Topik bez zamysłu - niech się wpisze kto chce, w dowolny sposób

No i się rozpłakałam :-( Dobrej i spokojnej nocy wszystkim!

najbardziej lubię wchodzić na komin elektrowni "Bełchatów II" i sikać na robotników w dole, 120 metrów pode mną wtedy dostaję takiej ekstazy, że zaczynam krzyczeć w sanskrycie "rubinowa dupa! rubinowa dupa!"

Hej, to nie ten topik... (ale ten komin mi się udał, nie? miałem dobry dzień :-D)

Teraz będzie nie-po-szaraczemu: Dupa, dupa, dupa, dupa, dupa.... Dupa. :-( Bez jasiu-karuzela nawet. :-(

Jutro jutro już jutro będzie wiosna! (już jutro będzie maj...)

No i zimno... Już wiem. Wcale nie muszę być radosnym stworzeniem. Wystarczy mi umiejętność nie smucenia i nie zamartwiania się. Jak?... nie chodzi mi tu o cieszenie się drobnostkami... chodzi o natłok smutku we łbie co się wije niczym kiełbie

Też Ci w tym ładnie :-)

Wolicie Cadbury Eclairs czy Werters Original?

ja tam wolę i to i to, wogóle lubię cuksy

ja wolę tablerone albo milkę toffi

spieprzaj dziadu

I to w podskokach!

Kupuję na Stadionie Dziesięciolecia od znajomych Eskimosów budyń z foki. Gdy już jest gotowy, wyobrażam sobie że jestem obrońcą Konstantynopola w 1452 roku i wylewam gorącą pulpę na głowę dozorczyni, która macha miotłą pod blokem.

no to jasiu-karuzela dupa? dupa też

żmija na piersi wychodowana, ot i tyle.

Łośkowi macham :-)

No i kifoza.

a dla mnie....? [np. kawa w Poznaniu? ;-)] pozdrawiam kawoszy hihi

...zapedzona w szarosc dnia gubie sie we wlasnych snach ..;)...

nawet jesli pointer to przykozaczony

Kawosz pozdrawia. :-) Piwoszka (ciemna) pewnie tu niedługo wdepnie ;-)

:-P Miło. :-)

... bylo, ale sie skonczylo :P [zartuje, bo to poczatek byl... a za slowo trzymam] :D wszystkim banitom i tulaczom, a takze delegowanym

A czniać to wszystko.

Na dobrą podróż... na wschód :-) Podróż na Wschód Przygotowałem wczoraj Gotowy koń Ktoregoś dnia Cóż po mnie tu? Cóż po mnie na twej drodze? Cóż po mnie tu? Cóż po mnie na twej drodze? Krok za krok, jak dudni most Zostaw to, uciekaj stąd! Naprawdę Wschód jest za daleko Lub nie ma go wcale Mówili znawcy. Jeśli zdobędą świat Odwrócę twarz i chyba zostanę górą gdzie ponad nic nie ma Krok za krok, jak dudni most Zostaw to, uciekaj stąd! Piękni i szkaradni Ciało i duch Otwarci, a jednak zamknięci na klucz Tu! Dłuży się noc Uciekły w mrok latarnie Dlatego znów podróż na Wschód Podróż na Wschód, podróż na Wschód Podróż na Wschód

\"...graj, graj, graj bo chcemy. Graj co masz łakniemy...gdzie ten czas kiedy wszyscy bali sie nas...daj co masz - klękniemy...o ile nie bedziecie grzeszyc do nieba pojdziecie....łakniemy...nad ludem swym ulituj się, tego pragniemy...odpowiedz jasna jest...Pancerny Pan powstanie....sprzedajemy rozpacz w płynie na kazde żądanie...nad ludem swoim pomiłuj się, ulituj się Panie Pancerny...\"

\"Otwarci, a jednak zamknięci na klucz\" A klucz wrzucony w odmęt wód, co rzeką spływa z gór do mórz a biegu jej dziś żaden bród, nie przetnie, nie spowolni pędu i zginie klucz na dnie odmętu daleko, hen, na Wschodzie gdzieś... Pięknym, szkaradnym - duchem, ciałem - cześć

Przedpołudnie osobistej bezmyślności...

...przekształcone w wieczór osobistego rozpadu.

Cholera... Trzymajcie kciuki, żeby tej nocy jakiś demon nie odniósł jednak zwycięstwa. :-( Do rana! - mam nadzieję...