Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MałaCzarna

Rodzimy w lipcu 2005 !!!

Polecane posty

witam ale wczoraj mialam sajgon...zero czasu na cokolwiek. tymus caly dzien plakal... mamuśka 1507- newborny mialam potem te new baby od ktorych malemu sie totalnie skorka odparzyla...wiec przeszlismy na jeszcze wiekszy rozmiar huggisow (niebiesko-rozowe- nie kupujciee ich jak juz to niebiesko-żółte, bo są lepsze). wczoraj wieczorem mój M przyniosl pampersy i zobaczymy jak to bedzie dzisiaj. hepciu- ja na twoim miejscu nie mialaby zadnych oporow co do naoszenia jej przed snem i tulenia...tym bardziej ze nie karmisz piersia. czytalam ze matki karmiace z butli moga podczas karmienia tez wyciagnac piers i tulic do niej dzieciaczka. wtedy malenstwo czuje ta bliskosc ciala matki. u mnie przez to ze sudokrem nie dziala to pediatra przepisala mi masc robona w aptece. dzisiaj ja zastosujemy po raz pierwszy wiec moze pomoze...OBY POMOGLO! nie moge zniesc jak moj synuś cierpi.... wam sie lele z piersi, a u mnie to istny wodospad niagara...podczas karmienia wkladam sobie w stanik pieluche tetrowa poskladana kila razy i po karmieniu prawie moge ja wyciskac tyle tam mleka...wszystko sie klei! co do tej przepukliny... to moj nie ma tej pepkowej tylko pzchwinową...to o wiele gorzej... uciekam, maly sie przebudza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No proszę...dobry dzień wszystkim w lepszym nastroju :D Ropień pękł :D:D:D:D hihihihi...hip hip hurrrraaaa...to ja polecam tę kapustę ;) Zastój w piersi ...no zobaczymy, ale już jest lepiej.... Mały ciągnie z tej piersi więc lux..odpukać....No i zaraz mam korepetycje z przystawiania do piersi...ech ...a myślałam ,że to ja daję korki i mnie już do szczęścia niepotrzebne będą ;) No to zmykam... Buziaczki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agulek - Mój mały miał badane bioderka zaraz po urodzeniu, a na kontrolę po 3 miesiącach. Spoko, 2,5 miesiąca to dobry czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dzisiaj bylam na szczepieniu z mala ale plakala :-( dostala 3 uklucia bidulka. Wazy juz w 7tyg 4380g, troszke jej sie przytylo hehehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to znowu ja:) jakas cisza dzisiaj...czyżby maleństwa dawaly w kosc?? moj wyjatkowo dzisiaj spokojny...odpukac w niemalowane...pukpuk bumpy-nie zdazylam wczesniej juz napisac...ja probowalam pieluch tetrowych ale to byl horror!!! co sie maly posikal to sie budzil i nie mogl potem zasnac..tak ze po dwoch dniach dalam sobie z tym spokoj... dziewczyny...wiem ze juz o tym kiedys pisalyscie...ale co mozna jesc jak sie karmi?? ja sie boje zjesc cokolwiek, zeby malemu nie zaszkodzic.. czy mozna jesc ser zółty? ryby wędzone?? ryby tak w ogole ( gotowane), morele suszone i śliwki suszone??ogórki zielone? pomidory to wiem ze nie mozna... a moze znacie jakas ciekawa diete dla matek karmiacych, tak zeby byly napisane produkty, co?? ok uciekam teraz...poczytam troche skoro chwila spokoju w domku... pozdrawiam wszystkie mamy i maluszki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mojreczko - podpisuję się pod twoim apelem o diety dla matek! Z tego, co wymieniłaś, wszystko jadam, ale Adaś ma problemy z brzuszkiem, wysypkami. To wszystko jest jednak zbyt niejednoznaczne, żeby stwierdzić, że zawiniła dieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę, że mój Maks ma całkiem niezły wynik wagowy:) w 6 tygodniu 4800! żarłok jeden:D teraz już dość dobrze ponad 5 (a dwa miesiące będą za parę dni), ale nie wiem dokładnie ile. Ja generalnie karmię średnio co 2 godziny, choć zdarzyły się \"szaleństwa\" 3,5 i 4,5 godz;) oczywiście kiedy śpi, bo tak to nie ma szans hi hi hi przestałam się jednak przejmować tak częstym karmieniem, ponieważ z mojego wywiadu wśród koleżanek wychodzi, że większość miała takie krótsze przerwy. Maks ma czkawkę kilka razy dziennie, ale zazwyczaj nic sobie z tego nie robi. elfia mamo - znów mamy podobne zachowania naszych synków;) Maks od jakiegoś czasu również zasypia później i w nocy budzi się co 2 godziny na papu, kiedyś potrafił wytrzymać 3-4godz.:) widać chłopaki rosną i potrzebują więcej żarełka;) mojreczko - niagarę z piersi też miałam na początku, a bolało przy tym, że hej:) z czasem to się ustabilizuje i będzie w miarę OK. Ja jem prawie wszystko poza wzdymającymi i jak na razie w miarę dobrze. Kolki też minęły po \"gripe water\" - zdarzają się teraz naprawdę sporadycznie. Natomiast wiele pokarmów np. pomidory, ogórki, itp. można stopniowo wprowadzać, tzn. zjeść w jeden dzień (oczywiście nie za dużo) i poczekać kilka dni czy nie ma jakiejś wysypki lub bólu brzuszka. Ryby można natomiast jeść również jeśli nie wystąpią skutki uboczne. Ja już dużo rzeczy wprowadziłam i jadam też smażone potrawy:) podobno dzieci są przyzwyczajone do tego co jadłyśmy w ciąży, więc można jeść praktycznie tak samo - tyle, że z głową:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heey dziewczyny! asiek 78 z ty plastrerek przyklejaliśmy jak mała miała około 3 tygodni sama nie dałam rady nakleich razem z meżem naklejaliśmy on naklejał a ja ściągałam skórke wokół pempuszka ( na opakowaniu plastra jest rysunek jak naklejać ) troche nerwów było bo malutka płakała nie wiem czy to było przez ten plaster czy przez kolkę ....plasterek przylepiliśmy rano gdzieś o 9 wieczorem kompiel lecz tak delikatnie zeby nie zamoczycz plastra i na drugi dzień już o 18 zaczełam podglądać czy sie wciągneło malutka spała mi wtedy na rączkach wiec z odkllejaniem nie było zle delikatnie zeby nie obudzić wtedy zobaczyłam zkrzepnietą krew niewiele tak jak po zadrapaniu wystraszyłam się i odrazu przystopiłam do wczesniejszej kompieli zeby odkleic resztę plastra już w wodzie plaster przyniusł efekt wciągneła sie najbardziej odstajaca część trochę sie sączyło z tego pempka prze jeszcze 2 tygodnie pediatra zalecił przemywanie spirytusem 70 % procentowy ale jak wspomiałam w aptece babka mnie wysmiała ze chce kupić 70% spirytus do pempka! i sprzedała mi 2% zwotpiłam ze moze cos mi sie pomylliło z tym 70% ale poszukałam w książkach i dopytałam jeszcze raz i okazuje sie że robi sie samemu takie proporcje juz nie pamietam jak ale miejsza o to przemywałam pochtaniną na spirytusie jeszcze raz jak z tym naklejaniem: najpierw naklejasz po połowie każdego plastra przełożyć przez okienko narazie nie przyklejająć ciągnąć równomiernie za obydwie końcówki [plastrów do powstania fałdek wokół pempka dziecka sorki ze sie tak rozpisałam ale wiem jak to może stresować i jeśli mogę pomóc....narazie jest ok u nas z pęmpkiem lecz zastanawiam sie czy jeszcze jednego nie nakleic juz chyba przewrażliwiona jestem byłam dzis na szczepieniu i lekarka mowiła ze ok ale mi sie wydaje ze jeszcze troche sie wybrzusza fak faktem niewiele sie wybrzusza w porównaniu do tego co było ok sorrki ze sie rozpisałam o tym pempku gumecka ja tez dziś na szczepieni byłam moja gwiazda płakała calutki dzien dopiero niedawno zasneła ....tez 3 ukucia a wazy 4700 7 tygodni skończone a ważyła w dniu urodzin 2670 to dopiero łakomczuch kupujecie dodatkowe szczepionki....? my zdecydowaliśmy sie na hiberix podobno warto..... pozdrawam wszystkie mamy i ich pociechy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sliwka- my tez kupilismy ten Hiberix, mala tez ryczala ale nie caly dzien, po szczepieniu spala jak zabita.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupuuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
morczka-jak tam wyprobowalas te pampersy, jak takto naapisz cosik bo sama sie nad tym zastanawiam, z gory dziekuje. a co do tych szczepionek kupowanch przez nas- dzieczyny ile płaciłyście, i ile jest razy dziecku jest ona robiona??? ale dzis cichutko - odsypiacie czy az tyle zajec. moj synuś jak narazie najedzony i śpi, a ja czekam na polożną. ozdrawiam :-))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj mialam piekny dzionek bo moja Karolinka piwerwszy raz swiadomie sie do mnie usmiechnela ❤️ a ma sliczny usmiech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko boska dziewczyny wróciłam !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I obwieszczam że w dniu 25.07 :) przez CC przyszedł na swiat nasz SYNEK Kamilek 3900 i 56 cm he he ładnie nam płeć podmienili co ? Tak długo leżałam w szpitalu bo niestety moja rana sie nie chce goić i nadal musze chodzic na zmiany opatrunków i zastrzyki. Pobyt w szpitalu i samo cc opisze później !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam Was wszystkie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Narazie Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tabelka: madziam............27.04........Wiktoria.2020g,49cm.Weronika2300g,53cm Domi25..................22.05........Zuzanna.1670g.42cmWiktoria.1600g.42cm mamaZuzki.............09.06........Zuzanna .........3180g.......53 cm asiek78.................15.06........Maksymilian..... 3200g...... 57 cm Elfia_mama.............15.06........Adam..............3540g... ...56 cm Lila26....................16.06..... ..Maja..............3730g.......55 cm śliwkarobaczywka.. ..18.06.......Alicja............ 2670g.......52 cm Duda................... .20.06.......Tymon............4300g............ gumecka........... .....21.06.......Karolina..........2800g.......55 cm dziewcz.od gaf.........24.06.......Igor..............3540g.......58 cm renia1....................26.06........Oliwia ...........3250g.......56cm kasmo................ ...28.06.......Wiktor...... ....4000g.......56 cm asiek 0307......... .....29.06.......Wiktoria.........3250g.......53 cm evka 81.............. ...02.07.......Olivier...........3650g...... .54 cm agnieszka sz............06.07.......Rafałek...........3813g.......59 cm Kas28.............. .....12.07.......Tosia........... ..3500g.......53 cm bumpy............ .......13.07.......Lena ........... ..3180g.......49 cm Kamelia............ .....13.07.......Zosia ........ ....2820g.......51 cm Anulka_krak.............15.07.......Kubuś.............3240g.......53 cm Optymka ................15.07.......Piotruś ............................ JaMama..................15.07.......Fryderyk.........3480g.......56 cm Hepcia ............ .....16.07.......Marta.............3600g.......57 cm kędziorek...............16.07.......Szymon............3750g.......56 cm Kolorcia............ ....19.07.......Amelia......... ...2950g.......50 cm Teska78........... ......19.07.......Nikodem..........3450g.......52 cm madala33.......... ......20.07.......Kubuś.............3930g.......59 cm mamuśka 1507..........21.07.......Krystian..........4100g.......58 cm mamuśka.................21.07............................................ ana33................ ...22.07..........?............. ..3350g.......56 cm Mojreczka...............25.07.......Tymuś.............3600g.......53 cm Janina.....................25.07.......Kamilek..........3900..........56 cm Aniołek Czarny..........?????....... .Bartuś............3250g..... ..?? cm Gosia25............. ....26.07.......Wiktoria..........3235g.......56 cm Dora 77............. ....27.07.......Łukasz/Filip......4050g............. IWKA26............ ......30.07........Adrianek.........3760g.......57 cm MałaCzarna 🌻 No i oczywiście uaktualnienie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Janinko - wielkie gratulacje! dobrze że jesteś już z nami. A co do podmiany - to nieźle się KAmilek ukrywał skoro żadne USG nie wykazało że to Kamilek a nie Patrycja. Wracaj JAninko szybko do zdrowia i dbaj o siebie. Agulek - dzieki za przepisy jeśli uda mi się wypróbować dam znać jak wyszły. Elfinko - dzięki za bajecznik - nie wiem czy to o to chodziło, bo myślałąm, że tam są kołysanki z muzyką ale i tak fajna ta stronka. U mnie dizś nawet spokojnie - teraz chyba dopiero zaczyna się jakś koleczka bo nie moge od godziny małej uspokoić i uśpić. Pewnie tak będzie do kąpania, ale oby nie dalej. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optymka
Hej mamusie ❤️ Strasznie dlugo się nie odzywalam bo mam dostep do internetu przez telefon i wszystko się dluuuuuugasiernie otwiera... po prostu nie mam tyle czasu żeby czekac...:( Dzis poczytalam troche waszych wypowiedzi i... hepciu ja podobnie jak anulka i elfia mam trzymam maluszka do odbijania tylko przez kilka minut – jeśli przez ten czas nie odbije to mogę trzymac go nawet godzinke a z odbijania nici. Tak wiec albo odbija od razu albo wcale. Anulka nasze chlopczyki sa z tego samego dnia :) (mój Piotrus urodzil się o 10:40 a twój?) i ja również karmie mojego smoczka co godzine! Dopiero od kilku dni w nocy zdarzaja się 2 godzinne przerwy... Biorac pod uwage ze przez pol godzinki je (czasem dluzej...), potem odbijanie, przewijanie i znowu je... oj marza mi się tak ze cztery godzinki snu :);) Mój maluszek jest wiecznie glodny... podobnie tez odczuwam piersiolki – rano sa zdecydowanie pelniejsze za to wieczorem kiedy maly smoczek może jesc i jesc i jesc i jesc mam wrazenie ze sa zupelnie puste... ale przybiera mi na wadze wiec wszystko jest oki:) Pewnie podobnie jak u ciebie anulka (aha, gratuluje nowego domciu) Jamamo i asieczku mój maluszek również uwielbia spac w naszym lozku a nie lubi swojego – znalazlam na to sposób, w ciagu dnia klade go spac w roznych miejscach – w duzym pokoju, w sypialni... nie przyzwyczaja go to do spania w jednym miejscu i teraz znacznie latwiej polozyc go w lozeczku. Oczywiście bywa taki dzien ze pasuje mu tylko nasze lozko i już :):) Jamamo w rankingu moich „gadżetów dzidziusiowych” również sa pieluszki happy Belli no i cala seria ziajki – rewelacja. I krem do pupci (zadnych podraznien, odparzen, ani razu nie było nawet zaczerwienienia – sprobuj mojreczko u twojego maluszka, polecam) i zwykly kremik... supcio. Oliwke uzywam raz ziajke a raz bambino, w zaleznosci od tego co akurat kupilam. Aha i dla wszystkich mamus których maluszki cierpia na kolki – naprawde swietna jest herbatka ziolowa o nazwie bobofen... co najwazniejsze dziala skutecznie (sprawdzone na kilku cierpiacych dzieciaczkach) Anulka podoba mi się pomysl z zalozeniem strony www naszych maluszkow... jestem za!:) Jeżeli chodzi o diete to ja nie stosuje zadnej (znaczy się unikam kapustnych i kawusi) jem wszystko. Moja kuzynka która urodzila maluszka 3 miesiace temu miala problem z kolkami – za rada lekarza usunela z diety prawie wszystko (plakala w sluchawke ze już jest o chlebie i wodzie), kolki nie minely. Wreszcie jak zalamana trafila do lekarza który jej doradzil żeby jadla wszystko to co zwykle i wiecie co? Koleczki minely :) U mnie (tfu, tfu!!) tez się nie pojawily wiec jestem zwolenniczka normalnego jedzenia. Ponoc kolki nie maja nic wspolnego z dieta, po prostu czesc maluszkow ma kolki i już (tak pewnie jest u ciebie elfia mamo) O wlasnie widze ze o tym napisal asiek, buziaczki dla ciebie:):) Aaaa i duza buzka dla kamelii (bylysmy w tym samym szpitalu w tym samym czasie i się nie widzialysmy!!), bądź dzielna, to szalenstwo wkrotce minie 🌻 W ogole buziaki dla was wszystkich i zmykam bo jak zwykle się rozpisalam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ufff co za dzień:( Maks coś dziś nie miał humorku i cały dzień marudził... nawet na dłużej nie chciał przysnąć. Ręce opadają... teraz drzemią z S., więc zrobiłam szybkie prasowanko i chwilka na neta. Pewnie zaraz będzie wrzask o jedzonko;) Janinko - najszczersze gratulacje🌻:D śliweczko - dzięki za szczegółowy opis co z plastrem:) widzisz my już raz przykleiliśmy i nie ma żadnej zmiany (miał go od rana aż do następnego dnia). Teraz nie wiem czy go źle przykleiliśmy i za słabo zrobiliśmy \"fałdkę\", czy też już jest za późno żeby pomógł😭 on tak bardzo się wybrzusza przy płaczu:( okropne... optymko - co do tego jedzenia to nawet nam pediatra-ordynatorka z oddziału dziecięcego, powiedziała właśnie żeby jeść normalnie (bez przesady ilościowo, ale nawet kosztować np. kapusty), bo stwierdziła, że są kobiety, które karmią o samym chlebie i wodzie, a dzieci i tak mają kolki. Po prostu takie są i tyle. Może faktycznie coś w tym jest;) Przy okazji od dzisiaj zaczęłam pić ziółka mlekopędne, które poleciła moja przyjaciółka (piła je przez cały czas i nawału nie miała). Wprawdzie pokarmu mam dosyć, ale mój Maks to wyjątkowy żarłoczek, a spróbuję je pić żeby wytrzymywał dłużej bez karmienia. Może coś to da. Ponadto te ziółka mają lekkie właściwości uspokajające oraz wspomagające trawienie. Czekamy na efekty. Miłej nocki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Janinko - ogromne gratulacje!!! Ja pod koniec ciąży dowiedziałam się, że jednak noszę w brzuszku Wiktora a nie Weronikę, więc o tyle byłam w lepszej sytuacji, ale sukienki i tak już miałam i teraz leżą głęboko w szafie :-) Wiecie co, mój Wiktorek nie został zaszczepiony. Pamiętracie może jak byłam w ciąży pisałam , że na USG wykryto u niego poszerzoną miedniczkę nerkową i miałam się tym zająć po porodzie. Niedawno miał kontrolne USG, faktycznie ma poszerzoną tą miedniczkę , ale lekarz wykonujący USG powiedział, że to raczej taki jego urok, i zresztą na razie jest jeszcze za wcześnie żeby stwierdzić, czy to jednak nie jest jakaś poważniejsza sprawa, więc na razie trzeba to kontrolować. Pediatra jednak nie była usatysfakcjonowana tą informacją i postanowiła drążyć dalej choć wszystkie pozostałe wyniki są ok. Nie dopuściła małego do szczepienia. W tej sprawie aż nadgorliwa, a jak powiedziałam jej, że niepokoi mnie łuszcząca się skórka na głoce, szorstkie policzki to całkowicie to zbagatelizowała. Nawet się temu nie przyjżała. Stwierdziłą tylko żeby smarować oliwką. Ale się wkurzyłam. Kiedy poprosiłam , żeby sprawdziłą gardełko bo mały troszkę pokasłuje, to zrobiła to z niechęcią i nie wiem jak mogła cokolwiek zobaczyć, bo akurat zabrakło prądu, za oknem lało, więc było ciemno w gabinecie a ona ani nie skierowała małego do jakiegokolwiek światła ani nie pofatygowała się żeby wyciągnąć z kieszeni latareczki. I tak to z tymi lekarzami jest. A co do wagi, to wyobraźcie sobie że mój synek waży już 5800 a we wtorek skończył 6 tyg. Szok, że tak przybiera! Co do diety matek karmiących, to też staram się ciągle coś nowego wprowadzić. Ostatnio sięgnęłam po brzoskwinie chociaż w szpiatlu czytałam informację, że raczej nie mozna ich jeść , no i na szczęście nie było żadnych rewelacji brzuszkowych. To fakt, trzeba próbowaći obserwować. Tylko należy wprowadzać jeden produkt na kilka dni. Nie jeść kilku nowych produktów w jeden dzień. Ach, muszę się z Wami podzielić moim szczęściem! Jutro odbieram klucze do mieszkania!!! Czekaliśmy na nie prawie 2 lata. Wkońcuu się wyprowadzimy od moich rodziców. BYło nam trochę ciasno (7 osób z małym i 3 pokoje). Hura!!!!!!!!!!! Mam nadzieję, że za tydz uda nam się wprowadzić, bo mieszkanie jest praktycznie wykończone, chcemy tylko położyć kafelki w łazience i kuchni. Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wreszcie jestem ...ale krótko, bo zaraz karmienie... Musiałam poczytać Was, bo wczoraj nie miałam netu cały dzień i całą noc... Janinko ...gratulacje...czyli mamy komplet ;) Ten pomysł ze stronką to tak naprawdę nie mój, hihihi , podglądnęłam kiedyś na majówkach i bardzo mi się spodobał ;) Resztę kochane - dopiszę potem... Lecę, bo facecik się budzi, to pewnie każe bar ptworzyć, bo to już pora :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez na chwilke bo musze zobaczyc czy mala spi a jest na dole z pradziadkiem tzn na podworku. musze kupic cos na ta ciemienuszke, chyba ten olejek ktos polecal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dzionek...sajgonik maly...czy wasze maluchy tez tylko placza i placza??? ja sie czuje taka bezradna. co robie nie tak???nie mam pojecia! moj maly jak sobie pierdzi to placze, jest zmeczony od placzu i nie spania..to placze, jak je i mu cyc wyleci to placze...jak juz mu mleko szybko nie leci i musi ssac to placze...na dodatek ma tez te wzdecia wiec tez placze... bardzo zadko jest troszke spokojniej. czy wasze dzieciaczki tez tak maja?? lub mialy na poczatku?? mamuska- wydaje mi sie ze te pampersy pomogly troche na to odparzenie (procz masci robionej w aptece), bo zmniejsza sie z kazdym dniem i jest coraz mniejjsze, wiec na pewno mniej bolesne dla Tymusia. tak jak pisala bump, wydaje mi sie ze lepiej chlona kupki. zreszta i tak przebieram go jak najczesciej. teraz walcze z potowkami, bo posluchalam pediatry i posmarowalam synka parafina:( no i wyskoczylo to okropienstwo. teraz na zmiane kapac bede w oilatum i w rumianku....eh... a co do lekarzy to jest to zupelna paranoja...mam zapisac dziecko do ortopedy a zapisy sa na pazdziernik lub listopad!!! a na wizyte podobno trzeba isc po 6 tygodniach! to kiedy mialam sie zapisac?? zanim sie maly urodzil?? mam tez skierowanie do chirurga- tu na szczescie troche szybciej bo idziemy 5 wrzesnia, ale pozostaje jeszcze neurolog...beznadzieja. jestem zla na ta nasza sluzbe zdrowia... lece robic szybki obiadek..pozdrawiam was serdecznie! janinko-wielkie gratulacje. moj synek tez urodzil sie 25-go:D i tez chcialam aby mial na imie Kamilek, ale moj M się nie zgodził:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc kobietki wiecie co wpadam chyba w dol psychiczny...chce mi sie ryczec jestem zla o wszystko na mojego A. bo nic nie moge jesc bo albo ma to w sobie mleko albo maly jest uczulony i caly sie obsypuje, nie mozna wyjsc na dwor bo pogoda okropna zimnica, deszcz wiatrzysko STRASZNIE, do tego wyszedl mi jeszcze jeczmien na oku i boli jak cholera ( a propo znacie jakis sposob na pozbycie sie tego gowna!!!) maly w dzien brzeczy i nie chce spac, w nocy budzi sie co 2 godz na jedzenie i wogole jest strasznie ciezko byc w dobrym nastroju...przepraszam za to wyzalanie sie ale juz nie mam powoli sily na usmiechanie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) Gratulacje dla wszystkich mam🌻❤️ Dawno nic nie pisałam, bo zwykle starczało mi tylko czasu (a czasem i sił) na to żeby poczytać. Moje małe tek sobie podzieliły czas, że jak jedna śpi to druga nie. I potem na odwrót. Dzisiaj byliśmy na kontroli w poradni dla wczesniaczków u pani doktor, która prowadziła nasze Niuniu w szpitalu. czekalismy na te wizytę, bo bylismy ciekawi co nam powie na temat wyniku usg głowek dziewczynek. Ostatnio neurolog nas nastraszyła, że jest gorzej (hmmm...wogóle chora kobieta, juz ja zmienilismy na inną), zapisała nam jakiś syrop (podobno standartowo go przepisuje wszystkim dzieciaczkom) i kazała podawać. Dzisiaj nasza lekarka kazała odstawic ten syrop(nic nie mówiąć tamtej :P ), bo stwierdziła, że niewiele pomoże, a tak na dobrą spraw jak dotąd nie zbadano jego skutków ubocznych dla takich szkrabów. Uspokoiła nas, poweidziała, że małe rozwijaja sie pięknie, właściwie jakby miały te swoje 3 miesiące (a wcześniakom się liczy z reguły tak jakby rodziły sie o czasie). Poza tym dobrze przybierają Wikula waży już 4600g, a Weronka 4980g. Małe miały tez pobraną krew dzis :( i strasznie płakały 😭 U Wikuli jak zwykle nie mogła znaleźć żyłki, więc pobierała jej z palca. dwie probówki krwi z palca!!!!Koszmar. Jeśli chodzi o szczepienie to nasze Niuniu na razie nie będą, bo neurolog sie nie zgodziła. Zobaczymy co powie 5 września. Może wtedy sie zgodzi.Dodatkowo Wikula miała pobrany wymaz z pochwy, bo ma jakies upławy, a lekarka powiedziała, że to już nie wydzielina hormonalna :( Zeby tylko nie było to nic groxnego :( No i jeszcze powiedziała, żeby maluszkom dawać raczej jedzonko ze słoiczków, bo ono musi przejść rózne atesty, chyba że mamy jakieś pewne źródło zdobycia zdrowych warzyw i owoców. A nie mamy...Trudno, trzeba będzie kupować...Oj te wydatki...Ale dla dzieci wszystko :D Zmykam, bo małe chcą jeść, papa A oto najświeższe fotki: Weronika http://img362.imageshack.us/img362/7189/img0053i0eg.jpg http://img362.imageshack.us/img362/2802/img0062i3jw.jpg Wikula http://img362.imageshack.us/img362/5897/img0080i5qg.jpg http://img362.imageshack.us/img362/7470/img0105i2tj.jpg A tak poza tym to nie mam ostatnio na nic czasu. Wszystko się kręci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ufff barr zamknięty, facecik przewinięty , lulu..A ja siedzę i jednym okiem patrzę na Tusięcinkę, drugim czytam Wasze wpisy.Jedną ręką jem a drugą piszę...Aż dziw,że jeszcze jestem normalna...i niezezowata. Agulku...hihih...kochana ile razy ja jestem zła na M - to moje.Ostatnio jak mnie dopadłu problemy ze zdrowiem, to właśnie zła byłam na M, bo ja w rozsypce i z obowiązkami, a on cięgiem w pracy...Gneralnie jednak polecam w takich przypadkach \"pakt o nieagresji\"...Za który ja wczoraj dostałam piękną różę od M...hihihi;) Więc kochana polecam spokój...choć czasem trudno.Ale w takiej chwili wróć myślami do okresu ciąży i pomyśl jak bardzo czekałaś....Co do jęczmienia - jedyny jaki znam - oczywiście sposób-to pocieranie tego złotą obrączką...hmm, nie wiem czy skuteczny... Optymko hihih...tak nasze maluchy są z tego samego dnia, a co do domku, to jeszcze nic nie wiadomo czy się zdecydujemy...Wczoraj byliśmy umówieni na oglądanie w środku, bo z zewnątrz całkiem fajny, ale właściciel nie dał rady przyjechać, więc jedziemy dziś...chyba... A Kubuś urodził się o 8:20 hihih więc kochana...ja już odpoczywałam , a ty walczyłaś dzielnie...Gdybym wiedziała...myślami byłabym z Tobą bardzo mocno :D:D:D:D... Co do piersi, u mnie jak rzeczywiście posiedzi sobie Kubuś w barze, to też mam wrażenie pustości, ale też ładnie przybiera...Optymko ile przybrał Piotruś? Kuba mniej więcej1030...więc jestem spokjna... Mojreczko...nie Kuba nie płacze ciągle...ale za to jak pięknie i z uporem się złości ...jak np.nie może złapać cyca...Za to Tusia była taka,że non stop jako dzidziulo płakała...o wszystko i wyrosła z niej kobietka, która rzadko płacze...hihih Kasmo gratuluję lokum :D:D:D Madziam...hihihi...witaj nam \"mamo do drugiej potęgi\" :D:D:D:D Uciekam, bo trzeba jeszcze tyle zrobić... Kamelio, bumpy halo halo....wracajcie z kosmosu !!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie wróciliśmy z zakupów na chrzciny, ale jeszcze jedziemy raz, bo nie wszystko kupione;) świeczka i ciuch dla Maksa jest - to najważniejsze. Aż się boję tych wszystkich przygotowań i wogóle przebiegu uroczystości oraz przyjęcia:0 kasmo - gratuluję mieszkanka:D wiem jak to cieszy bo sama od 2 m-cy jestem na \"nowym\" i tylko swoim;) mojreczka - mój Maks też dużo płakał na początku;) teraz już coraz mniej... widocznie taki urok naszych pociech. Jak na razie siłę czerpię z wiary, że wszystko się unormuje jak skończy 3 miesiące, ponieważ teraz głównie jego płacz bierze się z rewolucji brzuszkowych, a układ pokarmowy podobno dojrzewa właśnie do 3 miesiąca hi hi hi potem się poddaję;) agulek - nie przemuj się swoimi dołami - nie jesteś sama (np. dziś rano poleciały łezki). Ja też mam dni, że najchętniej to bym uciekła jak najdalej chociaż na parę godzin. Tyle spraw na naszych głowach, a opieka cały dzień nam maleństwami bywa bardzo wyczerpująca. Co oczywiście nie znaczy, że ich nie kochamy ❤️ Zdarza się, że odbija się to na moim S., ale zazwyczaj szybko mija i jak dostanę od niego cmoka + przytualnako oraz dobre słowo picieszenia to od razu lżej. Trzeba to od czasu do czasu z siebie wyrzucić;) aaa też mam jęczmień, już 3!!!:P na szczęście taka moja uroda, że nie wychodzą mi za bardzo i mam tylko lekkie zgrubienie w tym miejscu oraz trochę boli. Nie wiem czy to przez osłabienie organizmu porodem, czy co jest grane, ale kiedyś nie robiły mi się jęczmienie. Może ze dwa razy za całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak...Taka jestem zagoniona, że nawet nie dokończyłam zdania tylko wysłałam post :P Chciałam tylko dodać, ze na nic nie mam ostatnio czasu.Wszystko robię w biegu: jem, sprzatam, gotuj ę, myję się. Chyba nawet śpię w biegu:DWszystko kręc i się wokół tych dwoch moich Smokozordów. Ufff....Czasem zastanawiam się skąd mam na to siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech widze ze wszystkie jestescie zle na swoich mezow, ja tez bo on nawet jak ma wolne np dzisiaj to zamiast byc ze mna zajac sie mala zebym ja miala troche czasu dla siebie to pojechal w sina dal z moim bratem, jutro ma wolne a tez pojedzie do pracy cos tam nadrobic musi. jestem zla do potegi bo nie mam czasu zeby sobie nawet paznokcie spilowac. A to moja Karolinka kochana❤️ http://img236.imageshack.us/img236/8533/11sierpien9vu.jpg http://img236.imageshack.us/img236/1805/11sierpien3ko.jpg http://img236.imageshack.us/img236/1976/jaaaaaaaaaaaa0ck.jpg http://img236.imageshack.us/img236/8775/pokapieli5rv.jpg Madziam--slodkie dziewczynki te twoje, a co z ich glowkami nie tak?ja tam nic nie widze dziwnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gumecka - moje Niuniu maja w głowce torbielki, które maja się cofnąć. To na skutek krwawienia do komór, które u wcześniaków jest dość częstym zjawiskiem. Na szczęście te krwawienia były niewielkiego stopnia ( 1 a jest ich 4 ) i tylko w komorach, tak że tkanka mózgowa jest nienaruszona. Musimy cierpliwie czekać, aż sie wchłoną. Wczoraj lekarka powiedziałaże mózgowie jest dojrzałe i że jest dobrze. Tylko trzeba kontrolować. I dobrze, przynajmniej będziemy wiedzieli co sie dzieje :) Uspokoiła nas a to najważniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×