Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zachwycona

Bezsenność w Tokio - rewelacja!!!

Polecane posty

Hmm...widzę, że nasz dr Kim Bauer znowu trafia na ekrany kin ;) Rola szczupłej blondynki tym razem przypadła....perkusji :) Fajnie!!! Czekamy na edycję :) BTW Twoje \"zapalone ucho\" nie ma z Tobą lekkiego życia ;) ...jeśli to ma być \"nicnierobienie\" to już Ci nie zazdroszczę takjak wcześniej :P Również pozdrawiam maturzystów...ach, matura...kiedy to było ;)...aż się człowiekowi na wspomnienia zebrało... :) Zdrowia wszystkim życzę, nie dawajcie się tym wstrętnym wirusom ! Pozdrowionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k_sia
Kazusek - świetnie to ująłeś.... czyżbym wyczuwała delikatną nutkę... shreka ?? :) A co da matury.... to , rozumiem, pytanie retoryczne ??? hihihihihi Ciekawe jak tam droga na.... Ostrołękę...... ponoć w całym kraju tak "łądnie" ale może gajdzin pchany jakąś siłą fizyczną dojechał do tego Torunia bez kolizji i tańców na drodze - chociaż, biorąc pod uwagę aurę, wyobraźcie sobie taki balet na jezdni - jedziesz sobie spokojnie, piruet, dalej prosto, lekki skręt w prawo, lekki w lewo, dalej prosto i tak dalej..... zawsze to jakieś urozmaicenie, no nie ?? Miłego weekendu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k_sia
Co za fopa - bywacz Kazusek, właśnie rzuciłam okiem na poprzednie posty i ........ TY JESTEŚ ONA !!! :) ups tak jakoś zmylił mnie Twój nick. A słówko o "Szanghaju" - fakt, gdy jesteśmy na wakacjach bardzo często ludzie myślą, że Poland czy Holand to jedne diabeł przy czym i tak nie mają pojęcia gdzie to jest :) i jest i m to dokładnie obojętne. Zresztą, w pomniejszych miejscowościach, zwykle dla wszystkich każdy "biłały człowiek" to Amerykanim...... Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Rzeczywiście jestem \"Ona\" i nawet dobrze mi z tym :P Pomyłkę wybaczam :)...poza tym, tutaj w naszych pogaduszkach, akurat przynależność do danej płci nie ma większego znaczenia :)...no...mój mąż to może już by bardziej protestował ;) Pozdrawiam i zmykam, bo czekają na mnie \"Butelki\" i mam nadzieję, że w końcu dzisiaj znajdę na nie trochę czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mÓL kSIĄŻKOWY
do KaZusKA: Napisz, jak Ci się czyta Portelę. Ja teraz przyswajam książkę lekką, przyjemna i bardzo zabawną - "Psi żywot" Petera Mayle. Również polecam, ale szczególnie posiadaczom i miłośnikom czworonogów :-) do Marcina B. : Było mi naprawdę bardzo bardzo miło w tej księgarni we wtorek... Pozdrowiam śnieżnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mÓL kSIĄŻKOWY
PozdrAAAAwiam oczywiście :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dojechałem cały i zdrowy. Żona, dziecko i perkusja też. Droga była tak śliska, że dystans W-wa - Toruń (228km) pokonywaliśmy przez 4 godziny. Z nudów za kółkiem wymyśliłem więc nowy wątek do następnej książki, wątek oparty o symbolikę masońską. Może nawet będzie parę scen jednej z w tokijskich loży masońskich. Muszę teraz się szybko przekąpać, bo zaraz biegnę na próbę, a prosto z próby na imprezę w EMPIK N. Świat. Pozdrawiam serdecznie, Marcin Bruczkowski www.marcin.bruczkowski.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogi Molu książkowy ...płci pięknej ;) Moje \"Butelki\" nadal są w trakcie konsumpcji ;) Trudno ocenić książkę przed przeczytaniem ostatniej strony więc na razie wstrzymuję się od komentarza ;) Cieszę sie, że nasz dzielny Gajdzin szczęśliwie powrócił ...z nowymi, jak widzę, pomysłami ...cóż, kolejny dowód, że podróże kształcą ;) Hmm...szykuje się prawdziwa wielowątkowa powieść! Z tego, co już sobie poskładałam, będzie jakieś tajemnicze perpetum mobile, muzyka klasyczna w tle, wspomnienie wesołego gajdzina i jeszcze teraz doszły wolnomularskie ryty ;) A to zapewne i tak mały zalążek tego, co jeszcze Autor ma w rękawie ...oj fajnie się zapowiada! ...ciekawa tylko jestem, czy sam Marcinie poznałeś te tokijskie loże od kuchni czy tak dobrych masz informatorów ...?? ;) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Prepetum mobile raczej nie, już raczej rewolucyjny silnik spalinowy o zmiennej pojemności. Ale faktycznie bohater następnej książki będzie wynalazcą. Tak, będzie też muzyka klasyczna w tle. Z gajdzinem nie jestem pewien, ale KOGOŚ znanego z poprzednich książek na pewno wsadzę do tej; a kogo, to zobaczymy jak się akcja potoczy... > czy sam Marcinie poznałeś te tokijskie loże od kuchni czy tak dobrych masz informatorów ...?? Dokładnie - poznałem je od KUCHNI, bo co roku na wiosnę loże masońskie urządzają dzień otwarty i wspólny, darmowy piknik dla wszystkich chętnych, jest wtedy grilowanie pod Tokio Tower (bo tam właśnie się mieszczą obie loże, pod wspólnym dachem). Potwierdzam więc, że kuchnia masońska jest bardzo znakomita, szczególnie sałatka z tuńczyka. Pozdrawiam serdecznie, Marcin Bruczkowski www.marcin.bruczkowski.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie przeczytałam \"Sto butelek\"...hmm...przyznam, że mam mieszane uczucia....w sumie pesymistyczna strasznie. Książka o pożadaniu, przywiązaniu, uległości...o tym jak płynna jest granica miedzy namiętnością a uzależnieniem się od partnera. Wszystkie związki międzyludzkie, czy homo, czy hetero okazują się w konsekwencji toksyczne. Jakby motywem przewodnim książki stają się słowa Moisesa \"Bo podła istota ludzka rodzi się samotna i samotna umiera\". I w tym wszystkim jest Zeta, kobieta jak się okazuje słaba, poniewierana przez życie i na tę poniewierkę się godząca(!). Ja czekałam na jakiś jej ruch...COŚ...ale to nie nastąpiło. Jej stagnacja mnie rozczarowała...a zakończenie...hmm...czy kontrowersyjne?...dla mnie nijakie :( Poza tym, według mnie Autorka trochę za bardzo skupiła sie na cielesnej stronie natury ludzkiej a za mało na duchowej. Jakoś nie porwała mnie ta miotła...;) Przepraszam, że zaśmiecam wątek o \"Bezsenności\"...na swoje marne usprawiedliwienie mogę jedynie napisać, że jest po 1.00 więc jakiś związek z tematem jednak jest ;) Ciekawa jestem jak udało się spotkanie w EMPIKu....może ktoś podzieli się wrażeniami? Gajdzinie...jak się ma Twoje ucho? ;) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k_sia
Dziei Kazusek, po takiej recenzji przestaję już szukać tych "butelek" .... jak wpadną mi w ręce to przeczytam. A wiesz, może MÓL nie tkwi w toksycznym związku i przeczytał książkę jak bajkę o żelaznym wilku :) Nie ważne. Nie jestem Gajdzinem ..... i całe szczęście nie wiem, czy przy tulu fanach fontanna nie uderzyłąby mi do głowy , ale z EMPiKIEM to ja mam jedno skojarzenie - "....wieczorem urżniemy się w empiku...." Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mÓL
To, że ksiązka mi się podobała nie znaczy, że pochwalam, podziwiam główną bohaterk. Znaczy to tylko tyle, że książka zrobiła na mnie Duże wrażenie. A juz tym bardziej, nie znaczy, że żyję w toksycznym związku :-) To, że podoba mi się "Mistrz i Małgorzata" nie oznacza, że żyję w szatańskim opętaniu, a to, że podobała mi się książka "Lolita" Nabukova nie znaczy, że byłam molestowana w dzieciństwie :-) Czy Ty się tak bardzo uosabiasz z postaciami książek? Śmieszy mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
> Przepraszam, że zaśmiecam wątek o \"Bezsenności\" Jak już postulowałem parędziesiąt postów temu, CAŁE SZCZĘŚCIE że ktoś tu pisze o innych sprawach, bo ile można wałkować temat JEDNEJ KSIĄŻKI??? :-) > Gajdzinie...jak się ma Twoje ucho? Dużo lepiej. Zaczynam słyszeć, co w trawie piszczy. > czy przy tulu fanach fontanna nie uderzyłaby mi do głowy Mnie już dawno uderzyła i zacząłem się uważać za najlepszego pisarza wśród polskich perkusistów pracujących dla PTK Centertel :-)) Pozdrawiam! Marcin Bruczkowski www.marcin.bruczkowski.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
> Czy Ty się tak bardzo uosabiasz z postaciami książek? Wydaje mi się, że JAKIŚ poziom identyfikacji z bohaterem albo jego przejściami jest niezbędny do zaangażowania się w odbiór książki (czy np. sztuki). Taką teorię mieli starożytni Grecy i jest w tym chyba sporo prawdy. Nie chodzi tutaj o całkowite utożsamienie się z bohaterem, ale np. identyfikację z jego problemem czy rozterką albo z jakąś cechą osobowości, którą albo mamy, albo chcielibyśmy mieć. Dlatego często pociągają nas czarni bohaterowie, chociaż zupełnie nie mamy tendencji kryminalnych - jednak jest w nich coś, co rezonuje w tej części naszej duszy, która ma wyższe aspiracje życiowe niż umyć rano zęby, wziąć teczkę i ruszyć na przystanek autobusu nr 175. Pozdrawiam, Marcin Bruczkowski www.marcin.bruczkowski.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MÓL
Akurat nie pytałam Ciebie tylko K-się, ale dzięki za pozdrowienia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k_sia
Mól, toż ja właśnie o tym mówię....... podabała Ci się, bo masz normolny dom, ktoś, kto żyje w piekle nie ma ochoty o nim czytać - szuka oderwania . Wydaje mi się, że niechcący zupełnie Cię uraziłam - przepraszam, nie było to moim zamiarem. Uśmiechnij się pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k_sia
w odpowiedzi - tak , często się utożsamiam z bohaterami i tu mogę spokojnie podpisać się pod tym co napisął Marcin - szukam podobieństw i różnic, pomysłów na rozwiązanie pewnych spraw, podobnych przygód, bo przypominają mi się moje, opisów miejsc, kultur, bo porównuję, teraz pochłaniam kolejną część opowieści na Dachu Świata i to dosłowine, chociaż akurat tam nigdy nie byłam ani zupełnie nie znam tamtaj kultury, ale wciąga mnie i fascynuje i właśnie porównuję ....... Mól, Ty tak nie robisz ?? To chyba nudne jest takie czytanie bez emocji ?? Czytałam niedawno książkę, tak nudną (ale jak to ja, jak zacznę, to musze skończyć) i śmiałam się sama do siebie, że ćwiczę technikę czytania - wyłacznie, tam nie dało się nijak wczuć ....... właściwie w nic. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wow...jaka tu dyskusja rozgorzała :) >\" podabała Ci się, bo masz normolny dom, ktoś, kto żyje w piekle nie ma ochoty o nim czytać - szuka oderwania .\" ...ubawiłam się, bo zaraz stanie na tym, że to ja żyję w toksycznym związku :)...ale oczywiście żartuję- wiem Kasiu o co Ci chodziło ;) Zawsze w książkach szukamy czegoś dla siebie- czasami poruszy nas temat, czasami widzimy swoje odbicie w którymś z bohaterów, rozbudzamy w sobie jakieś drzemiące instynkty czy żądze...przenosimy się w inny świat, w którym chcielibyśmy być lub przeciwnie- do którego nie chcielibyśmy nigdy trafić. I nie ważne co to jest...ważne, żeby książka miała w sobie to COŚ, co nie pozwoli nam po przeczytaniu obojętnie odłożyć ją na półkę...tylko zmusi do jakiejś większej czy mniejszej refleksji. I chociażby dlatego, pomimo, że nie jestem pod wielkim wrażeniem \"Butelek\", nie uważam spędzonego nad nią czasu za stracony. Właśnie pakowałam prezenty, między innymi \"Bezsenność \" ;) i tak sobie pomyślałam, jakże ciekawa by była jej polska odmiana by Kit Bruczkowski ;) Przy okazji, gorące pozdrowienia dla Żony! Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Kit jest dziennikarką i bardzo ją zachęcam do popełnienia jakiejś \'Bezsenności w Warszawie\', ale ona potrzebuje jeszcze czasu żeby do tego dojrzeć. Ja dojrzewałem przez 10 lat... :-) Po prostu zwykle do własnych przeżyć trzeba nabrać dystansu, zanim można się nimi zacząć dzielić ze światem. Wesołych Świąt! Marcin Bruczkowski www.marcin.bruczkowski.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
When snow pada na trotuar and the children happy are, when ślizgawka on the street and we all a grzaniec need, Then you know to wydarzenie: It is coming Boże Narodzenie... All parkingi są zajęte, people jeżdżą jak najęte, Tesco, Auchan, Hypernova, gorączka nearli zawałowa Shoping choinkowe things and the Christmasings Merry Christmas, Merry Christmas, hear the music, enyoj ten czas, Wesołych Świąt, Wesołych Świąt...dla wszystkich Was ! :) Życzę wszystkim magicznych i niepowtarzalnych Świąt w ciepłej, rodzinnej atmosferze, odpoczynku i błogiego lenistwa ;)... i oby Wasze zwierzaki, o ile takowe posiadacie, nie zwymyślały Was o północy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Wszystkim Kafeteriowiczom życzę WESOŁYCH ŚWIĄT, a życzenia szczegółowe pozwolę sobie skopiować z mojej strony: 1. dobrej książki pod choinką, 2. czasu na jej przeczytanie, 3. ochoty i możliwości podzielenia się co lepszymi fragmentami z kimś bliskim. Pozdrawiam serdecznie! Marcin Bruczkowski www.marcin.bruczkowski.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k_sia
Spodobał mi się wierszyk, pozwolę sobie go podać dalej, mogę ?? :) Dołączam się do życzeń. Spokojnych, rodzinnych i cieplutkich miłością chwil kolędowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k_sia
........ i po świętach :) Dałam kilka książek ale sama nie dostałam ani jednej - hej tam, Mikołaju, zapomniałeś ?? A może to juz nie modne ?? Może skończyła się epoka skarpetek, pomarańczy i książek.... ?? Mól pewnie coś sobie wyszperałaś ?? Kazusek, pisałaś, że pakujesz książkę, a o TObie Mikołaj pamietał ?? Rato, a co u Ciebie ?? Gajdzinie, czy Twoja kolekcja czytadeł się powiększyła ?? Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Niestety, o mnie Mikołaj też zapomniał pod względem literackim. Z drugiej strony może to i dobrze, bo zacząłem już pracę nad następną książką, a wtedy nie mogę czytać beletrystyki, bo się zaraz zarażam czyimś stylem... :-) Podjąłem natomiast decyzję zasadniczą, że tym razem NIE będę się śpieszył i gnał z tekstem, żeby skończyć do lata. Takie maratony wykańczają mi zdrowie. Jeśli więc Szanowni Czytelnicy wybaczą, następny tytuł ukaże się dopiero w marcu 2007, zamiast listopada 2006, jak zwykle. Ale nigdy nic nie wiadomo - a nóż napisze mi się wyjątkowo szybko, tak, jak Bezsenność? Pozdrawiam! Marcin Bruczkowski www.marcin.bruczkowski.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mól
W moim przypadku Mikołaj zadbał głównie o sferę doznań dźwiekowych obdarowując mnie kilkoma płytami. Najlepsza z nich to "Chilli Brazil" - balsam dla duszy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
A ja dostałem od przesympatycznego czytelnika genialną płytę \"Celebrating Jimi Hendrix\", gdzie na perkusji gra (a nawet śpiewa) moja ukochana Terri Lyne Carrington. Mistrzostwo świata i okolic. Płyta dopinguje mnie do ćwiczenia w domu, a jest co ćwiczyć, bo moja kapela w nowym składzie ma zaledwie miesiąc, a już za trzy miesiące mamy grać przed ludźmi... Powoduje to u mnie lekką słabość w okolicy kolan. Pozdrawiam! Marcin Bruczkowski www.marcin.bruczkowski.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Wszystkim kafeteriowiczom serdecznie życzę SZCZĘSLIWEGO NOWEGO ROKU! Gong xi fa cai! Marcin Bruczkowski www.marcin.bruczkowski.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k_sia
puk puk - kto tam ?? - to ja NOwy Roczek - kto ?? - no ja, Nowy Roczek - skąd jesteś ?? - z brzuszka, kiedyś wyskoczyłem - kim sa Twoi rodzice ?? - ojciec świat, matka wieczność - dokąd zmierzasz ?? - do 31 grudnia - co przynosisz ?? - 365 dni a każdy inny i Takich dni życzę każdemu z Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich w nowym już roku. Jak się czujecie...o rok starsi? :P Macie jakieś szczytne postanowienia na ten rok?? Ja na przykład po kilku nie przespanych nocach (chore małe dziecko), małego sajgonu w pracy i zetknięciu \"w wolnych chwilach\" z przejawami polskiej biurokracji mam tylko jedno postanowienie...nie zwariować!...coś mi jednak mówi,że mogę go nie dotrzymać ;) Gajdzinie...odnośnie daty ukazania sie Twojej nowej książki... >Podjąłem natomiast decyzję zasadniczą, że tym razem NIE będę się śpieszył i gnał z tekstem, żeby skończyć do lata(...)Czytelnicy wybaczą, następny tytuł ukaże się dopiero w marcu 2007, zamiast listopada 2006, jak zwykle< ...hmm...no cóż...nie powiem aby to była dobra wiadomość :( ale oczywiście, jak pewnie wszyscy czytelnicy, decyzję Autora szanuję-zdrowie najważniejsze! ... mam jednak cichą nadzieję, że doświadczysz tak wielkiej weny Twórczej, której oprzeć się nie sposób i książka ukaże się przed czasem :P Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaze
Witam wszystkich bom tu nowy, dostałem pod choinkę Singapur czwarta rano. Potem pogmerałem po sieci i widzę tu autora na wątku... Czy mogę Go o coś zapytać? "Czy Vincent to postać prawdziwa? I czy naprawdę skończył tak, jak Pan opisuje? Swoją drogą podobały mi się rozrzucone po książce subtelne odniesienia do narkotyków." Dzięki! KAZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×