Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

Akinom-trzymam kciuki.Napisz info jak bedziesz po! Pati87 kochana-odezwij się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akinom-trzymam kciuki.Napisz info jak bedziesz po! Pati87 kochana-odezwij się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akinom trzymam kciuki! Odezwij się do nas już po! Izi, gratulacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dziewczyny... nie pisalam.... bo za bardzo sie z Wami zylam... i za bardzo sie ciesze z Waszego szczescia, aby plakac przy Waszych postach... Jestescie kochane, naprawde, dziekuje, ze o mnie myslicie... powiem Wam, ze ten tydzien byl dla mnie tragiczny. Jestem wykonczona psychicznie i fizycznie. Od poprzedniej niedzieli, do tej co byla, caly tydzien w szpitalach. Najpierw codziennne wizyty i odsylanie do domu, bo oni nic nie moga zrobic. 5 dni lezalam w domu w krwi i strasznych bolach, bo mi nic nie pomagalo. Do tego biegunka i wymioty nawet po mietowce. Wkoncu w czwartel zdecydowali sie zabrac mnie na oddzial. Kamil mogl zostac ze mna. 5 godzin faszerowali mnie jakimis tabletkami przeciwbolowymi, zanim podali mi morfine i poczulam ulge. okazalo sie, ze przez noc nic sie nie dziali, wiec rano odeslali mnie z porodowki na inny oddzial, gdzie przyszedl lekarz z usg i mowi tak "prosze zobaczyc, tu jest dzidzia, ladnie rosnie z dnia na dzien, rusza sie, to jest serduszko, mocno bije, ale jest nisko ulozona i powinnismy to teraz zakonczyc". Uwierzcie zaczelam wyc, Kamil razem ze mna... jak mozna pokazac serduszko zyjacego dziecka i kazac je usunac??!!! JAK JA MIALAM TO ZROBIC??!! Okazalo sie, ze mam gdzes (pisze gdzies, bo nie chcialo im sie szukac gdzie) w organizmie stan zapalny, ktory zagraza mojemu zyciu. Do tego bylam odwodniona i niedozywiona. Nie zgodzilam sie na zakonczenie ciazy. Musialam wiec zostac w szpitalu, powiedzieli ze mam czekac na poronienie. Kamila odeslali do domu i zostalam przez noc sama. Antybiotyki i klucie zyl, co pare godzin. w niedziele obudzil mnie straszny bol, zalala mnie krew, zawolalam polozna, umyla mnie, przebrala i zawolala lekarza, zadzwonila po Kamila, okazalo sie, ze sie zaczelo. Zabrali mnie na porodowke, podali morfine. POczulam jak Dzidzius ze mnie wychodzi. Odcieli pepowinke i kazali urodzic lozysko, zeby uniknac zabiegu. Udalo sie, znowu jestem bez zabiegu. Powiem Wam, ze moja Kruszynka zajeli sie pieknie, Wyczyscili delikatnie, polozyli na welnianej kolderce, bialutkiej, wlozyli do koszyczka na poduszeczke i nam pokazali. Blagalam, zeby juz isc do domu, wiec musialam sie wykapac, oddac mocz, zjesc, ze bylo ok, to poszlam 3 godziny po do domu. Beda badali lozysko i Dzidziusia. za 6 tyg mam wrocic po wyniki i plany dalszego niby leczenia. Twierdza, ze postaraja sie nam pomoc. A okazalo sie, ze poprzednio jak poronilam, to przyczyna byla infekcja lozyska... Tylko dlaczego nikt mi tego nie powiedzial?? dlaczego mowili, ze jest ok??? bym sie nie starala o kolejne dziecko zanim bym sie nie dowiedziala, skad ta infekcja.... i prawdopodobnie bym nie musiala drugi raz przez to przechodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam, ze doslownie 30 minut przed tym jak Dzidzius opuscil moj brzuszek, to tez pokazali mi jego bijace serduszko na usg. Cos strasznego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
patti - brakuje mi słów, poryczałam się czytając przez co przeszłaś. Będę się modliła za Twoją Kruszynkę, za Was żebyście mieli w sobie siłę żeby walczyć dalej i chodź trochę uśmierzyć ból, który macie w sercu. Bardzo współczuję i sercem jestem z Wami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić co tam przeżyłaś. Mam tylko nadzieję, że teraz jak znają przyczyny to naprawdę się Tobą zajmą. I jak tylko zbierzesz siły do walki (a jesteś silna babka i nie wątpię że tak będzie) to kolejna ciąża zakończy się szczęśliwie po 40 tygodniach. Alkinom daj znać koniecznie jak po usg! Aneczka gratuluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
partii bardzo mi przykro,co za koszmar przeszlas współczuję ci:-(nie ma w tej chwili słów które ukoilaby twój ból...musisz być dzielna i nie poddawac się...ach co za tragedia:-(:-(:-(. U mnie jakoś leci,nie pisze,bo za bardzo nie mam co.nic się u mnie nie dzieje.wyniki mi się poprawily i to nawet bardzo dobrze zobaczymy jak w sierpniu będzie,jakie będą...miesiaczka w końcu przyszła,ale jest bardzo dziwna tylko delikatnie plamie,nic nie boli od niedzieli tak mam,więc nie wiem...nigdy tak nie mialam... myszorku ciesze się że u ciebie układa się w dobra strone,żeby się udało życzę ci tego z całego serca. dla reszty dziewczyn buziaki i pozdrowionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pati jak to czytam to naprawde straszne I przerazajace podejscie w szpitalu. Ja nie wiem w czym mial ci pomoc fakt ze ci pokazywali ciagle serduszko jakby z dzieckiem mialo byc dobrze. Nie rozumiem tez czemu nei dochodzili do tego co moglobyc przyczyna infekcji lozyska po pierwszej stracie. To wszystko mi sie po prostu nie miesci w glowie. Ale taka jest prawda ze oni lekcewaza nas troche w tych pierwszych ciazach I cos mi sie wydaje ze w kolejnej nedziesz miala sto razy lepsza opieke. Najwazniejsze zeby doszli do tego co bylo przyczyna I bedziesz spokojniejsza w kolejnej ciazy. Dobrze tez ze obylo sie bez zabiegu. Trzymaj sie kochana. Dzieki ze napisalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój Boże Pati tak bardzo Ci współczuję :( Wiem, że żadne słowa nie ukoją twojego bólu. Trzymaj się . Pozdrowienia dla wszystkich ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneczka112 gratulacje 2 kresek !! nie myśl o tym że poronisz bo to Ci tylko szkodzi. Masz myśleć że za nie całe 9 miesięcy przytulisz Waszego małego Bąbelka !! ;-) x Akinom28/1 3mam kciuki i daj znać jak będziesz po. X Patii tak mi przykro że musiałaś przez to przechodzić, wiem że żadne słowa nie są w stanie ukoić bólu i goryczy. Nie trać nadziei choć wiem że to trudne jest. Jestem w szoku jakie podejście mają Ci lekarze oni są bez jakichkolwiek uczuć. x ehhh Boże czemu tak jest że te co się nie szanują rodzą bez problemu bo kilka dzieci a później nie interesują się a kobiety które bardzo pragnąć zostać mamą i mają warunki muszą najpierw tyle przejść żeby w końcu usłyszeć słowo "mama"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pati, serce mi peka jak czytam co przeszlas :((((((((((((((((((((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati kochana ile musiałaś przeżyć, jak przeczytałam twoja wiadomość to aż w sercu sciska, aż trudo pisac bo w żaden sposób nikt nie jest w stanie cię pocieszyć, trzymaj sie dzielnie pamiętaj ze jesteśmy z Toba, sciskam mocno. Aneczka gratuluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki, na wstępie chciałabym bardzo podziękować Asiunii, J55j555, Doris, Milence wom@n, Myszce i Myszorkowi za pamięć o mnie i Natalce-jesteście KOCHANE! :* Postaram się odpisać każdej z Was, więc mój post będzie dla tych cierpliwych :) Nie udzielałam się tutaj od paru tygodni i kafe przepełnia ogromna radość, ale i straszny smutek. Patii bardzo mi przykro, nawet nie wiem jakich słów użyć, bo cokolwiek napiszę nie będzie w stanie ukoić Twojego bólu. Post od Ciebie bardzo mnie zszokował, a jeszcze bardziej zasmucił, popłakałam się strasznie. Jedyne co Ci napiszę, to wiedź że sercem jesteśmy z Tobą i choć brzmi to banalnie pamiętaj, że na każdą z nas zawsze możesz liczyć. Czytając Twój post płaczę i mam gęsią skórę, dlaczego musiałaś przez to przechodzić. Biedulko, nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić co czułaś :( Tak bardzo mi przykro, ze nikt wcześniej Ci nie powiedział o infekcji łożyska :( Łączymy się z Tobą w bólu. Bardzo mocno Cię przytulam i całuję. Beatko i Izi najserdeczniejsze gratulacje z powodu narodzin Waszych synusiów. Niech zdrowo rosną i będą nieustającą radością swoich rodziców. A Wam kochane życzę szybkiego powrotu do formy i dużo radości jaką niesie za sobą macierzyństwo. J55j555 ojej, ale paskudna choroba długo trzymała naszego Wikusia, cieszę się, że już wszystko jest dobrze. Hihi, mały łobuziak, oczywiście najfajniejsze są zakazane "zabawki" :) Obie z Natalką przesyłamy Wam dużo buziaczków Denist, a to niespodzianka. W takim razie serdecznie gratulujemy córeczki. Czytając Twojego posta, od razu przypomina mi się moja ciąża. Proszę pogłaszcz Anitkę od nas :* Akinom serdeczne gratulacje Fasoleczki. Jeśli chodzi o Mamę, to strasznie przykre, jednak postaraj się teraz o tym nie myśleć. Choć przyznam szczerze, że nie rozumiem tego typu zachowań. Niestety sama się z takimi spotkałam. Ludzie plotą straszne głupoty i nie zwracają uwagi jak mogą zranić tym Aniołkową Mamę. Dużo zdrówka dla Ciebie i Fasolki, niech rośnie zdrowo :) Karola, gratuluję dziewczynki. Jeśli chodzi o siarę, to może być ta bardzo początkowa wydzielina. Zapewne zniknie po paru dniach, a na dłużej pojawi się po 20 tygodniu. Doskonale rozumiem Twój strach, jednak najważniejsze, że Malutka rozwija się prawidłowo, nic tylko się cieszyć kochana :) Bidulko, ale się stracha najadłaś, najważniejsze, że Malutka ma się dobrze :) Aniołek 23 gratuluję magicznych II kreseczek kochana, dbaj o siebie i Fasolkę :) Ciągle Martwiąca rozumiem Cię doskonale, że nie jest Ci łatwo gdy znowu cykl okazał się bezowocny, ale nie możesz się poddawać. Walcz o swoje szczęście. Może potrzebujesz odpoczynku? Postarajcie się na jakiś wyjazd, np. weekendowy, rozluźnij się, odpocznij, na pewno dobrze Ci to zrobi. Ściskam Cię mocno Doris, bardzo się zmartwiłam Twoim postem o szpitalu, jednak na całe szczęście to tylko fałszywy alarm. Oczywiście, że nie wariujesz. Zbliżający się poród to ogromna radość, ale i strach bo przecież nie wiemy co nas dokładnie czeka. Mamy mnóstwo pytań a zarazem wątpliwości. stad ta huśtawka nastroju. Nic się nie martw, za miesiąc Wiktorek będzie wśród nas. Napisz kochana, skoro Męża nie ma i nie uda mu się wcześniej zjechać, kto będzie przy Tobie przy porodzie? 9 tygodni, ja w ciąży byłam bardzo senna. Uwielbiałam drzemki, zresztą jak tylko Mąż miał nocną zmianę, zaraz kładłam się koło niego, także wypoczywaj ile się da. Jeśli chodzi o ból piersi, to już tak dokładnie nie pamiętam jak było do końca, ale na początku raz bolały, a raz nie. Tym się kompletnie nie przejmuj, najważniejsze, ze maleństwo zdrowo rośnie :) wom@n cieszę się, że Maleństwo tak szaleje. Odnośnie odwrócenia się, to może to nastąpić ( w każdą stronę) nawet w dniu porodu. Także spokojnie, zapewne jeszcze się odwróci :)Pamiętam jakby to było wczoraj jak oznajmiłaś nam o swoich dwóch kreseczkach :) A co do potwierdzenia płci, to co się będzie ujawniać :) Cieszę się, że wszystko u Was dobrze :* Lenko kochana co u Was? Jak się ma Zosieńka, jest taka piękna. Jak się czujesz? Proszę odezwij się do nas jak znajdziesz chwilkę. Mamo Aniołka co u Ciebie? Tak dawno nie pisałaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asmanko, napisz co u Ciebie i dziewczynek? Wszystko dobrze? Jakieś plany na wakacje? Sohvii wszystko będzie dobrze, zobaczysz. Musisz w to uwierzyć i tylko pozytywne myślenie, już my Ci w tym pomożemy :) Gratuluję uwidocznienia brzusia :) Wajola bardzo mi przykro z powodu utraty pracy, mam nadzieję że szybciutko znajdziesz nową i oczywiście bardziej satysfakcjonująca. Cieszę się z powodu tak dobrych wyników :) Asiuniu bardzo się cieszę, że Filipek ma takie piękne wyniki badań, a jak ładnie już główkę trzyma, jest bardzo kochany. Obie z Natalką Was całujemy O7cia ależ mój Zięć jest przystojny, kurcze już pól roczku skończył :) Poproszę o zdjęcie z Mamusią. Jak przygotowania do nieszczęsnego powrotu do pracy? Kto zostanie z Dawidkiem? Buziaczki True hope doskonale Cię rozumiem, Twoja reakcja jest jak najbardziej normalna, zresztą ja miałam podobnie. Pisałam już o tym kiedyś. Jak byłam w pierwszej ciąży była w niej też Żona najlepszego kolegi z pracy Męża. Obie terminy miałyśmy na czerwiec. Bardzo tą parę lubiliśmy, często się spotykaliśmy, zresztą nawet na wspólnych weselach gościliśmy, więc równoległa ciąża była dla nas jeszcze większą radością. Kiedy ja straciłam Aniołka, nasz kontakt się troszkę rozluźnił. Obie nie wiedziałyśmy jak ze sobą rozmawiać. zgodziłam się na wspólnego sylwestra, a później bardzo tego żałowałam. Po pierwsze mimo iż szczerze bardzo dobrze im życzyłam, nie byłam gotowa patrzeć na jej rosnący brzuszek i ciążowe dolegliwości (Sylwestra spędziliśmy we czwórkę, ona szybciutko zasnęła, a ja siedziałam jak kretynka sama z Mężami, paskudnie się wówczas czułam) a poza tym o 24 ludzie składali sobie życzenia, a ja płakałam jak bóbr. Zrozumiałam, że za szybko chciałam udowodnić wszystkim, że sobie radzę, a nie potrafiłam. Nie cały miesiąc później zaczęłam uczestniczyć w ich ciąży, wypytywałam, interesowałam się. Szczerze ciesząc się razem z nimi. Dziś miedzy naszymi córeczkami jest pół roku różnicy, a nas to bardzo zbliżyło do siebie, zaprzyjaźniłyśmy się i mamy codzienny ze sobą kontakt. Daj sobie troszkę czasu, a z całą pewnością będziesz miała identyczny stosunek niż ja. Prawdziwa przyjaźń przetrwa naprawdę wiele, a za jakiś czas One będą dla Ciebie ogromnym wsparciem w poradach na temat ciąży i macierzyństwa :) Nadzieja, bardzo podoba mi się Twój optymistyczny post. Oczywiście trzymam za Ciebie mocno kciuki byś jak najprędzej ujrzała dwie kreseczki :) Anka bardzo mi przykro, że podobna tragedia dotknęła również Ciebie. Cieszę się, że masz wsparcie w narzeczonym i rodzinie, to bardzo ważne. Daj sobie czas na przeżycie swojej żałoby po swojemu, a jak będziesz gotowa zapewne Twój Aniołek z nieba będzie Cię chronił, zresztą jak każdą z nas. Trzymaj się kochana Akinom28/1 przykro mi z powodu Twoich zawirowań rodzinnych, ale najważniejsze, że masz tak wspaniałego Męża i Fasolkę pod serduszkiem i tylko to się liczy :) Agnik, serdeczne gratulacje z powodu dołączenia do grona szczęśliwych Żon sista83 ale Ci zazdroszczę tego domku :) Niestety tak często bywa że po poronieniu cykle się wydłużają. Niestety jeszcze nie raz dopadnie Cię smutek, ale spójrz wówczas w swoją stopkę, zresztą dla kogoś jeszcze ten domek budujecie :) Juli_ta witamy Cię w naszym gronie, przykro mi, że musiałaś do nas dołączyć. Oczywiście życzę udanych staranek :) Tofilebork gratuluję potwierdzenia ciąży! Wspaniała wiadomość :* lebanese przykro mi, że musiałaś do nas dołączyć i jeszcze masz takie doświadczenia. Cieszę się, że nasze forum daje Ci siłę i wsparcie, pisz zawsze w tedy kiedy masz ochotę :) Mycha, przykro mi z powodu tarczycy i prolaktyny, bardzo mocno wierzę, że i Tobie niebawem się uda :) Trzymam za Ciebie mocno kciuki soc84 witaj :( Ja również poroniłam samoistnie, serduszko przestało bić w 7tc. Jeśli chodzi o pochówek, to po pierwsze nawet przez myśl mi nie przeszło, a po drugie ja poroniałm w toalecie w przychodni. W przeciwieństwie do Ciebie nie mam silnej psychiki i nawet gdyby była taka możliwość podobnie jak Ty, nie dałabym rady. Trzymaj się kochana Azja cieszę się, że wszystkie badania masz w normie. Niech Maluszek zdrowo rośnie. Now cieszę się, że Maleństwo tak pięknie rośnie. Jak się czujesz? Co lekarz na te dolegliwości? Milenka cieszę się, że Bartuś tak zdrowo rośnie. A jak z humorkami? dalej nie możesz nic zrobić, bo domaga się Ciebie? Jeśli już ma twarde i zapuchnięte dziąsełka, to lada moment możesz wypatrywać ząbka :) Śliczny chłopczyk z niego, a Ty wyglądasz rewelacyjnie :) mlo25 daj sobie jeszcze troszeczkę czasu. A staranka zaczniecie wówczas gdy Ty będziesz psychicznie na to gotowa :) Cieszę się, że u Ciebie już lepiej :) Ania_Fistaszek bardzo zasmucił mnie Twój post. Proszę nie myśl tak o sobie! Teraz musisz tylko wierzyć, że się uda, a tak z całą pewnością będzie. Całuję Cię mocno Sitarowa cieszę się, że @ przyszła, kurcze ale płata Ci figle z tymi opóźnieniami. Jurgita330 serdeczne gratulacje i oczywiście czekamy na więcej postów od Ciebie i samych dobrych wiadomości Liliana785 serdecznie gratuluję dwóch kreseczek!!!! OlaLenka26 bardzo mi przykro z powodu straty Maluszka, jednak od razu śpieszę z gratulacjami! Trzymaj się dzielnie i dbaj o siebie, Fasolinki i oczywiście o roczną Lenkę :) aniolek2404 cieszę się, że dobrze się czujesz, więc jak tylko pogoda się poprawi, to spaceruj ile się da. Sierpień już nie długo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hanakali cieszę się, że wymioty ustały. Jeśli chodzi o listę na pierwsze dwa tygodnie Maluszka, to...jest Ci potrzebne już wszystko. Ubranka: Śpioszki - najlepiej zapinane w kroku (3 szt.). Body z krótkimi rękawkami (3 szt.) i z długimi (3 szt.) najwygodniejsze są te zapinane na całej długości na zatrzaski. Koszulki (4 szt.) - zapinane z boku lub z przodu albo kopertowe, powinny mieć dość duży dekolt, aby nie obcierały krótkiej i pofałdowanej szyi maluszka. Pajacyki (4 szt.) zakłada się je na koszulkę albo body, idealne na chłodniejsze dni, tym bardziej, że rodzisz pod koniec października. Skarpetki (4 pary) cienkie na cieplejsze dni, a grubsze na chłodniejsze. Spodenki ze stópkami (2 pary) powinny mieć luźną gumkę w pasie. Sweterki (2 szt.) najlepiej zapinane na suwak lub guziki. Czapeczki (3 szt.) przydadzą się zarówno podczas spaceru, jak i po kąpieli. Rękawiczki (2 pary) zakłada się je dziecku przez pierwsze dwa tygodnie życia, kiedy nie obcina się jeszcze paznokietków. Kosmetyki Mydełko dla niemowląt takie, które można stosować od pierwszych dni życia, można myć nim też główkę, najpraktyczniejsze jest w płynie, w opakowaniu z dozownikiem. Chociaż ja nie stosowałam mydełka tylko Żel do mycia LINOMAG przeznaczony jest dla dzieci i niemowląt od pierwszych dni życia. Delikatnie myje i doskonale pielęgnuje wrażliwą skórę całego ciała Maluszka. Oliwka, ja akurat jej nie stosowałam, bo Natalka miała bardzo suchą skórę więc używałam emolientów. Krem przeciw odparzeniom trzeba smarować nim pupę dziecka przy każdej zmianie pieluszki. Krem na buzię. Ja używałam kosmetyków z serii Linomag, tj.żelu do mycia ciała i głowy, Linomag Bobo A+E, krem dla dzieci i niemowląt,Linomag z tlenkiem cynku,przeznaczony jest do codziennej pielęgnacji i ochrony okołopieluszkowej skóry dzieci i niemowląt od pierwszych dni życia. Akcesoria do pielęgnacji Wanienka powinna byc wyprofilowana, mieć specjalne wgłębienia na mydełko,myjkę, żel albo zabawki w późniejszym etapie. Można zakupić specjalną wkładkę do wanienki jest wykonana z gąbki, dzięki niej podczas kąpieli dziecko ma miękko i jest bardziej bezpieczne. Ja jednak jej nie stosowałam, zamiast niej kładłam pieluszkę tetrową. Ręcznik z kapturkiem (2 szt.) świetnie sprawdza się po kąpieli, bo dodatkowo chroni mokra główkę dziecka przed zimnem. Termometr do wody dzięki niemu będziesz dokładnie wiedziała, czy woda w wanience ma odpowiednia temperaturę do kąpieli (powinna mieć ok. 37C). Grzebień i szczoteczka do włosów - wykonana z miękkiego, naturalnego włosia. Nożyczki do paznokci koniecznie z zaokrąglonymi końcami. Chusteczki nawilżane niezbędne przy przewijaniu, zawarte w nich substancje nie tylko oczyszczają skórę, ale tez nawilżają ja i łagodzą podrażnienia. Natalce najlepiej przypasowały z firmy PAMPERS Pieluchy jednorazowe nie kupuj dużo opakowań, sama zobaczysz które są najlepsze. Ja lubię DADA, natomiast po huggies ma odparzenia. Pieluchy tetrowe (ok 5szt.) możesz nimi wytrzeć buzie maluszka, podłożyć je podczas przewijania albo zabezpieczyć swoje ubranie w czasie ulewania. Proszek do prania ubranek niemowlęcych jeśli nie zdecydujesz się prać ubranek w zwykłym proszku czy żelu Butelki do karmienia i smoczki (2 kpl.) na wypadek, gdybyś musiała karmić maluszka sztucznie. Łóżeczko i spółka Łóżeczko powinno mieć wymiary ok. 60 cm x 120 cm, rozstaw szczebelków ok. 6 cm, regulowaną wysokość materaca, kilka wyjmowanych szczebelków, by starsze dziecko samo mogło z niego wychodzić, opuszczany jeden bok, co ułatwia wyjmowanie malucha, szufladę (schowasz w niej najpotrzebniejsze rzeczy) i idealnie gładką powierzchnię. Materac powinien być przewiewny (wtedy skóra dziecka nie przegrzewa się ani nie odparza), półtwardy (musi lekko uginać się pod naciskiem dłoni), szczelnie okryty pokrowcem z impregnowanego płótna (jeśli dziecko nasiusia na niego, mocz od razu nie wsiąknie, ważne jest też, by można było go łatwo zdjąć i wyczyścić), może być wykonany z włókna kokosowego, trawy morskiej lub specjalnej pianki. Kołderka kup taką ze sztucznym wkładem. Pościel (2 kpl.) powinna być wykonana z bawełny. Prześcieradło (2 szt.) do wyboru masz bawełniane lub frott. Chociaż ja przez pierwszy miesiąc tego nie używałam, bo zawijałam Natalkę w rożek dzięki niemu miałam pewność, że nie rozkopie się podczas snu i nie przemarznie. Ochraniacz gdy dziecko zacznie się przekręcać, nie będzie uderzać główką o szczebelki. Kocyki (2 szt.) cienki bawełniany i grubszy polarowy. Przewijak jest pokryty ceratą, więc nawet jeśli wydostanie się na niego zawartość pieluszki, z łatwością usuniesz z niego zabrudzenia, montuje się go na łóżeczku. Kieszeń zakładana na łóżeczko schowasz w niej wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy do pielęgnacji malucha No i oczywiście wózek i ewentualnie fotelik samochodowy. Nic więcej nie przychodzi mi do głowy, może dziewczynki podpowiedzą jak coś pominęłam WaitingForAMiracle jeśli czujesz ruchy Maluszka to nie ma powodu do obaw. Jednego dnia jest ich częściej, a drugiego może być mniej. Natalka dużo w brzuszku spała, więc panikowałam gdy tylko była spokojniejsza, wówczas jadłam coś słodkiego, bądź delikatnie stukałam się w brzuszek, zazwyczaj odpowiadała :) e-de gratuluje córeczki, mam nadzieję że serduszko się troszkę uspokoiło? Lenka_** serdeczne gratulacje z powodu narodzin Syna, niech Maluszek zdrowo rośnie :) 28agatagata serdeczne gratulacje!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asia81go oj, bidulko ale się stracha najadłaś. Najważniejsze, że wszystko jest dobrze. Nie martw się, że nie masz żadnych ciążowych objawów, w cale nie musisz ich mieć. A teraz dużo wypoczywaj i dbaj o Was :) Gosia7122 nie poddawaj się kochana, ja mocno trzymam kciuki za Ciebie Marys2333 waga to najmniejszy problem, zobaczysz że po porodzie szybko ją zgubisz. Najważniejsze że Maleństwo tak pięknie i zdrowo rośnie Myszorku, zawsze z niecierpliwością wypatrywałam postów od Ciebie. Cieszę się, że będziecie mięli darmowe in vitro. Proszę pisz często. Bardzo mocno Cię z Natalką całujemy kluniu, Oleńka jest naprawdę śliczna :) Gratuluję dwóch pięknych ząbków :) asiula74 jak się czujesz? Anielicaaaaaaa cieszę się, że trafiłaś na tak wspaniałego lekarza, super że tak pozytywnie Cię nastawił, więc teraz czekamy tylko na owocne wieści :) nowa30 gratuluję mobilizacji na siłowni-też by mi się przydała :) Cieszę się, że nie masz toksoplamozy, bo to jest najważniejsze :) mala2103 bardzo dobrze, że odwołałaś tą wizytę u ginekologa. Nie dosyć, że bezczelny lekarz, to jeszcze brutal. Napisz koniecznie jak po jutrzejszej wizycie :) aniolek2404 dobry pomysł z zakupem uniwersalnych ciuszków :) Jak się czujesz? Brzusio już pewnie duży :) aneczka112 gratuluję!!!! maglen86 jeśli chodzi o metody, to ja stosowałam testy owulacyjne i przytulałam się z Mężem co drugi dzień. Trzymam kciuki by i Tobie się szybko udało martusiatusia cieszę się, że Twoje wyniki się poprawiły, jeśli chodzi o miesiączkę to faktycznie dziwna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki, tak dawno nie pisałam, bo po pierwsze czas przy Natalce płynie szybciutko. Wstajemy rano i mam wrażenie że zaraz jest wieczór. Skończyła już 5 miesięcy, a dzień przed tj.17 maja wybił jej się pierwszy ząbek! Nauczyła się przewracać z plecków na brzuszek i z powrotem, także ciągle muszą ją mieć na oku. Śmieszek z niej nadal taki sam, nie boi się obcych, do każdego pójdzie i obdarowuje go uśmiechem, mam nadzieję jednak że ta dziecięca ufność jej minie. Pogodę staramy się wykorzystywać do maksimum. Z tego tytułu trzeba było zmienić już wózek i zakupiliśmy spacerówkę. W gondoli ledwie się mieściła już i podnosiła co sprawiało, że szybko się w niej nudziła. Jeśli chodzi o nowe potrawy, to nie przepada za kaszkami, owocami i soczkami, natomiast dania pałaszuje z apetytem. Choć idące kolejne ząbki dają jej popalić i dziś chce tylko mleczko, odpukać nie gorączkuje. Jest taka kochana. Uwielbiamy wspólne leżenie, wówczas przewraca się na boczek i dotyka mojej twarzy-wspaniałe uczucie. Ostatnio sypia różnie, w dzień już coraz mniej. Wieczorkami ma problem z zaśnięciem. Jeszcze parę dni temu budziła się regularnie co 3 godzinki do jedzenia i po 6 już pobudka, natomiast od dwóch dni w nocy budzi się tylko raz. Przebudzi się po 7 bo nie potrafi się w łóżeczku przekręcić z powrotem z brzuszka bo ma za mało miejsca (śpi na brzuszku) i zasypia do 8.20. Zobaczymy na jak długo takie fajne noce zostaną :) Gadułka, śmieszek i ostatnimi czasami krzykacz-jak mały satanista :) Natomiast drugi powód mojego długiego milczenia, to smutek. Pisałam Wam kiedyś, że Mąż leci do Irlandii na komunię i jutro to nastąpi. Wiem, że zapewne większość z Was pomyśli "o co baba robi tyle krzyku, przecież tydzień szybko zleci" Jednak my nigdy nie rozstawaliśmy się na dłużej niż 24 godziny. Boję się jego lotu, będzie mi go przez ten tydzień bardzo brakowało :( Mój Mąż jest moi najlepszym przyjacielem, oczywiście że się kłócimy, ale wciąż jesteśmy w sobie zakochani jak za czasów narzeczeństwa, a tutaj taka rozłąka :( Ostatnio w ogóle kiepskawo się czuję. Mam częste zawroty głowy, a włosy wypadają mi garściami. Mam nadzieję, że to tylko chwilowe osłabienie organizmu. Przepraszam jeśli nie odpisałam każdej. Całuję Wszystkie dziewczynki, buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
motylku - ale piękny esej! Pamiętałaś chyba o każdej z nas :* Uwielbiam czytać o tym jak piszesz o Natalce: jest tam tyle matczynej miłości! Cieszę się, że się zdrowo chowa! I już ząbkuje - a dopiero co gratulowałyśmy Ci porodu. Czas leci! Ja nadal czasem podglądam Cię na fb :) hihi U mnie serce się stroszkę ustabilizowało - bo biorę leki nasercowe. Ale od wczoraj mam inne zmartwienie - mianowicie cukrzycę ciążową. Odebrałam wyniki wczoraj i od razu spędziłam pół dnia na szukaniu diet itp. Już od dzisiaj postanowiłam włączyć dietę dla dobra maluszka - choć wizyta u lekarza dopiero na 18:20. Ale widzę, że będzie cięzko. Nie najadam się takimi małymi porcjami. Pamiętaj, że ten tydzień zleci szybko - a nie zostajesz sama tylko z Natalką! Cudownie, że macie taką więź z mężem. Pozdrawiam Cię serdecznie i wszystkie dziewczyny na forum, chociaż wiem, że większość mnie "nie zna"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E-de dziękuję Ci za takie wspaniałe słowa! Kochana jesteś :* Ja też chcę Cię podejrzeć na fb :P Jeśli chodzi o cukrzyce ciążową, to ja ją miałam niestety, więc służę radą i wsparciem kochana :* Asiu, dziękuję Ci za miłą wiadomość na fb, jesteś prawdziwym Aniolkiem :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati, straszne jest to co przeszłaś. nie mogę sobie czegoś takiego wyobrazić, że pokazują Ci dziecko i mówią, że trzeba je usunąć. Czytałam Twojego posta kilka razy i po prostu nie mogę w to uwierzyć. Brak mi słów. Bardzo Ci współczuję. Najgorsze jest własnie to, że lekarze po pierwszym poronieniu nic sobie z tego nie robią i na żadne badania nie wysyłają, bo przecież ,,takie rzeczy się zdarzają" . I trzeba przejśc kolejną tragedię, żeby w ogóle ktoś się zainteresował. Trzymaj się Kochana i wylecz to świństwo, co Ci się przyplątało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati, straszne jest to co przeszłaś. nie mogę sobie czegoś takiego wyobrazić, że pokazują Ci dziecko i mówią, że trzeba je usunąć. Czytałam Twojego posta kilka razy i po prostu nie mogę w to uwierzyć. Brak mi słów. Bardzo Ci współczuję. Najgorsze jest własnie to, że lekarze po pierwszym poronieniu nic sobie z tego nie robią i na żadne badania nie wysyłają, bo przecież ,,takie rzeczy się zdarzają" . I trzeba przejśc kolejną tragedię, żeby w ogóle ktoś się zainteresował. Trzymaj się Kochana i wylecz to świństwo, co Ci się przyplątało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jestescie Kochane, kazda z Was... Mam ogromne wsparcie ze strony Narzeczonego, ale Wasze wsparcie tez duzo dla mnie znaczy... wiem, ze moge na Was liczyc i to wcale glupio dla mnie nie brzmi . Powiedzcie mi, czy wiecie jakie badania powinnam wykonac w tym kierunku? Jakie choroby moga miec wplyw na infekowanie lozyska... Bo tutaj napewno nikt mi nic na ten temat nie powie. A ja chce jak najszybciej sie tego swinstwa pozbyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motylku jesteś kochana twoje posty są rewelacyjne:) cieszę się ze Natalka pięknie rośnie i ja również podglądam was na fb jak widzę zdj twojego szkraba to buzia sama się śmieje jest taka słodka i te piękne oczyska,jest cudna:) zresztą nie ma co się dziwić rodzice piękni to i corcia piekna:) U mnie wszystko dobrze zaczynam 27tydzien za tydzień mam wizytę a w piątek przychodzi do mnie pierwszy raz polozna,maluszek szaleje coraz bardziej:) brzuszek mam średni może za jakis czas dodam zdj na fb. Tydzień temu robiłam ta glukozę i po 2godz norma jest 140 a ja miałam 148 u mnie już na początku ciąży był problem z cukrem wiec zobaczę co na wizycie powie lekarz,po wypiciu glukozy po godzinie zrobiło mi się słabo i zemdlalam poleciałam na kolana i twarz brzuch oslonilam i cale szczęście nic się nie stało byłam odrazu w szpitalu na usg wszystko ok,ale stracha się najadlam.i chyba tyle u mnie:) motylku sciskam was i sle całuski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motylku jesteś kochana twoje posty są rewelacyjne:) cieszę się ze Natalka pięknie rośnie i ja również podglądam was na fb jak widzę zdj twojego szkraba to buzia sama się śmieje jest taka słodka i te piękne oczyska,jest cudna:) zresztą nie ma co się dziwić rodzice piękni to i corcia piekna:) U mnie wszystko dobrze zaczynam 27tydzien za tydzień mam wizytę a w piątek przychodzi do mnie pierwszy raz polozna,maluszek szaleje coraz bardziej:) brzuszek mam średni może za jakis czas dodam zdj na fb. Tydzień temu robiłam ta glukozę i po 2godz norma jest 140 a ja miałam 148 u mnie już na początku ciąży był problem z cukrem wiec zobaczę co na wizycie powie lekarz,po wypiciu glukozy po godzinie zrobiło mi się słabo i zemdlalam poleciałam na kolana i twarz brzuch oslonilam i cale szczęście nic się nie stało byłam odrazu w szpitalu na usg wszystko ok,ale stracha się najadlam.i chyba tyle u mnie:) motylku sciskam was i sle całuski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do dziewczyn ktore juz urodzily, czy wasze malenstwa tez tak duzo spaly w dzien tuz po porodzie! Moj to nawet cycka by nie chcial mam z tym wlasnie problem! Boje sie, ze nie chce jesc, przeciez sie odwodnic moze! A i mam jeszcze pytanie czy jak wasze dxieci spia to co jakis czas machs raczka albo nozka jakby czegos sie zlekly albo snily o czyms?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia81go
Pati to jest straszne co przezylas.. Az nie miesci sie w glowie..Bardzo Ci wspolczuje i modle sie za Ciebie i Twojego Aniolka.. Nie poddawaj sie.. Motylku dziekuje Ci za mile slowa..oraz serdecznie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia81go
Izi moja corcia caly czas spala i tez nie chciala jesc juz nie pamietam co ile chyba co 3godz.sama ja przystawialam do piersi i paluszkiem pod brodla laskotalam by jadla a nie jeszcze bardziej sie rozsypiala.. A jesli chodzi o te odruchy jakby leku,to mysle ze normalne..moja mala tez tak miala...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paatii87-Kochana!Czytam Twój post i płaczę.Straszne,że musiałaś przez to wszystko przejść.Pobyt w szpitalu to jakiś koszmar.Nigdy nie zrozumiem jak lekarz może być tak nieczuły na czyjeś cierpienie,pozbawiony ludzkich odruchów ,wskazywać serduszko wiedząc,że Maleństwa się nie uratuje.Takie postępowanie to należałoby nagłośnić ale na to nikt nie ma sił.Nie wiem czemu nie powiedzieli o tej infekcji po pierwszym poronieniu.Może dlatego,że mają w papierach poprostu burdel.np.mój wynik histo.dziwnym trafem wsiąkł,a na rekordzie ze szpitala są dane,daty z błędami.Wiem jak strasznie Ci ciężko ale zawsze możesz liczyć na nasze wsparcie. Ja na koniec lipca jadę do Polski to wypytam gina o ewentualne badania jakie musiałabyś wykonać.Pamiętaj zrobiłaś wszystko aby ratować swoje Maleństwo.Ty nic nie zawiniłaś tylko Oni.Trzymaj się!Mocno przytulam Cię do serducha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patti twoja historia jest straszna i trochę podobna do mojej,ja miałam stan zapalny pochwy i łożyska do tego krwiaki.U mnie infekcja była nie leczona bo lekarka nie rozpoznała ciąży w 10 tygodniu.Ja po poronieniu (miałam zabieg) dostałam bardzo silny antybiotyk,potem miałam cytologię i badanie CRP które wykazuje stan zapalny w organizmie ,leczyłam się długo różnymi antybiotykami doustnymi i dopochwowymi.Teraz mogę powiedzieć że jestem wyleczona bo cytologia wyszła nareszcie bardzo dobrze. x Motylku super że u Ciebie wszystko dobrze i Natalka dobrze się chowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×