Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

O rany czytałam niedawno wasze pytania i wątpliwości. Teraz ja będę was zamęczać ;-) Dziewczyny czy te bóle podbrzusza to normalne? Takie jak na okres. Może nawet mniejsze. Nie chcę jeszcze lecieć do gina bo to 5ty tydzień dopiero się zaczyna. Chcę poczekać do 7mego żeby było widać już serduszko.To nie jest taki ból jak przy poronieniu bo wtedy był o wiele mocniejszy. Podobno tam się wszystko rozciąga i dlatego, też tam miałyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czekam na dziecko - wiem wiem, ze najwazniejsze by dziecko zdrowe sie urodzilo ale wplywu na to nie ma sposob przyjscia na swiat no i czy tatus bedzie widzial krew, albo co gorsza kupe! tego bym nie przezyla! boje sie ze juz na sali bede miec podswiadomie zachamowania przd mezem i dlatego moge wstrzymac akcje porodowa - podswiadomie wszystko jest mozliwe. albo nawet jesli bede miala w nosie co on widzi na porodowce i co tam sie z kroczem dzieje, to pytanie czy on bedzie mial w nosie rownie mocno jak ja i czy niesmak nie pozostanie an dluzej - mimo najlepszych checi *** Moonziet - czekamy na wiesci!!:) *** akinom - slyszalam tez o maseczce drozdzowej na wlosy, takiej domowego wyrobu. Mysle ze jak systematycznie, dlzuej bedziesz stosowac to na pewno pomoze;) mi sie strasznie przesuszyly wlosy, tzn jak wyschno po umyciu to jest ok,ale zeby je rozczesac to jest jakas masakra! z recznika jak je wyciagne to wygladaja jak jedno wielkie suche gniazdo! a jak rozczesze to juz jest ok.. tylko strasznie sie meczze, wiec bede musiala sprobowac z tymi maseczkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Sosi Też mam wątpliwości nie mam pojęcia jak mój maż się zachowa szczerze to ja go namawiałam do tego bardzo chciałam żeby był przy mnie ktoś bliski.Syna rodziłam sama położna od czasu do czasu zerknęła na ciebie popatrzyła w krocze coś tam sprawdziła ale na dobrą sprawę nie miał mi kto szlanki wody podać ....złe wspomnienia.Długo się zastanawiał ,myślał mój mąż i się zdecydował powiedziałam mu że jak nie da rady to po po prostu wyjdzie ale ja go znam doskonale i wiem że jak już się zacznie to nie zostawi mnie na krok.Porozmawiaj ze swoim jak on to widzi.Ja też nie wiem jak się zachowam czy będzie tak jak za pierwszym razem?nie mam pojęcia czas pokaże ale chce żeby był ze mną bez względu na wszystko to jest chwila na którą czeka się całą ciążę chce żeby to przeżył ze mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
aga 19831 To normalne kochana ciągnięcie ,bóle podbrzusza mnie bardzo długo trzymały nie bolało tak bardzo do wytrzymania ale uczucie czasami jak na miesiączke potem dosz ły jeszcze zakłucia .Nie musisz się martwić to dobry objaw masz rację wstrzymaj się z lekarzem ja poszłam w 5 tc to był sam pęcherzyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
EDZIA Wszystkim mamusiom tym, które mają dzieciaczki obok siebie i tym w brzuszkach- wszystkiego najlepszego :-D ----- Mojej Mamy juz nie ma niestety.. Zlozylam zyczenia tesciowej... ----- Sosi ja Ciebie rozumiem i to bardzo. Ja jestem zdecydowana na cesarke, ale nie z tego powodu o jakim piszesz bo maz zawsze moze stac obok Twojej glowy i nic TAM nie zobaczy. Ja podobnie jak Ty bylam przerazona porodem naturalnym z roznych powodów-niedotlenienie itp itd...i pewnie dlatego podświadomie wstrzymalam akcję porodowa i musialam miec cc. Poważnie -to jak wtedy oznajmili mi, ze jednak będzie cc bo nie urodze to myslalam, ze ucaluje lekarke:-Dlekarke Mąż tez moze byc przy cc- stoi za głową. -------

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
EDZIA Soco do butkow to tez jestem zdania, ze dziecku trzeba kupowac porzadne buty. Jak widzę niektóre małe dzieci w japonkach lub innych tego typu butach to mam ochote pokazac matce, zeby się puknela w czoło! Ja w koncu znalazlam wiec jest ok;-) ----- Dzis bylam na badaniach -test po obciążeniu glukoza. Czekam na wyniki- będą wieczorem na stronie. ----- Aga1983 -gratuluje. Mnie tez do konca 3 mies brzuch codziennie bolał jak na okres. Strach tez był i...jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edzia Moonziet-powodzenia! Piekny prezent na Dzien Matki dostaniesz;-) A ja dzis mam imieninki;-)))) Tez fajnie, co?;-) -albo dzis albo w Wigilie;-) ----- ogladalam dzis znow wozki i jednak abc design comet-niemiecka solidnosc, moge wpiac fotelik, ktory mam po coreczce maxi cosi, lekko sie prowadzi, zgrabniutki;-) Chyba ŁON BENDZIE ;_))) Dziewczyny wiecie,ze jak mam to orzeczenie zZus to nie musze miec L4! Powaznie. Do konca ciazy juz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny wszystkiego co najlepsze w tym dniu aby kazda z nas mogla przezywac kiedys to swieto, z glebi serduszka wam zycze. Ja poprosilam mojego synusia zeby w koncu zaczal przesypiac noce bo to juz 6, 5 ms jak nie spie lub zeby nauczl sie pic z butli i zaakceptowal sztuczne mleko.... ale to.chyba go nie rusza..... Dobrze ze choc zupki zajada ze smakiem! Chodze umeczona jak fix ale co zrobic.... Dwupaczkom zyczymy lekkich dni do finiszu, wlasnie rodzacym szybkich porodow , testujacym mocnych i zdrowiuskich fasolek, staraczkom szybkich sukcesów he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Edzia Wszystkiego najlepszego z okazji imienin!!!Dobrze że glukozę robi się tylko raz w czasie ciąży ja bardzo żle się czułam po niej mdliło mnie jak nigdy . Co do bucików to też się zgadzam zresztą moje dziecko zawsze miało porządniejsze rzeczy ode mnie starałam się żeby był porządny bucik ,kurteczka no zawsze taka byłam wolę dawać niż brać:)Ja mogę chodzić w byle czym...chociaż już zapowiedziałam że w tym roku kurtka na zimę dla mnie i dla małej nikt mnie nie wykiwa.Niby mam płaszcze ale znoszony i niemodny a kurtka ''ratunku''.Dla ciebie podwójne życzenia bo jeszcze dzień matki rzeczywiście fajnie masz podwójne święto !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Edzia Wózeczek fajny trochę podobny do mojego u mnie też można wpiąć fotelik maxi cosi nie zastanawiaj się tylko bierz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilia_Kalina
Sosi9, czekam na dziecko Dziękuję Kochane za miłe słowa. Myślę, że jak minie termin "porodu", na który nie doczekałyśmy z Kalinką - będzie łatwiej... a może się mylę. Praca skutecznie odciąga moje myśli. I zajęła mój czas... teraz już nie mam czasu na życie, a co dopiero na starania. i mój zapał gdzieś uleciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny też życzę wszystkim wszystkiego najlepszego ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilia_Kalina rozumiem co czujesz. Dla mnie chyba pierwsze ok 10 m-cy było najgorsze. Wydawało się że wychodzę na prostą i ni stąd ni zowąd znów upadałam tak że pozbieranie się kupę zabierało mi mnóstwo czasu - ba bywało że miałam wrażenie że nigdy się nie podniosę. Nie miałam chęci na nic.Uśmiech wywoływał tylko wyrzuty sumienia... I powiem Ci kochana że teraz po 14 miesiącach od utraty mojego synia nie powiem żeby było już w 100% dobrze. Ciągle są takie trudne chwile. Ale już wiem że dam sobie radę, a mój Aniołek mnie wspiera! Pomimo czasu który upłyną nic nie jest jak kiedyś - właściwie to ja nie jestem taka sama, brak we mnie beztroski. Teraz staramy się o maleństwo, póki co bez skutku. Wcześniej nie miałam na to siły. Emilko jeśli tylko będziesz chciała/ potrzebowała rozmowy pisz. Postaram Ci się zawsze odpisać: beata.k2@vp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szosty_sierpnia
Emilia_Kalina, dla mnie termin porodu byl takim przelomem. Po poronieniu myslalam, ze do tego czasu juz dawno bede w ciazy, a tu los zagral mi na nosie. 2 marca przezywalam wszystko na nowo, a 6 dni pozniej dowiedzialam sie, ze kielkuje we mnie nowe zycie. A jeszcze 2 tygodnie wczesniej lekarz powiedzial ze w tym cyklu niby mialo nie byc szans na owulacje wiec starania sobie odpuscilismy i z tego co pamietam to wspolzylismy tylko w 7 i 15dc, gdzie przy cyklach 26 dniowych to nie sa najplodniejsze z najplodniejszych dni :) Wlasciwie chcialam tylko powiedziec, ze czasem w najmniej spodziewanym momencie sie udaje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilia_Kalina
onlyfamily - Beatko. czytając to, co napisałaś - miałam wrażenie, jakbyś zajrzała mi do myśli i je przepisała... dokładnie czuję to, co zawarłaś w kilku zdaniach. Też myślałam, że już jest lepiej, ale wtedy przychodzi moment, że upadam z hukiem. Termin porodu się zbliża... jeszcze miesiąc, a moja Córka byłaby ze mną. a nie ma... i nie będzie :( Staramy się z mężem o dzidziusia od lutego... ale z cyklu na cykl moje nadzieje umierają. Czasem mam wrażenie, że nie powinnam się śmiać, że nie powinnam jeść. do tego dzisiejszy Dzień Matki... z pustym brzuszkiem i wspomnieniem Maluszka, który był tak blisko, a jednak tak daleko... szósty_sierpnia - podczytywałam Ciebie już na forum o ciąży po poronieniu. I kibicowałam Ci od początku! To wspaniałe, że Tobie się udało. Mam koleżankę, która straciła też dzidzię w późniejszych tygodniach i w terminie przewidywanego porodu dowiedziała się, że nosi nowe życie. Może i mi się uda doczekać cudu? Czego każdej starającej się Mamie - życzę! I Tobie Beatko (onlyfamily) - dziękuję za maila. zapisałam i pozwolę sobie skorzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane udalo sie! Aleksander, 3670 g,54 cm.godz.20.30. Kroplowka od 13,poczatek powolny,a tu nagle ok 20.00 parcie niesamowite,bole i wyskoczyl,musieli troche pomoc i brzuch nacisnac,bo tetno slabe nagle,pepowuna wokol szyi i raczka,ale udalo sie po 5 parciach.w zyciu tak nie krzyczalam,ale bylo minelo,bolu nie bede opisywac...zemdlalam jak juz mnie na sale wiezli,wiec na noc mi go zabrali. Nie poddawajcie sie,uda sie w koncu!a porod do przezycia,malenstwo wszystko wynagradza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze musze pochwalic meza,ktory mnie wspieral i dzielnie trzymal za reke i na duchu.siedzial przy mojej glowie wiec nie widzial co "tam"sie dzialo. Dla nas na szczescie to bylo naturalne,ze bwdzie ze mna. Jesli ma ktorescz was opory przed wspolnym porodem to jakas inna bliska osoba powinna tam byc,nie wyobrazam sobie byc tam sama i nie miec kogo trzymac za reke. Powodzenia kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze musze pochwalic meza,ktory mnie wspieral i dzielnie trzymal za reke i na duchu.siedzial przy mojej glowie wiec nie widzial co "tam"sie dzialo. Dla nas na szczescie to bylo naturalne,ze bwdzie ze mna. Jesli ma ktorescz was opory przed wspolnym porodem to jakas inna bliska osoba powinna tam byc,nie wyobrazam sobie byc tam sama i nie miec kogo trzymac za reke. Powodzenia kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moonziet - ogromne gratulacje!! :-) Cudownie, że Alek już jest z Tobą (z Wami) :-) no i mężuś się spisał... :-) uściskaj maluszka ode mnie... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxpatxxx1
Hej wszystkim . Mia to ile kto cierpi po stracie,to sprawa indywidualna... ja urodziłam bliźnięta w 20 tc. niestety zmarły :( Było to 29 czerwca 2013r. pod koniec sierpnia wróciłam do pracy... i dopiero około września zaczęłam żyć normalnie... praca pomaga nie myśleć o tym co się stało.... chociaż pierwszy tydzień w pracy,to była masakra-każdy pytał czy już urodziłam,jak dzieci itp... później pod koniec września braliśmy ślub,więc też głowę zajętą miałam...no a na począteczku października zobaczyłam dwie kreseczki na teście i od tego dnia żyję nadzieją... dziś mam 36 tydzień ciąży i czekam na syneczka :) Zobaczysz,Tobie też się uda... musisz wycierpieć co swoje i wypłakać... inaczej się nie da... ja na początku się słaniałam...mąż do pracy nie chodził,bo bał się,że skacze z balkonu... pilnował mnie non stop... ale trzeba żyć dalej-choćby dla kolejnego dziecka... trzymaj się kochana :* będzie dobrze *** Moonziet jak tam kochana? Tulisz już dzidzi? ** sosi9 to Ty z Poznania też jesteś? Bo to chyba Ty proponowałaś spacerek nad maltą?? :) Hehehe nawet gdybym chciała,to nie realne.. przejdę sto metrów i to na tyle :) Brzuch mam już ogromny więc wiesz... A co do porodu... mój synio tydzień temu ważył 3 kg,a był to 35 tc. gin mówił,że jak nadal tak będzie rósł to cc mnie czeka.... czego bym nie chciała... Ja chcę rodzić naturalnie i mężem... jesteśmy razem dość długo,chodzę przy Nim często nago,z resztą on przy mnie też... nie wstydzimy się siebie,ani nie krępujemy... więc nawet jakby zajrzał mi w krocze jakby mały wychodził-to co :) Niech widzi na własne oczy jak kobieta cierpi z bólu podczas porodu... hehe... Poza tym jak będą mnie nacinać ..to z tego co wiem rankę trzeba smarować jakąś maścią,więc to On mnie będzie smarował... widział kure tyle razy więc hahah się nie zrazi niczym ;p A jak ostatnio po łyżeczkowaniu wydawało mi się,że w środku coś dziwnego mam,to sam kazał się położyć i zaglądał czy tam nic się nie dzieje.. sory,że o tym piszę ale wiesz... najważniejsze to się nie wstydzić siebie nawzajem.. rodzi się wasze dziecko i to jest najważniejsze... ani ty ani facet nie zwracacie uwagi nawet na to,że czasem kupkę się robi podczas parcia... życie... Powiedziało się A robiąc dzidzi,to trzeba powiedzieć B i wspólnie wytrwać poród.. Ale to tylko moje zdanie... ja jestem zdania,że nie ma sie czego wstydzić.. xx Aga GRATULUJĘ :) Teraz będzie tylko lepiej kochana :) x Moonziet moje gratulacje dzielna kobitko :) Ucałuj Aleksa od cioci :) Teraz chyba czas na mnie ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Moonziet Gratulacje kochana bardzo się cieszę ze jakoś ''przeżyłaś''! Samych wspaniałych chwil z Aleksiem i dużo zdrówka dla was:) Odpoczywaj i szybko wracaj do domku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
xxxxpat Ty następna lecisz do porodu potem ja dziś mam 32 i 1 dzień ale coraz częściej myślę o porodzie oczywiście wspólnym nie wyobrażam sobie być sama raz byłam i dziękuję za szpitalną''opiekę''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czekam na dziecko - nie zazdroszcze wspomnien z poprzedniego porodu i nie dziwie Ci sie, że teraz chcesz miec kogos zaufanego i bliskiego przy sobie. Ja z mezem nie widze sensu gadac bo nie uwierze tak czy inaczej w to co powie. Poprostu porod jest zwiazany z takimi emocjami, ze chyba nie jestesmy w stanie przewidziec tego jak same sie zachowamy i podobnie tatusiowie. Nie podejrzewam go o zle intencje w ew.rozmowie ze mna, tylko poprostu mysle ze trudno sobie zdawac sprawe z tego jak sie czlowiek zachowa *** Edziu - wszystkiego dobrego kochana, spoznione ale szczere zyczenia najlepsze!!!! nie wiedzialam, ze przy cc maz moze byc? to chyba raczej od szpitala zalezy co? mysmy tez brali pod uwage abc design, ale viper s, taki czarno bodrowy.. i jeszcze jedo, polska firma, ladne wozeczki ma ale wlasnie..moze podpowiesz mi Edziu. Pałąk w spacerowce ten, przed dzieckiem, na ktorym raczki sobie moze trzymac, jest bardzo nisko i nie reguluje sie jego wysokosci ani nic (jak mozesz spojz model: Jedo fyn) i boje sie ze jak bede przekladac dziecko przez ten palak, do spacerowki to ze tam moze miec ciasnawo albo niewygodnie pod tym paląkiem tak nisko, a jak dlugie spodenki zaloze syniowi to one mi sie beda haczyc o ten paląk? co o tym myslisz? *** Emilia_Kalina - moze dobrze, moze musisz odpocząć psychicznie. Odpuscic, nie myl tego z poddawaniem sie;) odpuscic, by glowa zaczela dobrze pracowac:) i wszystko sie uda! zapal moja droga mozesz miec to pracy, a nie do poczecia;) natura ludzka jest wciaz zagadka, do ciazy potrzebna jest spokojna glowa i tego Ci zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilia Kalina ja rowniez czytajac twoje posty widze zrodlane odbicie swoich przezyc.... Moim niby lekarstwem byla dodatkowa praca, urabialam sie jak glupia zeby w domu tylko skoczyc pod prysznic i zasnac bez myslenia. Trwalo to dlugo, moja zaloba. Nikt mnie nie rozumial, naciskali na mnie nie ktorzy "przestan to byla mala krewetka nie dziecko" a moja rana w sercu byla jeszcze wiekasza a tej osobie matce 2 dzieci mialam ochote walnac w twarz! Moj stan psychiczny pogarszal sie z kazdym kolejnym okresem potrafilam przeplakac caly dzien w pracy gdy bylam sama, wracalam z podkrazonymi oczami do domu, bez checi na cokolwiek.... Az po dlugich 7 cyklach gdy stracilam wiare ze sie uda, kiedy mialam rodzic 1 dzieciatko i myslalam wlasnie tylko o nim zaszlam w kolejna ciaze.... Nawet nie wiem kiedy.... Nasz pierwszy dzidzius jakby narodzil sie ale w ciele swojego braciszka.... Znow zaczely sie plamienia, pogotowie , moj gin nie dawal szans na zdrowa ciaze,,, oj co ja wyplakalam i wymodlilam to chyba tylko Boziu wie..... Bylo ciezko drzalam cala ciaze o malenstwo, chcialam zasnac i obudzic sie na porod, ale warto bylo. I choc teraz jestesmy umeczeni bo nasze bobo zabkuje strasznie bolesnie i jestem strasznie nie wyspana i glowa mi peka co dzien to skladam rece i dziekuje Bogu za tak wspaniale dziecko, czesc mnie ktora w nim widze, to niesamowite.... Emilko na pewno sie Wam uda, nie mozesz blokowac psychiki tak jak ja. Po mojej stracie byly kolo mnie same znajome w ciazy. To byla katorga. Ale i nam sie udalo. Wez sie jakos w kupe i do dziela. Jest sloneczko fajnie cieple wieczory to sprzyja owocnym starankom. Wiem ze jest ci ciezko ale uwiez z czasem bedzie lepiej. Ja o martwej ciazy dowiedzialam sie w urodziny mojego meza teraz ten dzien jest dla nas szczegolnie wazny, nigdy nie zapomnimy naszego aniolka!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
patxxx - spod poznania, dzis wlasnie jade do lekarza. Moglam wczesniej pisac to bysmy sie moze zgadaly. Przyjade po Ciebie autkiem jesli bedzie trzeba;) co do porodu, jak juz pisalam wcale nie podejrzewam mego lubego o nieszczerosc ani tez zadne zle uczucia wobec mnie, czy tego co by zobaczyl. Obawiam sie ze to moze byc niezalezne od niego, wber jego najlepszym checiom. *** czekam na dziecko, pat i ja - tak lecimy w kolejnosci;p damy rade mamuski;) ** Moonziet - gratulacje gratulacje!!! wspaniale to przezylas z tego co opisujesz widze.Cieszymy sie razem z Tobą. Pamiętajcie swieże mamunie, dajecie nadzieje nowym forumowiczkom, ktorym wydaje sie ze swiat sie konczy. Jestes kolejnym dowodem na to ze to poczatek! Wszystkiego dobrego! *** trzymajcie kciuki za dzisiejsza wizyte. Ciekawa jestem ile wazy moj skarb i jak sie miewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Sosi Trzymam kciuki za wizytę ja mam w czwartek moja to pewnie waży już ponad 2 kilosy zobaczymy. Co do porodu masz rację jeżeli ty będziesz czuła się bardziej komfortowo jak męża nie będzie to jak najbardziej najważniejsze jest twoje samopoczucie a tak może byś sie niepotrzebnie stresowała że on patrzy na ciebie w takim stanie w jakim byś nie chciała.Mój mąż też na początku nie chciał trochę go naciskałam też mówiłam że nie musi tam patrzeć no zobaczymy oby nie uciekł i obym nie żałowała że tak go namawiałam. Zobaczymy jak to wszystko się ułoży ,a ty masz wskazania do cesarki?wydaje mi się że o tym lekarz decyduje i tak na twoją''prośbę ''ci nie zrobią ja jak syna rodziłam to ich błagałam o cc mówiłam że nie dam rady ale oni jak widać mieli to gdzieś młoda ,zdrowa to się męcz dziewczyno tak usłyszałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxpatxxx1
Sosi kiedyś sie umówimy na spacer z brzdącami,bo teraz ja nie wychodna jestem :) Co do kolejności to teraz ja,potem czekam na dziecko i Ty. JA mam teraz 36 tydzień ,więc sama rozumiesz,ze ciezko sie chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxpatxxx1
sosi daj znać jak po wizycie :) Ja wizytę mam 4 czerwca :) Ciekawe czy już coś się zacznie dziać :) Może jakieś skracanie szyjki,rozwarcie? :) Ciekawe ile mój królewicz już waży :) Się doczekać już nie mogę-chciałabym już go tuuulić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
xxxxpat Ja też chcę już tulić,tulić,całować och jeszcze trochę niesamowite że teraz twoja kolej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilia_Kalina
9 tygodni - Mam tak samo. Wypełniam czas czymkolwiek, by nie myśleć... wcześniej bardzo zależało mi by zapełnić pustkę w brzuszku... z czasem poczułam, że nie powinnam... Ciężko opisać. Strasznie dużo mieszanych uczuć. Postanowiłam, że przestanę o tym myśleć. Kalinka wróci, kiedy zechce... Sosi9, czekam na dziecko, onlyfamily, dziewczęta. Przepraszam! czuję. że nie powinnam się żalić, nie tu, kiedy jest lepiej. jest nadzieja a w brzuszkach nowe życia... Nie chcę przywoływać złych wspomnień... Dziękuję Wam, że jesteście! Dajecie nadzieję Mamom, które straciły Aniołki. Moonziet!!! GRATULUJĘ KOCHANA! :) Wspaniałe nowiny - jesteś dzielna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×