Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Królica

Optymiści-tutaj

Polecane posty

Ja wróciłam z pracy :D Pozdrawiam Was gorąco. Za oknem szaro i trochę smutno.......ale co tam dziś mam wolne, więc mam zamira się byczyć :D Pewnie pod wieczór kupie sobie jakieś piwko i zasiąde przed kompem ;) => Króliczku słyszałam, że jesteś dobra z angielskiego :d może wysłałbym Ci coś na maila do sprawdzenia :P Aha jeszcze nie moge zpomnieć o sentencji na dziś : \" Nawet największe pustynie mają swoją wiosnę, choćby najkrótszą i niedostrzegalną. \" \"Śmiech, sen i nadzieja - to trzy rzeczy dane nam po to, aby osłodzić przykrości życia. \"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Króliczku poślij pare fotek na mojego maila ;) lubie oglądać zdjęcia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BIEDULKA
fajny temacik,gratuluję pomysłu,ja też za wszelką cenę staram się być optymistką i radzić sobie z problemami,dobija mnie ciągłe narzekanie. trzymajcie się cieplutko,buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech próbowałam wczoraj odpisać, ale mi cos net wariował. zdarza się. nawet optymistom. mikołajki? dostałam od małolata (młodszy, ale juz pełnoletni brat, co by nie było, że małoletnich rozpijam) butelke pysznego wina hiszpańskiego. i że tak powiem przy wieczornym mtv sobie ją obalilismy. rodzice jak zwykle się nie spisali, ale tłumaczę to przepracowaniem. oprócz tego mój cynizm ma się doskonale czego objawem była z deka zdziwiona mina jak dostałam klucz do serca mężczyzny. jakby któraś reflektowała: z chęcią odstąpię. fredi - ho ho ho to w tym kręgu kulturowym zaoceanicznym raczej, średnio za nim przepadam. a co do twojej stopki, czasami tam jeszcze może być odwrptna sytuacja: o kobiecie, która kochać przestaje i drażni ją każdy dotyk, i o tej świeżo zakochanej co to widzi te zakochane maślane oczęta jej mężczyzny i to co normalnie jej nie rusza (z racji cynizmu) nagle zaczyna być motywem przewodnim i absolutnie pożądanym. królica - też miałam sesję zdjęciowa ostatnio. w piątek dokładnie. bo musicie wiedzieć, że w piątek byłam na wieczorku poznawczym przed-barbórkowym, potem w sobotę na barbórce (w sensie takie wyścigi, np. na KArowej też bylam) i świetnie się bawiłam. po czym wrócilam do domu i padlam. tak na trzy - czte - ry. a tu linka podrzuce do bibi-zorro :D http://bibea.webpark.pl/bea-by-leszek-porwit.jpg zdjecie to robil pewien rajdowiec, zreszta jak sama nazwa wskazuje, Leszek Porwit. Prywatnie przesympatyczny czlowiek, o niesamowicie dlugich rzesach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
biedulka: uszy do gory. najwazniejsze to czasami zdac sobie sprawe z tego, ze tak jak ty nie jestes nieomylna, tak samo nieomylni nie sa wszyscy naokolo ciebie. i czasami jeszcze trzeba przymknac oko na niektore zachowania. ja to stosuje dobrych lat pare i jak widac nie zwariowalam. a uwierrz, ze moi przyjaciele (2 panow i 1 pani) najlepszych, najbardziej ukladowych charakterow nie maja. ;) a maruderzy? fakt, z takimi bywa ciezko. ale na takich genialnie cwiczy sie zdolnosci negocjacyjne. \"jak nie bedziesz baidolil przez 5 minut to ci dam buziaka/czekoladke/lizaka\" aha: nie dziala na babcie. mojej dwie babcie sa najbardziej marudnymi osobami na swiecie, z jednym ale, sa tez kochane, tak jak kochane sa babcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, mikołajkowo-barbórkowe szaleństwa za nami. teraz pomyślcie o bożonarodzeniowych (jak znowu będę musiała 36 prezentów PAKOWAĆ to mnie chyba cosik trafi). A ja dzisiaj na wesoło-słoneczko świeci, w pracy sa niezłe jaja, bo zaginął dziennik jednej klasy (a koniec semestru blisko...). No a najważniejsze dla mnie-wreszcie naprawili mi pralkę!!! Czekałam na fachowców TRZY TYGODNIE!!!!! uff, juz mi pranie nie wychodzi z łazienki (bo się normalnie już nie miało gdzie pomieścić, a ręcznie prać to ja mogę naprawdę niezbędne rzeczy) Trzymcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ziuna: moja klasa w 7 klasie podstawowki przed koncem roku schowala dziennik. mielismy takie szafki na korytarzu i wrzucil jakis zgrywuz ten dziennik za szafke. znalezli go dopiero jak demontowali je, po 3 latach bodajze... ale co ciekawe: jakos zadnych wiekszych konsekwencji nie bylo, poza zawieszeniem kilku ludzi w prawach ucznia. potem rozeszlo sie po kosciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej...kobity...ja zmęczona lekko po BARDZO BARDZO udanej randce z pewnym Panem(ale ciiiii...nie zapeszam na przyszłość) Sparkle..zdjęcia wysąłąłm...znaczy moje i moich 2 przyjaciółek..takie najładniejsze. Spać mi sięchce...dobrej nocki i pozdrawiam...odezwę sięjutro...buziaczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Królico ---> cieszę się razem z Tobą, że miałaś udaną randkę z pewnym panem :D Oby więcej takich :D Ale coś przycichło na topiku. Mnie się wczoraj nie chciało pisać, bo wcale mi do śmiechu nie było, to po co. Otóż zrobiłam konkurs z niemieckiego dla szóstych klas. Przysłano mi test, myslałam, że wcale nie był taki bardzo trudny. Zgłosiły się dobre uczennice, jakies tam przygotowania poczyniłam. Po sprawdzeniu testów, ręce mi opadły i się z lekka podłamałam. Poziom żenujący. I w tym momencie zwątpiłam już we wszystko. Niektóre rzeczy roblismy na lekcjach jakiś miesiąc temu i wyadwało się wtedy, że jest wyjaśnione, powtórzone, utrwalone. A na teście, jakby pierwszy raz to widziały. No ale jakoś isę pozbierałam z tego wstrząsu - nie mam zresztą innego wyjścia. Ale to nie tylko ja takie coś przeżywam, to samo mają polonistki, matematyczka, przyrodniczka. Wychodzą z lekcji i są zdruzgotane. To tak na pocieszenie dla mnie samej ;) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kigana--->ja tak też czasami mam z tymi moimi dzieciakami... niestety...można się lekko podłamac.:)Ale trzeba zagryźć zęby i powtórzyc od nowa...niestety:( A co do randki..to...mam nadzieje że będąnastępne,ale jak mówiłam ciii...nie zapeszam...hehe Ogólnie nie dzieje się u mnie nic ciekawego...jedne referaty z adrugimi...mało czasu...mało ochoty i ogólnie mało życia...ale to chyba chwilowe...bo optymizm nadal jest:) Buziaczki...papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Królica: to jest autentycznie niesamowite że non-stop musisz jakies referaty robić... ja nawet gdybym bardzo mocno chciała to nie wiem, czy bym siedziała nad nimi codziennie Kigana: Dobrze wiedzieć, że jesteś spec od dojcza. Wyjątkowo go lubię, aczkolwiek nadal sporo mam do nauczenia... No a wiesz, jak się mailuje z Niemcami to głupio robić 15 tysięcy błędów, mimo że oni zapewniają o bezbłędności. A co do uczniów: aż za dobrze jeszcze pamiętam jak to moja nauczycielka się wściekała przez to, że na lekcjach było idealnie, a na klasówkach zapominaliśmy alles. :D No dobra, na maturze gramatykę zrobiłam bezbłędnie. Bo to tylko ustna była. hihihi Dziewczyny, randkować się, bp to już trzeba sobie sylwestra zaklepywać... a tak samej? w taką noc? Heh, jakby ona cokolwiek znaczyła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się obecnie randkuje:) BIBI więc spełniam twoje przykazanie... :) A co do Sylwka to mam kilka propozycji i to randkowanie nie jest mi potrzebne do Sylwestra(jednak nie zaprzeczam ze byłoby sympatycznie ) Co do referatów to nie jest tak źle ...lepsze to niż koła i wkuwanie czegoś tam...hehe Uciekam... czas na film!!!!:) Znowu jako pirat działam:) a raczej mój brat:)papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bibi ---> no może coś w tym zapominaniu jest. Bo przecież, robiłam to z nimi do cholery na lekcji. Chodzili do tablicy, robili mnóstwo ćwiczeń i umieli. Chodzi mi tu np. o czas Perfekt. No ale, już nie chcę się nad tym rozczulać. Cieszę się,że ten dzień już się kończy, strasznie się mi dłużył - w pracy oczywiście, bo w domu to leci jak oszalały :( Królico ---> randkuj z powodzeniem :D Do jutra 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka...:) Że tak powiem..jest dobrze:D Sluchajcie,tyle pozytywnych rzeczy się teraz zaczęło ze boje się cokolwiek opowiadać zeby nhie zapeszyć...powolutku wszystko jakoś się układa w moim pogmatwanym ostatnio zyciu...i nie mam tu na myśli tylko randek.Jakoś koniec roku zapowiada się pozytywnie (zdecydowanie lepiej niż ostatni). Słuchajcie kobity (i męzczyzno:) ) ...Lubicie Sylwestra??Bo niektórzy mówią że to lekko narzucona impreza. JA strasznie lubie tę noc...taki ma specyficzny klimat...fana jest:) Oki...do zobaczenia wszystkim optymistom i optymistkom...buziaczki...papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc, to znowu ja :] Noc sylwestrowa...hmmm..niby taka zwykła, ale wszyscy i Ci, którzy sie bawią i Ci siedzący w domu (z różnych powodów) a nawet Ci, którzy jej nie lubią wiążą z jej nadejsciem i nadejsciem Nowego Roku swoje nadzieje. Więc może warto przyznać tej Nocy nieco więcej względów..wtedy może okazac się ze przyniesie nam cos lepszego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Ukrywałam sie przez ten czas jednak pilnie wszystko poczytałam:) Generallnie uciekałam przed śiwaten i dumna jestem z siebie-wszystko udało mi sie poukładać w mojej główce...:)Co do Sylwka, niby to taka zwykła noc..niemalże taka sama jak inne...ale faktycznie, wielu ma nadzeije że kolejny rok będzie leprzy...więc może ona być przełomem...:D Pozdrawiam serdecznie!!!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Co do nocy sylwestrowej, w tej chwili uważam,że miło jest spedzić ten wieczór na jakiejś imprezce. Ale zdarzały się mi Sylwestry spedzone w domu i też tragedii nie było. Pamietam,że chyba ze dwa lata temu całą noc czatowałam :) Nie było takiego tłoku i do rana bardzo miłych ludzi spotkałam. W tym roku planuję wyjście, zobaczymy co z tego wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Co do nocy sylwestrowej, w tej chwili uważam,że miło jest spedzić ten wieczór na jakiejś imprezce. Ale zdarzały się mi Sylwestry spedzone w domu i też tragedii nie było. Pamietam,że chyba ze dwa lata temu całą noc czatowałam :) Nie było takiego tłoku i do rana bardzo miłych ludzi spotkałam. W tym roku planuję wyjście, zobaczymy co z tego wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka...Peonia witam po przerwie:) Co do moich planów na Sylwka to jeszcze wszystko w proszku... jakieś tam opcje są ale ogólnie jeszcze nic nie wiem i nic nie wybrałam...co do specyfiki tej nocy...hmmm...dla mnie jest to taki moment podsumowań ..tylkoże ja zazwyczaj podsumowuje w ciągu dnia a w nocy się bawie:) JAk do tej pory to corocznie gdzieś bywam ale najczęściej na domówkach ze znajomymi. Wczoraj miałam kolejny udany wieczorek...wiecie dejt i wypad na dyskę z dziewczynami.:) Czasem potrzebny jest takie klimatyczne piwko z babami:) OKI...uciekam uczyć dziecko angielskiego...papapapa Kigana--->uszy do góry...dzieci czasem zapominają... ale pewnie one też nie za dobrze się z tym czują...przynajmniej moi uczniowie z angielskiego tak mają...buziaczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Squilla--->przepraszam ze o tobie zapomniałam...WITAM gorąco po chwilowej niebytności:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podzielcie się moje kochane odrobiną optymizmu :( Ja myślałam, że dziś sobie ładnie pośpie a tu już po 7:00 sąsiad zza ściany zrobił mi pobudkę wiercąc w ścianie i waląc młotkiem. Ale jestem zła wrrrr.....ja go chyba oskalpuje. No cóż muszę się ruszyć i zacząć sobotnie sprzątanie. Sylwestrowa noc ?? hmmmm jest magiczna :)......choć ja nie mam jeszcze propozcji. Ogólnie coś ostatnio dochodzę do wniosku, że ten świat nie jest dla mnie i chyba powinnam się urodzić w innej epoce :( Ja ciągle żyje marzeniami w zderzenie z rzeczywistościa sprawia, że łapie doły..... Gdzie podział się mój optymizm?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sparkle--->🌼❤️🌼 odrobina optymizmu...i duży buziaczek dla ciebie...ja mam optymizmu dużo więc troche weź..albo raczej weź ile chcesz:) A co do sąsiadów to miałąm takiego co robił remont w każdą sobote rano... pomogło jak moja matka (z którą mieszkam) zjebała go ostro na srodku osiedla stwierdzając ze \"jak tak dalej pójdzie to jego mieszkanie bedzie przypominało jeb*** ser szwajcarski bo tyle pierd*** dziur już wywiercił\" . Od tamtej pory remonty robił koło 12-14 i ani chwili dłuzej...a teraz już nie wierci:) Spróbuj tej metody...daje dobre efekty...sąsiad przestaje wiercik i dodatkowo sięciebie boi:)hehehe Buziaczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sylwestrowa noc? fakt, magia zmiany daty dziala. dzis jest 11ty grudnia, a ja tradycyjnie juz zaczynam improwizowac. i o to chodzi. ale jest b. duze prawdopodobienstwo, ze wyladuje w B-Bialej, bo kolega nie po to mieszka w Beskidzie Żyw., zeby mial nas nie zapraszac... hihi... a teraz wlasnie wrocilam ze slubu i takiego malego przyjatka tuz po. 15 minut przysiegi przed kierowniczka USC, pół godziny składania życzeń i później juz [rywata. oj, sypnęli mi się znajomi. i kawalerów coraz mniej... chyba będę musiała zastanowić się nad zmiana orientacji... :D tak, po szampanie głupieję. ale i tak go lubię. przesyłam gorące fale optymizmu moje drogie. bierzcie i grzejcie się nimi wzyscy. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ,witam Ale się rozpisałyście o tym Sylwestrze... Szalejcie, szalejcie, to Wasze prawo młodości. Ja spędzę go w domciu (dzieci nie ma z kim zostawić, a poza tym to mój mąż z gatunku takich nieimprezowych jest :( ). Ale nie narzekam. Z osobami, które się kocha mozna Sylwestra nawet w domu spędzić ubranym w piżamkę. Kurcze, taki sąsiad rano wiercący to przechlapane. Za panny mieszkałam w bloku, to wiem co to znaczy. Teraz mieszkam w swoim domku, więć ten problem mam z głowy. Więc pocieszam Cię Sparkle>>> może jak zmienisz stan cywilny to sąsiad zza ściany nie będzie Cię w sobotnie poranki męczył swoim wrrrr? ;) Po co mi tę pralke naprawili? Zrobiłam to zaległe pranie i mam teraz ogromną stertę PRASOWANIA! Pozdrawiam znad deski do prasowania.... Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sparkle ----> łap te kuleczki optymizmu :D :D :D :D :D ...........:D No chyba jednak coś do zrobienia masz na tym świecie, skoro się na nim znalazłaś. Może w tej chwili jeszcze tego nie widzisz, ale może za parę miesięcy, parę lat do tego dojdziesz. Wiem,że to jest trudne, bo ja sama mając lat 20 i trochę więcej w podobny sposób się miotałam, miewałam mysli samobójcze itd. Na szczęście minęło i to bezpowrotnie. Na pewno trudno jest znaleźć chwilę na zastanowienie, gdy człowiek miota się między ciężką pracą, studiami i jeszcze paroma innymi rzeczami. Sorki, jak Was przynudziłam wywodami w niedzielę rano ;) Wczoraj byłam oczywiście na zajęciach i naszym wykładowcom odbiło. Naprawdę totalnie odwaliło :P Ludzie się wkurzali na nich, a po mnie to spłynęło - autenetycznie. Nie byłam w stanie przez dłuższy czas emocjonować się tym, co oni mówią, robią - stwierdziłam,że są inne sprawy, które mnie zajmują i czasem wkurzają ( np. występ moich uczennic na wyżej wspomnianym konkursie), więc nie będę jeszcze tym się podniecać. I tyle :) Życzę Wam miłej niedzieli, odpoczynku po praniach i prasowaniach :) A propos prania coś się mi przypomniało. Wyobraźcie sobie, że u mnie w domu do zeszłego tygodnia funkcjonowała pralka automatyczna - jedna z tych pierwszych, które pojawiły się w Polsce na rynku pod koniec lat 70 -tych. I padła w końcu po ponad 25 latach pracy. Pamiętacie taki sprzęt może ?? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie wszystkich :D Dawno tu nie zaglądałem i wreszcie dziś po dlugim pobycie w niebycie zaglądam, aby Wam przekzać mojej dobrej energii ;) tak więc trzymajcie się wszyscy cieplutko i do usłyszenia juz wkrótce mam nadzieję. Kigana - pozdrów wykładowców może wkrótce znów im się poprzestawia w dobre strony. A po za tym musisz ich zarazić optymizmem żeby nie wymyślali czegoś niestworzonego ;) No i gratuluje przyszłego zakupu nie ma jak prezent na święta typu pralka :D i wreszcie troszkę na energii zaoszczędzisz ;) PS. Pozostałym (czyt. wszystkim) milego planowania sylwka bez ograniczeń 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ziuna--->zgadzam się ze z ukochaną osobą można posiadzieć nawet w piżamach ale najpierw trzeba mieć taką osobę...wiesz,nie każdy ma ty szczęściaro:) A poza tym zawsze fajniej jak siedzi kilka osób i lepiej sięwtedy gada i lepiej pije...ja tam jeszcze nic nie wiem...narazie wiatry wieją z różnych stron...zobaczymy jak to będzie....hmmmm.... Nie mam dzisiaj nastroju...jakoś tak:(... w piatek miaąłm zdecydowanie lepszy:):) Ale pozdrawiam cieplutko...papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fredi ---> postaram się zarazić ich tym optymizmem, ale sam wiesz jak to jest. Wiekszość jest zainfekowana skrajnym pesymizmem i nie daje się zaszczepić pozytywną szczepionką ;) Ale to już ich problem. Królico ---> najważniejsze,że optymizm się Ciebie trzyma, a że raz jest go trochę mniej, raz więcej - trudno, ważne, że jest :D Pozdrawiam i życzę Wan wszystkim miłego poniedziałku 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieńdoberek moi drodzy optymiści zgadzam się z koleżanka królicą co do tego siedzenia z ukochaną osobą. tak jest, ziuna, troszkę zrozumienia dla wciąż szukających... hihi kigana: pralka typu frania jest ulubionym narzędziem do emancypacji tatusia, który to w lecie wyciąga ją na taras z tyłu domu i pokazuje jaki to on samodzielny jest, że sobie spodni dresowych 3 pary i koszuli sztuk 5 sam potrafi wyprać. :D co do myśli samobójczych nigdy ich nie miałam, ale za to toksyczny (uwaga: nadal nie mam z nim z własnej woli kontaktu!) nadrabia to od początku naszej znajomości. pozdrawiam ciepło poniedziałkowo, nie uważając że dzieńdoberek z samego poniedziałkowego ranka jest oksymoronem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ab
pozdrawiam optymistów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×