Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mia28

Rodzimy pod koniec 2005 roku

Polecane posty

Aaaa, zakichanym i zasmarkanym brzdącom szybkiego powrotu drożności przegród nosowych życzę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mia, dawno Cie nie było :) przykro mi że Mateuszek nie może kupki zrobić, a co do zabawy to my mamy podobną jak Bartusia boli brzuszek :) mam nadzieje że synus będzie dzielny i zniesie szczepienie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Byłam dziś w szpitalu po wypis a wracając podskoczylam na zakupki i zakupiłam śliczne komplety dziewczynkom do chrztu. W zasadzie zdecydowaliśmy już o dacie-będzie to 5 marca-córcie będą miały prawie 4 miesiące i mam nadzieję,że pogoda dopisze:) Teraz trzeba podzwonić po chrzestnych. Wszystkim dzieciaczkom życzę szybkiego powrotu do zdrówka a ich Mamusie ściskam i przesyłam buziaki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Kasiu, gratuluje zakupów i wyboru terminu chrztu :) ja muszę siostrę zmobilizować żeby bierzmowanie zrobiła bo inaczej nici z matki chrzestnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Mia - chyba własnie ten Pan doktor ma do mnie przyjść w czwartek - wiem, że przyjmuje w Korczaku i załatwiłam sobie (oczywiście wszytsko po znajomości), że przyjdzie do mnie do domku i pokaze co i jak. U mnie objawy są identyczne jak u Twojego Mateusza- ale nam nikt nie dał trzech tygodni, bo Pawełek nie jest wcześniakiem... Ja mam cichą nadzieję, że ten lekarz powie, że nie jest tak źle i nie będzie trzeba malucha za długo męczyć. Wiecie co - ten mały drań od kilku dni zaczął ładnie podnosic głowkę, tez jeszcze na piąstkach - ale u lekarza to leniuch jeden kładzie głowę na bok i tak sobie leży :-P I mam wrażenie, że lekarka ostatnio patrzyła na mnie jak na zwariowana mamuske - bo ja jej mówię, że główke podnosi już ładnie, a synek jej sie układa na przewijaku i tylko uśmiechy do niej strzela :-D I wychodzi na to, że mam jakies zwidy, albo zmuszam w domu dziecko do niewiadomo czego ;-) Soul - ja też chrzciny robie w marcu - chyba 12. Tylko na chrzestnych nie możemy się zdecydowac :-O Hana - ja kiedys wyczytałam, że oprócz tego co pisała Mia, mozna dac dziecku do picia zwykła przegotowana wode i to powinno \"pogonić\" trochę jego jelitka do pracy. U mnie zadziałało...i to jak :-) Amelka - te nasze Pawełki to chyba sa do siebie nawet podobne - mój tez uwielbia ogladac wszytskie lampki - i te na suficie i te na szafce - a zwłaszcza swoja na ścianie. A jak juz jest któras włączona to może wpatrywac sie w nią z godzine :-D A ja w ramach odegnania stresu poszalałam na allegro - ale tym razem nie kupiłam nic dla siebie ( no - poza jednym cieniem do powiek ;-) ) tylko dla synka. Pokupowałam mu dużo fajnych ubranek na 74 cm - czyli na teraz... Jak chciałm w sklepie kupic jakieś śpiochy i pytam sie na 74 cm a kobieta do mnie - to tak na 6-9 msc ? Hmmm... u mnie dopiero 3 msc i juz takie rozmiary...Nie ma to jak miec dziecko żarłoczka ❤️ Pozdrawiam Aga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laski:) My tez długo nie mogliśmy zdecydować się na wybór chrzestnych (bo musieliśmy czwórkę wybrać;) ale jakos poszło. Nas z kolei czekają wizyty u lekarzy w połowie lutego: ortopeda, nefrolog i pediatra + szczepionki.Jeżeli dziewczynki mają problem z wypróżnieniem a widać że się prężą i napinają to bierzemy je na przewijak i robimy gimnastykę;) Narazie kończę, zajrzę pózniej. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
N o Aga* szaleństwo zakupowe widzę :) ja też się przymierzam do zakupów ubrankowych dla synka bo to już większe czas zacząć kupować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, wlasnie wrocilismy z P. ze szczepienia spóźnionego przez chorobę. Mały tylko trochę plakał,ale ja za to wiecej niz trochę.Widzialam ze go bolala WZW i sie rozplakałam,ryczałam cala droge do domu i jeszcze teraz lzy mi lecą choc mały spokojnie śpi.Napewno tez tak macie,ze was serce o wasze malenstwa boli i mnie zrozumiecie.:( Pisalam do Was i zapomnialam ze wstawiłam olej na obien do smażenia.Rany tłuszcz sie spalił w kuchni,smierdzi jak po pożarze.Siwy dym!!!!.Malego wyniosłam do babci,a tu wszytskie okna na szerz.Rany jaka ja jestem zakręcona.Przed ciążą to było nie do pomyslenia by mi sie cos takiego zdarzyło.Pamietałam o milione spraw naraz.A teraz zupelnie nie koncentruje sie i tak sie to konczy. Pozdrawiam Was kochane kobietki i caluski dla waszych Aniołków 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hana___na brak kupki u nas pomaga nieco rowerkowania. Choc to zadko stosujemy, mimo ze Hania na butli robi zasadniczo jedna kupka na 24h. Ale lekarka nam powiedziala, ze dopoki sa to takie maziste kupki, a nie suche bobki, a mala nie placze, nie wije sie i nie ma twardego brzuszka, to kupka sama pojdzie i moze byc nawet jedna na kilka dni... :-) Soul___dzieki za fotki dziewczynek 🌼. Nie widzialam rodzicow - do kogo one sa podobne, do ciebie czy do twojego meza? Czy spor nadal trwa? ;-) U nas tez nadal trwa walka z zatkanym noskiem i znowu z wysypka. Od piatku nie smarujemy, bo masci byly tylko na tydzien przepisane i patrzymy co z tego wyjdzie. Poki co znowu jest pare krostem na buzce, na szyjce, ale w porownaniu z tym co bylo to jest ich duzo mniej i nie sa takie \"zapalne\". Tylko Hania po neomycynie i hydrocortisonie ma teraz taka troche sucha skore na pysiu :-( A z noskiem, ha, raz lepiej, raz gorzej. Z klima jest podobnie jak z ogrzewaniem na piec, wiec wiem co amelkaem ma w domu :-) Tyle, ze tu klime mozna ustawic na odpowiednia temperature, ale ona grzeje i sie wylacza, temp spada, wiec znow sie wlacza i tak w kolko :-) Ale nawilzacz chodzi w sypialni prawie non stop, aplikuje Hani rano jedna dawke srodka \"odtykajacego\" nosek i jest lepiej, juz nie sapie tak w nocy (przynajmniej z powodu kataru). W piatek mam wizyte u pediatry wiec pewnie jeszcze raz \"przelecimy\" problem noska i krostek. Z nosem to jest o tyle dziwne, ze drogi oddechowe sa czyste, z nosa katar nie leci, ale mala oddychala (glownie noca) jakby nos byl zapchany. Duzo zdrowka dla mam i dzieciaczkow. Musze teraz podzwonic, bo mi tuubezpieczenie jednego rachunku nie pokrylo :-) I musze sie dowiedziec czy jest tu dostepny jakis specyfik znieczulajacy miejscowo (wiem, ze w Polsce jest jakis krem do smarowania), bo w piatek czekaja nas 4 zastrzyki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amelkaem- ja też zakręcona jestem ostatnio więcej obowiązków teraz niż przed ciążą. Mała nareszcie zrobiła kupki aż dwie. Dałam jej tarte jabłuszko choć dopiero ma 3 m-ce _ na własną odpowiedzialność. Pierwszy raz jadła z łyżeczki, nie wiedziała jak ma się obchodzić z tym i języczkiem wytykała jabłko. Nic jej się nie działo po tym.Chyba szybciej zacznę jej dawać. A czy nie wiecie czy są soczki z bobo fruta od 4 m-ca? Dunia - współczuję ci tego noska zatkanego u Twojej Hani.Ja mojej małej stosuje raz na dzień gruszkę a jak pociągnę to koziska niesamowite wychodzą, a ile płaczu . No ale muszę jej to robić bo lepiej potem oddycha. A teściowa przylatuje i mówi żebym przestała bo ją to boli. A ja wiem że bólu to nie sprawia, bardziej wystraszona jest. Dziś znowu mnie wkurzyła bo mówi że soczki z bobo fruta mam jej nie dawać bo to chemia jest, że sama mam wyciskać z jabłek. Kurde jeszcze z soczkami mam się babrać. Ona wszędzie widzi chemię. krew mnie zalewa jak to słyszę.Dobra kończę już. Dobrze że w sobotę jadę odpocząć / Oliwkę sprzedam mamie i szalej duszo piekła nie ma!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Hana, to możesz teściowej powiedzieć, że więcej chemii jest w pryskanych owocach i warzywach niż w przecierach ze słoiczków, bo te są robione z owocków i warzyw przeznaczonych specjalnie dla malutkich dzieci. A dlatego mają taki długi termin ważności bo są normalnie wekowane, jak przetwory domowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mia - dokładnie to samo chciałam napisać :-) Swoją droga Hana to masz krótko mówiąc przechlapane z ta teściową :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda słów dziewczyny a mój to samo bo chemiczne wszystko wokół dla niego i teściowej.kiedy ja ten dom wybuduję to wszystkich was zaproszę na parapetówę i będę z uciechy pić że wreszcie się uwolnię od dobrych rad,dziesięciu odwiedzin na dzień i teścia który pilnuje ile wody zużywam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, nikt nic dziś nie pisze... a ja nie mam do napisania nic wesołego,ale muszę.To co dzis się zdarzyło nad ranem zostanie we mnie pewnie baaaaardzo długo. Mój skarbek dziś spał jak susełek od 22.40 do 5.30. Jak mnie przebudził byłam tak zaspana,ze machinalnie wzięłam go z łózeczka do karmienia.Karmię zawsze w jednej pozycji.Siedząc na kanapie trzymając na kolanch poduszkę do karmienia,on na boczku leży i ssie.I tym razem też tak zrobiłam.Tyle że gdy wyjmowałam pierś nagle (to była sekunda) mój kochany synek znalazł się na podłodze.Usłyszałam tylko uderzenie jego malenskiego ciałka o podłogę.Spadł mi z wysokości ok 80 cm.Nie potrzafię opisac tego co się wtedy we mnie działo.Mały zapłakał a potem cisza.Mąż zerwał sie i podniósł go.Wszytsko było Ok mówi. A ja trzesłam się tak i wyłam , ze nie mogłam logicznie pomyśleć. Boże ,dziewczyny milion mysli mi przeleciało przez głowe.MILION!!!I ta jedna najważniejsza, ze musimy jechać do szpitala natychmiast.Mąż cały czas mi powtarzał zobacz niuc mu nie jest,nic nie widac ,uspokój się.Ale ja myslałam zę mi serce pęknie. JAK MOGŁAM GO WYPUSCIC!!!!!JAK MOGŁAM NIEDOPILNOWAĆ!!!!! Pojechalismy do szpitala,lekarz chirurg dzieciecy zszedł do nas obejrzał małego dokładnie.Mówi nic nie widac wszytsko w porzadku,nic nie złamane,iddzie poanstwo na gore z nim na usg ciemiązkowe i wroccie po tym. Na USG wyszło wszytsko OK. Lekarz jeszcze poinstruował nas jak mam go obserwować w ciągu najbliższej doby i dał skierowanie na jutro do przychodni do chirugra niemowlecego na kontrolę.Zapewnił ze nic sie nie stało,ale widzi że mama potrzebuje pomocy, a nie dziecko. Rzeczywiscie ,nie doszłam jeszcze do siebie,brałam ziołowe leki uspokoajace.To co przezyłam to szok!!!! Obraz jak lezy na podłodze staje mi przed oczami.JAK MOGŁAM GO WYPUŚCIĆ!!!!! Dziewczyny kochane,Wy napewno uważacie na swoje malenstwa jak na najwiesze skarby,ale teraz wchodza w taki wiek że sa bardzo ruchliwe i naprawdę uważajcie na nie ,nawet na przwijaku sie nie odwracajncie,WYSTARCZA UŁAMKI SEKUND!!!! Telefon od siostry mojej kochanej troszke mnie pocieszył,poradziła bym poswzukała innych pozycji do karmienia,by mały nie musiał lezec wysoko.Stosowałam tą,bo z uwagi na mój duzy biust małemu było tak wygodnie,ale faktycznie musze pokombinowac cos nowego. Ale napewno nie bede próbowała gdy bede samam w domku,ktos musi byc ze mną obok. Teraz pawełek lezy najedzony w łozeczku i cieszy sie do karuzeli, uśmiecha sie i trzepie łapkami.Wyglada na to że jest Ok.mam nadzieję, zę później nie wyjdą już zadne przykre konsekwencje z tego upadku,nie ujawnią sie jakieś krwiaczki czy tym podobne. Kochane musiałam to opisac trochę ku uczuleniu na każdą niby prostra czynność,bo nie życzyłabym nikomu,by przezył to co ja dziś.To był taki wstrząs psychiczny dla mnie i szok..najwazniejsze że maleństwu nic sie nie stało. Pozdrawiam i zyczę SPOKOJNEGO dzionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc!!! Dopiero teraz mam sprawny komp, przypałętał się jakiś okropny wirus, który nieźle namieszał. Jesteśmy po spacerku, ale Kubuś się budzi, wiec tylko chwilka. Pocieszenia dla Amelkaem: ja jak bylam mała (ok. 3 miesiące) spadłam z komody na ziemię, nic mi się nie stało, mam nadziję, że z Twoim słoneczkiem tez będzie wszystko dobrze. Bądź dobrej mysli :) Odezwę się później :) Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amelko - mam nadzieję, że juz jestes spokojniejsza ❤️. Wyobrażam sobie, co musiałas przeżyc i współczuje Ci tych nerwów i tego ogromnego strachu - ucałuj swojego maluszka ode mnie. Moze to też Cie nie pocieszy, ale mama mi opowiadała, że jak byłam malutka, to dziecko sąsiadki wywróciło mnie razem z wózkiem i mi tez nic nie było. Trzymaj sie kochana i nie denerwuj sie tak bardzo, bo synek może to wyczuje i tez będzie niespokojny. Całuski 👄 👄 👄 Aga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje dziewczynki, juz powoli dochodze do siebie,przynajmniej od dwoch godzin nie placzę.Dzieki za słowa otuchy i wsparcia:) Pozdrawiam i całuski dla mamusiek i ich maleńkich kwiatuszków🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amelkaem____ z synkiem wszystko jest dobrze, widzisz :-) Takie te nasze maluchy ruchliwe (a niby tylko leza :-)), ale z drugiej strony nie tak latwo im zrobic krzywde - natura juz o to zadbala :-) Nos w gore!! Ja tez sie zaliczam do tych \"wyrzuconych\" z wozka przez kolezanki starszej siostry :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, ależ dzisiaj miałam dzień jeżdziony, Bartuś od 10 do 1 z babcią siedział a ja jeździłam po mieście, byłam w odwiedziny w pracy, załatwilam sobie legitymację ubezpieczeniową rodzinną, dałam zaświadczenie o urlopie macieżyńskim, poplotkowałam z dziewczynami bo sie za mną stęsknily bardzo :) podobno dziewczyna która mnie zastępuje to dobrze nie pracuje mhmmm :) może to wredne ale ciesze się :) zmęczyłam sie strasznie, ale małego nakarmiłam i śpi wiec mam chwile na forum :) amelkaem współczuje przepraw ze szczepieniem, szkoda że dzieciaczki tak to przeżywają :( z tym olejem to sie nie martw, wiele sie zapomina poza tym zmęczenie daje znać o sobie, ja często pranie właczam a drzwiczki twarte i mi error wyskakuje hihihihi Soul z oskiem to i my problem mamy ale pediatra powiedziala że to przez ten okres grzewczy i żeby nawilrzacz powietrze i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amelkaem nie martw się, może faktycznie nic mu nie jest, wcale sie nie dziwiię że się trzęsłaś cała, ja pewnie bym też tak zareagowała na Twoim miejscu, bo to przecież kruszynka taka mała i spadła, nie zadręczaj się kochana, zmęczona jesteś, zaspana, to sekundy, ja kiedys mojej mamie tez spadłam z łożka, bo poszła na sekunde pieluche namoczyć wiec takie rzeczy się zdarzają, następnym razem po prostu będziesz uważać na 200%, nie przejmuj się dobrze jest 🌻 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amelkaem - nie martw się i nie obwinwiaj. Ile matek jest na świecie co przydarzyło się im coś takiego jak tobie. Ja ostatnio omało co też bym Oliwkę upuściła jak dawałłam ją do wózka. Poprostu tak ruchliwa była że na prawdę trzeba uważać. Jak mój kuzyn miał 2 miechy to spadł z łózka i krew mu sie zaraz puściła. A teraz ma 13 lat i zdrowy jak ryba.Fajnie że masz takiego męża że pocieszał cię i uspokajał, mój w takim przypadku by krzyczał na mnie jak chory.Głowa do góry a tak za 6 m-cy poszłabym na twoim miejscu do kontroli z małym, na takie dodatkowe badania czy prześwietlenie, żeby upewnić się już na 10000% że wszystko ok.Moja ciocia też tak szła za parę m-cy. Kasiu- ja mam inaczej w pracy. Otóż pracuje za mnie w zastępstwie moja mama i chwalą ją pod niebiosa, dyrektorka mówi żemam iść jeszcze na l4 żeby mam sobie jeszcze popracowała i zarobiła. No ale mam nadzieję że własna matka nie wygryźie mnie z pracy!!! Teściowa siedziała u mnie przed chwilą, dobrze ze poszła już do siebie na dół bo kurwica mnie bierze jak mam z nią gadać. Powiedziała mi że nie mam dawać Mojej młodszej siostrze nosić Oliwki na rękach bo jej krzywdę zrobi. Siorka ma 11 lat ale dobrze umie ją nosic a może teściowa ma rację?? A jak mówię że zawiozę do mej mamy na weekend to mówi że lepiej nie bo moje siostr jej krzywdę zrobia. ( ta druga siorka ma 5 lat) a przecież to moja mama się nią zajmuje a nie siostry!! wiadomo trzeba uważać bo ostatnio ta młodsza chciała dac Oliwce grzybek do zjedzenia ale wkurza mnie jej gadka bo jest mi przykro bo to tak wygląda jakby moja mam nie umiał się zaopiekować oliwią. A wychowała 3 córki. Poplakałam się troszkę bo teściowa jakby zabraniała mi ją tam brać.Powiedziała że dziecko do roku ma swoje miejsce i nie mam jej tam woźić.A ja jestem innego zdania - ma być wszędzie i tu i tam !Stara pinda!!! aż mi lepiej jak się wygadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hana to Ty masz super z pracą, nie musisz się martwić że Cie ktoś wygryzie ze stanowiska :) Pozazdrościć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane jesteście-naprawdę.DZIEKUJE WAM z całego serca. Wiecie co? Ja do południa myslałam, ze to co sie zdarzyło,to sie innym nie zdarza,badź bardzo rzadko.A teraz widze, że to nie jest coś niespotykanego.Właściwie jak ochłonęłam to sama przypomniałam sobie o kolku róznych znajonych przypadkach. Mój P. śpi trzecia godzine.Zmeczony był bidulek po takim poranku. Teraz wierzę że wszytsko będzie dobrze.Jutro juz musimy jechać na kontrole do poradni,więc jeszcze raz zobaczy go lekarz.Aha ja jeszcze raz z kwiatkami dla służby zdrowia.Znów musze pochwalić.Obsługa w szpitalu była świetna.Fakt, ze nad ranem były puski na Izbie przyjęć i nic się nie działo ,więc mieli czas,ale naprawe miło się nami zajęli i szybko. Kobietki czytam o Waszych pracach. Ja mam troszke inną sytuację.Raczej do pracy nie wrócę do firmy w której pracowałam.Długa historia dlaczego,ale głównie ostatecznie dlatego, ze firma się likwiduje i rozdziala na połowę.Właśiciele sie pożarli o kasę i dziela majątek i ludza,a dział moje stanowisko chyba zlikwidują.W kazdym razie nie mam z nikim kontaktu,ale tu Kasia jakbym chciała wrócić do pracy to też bym sie cieszyła ze zastepstwo źle pracuje. Zawsze to jakaś pociecha, ze jest szansa na powrót:) A ja po macierzyńskim pisze wniosek o wychowawczy i pewnie w tym czasie dostanę wypowiedzenie:( po 8 latach.Zrezta dla mnie to by było najlepsze rozwiązanie,poszłabym na zasiłęk dla bezrobotnych i przynajmniej jakies grosze na dzidzie bym miała,bo wychowawczy niestety bezpłatny.Człowiek harował od świtu do zmroku,a teraz nic sie nie należy.Przekroczyłam magiczną kwotę 504 dochodu za 2004 rok i ani zasiłku rodzinnego,ani porodowego ani wychowawczego.Tylko nie wiem co co płaciłam tak duże składki na ten złodziejski ZUS,skoro teraz nic z tego nie bedę miała. Hana o teściowych to temat rzeka trzeba by było topiku osobnego,ja też mam niezły egzemplarz.Ale z tego co piszesz to z twoją to naprawdę ciężko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tlurpa
Amelkaem - najwaniejsze ze synek ma sie dobrze. jak bylam dzieckiem to ja z kolei przewrocilam wozek z moja mala kuzynka ale naszczescie nic sie jej nie stalo. Takie rzeczy sie zdarzaja, ja mam dwa koty w domu i raz prawie bym sie przewrocila z malym na rekach przez kota bo lezal w przejsciu, teraz bardziej uwazam. Hana - wspolczuje tesciowej, ja swoja widze raz na rok bo mieszka w innym stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mafda
Hana jak tak czytam co ty piszesz o tesciowej to tak jak bym ja o swojej pisala choc z nia nie mieszkam to i tak zawsze wyglosi swoje "madre" dla...niej teorie :) bo ona wszystko wie najjjjlpiej szkoda gadac i sie przejmowac bo ona wychowywala swoje dzieci ponad 20 lat temu i troche sie niektore rzeczy pozmienialy wiec ja wpuszczam jednym uchem adrugim wypuszczam jeszcze szybciej:) pozdrowionka dla wszstkich P>S> mam jeszce pytanie czy wy dajecie swoim sloneczkom pieluchy na tzn" szerokie pieluchowanie" ???? bo ja sie wlasnie zastanawiam czy dawac malemu czy nie ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mafda
Soul twoja tesciowa miala racje ze te kupki zielone moga byc z herbatki ktora sie dzieciom podaje bylam z Filipem u lekarza i lekark apytala mi sie co kjem ze moze to ztego i maly nie trawi tak szybko i ma zielone kupki ze sluzem ale ja nie jem nic co by mu moglo szkodzic(przynajmniej tak mi sie wydaje)i pytala czy daje mu cos poza mlekiem z piersi to jej powiedzialam ze daje mu herbatke koperkowa i powiedziala ze to po tym moze byc i rzeczywiscie nie daj emu juz od 5 dni i coraz mniej ma kupki zielone i mniej sluzu czyli czasami cos te tesciowe jednak mowia dobrego hehe:) (bez obrazy dl atwojej tesciowej tylko ogulnie mowie):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZEŚĆ dziewczyny!!!Ja tylko wpadłam się przywitać i podziękować Mii za zdjęcia małego Mateuszka👄.Mia mówiłam Ci już żeby Mateusz oddał te swoje włosy Wiktorii,bo ona już pół roku skończyła,a ma przynajmniej o połowę krótsze:(i co ja zrobię na roczek jak nadal będzie miała takie króciutkie?Chciałam jej zrobić kiteczkę,ale to prędzej Twojemu maluchowi się zrobi niż jej:(:(:(,a jemu przecież niepotrzebne...Poproś Go żeby oddał starszej koleżance:).Pozdrawiam Was wszystkie.Gosia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm, ciag dalszy na temat zielonych kupek :-) To fakt, ze jak zaaplikowalam Hani herbatke koperkowa to kupsko bylo zdecydowanie bardziej zielone niz normalnie (bo Hania slicznych, zoltych to nie robi na mleku z butli) :-) Ale bez sluzu. Kolejna sprawa do poruszenia jutro u pediatry. Chyba faktycznie zrobie liste :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dunia - a jakie mleko podajesz małej ? Jeżeli sa tam prebiotyki to kupki raczej będa zielone, bo mi lekarka powiedziała, że może być tych prebiotyków za duzo i maluch nie umie ich dobrze strawic :-( Ja tez tak miałam - na pare dni odstawiłam to mleko z prebiotykami i dawałam zwykłe i kupki były jak marzenie - hi hi hi. Tylko, że ja od wczoraj dodaje kleiku ryżowego i niestety żółte kupki to przeszłość - a i zapach też sie pogorszył ( jeżeli można w ogóle mówić o jakimś miłym zapachu :-D ) Mafda - ja wkładam na pampersa tetrówkę żeby było szerzej ale tylko jak mi się przypomni... a że ostatnio mam sklerozę to ...:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mafda
..no skleroze to i ja mam w tak mlodym wieku ale to juz szczegol i nie chce myslec co bedzie na starosc ;) i wlasnie dlatego zapomnialam wam powidziec ze moj maly kladl glowe na prawa strone tylko i lekark ami zwrocila na to uwage i kazal ana sile dawac mu glowke na lewo zeby sie trohce wyprostowala i na prosto zeby trzymal bo jak dalej bedzie trzymal tylko na prawo to moze mu sie zrobic kurcz miesnia i pozniej to tylko operacyjnie to mozna nacinac zeby dziecko nie mialo glowy w jedna strone i teraz juz pilnuje zeby lezal na lewo i na prosto pisze o tym bo czytalam ze u ktorejs z was ten sam problem jest i zeby wasze dzieciaczki nie mialy pozniej problmow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×