Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malta

WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!

Polecane posty

Gość diodda
a wagą jest tak, ze mozna sobie isc do poradni dziecka zdrowego w kazdej chwili i poprosic o zwazenie. Jak tak zrobilam kilka dni po powrocie ze szpitala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny powiedzcie jak się czułyście po cc,czy lepiej zdecydować się na poród naturalny? Boję się kilkugodzinnego porodu w bólach:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foxylady
Cześć ! no mnie nie było miesiąc, ale witam wszystkie serdecznie ! Oczywiście nie mam teraz neta na nowej chacie, jedyne wyjście to bezprzewodowy, ale jeszce sie nie zdecydowalismy. Mam pieknego synka, na imię ma Bruno i jest kochanym słodkim aniołeczkiem ! Majaja wam pisała, urodził się 27.09. Mój koteczek ma wiele wspaniałych cech - np. jak dotychczas to mało beksa a dużo śpi, ale tez ma swoje wady - absolutnie nie chce jeść z cyca. Karmiłam go piersią 2tygodnie i okazało się, że on tylko tak ciumka i nic nie je, bo nic nie przybrał. Do tego ja mam płaskie brodawki, więc zabawa była przez kapturki. Dajcie spokój, zaczęłam mu ściągać pokarm i daję z butli. Tyje teraz na wyścigi, ostatnio 300g w 4 dni :) No ale ja mam z tym trochę roboty. Kupiłam wczoraj w necie laktator elektryczny, bo już wymiekam z tą pompką. A ogólnie to wszystko u nas ok, a Brunio był najdłuższy chyba w szpitalu, bo miał 58 cm jak się urodził. 3340 ważył, także wiecie - długi i chudy. Jestem bardzo happy mimo zmęczenia i niewyspania :) Takie małe w domu to strasznie dużo miłości, pozdrawiam was dziewczyny !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foxylady
Omka, ja mogę ci powiedzieć jak się czułam po naturalnym porodzie. Po 3 dniach było lepiej a po tygodniu spoko - mogłam juz iść na spacer i prowadzić samochód, siadać i nosić małego. Miałam nacięcie krocza i 20 godzin bóli (chociaż w kartę mi wpisali , że 1 okres porodu 12 godzin trwał) i myslę, że jak boisz się bólu to weź znieczulenie zewnątrzoponowe. Nacięcie z kolei w trakcie nic nie boli, tylko pierwsze 3 doby po jest ciężko. Ale można dostać znieczulającego czopka albo coś. W naturalnym najbardziej "szokujące" jest parcie - po prostu czujesz jak matka natura wstepuje w twe ciało ;) Ale jak się skupisz i posłuchasz położnej to szybko pójdzie. Mi zajęło 20 minut. Pozdro i wybierz sama co chcesz, tylko pamietaj, ze cesarka może mieć więcej komplikacji dla mamy potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
czesc dziewczyny, a jak radzicie sobie z tym tempem zycia teraz ? mnie to trochę zalamuje, ze nie mam czasu na nic, tylko szybko szybko kiedy mała spi jakies domowe sprawy, a juz dla siebie nic a nic czasu, zapomnij o wyjsciu na zakupy jakies ciuchowe, obejrzeniu filmu t tv W CAŁOSCI itd itd, rozmijanie się z męzem w lozku... jak Wy do tego podchodzicie ? A moze to sie jakos zmieni niedlugo, co ? Milosc miloscią, coreczka jest kochana, ale kurde ta rezygnacja ze swojego zycia.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inga29
cześc dziewczyny,nie zaglądałm ostanio bo maja córcia od trzech dni ma ostre ataki kolki ,dzre sie jak obdzierana ze skóry prawie przez cały dzień.szału mozna od tego dostać mam ochotę wyskoczyc przez okno chwilami.Wieczorem padałam jak kawka i nwet mi sie nie chciało kompa odpalić.W związku z tym mam pytanie zaczełam stosować krople esputicon i wydaje mi sie że na nią nie działają,Czy u was były efekty od razu czy dopiero po kilku dniach stosoawnia?Zastanawiam sie może coś innego kupic,tylko co?Ja jej to daje dwa razy dziennie rano i wieczorem a kolka pojawia sie w dzień około południa więc może powinnam jej to podawać właśnie wtedy? co do braku czasu diodda to doskonale cie rozumiem bo ledwo sie wyrabiam z domowymi obowiazkami,mąz wrócił do juz do pracy a mała nie daje mi sie ruszyć wcale ,dla siebie nie mam już ANI CHWILI!!!!Wkurza mnie to ze nie mam czasu na fryzjera, zakupy itp nie cierpie prania i prasowania na okrągło i wogóle nie mam jakos zaci ecia do bycia kura domową.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inga - ponoć rewelacyjna jest woda koperkowq - Grippe Water - czy jakoś tak - w aptece. U mnie kolka była tylko raz, ale masaż brzuszka, ciepłe powietrze z suszarki, kołysanie i kropelki Espumisan szybko rozwiązały sprawę. Co do braku czasu na wszystko to ja już przywykłam... Ja po ginekologu dzisiaj. Ponoć wszystkie moje pęknięcia już się zagoiły, ale seksik to pani doktor radzi dopiero koło Bożego Narodzenia. Mój mąż wymiękł na maksa....no i ja chyba też.... Chyba zapomnę jak to się robi - hehehehe :D Buźka dla Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viorika
moj syneczek tez jest z wrzesnia wiec chyba mam prawo sie odezwac na tym topiku?;)(22 pazdziernika skonczyl 13 miesiecy).czytam to co piszecie i przypominam sobie jak to bylo z moim Malenstwem.poczatki faktycznie byly straszne-Antkowi noc wydawala sie dniem (przez okolo miesiac)i chyba nad tym ubolewalam najbardziej.w dzien spal.niby moglam w tym czasie odpoczac(chociaz zawsze jest cos do zrobienia:pranie,sprzatanie itp),za to w nocy?buszowal:)))))kolki tez sie pojawialy,ale do dzis nie wiem czy to na pewno one byly powodem jego placzu.bo z chwila gdy zmienilam mleko na nutramigen(wczesniej byl na bebiko)stal sie spokojniutki jak anioleczek:).lekarz twierdzil,ze po prostu bolal go brzuszek.tylko Wy dziewczyny pewnie karmicie piersia.......wiec to pewnie kolki:(krople,cieple oklady ulza dziecku,ale na pewno nie zdzialaja cudow:(niestety......na to nie ma rady:( tak jak i Wy tez nie mialam czasu na nic.....przywiazana do domu,znudzona czasami monotonia zycia:)myslalam,ze tak bedzie zawsze,ale oczywiscie sie mylilam:).Dziewczyny,jeszcze pojdziecie do fryzjera,ogladniecie film,wyjdziecie na pogaduchy z kolezankami!czas szybko mija i za dzien ,dwa Wasze Kropki zrobia pierwsze kroczki.a za trzy dni,piec bedziecie obchodzic ich 18-te urodziny!:)poki co spedzajcie z nimi jak najwiecej czasu bo chyba nic piekniejszego nie mozecie im dac:)jeszcze bedziemy teskinily za chwilami gdy moglysmy sie przytulic do naszych dzieciaczkow-za "pare"lat juz nie beda takie skore do przytulanek:). wiec glowa do gory!pamietajcie,wszystko w zyciu mija-i te dobre chwile(niestety)gdy nasze dzieci sie usmiechaja i te zle gdy maja wstretna kolke.pozdrawiam cieplutko i zycze duzo zdrowka Maluszkom ,zas mamusiom wytrwalosci,wytrwalosci i jeszcze raz wytrwalosci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiak
Viorika dzięki za słowa pocieszenia :) Ja swojemu małemu podaję NAN1 próbowałam przejść na lżejsze mleko NAN HA1 ale niestety Miachał zaczął po nim robić smoliste, czarne kupy więc przeszłam na Nutramigen ale cały czas po nim płakał, miałam wrażenie, że mleko podchodzi mu do gardła no i ulewał prawie wszystko co zjadł - dziwna sprawa - więc znowu jest na NANIE 1. Jestem ciekawa Viorika czy u Ciebie od razu synek zaakceptowała Nutramigen, czy był okres przejściowy?. Co do seksu to cholercia ja już dwa razy przekładałam wizytę u ginekologa, ponieważ mój mężuś awansował to już teraz prawie wcale jego nie widuję i oczywiście nie może mnie odciążyć nawet na godzinkę. Zachowaliśmy się bardzo nierozsądnie i po sześciu tygodniach pozwoliliśmy sobie, bo ja jestem po cesarce nie mam tam szwów, nic już też ze mnie nie leci - mam nadzieję, ze nie narobiłam sobie przez to kłopotów. Voctoria czy Ty po pierwszej cesarce długo musiałaś się ograniczać? pozdrwoionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viorika
nutramigen wprowadzalam prawie miesiac!jak wiesz jest obrzydliwy w smaku i dziecku ktore wczesniej bylo na slodziutkim nanie (Antek tez je pil,tzn nan i bebiko)absolutnie nie chca go pic!wiec wrowadzaj go doslownie na koncu noza!po troszeczke dodawaj do nana.albo w nocy-przez sen karm go samym nutramigenem.zobaczysz ze bedziecie zadowoleni!moje dziecko dzis sie wrecz zajada tym mlekiem:)dosc dlugo ulewal,ale przy tym mleku czesto tak jest.moj pediatra powiedzial ze "tak jak mercedes jest najlepszy wsrod samochodow-tak nutramigen jest nejlepszy wsrod mlek:)))"jedynym problememjest to ze jest na recepte i trzeba co jakis czas chodzic po nia do lekarza........ale! taki problem to nie problem!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viorika
a cesarke tez mialam i tez mniej wiecej po 6 tygodniach kochalam sie z mezem;))))wszystko bylo oki........Asiak,a co sadzi Twoj lekarz na temat mlek?ktore Ci polecil???bo ja nutramigen wprowadzalam 2 razy.przy pierwszym podejsciu tez szybko zrezygnowalam jak Ty.pozniej uslyszalam od pediatry ,ze "jajko nie moze byc madrzejsze od kury!":).w koncu on jest lekarzem wiec wie co mowi:)))wiec zrobilam drugie podejscie-na szczescie!:)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Mnie tu dawno nie bylo bo czasuy malo. ja juz po seksiku, a do gina ide dopuiero dzis, no tylko ze ja po cesarce jestem. Co do bolizny, to jest prawie nie widoczna , we wloskach cieniutka i krociutka. Dzidzia juz jest spokojniejsza , kolki mijaja, ona co prawda nie wyla, ale bardzo sie prezyla i prykala pozniej. Daje ciagle espumisan. Bylam ja zwazyc i sie okazalo, ze nie za duzo przybrala i dlatego dostala mleczko w proszku procz cyca. a ze po nanie ha 1 rzygala, jemy nutramigen i cyca oczywiscie tez. Jak zje porzadnie pod wieczor to potrafi spac od 20 do 5. Nie usiluje jej w ciagu dnia usypiac na sile. Klade do lozeczka dopiero jak pada. Co do nutramigenu to jest on paskudny w smaku i dzidzie jest ciezko do niego przyzwyczaic. Ja czuje ze nie bede karmic do 6 miesiaca chociaz tak zamierzalam. Jestem na scislej diecie i moze dlatego kolka juz przeszla. A powiem Wam ze mam mega ochote na paczka i lody, a zjesc tego nie moge. Wiec jak mysle o swietach to.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
Ania79 - ja podobnie jak ty jestem na diecie, gdyz moj synek jest alergikiem (białko, truskawki i cytrusy) więc ze wzgledów bezpieczenstwa teraz musze uwazac zeby i niunia sie nie uczuliła, ale tak raz na dwa dnni zjem sobie czekoladke - kosteczke no 2 :) bo kakao tez mam ograniczac a najlepiej wykluczyc. Moja tez cos nie bardzo spi w dzien, a najgorzej jak juz sie obudzi to nie chce polezec sama tylko trzeba ja nosic, nawet nie chce polezac czy tam na rekach jak do niej mówie tylko trza chodzic po mieszkaniu. Kregosłup to mi juz wysiada. A wieczorami jak ja wykapie to ze 3 godziny szaleje - nie ma kolek, daje jej esputikon i gimnastykuje, ruszamy nózkami i masuje brzuszek - tylko marudzi i trza chodzic po mieszkaniu i kołysac, nawet nie chce lezec w nosidełku to tak by mi było lepiej bo bym ja pobujała. Juz nie wiem co mam robic. Zamierzalismy kupic ten lezaczek - bujaczek co pisałą Ola27, no ale jak ona nie chce siedziec w nosidełku zeby ja bujac to niewiem czy warto wydawac kase. A jesli chodzi o seksik to po pierwszej cesarce niecałe 4 tygodnie po bawilismy sie :) a teraz (w piatek beda 4 tygodnie)j uz maz za mna chodzi :) ale jeszcze troche poczekam bo jak pamiętam to troche mnie kuło , niby rana na gorze, ładnie zagojona i wogóle ale jakos tak dziwnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojej malej chyba przestaly dzialac kropelki na kolke bo jest nerwowa jak cholerka. Rwie cycka jak ja karmie i wypluwa a jak wypluje to szuka jak opetana.Placze i sie \'zwija\' , kopie nozkami. Juz nie wiem co mam robic . Serducho mi peka jak widze jej cierpienie. Poradzcie cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiak
Oj pocieszyłyście mnie w temacie dotyczącym sexu - tak mi się też wydawało, ze jak jest się po cesarce to sześć tygodni abstynencji wystarczy. Viorika dziękuję za radę - ja do Nutramigenu miałam trzykrotne podejście. Pediatra z uwagi na okropny smak tego mleka zaleciała mi stopniowe wprowadzanie, ale ja wiedząc, że mój Michał to straszny głodomor i zjada wszystko co mu się da -nakarmiłam go od razu samym Nutramigenenem, oczywiście butla została szybko opróżniona, no ale jego reakcja po wypiciu mleka załamała mnie bo musiałam go cały czas nosić, jak tylko położyłam to się z niego lało, popłakiwał przy tym i się skręcał. No więc postanowiłam wprowadzać jednak stopniowo, czyli mniej więcej 5 dni ale i tu w ostatecznym etapie było to samo i zrezygnowałam po czym Pediatra poleciła wprowadzenie mleka od razu ale przetrzymanie tych pierwszych trudnych dni ja jednak nie dałam rady, bo z każdym kolejnym karmieniem było coraz gorzej. Teraz jak ma za gęste kupki po NANIE to dodaję mu do pokarmu Nutramiegen. jednak po Twoim doświadczeniu tak myślę, że może jednak powinnam jeszcze raz spróbować ale teraz bardzo bardzo stopniowo. Ciężarówka dla Michałka na koleczki na dłuższą metę bardziej pomaga Debridat- polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do pytania o poród - mój to był horror, mimo że krótki, a na tyłku usiadłam bardzo, bardzo ostrożnie dopiero po dwóch tygodniach. A siedzieć w miarę normalnie mogę dopiero od kilku dni. Po porodzie wyglądałam jak śmierć na urlopie i do kibelka chodziłam trzymając się ścian i marząc o ketonalu. Ale to ja, babka z mojej sali siadała już następnego dnia, chociaż miała pęknięcie i też była szyta. Trzeciego dnia ruszała się normalnie. Ja niestety zniosłam wszystko ciężko, krocze boli mnie do dziś i te fatalne wyniki - wypisałam się ze szpitala na własne żądanie, nie chcieli mnie wypuścić. Moja Olutka robi z piersią to samo - jak przychodzi do bólu brzuszka to szarpie głową, wypluwa i natychmiast gorączkowo szuka znowu, oczywiście z krzykiem. Nie wiem co na to poradzić. Daję kropelki, masuję brzuszek, gadam, śpiewam (!) kołyszę, grzechoczę, cuda wianki. Po jakimś czasie mija. Kiedy tak szarpie głową i szuka piersi to zabieram mleczarnię, to się mija z celem, ona się i bardziej denerwuje i jeszcze może zakrztusić. Podaję znowu jak jest już spokojniejsza. Tracy Hogg mam zamiar kupić - tylko kurka pieniędzy nie ma :( Jakich pieluszek używacie? Bo nas chyba zrujnują - zaczynaliśmy od Huggies NewBorn, bardzo dobre, ale cholera drogie. Kupiliśmy zwykłe Huggies i są co prawda 3 razy tańsze, ale wcale mi się nie podobają. Uwaga na Tormentiol, malutkiej zrobiło się na tyłeczku mikre odparzenie i siostra (pracuje w szpitalu) poleciła mi tę maść. Służy do leczenia trudno gojących się ran i odparzeń właśnie. Rany kota jakiego Ola uczulenia dostała! Na szczęście szybko się wyleczyło. Teraz sobie gratuluję że dowiedzieliśmy się o tym w momencie kiedy miała praktycznie zdrową skórę, boję się pomyśleć co by było gdyby to położyć na większe odparzenie. Brrrrr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inga29
cześć,zasnęła wreszcie moja niunia po raz pierwszy od 10 rano, cały czas walczymy z kolka ,niby nie wrzeszczy juz tak ale za to pręży sie i kwili tak żałośnie że sie serce kraje,w dodatku kupki nie może zrobić.jakby mało było problemów wysypały ja krostki,ma je tylko na buzi,wyglądaja jak pryszcze w czasie trądziku ropne na czerwonym tle.Nie wiem czy lecieć do lekarza czy smarowac czymś ,czy też nic nie robic .Boję się że bedzie miała blizny po nich bo wygladaja naprawde paskudnie.Może któras z was miała taki problem? Poradźcie. Co do seksu to ja jestem po porodzie naturałnym (niech go cholera ciężka) ciągle krwawię raz mocniej raz słabiej ,mineło juz trzy i pól tygodnia a mnie obrzydły podpaski ,tak więc nie ma co myślec o seksie na razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
czesc ja jem czekoladę - białą sobie kupuję i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
co do seksu to ja tez po cesarce, wlasnie leci 6 tydzien, do gina pojde na początku 8-go bo tak wychodzi z czasem (mąz zostanie z dzieckiem). Ale ogolnie jakos mi sie dzis odechcialo, bo mnie mąz trochę wkurza, yyyh cięzko teraz jest trochę, nie da się ukryć a babcia by sie cholernie przydała jakaś na miejscu - nie mamy kolek ani problemow specjalnych z malą, ze spaniem, a itak czasu na nic nie ma :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foxylady
brawo victoria, trzymam za ciebie kciuki na uczelni ! a w ogóle widzę, że są tu dziewczyny, które karfmią mieszanką i bardzo dobrze ! Straszna jest propaganda piersi, niemalże jakby to było przestepstwo mieszanką karmić. Ja karmię mlekiem ze swojej piersi ściągniętym do butli, także widze,, że jestem najorginalniejsza na topiku ;) Nie wiem ile czasu będę ściągała, ale jak mały robił awantury przy piersi i chudł to myslałam o mieszance i właśniue wtedy odczułam tą propagandę. A z tym brakiem czasu to też takie mam uczucide, że to że Brunio jest taki maleńki to już nie wróci. W ogóle dorastanie dziecka to odchodzenie od mamy - najpierw jest w brzuszku, potem przy piersi, potem butelka i babcia się zajmuje - tak coraz dalej aż do odejscia... Pozdro panny !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem foxylady skąd ci się ta propaganda piersi wzięła :D, ja mam odwrotnie, przed porodem wszyscy twierdzili, że nie będę karmić bo mam małe piersi, teraz jak się parę razy poskarżyłam że Mały jest płaczliwy i chciałby ciągle na rękach to moja mama kazała!!! iść do sklepu i kupić mu sztuczne mleko bo go na pewno brzuszek boli (a Mirona na oczy jeszcze nie widziała), bo ja się na pewno źle odżywiam (jak byłam w domu zjadłam sałatkę jarzynową bo do wyboru miałam kotlety mileone lub suche ziemniaki), ciągle słyszę że mam mu podawać herbatki, sztuczne mleko, bo moje niedobre. A jak mówię ze do pół roku będę karmić to jest obraza boska, krzywdę dziecku chcę zrobić, powinnam soczki podawać. :D W sobotę się przeprowadzamy, to się atmosfera uspokoi i Mały pewnie też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foxylady
Żartujesz majaja. U mnie raczej odwrotnie z tym pokarmem - tzn. że koniecznie pierś - ale jakoś przeżyłam. Idę w sobotę na wesele i czuje się okropnie grubo, bo mi zostało po ciąży 9 kilo i w żadne swoje wyjściowe ciuchy nie mieszczę się i musze kombinować. Coś mi się tak zdaje że to mity o chudnieciu od karmienia piersią, a z resztą może odciąganie się nie 'liczy"? ;) Ale ogólnie to mam spoko nastrój bo jakoś teraz to własna grubość jest ostatnia z moich myśli. dzisiaj mój brunio kończy 1 miesiąc, po prostu już z niego prawdziwy mężczyzna ;) Pozdrawiam wszystkie ! Majaja jak się przeprowadzisz to daj znać to podjadę do ciebie z małym papa !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
hahhahahaha ! ja tez spotykam sie z samymi dziwnymi tekstami odnosnie mojego postanowienia karmienia tylko piersią do 6 m-ca. Co roz albo mama albo tesciowa cos gadaja o dopajaniku, o herbatkach itp, tez mam male piersi ale mleka ful - fontanny, i w ogole wszystko ok, ale one wciąz swoje, przy byle problemach z małą. Mi sie wydaje, ze kiedys nie bylo propagandy piersi ale teraz faktycznie jest i w ogole wieksze uswiadomienie w tej kwestii - ze piers wystarcza dziecku, ze kazda matka moze miec pokarm, jesli tylko jest psych. dobrze nastawiona. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja napewno nie dam rady karmić tylko piersią do pół roku. Nie wyobrażam sobie ściągania mleka w kiblu w pracy. Mam plana że jak mała skończy 4 miesące to powoli zacznę jej wprowadzać inne rzeczy i docelowo jak wrócę do pracy to cycek zostanie najwyżej rano i wieczorem - o ile oczywiście się uda. Co do herbatek to moja mała czasami wciąga rumianek, no i narazie nic jej nie jest od tego. A wciąga bo czasami to płacze, cyca nie chce a jak dam jej rumianek to pije i się uspokaja. Nie wiem może za tłusty pokarm mam. Moja siostra cioteczna tak miała że miała za tłuste mleko i jej mała nie mogła się napić i musiała podawać jej dodatkowo picie. Teoretycznie to to co leci najpierw to niby rzadsze jest i powinno dziecku starczać ale widać mojej małej nie starcza, a jak policzyłam to ona minimum 9 razy dziennie przy cycku jest a czasami i częściej, to chyba i tak dużo zjada. Buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foxylady
Wiadomo, że mleko matki ma te przeciwciała uodparniające maleństwo, ale małe dzieci to i tak chorują i tak. Nieważne czy na piersi rosły czy na mieszanie. Ja to nie wiem czy pół roku będę karmiła swoim mlekiem, zobaczymy. Tak naprawdę to pierwsze 2 miesiące niby najważniejsze. Zobaczymy papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
hmmm, a ja nie wiedzialabym jak poznac, ze sie np nie napija. Moczy wszystkie pieluchy, więc chyba spoko, znaczy - nie odwadnia się. A z inej beczki - ile godzin w sumie przesypiają wasze dzieci ? moje okolo 8 w nocy i za dnia 4 + 1. Czyli 13 h / dobę i jeszcze inna rzecz - skąd wiecie, ze np dziecko placze bo glodne albo spragnione ? Ja daję jej cycka srednio co 2 h kiedy nie spi, no ale pewnie jak bym dala wczesniej to tez by jadła, skąd mam więc wiedziec kiedy dać, zeby sie dla odmiany nie przejadała ?? to samo z samym karmieniem - jak dlugo ? - ona niby wypluwa sama, ale jak podam drugiego cyca to je dalej z 10 minut.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
a co do tych przeciwciał to slyszlam opinie lekarzy, ze przereklamowana sprawa ale itak chcę karmić piersią, bo co natura to natura, tak samo jak jestem za porodami naturalnymi. Ale za to nikt mi nie wmówi, ze karmieie piersią to taka zajebista wygoda - specjalne staniki, drogie wkladki laktacyjne, zalana mlekiem posciel i wszystko wkolo jak się zdarzy fontanna z cyca, nie mozna wyjsc z domu na dluzej niz 2 h, no chyba ze laktator - kolejna kasa :), no i dieta dieta dieta, zero alkoholu... Gdzie ta wygoda, powiedzcie mi ? Ze podgrzewac nie trzeba i latac do sklepu po sztuczne. Ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
no i jeszcze - siedzenie z cycem kilka razy dziennie po srednio 20 minut - ile to czasu ! a z butli idzie szybko, no chyba ze doliczyc do tego czasu mycie butelki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
cześć dziewczyny, w końcu mam chwile aby przysiąść przy kompie :) dopadło mnie przeziębienie i co gorsze malutkiemu do katarku doszła chrypka.Biedaczyna cały dzień płacze i skrzeczy... jutro musowoi do lekarza trzeba lecieć aby coś gorszego się nie przykleiło.I powiedzcie mi miłe panie- wyssał choróbsko z mlekiem mamy? bo ja go karmię piersią, co prawda dodaje mu mleka z proszku ale to jest przeciw ulewaniu się.I oczywiście herbatka rumiankowa między karmieniami lub glukoza.Niech poznaje smaki, poza tym wolę aby przyzwyczajał się chlopak do butelki bo co będzie jak pójdę do pracy? diodda- ja zamiast wkładek laktacyjnych używam..... pieluchy.Wkładki nie zdały egzaminu- przelewa mi się przez nie :D a na piersi trzeba uważać aby nie przeziębić, więc wolę mieć wypchany stanik jeszcze tym. I moge pomarzyć z tym 20 minutowym karmieniem :( Mały się delektuje,zasypia przy jedzeniu i jak już go odstawię od piersi i chcę położyć do łóżeczka to się ocknie i ryczy że głodny. i tak w kołko.pocieszam się że jeszcze 2 miesiące mordęgi i będzie ok (bo Paweł jest wcześniekiem i praktycznie powinien się urodzić w tym tygodniu :) ) foxylady - pobaw się też za mnie :D, oj poskakałabym troszkę, a jakie smakołyki będą ...mniam(smaku sobie narobiłam tylko) Pewnie już masz zamrożone mleko aby móc sobie pozwolić na pyszności.... I buziaczki dla dzidzi 👄 Victoria27 - dzielna kobietka jesteś :) (tak uważam po przeczytaniu Twojego ostatniego postu) tak trzymać. I życzę dobrej pamięci abyś nie musiała dużo zakuwać :D Zamówiłam książkę Tracy Hogg - własciwie mam parę odcinków z TV nagranych z nią w roli głównej ale co książka to książka. Jak przeczytam to się wypowiem :) Dobra, miłe kobietki,lece przytulić malego do piersi.Wydaje mi się że następną nockę mam z głowy, bo do kolek dochodzi to choróbsko...nic to, zaopatrzyłam się w gazety będzie co poczytać. Miłej nocy, pozdrawiam wszystkie hurtowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiak
Oj katarek mam już też zaliczony, to cholerstwo niestety u takich dzieciaczków trwa zazwyczaj dwa tygodnie - modliłam się tylko, żeby na płucka się nie przerzuciło. Maluszki się przy tym strasznie męczą. My kładliśmy Michała spać prawie pionowo, kupiłam specjalnie inhalator, typu nawilżacz tylko z ciepłą parą, poza tym pomogły leki homeopatyczne, sól morska itp. - całe szczęście mam to już za sobą i trzymam kciuki Balbinka, żeby Twój syneczek szybko wyzdrowiał. Co do piersi, to ja jeszcze staram się trochę ściągać laktatorem, ale sa to już znikome ilości. Dodałyście mi dużo otuchy, bo jak do tej pory to wszyscy mi współczują, że nie mogę karmić piersią, zaczyna mnie to wkurzać, bo robiłam wszystko co mogłam, no ale nie wyszło = trudno. Kobita w poradni laktacyjnej na początku rozmowy oznajmiła uszczypliwie, że mleko modyfikowane to świetny wynalazek dla sierot, ale oczywiście zaglądając w buzię Michałowi nie zauważyła zrośniętej błonki pod języczkiem. Karmienie sztuczne nie jest proste w dodatku trochę kosztowne. Musieliśmy kupić specjalną butlę "medela" za stówkę (Dioda mój mały pije z niej pół godziny - dłużej niż Twoje dziecko pierś), bo zachłystywał się innymi smokami, poza tym sterylizator, kolejnych parę stówek, no i jedna mieszanka starcza na trzy dni. Każde karmienie poprzedza przygotowanie butli, ewentualnie dodatkowo odciągnięciem pokarmu laktatorem, później trzeba butlę umyć itd., a wybierając się gdzieś muszę oczywiście też przygotować jedzenie, a tak mogłabym tylko wyjąć cyca w ustronnym miejscu i finito. Z tym dopajaniem to są różne szkoły, wcześniej czytałam, że dzieci karmione sztucznie muszą być dopajane, ale moja pediatra powiedziała, że jeżeli nie ma upałów, czy biegunek to nie ma sensu rozpychać dziecku brzuszka pustymi kaloriami, ewentualnie na koleczki podawać 6 łyżeczek wody koperkowej o której pisała Ola. Co do porad rodzinki to moja mama ostatnio obraziła się na mnie oznajmiając, że wszystkie koleżanki maja rację tylko nie ona, ale przecież, mama chowała nas 30 lat temu a koleżanka ewentualnie rok – wszystko się tak pozmieniało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×