Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
bagatelka

*Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

Polecane posty

Margot - napisz jak najwiecej jesli mozesz. Obojetnie o jakich zakatkach Provence. Wymienilem tylko dwa miasta ktore chce zobaczyc cala reszta jest otwarta! Jesli chcesz to na E-Mail diruone@bluewin.ch Co do podejscia do obcokrajowcow to osobny temat. Szwajcaria dzieli ich na pare kategori - formalnie oczywiscie ale i praktycznie. Moze kiedys poruszymy ten temat jeszcze. Naneczka - myslalem ze napiszesz cos o moim charakterku - cos co jest ukryte i czego nie dostrzegam - dlatego podalem ta nieszczesna date.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margot - napisz jak najwiecej jesli mozesz. Obojetnie o jakich zakatkach Provence. Wymienilem tylko dwa miasta ktore chce zobaczyc cala reszta jest otwarta! Jesli chcesz to na E-Mail diruone@bluewin.ch Co do podejscia do obcokrajowcow to osobny temat. Szwajcaria dzieli ich na pare kategori - formalnie oczywiscie ale i praktycznie. Moze kiedys poruszymy ten temat jeszcze. Naneczka - myslalem ze napiszesz cos o moim charakterku - cos co jest ukryte i czego nie dostrzegam - dlatego podalem ta nieszczesna date.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margot - napisz jak najwiecej jesli mozesz. Obojetnie o jakich zakatkach Provence. Wymienilem tylko dwa miasta ktore chce zobaczyc cala reszta jest otwarta! Jesli chcesz to na E-Mail diruone@bluewin.ch Co do podejscia do obcokrajowcow to osobny temat. Szwajcaria dzieli ich na pare kategori - formalnie oczywiscie ale i praktycznie. Moze kiedys poruszymy ten temat jeszcze. Naneczka - myslalem ze napiszesz cos o moim charakterku - cos co jest ukryte i czego nie dostrzegam - dlatego podalem ta nieszczesna date.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margot - napisz jak najwiecej jesli mozesz. Obojetnie o jakich zakatkach Provence. Wymienilem tylko dwa miasta ktore chce zobaczyc cala reszta jest otwarta! Jesli chcesz to na E-Mail diruone@bluewin.ch Co do podejscia do obcokrajowcow to osobny temat. Szwajcaria dzieli ich na pare kategori - formalnie oczywiscie ale i praktycznie. Moze kiedys poruszymy ten temat jeszcze. Naneczka - myslalem ze napiszesz cos o moim charakterku - cos co jest ukryte i czego nie dostrzegam - dlatego podalem ta nieszczesna date.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Diruone, napisze, napisze - o to sie nie boj! Postaram Ci sie tez wyszukac rozne likni, zebys mial jak najwiecej informacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuska
do margot...tak chodzi mi o sytulacje mieszkaniowa, prace, gdzies siie doczytalam ze chodzisz do szkoly, czy wyjechalas na jakis program, czy (przepraszam ze tak napisze ) ale czy moze masz mozliwosc zeby sobie spokojnie studjowac en France i sprawy "walki o przezycie" sa ci troszke obce? co do tesknoty, to rok 2 lata temu zdecydowałam sie na roczny wyjazd do Londynu, wiec wiem jak jest, i tam zeby moc studiowac...to zasoby finansowe nalezy miec ogromne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margot - pisz o calej Provence. Ja wymienilem tylko dwa miasta ktore chetnie zobacze. Bardziej interesuje nas krajobraz, male miejscowosci cos niekomercyjnego. E-Mail diruone@bluewin.ch Naneczka - ja ta nieszczesliwa date wymienilem w nadzieji ze cos napiszesz - cos czego jeszcze w sobie nie odkrylem - czy to aby mozliwe! Zyje w kraju ktory dzieli obcokrajowcow na wiele kategori - teoretycznie ale i praktycznie. Przy wolnej chwili napisze cos wiecej - ale czekolada i sery to dalej kategoria one.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale narozrabialem
Nowa strona widocznie nie chciala sie otworzyc - no to wszystko podwojnie - dla zapamietania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc kochani :) Jestem pierwszy raz tutaj i strasznie mi sie podoba :) Mieszkam w Polsce od 5 lat. Ale w sierpniu przeprowadzam sie do Stanów, do Los Angeles. Jeszcze nie byłam w Stanach, wiec wiele rzeczy nie wiem. Czy ktos z was mieszka w Stanach? Albo najlepiej w Los Angeles? Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zuska, wyjechalam do Francji, poniewaz moj mezczyzna jest Francuzem, wiec to rozwiazalo juz na wstepnie wiele problemow (mieszkanie, koszty utrzymania sie itd.) Jakkolwiek, jesli chodzi o studia w tym kraju, sa one darmowe, niemniej jednak, zeby sie na nie dostac trzeba znac bardzo dobrze jezyk (nie pisze tu o wymianach miedzynarodowych, ale o studiowaniu na wlasna reke). Koszty utrzymania nie sa male - wynajecie studia (czyli kawalerki) wynoszi od 350-600 euro, w zaleznosci od miasta plus oplaty, na jedzenie trzeba przeznaczyc minium ok. 150 euro miesiecznie na osobe. Jesli chodzi o mozliwosc dorobienia siebie do studiow, na studenckiej karcie tymczasowego pobytu mozna pracowac 20 godzin tygodniowo. Za prace opiekunki do dziecka srednio placa ok. 5 euro za godzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tati, witaj 🖐️ Z Los Angeles tutaj nikogo nie ma, ale Hameryka jest licznie reprezentowana :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie wszystkie nasze Dziewczynki oraz (no coz, teraz to juz mozna bez ogrodek) naszego forumowego Lwa :) ❤️ No, toz pewnie, ze kulki Lindta znam, tylko wylecialy mi z pamieci, sa takie po prostu w samze raz, a moje ulubione to niebieskie:) Jesienia jeszcze kupilam sobie ich caly wor :D ! Kulki Rocher sa tez cud-miod, no nie wiem, jak moglam zapomniec! Ach, jak nie jestem za slodyczami, tak nie jestem, ale teraz musze sobie zjesc jakas czekoladke i zrobic kawke, wiec zaraz wroce ;) 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
c.d. O kurde, ale sie obzarlam, na czekoladce sie nie skonczylo, ale byla jeszcze kanapka i jogurt z pewlnego mleka o smaku jagodowym (najlepszy jogurt na swiecie, dla zainteresowanych podaje firme: Stoneyfield Farm). haneczka - dzieki za stanikowe pocieszenie, ale wiesz, to B to jest takie,na slowo honoru, ze nic sie juz nie przelewa :( A co do zdjec, to masz swieta racje, jestem ostania niedojda i musze sie w koncu za siebie wziac! Mam w aparacie juz jedno zrobione zdjecie swoje :D + jedno przyrodnicze :D Teraz tylko je przeistoczyc w obraz komputerowy i moge startowac do konkursu \"Piekne dziewczeta na ekrany\" :D 👄 Gadzina - zgadzam sie z Gruszenka, amerykanska czekolada jest bardzo fuj! Owszem, czasem na jakis amerykanski batonik sie skusze, jak juz naprawde cos mnie najdzie i musze, ale na szczescie czekolady Lindta i inne importowane wspanialosci mozna nabyc droga kupna, aczkolwiek jeszcze pare lat temu nie bylo az takiego wyboru. A co do Twoich frezji ... bardzo mozliwe, ze \"ktos\" je po prostu zjadl ... Mi tez kiedys \"ktos\" zjadl cebulki frezji oraz konwalii, bedac jednak na tyle uprzejmym, ze ostawil wieksza czesc tulipanow ... No coz, znaczy ze byly dobre :D Jesli zas Gadzinko juz o statniczkach mowa, to hmmmm .... jak ja sobie czasem kupuje 80, a nie 75 (bo czasem to roznie bywa z tymi rozmiarami), to juz niestety nie jest B, tylko A. Zawsze zastanawialam sie, dlaczego rozmiar miski maleje wraz ze wzrostem obwodu w oznaczeniach stanikowych ... A co do marki Triumph, to znam ja tylko z widzenia, gdyz niestety pare razy jak jakies triumphy mierzylam, to tak do konca dobrze na mnie nie lezaly, a zreszta w USA tej firmy i tak nie ma, wiec mialam tylko ograniczona sposobnosc podczas ktoregos pobytu w Polsce sobie je pomierzyc. Natomiast w USA trafilam na firme bielizniarska mojego zycia i jestem od niej na dzien dzisiejszy chyba uzalezniona: Victoria\'s Secret. Dla mnie to raj na ziemi. Nie jestem zbytnia fanka bielizny o charakterze \"buduarowym\" (przunajmniej nie do noszenia na codzien;) ), w czym przoduja, ale maja tez ogromny wybor wygodnej, prostej bielizny o wspanialych kolorach i staniki, ktore sa w stanie doprowadzic moj biust do stanu uzytecznosci publicznej :D A jak maja wyprzedaze, to juz tylko szalec i szalec ... :) Diruone - my nie przechodzimy na slodycze przy diecie, tylko wymieniamy opinie, ktore czekoladki sa na tyle male, zeby mozna je w ramach diety spozywac ;) Gruszenka - oj tak, musisz sie w koncu postarac o te wanne :D Mam nadzieje, ze wszystko potoczy sie po Twojej mysli z ta przeprowadzka do Chicago. Bedziesz tam miala jako-tako nagrana sytuacje, tzn. mieszkanie, praca, czy dopiero sie zaczniesz orientowac, jak tam zajedziesz? Tak, czekolada Hersheys zdecydowanie uwlacza mianu czekolady ... :) Margot, Elfik, naneczka i inne mile osobki - 👄 ❤️ Tati - tak, jest nas tu sporo, ale nikogo z LA Pa-pa-pa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naneczka --> fotki kociakow dostalam. Sa milusinskie strasznie! :-D no, chyba lepiej i intensywniej tego ujac nie moglam... ;-) :-D W kazdym razie bardzo mi sie podobaja i na pewno masz duzo momentow \"ocierania\" z nimi..... jak my tu na topiku mowimy o przytulaniu sie... :-) Margotko --> balwanek wyszedl swietny! I przeciez nie mogl miec tego na gorze i tego na dole jednoczesnie... :-P ;-) Noo, chyba ze to obojnak... :-D bagatelko --> pieknie to ujelas z tymi czekoladkami, odpowiadajac Diurone :-D Wlasnie o to chodzi! Cos malutkiego, pyszniutkiego, tylko dla samego smaczku, a zeby nie wplynelo zaraz na tusze... ;-) Powiem Wam, ze czasem tak sobie mysle jak piszecie o zyciu np. w Stanach, ze wszedzie tak daleko, ze jest sie tam tak samotnym, zdanym glownie na wlasne cztery sciany i najblizsza rodzine, ze czasem nie potrafie sobie takiego zycia wyobrazic... bardzo lubilam od dziecka ogladac filmy amerykanskie, takie przygodowe i rodzinne, i najbardziej podobaly mi sie wlasnie te ich wielkie, prywatne domy, z duzym przewaznie gruntem i te kilometrowe jazdy samochodem z miejsca na miejsce... z roznymi przygodami po drodze... ale teraz jak tak Was czytam i bardziej wczuwam sie w sytuacje, to nie wiem czy potrafilabym sie przestawic i zaakceptowac takie warunki zycia... :-O Jakos strasznie dziwnie i calkiem inaczej musi takie zycie wygladac tam, niz w krajach europejskich... Ja wychowalam sie w srodmiesciu duzego miasta, potem przeprowadzilam do stolicy, tez do samego centrum a jeszcze pozniej wlasnie tu, nastepnej stolicy europejskiej... i nie wyobrazam sobie jakos takich zmian... na tak duze obszary, gdzie nic nie ma, jak piszecie, zadnego prawie zycia kulturalnego i towarzyskiego, zero komunikacji (no, prawie), malo obcych ludzi wokol... nie wiele sie dzieje.... Sama nie wiem, jak zdolalyscie sie przestawic, zwlaszcza Ty bagatelko, Jay i Dark?? To musi byc strasznie trudne.... :-O A moze mi sie tylko wydaje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki, nie zauwazylam.... Witaj Tati ! 🖐️ Piszesz, ze mieszkasz od 5-ciu lat w Polsce, a gdzie bylas wczesniej?? jesli moge zapytac... ;-) pozdrowka! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haneczko, ja tez nie wiem, jak zdolalam sie przestawic ... zawsze marzylam o takim zyciu, jak np. Ty masz w Wiedniu. :( Przed wyjazdem do USA (a mialam wtedy niecale 17 lat) myslalam, ze wszystko bedzie tu normalnie, tylko trzeba sie bedzie nauczyc po angielsku. A tu taki wielki kubel zimnej wody na glowe! W sumie zycie w USA (poza kilkoma glownymi normalnie rozwinietymi miastami, jak np. Nowy Jork, Chicago, San Francisco itp.) jest tak inne niz w Europie, ze to jest po prostu nie do wytlumaczenia dla kogos, kto sam tu nie byl i tego nie widzial. Brak autobusow, brak w ogole miejskich ulic i chodnikow, wszystko jest takie jakies inne, odrealnione, sztuczne, czasem ma sie wrazenie, ze ludzie nie zyja faktycznym zyciem, tylko uczestnicza w jakims filmie, gdzie ktos im wyrezyserowal jak maja sie poruszac, w jaki sposob mowic, jakie artykuly kupowac, co z czym jesc i pic, w jaki sposob gestykulowac, trzymac cos w reku itd. :P W kazdym badz razie, jak tu przyjechalam, nie mialam zbytniego wyboru. Moj tata dlugie lata staral sie o to, zebysmy mogli cala rodzina i legalnie przyjechac, sam wczesniej tu bywal, znalazl prace w swoim zawodzie i jednym slowem nagral nasz przyjazd tutaj od a do z. Z poczatku mieszkalismy u krewnych. Ale sedno w tym, ze ja owszem, moglam wrocic po wakacjach do Polski, lecz sama? Rodzice przysylaliby mi pieniadze na utrzymanie, mieszkanie w Polsce bylo i do dzis jest, ale nie wyobrazalam sobie zycia bez dwoch moich najbardziej bratnich dusz: Mamy i Brata. W Polsce co prawda zostala Babcia (bratnia dusza nr.3) i przyjaciolki, nie mowiac o facecie, w ktorym bylam nieszczesliwie zakochana ;), ale wtedy czulam sie zbyt niepewnie, aby rozpoczac samodzielne zycie w oddaleniu od Mamy. Moze gdyby byla ona zwykla mama, a nie przyjaciolka, to byloby inaczej, moze chcialabym sie od niej jak najszybciej wyniesc. No dobra, a potem lata lecialy z roku na rok i tak sobie zawsze mowilam, ze wroce do polski najpierw, jak skoncze szkole srednia, potem jak skoncze studia, potem narobilam sobie dlugow na kartach kredytowych, wiec musialam to splacac (i do dzis splacam), a to pare romantycznych (lub mniej) zwiazkow z facetami ... i tak do dzis tu jestem. Az sie w koncu zakochalam gruntownie w moim obecnym Misiu i prawie bym mogla teraz wrocic do Polski, on sam chce, ale nie wiem, co on by tam robil, co ja... Nie wiem, czy potrafilabym sie przestawic tak calkiem do innej mentalnosci ludzi (nie chodzi mi o mentalnosc europejska, ale o pewien odlam polskiej mentalnosci \"zasciankowej\" (myslenie typu, ze jak polska wejdzie do Unii, to wszyscu zaczna robic aborcje, byc homoseksualistami itp. jak rowniez brak akceptacji dla innosci, jak inne religie, lub ich brak, inne podejscie do tego czy owego). No i jednym slowem gnije tu na tym zgnilym zachodzie cale lata i nie wiem, co dalej robic ... Gdybym miala jakies kontakty w Europie, typu pomoc w znalezieniu pracy itp. to chyba bym dlugo nie czekala... Mysle, ze kiedys, predzej czy pozniej, przeniesiemy sie do Anglii lub Polski. Na razie widocznie nie nadszedl jeszcze czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dorby wszystkim. :) Krociotko teraz, bo jestem na wylocie :) Gruszenka, masz przepelniona skrzynke :( Sprobowalam Ci wyslac na ta, z ktorej wysylalas zdjecia! Do wieczora, kochani :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Wszystkie Gady, Dziekuje (lepiej pozno niz wcale!) za wszystkie informacje dotyczace kwestii obywatelstwa podwojnego i w ogole (JAY :), SPORTOWA NANECZKA :), HANECZKA :), BAGATELKA :) i inni :). HANECZKA, to niesamowite co piszesz, o tych wszystkich ulatwieniach dla osob z obywatelstwem. Jeden papierek i nagle wszystko zmienia sie o 180 stopni. A kto nie ma obywatelstwa - jest \"obywatelem\" drugiej kategorii. We Francji to jednak wyglada troche inaczej. BAGATELKA, nie mam pojecia jak przezylabym, gdybym musiala sie ciagle przenosic z miejsca na miejsce. Jak w takiej sytuacji zbudowac sobie poczucie stabilizacji? Ja strasznie gromadze, uwiebiam gromadzic, otaczac sie przedmiotami. Z trudem znosze zycie na walizkach. Nawet do akademika przenioslam polowe mojego pokoju, zeby poczuc sie jak w domu, zaznaczyc wlasny teren, wypelnic go soba... nie potrafie zyc w mieszkaniach bezosobowych, nie potrafie zadawalac sie minimum, zaraz wypelniam je po brzegi zdjeciami, obrazami, dzbankami, swiecznikami... GRUSZENKA, cale szczescie, ze Amerykanie jednak importuja czekolade z Europy. A czy ktos zna wloskie czekoladki, ktore nazywaja sie \"Baci\"? (czyli \"pocalunki\") MARGOT, co do Le Pena, to mnie to przeraza jednak, ze on jest tak popularny. Osobiscie wolalabym sie oprzec na metodach Sarcozy\'ego. Jakos nie moge sie skupic dzisiaj, ostatnia strone zobaczylam dopiero teraz. I historie BAGATELKI. 17 lat to bardzo trudny wiek na taka zmiane. Pewnie musialo ci byc bardzo ciezko... To niesamowite, ze jeszcze teraz myslisz o powrocie do Polski. Ja zyje we Francji od trzech lat tylko, a juz czuje jak powoli rozluzniaja sie wiezy, wiele przyjazni umiera, coraz mniej ludzi na mnie czeka (poza rodzina oczywicie, ale i ta sie wykrusza). To mnie przeraza, mam wrazenie ze z roku na rok oddalam sie coraz bardziej. Ale tak chyba musi byc, kiedy sie jest daleko... Wszystkie tesknimy do Polski, ale czy do tej realnej, czy wyidealizowanej, he? BAGATELKA, ja radzilabym ci Anglie. Nie dlatego, ze Polski nie kocham (kocham i dla mnie zawsze pozostanie Krajem Lat Dziecinnych, Kraina Szczescia i Beztroski, Krolestwem Przyjazni, Szczerosci i Spontanicznosci, Rajem na ziemi po prostu), tylko dlatego, ze wedlug mnie po 14 latach powrot moze byc bardziej bolesny i przyniesc wiecej rozczarowan niz przeprowadzka w nowe miejsce. Na koniec powiem Wam, ze pojechalam wreszcie do tego Pamiers i solidnie dowiedzialam sie o ineteresujace mnie kursy. Zwiedzilam nawet pracownie ceramiczna, poznalam prowadzaca i pare babek, ktore lepily swoje dzbanki. I teraz wiem, ze to jest cos co chcialabym robic, mam w glowie tyle pomyslow na kubki, miseczki, dzbanki i wazony na kwiaty... Jest tylko jeden problem: babka ma komplet. Do konca roku (szkolnego) nie ma szans na dolaczenie do nich. A w przyszlym roku M O Z E. Musze czekac do wrzesnia! Cholera! Nabralam takiej ochoty na ten kurs. Zebym chociaz miala pewnosc, ze w przyszlym roku mnie wezmie. Zobaczymy, zostawilam jej moje namiary, a ona obiecala zrobic co sie da. Trzymajcie kciuki. Tylko mocno!!!! Pozdrawiam Was wszystkich, Dziewczyny i Mezczyzne. Zycze milego dnia. Trzymajcie sie cieplo. :):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie! Po pierwsze: Chyba mnie zapomnialyscie rozsylajac kolejne zdiecia... buuuu Haneczka! Margot! buuuu lza w oku sie kreci... Poza tym poruszone zostalo tyle tematow, ze juz sama nie wiem co pisac... >Duirone: Ja ta ksiazke dopiero zamowilam, jutro powinna przyjsc, jak tylko bede ja miala, to Ci napisze dokladniej cos o Twoim charakterze (-; >Bagatelka! Twoj opis zycia w Stanach rzeczywiscie dopiero pozwala mgliscie sobie uzmyslowic jak rozne sa mentalnosci i sposoby zycia w Europie i w Stanach , szczegolnie jak piszesz o tym, ze ludzie zdaja sie zyc jakby ktos napisal im scenariusz... tragiczne. Acha Jeszcze jedno! Dlaczego rozmyslajac o slodyczach i czekoladkach nikt nie pomyslal o \"naszych\" polskich Michalkach? ja je uwielbiam!!! Moglabym jesc kilogramami, podobnie jak krowki cy sezamki... mniam! Dzisiaj znowu lece na sport. Jestem zawzieta, bo od tygodnia sie pilnuje, malo jadam, duzo pije, usportawiam sie a nieznosna waga nawet o milimetr sie nie ruszyla, no chyba ze w druga strone! Usportawialam sie juz 2 godz. w niedziele, wczoraj tez 2 godziny, dzis 1 albo i dwie jutro 2, w piatek tez moze cos zrobie... w koncu cos sie musi spalic nieprawdaz? nie poddam sie!!! nie ma sily!!! Wy tez walczcie zawziecie! Zagryzamy zeby i do roboty!!!! >haneczko!!! znalazlas grammatika? A ja ciagle nie moge uzywac tego KAAZA bo ciagle chce zebym dzwonila i placila- zawsze jak nacisne na DOWNLOAD... nic nie rozumiem Pozdrawiam i ciagle czekam na zdiecia!!! Ciekawe, ze myslisz o powrocie do Europy... po tylu latach.... ale mysle, ze jednak latwiej sie nam Polakom znalezc w Europejskiej mentalnosci... Co sie zas tyczy idealizowania Polski, to pewnie tez zalezy w jakim wieku wyjechalismy i jak czesto bywamy w ojczyznie... Ja strasznie tesknie, moze i idealizuja, ale bywam czesto, utrzymuje zywe kontakty z przyjaciolmi, znajomymi i o czywiscie rodzina. Od wielu lat! Wiadomo ze czesc ludzi sie wykruszyla, ale o ironio czesc kontaktow sie nawet zaciesnila... Ja zalapalam sie \"jedna noga\" na proze zycia polskiego, tj, w czasie studiow sie usamodzielnilam i pracowalam... wiem ze wtedy mielismy boom gospodarczy i ze sytuacja sie pogorszyla, ale chmury wiszace nad polska gospodarka powoli sie rozwiewaja i sytuacja sie powolutku powolutku polepsza... wiadomo ze mamy w kraju do czynienia z wielka zasciankowoscia, ale te znajdzie sie wszedzie, a juz na pewno w USA... Dlatego sadze ze i do tego mozna sie w miare szybko przyzwyczaic. To co mnie natomiast mierzi, to brak usmiechu i pogody ducha na ulicach! a przede wszystkim fakt, ze CWANIACTWO jest ciagle postrzegane pozytywnie!!! I wielu zapyzialych dupkow dorobilo sie na tym duzych pieniedzy i teraz udaja swiatowcow, a sloma im z butow wychodzi... ale to sie tez zmienia i mlode pokolenie mysli i dziala juz troche inaczej. Gadzina, trzymam kciuki za miejsce na kursie gancarskim!!! Ulepisz nam wszystkim po kubeczku albo miseczne, albo dzbanuszku????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Haneczka i wszyscy :) Tak, mieszkam w Polsce od 5 lat. Nie jestem polką. Jestem pól ormianką pól greczynką. Moja mama jest greczynką :) A mieszkam w Polsce, poniewaz moja mama jest rezyserem filmowym i scenarzystka i dostała kontrakt na zrobienie filmu w Polsce. A przed Polska mieszkałam w Armenii, Rosji, Bulgarii, Mozambiku, Słowacji, Czechach ... głownie w Europie centralnej i wschodniej. A w tym roku jade do Stanow, do Los Angeles I chyba tam juz zostane. Do osób mieszkających w Stanach - W jakim Stanie mieszkacie? Jak sie czujecie w Stanach?? Jakie różnice są tam? Jakie pierwsze wrażenie mieliscie? Co was tam zdziwilo, co zaskoczylo?? Buziaki Tati

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie! Po pierwsze: Chyba mnie zapomnialyscie rozsylajac kolejne zdiecia... buuuu Haneczka! Margot! buuuu lza w oku sie kreci... Poza tym poruszone zostalo tyle tematow, ze juz sama nie wiem co pisac... >Duirone: Ja ta ksiazke dopiero zamowilam, jutro powinna przyjsc, jak tylko bede ja miala, to Ci napisze dokladniej cos o Twoim charakterze (-; >Bagatelka! Twoj opis zycia w Stanach rzeczywiscie dopiero pozwala mgliscie sobie uzmyslowic jak rozne sa mentalnosci i sposoby zycia w Europie i w Stanach , szczegolnie jak piszesz o tym, ze ludzie zdaja sie zyc jakby ktos napisal im scenariusz... tragiczne. Acha Jeszcze jedno! Dlaczego rozmyslajac o slodyczach i czekoladkach nikt nie pomyslal o \"naszych\" polskich Michalkach? ja je uwielbiam!!! Moglabym jesc kilogramami, podobnie jak krowki cy sezamki... mniam! Dzisiaj znowu lece na sport. Jestem zawzieta, bo od tygodnia sie pilnuje, malo jadam, duzo pije, usportawiam sie a nieznosna waga nawet o milimetr sie nie ruszyla, no chyba ze w druga strone! Usportawialam sie juz 2 godz. w niedziele, wczoraj tez 2 godziny, dzis 1 albo i dwie jutro 2, w piatek tez moze cos zrobie... w koncu cos sie musi spalic nieprawdaz? nie poddam sie!!! nie ma sily!!! Wy tez walczcie zawziecie! Zagryzamy zeby i do roboty!!!! >haneczko!!! znalazlas grammatika? A ja ciagle nie moge uzywac tego KAAZA bo ciagle chce zebym dzwonila i placila- zawsze jak nacisne na DOWNLOAD... nic nie rozumiem Pozdrawiam i ciagle czekam na zdiecia!!! Ciekawe, ze myslisz o powrocie do Europy... po tylu latach.... ale mysle, ze jednak latwiej sie nam Polakom znalezc w Europejskiej mentalnosci... Co sie zas tyczy idealizowania Polski, to pewnie tez zalezy w jakim wieku wyjechalismy i jak czesto bywamy w ojczyznie... Ja strasznie tesknie, moze i idealizuja, ale bywam czesto, utrzymuje zywe kontakty z przyjaciolmi, znajomymi i o czywiscie rodzina. Od wielu lat! Wiadomo ze czesc ludzi sie wykruszyla, ale o ironio czesc kontaktow sie nawet zaciesnila... Ja zalapalam sie \"jedna noga\" na proze zycia polskiego, tj, w czasie studiow sie usamodzielnilam i pracowalam... wiem ze wtedy mielismy boom gospodarczy i ze sytuacja sie pogorszyla, ale chmury wiszace nad polska gospodarka powoli sie rozwiewaja i sytuacja sie powolutku powolutku polepsza... wiadomo ze mamy w kraju do czynienia z wielka zasciankowoscia, ale te znajdzie sie wszedzie, a juz na pewno w USA... Dlatego sadze ze i do tego mozna sie w miare szybko przyzwyczaic. To co mnie natomiast mierzi, to brak usmiechu i pogody ducha na ulicach! a przede wszystkim fakt, ze CWANIACTWO jest ciagle postrzegane pozytywnie!!! I wielu zapyzialych dupkow dorobilo sie na tym duzych pieniedzy i teraz udaja swiatowcow, a sloma im z butow wychodzi... ale to sie tez zmienia i mlode pokolenie mysli i dziala juz troche inaczej. Gadzina, trzymam kciuki za miejsce na kursie gancarskim!!! Ulepisz nam wszystkim po kubeczku albo miseczne, albo dzbanuszku????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izza
witam!!! LOS ANGELES...bylam tam 2 razy,raz troche dluzej,drugi raz...tylko kilka dni. napisze tak...uwielbiam californie,a dokladnie san francisco i san diego,a...los angeles-nie! :( dlaczego?...mieszkalam chyba w north hollywood (tak mi sie przynajmniej wydaje).to juz chyba nie jest terytorialnie LA,ale...jak zauwazylam wszyscy tam i tak mowia,ze mieszkaja w LA.rozwalilo mnie najbardziej...zmiana temperatury co kilka mil,slonce widzi sie dosyc rzadko,te wspaniale domy sa...to fakt,ale zazwyczaj sa juz to prywatne uliczki,do ktorych bez kodu itd czlowiek nie ma dostepu,a najgorsze to te odleglosci....wiem,ze wszedzie sa w stanach,ale tam to mnie troche przybily.jezeli chcesz jechac do downtown...czy do miejsc,gdzie sa kluby to...albo ktos decyduje sie,ze nie bedzie pil albo..taxi,co w sumie nie wchodzi w rechube,bo rachunek pewnei bylby taki,ze...odechcialoby sie zabawy na nastepny rok! nawet sama nie wiem dlaczego tak marudze na temat LA,byc moze dlatego....ze kiedy stoi sie na autostradzie,ktora ma 8 pasow w jedna strone ,a ty posuwasz sie 5 czy 10 mil na godzine,to rozgladasz sie na boki...a tam,tylko bogactwo,kazdy okularki przeciwsloneczne na nosie,a nos jeszcze wyzej.jak dla mnie bardzo snobistyczne miasto,i jak dla mnie...bardzo zamkniete,nikt nikomu nie ufa! choc...trafilam ze znajomymi na otwarcie restauracji japonskiej i tam wlasnei zjadlam najlepsze sushi w moim zyciu! ...wiec moze bylo warto tam jechac! ;) co jeszcze...w san diego czy san fransico mozna spotkac ludzi na ulicy,czujes,ze zyjesz! mam nadzieje,ze ty polubisz to miasto,bo oczywiscie ja go do konca nie poznalam,a moze po prostu nie chcialam?! ach...plaze np w Santa MOnica sa bardzo mile,i tam az milo popatrzec jak ludzie uprawaija rozne sporty!ja tam po raz pierwszy w zyciu jezdzilam na rolkach!bylo super! :) plus...pewnie lubisz filmy i ten klimat,wiec...mam nadzieje,ze nastepnym razem jak tam bede to zobacze twoja gwiazde !!! :) jak mi cos jeszcze przyjdzie do glowy to napisze! pozdrawiam...izza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc wszystkim:) Bagatelka w 100% sie zgadzam o tym wyrezyserowanym zyciu w stanach ja odczuwam dokladnie to samo:(to wypada robic tego nie wypadaahhhh czy ja sie kiedykolwiek przestawie niewiem,wiem ze jak najszybciej chce jechac do Polski i przekonac sie jakie odczucia tam bede miala,tak wybieram sie jak sojka za morze advance parole musze wypelnic najpierw,zaduzo tych dokumentow do wypelniania,nie moge sie w tym wszystkim polapac,zeby zmienic paszport musze zatrudnic tlumacza przysieglego o matko ja niewiem kiedy to wszystko zalatwie....... jak pojade do Polski na swieta to bedzie dobrze ,nie zrobilam jeszcze nowych zdjec,musze sobie zakupic jakas dobra pianke lub zel do ukladania wlosow,jak narazie trafiam na same buble Bylismy wczoraj w kinie na filmie Miracle polecam:)Ogladajac ten film napalilam sie na obejrzenie na zywo jakiegos meczu hokejowego najlepiej colorado avelange(ulubiony mojego meza) ide chyba gotowac chociaz za bardzo mi sie nie chce szczerze mowiac hihihi Pozdrawiam wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elfiku drogi, co Ty sama przed soba jakies gory wznosisz?? dopiero w sobote bede w domu o jakiejs normalnej porze i w miare z normalna glowa hihihi prosze pogadaj ze mna w sobote ja sama Cie wysle do POlski.. razem wypelnimy papiery.. powiem Ci co i jak i ja sie zmobilizuje do tlumaczen, co? wszystko jest do zalatrwienia w trybie natychmiastowym i nie placz tam.. tylko podaj mi konkretna godzine w sobote, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jay-czesc moj Ty pracusiu:)A moze byc 10 rano w sobote?Bo jak mnie pozniej przymuruje do kompa to nic mnie nie oderwie hihihi.Dzieki i buziaczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hijka Lasencje! Margot 😘 - moja skrzynka na o2.pl juz dziala, przepchalam ja:). no i wyslalam Ci majla. dziekuje za Twojego! bagatelka 😘 - nic dodac, nic ujac. amerykanie sa strasznie sztuczni i (jak Ty to ujelas) wyrezyserowani. jezeli nie przestrzegasz kanonow ogolnie rozumianych i ogolnie zatwierdzonych wzorcow zachowan - traktuja Cie, jakbys byla z Marsa. w ogole sa bardzo falszywi oraz powierzchowni - rowno przystrzyzone trawniki, ale w garazach burdel od 7 bolesci. naneczka 😘z polskich wyrobow.. Wedel.. oraz moze Jutrzenka:) Tati 🌼 - witaj na forum! niezwykle mie zdziwilo, ze masz w sobie i ormianska i grecka krew. sentyment we mnie sie obudzil. ale od poczatku. zanim nie przyjechalam do stanow, nie znalam nikogo o ormianskich korzeniach. i takbylo do czasu, az poznalam Arama (nota bene mlodego boga:).. no bogiem to on nie byl, ale mloody na pewno (nie mial jeszcze 18 lat), a ja mialam prawie 21:).. bardzo milo go wspominam, a to glownie dlatego, ze ne czulam sie przez niego dyskryminowana jako polka (badz zwyczajnie nie-amerykanka), czego nie moge powiedziec o co niektorych jego kolegach (tudziez wielu innych amerykanach). zas jezeli chodzi o grecka krew... rowniez nikogo takiego nie znalam w polsce. do czasu. w waszyngtonie zaczelam rozmowe z jednym facetem n temat literatury. i tak od slowa do sloa, przeszlismy na bardziej prywatne tematy i okazalo sie, ze jego matka jest amerykanka, zas ojciec - grekiem. (notabene - bardzo przystojny facet). niestety, nie umial po grecku. i tyle! moja skromna historia. a w los angeles nie bylam, ale mam zamiar z kolezanka jechac do kaliforni na wakacje, glownie san diego oraz san francisko, ale plany sa, zeby i do miasta aniolow rowniez zajechac. pwodzenia w L.A. ps: zas moja kolezanka mieszkala przez 6 miesiecy w san francisko i bardzo sobie ten pobt tam cenila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha Tati - zapomnialam o najwazniejszym - Aram mial omianskie korzenie. a zostal nazwany na czesc ormianskiego krola. ciao

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SPORTOWA NANECZKA, ale masz intensywny tryb cwiczen! Tak trzymaj! Wskazowka wagi sie na razie nie drgnela, mowisz? Cierpliwosci. Jak sie wreszcie ruszy, to na dobre, zobaczysz. Ja to doskonale znam. A co do kursu garncarstwa, to znalazlam taki sam, organizowany przez inne stowarzyszenie (ciagle w Pamiers). Jak wam powiem, jak sie nazywa (stowarzyszenie), to pekniecie ze smiechu. W wolnym tlumaczeniu \"Wola kobiet z Ariege\". Wola kobiet, hi, hi. I ja musze sie do tego stowarzyszenia zapisac... ciekawe czy dadza mi jakas legitymacje... Jednak wolalabym nalezec do Centrum Mlodziezy i Kultury... Dzwonilam tam dzisiaj, sa miejsca, w czwartek jade obejrzec wszystko z bliska i jak mi pasuje, to sie zapisze. I zaczne masowa produkcje miseczek i kubeczkow dla Przyjaciol z topika. Topika, ktory przyczynil sie do mojego \"przebudzenia\". Ja tez nie cierpie CWANIACTWA i KOMBINATORSTWA. A cos mi sie zdaje, ze wielu sposrod naszych rodakow przoduje w obu dziedzinach. Nie moge zniesc, jak ludzie z ogromna duma opowiadaja, o tym jak nabili w butelke kasiera, sprzedawce, promotora i tak dalej i tak dalej.... Jak wyludzili jakis artykul, jak targowali sie do upadlego, albo zamienili metki zeby uzyskac nizsza cene. To jest takie niskie... Co ciekawe, to wlasnie ci ludzie najbardziej narzekaja, ze w Polsce jest zle. Ale nie sa w stanie zrozumiec, ze sami sie do tego przyczyniaja (pracujac na czarno, zatrudniajac na czarno, kradnac, kombinujac etc.) Najbardziej boli, kiedy wlasnie taka filozofia legitymuja sie dumnie mezowie moich przyjaciolek. Mezus taki zasiada przy stole i przez trzy godziny chwali sie \"przekretami\", ktore zrobil, a ja i moj maz przez trzy godziny myslimy tylko o tym, ze moze nastepnym razem przyjaciolka przyjedzie sama. Jestemy za grzeczni, zeby pozwolic sobie na komentowanie. Ja wiem, ze czasami jest ciezko, ale wedlug mnie to nie jest usprawiedliwienie nieuczciwosci. TATI, gratuluje polszczyzny! Jezeli z taka sama wprawa piszesz w jezykach wszystkich krajow, w ktorych mieszkalas.... A na powaznie, musisz miec ogromny bagaz przeroznych doswiadczen. Gdzie sie najlepiej czulas? Milego Wieczoru calej Ferajnie! Trzymajcie sie! :):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie wszyscy! 🖐️ Jestem juz po lekturze i tyle chcialabym napisac, ale niestety musi to poczekac do jutra... Jestem zmeczona i chyba zaraz bede maszerwac do lozka. 😴 Buziaczki dla wszystkich z osobna 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×