Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malta

WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!

Polecane posty

Gość diodda
hehe, no widzisz.. a ja juz stracilam na meza ochote przez to trochę, ze tak jest jak opisalam........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
perela - masz fajnie bo mi debridat nie pomaga wcale. Też daje go 3 razy dziennie ale nie widze efektów. Kropelki Sab simplex też nie pomagają a tak były mi polecane. Próbowałyśmy czopków i ampułek z lekarstwem ale nic nie pomaga. Dzisiaj po raz pierwszy udało mi się wcisnąć obrączkę na palucha ;-) Sukces haha Już nie będę się czuć durnie na spacerach z moja kluseczką :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
he ciezarowka, no dokladnie, ja np na chrzcie mojej niuni nie mialam obrączki, bo nie wlazi jeszcze - to dopiero sito, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
no coz.... pozazdroscic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lllllpo
noooooooo odzywam się ;) :) ;) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dioda nie mam zapchanej skrzynki tylko małą do 5 MG, wyslij na raty lub zmniejsz rozdzielczość zdjęć. Powoli zaczynam rozpakowywać kuchnię, panowie w poniedziałek będą montować blat i zlew, po trzech tygodniach mieszkania tutaj, moze w końcu poczuj ę się u sibie. A w niedzielę mąż ma pojechać poszafy, więc w przyszłym tygodniu będzie wielkie sprzatanie. W końcu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj bylam po raz 1 w szkole bo jednak bede walczyc o ten ostatni rok. Martwi mnie tylko praca dyplomowa ale jakos dam rade. Musze. Moj maz zostal po raz 1 sam w domu z nasza pindzia i bylo ok. Tylko jak przyszlo do jedzenia (nasza mala nie toleruje butli ani smoka) to byl maly problem. Mala walczyla przez pol godziny , zjadla 5 ml i poszla spac. Po 10 min sie obudzila i sama zassala butle tak ze moj luby az sie zdziwil. Biedna bidulka musiala byc bardzo glodna. Ja to bym nie dala rady z nia walczyc tak jak moj maz bo jak widze ze zaczyna plakac to ne ma ze boli , biore ja do cyca i koniec. Jednak faceci inaczej wszystko odbieraja. Jutro znowu zajecia. Akle powiem wam ze troche odzylam jak sie spotkalam z kolezankami i pogadalam o glupotach - tak jakos lepiej mi ;-) Nie zmienia to jednak faktu ze caly czas zastanawialam sie jak radza sobie boje dwa misie a szczegolnie taki jeden maly ... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inga29
Cześć,nie było mnie wczoraj bo mój mężuś miał wony dzien i ,,dłubał" przy kompie i odłączył neta.Taaa zawsze sobie znajdzie głupie zajęcie jak jest już domu.Świetnie cię rozumiem Diodda bo u nas podobnie,sama jestem całe dnie z dzieckiem, żadnej babci nie ma pod ręką.Mąz jak wróci z pracy to śpi albo siedzi przed kompem godzinami wrrrr.Starał sie na poczatku przez pierewsze 3 tygodnie a teraz..szkoda gadać.Ja juz jadę ostatkiem sił bo ile można w końcu nie spać i nie odpoczywać wcale.Tak że wieczorem jak juz wszystko zrobię to poprostu padam i zasypiam ...na 2 godziny do kolejnego karmienia.Ale kończę juz te narzekania,bo to i tak nic nie zmieni . Ciężarówko moja mała co prawda nie ma kolki ale zdarza sie że męczą ją gazy i sie skręca.Wtedy pomaga jej Infacol,po nim puszcza bąki aż echo idzie. Wkurzam sie ostatnio na pampersy,dopuki urzywaliśmy jedynek było w miarę chociaz zdarzało się ,że siuśki wypływały bokiem,teraz mamy dwójki i kupa wypływa z nich ZA KAZDYM RAZEM NA PLECY!Zapinam je ciasno nawet czasem chyba za bardzo.Koszmar,chyba się przerzucę na inne jakieś. muszę leciec mała ryczy znowu.Jużtak 3 dzień placze chyba po szczepieniu.No i wrósł jej paznokien ma paluszek zaczerwieniony i spuchnięty,przykładam kompres z rumianku na razioe i zobaczymy co będzie.Narka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
czesc, wpadam jak burza czy Wasze dzieciaki też jeszcze ulewają? czy to tylko mój? czy może byc to wina Nana? kurka musze chyba jutro isć do pediatry bo on mi ulewa godzine po jedzeniu :( kiedys może sie zadusić...aż strach pomyśleć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbinka - dzieciaki potrafią ulewać nawet do roku, a to że ulewa godzinę po jedzeniu to też zupełnie normalne. Dlatego dzieci trzeba układać na boczku jeśli się ich ciągle nie obserwuje żeby jak uleje to się właśnie nie udławiło :) Moja to przedwczoraj miała taki rzygający dzień że zużyła prawie wszystkie swoje ciuchy i już krucho było.... Hehehe. Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ola- dzięki trochę mnie uspokoiłaś. Bo po moim mleku też ulewa. Wcześniej kupowałam Emfamil AR- to jest przeciw ulewaniu sie i pomogło na trochę a potem znowu to samo. ręce opadają. wiem że trzeba łóżeczko podnieśc wyżej o 30 stopni od strony głowy- niby pomaga, wyżej mam ale nie o tyle. w nocy miałam dzień przebierania :( co chwile ulewał. a może to też ma wpływ co ja jem? Bo już żadnej diety nie stosuje. Paranoja. Tym bardziej że on je co dwie godziny.W nocy trochę dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
balbinka nie martw sie tym ulewaniem moja mala tez potrafi miec taki dzien ulewajacy ze szafa piszczy pustka jak ufajdoli wszystkie ciuchy ;-) Łóżeczko mamy ustawione pod katem 10 stopni tak pochylo wlasnie przed tym ulewaniem i ukladamy ja na boczku a jak kladziemy ja na plecki to tak zeby buzie miala skierowana na ktorys z bokow dzisiaj bylam znowu na zajeciach bo moj maz w 1 dzien tak przweszkolil mala ze wcina butle jak szalona ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inga29
Nie martw sie Balbinko,moja Zuzia ulewa bardzo często i w dodatku wymiotuje od czasu do czasu,chlusta na pól pokoju.Pytałam pediatrę i nie ma sie czym martwić to normalne.Składaja sie na to dwie rzeczy:niedojrzałośc przewodu pokarmowego i połykane powiertrze.Jeśli dzidzia nałyka sie powietrza przed jedzeniem bo np.płacze lub je łapczywie na początku,to później to powietrze ,,wypycha "jedzenie chcąc wydostać się na zewnątrz. Ja natomiast skusiłam się dziś na gołąbka produkcji mojej mamy i chyba nie posłużyło to małej.Co prawdw nie płakała ale calutki dzien przestękała jakby robiła kupkę ,nawet koperek niewiele jej pomógł.No i dalej stęka teraz juz przez sen,widac gazy ją męczą.Dziewczyny ile godzin dziennie przesypiaja wasze pociechy?Moja śpi barzdo mało ostatnio,tzn.zasypia bardzo często nawet bez usypiania ale śpi dosłownie po 5 minut widać że się męczy i spac jej sie chce a jednak sie budzi.Narka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dzięki dziewczyny.Nie idę do pediatry :) Za to ide jutro do neurologa ciekawe co mi powie? Co do spania...hmm różnie, mój rozdarciuch w nocy jak zje zasypia od razu (jakby wiedział że jest noc i mama chce spac) ale czasami od rannego karmienia (czyli koło 6) zaczyna się po jedzeniu tzw. \"5 złotych\" czyli wielkie oczy. I tak do wieczora. Jak go boli brzuszek to potrafi nie spać po jedzeniu z godzinke albo i dłużej (tak było dzisiaj). Ok lecę się myć i do łóżeczka póki spi.... Dobranoc 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
hej moja mala w nocy spi 9 h z przerwami na jedzenie, ale jako ze to się odbywa w moim lozku przy cycu i zgaszonym swietle, no i bez przewijania to zasypiamy razem dalej od razu więc jest spoko tzn wysypiam się (bo system ze ona z nami spi i zasypia przy cycu nie podoba mi sie wcale). A w dzien okolo 5-6 h, polgodzinne drzemki i godzinne a jesli jest spacer to 3 h przesypia wtedy tj tak w srodku dnia. Ogolnie utrzymuje się w normie dla takich dzieci tj ok 15h/dobe. CO do ulewania to Weronka ulewa tez nadal: jesli zje za duzo a nie zostanie odbita, albo jesli po jedzeniu za duzo nią lawirujemy - absolutnie nie mozna do ok.pol godziny po jedzeniu polozyc na brzuszek, bo też pawik murowany :) Napiszcie ile u Was trwa sen nocny u dzieci, chętnie bym wydluzyla naszej niuni jakos ten czas do 10-u godzin, bo nie mamy czasu wieczorem nic a nic - ona zasypia praktycznie z nami i budzimy się tez razem (0-9)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mala potrafi pospac w nocy ok8, 9 godzin , budzi sie na karmienie a potem spi dalej. Na spacerku spi ok 3 godzinki czasem 4 i w ciagu dnia po pol godzinki ;-) Nie jest zle mozna sie wyspac a nie tak jak na poczatku ze w nocy jadla co godzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mysza zasypia po kąpieli i jedzonku około 21 i śpi przeważnie do około 3, oczywiście w swoim łóżeczku. Na początku spała ze mną bo też myślałam że tak wygodniej bo nie muszę wstawać itp. ale jak zaczełam ją odkładać do łóżeczka (po lekturze Tracy Hogg) to jednak jest lepiej. Jak mała spała ze mną to ja nie spałam tak dobrze jak teraz, bo ciągle byłam czujna żeby przypadkiem jej jakoś nie zgnieść, a teraz luzik, mogę rozkładać się w łóżku jak chcę. Potem mała budzi się między 6 a 7 i wtedy to już ją na łóżku kładę, bo ona nie zaśnie inaczej niż na brzuchu, więc muszę się pół godziny przemęczyć z nią, potem siup na brzuchal i śpimy do około 9 - 10. Co do dnia to różnie, na spacerze przeważnie śpi ale też nie zawsze, czasem sobie leży z otwartymi oczami, ale rzadko marudzi. Ogólnie bywa naprawdę różnie bo czasem śpi bardzo dużo i wszystko mogę zrobić a czasem to cały dzień wogóle nie śpi i na nic czasu nie ma. Buźka dla Was bo właśnie mała na cycy wstaje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macierzanka
Kurde to ja widzę, że niedźwiadka w snie zimowym dostałam od losu!!! ;) Mateusz w dzień wiekszość czasu przesypia, są to drzemki tak ok 2-3 godzin. Budzi sie na jedzenie, potem troche poczuwa i znów sen. Czasem ma dni że nie spi dużo, ale wtedy marudzi, jakby chciał spać a nie mógł. W nocy też spimy, coprawda zasypianie nie wczesniej niz o 22ej, ale potem pobudka o 3ej, a następna juz koło 7ej. Leń jestem, nie chce mi się go utulać w nocy w łóżeczku, często po karmieniu bierzemy go do łóżka do nas. Chyba że wyssie cyca i zasypia twardo od razu. Generalnie tak duzo spi, od początku, że martwiłam się że nie ma czasu go brać na brzuszek, żeby ćwiczył, ani w ogóle stymulowac do jakiejś zabawy. Ale dzis skończył 2 mce, od jakiegoś czasu jest lepiej, lubi matę edukacyjna i serca zawieszone na kwiatku -drzewie. No i telewizor oglądać... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
uuu dziewczyny, alez macie fajowo, w końcu się wysypiacie, diodda a Ty chcesz jeszcze dłuższy sen maluszka.... co ja biedny żuczek mam powiedzieć. Byłam dzisiaj u neurologa (swoja drogą Wy też macie skierowania do niego?) i jest ok. Mamy jakieś ćwiczenia i jeszcze ma synus oznaki wczesniactwa ale jest dobrze. I został zwazony -4500 kg :) super od urodzenia przytył niecałe 2300 kg. Postęp jest. acha, jak tam krostki u Waszych maleństw? Mój jeszcze ma, smaruję tym kremem, sa bledsze i mniejsze ale jeszcze do końca nie znikły - może potrzebuja czasu ;) . jakby co, to moge troche kremu przesłac którejs na wypróbowanie może pomoże, bo tak w ciemno to szkoda tyle kasy wydawać. macierzanka- my tu miałyśmy akcję wysyłania zdjęć swoich pociech, nie chcesz się do nas dołączyć? ;) jeszcze jedno, z tym ulewaniem- od wczoraj wieczoru zanim malemu dam cyca ściągam to pierwsze mleko (które leci z cyca jak fontanna) i daję to niby treściwsze (cos musi w tym byc bo patrzac na butelkę nie robi się warstwa kożucha na górze) . Mały je spokojniej, nie krztusi się i spał dłużej mi dzisiaj. Jest postęp. miłego dnia kobietki 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta 24
Basia śpi dzielnie ponad 6 godzin w nocy bez przerwy - tak jest w zasadzie od poczatku aaaaaa cos nowego bo od kilkdu ni miw 4-5 spi od 21 lub 22 do 5 lub 6 rano -najada sie i zasypia na 2,3 godzinki:) super mam co nie? dzis wstała ze mna najadła sie zasneła- spokojnie zostawiłam ja z półspiącym tatusiem i wyszłam do ortodonty. po powrocie-ok 2 godziny- malenka dopiero sie przebudzała. nakarmiłam ją i leży siobie i gawozy wesoło -nikt sie nia nie zajmuje teraz. krostki o których piszecie ma od urodzenia- piguła w szpitalu mowila ze to niedojrzałość skóry, położna środowiskowa że to potówki a pediatra na potówki mówił o innych krostkach (drobnych czerownych jak kaszka). Codziennie przemywam ( po kąpieli) Basi twarz solą fizjologiczną smaruję kremem dla niemowląt i stopniowo ich ilosc sie zmniejsza. Żadnych ekstra maści nie uzywam. Chociaz gdybym zaczęła moze juz by dawno zniknęły;) mała nie ulewa wcale. Moze to dzieki temu ze podczas karmienia podnosze ja ze dwa razy do pinu zeby odbiła i karmie dalej- jak butlą to tak po 60-70 ml a piersi dziele na dwie ;) przy zmianie -odbicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiak
Hm.. po przeczytaniu książki Tracy Hogg mam nowe dziecko w domu. Okazało się, że zmęczenie Michałka interpretowałam bardzo często jako kolkę, a Maluszek po prostu potrzebuje dużo snu. No i teraz nie dosyć, ze mam więcej czasu dla siebie to jeszcze zadowolone i uśmiechnięte dziecko. Michał zrobił się taki pocieszny. Leży sobie w łóżeczku do godz. 10 rano, ssie paluszki, gaworzy. Jak biorę go do siebie to się śmieje i uwielbia gaworzyć - super. Zostawiłam w niedzielę męża z Michałkeim no i pierwszy raz wybrałam się z koleżanką na zakupy -nie było mnie 5 godzin - no i super mi to poprawiło humor - mężusiowi trochę ubranek kupiłam, żeby nie był za mocno sfrustrowany. A co do kryzysów, to ojojoj my też non stop na siebie fukamy. Mój mąż do późna pracuje i w dodatku ma bardzo stresującą pracę, wiec seksik jest bardzo sporadyczny :( Apropo ulewania to ja mam też ten problem, zaniepokoiłam się tylko bo Michał często ulewa przezroczystym płynem i to w dużych ilościach. Teraz już troszeczkę mniej bo znalazłam sposób na to, żeby mu się obowiązkowo odbiło – po jedzeniu biorę go pionowo na ręce, jak mu się nie odbija to na chwileczkę kładę na łózko i za moment znowu podnoszę no i wtedy nie ma siły zawsze się odbija, nawet w nocy jak jest mało przytomny. A co do krosteczek to Michałowi na czole już zniknęły ma tylko parę koło ust, ale one też już wyglądają lepiej. buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ależ zamilkłyście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
kurde jestem zaskoczona wszedzie laski pisza, ze dzieci budza sie tyle razy w nocy do cyca, a tu wy prawie wszystkie macie taki luz... u nas na poczatku wlasnie bylo spanie 6 h i potem dosypianie ok3 a od jakichs 2 tygodni jest niestety zwrot w druga strone tzn ok 4 h potem 3 i 3. Do tego wczesniej zasypiala w lozeczku a teraz ni ch... i juz ktorys dzien z kolei po 3 h walk o zasniecie w koncu pakujemy sie w 3ke do naszego wyra :( Nie wiecie co moglo sie stac ? Wycwanila sie czy co ? Szkoda, bo naprawde bylam dumna ze od poczatku ma dobre nawyki.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inga29
Z tego co piszecie widze ,że moja córka najmniej śpi ze wszystkich dzieci.W dzień jak juz pisałam prawie wcale, w nocy nadal budzi sie co 3 godziny,dobrze chociaz że nie ma problemów z zaśnięciem po jedzeniu nocnym.Zazdroszcze wam kobiety,ja naprawde nie pamietam już czasów kiedy udało mi sie pospac jednym ciągiem wiecej niz 3 godziny.W dzień tez nie dosypiam ,bo mała nie śpi.Eeech uroki macierzynstwa....sińce pod oczami większe niz po najchuczniejszych imprezach studenckich.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Diodda- albo się wycwaniła albo ... już nie potrzebuje tyle snu :) Co do zasypiania - ja po kąpieli usypiam go na sobie tzn. lezy na piersi i jak usnie to wrzucam go do łóżeczka.Może tez tak spróbujcie i się uda. Potem juz w nocy nie mam z nim problemu, po jedzeniu od razu spi. inga29- nie jestes sama- jesteśmy 2 :) Mój mały zasnął teraz o 22-giej, mam nadzieje że obudzi się koło 1 w nocy- przy dobrych wiatrach będzie 2 ( chociaż on dzisiaj taki głodny że chetnie by przy cycu był więc może się obudzić też za 2 godzinki) . w każdym razie nie przysypiam całej nocy , zdażyło mi się raz ale to już pisałam- jak podrzuciłam go do babci . Jestem jednak pełna optymizmu że kiedyś nastapi ta wspaniała noc i przespimy ją oboje spokojnie od północy do 6 rano- bez wstawania :) dobrej nocki miłe panie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
Kobitki jesli chodzi o spanie to u mnie wyglada to strasznie :( w nocy pobudka co 2 godziny a od godziny 5 to co godzine albo i pół , no i pobudka o 7 a zasypia po 22 i najgorsze jest to ze próbuje ja uczyc aby zasypiała sama i nic z tego wiec na rekach zasypia ograniczyłam kołysanie i spacerowanie po pokoju ale klepanie w dupke musi byc, no i kąpanie jest o 19 a usypiam pnad trzy godziny i jescze jendo podchodzi do snu na 3-4 raty tzn. usnie, ja odkładam ja do łózeczka po czym po 10-20 minutach budzi sie i od nowa noszenie i tak ze 3 razy ja odkładam az w koncu zasnie, wy tez tak macie ? A dzienne spanie tez nie nalezy do długich snów, po 30 min no po godzince czasami, chyba ze gdzies jezdzimy, zauwazyłam ze jak pakujemy ja w fotelik samochodowy w kombinezonie i jedziemy gdzies na zakupy po czym wracamy do domu to spi potem ze trzy godziny z tym ze przebudza sie co 1,5 godziny max co 2 na jedzenie i wtedy ja wyczyniam akrobacje alpejskie nad fotelikiem zeby ja nakarmic :) Nawet nie mam czasu zeby poczytac Trecy Hogg, a ciekawa jestem co tam ona pisze, choc czytałam rozdział o spaniu (chyba kazda zaczeła od tego) ale stwierdziłam ze ta ksiazka to instrukcja obsługi nie do mojego modelu :) zobaczymy dalej jak poczytam Dzis idziemy na szczepienie, az ciekawa jestem ile wazy moja kluska, bo faktycznie z niej kluseczka pulchna sie zrobiła. Mamy przesuniecie w szczepieniu o tydzien przez te zastrzyki ale mam nadziej ze dzis ja zaszczepia. Zobaczymy ile dam za ta szczepionke skojarzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dagcia
Słuchajcie, a czy jest coś złego w tym, że dzidziuś śpi za długo bez jedzenia. Moja córcia początkowo zasypiała o 21 i budziła się o 1 i 3 potem ok. 6. Później budziła się już tylko o 3 i 6 a teraz budzi się o 5.00 - czyli śpi 8 godzin bez przerw na jedzenie. A jak zje o 5 to usypia jeszcze na 2 godziny. Może te 8 godzin bez jedzenia to za długo? Nie rozmawiałam o tym z lekarzem bo mi wyleciało z głowy. Z drugiej strony mała przybiera na wadze i jest zdrowa. Może lubi spać jak mama i tata. Aha, chciałam Was jeszcze zapytać jakie witaminy dajecie swoim maluchom. Lekarka w przychodni zaleciał oczywiście Vigantol 3 kropelki, wit. B 1 pół tabletki i wit. C. A zaprzyjaźniona pediatra stwierdziła, że tylko Vigantol 1 kropelka. Podaję więc Vigantol 2 krople i nic więcej. Może wiecie na co jest ta wit. B1 i czy jest potrzebna zdrowemu dziecku? Trzymajcie się cieplutko mimo śniegu za oknem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
Dagcia jezeli mała spi tyle godzin to tylko sie cieszyc i pozazdroscic. Jezeli normalnie przybiera na wadze to nie ma powodu do obaw. Dziewucha porpostu juz unormowała sie na przerwe nocna. A ile ma Twoja pociecha? Ja daje swojej Vigantol 2 kropelki i witaminke C 6 kropelek, tyle ze wit C to juz lekarz zalecił bo była lekko przeziębiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta 24
pochwalilam sie moą basią a ona tej nocy dała mi popis -4 godzinki snu a potem co 3 sie budziła i jesc jesc hiihi kochna malutka marudka jadła tak głośno ze tatusia budziła niemalze za kazdym razem. zdarzylo mi sie nawet wypalic do dziecka ( wkladając w jej buzie piers) " Zamknij sie". Straszliwa ze mnie mama. jednak wydzierac sie nie mam zamiaru a juz wogole o biciu ( chyba ze klaps) nie ma mowy. Moi rodzice nie stronili od pasków i rzemykow a rz i nawet kabla. nie tłukli mnie co tydzien czy miesiac ale pare razy w zyciu sie im zdarzylo urzywac cielesnych argumentów co uwazam na obre nie wychodziło. Nie pisze ze wychowam dziecko bezstresowo bo mam zamiar kary stosowac i upomnienia z sankcjami ale o przyzadzie do bicia nie ma mowy. jednak na razie postaram sie pochamowac swoje nerwy i wybryk typu_ zamknij sie-postaram sie powstrzymywac.:) jak u was z emocjami?? i planami wychowania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta 24
a propo witamienk u mnie Vigantol raz 1 raz 2 krople - co drugi dzien:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×