Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mia28

Rodzimy pod koniec 2005 roku

Polecane posty

Gość Tlurpa
Ja jak narazie przytylam 7 kg, ale podobno najbardziej sie tyje w ostatnim trymestrze. A tak pozatym to strasznie dokuczaja mi te upaly, jest mi duszno, goraco i wogole nic mi sie nie chce. Do tego powietrze jest tutaj bardzo suche i mimo nawilzacza w nocy spac nie moge bo nos mi sie zatyka i ciagle krew mi leci z nosa. Juz nie wiem co na to poradzic, chyba bede musiala kupic jakis spray do nosa. Mi sie marza polskie produkty taki wlasnie jak serek homogenizowany albo rolmopsy. Wczoraj znalazlam w internecie fajny przepis na drozdzowke i wyszla mi bardzo dobra taka jaka moja babcia robila wiec apetyt zostal na jakis czas zaspokojony:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyznam się, że dwóch rzeczy Wam nie zazdroszczę Dunia i Tlurpa: gorącego klimatu i braku polskiego jedzenia, nie wyobrażam sobie, zwłaszcze teraz w ciąży, nie mieć dostępu do serków homogenizowanych czy rolmopsów, a o jabłkach - właśnie takich twardych i kwaśnych jak pierwsze papierówki - nie wspominając! W ostatnim czasie \"nosi\" mnie wciąż na słodkości, ale muszę się powstrzymywać, bo poziom cukru mam nie najniższy. Tlurpa, zwiększ ilość nawilżaczy w pokoju, moja babcia po przeprowadzce do \"suchego mieszkania\" rozwieszała w pomieszczeniu na noc mokre ręczniki ;-) podobno pomagało. A gdy już będziesz kupowała spray do nosa, koniecznie sprawdź jego skład i czy jest bezpieczny w ciąży. Zmykam do łóżka, dobrej nocki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyznam się, że dwóch rzeczy Wam nie zazdroszczę Dunia i Tlurpa: gorącego klimatu i braku polskiego jedzenia, nie wyobrażam sobie, zwłaszcze teraz w ciąży, nie mieć dostępu do serków homogenizowanych czy rolmopsów, a o jabłkach - właśnie takich twardych i kwaśnych jak pierwsze papierówki - nie wspominając! W ostatnim czasie \"nosi\" mnie wciąż na słodkości, ale muszę się powstrzymywać, bo poziom cukru mam nie najniższy. Tlurpa, zwiększ ilość nawilżaczy w pokoju, moja babcia po przeprowadzce do \"suchego mieszkania\" rozwieszała w pomieszczeniu na noc mokre ręczniki ;-) podobno pomagało. A gdy już będziesz kupowała spray do nosa, koniecznie sprawdź jego skład i czy jest bezpieczny w ciąży. Zmykam do łóżka, dobrej nocki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie tez nawilzacz \"chodzi\", a gdy tylko pogoda troszke odpusci, chocby tylko z rana na 2-3 godziny - od razu wietrzenie. U mnie do tych upalow dochodzi jeszcze wilgotnosc powietrza, czesto w okolicach 60%. Wiec wystarczy wychylic nos za drzwi, a od razu czlowiek caly sie lepi. I nie wie czym oddychac ;-) Ostatnio zrobilo sie troszke lzej - Katrina \"wyciagnela\" cala wilgoc z powietrza. Nie wiem co lepsze ;-) Ja uzywam od czasu do czasu czegos co sie nazywa Saline Nasal Spray - drug free. Mozna spokojnie uzywac w ciazy, bo nie ma tam zadnych lekow, to tylko spray z soli fizjologicznej, bez recepty kupiony chyba w Wal-Marcie na polce z lekami. Pomaga, spi sie zdecydowanie lepiej ;-) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:-) tak sie zgadalo o tym polskim jedzonku, ze jutro w \"polskim sklepie\" w Dallas zakupie sloik sledzi!!! A co, niech tez mam cos z zycia :-) Skoro o papierowkach moge tylko pomarzyc...Tlurpa___ jakbys kiedys miala po drodze, czy ktos od ciebie, to daj znac - dam namiary na \"european deli\", prowadzony przez Polakow. Trzymajcie sie dziewczyny i wasze maluszki niech tupia na calego - niech cwicza :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwka77
Cześć dziewczynki!!! :) Czemu to tak dziwnie: ja mam papierówki ( w słoiku, bo juz skończyły sie na drzewach) i serek homogenizowany pod ręką, a jakoś nie bardzo mi sie tego chce. Wy o tym marzycie... Chętnie bym Wam coś posłała. W ogóle mam wrażenie, że jakoś "smaki" i "zachcianki" na chwilę odpuściły w moim przypadku. Jem wszystko, na nic specjalnie mnie nie ciągnie. Chociaż zauważyłam, że strasznie smakują mi winogrona. Ale później mam rozstrój żołądka - więc uważajcie, nie za dużo winogron. Mam przed sobą trudny tydzień, nie wiem czy dam radę fizycznie. Dwa weselicha, w tą sobotkę i w nastepną, dzisiaj wieczór panieński. Tak sobie uświadomiłam, że nasz Kubuś będzie dzisiaj jedynym facetem wśród niezłej gromadki bab :) Jeszcze się nie urodził, a już takie towarzystwo :) Trzymajcie się cieplutko i bawcie dobrze z podskakującymi brzuszkami . http://tickers.tickerfactory.com/ezt/d/1;20714;111/st/20051213/dt/6/k/7e41/preg.png[/img

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tlurpa
A ja dzis jestem juz po badaniu na cukrzyce, nawet mi smakowal ten pomaranczowy plyn:) Niestety narazie nie wybieram sie do Dallas, chociaz chetnie bym pojechala, tym bardziej ze mamy dlugi weekend, w poniedzialek jest u nas swieto pracy wiec wszyscy maja wolne. Pozdrowienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tlurpa___ i jak z tym badaniem? Znasz juz wyniki? Ja ide sie \"slodzic\" za tydzien i coraz bardziej sie tego obawiam ;-) Tylko i wylacznie dlatego, ze coraz czesciej mam ochote na slodkosci, a dzis do tego doszla jeszcze cola ;-) Gorace pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Dziś rano zrobiłam kolejne badania na przeciwciała, a po południu (po wynikach) dostałam już zastrzyk Rh-D, następny tuż po porodzie i - jak powiedziała położna - niezależnie od tego, czy maluszek będzie Rh+ czy Rh-. Byłam dziś też w szpitalu, gdzie będę rodziła. Niestety nie mogłam zobaczyć oddziału, bo byłam w nieodpowiednich godzinach, ale sporo się dowiedziałam. Przede wszystkim zaskoczyła mnie wiadomość, że mogę się zdecydować na znieczulenie zewnątrzoponowe (nie ma z tym żadnego problemu, nie trzeba się do niego wcześniej kwalifikować ani przechodzić badań anestezjologicznych - wystarczy karta ciąży), anestezjolog zawsze jest w szpitalu, a owo znieczulenie jest zupełnie bezpłatne! Nie wiem, czy się na nie zdecyduję, gdyż znam jego możliwe skutki uboczne, ale wiem już, że mam pełne prawo się na nie zdecydować i nikt nie będzie robił tu problemu. Zdziwiło mnie to o tyle, że moja koleżanka rodziła niedawno, ale w innym mieście i nie dość, że za zzo zapłaciła 500 zł (szpital państwowy!), to jeszcze nasłuchała się, że ma jakieś \"widzimisie\". W tym tygodniu okaże się, czy wyprowadzamy się do większego mieszkanka... Nie powiem, żeby był to najlepszy czas na takie zawirowania, ale skoro trafia się okazja..., zobaczymy. Trochę może to ma i plusów, bo zamiast mysleć nieustannie o porodzie czy wyprawce dla dziecka, będę biegała po sklepach w poszukiwaniu kafelek do łazienki :-) Papatki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam kolejna wizyte za tydzien. Oprocz tego testu glukozowego i Rh chyba sobie zazycze jeszcze badanie moczu (ktore mialam poki co tylko na pierwszej wizycie) i krwi, zeby sprawdzic hemoglobine. Zobaczymy co moja pani doktor powie na takie widzi mi sie ;-) Milusia___ moze to i dobrze, ze oderwiesz glowe od dzidzi. Ja juz mam niezlego krecka w sprawie wyprawki i robie co moge, zeby sie choc na troche od tego oderwac ;-) W sprawie znieczulen tutaj tez bede musiala pogadac ze swoja pania doktor, bo nie chce z tym czekac do szkoly rodzenia- dopiero w listopadzie. Z tego co wiem, znieczulenie tu mozesz poprosic w kazdej chwili, byleby nie bylo juz za pozno :-) Powiem wam, ze coraz czesciej mysli schodza mi na sam porod i dochodzenie do siebie po... :-) milego dzionka ps. A Mala wlasnie slucha Mozarta przez sluchawki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co się stało
z Soul78????? Urodziła już???? 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tlurpa
Nie znam wynikow z tego testu glukozy, wizyte mam za tydzien wiec pewnie wtedy sie dowiem. Ale mysle ze jakby cos bylo nie tak to by do mnie zadzwonili, zreszta nie wiem. Rowniez dokladnie za tydzien mam pierwsze zajecia ze szkoly rodzenia, juz sie nie moge doczekac. Ja tez coraz czesciej mysle o porodzie i jak to bedzie, boje sie zzo i chcialabym sprobowac naturalnie ale nie wiem czy bede taka odwazna jak sie zaczna bole :) Ale chyba jeszcze bardziej niz boli boje sie wstydliwej niespodzianki, bede z mezem wiec rozumiecie, podobno juz nie robia lewatyw wiec nie wiem jak to bedzie i jak ja to przezyje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Im blizej D-day tym bardziej chyba bedziemy wchodzic w \"zyciowe\" aspekty porodu ;-) ale to dobrze, bo ja tez mam watpliwosci i obawy. Poki co to dla mnie wybitnie fizjologiczna sprawa, a do cudu i przezycia duchowego to raczej dalekoooo ;-) A lewatywa jest u mnie na jednym z pierwszych miejsc - dodatkowo ze wzgl. na zapalenie jelit ;-) Na pewno jest to temat do obgadania z lekarzem. Jesli bedzie czas moze bedzie szansa samej sobie zaaplikowac w domu - nazywa sie to enema i mozna kupic w kazdym sklepie na polce z lekami. Sa tez takie preparaty do picia - wiem, bo musialam przez to przejsc przed kolonoskopia. Wiec trzeba podpytac albo lekarza, albo w szkole rodzenia. Tlurpa___ a jak u ciebie wyglada szkola rodzenia? Wszystko razem, czy np. jak u mnie - opieka nad niemowlakiem - osobno? Duzo tych zajec? Ja swoje mam na pocz. listopada dopiero, wiec na razie o tym nie mysle :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tlurpa
Jesli chodzi o szkole rodzenia to wlasciwie nie wiem czy jest rozroznienie, moze w trakcie sie okaze, w sumie jest to 5 spotkan po 2 godziny raz w tygodniu, a dodatkowo zapisalam sie na karmienie piersia 1,5 h, ale za to musialam dodatkowo zaplacic. Zaczynam te zajecia tak wczesnie bo sami mnie tak zapisali, tak zeby skonczyc caly kurs przed rozwiazaniem. A jesli chodzi o lewatywe to chyba tez sobie zazycze w szpitalu, w domu balabym sobie robic bo slyszalam ze przyspiesza porod. Ciekawe jak to bedzie. A z nowosci to chyba moje piersi zaczely produkowac:) Narazie sa to bardzo male ilosci, i pewnie jest to ta siara czyli to pierwsze mleko, mam nadzieje ze to znaczy ze nie bede miala problemow z karmieniem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ta moja szkola rodzenia to jakas ekspresowa :-) Choc jak podlicze, to mam 4 razy po 2 albo 2,5 godziny - tyle ze wszystko w ciagu jednego tygodnia. Tak to by w sumie wychodzilo. Poki co zapisalam sie tez na karmienie piersia, choc to jest u mnie najwieksza niewiadoma ;-( Ciagle jestem na lekach na zapalenie jelit i z tego co mowil gastrolog - jeszcze dluga na nich bede. I decyzja czy moge na tych lekach karmic (o ile nie zmienie ich w miedzyczasie), bedzie niestety nalezala do pediatry, a nie do mnie. Wiec wielki znak zapytania, bo w ciagu tych trzech miesiecy moze byc roznie... Ale dlatego tak mniej wiecej za miesiac chce juz poszukac pediatry i wprowadzic w temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc spokojny piatek, tylko Mala szaleje jak pijany zajac w kapuscie ;-) od samego rana i sadzac po skaczacym brzuchu - zrobila kilka salt na pewno :-) czy taka aktywnosc Malej mogla spowodowac kilka wiecej skurczy \"przepowiadajacych\" wiecej niz normalnie - jak myslicie? milego weekendu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tlurpa
No wlasnie te skurcze przepowiadajace to juz by sie zaczely? Mi czasami robi sie twardy brzuch, czy to te skurcze? Moj brzuch robi sie coraz wiekszy, boje sie ze dziecko bedzie duze, juz teraz mam 90 cm w pasie. A jak u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepowiadajace - po polsku, a tutaj bardziej sie chyba operuje nazwa medyczna: Braxton-Hicks. Mozna je czuc juz w okolicach i 20 tyg. Ja wlasnie pod to \"podciagam\" ten twardniejacy brzuch, gdy dodatkowo czuje, jak mi wszystko w srodku tezeje. Nie wiem jak to inaczej okreslic, ale to chyba to. We wtorek ide do gina, to postaram sie jej opisac i podpytac. A brzucho - ha, ja mam dobre 13 cm wiecej niz ty, Tlurpa :-) Ale podejrzewam, ze wogole jestem wieksza i w koncowce 14 t. na wys pepka mialam w ok. 92 cm ;-) robie tez co miesiac zdjecia w tym samym stroju (coraz ciasniejszy sie robi) i tam dopiero widac co i jak :-) A dzis wroci maz, po tygodniu nieobecnosci, to sie dowiem czy uroslam przez te pare dni, bo mam wrazenie, ze tak. Choc waga ostatnio znowu stoi w miejscu. Tak sie zastanawiam, co z reszta dziewczyn? Czy wszystko w porzadku z Maluszkami??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KOchane przyszłe mamusie, to i ja się przyłączam jestem w 31 tygodniu a termin mam na 18 listopada. Sporo przytyłam bo ok. 15 kg!!! Jeszcze kilka tygodni a ja ledwo chodze, szybko się męczę, do tego dochodzi rwa kulszowa, senność i ogólne zmęczenie.... Nie koge sie doczekac aż ujrzę moją malutką :))) A wy jak się czujecie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tlurpa
Czesc Quami, witaj w naszym gronie, Ja jestem w 28 tyg a tez szybko sie mecze i brzuch mi juz przeszkadza. Ja mam termin na 29 listopada ale chyba 2 tyg po terminie jest jeszcze dopuszczalne, wiec troche boje sie nadchodzacych swiat, moi rodzice chca mnie odwiedzic, mojego meza rodzina chce nas odwiedzic na swieta, a ja sie boje ze urodze w polowie grudnia i bede wymeczona, zreszta chyba bym wolala najpierw sama sie zaznajomic z dzieckiem co i jak, a potem koszystac z pomocy rodziny ale co zrobic, akurat taki okres a ze mieszkamy bardzo daleko od wszystkich wiec swieta to okazja do odwiedzin na dluzej, a Wy jak bedziecie spedzac ten okres, sami czy macie pomoc pod reka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Quami___ witaj po przerwie? Tak mi sie wydaje, ze kiedys juz tu zajrzalas, a moze to bylo inne forum? ;-) Wlasnie skonczylam 28 tydzien, termin mam na 5.12. Takze mam jeszcze wieksze szanse niz Trulpa, ze dzidzia bedzie swiateczna. Choc nie wydaje mi sie, Tlurpa, zeby oni tutaj tak dlugo czekali z przenoszona ciaza. Ja w kazdym razie nie chce czekac i codziennie sie martwic, czy wszystko w porzadku z Mala. Choc moze sie okazac, ze Mala sie wybierze na swiat wczesniej - niedawno sie dowiedzialam, ze przy moim zapaleniu jelit statystycznie wiecej dzieci jest wczesniakami lub z niska waga urodzeniowa :-( Mam nadzieje, ze w moim przypadku statystyka sie pomyli i wszystko bedzie dobrze. Swieta spedzamy sami. co najwyzej moze w jakims gronie tutejszych znajomych. Rodzinka sie zadna nie wybiera (juz widze mamy w samolocie ;-)), i chyba sie z tego ciesze. Tak jak Tlura, chcemy sie dziecka najpierw sami nauczyc, po swojemu i nieco po tutejszemu, moze bez dobrych rad sprzed 30 lat ;-) pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, zrobiło mi się nagle smutno... Pamiętacie Agnes76? Właśnie przeczytałam na innym topiku, że już (!) urodziła (30.08) swojego synka Bartusia, tak wcześnie... maleństwo jest w stanie ciężkim... dbajmy o nasze maleństwa i siebie, myślmy też o tych kobietach, które przeżywają tragedie... Dunia, Tlurpa - ja nie dopuszczam do siebie nawet myśli, że mogłabym urodzić bliżej świąt (termin mam na 3-5 XII), na Boże Narodzenie chciałabym dojść już do siebie, a już teraz tak mi ciężko z tym moim brzuszkiem..., choć z drugiej strony niech maleństwo nie spieszy się za bardzo i lepiej przybiera na wadze. Co do skurczów przepowiadających czy inaczej Braxtona-Hicksa, teraz odczuwam już tylko twardniejący brzuch i czasami niegroźne skurcze, ukłucia. Na szczęście te silne, dokuczliwe i groźne sprzed paru tygodni na razie odpuściły. Tak jak pisałam wcześniej, czeka mnie przeprowadzka. W przyszłym tygodniu zaczynamy remont w nowym, większym mieszkanku i pod koniec października/początek listopada zamierzamy już w nim zamieszkać. Oby tylko mój synek przeżył to spokojnie... Pozdrawiam Was wszystkie! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcialabym powiedziec Agnes76, ze jestem z nia i jej malutkim synkiem calym swoim sercem. Chcialabym zyczyc Malenstwu, zeby bylo sile, silne i jeszcze raz silne - aby dalo rade. Bo coz innego pozostaje w takich sytuacjach - wiara w Malenstwo i w medycyne, ze pomoze. Ja dzis mam wizyte u gina i bede sie faszerowac tym slodkim plynem oraz okaze sie co z tym RH - (czy bedzie dopiero test czy od razu zastrzyk). Chce tez poprosic lekarza o morfologie - nieco gorzej u mnie z zapaleniem jelit, praktycznie codziennie mam malenkie krwawienie z nosa - i jak to wszystko wyglada pod katem morfologii. No i czas raz jeszcze pogadac z gin na temat lekow, ktore biore na to zapalenie - wczoraj dostalam jeszcze jedne... Mam takie dni, kiedy zamartwiam sie, czy z Moja Dizidzia wszystko okej, czy jej te leki nie zaszkodza... Ale z drugiej strony wiem, ze jesli odstawie te leki, to moglabym nawet dosyc szybko wyladowac w szpitalu w stanie ciezkim... Badz tu madry, czlowieku :-) Dbajcie o siebie i swoje maluszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tlurpa
Mam nadzieje ze Agnes i jej synek maja sie coraz lepiej. Dunia daj znac czy dostalas zastrzyk, ja mam wizyte jutro u lekarza i chce poprosic o skierowanie na ten zastrzyk. Ja tez mam krwawienia z nosa, juz nie codziennie ale jak sie przydarzy to przypomina krwotok, raz to chcialam juz pojechac na pogotownie bo nie chcialo mi przestac leciec. Z tym zapaleniem jelit to rzeczywiscie nie za wesolo, ale mysle ze lekarze nie przepisywali by Ci lekow ktore mogllyby zaszkodzic. Ja oprocz witamin i DHA nic nie biore, a tez sie martwie czy z dzidzia jest dobrze, to chyba przypadlosc ciazowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz po wizycie - nastepna za 2 tyg ;-) Po kolei wszystko. 1. To slodkie faktycznie wcale nie taki ulepek, lekko jakby gazowane - do przezycia. Wyniki: piatek - poniedzialek 2. RH - dopiero test na przeciwciala - czyli pobrali krew. Wyniki bede miala jak wyzej. 3. morfologia - tez do zbadania, bez zadnego krecenia nosem ;-) Wyniki - tez w okolicach weekendu. Zasadniczo to wyniki podaliby mi na kolejenj wizycie jesli wszystko byloby w porzadku. Ale skoro \"martwie sie o morfologie\" (to cytat) to zadzwonia do mnie w okolicach weekendu i pewnie beda mieli wtedy juz komplet wynikow. Czyli z tym RH - okzalo sie, ze najpierw test, a dopiero jesli on wyjdzie pozytywny - to ten zastrzyk rhoGAM. Mała tez rosnie prawidlowo (znaczy sie brzucho wystarczajaco duze ;-), serduszko puka ok. 160 razy na minute. Niech tylko jej to moje chorobsko nie szkodzi i rosnie zdrowa i silna dziewczyna ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tlurpa
Ja tez juz jestem po wizycie u lekarza, nast mam za 3 tygodnie. Wlasciwie to nic sie nie dzieje, wszystkie wyniki dobre, naszczescie nie mam cukrzycy, dostalam skierowanie na zastrzyk od razu, jutro ide, musze sie zglosic do szpitala. A wczoraj mialam pierwsze zajecia w szkole rodzenia, akurat fajnie trafilam bo nie jest za tloczno, w sumie 8 par, a tak jak ta kobieta mowila to zdarzaja sie jej grupy 14 par. Calkiem fajne te zajecia, maz musial mnie masowac i dostal zadanie domowe, ma mnie w domu masowac:) Nastepnym razem mamy przyniesc koc i poduszki, pewnie bedziemy cwiczyc, aha z takich ciekawych rzeczy to zalecila nam cwiczyc miesnie Kegla, powinny je wykonywac wszystkie kobiety zeby nie miec problemow z trzymaniem moczu na starosc. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tlurpa
Dunia, wybralas juz pediatre? Bo ja tak, za tydzien mam wizyte, dziwne ale chyba chca spotkac sie z rodzicami wczesniej na wypadek gdyby nam sie nie spodobal? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie. \"Za pediatre\" sie jeszcze nie zabralam. Moze juz niedlugo, mam upatrzona p. doktor - kolezanki sa z niej b. zadowolone. Musze sie jakos umowic na \"interview\". To jest tu podobno normalne. Tez pod katem twoich pytan - czy masz z nia kontak telefoniczny, co w naglych przypadkach, czy przyjmie tego samego dnia gdy maly jest chory, jak dlugo czeka sie na wizyte i wszystko inne co moze miec znaczenie. Wczoraj za to kupilismy lozeczko :-) Juz stoi zlozone - nie powiem, nasza sypialnia z miejsca zrobila sie jakby dwa razy mniejsza ;-) Dzis wybralismy sie po wozek, ale okazalo sie, ze kolor jest inny w rzeczywistosci, wiec koncepcja chyba sie zmieni. Jutro podejscie do wozka numer dwa ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tlurpa
A jakie kupilas lozeczko? Ja sie rozgladam i nie wiem jakie wybrac, czy takie turystyczne czy drewniane, widzialam dzis dosyc fajne i nie za drogie, a jaki materacyk kupilas? Ja ostatnio kupilam kombinezon dla dziecka, wprawdzie zimy w Nowym Meksyku sa dosc cieple ale kto wie jaka akurat bedzie pogoda. Za to dla siebie nic nie moge kupic, ciagle chodze w tych samych spodniach ktore tez juz mi sie robia za ciasne, wszystkie spodnie dla kobiet w ciazy sa mi za duze, zwiasaja mi na tylku, jestem dosc drobnej budowy ale objechalam tyle sklepow i nic, zalamac sie mozna, jak nic nie znajde to albo bede musiala chodzic w dresach albo w rozpietych spodniach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×