Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość duszyczka we łzach

Klub skrzywdzonych dusz... szkoda że takiego nie ma bo wstąpiłabym natychmiast..

Polecane posty

Tylko, ze ja im to pokazuje, ale oni nie widza tego :( No coz zobaczymy co czas pokaze ... Ja tez ide na samotny spacerek jak wroce moze sie cos zmieni?? Hmmm nie wiem. Zycze Tobie ladnych fotek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też umarłam za życia
Cześć! przyszłam was odwiedzić. pisałam tu latem (pod koniec sierpnia 2005). od tego czasu sporo się zmieniło - wyrzucono mnie z pracy, mam inną. nadal nie umiem się przemóc by w kimś się zakochać -zraniona dusza. Nawet nie próbuję. Próbuję coś robić w tym kraju, wyrzucają mnie z pracy. Nie wiem. Coraz ciężej. Idzie 30-stka. Chyba marzę już wo wyjeździe i nie robieniu niczego kompletnie. Niebawem kolejna rozprawa w sądzie. Jeszcze się uczę. Tak mnie boli dusza z powodu tego co stało się 6 lat temu i dzieje się do dziś. Mam nadzieję wyjechać z tego kraju na zawsze albo poznać przyjaciół, że mogę im wszystko powiedzieć szczerze jak jest. Pozdrawiam was serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie! Duszyczko jak zdjecia?? Ja z mojego spacerku wrocilam po 5 godz. i teraz sa tego skutki. Przez wiekszosc czasu przesiedzialam w parku i zmarzlam. Teraz mam goraczke, kaszel i katar. No coz przynajmniej mialam chwile spokoju... Ide sie wygrzac do lozeczka ... Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was świątecznie! Oto mamy już drugi comeback w ciągu ostatniego tygodnia - witaj, \"ja też umarłam za życia\"! Rzeczywiście tegoroczne świętowanie było u nas osssstre. Mogę z całym przekonaniem powiedzieć, że to najpiękniejsze Święta w całym moim dotychczasowym życiu! W piątek urwałam się z pracy, żeby wziąć udział w rozwożeniu prezentów do ubogich rodzin, napakowałam bagażnik paczkami i objechałam ze 3 dzielnice. W Wigilię rano jak zwykle poszliśmy ze znajomymi kolędować do szpitala, a następnie pojechałam z rodzicami do cioci i wujka. Te Święta były wyjątkowe, bo to pierwsza Gwiazdka w życiu najmłodszego członka naszej rodziny. Mała Matylda (która wcześniej była Julią, ale mój brat zmienił jej imię) ma już 7 miesięcy. To ona była główną bohaterką wieczoru. Mikołaj też stanął na wysokości zadania, Matylda utonęła w morzu prezentów, nadostawała ciuchów, zabawek, książeczek i innych rzeczy. To nieprawdopodobne, ile taki mały człowieczek może wnieść radości w ten i tak już z założenia radosny czas! Ja też dostałam bardzo fajne prezenty: sweter, 2 bluzki, 2 książki, latarkę-czołówkę, elektroniczny stroik do gitary, gumki do włosów i notes. Wczorajszy dzień upłynął pod znakiem jedzonka i telewizorka (68 grosików poza sieciunią:) ), a dziś mieliśmy małą wyprawę do rodzinnej miejscowości mojej bratowej na chrzest Matyldy, po którym był obiad w restauracji. Fajnie było znów pobyć razem z rodziną. No i dowiedziałam się, że znowu zostanę ciocią, tym razem taką trochę dalszą - siostra mojej bratowej spodziewa się dziecka, jest w 10 tygodniu ciąży. Jutro do pracy, bleee... ale za to po pracy czeka mnie przedłużenie świątecznych wrażeń - jutro i pojutrze mamy (tzn. ja i mój chór) koncerty z pewną legendą polskiego rocka :) To by było \"na tyle\"... aha, miał jeszcze być przepis na piernik! Ingrediencje: 5 całych jaj, szklanka cukru, szklanka miodu, 450 g mąki, łyżka cukru na karmel (upalony na brąz z kilkoma kroplami tlenku wodoru (H20);) i rozprowadzony dwiema łyżkami wrzątku), pól litra... śmietany, 2 łyżki masła, 2 pełne łyżki utłuczonych goździków i cynamonu, 2 płaskie łyżeczki sody Można dodać orzechy, rodzynki i skórkę pomarańczową. Cukier z miodem i śmietaną rozpuścić na ogniu, dodać masło i korzenie, przestudzić. Mąkę wsypać na miskę, zrobić dołek i wlewać przygotowaną mieszaninę, dodając po jednym całym jajku i dokładnie ucierać. Pod koniec ucierania wsypać sodę i bakalie, dodać karmel, jeszcze chwilę ucierać i wlać do formy. Wstawić do średnio rozgrzanego pieca (180 st. C) i piec pół godz. nie otwierając pieca, potem podkręcić temperaturę do 200 st. C, piec jeszcze przez pół godz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna77
Witam wszystkich Przyznam szczerze ze nie przeczytalam calego topiku ( nie potrafie niczego zreszta czytac w skupieniu, przez cala swoja sytuacje.Ale postaram sie dokonczyc topik w najblizszych dniach). Ale wie jedno ze ten topik to o mnie a raczej o sytuacji w ktorej przyszlo mi zyc. Nie chce tu opowiadac calej historii bo nie w tym rzecz, tylko chcialam opisac jak bardzo mi zle ( szczegolnie w Swieta) ale nie tylko. Facet z ktorym mieszkalam, wyprowadzil sie ( mial na jakis czas) w tym samym czasie wprowadzil sie do innej ( o czym dowiedzialam sie oczywiscie nie od niego samego)- przez 1, 5 miesiaca mial nas 2. I caly czas opowiadal jak to bedzie jak znowu bedziemy ze soba, dawal kazdego dnia nadzieje. ( Wiem ze strasznie splycam- ale nie chce sie o tym rozpisywac)Ostatecznie do dnia dzisiejszego nie przyznal sie ze jest ktos inny, ze z nia mieszka, ze mnie oszukiwal itp. Facet ma 33 lata, przezyl juz swoje w zyciu, a zachowal sie jak gowniarz;/ Czuje sie " podeptana, zbrukana", ja i moja milosc do niego. Uwierzycie ze jestem tak " glupia" (a nie mam 15 lat, tylko 28) ze chyba gdyby stanowczo zadeklarowal sie ze wraca to bym chciala z nim byc? Sama sie sobie dziwie ( oczywiscie nie wiem jak wygladalo by nasze zycie, zaufanie itp)????? Moze mi to ktos wyjasniec? Jak mozna byc taka idiotka???? ( mowie o sobie oczywiscie) I jak on mogl sobie tak " pogrywac"??? no i po co????????? Mniemam ze ktos doczyta sie i domysli sie co chcialam przez ten potok slow powiedziec Pozdrawiam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, i znowu huśtawka nastrojów u naszych Klubowiczek! Witajcie nowe skrzywdzone \"duszyczki\". Na przekór wszystkiemu spróbujcie wykrzesać w sobie nadzieję, że będzie lepiej. To my kształtujemy nasze życie, a inni ludzie mogą nam narobić w nim tylko tyle złego, na ile im pozwolimy. Wiem, bo sprawdziłam na sobie. Największe uczucie trzeba odłożyć na półkę, jeśli zaczyna nas niszczyć. Odrzucić od siebie, jak coś co przyczepiło nam się niepotrzebnie do buta! Wiem, że to bardzo boli i że czasem nie chce się dalej żyć. Ale trzeba to z siebie strząsnąć, nawet symbolicznie otrzepać się rękami! I wzbudzić w sobie nadzieję, że czeka nas jeszcze coś dobrego. Bo tak jest! Na 100% jeszcze się wszystkie w życiu będziemy uśmiechać szczerze, nie przez łzy, no chyba, że to będą łzy radości! Opłakać nasze rozczarowanie i iść z nadzieją do przodu! Z NADZIEJĄ mówię! Duszyczko, dostałaś ode mnie przedświątecznego maila? Bo mi coś poczta i serwer szwankuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najserdeczniejsze poświąteczne życzenia dla szacownego grona. Myślałem że święta rozwiążą przynajmniej coniektóre problemy, ale widać coś tu bez większych zmian. Miejmy nadzieję że może Nowy Rok tego dokaże. Kasiu - tak nie można, dbaj troszkę bardziej o siebie, jeśli nie dla Ciebie, to przynajmniej dla Słoneczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nowoprzybylych! Ę pozazdroscic swiat ... Jak widac wcale sie nie wygrzewam w lozeczku. Nie potrafie nawet zasnac... Czyzby kolejna nieprzespana noc?? Pewnie nie ostatnia :( Wiedzminie teraz juz nawet przytulenie sie do mojego Sloneczka nie pomaga :( Ostatnimi czasy mam tragiczne mysli ale nie robie tego tylko ze wzgledu na Niego. Wiem, ze nie tylko moj swiat sie wali ... :( I gdybym cos sobie zrobila to On by to strasznie przezyl a nie chce mu fundowac takich przezyc... Spokojenj nocki wszystkim, bo jak widac teraz juz tu nikogo nie ma ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też umarłam za życia
a ja to bym sobie najlepiej dziecko adoptowała - jedynie, że geny nie moje, ale bym adoptowała jakieś - najlepiej z 6 letnie - 7 letnie, żeby już nie lało w pieluchy i umiało mówić. No to może dwuletnie. ???? siostra żony mojego brata - jaka to ciocia??? ja nawet nie znam takiej rodziny na szczęście. dziwne listy tu piszecie - jakieś głupie takie. ja raz miałam ciocię, która na święta wzięła akie dziecko z sierocińca. myślałam, że go adoptuje. Ja bym mogła mieć czworo swoich dzieci, ale polscy faceci to chuje a poza tym bieda aż piszczy tu wszędzie. niczego już nie pamiętam za bardzo z tamtych lat, ale tego blondynka co nie wiedział co z klockami robić nie zapomnę nigdy. mam nadzieję, że chociaż im grzeją w tych bidulach te barany co tam siedzą. Polskie pawo adopcyjne - to naród morderców swoich własnych dzieci:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna77
Droga Renno!i inni Klubowicze! Masz racje co do tego ze sami ksztaltujemy to co nam sie przytrafia, ze sami ksztaltujemy swoje zycie, ze my sami pozwalamy siebie krzywdzic, ze taka milosc niszczy- ja to wszystko wiem, ale ... serce mowi cos innego( mimo ze to strasznie glupie:( ) Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też umarłam za życia - sorry ale nie bardzo kapuję o co Ci chodzi. Zgadzam się, że polskie prawo adopcyjne jest do dupy. Zgadzam się, że rząd zamiast je zmienić, woli zajmować się ustawami wspierającymi budżet czy becikowym. Dlatego między innymi boję się wziąść dziecko z domu dziecka czy pogotowia opiekuńczego na święta czy z jakiejkolwiek innej okazji, gdyż znając siebie, zrobiłbym wszystko, aby ten kontakt utrzymać. Jakie są szanse - pewnie wiesz, nie wiem co musiałoby się wydarzyć, aby takie dziecko mogło zamieszkać z tobą na stałe (już niekonieczniie adopcja). To nie tak że bierzesz dziecko 2 czy 7 letnie i je masz. Zdaję sobie sprawę że wymaga ono dużo więcej pracy, niż własne dziecko, aby pozbyło się balastu z przeszłości. Do tego jest jeszcze rodzina, która jaka by nie była, jest rodziną tego dziecka i nie można mu jej odbierać.To naprawdę bardzo trudna sprawa, choć wydawałoby się, że wystarczy odrobina dobrej woli i po problemie. z poważaniem polski facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na tzw. wszelki wypadek wstrzymam się od komentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdzie Wy wszyscy się podzialiście?! Tęsknię za Wami!!!!!O adopcji nic nie piszę, bo się na tym zwyczajnie nie znam. Mam nadzieję, że miło spędzacie czas i dlatego Was tu nie ma ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!! Fakt co Was tutaj tak malo?? Renna nie wiem jak inni Klubowicze spedzaja czas, ale ja niestety siedze nad ksiazkami i sie ucze do sesji. Buuu. Wszystko by moze bylo dobrze jakbym sie potrafila skupic a tu moje mysli co chwila gdzies odlatuja... Znacie moze jakies sposoby skupienia uwagi?? Ja niestety nie a bardzo by mi sie to przydalo ... Zmykam dalej do ksiazek moze mi cos w tej moejj glowie zostanie... Pozdrawiam wszystkich. Pa 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu, a może na papierze porysuj ósemki...hmmm....nacoś to działą...ale nie pamiętam na co:) no ale może pomoże:)... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich!! Dzisiaj tez tu nikt nie zagladnie przed 22?? Zaplakana probowalam, ale nic nie pomoglo... A szkoda, bo by trzeba bylo sie skupic bo sesja sie zbliza... Oj oj oj cos zaniedbujecie ten nasz klub. Przerwa swiąteczna a tu nikt nie bywa?? Nie ladnie. Oczywiscie zartuje. Wracam do nauki. Pozdrawiam i zycze spokojnej nocki (tym ktorzy jeszcze dzisiaj tu zajrza) i milego dnia (wszystkim!!) 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ ja nadal jestem!!! ;) Tylko tak czasem brak czasu albo natchnienia. :D Witam Joanne77. 🌼 Zdjęcia się udały. Bardzo się udały! Zrobiłam fotki leśne i nawet udało się uchwycić takiego ptaka ale nie wiem jak się nazywa. Czekal cierpliwie aż go sfotografuję i ładnie pozował! :D :D :D Kasiiu porozmawiałaś już z kimś o.... wiesz... Jest już lepiej? Renna! Czy za mną chociaż też troszeczkę zatęskniłaś? ;) Zapłakana 🖐️ Co do wpisu \"ja też umarłam za życia\".... Usiądę obok Ę i też wstrzymam się od komentarza. :D Podobnie jak Wiedzmin nie kapuję o co chodzi. A już wcale nie kapuję dlaczego nasze wpisy są głupie. Nieważne. Nie chcę wiedzieć. Ę... miałaś piękne święta! :) A gdzie Gwendolinna? Cari! 🖐️ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duszyczko rozmawialam juz, ale to nic nie dalo :( Niestety. Jutro jeszcze raz sprobuje, ale nie wiem czy cos z tego wyniknie. Nie jest dobre, nie jest lepiej. Jest tak jak bylo... Jedyne co widze w tym lepszego to to, ze sie nie pogarsza... Choc czekam chwili, kiedy bedzie jak dawniej... Ciesze sie, ze zdjecia sie udaly. Ja jak tak duzo sniegu byla poszlam do parku i chialam zrobic fotki drzewom osniezonym, ale nie wyszly :( Cale zamazane. Ale jeszcze sie nie poddalam i kiedys sprobuje jeszcze raz :) Caluski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja tylko na chwilkę dziś, bo mam kupę roboty na kompie :( Duszyczko, jasne że tęskniłam! Za innymi zresztą też. Wolę jak tu ktoś siedzi, to nawet jak zajrzę i nic nie napiszę to jest mi przyjemniej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O.K. W takim razie straszydło nocne pod osobą Wiedźmina melduje się w klubie. NIc mi do głowy nie przychodzi, ale czuję że jak chłop nie sprowokuje, to odzewu nie ma. I pracy domowej nie ma komu zadać - oj pani prezes, trza będzie się tłumaczyć na egzekutywie (dla niewtajemniczonych jakieś zebrania z czasów głębokiej komuny - podobno były ważne, dużo na nich zapadało a czasami potrafili wysunąć członka z ramienia partii :) ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich o dosc wczesnej porze :) Wy albo spicie jeszcze albo wybieracie sie do pracy a ja zaczynam sie uczyc :( Wiedzminie to sprowokuj jakis temat. Moze sprawi to, ze wiecej Klubowiczek sie pojawi ... Milego dnia wszystkim. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do eliminacji w pływaniu na paraolimpiadzie zgłosiła się sama głowa. Pytają ją: Głowa, a jak ty będziesz pływać? Głowa na to: - Spokojnie, zaraz zobaczycie. Padł sygnał do startu, wszyscy wskakują do wody, a głowa chlap chlap chlap uszami i płynie. No i zajęła pierwszą lokatę w eliminacjach. Przyszedł dzień startu, wszyscy stoją na słupkach na rzegu basenu, wskakują na sygnał do wody i płyną, tylko głowa poszła od razu na dno. Wyłowili ją i pytają: - Głowa, jak to się stało? A głowa: - Niech ja dorwę tego dziada, co mi czepek założył! pozdro 4 all

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was po raz drugi. Gwen przykro mi, ze ten stary rok wali Ci sie na glowe. Trzeba byc dobrej mysli. Pomysl sobie, ze ten stary rok konczy sie za 2 dni. Potem wszystko sie ulozy. Co do wyrzutow sumienia i przepraszania. Jesli zrobilam cos co sprawilo przykrosc moim bliskim to ich przepraszam. Pod warunkiem, ze mam taka sposobnosc. Ja zawsze gdy zbliza sie koniec roku robie w moim pamietniku duze podsumowanie miesiac po miesiacu. W najblizyszch dniach mnie to czeka, ale staram sie to odwlec jak najdluzej, ale kiedys ten czas musi nastapic... Moze nawet dzisiaj... Zycze spokojnej nocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rok jest jednostką umowną, ale warto skorzystać z możliwości rozpoczęcia czegoś od nowa. Większość ludzi stara się pooddawać długi, przeprosić kogo się nadepnęło na odcisk, wejść bez ocbciążeń w nowy czas. Tylko że z czasem te lata biegną coraz szybciej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie, Kasiu, że piszesz pamiętnik. Potem po latach sobie to poczytasz i się uśmiechniesz :D Ja nie robię jakichś szczegółowych podsumowań, po prostu notuję kilka zdań według schematu: w domu, niegdyś w szkole a teraz w pracy, w towarzystwie, w życiu wewnętrznym. Chyba pora spać... o ile mi się uda. Mam tak straszny katar, że zaraz mi chyba nos odpadnie :/ kolorowych !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyszłam powiedzieć Wam dobranoc. I życzyć miłych snów. I faktycznie tak jest, że im człowiek starszy, tym szybciej ten czas biegnie. A pamiętacie tę fraszkę (Sztaudyngera chyba): \"Godzina wiekiem ze złym człowiekiem, a wiek godziną z piękna dziewczyną\"? No to życzę nam wszystkim,zeby ten wiek był godziną raczej - w niektórych przypadkach (moim też ;)) niekoniecznie to musi być dziewczyna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×