Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MałaCzarna

Rodzimy w lipcu 2005 !!!

Polecane posty

Asiek pytalas gdzie ja wiec sumienie nie pozwala mi nie odpisac chocby krociutko :) Utonelam w stercie paczek po prostu :D Od tygodnia pakowanie, przenoszenie, przewozenie, wysylanie... na szczescie juz finiszujemy i w marzeniach widzimy siebie lezacych do gory brzuchami :) Hmm, znaczy sie u mnie do gory brzuchem bedzie ciezko bo brzuszek rosnie coraz bardziej (wraz ze mna :P ) i wlasciwie zostaja mi dwa boczki do lezakowania:) Mdlosci na szczescie prawie minely, jeszcze trzyma mnie troche wstrecik do miesa ale mysle, ze i to niedlugo \"przewale\":) Mam nadzieje, ze poniedzialkowy zawrot glowy juz za toba :) Bardzo sie ciesze, ze zajrzaly dawno nie widziane anulka i evka (hej wam hej 🌻 ) bo naprawde ostatnio na topiku pustki przerazliwe... Mam jednak nadzieje, ze zrobimy jeszcze choc jeden zryw i zaczniemy pisac jak kiedys:) Czego wam i sobie zycze :) ...i uciekam dalej do roboty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, ja dziś niestety w pracy :o Evka - do usług ;):D Optymko to pakujcie się na spokojnie i super, że lepiej z tymi mdłościami. Pamiętam, że ja miałam wstręt całą ciążę do kurczaków ;) Też liczę na to, że nasz topik się jeszcze rozkręci :) samej tak nie chce się za bardzo pisać;) Miłego weekendu wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hihiii asiek wiem co to wstret do kurczaka :D Nadal ich nie jem... zastanawiam sie czy mi to po ciazy minie?;) Gonie dzialac dalej, pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! No to ja też czuję się przywołana do porządku więc się pojawiam,choć do napisania nie mam w sumie nic:).No może a propos kurczaka,zawsze uwielbiałam duszonego kuraka,ale od czasów ciąży mam wstręt.Z Wikusią wszystko po staremu-oprócz tego,że wczoraj przez pół godziny trzeba było jej tłumaczyć,że rytmiki nie będzie,bo jest święto i Pani poszła na cmentarz tak jak my.No i tyle ode mnie,ale obecność zaliczona:).Swoją drogą pozazdrościć Evka,że już nie korzystacie z pampersów w nocy,nasza budzi się zsikana na maxa więc chyba pzryjdzie nam jeszcze poczekać,ale i tak paczka na miesiąc to wielki postęp finansowy i w ogóle.Teraz modlę się tylko o normalne kupki Wikusi.A Wy jak sądzicie na ten temat-pediatra kazała mi dawać Wice same chude produkty-chude mleko,jogurty,kefiry,a mi się wydaje,że im bardziej tłuste jedzenie tym mniej problemów z zatwardzeniem,co o tym myślicie,bo ja już sama nie wiem,a żal mi małej jak płacze kiedy robi kupkę...Tym nieapetycznym akcentem kończę swoją wypowiedź:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczek o raju, jak pediatra moze mowic takie glupoty? No wlasnie jest tak jak mowisz, im tlustsze tym latwiej dziecku kupke zrobic bo ma \"poslizg\". NIe musisz jej dawac smalcu lyzka ale po prostu wprowadz wiecej maselka np dodawaj je do duszonych warzyw, daj pelnotlusta smietane do surowek i pomoze. Zaparcia to prawdziwa zmora odchudzajacych sie czyli jedzacych light... kto jak kto ale lekarz naprawde powinien to wiedziec. Pozdrawiam i pisz jak postepy :) A ja sie wam przyznam, ze... zupelnie zapomnialam o swoich urodzinach, mam dzisiaj :) Jak czytalam rano karteczke od M to w pierwszym odruchu sie zastanawialam kto ma dzis urodziny i o kim zapomnialam :D Zakrecona ostatnio jestem i tyle :) MIlego dnia wszystkim zycze 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to cóż Optymko-skorpionku:)życzę wszystkiego najlepszego, a przede wszystkim łatwego i szczęśliwego porodu.Chyba tylko my zostałyśmy na straży.Swoją drogą jak można zapomnieć o swoich urodzinach?:)To napewno wina ciąży:).Co do Wiki już od dawna zastanawiałam się nad zmianą pediatry ale teraz to już napewno.Ja to mam pecha-najpierw w ciąży w 34 tygodniu szpital przez lekarza i zmiana,a teraz zmiana u Wiki.Ech........te życie.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OPTYMKO STO LATEK I DUZO SZCZESCIA no ja dzis mialam mily dzien,rano zrobilam obaidek a potem ciacho pieklam z mala-ona mi pomagala i jaka zadowolona co do pieluch to my tez 1 na miesiac jeszcze,mala robiw nocy siusiu,czasem sucha pieluszka ale ona przed spaniem pije herbatke wiec musi to wysikac,kupa narazie do majtek hm i nie wiem jak ja przekonac do nocnika :-( ale siku to normlanie nocnik u mnie oki maz ciagle w pracy a ja szukam nadal nowej bo tu mnie juz wkurzaja na maksa ale coz macie juz plany na Sylwka,my idziemy do knajpki i nie mam co ubrac,pozycze cos chyba,szkoda mi kasy wydawac na kiecke bo i tak potem bedzie lezec oki spadam dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooo jest co czytać! jak miło :D:D:D Zaczynam od najlepsiejszych życzeń urodzinowych dla Optymki❤️ dużo, dużo zdrówka, bo to najważniejsze oraz spełnienia marzeń - część chyba się właśnie spełnia ;) 🌻🌻🌻👄 To, że o nich zapomniałaś to dowód na to jak jesteś ostatnio zagoniona ;) Wracając jeszcze do kurczaków, do teraz nie przepadam za smażonym kurczakiem (głównie od takiego mnie w ciąży odrzuciło), praktycznie w ogóle już takiego z piekarnika nie robimy na obiad. Zdarza się, że raz na kilka m-cy zrobię, ale to raczej z braku \"koncepcji\" co na obiad ;) Jak widać u mnie do końca ta niechęć nie minęła... swoją drogą to ciekawe, ponieważ przed ciążą bardzo je lubiłam. Gosiaczku faktycznie dziwny ten nakaz lekarki:o jak bąbel ma czasem zatwardzenia to zaraz idzie w ruch jabłko i jakiś jogurt lub actimel itp. Oczywiście nie razem, ale w niewielkich odstępach - u nas zazwyczaj pomaga. U nas też pampers po nocy aż ciężki, choć nie zawsze. Poczekamy jeszcze z odzwyczajeniem od pampersa w nocy. Drzemki południowe zdarzają się bez pampersa i bąbel wytrzymuje. Bardziej martwi mnie to, że mamy jeszcze smoka do zasypiania i wiem, że będzie ciężko go oduczyć :( Gumecko a jak z kupką robioną na ubikację, kup nakładkę i spróbuj. Niektóre dzieci tak wolą - chyba, że już próbowałaś. Aaa, i jeszcze mi się przypomniało, że jak Maks miał okres na \"nie\" robienie kupek do nocnika i ubikacji (robił w majtki) to nakupiłam naklejek i za każde udane zrobienie kupki na urządzenie dostawał nagrodę. Z czasem zaskoczył i odeszliśmy od nagradzania:) Co do sylwestra to my nadal nie mamy planów. Są dwie opcje: wynajęcie domku w górach na kilka dni, ale z tym może być kłopot ze względu na późny okres szukania domków oraz zebranie ekipy, a druga opcja to pójście do jakiego lokalu - to już łatwiej, ale czekamy na decyzję znajomych. Chcemy iść całą paczką. Co do kreacji sylwestrowej mam dostateczny wybór, bo dwie sukienki. Obie używane tylko raz, więc będzie okazja :) A teraz trochę pożalę się:P bąbel drugi tydzień coś nam się poprzestawiał ze snem :( znów ciężko mu zasnąć wieczorem, śpi również niespokojnie, budzi się i przychodzi do nas, a wtedy my się też nie wyśpimy. Mam dziwne skojarzenie, że to po przestawieniu czasu, ale może się mylę, może to zbieg okoliczności. W końcu teoretycznie powinien szybciej zasypiać, ponieważ wieczorem to późniejsza pora snu. Już nie wiem o co chodzi. Może to kolejny taki etap, jeden z wielu jaki przechodził i w końcu się ustabilizuje... pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja do pracy zaraz spadam a tam mroz na dworzu,dobrze ze plaszcz wyciagnelam aaaaaaaaaaa Asiek--dobre to z tymi naklejkami,chyba wyprobuje,dzieki raju ale zimno a fuj kochane czy wy tez nie lubicie zimna? oki spadam sie spakowac i jade do tej zasmarkanej roboty ech ciao,moz napisze wieczorkeim o ile znow mi neta nie odlacza a bylyscie na www.nasza-klasa.pl ja tam jestem,poszukajcie Jolanta Kostrzewa-Pyrczak moze i wy tez?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko na momencik - dziś czeka mnie pracowity dzień i muszę szybko się za to wziąć :o Gumecko - byłam na tej stronie. Niestety ja nie znalazłam żadnych znajomych z klasy :( ani ze studiów:( spróbuję znów za jakiś czas - może przybędzie osób, bo zaczyna to być popularne z tego co widzę :) Też nie przepadam za zimnem, ale wolę już tak jak dziś (chłodno jednak pogodnie) niż jakby miał być do tego wiatr i deszcz - taka pogoda najbardziej mnie załamuje. U nas znów koszmarna noc 😭 niech jak najszybciej mu to przejdzie, ponieważ wciąż chodzimy niewyspani :( Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Nie pisałam bo nie miałam czasu - byli rodzice więc musiałam się nacieszyć. Odjechali w poniedziałek i teraz muszę czekać na następne spotkanie aż do Świąt. Dawidek bardzo się cieszył z przyjazdu dziadków, wszędzie chodził za babcią, opowiadał jej różne ciekawe rzeczy, tańczył, spiewał i wiele różnych innych rzeczy robił. Dziadki byli pod wrażeniem, że przez 2 miesiące zrobił takie postępy w mówieniu, teraz to już wszystko powie, no i buduje zdania a nawet opowiada bajki :) W sobotę również odwiedziła nas kuzynka męża z dziećmi, no i Dawidek szalał z radości, a dom był przepełniony krzykiem. Nacieszył się dziećmi bo omi również pojechali w poniedziałek, oczywiście nie obyło się bez płaczu, bardzo chciał żeby wszyscy zostali i nadal się z nim bawili-bardzo lubi towarzystwo. Tak to wszystko ok, tylko pogoda pod psem, leje cały dzień. Witam wszystkich dawno nie widzianych, dziewczyny piszcie jak najczęściej. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny 🌻 U mnie dzisiaj szalenstwo bo jutro podpisujemy kontrakt a dzis przeprowadzamy sie do wynajetego domku... jej, najgorsze jest pakowanie i przenoszenie tych malych \"pierdolek\", niby jest ich kilka a czlowiek chodzi i zbiera, zbiera i zbiera... Potem jeszcze posprzatac nasz domek dla naowych wlascicieli i... dalej, do POlski :) Dziekuje wam bardzo za zaczenia urodzinowe 🌻 Od poniedzialku powinnam miec wiecej czasu wiec bede czesciej zagladac:) Alcza wlasnie mi sie przypomnialo, ze pytalas mnie kiedys o dresy - niestety nie widze ich w sklepach. CHyba dlatego, ze teraz jest sezon na swetry, kurtki i tego typu rzeczy. Spotkalam wlasciwie tylko jeden malo ciekawy dresik. Dobrze, uciekam kupic jakiegos bagielka na sniadanie a potem do roboty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Optymko, dziękuje za pamięć odnośnie dresiku. Na szczęście udało mi się kupić dresik taki jaki chciałam-chodzi mi o materiał, no i cena przyzwoita. Faktycznie z tym przeprowadzeniem to jest urwanie głowy, ja jeszcze sporo rzeczy mam u rodziców i trudno mi stwierdzić co chcę zostawić a co wyrzucić i tak leży a mama się denerwuje że zagracam jej mieszkanie :) Trzymam kciuki za szybką przeprowadzkę. Dziś mieliśmy mały wypadek. Byłam z Dawidkiem i z szwagirką w sklepie, jak już wychodziliśmy to Dawidek nie chciał dać ręki i sam schodził ze schodów, nie wiem jak to się stało-czy się potknął czy co, ale tylko już widziałam jak spadł centralnie na głowę i zrobił prawie fikołka. Oczywiście się przestraszył już nie mówie o sobie, zaraz go obejrzałam co mu się stało. Przegryzł sobie dolną i górną wargę oraz starł skórę nad ustami-musiał sobie obetrzeć o schody lub chodnik. Płacz był, ale jak na takie zdarzenie nie trwał długo, potem w innym sklepie mówił eksedientką że spadł na głowę. Całe szczęście że nic mu się nie stało. Kurcze jak to jest, dwie kobiety pilnowały dziecko a jednak go nie upilnowały :( Wreszcie wyszła Dawidkowi pierwsza piątka, następną już widać także lada dzień pewnie się przebije, długo to wszystko trwa. Zaczęłam chodzić na aerobik, dziś byłam trzeci raz - zaczynam odczuwać ból brzucha,heheheh zakwasy i te sprawy. Trochę ruchu się przyda, ale warto by było odstawić słodkie - tylko jak? Ja uwielbiam słodycze, mniam mniam. Uciekam spać Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Mam urwanie głowy w pracy, a w domu w tym tygodniu wciąż sama z bąblem i przyszły też się taki zapowiada :( Zaskoczę was tym razem - wcale się nie cieszę, że dziś piątek... no może tylko minimalnie. S. wyjeżdża na weekend i zostajemy sami z bąblem :( nie przepadam za kilkudniowymi wyjazdami męża, a weekendowych to wprost nienawidzę. Wziąłby nas, ale niestety na ten wyjazd nikt nie bierze osób towarzyszących, więc on też nie może :P W przyszłym tygodniu też go nie będzie - wyjeżdża we wtorek i wróci w czwartek wieczorem :( tragiczne dwa tygodnie, jeśli chodzi o wspólne przebywanie naszej rodzinki :o A w pracy zablokowali nam dostęp go gg 😠 Dobrze, dość narzekania ;) Maksio kochany ❤️ - w tym tygodniu był naprawdę wyjątkowo grzeczny i słodki. Oczywiście zdarzają się momenty spięć, ale nie jest to jakoś długotrwałe i uciążliwe:) Uwielbiam z nim opowiadać i słuchać jak śpiewa ;) a ostatnio zauważyłam u niego nową umiejętność - nie wiem dokładnie jak to nazwać fachowo, ale chodzi o to, że potrafi różnymi rzeczami udawać inne przedmioty (nawet zupełnie niepodobne) lub nie ma niczego, a bawi się tak jakby miał. Przy tych zabawach na głos sobie opowiada i wybucha śmiechem. Wtedy siedzę cichutko jak myszka i go podlądam, ponieważ super to wygląda, a jakby zauważył, że go obserwuję to zaraz koniec zabawy lub woła mnie ;) Alcza biedny Dawidek z tym wypadkiem🌻 na pocieszenie (jeśli można tak napisać) - Maks co chwikę coś nabroi z tej kategorii. Buźkę (usta) to miał już tyle razy przegryzione, że już nawet nie pamiętam. Raz też trzasnął noskiem i był lekko opuchnięty, wtedy też przy tym uderzeniu (było bardzo mocne) przerwał sobie prawdopodobnie nerw od ząbka i prawa jedynka mu stopniowo ścmieniała - obumarła :( nie za fajnie to wygląda, ale nic się nie da zrobić. Stałe zęby będą normalne wg informacji stomatologa. Smutno mi jednak, że tak wyszło, bo ktoś sobie może pomyśleć, iż Maks ma zepsuty ten ząbek, no i rzuca się w oczy. Miał takie ładne ząbki 😭 Ja za słodyczami nie przepadam, jadam je naprawdę sporadycznie, a i tak schudnąć nie mogę :P waga stoi w miejscu. Ćwiczę też w domu prawie co dzień na orbitreku. Optymko widzę, że u was bardzo zaawansowana przeprowadzka. Nawet sobie nie wyobrażam ile musieliście mieć spraw do załatwienia. Czekamy niecierpliwie na twoją częstszą obecność tutaj :D Uciekam pracować:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... nikt nie zajrzał przez cały weekend... :( Nam minął weekend nadspodziewanie miło mimo, że nie było męża. Myślalam, że będzie gorzej. Maks był grzeczny całą sobotę. Rano po śniadaniu pojechaliśmy z moją koleżanką i dzieciarnią, którą nazbierała (córka, syn, bratanek i syn kuzyna) do KINA. Pierwszy raz byłam z bąblem, byliśmy na Ratatuj. Maksiowi bardzo się ogólnie podobało i ponad siedział nieruchomo wpatrzony w ekran. Potem zaczął się trochę wiercić, jednak gdyby na początku nie puszczali przez 20 min. reklam to prkatycznie całą bajkę przesiedziałby ładnie. Brakło nam tego czasu. W sumie śmieszne, że na porannym senasie dla dzieci puszczają tyle reklam i to w większości wcale nie dla dzieci:P Może znów za jakiś czas spróbujemy takiej wyprawy :) Sobotnie popołudnie spędziliśmy u mojej kuzynki (do wieczora), a jak wróciliśmy do domku to Maks od razu do spanka. Naprawdę był bąbel bardzo grzeczny podczas nieobecności S. Szkoda tylko, że jak wrócił tatuś to Maks wczoraj popołudniu dał popalić :o Zmykam do pracy - może ktoś coś napisze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miało być \"Maksiowi bardzo się ogólnie podobało i ponad godzinę siedział nieruchomo wpatrzony w ekran\". Sorki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, dawno sie nie odzywałam, ale od czasu do czasu zaglądam i czytam. Jakoś ostatnio nie narzekam na nadmiar wolnego czasu, bo najpierw praca po pracy dzieci i tak w kółko. Tym bardziej, że T. wyjechał i znów jesteśmy same. Po cały dniu w pracy i potem jeszcze powtórce w domu wieczorem czasami nie mam na nic siły. Teraz korzystam z okazji, że lalki oglądają dobranockę. A co u nas?? W sumie nic nowego. Dziewczyny mówią bardzo dużo, w zasadzie buzie im sie nie zamykają. Większą gadułą jest Wiki, Werka jest bardziej oszczędna w słowa/:P Budują naprawdę skomplikowane zdania, a czasem zastanawiam się skąd znaja niektóre naprawde trudne słowa. Do żłobka chodzą cały czas, mało tego, nawet w weekend chcą iść. Dużo śpiewają, tańczą, są naprawde cudowne, choć czasem mają takie pomysły, że ręce opadają. Pieluchy też prawie mamy odstawione, jedynie Wiki jeszcze zakładam na noc, bo sika. Udało nam się pozbyć też smoków :D Byliśmy ostatnio u rodziców i była też tam bratowa, która w styczniu urodzi córeczkę. Powiedziałam dziewczynom, że ciocia nosi w brrzuszku i że zostawimy smonie dla tej małej dzidzi. A że akurat nocowaliśmy u nich to przed wyjazdem dziewczyny odłozyły smoki do miseczki dla dzidzi. I jak przyjechaliśmy do domu to oczywiście poprosiły o smonie do spania i wtedy im przypomniałam, że zostały u cioci dla dzidzi. Zasnęły bez smoków i czasem zdarza im sie zapytać gdzie są smoki, ale wtedy odpowiadam, że u cioci. Teraz walczymy z zakończeniem picia z butelki i jak na razie nie jest źle. Póki co zostawiam tylko mleko z butli a cała reszta jest z kubka, choć lalki wolą butlę. No i Weronika ma chyba alergię na mleko, bo jak zaczęła pic więcej takiego zwykłego to zrobiły jej się na łokciach i nogach takie szorstkie plamy. Wydaje mi się że to alergia, ale pójdę jeszcze z nią do lekarza, żeby się upewnić. Zmykam teraz, bo dobranocka się skończyła i czas kąpać lalki. Niestety odkąd nie ma smoków wydłużył nam sie czas zasypiania, ale liczę że to minie. Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Madziam gratuluję odstawienie smoków no i pampersów. Dawidek nadal sika w pieluchę i nie mogę go tego oduczyć. Smoka już dawno odstawiliśmy ale jeszcze przed zaśnięcie pije herbatkę z butelki-chyba zastępuje sobie nią smoczka. Asiek, to lada wyczyn iść z bąblem do kina.A bajka fajna? Dawidek pewnie też by oglądał, ale nie wiem jak długo i kiiedy by mu się znudziło, gorzej jak by bajka się skończyła i zaczął płakać że chce jeszcze :) Weekend też mieliśmy fajny. W sobotę byliśmy u znajomych u których niedawno bawiliśmy się na weselu. Oglądaliśmy zdjęcia z wycieczki-młodzi byli 2 tygodnie w Egipcie, jakie widoki szok, no i opalenizna mmmmmmmmmm W niedzielę byliśmy cały dzień na imprezce rodzinnej, 40 lecie ślubu wujka i cioci od strony męża. Dawidek był w swoim żywiole bo byli kuzyni i kuzynki, cały czas był na obrotach, aż o 18ej padł i zasnął na 40 minut. Co do strony nasza-klasa, to fajna sprawa, już wcześniej moja koleżanka zapisała naszą klasę z podstawówki, nawet sporo ludzi się wpisało. Później ja wpisałam swoją klasę z liceum, no i coraz więcej osób się wpisuje. Z niektórymi osobami mam kontakt, nawet małe forum powstało, zawsze miło jest zobaczyć swoich znajomych, jak się zmienili, co porabiają. Co prawada do świąt jeszcze 1,5 misiąca ale warto już pomyśleć o prezentach, jak tam jest u Was? Ja już mam kupione prezenty dla brata, bratowej i bratanka. Z resztą osób mam dylemat i nie mam żadnego pomysłu, no dla Dawidka kupujemy wspólny prezent z teściami rowerek+kask+ochroniacze, i tak miałam mu kupić ale dopiero na wiosnę, ale raz że nie było pomysłu na prezent pod choinkę a dwa to będzie mniejszy wydatek. Uciekam i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki:) Ja jeszcze w pedzie i posrod paczek bo okazalo sie, ze jak przewiezlismy ta niby reszte rzeczy do wynajetego domku to zastawilismy jego polowe :P Teraz przymierzamy sie do pakowania kontenera, nie za ciekawa sprawa bo mamy na to tylko 2 godziny, za kazda nastepna licza sobie kosmiczne stawki. Nic to, uda sie i juz :) Jak czytam jak piszecie o kontaktach waszych dzieci z rowiesnikami a takze z rodzinka to nie moge sie doczekac naszych spotkan ze znajomymi, ich dziecmi, kuzynostwem... no i babcia i dziadkiem oczywiscie:) Madziam swietnie sie udalo z tym odstawieniem smokow dziewczynek, bezbolesnie:) No i twoje dziewczynki to kolejny przyklad na to, ze nasze dzieci swietnie sie czuja w gronie rowiesnikow, prawda? Ja planuje Piotrusia zapisac do przedszkola od wrzesnia, chyba juz w Krakowie. Oby:) Alcza swietnie, ze Dawidek poszalal z kuzynostwem... Asiek ja wlasnie niedawno zastanawialam sie czy Piotrus wytrzymalby w kinie bo w domu tez potrafi z zaangazowaniem ogladac bajki. Piszesz, ze Maksiu wytrzymal (pomijajac te nieszczesne reklamy) wie chyba i my sprobujemy wyjsc z nim do kina. Dam znac jak poszlo ;) Wlasnie sie dowiedzialam od siostry, ze w Katowicach bialo... mam nadzieje, ze jak przylecimy to bedzie snieg i uda sie poszalec Babelkowi na sankach:) kto wie, moze nawet jakiegos balwana ulepimy??:) Uciekam teraz bo Piotrus obudzil sie pelny energii i kto wie co zaraz wymysli:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W pracy mam urwanie głowy - trochę mogę was przez to zaniedbywać. Do tego S. wyjechał na trzy dni, więc walczę sama z bąblem, a wczoraj miał wyjątkowo drażniący nastrój :o Wczoraj śnieg praktycznie stopniał, ale za noc znów napdało. Nie jest go jednak tak dużo jak w zimie - przynajmniej na razie. W tym roku planuję zacząć naukę jazdy na nartach - sprzęt kompletuję już od dwóch lat - nadejdzie chwila prawdy. Ciekawe czy sobie poradzę. Mąż mnie namówił, ponieważ to lubi, a mi się zawsze podobał ten sport. Madziam fajnie, że napisałaś. Mnie jeszcze nie udało się pozbyć smoka, ale mamy szczery zamiar ;) Muszę obrać metodę i wymyśliłam \"zepsucie\" smoka. Oddanie go komuś nie wchodzi w rachubę, bo już raz tak próbowaliśmy i był prze żałosny płacz. Jak zespucie nie pomoże to go po prostu wyrzucimy i trudno... niech się dzieje co chce. Co do mowy to bąbel też tak mnie zaskakuje, niedaleko szukać, np. dziś rano mówi mi \"jesteś upalta jak osioł, jak nie wiem co\". Pytam gdzie to słyszałeś, a on mi \"od śleka\" - ręce opadają. Alcza bajka fajna, ale tematyka wg mnie ciut dla starszych dzieci, choć nie ma reguły. Shrek przecież też bajka dla wszystkich, a Maks ją uwielbia. Zależy więc od gustu ;) my może jeszcze się wybierzemy całą rodzinką na \"Film o pszczołach\". O prezentach nawet nie mów, bo nie dość, że nic nie mam to na dodatek nie mam pomysłów :( dla Maksia myślę o jakimś większym zestawie klocków (ostatnio bardzo ładnie się bawi takimi co ma w domu), no i napisany mamy list do Mikołaja. Jest w nim nawet skromnie, Maks dyktował i pomagaliśmy mu pisać: pistolet, szabla i piżamka ;) nawet nie pomyślałam, że mam tak praktycznego syna hi hi hi Gorzej z mężem - muszę się zastanowić. Optymko widać, że powlutku finiszujecie :) a kiedy to przybędziecie do Polski? Bałwanka na pewno ulepicie i to nie jednego :) no i wciąż liczę, że uda nam się kiedyś spotkać ;) Też chcę od września posłać bąbla do przeszkola tylko mam dylemat gdzie :( zawsze chciałam w mojej miejscowości, bo mała, więc i dzieci spokojniejsze, przeszkole z pięknym, dużym ogrodem itd. Jednak minus tego taki, że jakby coś wyskoczyło to nie maiałby kto odebrać Maksia wcześniej. Inna ewentualność to przedszkole w mieście, gdzieś niedaleko teściowej, że mogłaby w razie czego po niego pójść lub niedaleko mojej pracy i ja odbierałbym go w drodze do domu. Minus taki, że w mieście jednak dzieciaki inne oraz przedszkola nie mają aż takiego zaplecza. Musiamy się dobrze zastanowić co zrobić. Uciekam do pracy - może uda się zajrzeć jutro. Przez weekend mamy gości, więc będę zajęta. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka a ja mam nastroj taki ze nic sie nie chce a pogoda mnie dobija dzis sniegu napadalo tyle ze szok,odsniezalam ze 20min a jechalam do pracy ze 40 zapewne mala dzis na sanki zechce isc wiec chcac nie chcac bede je targac ze soba do domu ale niech sie wygania na dworze to moze szybciej zasnie wieczorkiem coz jeszcze u nas,ja wlasnie szukam kiecki na sylwka ale z marnym skutkiem-chce pozyczyc ale nikt nic nie ma na mnie :-( w tym roku idziemy pierwszy raz na sale,bedzie zespol gral na zywo-mam nadzieje ze bedzie fajnie kupilam mlodej juz prezent na mikolaja-lokomotywe i wagoniki na szynach,mam nadzieje ze spodoba jej sie,zabawek edukacyjnych ma juz troszke oki narazie spadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooo pusto :( Ja po udanym, aczkolwiek męczącym weekendzie;) Znów czeka mnie sporo zajęć w pracy, więc od rana trzeba się ostro wziąć. U nas wszystko w porządku. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek 11 grudnia ladujemy w Warszawie:) Straaasznie ni elubie latac, mam nadzieje, ze ten lot bedzie spokojny... Ja tez sie pisze dwoma rekami pod wspolnym spotkaniem asiek:) Na pewno sie uda, zwlaszcza, ze tak naprawde to nie bedziemy mieszkac tak bardzo daleko od siebie:) Faktycznie sprawe przedszkola macie do rozwazenia... ja tez sie zastanawiam czy w tej mojej podkrakowskiej miejscowosci jest przedszkole... bo jesli jest to na pewno maja duzy ogrod (wiem, ze szkola podstawowa jest ladna, z duza iloscia zieleni) czyli super do ganiania dla dzieci. Jesli nie to trzeba bedzie dojezdzac do Krakowa - tam raczej ze swieca szukac przedszkoli z ogrodem... Jezeli ktos cos wie, to piszcie dziewczyny:) Gumecka powodzenia w szukaniu sukienki sylwestrowej. Ja tam nie mam problemu w tym roku;):) Zastanawiam sie ile jeszcze nasz topik pociagnie? Ostatnio naprawde kiepsko z wpisami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zdąrzyłam wczoraj zajrzeć. Miałam pilną pracę i chciałam ją oddać przed wizytą u lekarza. Byłam z Maksiem - jest chory :( Na razie (i oby tak zostało) to przeziębienie, ale jakieś wirusowe o ostrym przebiegu. Bąbel ma okropny katar, aż lecą mu łzy z oczu oraz wysoką temperaturę. Mąż został z nim dziś w domu. Jak będzie jutro lepiej to pojedzie do babci, a jeśli nie to wezemę dzień urlopu. Optymko czyli już praktycznie lada dzień będziesz w Polsce :D fajnie, choć pewnie troszkę wam żal wszystkiego co tam przeżyliście. Jak samopoczucie Optymko? już lepiej i możesz się cieszyć urokami ciąży? My na andrzejki nie idziemy nigdzie i nawet za bardzo nie żałuję - jesteśmy jacyś zmęczeni. Marzył się nam porządny sylwester, ale jak na razie nici z planów. Sypie nam się ewentualna grupa, a samym iść nam się nie chce :P Topik nie może zaginąć - musimy się o to postarać ;) Zmykam popracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uuuu marniutko :( Przeziębienie bąbla praktycznie minęło, ale ma jakąś wysypkę na ciele :( mąż poszedł dziś z nim na kontrolę... wg lekarki ta wysypka to po którymś leku. Jeden faktycznie mieliśmy pierwszy raz. Kazała wszystko odstawić poza Zyrtec\'iem i podawać wapno 3 razy dziennie. Dzisiaj po pracy mamy andrzejki i nawet mam ochotę na nie pójść ;) Jutro odpoczniemy, a w niedzielę marzy nam się wypad na narty. Mąż już jeździł i umie, a ja mam się dopiero uczyć... aż się boję :P Zmykam pracować. Dziewczyny nie obijać się - pisać!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Asiek,życzę przede wszystkim szybkiego powrotu do zdrowia Maksiowi.No i podziwiam Twoją zapalczywość do pisania...Tylko Ty jedna,stoisz na straży naszego umierającego topiku,zaraz po Tobie jest Optymka,no i kiedyś jeszcze Gumecka codziennie zaglądała.Ja zaglądam codziennie,ale niestety tylko zaglądam,bo jak się siedzi w domu to o czym tu pisać:(.Chandra jesienno-zimowa mnie dopadła,nic mi się nie chce.Teraz szukamy kwatery na Sylwestra,patrząc na to,że jedziemy z dziećmi wszelkie bale odpadają,za to na pewno jedziemy znów nad morze.Tak więc szukamy i jeszcze raz szukamy...Dziś już chyba padnie decyzja.No i tyle u mnie.Czyli jak zawsze jeden wielki smut.....Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż, widzę, że kolejny raz przypadła mi rola \"podniesienia\" topicu ;) Maksio już zdrów. Uczulenie po leku przeszło bez śladu, resztka tylko kataru została. Za to wczoraj kolejny raz przewrócił się i uderzył buzią o podłogę. Znów krwi co niemiara, napuchnięta górna warga i boję się czy nie naruszył ponownie jakiegoś ząbka :( okaże się za jakiś czas. Dziś spróbuję to obejrzeć dokładnie, ponieważ wczoraj za żadne skarby nie chciał pokazać. Śnieg przez weekend stopniał, ale dziś pada znów. Może w końcu uda mi się wybrać z mężem na naukę jazdy na nartach ;) trzymajcie kciuki. Marzą mi się dwa dni urlopu w tym tygodniu, jednak nie wiem czy dostanę pozwolenie :( denerwuję się trochę przez to. Gosiaczek ty tam się nie martw, że nie masz co pisać tylko pisz. Ja przecież też nie piszę jakichś niesamowitych historii. Ot dzielę się zwykłymi sprawami. Jak to przy \"kawce\" bywa ;) Bez skrępowania pisz, choćby krótko co tam u Was :) My na andrzejkach nie byliśmy nigdzie i nie zapowiada się, żebyśmy spędzili jakoś rewelacyjnie sylwestra - znów :( plany nie wypaliły. Pocieszam się, że 3 stycznia przylatuje mój brat na 10 dni i w czasie jego pobytu (już 4 stycznia) ma być osiemnastka kuzynki córki, więc trochę się pobawimy. Zmykam do pracy - ciężkie te poniedziałki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam U nas wszystko ok. Ostatnie weekendy dominowały pod hasłem \"goście\", i tak tydzień temu byli znajomi którzy spodziewają się dzidziusia. Dawidek popisywał się przed nimi, wariował i cięgle mówił że ciocia ma w brzuchu dziecko no i on je wyjmie i będzie z nim spać w łóżku:) Teraz w tą sobotę byli znajomi z synkiem Kubusiem, rówieśnikiem Dawidka. Pierwsze wrażenie to obydwoje się wstydzili, ale jak już poszli do zabawek tak koniec, szaleństwo, wygłupy no i my mieliśmy z nich ubaw. Było bardzo fajnie. W zeszłym tygodniu byliśmy też u lekarza, mieliśmy odtawić leki Dawidkowi tak żeby sprawdzić czy da radę bez nich funkcjonować, ale się nie udał zaczął brzydko kaszleć więc musieliśmy jechać. Już mu nawet zaczęło świstać na oskrzelach no jak na razie nie ma mowy o całkowitym odstawieniu leku-bynajmnie tego jednego na oddychanie. Pani doktor powiedziała, że to sezon grzewczy czyli najgorszy czas dla alergika. Mały nadal ma straszny kaszel, najgorzej jest w nocy jak śpi na wznak, wtedy jak go złapie to potrafię się przestraszyć :( Tak to wszystko ok, dziś byłam u fryzjera-kurcze miałam taki odrost że strach było patrzeć w lustro. Nadal chodzę na aerobik, ale efektów nie widać :( Co do prezentów świątecznych to poszukuje lwa który będzie coś robił, nie wiem może tańczył, chodził, mówił w każdym bądź razie musi coś robić, żeby nie była to zwykła maskotka,. No i jest proble bo wszędzie są misie, psy, koty, małpki itp. ale lwa nigdzie się nie uraczy. Dawidek bardzo lubi lwy, ciągle by oglądał bajki z tym zwierzakiem, nawet wszystkich straszy i ryczy jak lew,hhehehehe. Optymko, jak tam przeprowadzka? Już niedługo będziesz w kraju... Asiek, życzę zdrówka dla Maksia. Pozdrawiam wszystkich a szczególnie tych dawno nie piszących.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadłam na pożegnanie ... tylko na 4 dni ;) od juta mam dwa dni urlopu i najbliższe 4 dni zaplanowane go granic możliwości. Znalazł się nawet czas na rozrywkę. Mam nadzieję, że kiedy w poniedziałek otowrzę topik będę miała co czytać ;) Alcza biedny Dawidek z tą alergią - naprawdę szkoda. Faktycznie okres grzewczy to koszmar dla nie mających alergii, a co dopiero dla nich🌻 My też ostatnio towarzyskie weekendy i nadchodzący też się tak zapowiada. Miłego weekendu, zmykam - pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×