Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malta

WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!

Polecane posty

Gość dioda 24 tc
ha ha, a ja mialam ktoregos dnia u gina cisnienie 80/50, zatem witam w klubie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taa ja wczoraj miałam 90 / 50 i dziwiłam się, że jeszcze chodzę:) W ciąży chyba wogóle spada -ale dobrze - lepsze niższe niż wyższe. Raz u gina miałam 140 / 80 i się strasznie przestraszyłam bo ja to panikara jestem i zaraz sobie wyobraziłam że zatrucie ciążowe albo coś, ale na szczęście to taki jednorazowy wyskok był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justin
Jak poszlam do szpitala na patologię to miałam ciśnienie 120/80 i się bardzo dziwiłam, ze dziewczyna na łóżku obok ma 90/60 a tu po 2 dniach miałam takie samo. Ale ta ciąża to kompletne wariactwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak dziewczyny z psychiką? Ja coraz bardziej zauważam, że jestem co najmniej dwa razy bardziej roztrzepana niż zazwyczaj i zaczyna mnie to poważnie niepokoić. Ostatnio zgubiłam wyniki bardzo drogich badań męża - na szczęscie dało się odtworzyć - a dziś po przyjściu do pracy stwierdziłam że nie zamknęłam wczoraj żaluzji antywłamaniowej na drzwiach. Tu co prawda jest ochrona, ale zawsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana ja to nie wiem czasami co robię. Nagminnie coś gdzieś wsadzam i zapominam a potem szukam, pakuję mydło do lodówki a do śmietnika zamiast ogonków od truskawek wyrzuciłam ostatnio truskawki:) A samochód - wogóle jakaś totalna dekoncentracja - teraz jak prowadzę to muszę się skupiać 10 razy bardziej i nie można do mnie nic mówić w trakcie jazdy bo się rozpraszam. Radio schowałam i jest zakaz używania go w samochodzie jak prowadzę. Także spoko spoko - roztargnienie to rzecz w ciąży normalna:) No i co majaja i inne mamusie z W-wki z moją propozycją spotkania? Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Ola, trochę mi lepiej że nie tylko ja tak mam, mam nadzieję że nie dojdzie do tego że zostawię biuro całkiem otwarte:) Małżonek jak dotąd też całkiem wyrozumiały skoro za te badania mnie nie zabił. Co do spotkanka ja jestem jak najbardziej, tyle że na Grochów to ja bym z godzinę jechała, więc jak uważacie. Jakie dni mi pasują to napiszę z domu w sobotę bo muszę grafik mężą sprawdzić kiedy może się psem zająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majaja to taka luźna propozycja żeby się spotkać u mnie:) Możemy też gdzieś na mieście się umówić - jakby było ciepło to gdzieś na powietrzu najlepiej - może jakiś park i spacerek - o ile nie byłoby zbyt gorąco. Daj znać jak coś ustalisz. Buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mamuśki Wczoraj byłam u swojego lekarza rodzinnego bo gdzies tak od połowy miesiaca mam bardzo napuchniete stopy (nie widac nawet kostek !) Moja doktorka powiedziala mi ze to moze byc choroba kobiet w ciazy tzn ze to sa zaburzenia zwiazane z krazeniem i ze to moze zagrarzac ciazy!!!! kazala mi sie zwrocic do mojego gina i mu o tym powiedziec tylko ze ja mam wizyte dopiero za 2 tyg i nie moge przelozyc jej na wczesniejszy termin. Powiedzcie mi czy wam tez tak puchna stopy i wogole czy cos slyszalyscie na ten temat bo normalnie jak uslyszalam \'zagrozona ciaza\' to spanikowalam i normalnie mnie ścieło ... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mierzyła...
...Ci ciśnienie? Bo to puchnięcie to moze (wcale nie musi) być objaw zatrucia ciążowego ale ono zazwyczaj idzie w parze z podwyższonym ciśnieniem. Póki co unikaj soli - zatrzymuje wodę w organiźmie i dużo wypoczywaj - leż i nogi do góry - na pewno będzie wszystko dobrze - trzymam kciuki żeby było wszsytko OK. A co do wizytu u gina - to nie możesz do niej wcześniej choćby zadzwonić i zapytać o poradę? Może to nic takiego straszego i tylko na zapas się martwisz. Buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiak
Przy zatruciu ciążowym puchnie równiez twarz. Co do roztrzepania to ja generalnie z natury taka jestem, więc teraz aż tak bardzo mi to nie doskwiera. Strasznie głupio mi się tylko ostatnio zrobiło, jak wychodząc z przymierzalni w sklepie byłam przekonana, że nie dostałam numerka, a później wychodząc ze sklepu okazało się, że mam go w kieszeni - wyszłam na złodziejkę :( Co do spotkanka to ja tez sie piszę, możemy umówić się w Parku Łazienkowskim, albo np. na Polach Mokotowskich. W Warszawie będę już tylko do końca przyszłego tygodnia, później na jakiś czas wyjeżdzam na mazury. gorąco pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foxylady
Cześć dziewczyny ! Wiecie co dzisiaj gadałam z młodą matką 2 dzieci, która powiedziła, że jakby wiedziała co ją czeka, to nie dałaby sobie naciąć krocza przy pierwszym porodzie. Przy drugim nie nacinali i od razu po porodzie mogła chodzić i wszystko robić. Myślicie już w ogóle o porodzie? Wiem ,że to dopiero wrzesień, ale ja już się boję. A w ogóle mam teraz strasznie dużo zajęć, bo się szkolę i jeszcze mam na weekend robotę o dzieło. Wyspałabym się, ale trochę nie mam kiedy. Pozdrwiam papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dioda 25 tc
A mi kumpela dzis powiedziala, ze przy pierwszym porodzie to wlasnie zesciej nacinają, bo pierworodki ogolnie dluzej rodzą niz wielorodki. No i ze to naciecie itak lepsze zlo niz ewentualne pekniecie, a peknąc moze np szyjka... tak więc nie wiem, ja tam sie chyba poddam temu nacięciu, trudno. A z innej beczki to poleciala mi z cyckow wczoraj trochę siara :) Na staniku takie malutkie zolte plamki, kolor jakby biedronka sie zesikala :D buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No z tym nacinaniem to też się przeraziłam jak przeczytałam pierwszy raz. Ale jak czytam opinię mam to jednak się skłaniam że wolę być nacięta niż miałoby być ryzyko że pęknę. Szarpana rana goi się znacznie dłużej niż nacięcie. Jak dobrze natną i zszyją to goi się szybko. Tak wogóle to o porodzie myślę coraz więcej - dużo czytam i powoli przyzwyczajam się że może być cieżko. Ale co tam. Większość mam pisze że jak weźmie dzidzię i przytuli do serduszka to zapomina o całym bólu porodu - mam nadzieję że tak będzie i w moim przypadku:) Tak a propos tej siary to mój biust zaczyna się przeistaczać w jakieś ogromniaste balony - mam nadzieję że nie obudzę się któregoś dnia zatopiona w mleku:) Buźki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justin
Z tym roztargnieniem to ja ostatnio zostawilam na parkingu pod blokiem samochód calkwoicie otwartą szybą - ktoś mogł sobie co najmnie zamieszkać w moim samochodzie - i tak sobie bylo otwarte z 2 doby aż w koncu kolega mojego męża z pracy do nas zadzwonił, bo przechodził i to zobaczyl. Poza tym zgubiłam kartę ciąży i teraz mam nową z ogromnym napisem - duplikat - wsytd co? Ja to mam inny problem. Cały czas rozmyślam nad Matką Polką bo tam jest zzo za darmo. problem z Rydygierem mi odpadł bo tam jest remont - dobrze że się tam nie dałam naciągnąć na szkołę rodzenie - chyba najdroższą w Łodzi - bo za 200 zł. A jakbym nie miala tego zzo to się zastanawiam czy do tego rozcinania i zszywania to znieczulają bo ja dziękuję za takie akcje bez znieczulenie. Mialam już kilka rzeczy zszywanych w zyciu. Wiecie jak to jest? No i moja koleżanka, która ma 14 letnie dziecko mi mówiła, że ją tak niefachowo zszyszli, że czasem jak się tak z mężem dobrze przytuli to ją boli gdzieś w okolicach gdzie ją zszywali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foxylady
Znieczulenie przy zszywaniu krocza jest miejscowe, chyba że miało się wcześniej znieczulenie zewnątrzoponowe. Ja to w ogóle myślę o tym znieczuleniu zewnątrzoponowym, a wy co onim sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć 🌼 Co do spotkania to ja mogę we wtorek, środę lub piątek. Jeśli chodzi o miejsce to wydaje mi się że na Polu łatwiej o kupienie czegoś do picia, ale wieki całe w Łazienkach nie byłam więc jak uważacie. Do zobaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foxylady
Ja do piątku nie mogę na spotkanie, bo mam zlecenie i musze się wyrobić do końca tygodnia, a trochę tego jest. A w ogóle moje maleństwo wczoraj i dzisiaj mniej się rusza i zastanawiam się, czy to przez to, że cały czas siedzę przy kompie. Ale za to przeszło mi zaparcie i jestem strasznie happy ! ;) Po prostu problemy kobiy w ciąży są takie namacalne, nie? Pozdro papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśłi o mnie chodzi to w weekend mi nawet łatwiej bo nie musze się martwić o opiekę nad sunią.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie weekend też może być - teraz pracuję więc w weekend może nawet lepiej. Zasugerujcie tylko jakąś miejscówkę:) Chociaż jak weekend to pewnie przedpołudnie też wchodzi w grę to może się przejedziecie na Pragie:) Jakby była ładna pogoda to skaryszak na piesze wycieczki tyż jest piykny:) ale ja się dostosuję, mogą być i Łazienki Pola:) Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiak
Cześć Kobitki :) Ja w piątek wyjeżdżam z W-wy na trzy tygodnie. No ale trudno, najwyżej innym razem do Was dołączę :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justin
Ale macie fajnie z tym spotkaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foxylady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foxylady
Jestem za Skaryszakiem w sobotę, poranny spacerek, tak koło 11 spotkajmy się i trochę się przejdźmy, bo ja to teraz cały czas tylko siedzę. Majaja możesz wziąć swojego psa. Dziwne, ale waże 1 kilo mniej, chyba tydzien temu byłam spuchnięta i obżarta jak się ważyłam. pozdrawiam papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jak majaja się zgodzi to możemy się umawiać w Skaryszaku o 11 w sobotkę:) Może spotkamy się u mnie w domku (jak się wszystkie już dogadamy to prześlę Wam adres SMSem) i potem wyruszymy na Slaryszak:) Napiszcie jak to się Wam widzi. Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co za dzień, najpierw niechcący wywołałam awanturę w autobusie - pewna pani zarzeła krzyczeć na młodego mena, by nie udawał, że nie widzi że kobieta w ciązy stoi, a mi tam rybka podjedżałam tylko dwa przystanik do luźniejszego autobusu. Potem nie mogłam wejść na kafeterię a do tego nie mogę antyradia złapać i siedzę w ciszy.:D A Skaryszak w sobotę chętnie, suki nie wezmę ma cieczkę od prawie dwóch tygodni i psy podrywa, że szlag czasami trafia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to fajno - dziś po południu wyśle Wam adres SMSem - może łatwiej się będzie spotkac u mnie i ewentualnie poczekać na spóźnialskie:) Hehehe, żartuję z tymi spóźnialskimi. Tak a propos suki to przypomniało mi się jak mój kolega wysłał swojego ojca z suką na spacer zwracając mu uwagę że suka ma cieczkę i ma jej nie spuszczać ze smyczy i uważać na psy. Oczywiście ojciec zagadał się ze znajomym a potem mój kolega stał na Stadionie i sprzedawał szczeniaczki:) Do zobaczenia w sobotkę w takim razie - mam nadzieję że pogoda dopisze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
Czesc kobitki! Miała może któraś z Was taie dziene bóle podbrzusza? Ja dzis w nocy to myślałam ze zwariuje 3 godziny mnie łapały i puszczały na zmiane a przy tym w miedzy czasie dzidzia kopala nie wiem co o tym myslec teraz mnie nie boli i wczesniej tego nie miałam choc od dłuższego czasu jak sie przewracam z boku na bok w nocy to mnie brzuch bolał . Niewiem czy isc z tym do lekarza troche sie wystraszyłam w nocy ale jak nad ranem mi przeszło to nie chce wyjsc na panikare Pozdrawiam w ta paskudną pogode :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi twój opis wskazuje na skurcze i to jeszcze regularnie powtarzające się a z tym idzie się do lekarza natychmiast. Ja tam wychodze zawsze z założenia że nie jestem lekarzem i ma prawo mnie przestraszyć coś czego wcześniej nie miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foxylady
Oprócz innych rewolucji w moim życiu, ja mam nowy numer komórki, ale to wyślę ci Ola na maila (podaj jak mozesz). Kurcze, nie wiem czy skończę to zlecenie do piątku, a w ogóle muszę skonczyć w tym tygodniu. Dam cynk, jak sytuacja. Pozdro !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×