewraca? Jak temu sąsiadowi tak źle z otoczeniem innych istot ludzkich i czworonożnych i taki bardzo wrażliwy jest, to może niech się wyniesie na bezludną wyspę, co? Przez wiele lat mieszkałam prezez ścianę z wyjącym psem:( Fakt nie jest to miłe... ale cuż, kwestia podejścia... osobiście wolę chyba mieć takiego sąsaida niż rodzinę z pijakiem robiącym na okrągło zadymę... pozdrawiam:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Moja sprawa wyjaśniła się dopiero dzisiaj----wracam na moje poprzednie stanowisko. Cieszę się bardzo, że wkońcu wszystko się ułożyło!!!! Pozdrawiam😘 😘 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej!!! a o mnie juz zapomnialyscie????? :-( wrocilam do zywych z krainy grypy :-P bede w poniedzialek 🌼 pozdr!!! a, co do pytania o toksoplazmoze, to to sie leczy bez problemu!! i u kota i u czlowieka. jakies leki sie przyjmuje przez dlugi czas, a potem jest po krzyku. najbardziej jest ona niebezbpieczna dla kobiet w ciazy. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha zapomnialam poinformowac, ze kocur mial kryzys w srodku tygodnia. caly czas wymiotowal...mama dostala prawie palpitacji, robila mu galeczki z gotowanego mieska bez przypraw zeby zoladek odzyl itd. a on jej kazal te galeczki.......:-P teraz jest juz ok, wlasnie spi nazarty i dalej terroryzuje rodzine :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha zapomnialam poinformowac, ze kocur mial kryzys w srodku tygodnia. caly czas wymiotowal...mama dostala prawie palpitacji, robila mu galeczki z gotowanego mieska bez przypraw zeby zoladek odzyl itd. a on jej kazal te galeczki.......:-P teraz jest juz ok, wlasnie spi nazarty i dalej terroryzuje rodzine :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale komp zabójczo chodzi... chociaż te pare słów...:) Kulfonik//:) Skąd takie podejrzenie, że zapomnieliśmy? O Tobie???? i o Twoim Kocurku????? e.... tam... nie da się ;) Jesteś już wpisana na stałe w ten topik :) I nawet nie próbuj protestować i się migać! :D:D:D Netta//:) Cieszysz się to i ja się cieszę :):) Mam nadzieję, że teraz w związku z tym , że będziesz chciała udowodnić, że postąpili słusznie powierzając Ci Twoje dawne stanowisko nie przepadniesz już na amen, tylko wygospodarujesz troszkę czasu dla nas :) shirusia????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale komp zabójczo chodzi... chociaż te pare słów...:) Kulfonik//:) Skąd takie podejrzenie, że zapomnieliśmy? O Tobie???? i o Twoim Kocurku????? e.... tam... nie da się ;) Jesteś już wpisana na stałe w ten topik :) I nawet nie próbuj protestować i się migać! :D:D:D Netta//:) Cieszysz się to i ja się cieszę :):) Mam nadzieję, że teraz w związku z tym , że będziesz chciała udowodnić, że postąpili słusznie powierzając Ci Twoje dawne stanowisko nie przepadniesz już na amen, tylko wygospodarujesz troszkę czasu dla nas :) shirusia????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slucham kochana Emmi, Teraz mnie dopadlo jakies wstretne chorobsko. Netto udalo mi sie zaliczyc ekonomie matematyczna na 4, 5 jestem szczesliwa. A moje psy zyja czuja sie swietnie, uwielbiaja snieg , biegaja i ciesza sie. Jestem , jestem nie martw sie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
shirusia//:) Gratuluję pięknych wyników no i samego zaliczenia :) Te znaki zapytania to ogólnie - gdzie jesteś i co się dzieje? Teraz tak króciutko, ale może uda mi się potem jeszcze zajrzeć i coś naskrobać o milusińskich:) pa pa 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny Kochane, nie dajcie się grypie w końcówce zimy!!! Kulfonik, dobrze ża z \"kotkiem\" (terrorystą domowym ;-) ) już wszystko w porządku!Wracaj do nas szybciutko! Netta! Cieszę się, że Twoje sprawy układają się pomyślnie, Shirusia - byle do przodu z egzamnami, gratulacje! Emmi - fajnie, ze mnie rozumiesz :-) wiem, że to szczekanie może być uciążliwe, ale Niuniek nie jest w tym wypadku nałogowcem, a sąsiad po prostu jest złośliwy i miał zły dzień (no, sąsiadów to moi rodzice mają ciekawych...ale to już temat na inny topik). Co do tej toksoplazmozy, hm, czy są jakieś konkretne jej objawy, jeśli się już na nią zachoruje? Wiem, że właściwie zarazić się można jedynie przez kontakt z kocimi odchodami lub surowym mięsem, ale miałam w planach zrobić sobie badanie na obecność, a teraz już powinnam, z pewnych miłych względów :-) Więc jeśli wiecie, czy to może przebiegać bezobjawowo, proszę o doinformowanie... Kochane, miłej niedzieli i papa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Baaaardzo dawno mnie tu nie było, ale widzę, że topik tryska życiem :) jak zwykle! Miło poczytać o waszych pupilach :D Moja sunia ma się dobrze, rośnie szybko i urwis z niej niemożliwy :) 11 miesięcy zaraz skończy... Pozdrawiam cieplusio i postaram się jeszcze wpaść jak tylko znajdę wolną chwilkę Emmi - wyślę Ci fotki Czikusi - wdzięczna z niej fotomodelka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć evergreen widzę, że i ty znalazłaś ten topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktoś pisał o grypie?? No... to w moimprzypadku za późno... wczoraj rozłożyło mnie na całego, dzisiaj niby lepiej ale kicham, prycham, mam okropny katar i zaczyna swędzieć mnie w gardle... zaraz ruszy kaszel... Kurcze, dawno nie chorowałam 😠 Gosia8//Hejka:) Co tak ostatnio skromnie? evergreen//:) No proszę!!!! a to niespodzianka :D:D Już straciłam nadzieję ... Nie było Ciebie tak długo, że nawet nie pamiętam jaka jest Twoja sunia:( ale koniecznie wyślij mi jej zdjęcie:) Mam nadzieję, że będziesz troszkę częściej i opiszesz pomysły ,,urwisa,, ;) ruminka//AAAAAAAAAAAAA! jest i o grypie :):) No mnie chyba złapała... sąsiedzi... ach ci sąsiedzi :D:D:D temat morze, momentami dorównują historiom o teściowej :P :):) Miłej niedzieli 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coż, właśnie zakoczyłyśmy z Kają drugą serię zastrzyków homeopatycznych, ale jedynym efektem jest mniejsza częstotliwość drapania. :( Chyba będzimy musiały wrócić do sterydów. Może któraś wie coś o testach alergicznych i ile kosztują. Weterynarz, do którego chodzę z Kają rozgląda się za nimi ale z marnym skutkiem. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Emmi z przyjemnością zobaczę fotki Twoich zwierzaków :D Cieszę się, że Czikusia Ci się spodobała :) Dla mnie jest całym światem - kocham ją potwornie :D Muszę lecieć Pa pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witanko 👄 U mnie biało!!:) Sypie , wiatr rozdmuchuje śnieg z gałęzi... wspaniały widok :) evergreen//:) Czikusia to prześliczny biały kłębuszek o przepięknych oczkach :) Jest wspaniała! Uroku dodała też fajnie uchycona pozycja ;) Przypomnij jaka to rasa? Bo ja w moim magicznycm zbiorze o rasach mam chyba 3 podobne do tej , czy nawet łudząco podobne - patrząc na zdjęcia. 🌻 ruminka//:) hej hej Ja też sobie poczytałam, bo nie miałam pojęcia że coś takiego jest, miałam poszukać na kompie informacji o tym, ale jakoś nie było okazji i tak odkładając... Przydadzą mi się te linki aby synowi poczytać, bo on oporny w myciu rąk po zabawie ze zwierzakami.:( Mnie się udało, jakoś tak sobie wyrobiłam tę potrzebę, że nawet jak na chwileczkę któreś dotknę to i tak idę ręce umyć. pozdrawiam wszystkich 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki!! :-) wracam na dobre ;-) po grypie juz ani sladu, troche slabowita jestem, ale przejdzie:-) u mnie tak sypie, ze do pracy jechalam prawie godzine (normalna trasa w ok 30 minut). ale co sie dziwic, w koncu dzika polnoc!! :-P zaraz uciekam na zajecia.. kocur w swietnej formie!! znowu robi porzadki w domu...ostatnio lezalam sobie na sofie pod kocykiem, natychmiast przszedl i uwalil mi sie na kolanie...oczywiscie nie wytrzymalam w takiej pozie zbyt dlugo wiec mial kocyk tylko dla siebie...i sofe..:-D potem jak poszedl na 3 obiadek to go podsiadlam, ale znowu mnie przyatakowal, tym razem sobie namiot zrobil z kocyka ....tez dlugo tak nie wysiedzialam..:-) i tak dalej.......w koncu sie poddalam i zostawilam go na tym kocu :-P trzymajcie sie cieplutko!!;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no witam w to poniedziałkowe przedpołudnie! U mnie też za oknem śnieżnie, biało i zimno, z ostatnich doniesień pogodowych wynika zresztą, że tak jest w całej Polsce. Niuniek teraz chodzi w kubraczku i szczeka na wrony, które moja mama nagminnie dokarmia. Tak się przyzwyczaiły, ze jak tylko widzą ją w oknie z czerwoną tacą w dłoni (na tacy - chlebek), zaczynają podlatywać i kraczą jak szalone. No, zmykam, mam dużo zajęć, w środę jadą do Kudowy, więc troszkę mnie nie będzie. Pa! Emmi - 🌻 Miłego dnia, Kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kulfonik//:D:D Świetny! Może dla kogoś kto ma kota to normalka, ale ja nigdy kota nie miałam, a Piękna jest z tych ,,ustępliwych,, więc wszelkie opisy Twojego kocura mnie zachwycają :) Piękna ma do dyspozycji dywany, od początku goniłam ją z łóżek i foteli. Jeszcze jak była mała, to zaadoptowała fotel, jako że ze schroniska i proponowane miejsca na leżaki nie podobały jej się, stwierdziłam, że może ma jakąś potrzebę czucia nasz zapach i dlatego wybrała fotel. Dopóki mieściła się w min to spała, ale już było widać, że jednak skłania się ku dywanowi. Śpię z podkulonymi nogami i kiedyś jak nagle je rozprostowałam to rafiłam na coś twardego, jako istota zaspana, albo wręcz śpiąca dalej wyprostowałam te nogi ... i Piękna poszybowała :O Obudziłam się od razu, nic jej się nie stało, ale wiecej już do łóżka się nie kładła. Jak nikogo nie ma to kładzie się na wersalce. Wiedząc że mąż przyjdzie za jakieś 30 minut do domu, wychodząc zostawiłam jej włączone radio, aby było jej miło, tak jej było milo, że nie uslyszała powrotu pańdzia i mąż zastał ją śpiącą w najlepsze na wersalce przy wlączonym radiu :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ruminka//:) 👄 witanko:) umknął mi Twój poranny wpis :) U mnie nadal sypie, równiutko, śliczne białe płatki. Jestem dzisiaj w domciu, to troszkę popiszę o milusińskich :) Moja obecność w domu nie umknęła zwierzakom, dziewczyny przyglądały mi się uważnie, Pipi zażyczyła sobie od razu kółko :) Łaziła w nim z godzinę? Najpierw urzędowała ze mną w kuchni jak zmywalam, potem poszła do łazienki włączać praleczkę w końcu zbunkrowała się w duzym pokoju i tam obijala się o meble ;) Tak się zajęła sobą, że zapomniałam o niej... stwierdziłam, że dosyć, ledwo podniosłam kólko z nią w środku a tu jak nie zabulgocze! Jak mnie nie objedzie, że jeszcze chce :D:D Jaki to dźwięk? Gardłowy bulgot, jakbyśmy chcieli gardłowo ciągnąć ,,g,, z ,,h,, u nas wyjdzie to jakby stłumione i bardziej charczenie a u nich to jest jakby dźwięczne i bardziej bulgotanie. Chomek znów pare razy mnie nastraszył, bo wydaje dżwięk niby ciche ludzkie zżędzenie takie mamroczenie ale z pogwizdem cichutkim, może z lekkim świstem? Coś podobne do mamrotania pod nosem człowieka z przepuszczaniem powietrza przez dziurawe zęby :D:D:D To mi się opisy udały :D:D Jak znajdę na kompie to podam... wracamy do tematu! Pipi objechała mnie że jeszcze nie:) odczekałam pare minut i widząc jak nieporadnie nie umie wyjść zza firanki już ją wstawiłam do domciu, ale bulgotała niezadowolona! Teraz śpi, dałam jej na pocieszenie kawałek marchewki. Chwile posilała się i padła :) Jak dziecko, zmęczone, ale kłóci się że jeszcze. :D:D Grubaska obudziła się i myje futerko. Nie wiem, czy pójdzie spać, czy może miałaby ochotę na kólko... po konkretnym ziewnięciu, pałaszuje jabłuszko... uwielbiam je obserwować . Chomek się obudził, akurat odkryłam że woda się kończy no i pobudziłam całe towarzystko (prócz padniętej Pipi) Nie mam szans zachowywać się tak aby mnie nie słyszały, ale one chyba pogodziły sie z tym, że jestem niedoskonała :D Dzikuska biega teraz po mieszkanku, ona znów lubi łazić po pokoju syna. Dzisiaj troszkę o komś,o kimostatnio nie było mowy. Obudziła się wreszcie panna żółwiczka :) Trochę jej się pospało. Rano zwróciło moją uwagę stukanie w terarium:) Patrzę, a żółwiczka zadarła głowę do góry i patrzy na mnie. Dostała śniadanko. Mieszkoanko posprzątane, nowa, pachnąca ściółaka jest, jeszcze kąpiel ją czeka, ale to jak syn ze szkoły wróci, bo lubi żółwiczkę kąpać :) Zaliczyła swój spacer po mieszkanku, ale jeszcze nie bardzo chciało jej się chodzić, tyle co po przedpokoju. Zaintrygowały ją moje czarne, zimowe buty :) Jak ja jej wytłumaczę że na wyjście na dwór, to jeszcze musi poczekać? ;) buziaki 👄 ale się rozpisałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Ja też wracam do Was już na dobre. Idę nadrabiać zaległości w czytaniu. Shirusia 🌻 gratulacje 🌻 Pozdrawiam😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki, Netta dziekuje, Emmi cudownie sie czyta o Twoich zwierzatkach jaka masz zolwiczke i jak Piekna reaguje na zolwiczke i inne Twoje zwierzatka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Siemanko Ja jak zwykle, a przynajmniej najczęściej rano z poranną herbatką :) Nadal biało, ale tak biało,że w oczy kole :) i mnóstwo śniegu ... Piękna jest wniebowzięta, bo ona uwielbia śnieg do tego stopnia, że dzisiaj zamiast załatwić się, to skakała po śniegu i z tego wszystkiego zapomniała o sprawie najistotniejszej :D:D bylyśmy dwa razy :) Wczoraj na swoim długim spacerku (długość- uzależniona od pory roku, czyli w zimie nie taki aż długi) szalała:) Wpadła w zaspy po same łapy, ale nie przeszkadzało jej to, komicznie biegała i skakała, ale już odpuściła sobie tarzanie, co czyniła jeszcze zeszłej zimy. Wczoraj głowę w śnieg wsadzała, tylko para uszów wystawała. Co ją zawołałam, to pozostawała w tej pozycji tylko ogonek się ruszał , zabawnie to wygladało... Netta//:) Bardzo fajnie, że będziesz częściej :) shirusia//:) dzięki, każda z osób tu na topiku fajnie pisze ;) Ktoś, kto kocha zwierzaki nasze opowieści odbierze pozytywnie :) Mam stepową, z 17 lat jakoś będzie miała już :) Ale dokładnie nie pamiętam, jakoś takie daty wylatują mi z pamięci. Piękna bardzo tolerancyjna jest. Kiedy zamieszkała z nami już była jedna świnka morska i żółwiczka i bez problemu dostosowała się, żywo interesopwała się i jako psie dziecko pysio wsadzała i próbowała dociec co tam się rusza, piszczy i daje taki zapach... Szybko wybrala sobie na dzienne drzemki pokój ze zwierzakami, chyba raźniej jej było. Gryzonie mogą po niej chodzić i nic im nie robi. Kiedy żółwiczka mieszka w ogródku i chodzi sobie samopas, jest już na tyle duża, że pod siadką nie przejdzie:) i na wieczór jak ją zabieramy do domu, to Piękną wysyłamy aby ją odnalazła, gdy nie chce nam się pod krzaki zaglądać. Wyspecjalizowana w odnajdowaniu żółwiczki :D Ale! coś za coś. Na wakacje z przyjaciółmi pojechaliśmy do domku na wsi, domek opuszczony... zamieszkały przez myszy... przyjaciółka panicznie boi się mysz. Ściągnęła Piękną aby spała z nią w izbie i upolowała myszy :) uprzedzałam! ale w desperacji człowiek chwyta się wszystkiego. Mysza grasowała, a Piękna smacznie spała :D no bo wychowana przy rozrabiających nocą chomikach :) uprzedzałam . :):) Nie znalazłam odglosów chomików, nie porzewidują ich mowy, skupiają się tylko na mowie ciała i żywotności dla określenia samopoczucia... chomiki porównując ze świnakmi, którym buzia się nie zamyka są milczkami. miłego dnia życzę 🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No witam! I wszystkiego dobrego, Moje Kochane, właśnie dziś ! Emmi, cudownie mieć tyle zwierzaków, to tak wzbogaca życie! Każdy jest inny, każdym trzeba się inaczej opiekować... Ja w dzieciństwie też miałam żółwia, to pierwsze zwierzątko, jakie pamiętam. Lubił sałatę (żłówie jak gryzą, to zostawiają takie śmieszne półokrągłe ślady) i budyń...Zawsze tuptał do mojej mamy do kuchni, bo wiedział, że tam najpewniej na coś sie zalapie ;-) Niestety, oddany w czas wakacji pod opiekę znajomych - zjadł muchę zatrutą muchozolem i zdechł (pamiętacie muchozol? Po prysjkaniu trzeba się było na parę godzin ewakuować:-) ). Oczywiście wersja dla nas brzmiała, że został oddany do ZOO, w związku z tym każdą wizytę tam spędzałam w terrarium z nosem przy szybie. Uświadomiono mnie dopiero wwele lat później... Ponieważ ja zawsze chcialam mieć dużo zwierząt, zdarzało się, ze do domu trafiały jeże i nawet myszy (polne, tak, tak, ale moja mama nie miała jakoś sentymentu do żadnych gryzoni ...)Świnkę morską właściwie też kiedyś miałam, ale chyba krótko, bo jakoś nawet dobrze jej nie kojarzę. Taaaaak... A teraz życie rodziny zdominował raptem jeden rudy jamnik...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×