Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

Witam czy moge dolaczyc do waszego forum,jestem mamą 2 wspanialych corek ale zanim urodzilam druga corke przeszlam bardzo duzo.W pierwsza ciaze zaszlam bez problemow i bez zadnych problemow donosilam i szczesliwie urodzilam.Kiedy mała skonczyla 5 lat zaczelismy sie starac o kolejna dzidzie i kiedy po roku staran sie udalo to dotrwalam tylko do 20tc.niestety poronilam myslalam ze oszaleje z rozpaczy jeszcze teraz jak to pisze to lza mi sie w oku kreci :( ale po jakims czasie znowu zaczelismy sie starac o didziusia i po 15 miesiacach od straty bylam w ciazy radosc mieszala sie z lekiem i znowu byl szpitam duzo lekow i znowu rozczarownie :( Po ostatnim poronieniu nie czekalismy dlugo zaszlam w ciaze 4 miesiace po stracie i od samego poczatku bralam leki luteina pod jezyk,dopochwowo,acard,witaminy,magnez,i oczywiscie znowu radosc i lęk w jednym ale udalo sie nareszcie sie udalo pod koniec wrzesnia 2012 roku zostalam mamusia slicznej dziewczynki,jejku ale sie rozpisalam naprawde lzej mi sie zrobilo i mam nadzieje za mnie zechcecie na tym forum pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kobietki troche mnie tu nie bylo ale dzis wstalam po 6 i nadrabiam czytanie co tam sie u was dzieje. od srody mialam pelno roboty koniec praktyk oddanie scenariuszy lekcji, a weekend od 8 do 20 zajecia na uczelni. Ale widze ze tu sie goraco zrobilo. Kobietki nie warto sie klocic, to jest forum kazdy ma prawo sie wypowiedziec a jestesmy dorosle i mysle ze kazda a szczegolnie ciezarna wie ze kazdy lek nalezy konsultowac z lekarzem, ja od poczatku ciazy biore tylko folik, apap gdy bylam przeziebiona i nospe jak pobolewala mnie troszke nerka raz- na ta nerke w poprzedniej ciazy w szpitalu mi tak zalecili. Dentist mysle ze kolezanka odebra to co piszesz jako atak a nie forme pomocy, ty masz specyficzny sposob pisania i niekiedy mozna tak to odebrac ja na poczatku nie obraz sie ale tez myslalam ze sie wymadrzasz;-) ale ze nie naleze do osob konfliktowych nic nie pisalam i dzieki temu lepiej cie poznalam i wiem ze tylko chcesz na pomoc:-) doris a moze dzidzia uciska na jakis nerw? mi sie wydaje ze u mnie tak bylo bo po 4 dniach przeszlo a bol byl nie do zniesienia i juz sie balam ze to rwa kulszowa. A mnie dziewczyny martwi rozmiar mojego brzuszka.. i to przez kolezanki z roku.. bylo wszystko ok a jak poszlam na uczelnie to wszystkie "ale nie masz za duzego tego brzuszka" no i teraz sie martwie.. Mala wierci sie porzadnie ostatnio na wizycie bylo wszystko ok nawet wazyla wiecej niz powinna, nic mnie nie boli, czuje sie swietnie, no ale mnie nastraszyly.. A u was jak jest lub jak bylo z tymi brzuszkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, dlugo nie pisalam ale liczylam na to ze wlasnie dzis napisze wam szczesliwa informacje, tak bardzo chcialam dostac najlepszy prezent urodzinowy w postaci 2 kreseczek oznaczajacych ciaze, a ze dalej nie mam okresu to wlasnie dzis postanowilam zrobic test i sie niestety rozczarowalam jedna kreska a to juz 37dc i jak bym bylnien juz wykazac :-( smutno mi jakos bo mialam nadzieje. Milo ze o mnie pamietacie i sie pytace, Asiu, Motylku, Kaja dzieki za pamiec. Wstrzymywalam sie z pisaniem wlasnie zeby sie nie nakrecac na ciaze ale i tak dzis rozczarowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krakowianka1234 - witamy przykro ze na takim smutnym formu ale i to nam jest potrzebne. dziewczynki wczoraj sie napocilam z dlugim postem do was, glownie do kobietek ktore mieszkaja w uk, chodzilo o to w jaki sposob anglicy pokazuja i stwarzaja aure wspanialosci i milosci do blizniego jednak pod skora owieczki maja wilka, maja za nic problemy obcokrajowcow, nawet nie ratuja do 12 tc jak mi powiedzieli w pierwszych 2 ciazach a przy trzeciej z Jaśkiem kiedy polozna kazala mi zostac do skonczenia 12tc, zostalam i co mi to dalo? to ze w 11tc plamilam, w 12tc plamilam a w 14tc urodzilam malego bo zignorowali moje objawy, odnosze wrazenie jakby oni sie w sredniowieczu zatrzymali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sitarowa nie wpisal sie caly post do ciebie, @ zawsze ale to zawsze az to dziwne przy pcos mialam ksiazkowo co 28dni, teraz dopiero mi sie rozregulowalo bo powinnam dostac 11.02 a dostalam wczoraj, ale dzis jest masakra, leci ze mnie ja z kranu, ciemno czerwona, a jeszcze wczoraj wieczorem byl sluz jakby plodny rozowy, nad ranem obudzil mnie ostry bol i krwawienie, a co do duphastonu to biore go od zeszlego tyg, wczoraj wzielam ostatnie 2 tabsy bo @ przyszedl.kiedys juz mialam przeszlosc jajnikowo torbielowa i to wlasnie d*pek mi pomoogl, mam nadzieje ze teraz mi tez pomoze, w marcu jedziemy do wawy na badania genetyczne a co do uk, bede musiala tam jechac na chwile bo od listopada nie otrzymalam wynikow badan z lozyska jaki byl powod poronienia, prosilam i obiecali i nawet na karcie wypisowej ze szpitala mam napisane ze wyniki tych badan wysla bezposrednio do mojej siostry ktora nastepnie wysle mi je do polski, tak sie przejeli, coraz czesciej zastanawiam sie czy kiedys zostane mamą, czy to marzenie sie spelni,mam prawie 27 lat i ponad 5 lat bez zabezpieczen< nie liczac ciaz i pierwszych 2 miesiecy i teraz 3 miesiecy po ostatnim poronieniu> chyba nie jest mi dane abym byla szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc babeczki Co tu sie wyprawia goraca atmosferka przez weekend :0 Izi kochana powiem ci ze nawet niepytalismy ile way nasz paczus ihihih jakos tak wyszlo lekarz porobil wszytskie pomiary i mowil ze wszytsko jest wporzadku potem zrobil usg 3d i tak sie zapatryzlismy na malego ze zapomnialam spytac Dlaa dwupaczkow i milusinskich moc caluskow 👄 Dla reszty dziewczynek sle wirtualne 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ilus 2710 napisz prosze w ktorym tygodniu ciazy jestes,ja bedac w ciazy mialam naprawde maly brzusio dopiero pod koniec 7 miesiaca tak mnie zaczelo doslownie wysadzac ze na szybko kupowalam spodnie ciazowe bo sie w nic nie miescilam tak ze spokojnie mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze a przytylam 23 kg,a dzidzia wazyla 3450 i miala 54cm. Tak ze mysle ze nie masz sie czym przejmowac co do wielkosci brzuszka a jak cie cos niepokoi to powiedz lekarzowi na nastepnej wizycie pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ilus, ja sie z tobą w zupełności zgadzam. Izi- stara czy nowa forumowiczka, to naprawdę nie ma znaczenia. Żadnych praw wam to nie daje. Dentist, rzeczywiście stanowczo za ostrych słów używasz, pomimo dobrych intencji- wychodzi nieprzyjemnie. Krytyka krytyką ale bez obrażania i delikatnie. Tez czekam na brak- wiem dokładne jak sie czujesz. :) Tez mi już brzuszek ciazy - ale to już końcówka (38 tydzien )więc podniecenie sięga zenitu. Nie mogę sie doczekać aż zobaczę moja Zosie. Ale rzeczywiście już cieżko spać, chodzić, już nie wspominając o schylaniu sie... :) Asia, bardzo sie cieszę ze Fifi już z wami! :) strasznie bym chciała go zobaczyć. :) duży chłopak rośnie. Sciskam. Motylku, dziękuje za pamięć. Sciskam Ciebie i rozesmiana Natalke z Zosieńką. Dawno takiego pogodnego dzieciaczka nie widziałam. Olcia, Dawidek bardzo przystojny rośnie! Już pewnie sam próbuje siadać? Now, super ze wszystko w porządku. Ten strach o malenstwo troszkę sie zmniejszy jak już będziesz czuła ruchy. Już niedługo. Wszystkim dwupaczkom życzę spokoju ducha, a starającym sie sukcesów i przyjemności w tym kierunku. :) Sciskam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie miałam czasu zaglądnąć tu od trzech tygodni a tu tyle się dzieje. i te kłótnie niepotrzebne. Ja niestety dostałam w piątek @ :/ przepłakałam dwa dni, po czym wczoraj wstałam z łóżka i doszłam do wniosku, że skoro nie jest mi dane być w ciąży to chociaż zrobię coś ze sobą. mój cel: 15 kg mniej do sierpnia. Trzymajcie kciuki. a na dzidzie może kiedyś przyjdzie pora. Gratuluje nowym przyszłym mamom i trzymam kciuki za te, które bardzo chcą nimi być aby było im to dane jak najszybciej. pogody ducha wszystkim życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dentist mala prosba - wypowiadasz sie momentami jak bys byla lekarzem a jeszcze nim nie jestes a w tej specjalnosci nie bedziesz nigdy akurat... odrobina pokory i brak pokazywania wyzszosci beda akurat... wiem ze masz odrobine wiecej wiedzy teoretycznej i to sprawia ze czujesz sie w tym bardzo pewnie... fajnie ze pomagasz ze informujesz co wiesz ale to nadal nie porada eksperta a czasami w takim tonie sie wypowiadasz... mam nadzieje ze sie nie pogniewasz bo nie o to chodzi... a ja melduje wszem i wobec ze choc wlasnie przyszly do mnie calkiem nowiuskie owutesty to nie zamierzam w najblizszym czasie ich uzywac... postanowilam zajac sie soba a temat bejbika chwilowo odlozyc... ja po prostu nie mam juz sily zyc tylko tym a moja psychika lezy i kwiczy... a dziecku potrzebna jest pozbierana mama a nie jakas histeryczka z niskim poczuciem wlasnej wartosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krakowianka jutro zaczynam 23tc, podniosla mnie na duchu twoja wypowiedz:-) dziekuje mama aniolka wiem doskonale jak to bol kiedy masz wielka nadzieje ze moze sie uda a tu rozczarowanie. nie smuc sie napewno zostaniesz mama kinguszka masz racje co do uk ja mieszkam w polsce ale ostatnio przeczytalam artykul ze w uk do 24 czy 25tc jezeli wystapi przedwczesny porod to lekarz nie musi ratowac dziecka, jezeli zechce to tylko jego dobra wola.. bo do tego tygodnia to wedlug nich poronienie.. u nas juz od 22tc to przedwczesny porod. to straszne co sie tam w ogole dzieje.. a ty nawet tak nie mysl bo napewno zostaniesz mama, kazda z nas spotka to szczescie beatko gratuluje paczusia, niech rosnie tak dalej:-) lena to u Ciebie porod juz sie zbliza wielkimi krokami teraz tylko wypatrywac na forum jak dasz znac ze Zosie juz tulisz w ramionach:-) azia i mycha gratulacje takiego nastawienia, w takich momentach najczesciej sie wlasnie udaje wiem cos o tym:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a gdzie babska solidarnosc jajnikow??? Luz bo nie ma sensu sie denerwowac, kubel zimnej wody i zycie toczy sie dalej. Sluchajmy swoich lekarzy i nie robmy nic na wlasna reke. Koniec oto cala puenta dyskusji. I chyba o to chodzilo w tych "strasznych" wypowiedziach. A ja cierpie na chorobe ktora nazywa sie ponieszialek brrrrrr i mam nadzieje ze ostatni raz tej zimy pada snieg brrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kochane 👄 przez weekend was czytalam i sledzilam uwaznie ta goraca dyskusje, mam nadzieje dziewczyny ze juz ta atmosfera minie i zadna o nic nie bedzie sie juz obrazac, wiecie jak to jest pisza nasze wypowiedzi mamy nie raz na mysli mily ton a w czytaniu ktos moze to dwuznacznie zrozumiec, mam nadzieje ze bedzie juz spokoj i nadal bedzie tak milo jak bylo przed weekendem:) Ja kochane w piatek tak fatalnie sie czulam, wymiotowalam caly dzien, glowe myslalam ze mi z bolu urwie ale w sobote juz bylo ok, za to martwil mnie bol z lewej strony tak jak Doris, na dodatek strasznie rwa mnie stawy biodrowe nie mam pojecia od czego i jak temu zaradzic moze macie jakies domowe sposoby? :) Kochane milego dnia wam zycze buziaki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ilus 2710 Miło że mogłam pomoc w razie czego polecam sie na przyszlosc a w razie jakich kolwiek watpliwosci pytaj lekarza wkoncu oni od tego sa ja jak cos mnie trapilo albo mialam watpliwosci to szlam do swojego lekarza i pytalam,a dzisiaj moja coreczka skonczyla 5 miesiecy i wierze ze wam tez sie uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny hallo... nie kłocimy sie..Kazda ma prawo do wlasnego zdania i do mowienia swoich pogladow.. do wymiany wlasnych doswaidczen po to tu jestesmy... nie jest powiedziane ze jak jedna osoba cos powie to reszta bedzie to robic kazda z nas ma swoj rozum...co do aspiryny to mi po poronieniu pani ginekolog tez mi powiedziala ze bede dostawac aspiryne przy nastepnej ciazy... ale nie bylo takiej potrzeby... a mi cykl sie jakos rozregulowal..mam juz drugi okres po porodzie i ten drugi nastapil po 20 dniach... jutro jade na zalozenie Mireny...zobaczymy jak to sie sprawdzi... dziewczyny po porodzie czy wy tez macie takie obfite miesiaczki... ja musze uzywac wkladow poporodowych.. i co chwile i tak je zmieniam... mam nadzieje ze przy mirenie to minie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pytanie do milenka1988 mozesz mi napisac co to jest ta mirena bo moje miesiaczki przypominaja krwotoki poprostu jest masakra a nie slyszalam o czyms takim a rodzilam pod koniec wrzesnia 2012 i jak dostalam pierwsza miesiaczke to myslalam ze umre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
now ja tez mialam problem z biodrem mi pomagaly cieple oklady i kapiele w cieplej wodzie i po kilku dniach przeszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mirena to spiralna wewnatrzmaciczna antykoncepcja...poczytaj w internecie jak to wyglada itp. ta jest hormonalna ale sa jeszcze spirale ale nie hormonalne ale tez antykoncepcyjne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinguszka86.Mi dziś mija miesiąc od zabiegu i żadnych wyników narazie też nie dostałam.Myślałam,że ja długo czekam aleTy od listopada i zero wiadomości. Zadzwoń do szpitala może się czegoś dowiesz.Na moim wypisie ze szpitala to nawet data była błędna.W szpitalu widzieliśmy jak pomylono pacjentki więc ciekawe czy to moje wyniki będą .Istny bałagan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny. Widzę, że sporo nas tutaj przybyło niestety :( mam mało czasu, więc tak ogólnie tylko napiszę. Ale się tu ostra dyskusja wywiązała. Myślę, że to forum powino być dla nas wsparciem, wzajemną pomocą, poradą, wymianą doświadczeń, ale wiadomo, że i tak kwestie decyzyjne pozostawiamy lekarzowi. Węc nie ma co się na siebie nawzajem unosić. Cieszę sę, że u przyszłych mam w porządku. 9 Mama Aniołka, rozumiem Twoje rozczarowanie doskonale, ale nie poddawaj się kochana, jeszcze zobaczysz upragnione 2 kreski. A ze mna dzieje się coś dziwnego, nie poznaję swojego organizmu po tym poronieniu. Muszę iść do lekarza, mam tylko nadzieję, że nic złego się nie dzieje. Pozdrowienia la Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wam powiem ze kazdy kolejny @ jest dla mnie dodatkowym bolem, tak jak teraz, zloszcze sie o wszytsko i na wszytskich, odnosze wrazenie ze moje zycie nie ma sensu, chcialabym juz teraz natychmiast, jeszcze po tych akcjach w tv jak sie naogladam tego jak matki zabijaja dzieciaki albo jak sie znecaja to mnie krew zalewa, wtedy mam ochote krzyczec BOZE GDZIE TY JESTES>?????? CZMEU IM DAJESZ DZIECI A MNIE NIE??? CZYM JESTEM GORSZA? przeciez ja chce dac temu dziecku szczescie, milosc kochajacy dom!!! czemu zycie jest tak niesprawiedliwe?? czemu nie moge byc szczesliwa? juz nawet wam powiem ze zastanawialam sie czy nad moja rodzina nie wisi jakies fatum, mama rozwiodla sie z ojcem po 25latach malzenstwa, pil i bil, maminsynek wrocil do mamusi swojej. siostra zaszla w ciaze , planowali slub a okazalo sie ze facet ma juz zone i dzieci,rozeszli sie , moja druga sieostra ma powaznie chore dziecko, ja moge zajsc w ciaze ale jej nie donosze... czy ten wspanialy swiat tak wyglada? ja majac nascie lat nie marzylam o takim zyciu, mialam miec wspanialy dom, wspanialego meza, kochane dzieci chociaz dwojke,dobra prace, z tego mam tylko dom i meza, pracy wciaz szukam, dzieci mam a moze mialam 3 tylko zadnego nie moglam przytulic w ramionach, zadne nie powie nigdy do mnie MAMO, zadne nie przyniesie mi laurki na dzien matki, ja moge jedynie nosic im swieczke na dzien dziecka na cmentarz...wspaniale dorosle zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku Kinguszka po przeczytaniu twojego wpisu az sie poplakalam,przepraszam ale nie wytrzymalam,I zgodze sie z toba to co sie teraz dzieje w Polsce i nie tylko to jest zgroza poprostu,te kobiety co nie chca miec dzieci maja po kilkoro a te co chca nie maja wcale i to jest niesprawiedliwe.Ja zanim urodzilam druga corke stracilam dwoje dzieci bardzo bolalo i boli do tej pory.Trzymam kciuki za Ciebie i za wszystkie starające sie kobietki,badzmy wszyscy dobrej mysli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku Kinguszka po przeczytaniu twojego wpisu az sie poplakalam,przepraszam ale nie wytrzymalam,I zgodze sie z toba to co sie teraz dzieje w Polsce i nie tylko to jest zgroza poprostu,te kobiety co nie chca miec dzieci maja po kilkoro a te co chca nie maja wcale i to jest niesprawiedliwe.Ja zanim urodzilam druga corke stracilam dwoje dzieci bardzo bolalo i boli do tej pory.Trzymam kciuki za Ciebie i za wszystkie starające sie kobietki,badzmy wszyscy dobrej mysli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, oj faktycznie, trochę gorąco się tu zrobiło, zupełnie niepotrzebnie:( x krakowianka1234 witaj w naszym gronie, mam nadzieję, że z nami będzie lepiej:) x 9_Mamo Aniołka przykro mi, że się nie udało i rozumiem Twój smutek doskonale. Też do samego końca wierzyłam w II kreseczki w tym cyklu:( Chyba dobrze zrozumiałam, że masz urodziny dziś? W takim razie życzę Ci duuużo zdrówka i spełnienia przede wszystkim tego jednego marzenia (oczywiście na początek). Kochana, na pewno Ci się uda, a dziś no cóż, nie smuć się, tylko świętuj! x iluś2710 nie martw się wielkością brzuszka, u każdej kobiety brzuszek rośnie inaczej. Ja też ciągle miałam mały w I ciąży, koleżanki mówiły, jak już byłam w 5 m-cu, że wyglądam po prostu jakbym zjadła większy obiad. Dopiero w 7 było widać, ale też był nie za duży. A wszystko było dobrze. Miałam po prostu zgrabny, mały brzuszek:) U Ciebie też na pewno jest wszystko w porządku. x kinguszka86 wierzę, że zostaniesz jeszcze kiedyś mamą, a Twój wiek 27 lat niczego absolutnie nie przekreśla. Ja rodziłam mając 28, moje koleżanki też, kilka nawet później. Smutne, że aż 3 razy spotkało Cię to nieszczęście i zgadzam się, że to niesprawiedliwe, że ejst mnóstwo kobiet, które nie chcą a mają dzieci i później je zabijają... Ale Ty nie poddawaj się absolutnie, jesteś młoda, silna, dasz radę i walcz o swoje szczęście! Nie rozmyślaj o złych rzeczach, które Cię spotkały, bo to do niczego dobrego nie prowadzi. Myśl pozytywnie a na pewno Ci się uda. I pamiętaj, że kiedyś spotkamy się ze swoimi Aniołkami i wtedy je przytulimy i będziemy już z Nimi na zawsze:) x azja18 ja postanowiłam podobnie jak Ty, ponieważ kolejny raz mi się nie udało skupię się na czymś innym, czyli dieta. Dziś zaczęłam i mam nadzieję, że wytrwam. A, też bym chciała schudnąć jakieś kilkanaście kg:) Możesz napisać czy sama wymyślasz dietę czy skorzystasz z pomocy specjalisty? Ja próbuję z Dukanem. x Pozdrowienia dla wszystkich Aniołkowych Mam:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kinguszka masz racje ze zycie jest niesprawiedliwe, ale wszystkie cierpienia zostana nam wynagrodzone zobaczysz. Ja jak dowiedzialam sie ze moje dziecko jest chore i nie wiadomo czy w ogole przezyje to az chcialo mi sie krzyczec dlaczego akurat ja? uwielbiam dzieci nawet wypralam dlatego kierunek pedagogika, nie palilam nigdy, co do alkoholu jestem jakby abstynentem, nigdy nie mialam problemow ze zdrowiem a tu cos takiego.. ale popatrz chyba zostalo mi to wynagrodzone znow bede miala coreczke, teraz wszystko jest dobrze i ma sie urodzic w podobnym terminie co miala sie urodzic Wiktoria. kiedys jakas madra osobka tu na forum napisala mi ze widocznie musi byc rownowaga miedzy dobrem a zlem.. kaja dziekuje za slowa wsparcia takie ich gadanie mnie nakrecilo i zaczelam sie martwic. a co do dukana to wiele moich znajomych go stosowalo i przynosilo im to dobre rezultaty, po za tym nie jest ona chyba az taka drastyczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zycie jest bardzo niesprawiedliwe, szkoda mi juz slow na to co sie dzieje wkolo, nawet nie mam juz sily walczyc. o nic, jest mi juz wszystko obojetne,moje zycie nie ma sensu, a tak bardzo bym chciala zeby mialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akinom28/1 ja chyba bede musiala sie osobiscie wybrac do uk po wyniki badan tych Łożyskowych bo nie wyslali ich jeszcze do mojej siostry a nie chca wydac jej w szpitalu bo nie zostawilam jej upowaznienia przed wyjazdem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stronka ktora jakis czas temu znalazlam zawierala te slowa: Lista życzeń osieroconych rodziców 1. Chciałabym, by moje dziecko nie umarło. Chciałabym je mieć z powrotem. 2. Chciałbym, byś się nie bał wymawiając imię mojego dziecka. Moje dziecko istniało i było dla mnie bardzo ważne. Potrzebuję usłyszeć, że było ono ważne także dla Ciebie. 3. Jeśli płaczę lub reaguję emocjonalnie, gdy mówisz o moim dziecku chciałabym, byś wiedział, że to nie dlatego, że mnie ranisz. Czuję wówczas, że pamiętasz; czuję twoją troskę! Śmierć mojego dziecka jest przyczyną moich łez. Rozmawiasz ze mną o moim dziecku, pozwoliłeś mi podzielić się smutkiem. Dziękuję Ci za to 4. Chciałbym, byś nie „zabijał ponownie mego dziecka usuwając jego zdjęcia, rysunki, pamiątki ze swojego domu. 5. Bycie rodzicem w żałobie nie jest zaraźliwe, więc chciałbym byś mnie nie unikał. Potrzebuję Cię teraz bardziej niż kiedykolwiek. 6. Potrzebuje urozmaicenia, chcę usłyszeć co u Ciebie, lecz chcę, byś także słuchał mnie. Mogę być smutna. Mogę płakać, lecz chciałabym, byś pozwolił mi mówić o moim dziecku; to mój ulubiony temat. 7. Wiem, że często o mnie myślisz i się modlisz. Wiem, że śmierć mojego dziecka boli Cię także. Chciałabym o tym wiedzieć: powiedz mi to przez telefon, napisz list lub uściśnij mnie. 8. Chciałbym żebyś nie oczekiwał, że moja żałoba skończy się wraz z upływem sześciu miesięcy. Pierwsze miesiące są dla mnie szczególnie traumatyczne; chciałbym jednak być zrozumiał, że mój żal nie będzie mieć końca. Będę cierpiała z powodu śmierci mojego dziecka aż do ostatniego dnia mego życia. 9. Naprawdę staram się „zaleczyć, chciałabym jednak byś zrozumiał, że nigdy nie będę w pełni wyleczona. Zawsze będę tęskniła za moim dzieckiem i będę pełna żalu, że już nie żyje. 10. Chciałabym byś nie oczekiwał ode mnie "NIE MYŚLENIA O TYM" lub "BYCIA SZCZĘŚLIWĄ. Nie sprostam żadnemu z tych oczekiwań przez długi czas. 11. Nie chciałabym traktował mnie jak „OBIEKT LITOŚCI, chciałabym jednak byś pozwolił mi na smutek. Zanim się „wyleczę to musi boleć. 12. Chciałabym byś zrozumiał, że moje życie roztrzaskało się w drobny mak. Wiem, że to przygnębiające być blisko mnie, gdy tak czuję. Proszę bądź cierpliwy w stosunku do mnie, tak jak i ja jestem. 13. Gdy mówię "U mnie w porządku", chciałabym, byś zrozumiał, że „NIE JEST MI DOBRZE, a każdy dzień to zmaganie się ze śmiercią mojego dziecka. 14. Chciałabym byś wiedział, że wszystkie moje reakcje związane z żałobą są normalne. Możesz spodziewać się depresji, złości, wszechogarniającego poczucia beznadziejności i smutku. Proszę więc, wybacz mi, że czasem jestem cicha i wycofana, innym zaś razem irytuję się i zachowuje ekscentrycznie. 15. Twoja rada by "żyć dzień za dniem" i tak odmierzać czas jest doskonała. Jednak obecnie, dzień to zbyt dużo i zbyt szybko dla mnie. Chciałabym wiedzieć, że daję sobie radę z godzina po godzinie. 16. Zaproponuj od czasu do czasu pojechać ze mną na cmentarz, zapalić lampkę, pomilczeć chwilę. Nie za często, tylko czasami. Daj mi znać że pamiętasz. 19. Nie mów: jesteś młoda, będziesz miała kolejne dzieci. Być może będzie dane mi się cieszyć jeszcze nie jednym dzieckiem, najpierw jednak muszę opłakać to, które odeszło. I żadne inne dziecko mi go nie zastąpi. 20. Najważniejsze: Wspomnij czasem o mim dziecku. Nie udawaj, że nie istniało. Słowa mniej bolą niż uporczywe milczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×